Skocz do zawartości

O tym nie powiedzą Ci: matka, siostra, przyjaciółka


Rekomendowane odpowiedzi

Warto wspomnieć, że ciąża to fizjologiczny stan organizmu kobiety.

W zdrowym (idealnie zdrowym) organizmie powinna przebiegać bez absolutnie żadnych dolegliwości, chorób, niedomagań. i tak dalej. Tak samo, jak przebiegają inne procesy fizjologiczne. Jak idziemy do łazienki siku, to nie mamy przy tym żadnych przykrych objawów- oczywiście gdy jesteśmy zdrowi. Tak samo powinno być w ciąży. Wiem, że porównanie dosyć ekstremalne, ale niestety prawdziwe. Oba przykłady są to  po prostu procesy/stany fizjologiczne. Organizm kobiety jest przystosowany do urodzenia dziecka/dzieci.

Przebieg ciąży zależy więc od stanu zdrowia organizmu kobiety.

Niestety kobiety mają obecnie dosyć słabe, chore ciała, i stąd tyle patologii ciąży. Wynika to z wielu powodów.

 

@JudgeMe Bardzo się cieszę, że masz tak pozytywne wspomnienia związane z ciążą, i że jesteś szczęśliwą mamą. Szczerze gratuluję i życzę Ci wszystkiego najlepszego.  Swoje opinie wyraziłaś jednak w dosyć dosadny sposób, deprecjonując inne osoby. Domyślam się, że chciałaś się przez to dowartościować. No cóż, Masz do tego prawo. Tylko pamiętaj, że sytuacja wspomnianych kobiet może wynikać z różnych czynników, na przykład z niewiedzy. Warto wziąć to pod uwagę, oceniając sytuację innych. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypowiem się z punktu widzenia młodego ojca.

U żony zarówno ciąża jak i poród cesarski i połóg przebiegły wzorowo. Synek urodził się bardzo duży i wymagane było cesarskie cięcie. Poszło bardzo szybko 30 minut i synek był na świecie. Żona doszła do siebie po około 3 tygodniach. Pełna ruchomość i zero bólu. Pierwszy tydzień po zabiegu był dla niej najtrudniejszy, ale byłem cały czas w domu i od 1 dnia zajmowałem się dzieckiem. Dużo to jej pomogło bo mogła odpocząć i nie musiała wstawać żeby przebierać dziecko 7 razy w ciągu dnia (tak, na początku kupki są tak często).

Z małym też nie ma problemów. Brak kolek, w nocy pobudka 2 razy.  Ogólnie jest naprawdę fajnie. Normalnie pracuję, żona jest na macierzyńskim, większych problemów brak. Czas dla siebie jesteśmy w stanie wygospodarować wieczorami, Mały zasypia około 20. Zawsze też znajdzie się chętny, żeby małego przypilnować. Ogólnie to jest super.

 

Co nie zmienia faktu, że nie zdecyduję się raczej na kolejne dziecko. Na pewno nie w najbliższym czasie. To tylko i wyłącznie kwestia mojego egoizmu. Nie chcę przetyrać całego życia, żeby mieć gromadkę dzieci i żadnemu z nich nie być w stanie poświęcić odrobiny uwagi, nic im nie zostawić po sobie tylko puścić w życie takich gołodupców. Wolę mieć jedno dziecko ale być ważną częścią jego życia i zapewnić jakiś start. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lambert, nie namawiam, ale moge uświadomić ;)

Koszt dwójki dzieci, szczegolenie w okresie powiedzmy 1-3 lat różnicy, nie różni się znacznie od kosztu jednego.

Choćbyś nie wiem jak dobrym ojcem chciał być, nie zawsze znajdziesz czas, tak się nie da. Nie zawsze przyłożysz do danej czynności odpowiednią wagę, a dla kilkulatka ważniejsze jest zagrać z kimś w grę niż zjeść obiad - dorosły widzi to odwrotnie.

Dwojka dzieci w dużej mierze animuje się wzajemnie, co pozytywnie wpływa na ich rozwój.

 

Nie planujesz drugiego, ok, ale może siostra, brat, bliski sąsiad ma dzieciaka w podobnym wieku, warto zadbać żeby mieli dużo kontaktu.

 

A z innej beczki, znam wiele par, które po pierwszej ciąży mówiły "nigdy wiecej" a dziś mają kartę duzej rodziny 😂

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też polecam jedno po drugim :) Po domu ciuchy noszą po sobie. Bawią się razem, sami wymyślają zabawy i się nakręcają wzajemnie, ja muszę tylko nadzorować - a nie być animatorem. Wpływają na siebie pozytywnie wzajemnie, pomagają sobie. Wozi się do jednej placówki o tym samym czasie i odbiera tak samo.

I jak raz się odpieluchujesz, to już nie musisz do tego wracać.

Początki są trudniejsze, ale teraz jak jedno choruje, a drugie jest niemrawe, to zostawiam dwójkę w domu, bo łatwiej mi pracować z domu z dwójką, niż z jednym.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.09.2022 o 14:29, Lambert napisał:

Co nie zmienia faktu, że nie zdecyduję się raczej na kolejne dziecko.

Tu ostrożnie. Pomyśl, że skupienie się poprzez 2 rodziców na jednym dziecku od małego do dorosłości to zgrzyt, problem. Pierwsze dziecko zwykle się musztruje za bardzo. Za bardzo ustawia. Nie daje się mu odpowiedniego oddechu na eksplorowanie świata. 2-ka już się animuje sama jak napisała @Amperka i starsze uczy cię opiekować młodszym w naturalny sposób. Młodsze podziwia starsze i uczy się od niego różnych zachować, powiela je.

 

Ja bym powiedział tak. Dla mnie zawsze o ile ktoś był jedynakiem / jedynaczką, to w jakiś sposób odstawał od reszty. Trudniej było go zsocjalizować w grupie. Na ogół outsider, zahukana szara myszka lub KSIĘŻNICZKA. I tak źle i tak nie dobrze.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.