Skocz do zawartości

Panna z apteki


adi1231-91

Rekomendowane odpowiedzi

Panowie wiem, że dla was może to być trochę śmieszne, wiem że podryw u mnie leży i kwiczy więc proszę o wyrozumiałość. Wchodzę do apteki, patrzę pani farmaceutka ma taki wygląd jaki szukam, myślę sobie extra w końcu, tylko co powiedzieć? jak tu ciągle się ktoś kreci, wychodzi klient, widzę ze następny już w drodze, mam tylko kilka sekund, patrze na palce pierścionków nie ma, dobra lecę na żywca i pytam czy da mi numer i da się zaprosić na kawę. ( tutaj już czułem, że zrobiłem się czerwony bo aż mi się gorąco zrobiło) ona mówi że to nie możliwe, ok wyszedłem. Co jakiś czas przechodzę koło tej apteki i widzę za szybą kto tam jest w środku i już dawno jej nie widziałem, pomyślałem, że może tylko na zastępstwo była i już jej nie ma tam albo coś, nie ważne. No i dziś tak idąc do Biedry przechodzę patrze nie ma jej to jak będę wracał to wejdę to może kolejka się rozładuje przy okazji. ( tak miałem nadzieje, że jej tam nie ma, bo głupio ...) No i tak zrobiłem, wracam stoję przed apteką w kolejce, patrze a ona tam jest i jeszcze macha mi żebym wchodził ( zonk O.O) Widać było, że mnie poznała i jej mowa ciała mówiła tak jakby hmm opisałbym to tak „ miło mi, że Ci się podobam „ albo miała ze mnie ubaw nie wiem. I tak się zastanawiam może nie dała tego numeru bo kogoś ma, albo stwierdziła, że obcym nie daje bo wiecie żeby nie wyszła na jakąś dajkę, nie wiadomo. Ale tak się zastanawiam czy dać sobie spokój totalnie czy np. od czasu do czasu w ramach treningu wejść tam i spróbować coś tak zwyczajnie pogadać, np. żeby mi doradziła w jakiś suplemencie, typu, który magnez jest lepszy i dlaczego hahah ( jeżeli myślisz : coo on.. zagadać nie umie ? To masz racje, nie umiem ? ) czy to już kompletnie nie ma sensu ? Nie chce wyjść na jakieś nachalnego albo żeby mnie jakiś karku ganiał po ulicy ; D Pozdrawiam serdecznie. ;))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, spróbuję się z tym postem zmierzyć. Od czego zacząć...

26 minutes ago, adi1231-91 said:

wiem że podryw u mnie leży i kwiczy więc proszę o wyrozumiałość

Pomijając kilka procent "naturalsów", każdy się uczył na błędach. O ile chciał się uczyć, a nie odpuścił po pierwszym niepowodzeniu.

27 minutes ago, adi1231-91 said:

ma taki wygląd jaki szukam

Mając pewnie z dwa razy więcej lat, nie potrafię już zrozumieć. Wygląd dla mnie to sprawa drugorzędna; wiadomo że nie może odrzucać, ale np. różnica blondynka/brunetka, to pół godziny pracy z farbą do włosów. Róznica wzrostu znika w pozycji horyzontalnej.

Jak ktoś na Forum już mówił, "kto wybrzydza nie rucha".

30 minutes ago, adi1231-91 said:

pytam czy da mi numer i da się zaprosić na kawę

Wyobraź sobie że idziesz sobie spokojnie ulicą, a tu nagle podchodzi do Ciebie kark, i prosi Cię uprzejmie o Twój telefon, i żebyś poszedł z nim do zaparkowanej nieopodal furgonetki.

Ona miała prawo się przestraszyć, czy nawet ulec całkowitemu zaskoczeniu.

33 minutes ago, adi1231-91 said:

i jeszcze macha mi żebym wchodził ( zonk O.O) Widać było, że mnie poznała i jej mowa ciała mówiła tak jakby hmm opisałbym to tak „ miło mi, że Ci się podobam „ albo miała ze mnie ubaw nie wiem.

Za dużo analizujesz. Machała Ci, bo była kolejka przed apteką, i każdemu machała by wchodził. Tobie, emerytowi, matce z dzieckiem na ręku. Nie przypisuj znaczeń tam, gdzie ich nie ma.

A jeżeli Cię poznała - to dlatego, że ją najpewniej przestraszyłeś. Zapamiętują kobiety emocje.

35 minutes ago, adi1231-91 said:

Ale tak się zastanawiam czy dać sobie spokój totalnie czy np. od czasu do czasu w ramach treningu wejść tam i spróbować coś tak zwyczajnie pogadać

To jest kilka kwestii naraz.

Czy powinienneś trenować kontakty z płcią piękną - tak, jeśli tego właśnie chcesz.

Czy trenować konkretnie na tej pani - uważałbym z tym. Nachodzenie, policja, sądowy zakaz zbliżania. Zależy jak bardzo się przestraszyła.

Ale nawet jeżeli się nie przestraszyła, to pytanie o suplementy odpada - jeśli musisz się odwoływać do dróg okrężnych, nie wypadasz dobrze. Lepiej być szczerym - nawet jeżeli ona szczerze da Ci kosza, lepiej wiedzieć.

 

Myślę że od kilku miesięcy miałeś możliwość przejrzeć przyklejone tematy Forum - sporo już podobnych pytań było. Poszukaj.

Także kilka haseł kluczowych: hipergamia, "No more Mr Nice Guy", szybkie randki.

Jak coś więcej chciałbyś usłyszeć, napisz ciut więcej o sobie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, adi1231-91 napisał:

stoję przed apteką w kolejce, patrze a ona tam jest i jeszcze macha mi żebym wchodził ( zonk O.O) Widać było, że mnie poznała i jej mowa ciała mówiła tak jakby hmm opisałbym to tak „ miło mi, że Ci się podobam „ albo miała ze mnie ubaw nie wiem. I tak się zastanawiam może nie dała tego numeru bo kogoś ma, albo stwierdziła, że obcym nie daje bo wiecie żeby nie wyszła na jakąś dajkę, nie wiadomo


 Witaj mordko. Ładnie poleciałeś z fantazjami. Działanie rozwiewa wątpliwości a nie analiza. Nr komórkowy dzisiaj nic nie znaczy a nie dostałeś go bo nie zbudowałeś gruntu Emocjonalnego. To tak jakbyś chciał wsadzić dzordza łasce w dupę bez wazeliny.  Pamietaj, ze ona jest w pracy i niekoniecznie są komfortowe takie rozmowy z nieznajomymi. Najpierw pogadaj z nią, zbuduj jakieś emocje i na końcu ocen czy warto pytać. Taka akcja to minimum 8-10 min wiec zaznaczę, ze prawdopodobnie szanse masz tylko w godzinach z małym ruchem. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za duża zgrzewa zdecydowanie. Jakieś przyczajanie się kto tam jest w tej aptece czy ona jest czy jej nie ma, lekki cyrk. Ja tam uważam, że można numer dostać w 30 sekund i nie trzeba żadnych rozmów długich prowadzić. Kwestia pierwszego wrażenia, o którym decyduje głównie wygląd (przy założeniu, że się normalnie zachowujesz). Możecie się zdziwić ale panie z aptek co chwile są bajerowane, prawie jak kelnerki.

 

@adi1231-91 Myślę, że temat nie jest spalony, możesz podbić śmiało jeszcze raz na żarty, może laska będzie bardziej ośmielona a Ty mniej zażenowany. 

 

Farmaceutki to jedna z lepszych partii. Mają porządne wykształcenie i dobrą wiedzę podstawową (nie zagniecie ich jakimś głupim pytaniem np. jakie jest przyspieszenie ziemskie). Jak Cię boli łeb to zawsze zaradzą i często przewyższają doświadczeniem lekarza pierwszego kontaktu. W pracy nie siedzą po nocach jak pielęgniarki i nie są tak wyspinane jak lekarze. Łatwo im się przenieść do poważnych gałęzi przemysłu, laboratoriów itp. Bardzo niepozorne dziewczyny, jeśli zdarzy się ładna to w połączeniu z zawodem jest bardzo wysoką ligą.

 

PS. Nie dawanie obcemu atrakcyjnemu mężczyźnie swojego numeru żeby nie wyjść na dajkę - takie coś nie istnieje. Nie wiem kto Cię tak oszukał @adi1231-91.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra panowie powiem wam szczerze, jeszcze nikomu tego nie mówiłem, jak mnie weźmiecie za niedojebanego trudno, ale problem ze mną polega na tym.. hmm jak to opisać jak był lockdown słuchać było głosy jak ludziom cieżko bo w chaupie muszą zostać, 3 lata temu przeprowadziłem się do Wawy ( słoik ; D ) w ciemno, miałem nadzieje, że poznam tu kogoś, no i nie poznałem i tak od tych 3 lat, nie mam żadnej relacji, żyje jakby na lockdownie już 3 lata.Ja wiem dużo ludzi, duże miasto, lux warunki.Na początku miałem zapał, próbowałem różnych sposobów na ulicy, w pubie, w pracy, szkole, tidnery/ badoo, w Macu, w galerii itp. Nie wychodzi, same jednorazowe znajomości jak już. Z czasem się przyzwyczaiłem, chciaaż nie... bardziej to się zablokowałem w sobie. Jakie to jest kur** beznadziejne kiedy się dostaje kosza za koszem  nie wiem, nie rozumiem, nie łapie. Ale dziękuje, że mi odpisujecie to przynajmniej coś z tego wyciągam dla siebie bo tak to bym się głowił nad tym cały miesiąc,  26 lat chłopak i się czuje jak emeryt. Ah szkoda k** gadać. Wybaczcie mi ten lamet ale musiałem sie wygadać

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@adi1231-91

Z doświadczenia powiem Ci że takie akcje baaardzo żadko wchodzą. Ona wiedziała chociaż jak masz na imię? Najlepsze jest zapoznanie się, nawet pobieżne. Zamiast ją napadać mógłbyś być stałym klientem tej apteki. Wystarczy byś co jakiś czas wpadł po suplementy, witaminy w godzinach najmniej natężonego ruchu. W trakcie kupna wymiana kilku zdań, z początku o kupowanych preparatach, potem coś bardziej osobistego. To dosłownie minuta rozmowy, teraz nawet o głupim lockdownie można pogadać, zażartować. Taka farmaceutka stoi cały dzień przy ladzie i obsługuje starych dziadów. Myślisz, że nie zamieni chętnie kilku słów? Zostaw ją zawsze z dobrym humorem, niech się uśmiechnie. 

 

Ja to stosuję w sklepach blisko mojego miejsca zamieszkania, jestem obsługiwany jako klient nadliczbowy, w godzinach seniorów, o nakazie noszenia masek nie pamiętam kiedy słyszałem, same zaczynają rozmowę gdy mają luz w pracy. Mi towarzystwa kobiety nie brakuje i nie mam zwyczaju chodzić na boki, ale myślisz że te które widuje na codzień robiłyby problem, gdybym zaproponował kawę? Przynajmniej 50% weszłoby bez problemu. 

 

Zaraz się dowiesz, że jak wbija prawdziwy CHAD to wyrywają mu telefon by wbić swój nr, bo tak mówi blackpill. A gówno prawda, jest masa przykładów gdzie Chad ze słabą psychą może najwyżej zagadać z renią rączkowską, bo kobiety cenią sobie kontakt. 

 

Zrobiłeś z siebie pajaca ale nic straconego, pani się nie zamknęła skoro sama wręcz po tej akcji Cię zapraszała. Zapomnij o tym, pierwsze koty za płoty. Najwyżej potraktuj to jako trening.

 

Nie jestem żadnym wyrywaczem, PUAsem i innym wynalazkiem. Najłatwiej miałem gdy już jakiś kontakt wcześniej był, gdy były pozytywne reakcje. Wówczas wystarczy kontakt sam na sam, dotyk i pocałunek już sam wchodzi. Grunt trzeba przygotować, ale bez żadnej spiny i nadmiernych tańców godowych. Bądź sobą w dobrym nastroju, a trenuj na każdej pannie, zwyczajnie nauczysz się rozmawiać.

 

No i jak się na tej jednej zafiksujesz to raczej szanse marne, osrasz zbroję przy zwykłym zapytaniu o dawkę witaminy.

Edytowane przez Imiennik
  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bartek2

50 minut temu, Imiennik napisał:

Mi towarzystwa kobiety nie brakuje i nie mam zwyczaju chodzić na boki

 

Nie piszę też o ogólnej skuteczności 50%, tylko już o kobietach dobrze reagujących. Tak to mniej więcej wyglądało w mojej praktyce gdy dalej ciągnąłem temat, a reszta opisywanych przeze mnie warunków była spełniona. Statystyka. Nigdzie nie napisałem, że z każdą kobietą nawiążę dobry kontakt, a ogólna skuteczność 50% to bardziej marzenie niż realia. 

 

Ja zwyczajnie gawędziarz erosoman jestem, co nie znaczy że każdą rybkę muszę nadziewać na haczyk. Jak mam panią to nie szukam dalej. Lubię pozytywny kontakt z ludźmi.

Edytowane przez Imiennik
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, adi1231-91 napisał:

Jakie to jest kur** beznadziejne kiedy się dostaje kosza za koszem  nie wiem, nie rozumiem, nie łapie.

Sparafrazuje te zdanie następująco:

 

"Dzięki Ci Panie, że mój trud, poświęcenie i wysiłek, może/kiedyś/pewnego dnia/nigdy zaowocuje on dalszymi sukcesami."

 

Zbyt duży ładunek emocjonalny wyczuwam. Poczytaj teksty Szanownych Braci, wnioski są takie same.

"Needy" zawsze przegra. Bo nie umie ukryć, że mu się chce...

 

ps. jeszcze nieraz któraś Pani z apteki zabawi się z Tobą w doktora. Lecz, niekoniecznie nadeszła jeszcze pora... :) 

 

 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@GriTo Kto powiedział, że z tej apteki. Wincyj suplementów, WINYCJ :D

 

A no i @adi1231-91 nie łudź się, że każda farmaceutka to erudytka. Znałem kilka, pracują w zawodzie dzięki ZZZ - zakuj, zdaj, zapomnij. Trochę bardziej wytresowane małpy. Ideały to tylko w Himalajach, ale ślad stopy jednej podobno Yeti widział lecz nie wytropił, tak piszą pradawne ludy z Atlantydy.

 

Edytowane przez Imiennik
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no. Wypadaloby zbudowwc chociaz jakis podstawowy raport. Jak jakas laska by do ciebie wyskoczyla bez wstepu o numer to tez bys sie obsral.

Zwykly flirt prosze pana. Następnym razem pociagnij rozmowe, popros o rade, skomplementuj w nieoczywisty sposób i zostaw w dobrym humorze. Dopiero po takim raporcie mozesz myslec o zaproszeniu na kawę. 

Tylko nie przeprowadzaj z nia rozmowy jak podstarzaly dziad chcący kupic masc na hemoroidy. 

Edytowane przez UncleSam
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, adi1231-91 napisał:

Wybaczcie mi ten lamet ale musiałem sie wygadać

Weź już nie pierdol, tylko bierz się do roboty.

Proponuję na początek ochłonąć i rozegrać to strategicznie. Wyskakiwanie z krzaków na przypale fajnie wygląda może w filmach, 

ale rzadko kiedy działa w prawdziwym życiu na prawdziwej wojnie. Podobnie efekt zaskoczenia, sprawdzi się w bójce z patusem,

jednak już niekoniecznie przy podbijaniu do atrakcyjnej pani magister farmacji, która jest oblegana non stop przez takich jak ty. 

 

Przede wszystkim musisz ustalić dwie rzeczy.

W jakich godzinach pracuje i czy jest w ogóle do wyjęcia, bo może faktycznie kogoś ma i cały twój wysiłek pójdzie psu w dupę.

Pamiętaj, że panie w aptekach pracują na zmiany i kończą pracę różnie, przeważnie mają dyżury wymiennie z koleżankami,

poniedziałek, środa, piątek idą na rano i kończą po południu, a wtorek, czwartek, sobota idą na południe i kończą wieczorem.

W następnym tygodniu mają odwrotnie, a w następnym znów tak samo, następny znów odwrotnie i tak dalej i tak dalej.

W skrócie chodzi o to, żebyś nie tam nie wystawał jak Jason w Piątek 13-go pod tą apteką, tylko masz wyczaić jak ona kończy. 

 

Po pierwsze ustalisz rzecz podstawową, a mianowicie potencjalne ryzyko, że jej fagas obije ci ryj, czego chyba byśmy nie chcieli,

a jeśli ona kogoś ma, to on z pewnością tam się pojawi przed zamknięciem apteki, jak nie po południu, to na pewno wieczorem.

Po drugie rozpoznanie jej grafika pozwoli na opracowanie dalszej części taktycznej planu, który cię dorowadzi do jej krocza...

yyy, to znaczy w sensie przygotuje grunt pod waszą znajomość. W przyszłości. Gdyby tu wasze dziecko szło do przedszkola.

W przyszłości.

 

Jak już będziesz wiedział w jakie dni kończy pracę wieczorem i już będziesz prawie pewien, że się na ciebie nagle nie rzuci

jakiś wytatuowany wielki typ, który tam na nią czeka... Nie, nie wchodzisz do środka z uśmiechem niedorozwoja na twarzy, 

tylko aranżujesz wszystko tak, żeby już na zewnątrz, kiedy wszystko tam pozamyka, schowa klucze i odejdzie od drzwi,

wpaść na siebie przypadkiem, wymienić grzecznościowe formułki - przepraszam, dobry wieczór, wypierdalaj, elo - i odejść.

I już. Koniec.

 

Teraz ona będzie miała cały wieczór na przemyślenia co się właśnie odjebało i o chuj tu chodzi, jak mogłeś tak sobie odejść

i ją tam zostawić z rozdziawioną japą na środku ulicy. Czy tam chodnika. - Dobry wieczór? To wszystko? Co kurwa? O nieee...

Masz jak w banku, że tak właśnie zareaguje, a to dopiero teraz kolego otwiera ci drogę do jej soczystej brzoskwinki... wróć!

Do tego aby móc w ogóle zacząć wdrażać kolejne etapy uwodzenia twojej królewny, najpierw musisz przełamać impas.

 

Oczywiście występuje jakieś tam minimalne, na pograniczu błędu statystycznego prawdopodobieństwo, że nawet cię nie skojarzy, 

a wieczorem zamiast rozmyślać o waszym przypadkowym spotkaniu, będzie zajęta opierdalaniem kukurydzy wielkiego gacha...

ale może nie uprzedzajmy faktów. Do dzieła młody junaku i pamiętaj zdać nam tutaj szczegółową relację z sytuacji na froncie.   

 

Edytowane przez marcopolozelmer
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Upuść 200 zł. Ona powie: Coś Panu wypadło. Odpowiedz: Nie opłaca mi się schylać. Nim ten banknot z mojej kieszeni spadł na podłogę zarobiłem więcej. Mam kilka kawalerek na wynajem.

 

A tak serio. Nie wiem jakim zawodnikiem jesteś. Ja bym wpadł tam zdyszany trzymając się za bok. Jak by spytała co się stało wysyczałbym przez zęby serce. Gdy zacznie dopytywać odparł bym: Złamane. Kawa. Szybko. Musimy iść na kawę. Daj mi swój numer, umieram, szybko. Coś w tym stylu na wariata. Nie znasz Pani, niczym nie ryzykujesz.

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.11.2020 o 16:35, adi1231-91 napisał:

pytam czy da mi numer i da się zaprosić na kawę. ( tutaj już czułem, że zrobiłem się czerwony bo aż mi się gorąco zrobiło) ona mówi że to nie możliwe,

 

W dniu 12.11.2020 o 16:35, adi1231-91 napisał:

stoję przed apteką w kolejce, patrze a ona tam jest i jeszcze macha mi żebym wchodził ( zonk O.O

Trzeba było wejść.

Pamiętaj, że kobiety specjalnie odmawiają "bo co on sobie pomyśli, że daję numer każdemu kto zagada".

Ale jak już widzicie się któryś raz z rzędu i była jakaś próba rozmowy to już nie jesteś "każdy" lecz kimś w rodzaju "dalszego znajomego".

Ładnie to @Imiennik rozpisał.

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, horseman napisał:

Nie wiem jakim zawodnikiem jesteś. Ja bym wpadł tam zdyszany trzymając się za bok. Jak by spytała co się stało wysyczałbym przez zęby serce. Gdy zacznie dopytywać odparł bym: Złamane. Kawa. Szybko. Musimy iść na kawę. Daj mi swój numer, umieram, szybko. Coś w tym stylu na wariata. Nie znasz Pani, niczym nie ryzykujesz.

Na pewno by ją rozśmieszył, ale. To zależy jak to zrobi, bo taki "scenariusz" może wyjść mało naturalnie. Tutaj potrzeba naturalności, spontaniczności, umieć czytać mowę ciała i dostosować się do sytuacji. Wiedzieć kiedy zapytać o numer, a kiedy nie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Leniwiec napisał:

Wiedzieć kiedy zapytać o numer, a kiedy nie.

 

Nie ma co się czaić. Byłem kiedyś na imprezie, gdzie była Pani, do której podbiło dwóch moich kumpli z AWFu. CHADy, w wersji studenckiej no. A były to czasy przed Tinderem i Panie miały niższe oczekiwania. Pani odmawiała podania numeru każdemu. Siadam obok Pani i mówię: "Pokażę Ci magiczną sztuczkę. Chcesz?" przytaknęła "Zobacz, to jest  kartka, zwykła kartka. A to jest długopis zwykły, długopis". Ona patrzy, rozkręca ten długopis. "No zwykły długopis." Kontynuuję: "Obserwuj uważnie co się będzie działo. Zapisz na kartce swój numer i patrz na moje ręce." Zapisała numer, a ja schowałem kartkę do kieszeni. "To była ta sztuczka" powiedziałem i odszedłem do chłopaków, po obiecane pół litra, a wtedy była to twarda waluta. Drugie pół litra za przekazanie numeru od każdego z nich. 

 

Pani jest oddzielona od niego grubą szybą. Nie mają wspólnych znajomych .itp. Najwyżej się zbłaźni. Świat się nie kończy. 

  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Haha 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Dobrze panowie, operacja pod tytułem "desperat- the last Sturm " rekomendowana przez samego Hansa Guderiana, nie no dobra koniec śmieszków. Zaczynając od tego o której kończy, to bardzo trudno ustalić, z tego co widzę pracuje bardzo nie regularnie, kto wie może to studentka. Raz udało mi się ją wypatrzeć z daleka jak kończyła o 20, ale nikt po nią nie przyszedł. Spokojnie nie śledziłem jej. Co jeszcze zrobiłem ? poszedłem tak raz drugi, kupić jakieś syropki prawoślazowe, i przy okazji ją zagadywałem, tak o bzdurach. Nie ukrywam jak mam tam wejść i ją widzę to serce mi wali jakbym miał zawału dostać, ale jak już podejdę do lady to wszystko wraca do normy więc nie jest tak najgorzej. No i przyszedł mi taki pomysł do głowy, ale pomyślałem że może najpierw się nim podzielę tutaj za nim zrobię bo znając siebie i swoja fantazje...

a wiec co chce zrobić; Ide do niej, kupuje syropek, zagaduje, czy warto jeszcze w tych czasach iść na farmacje ? coś tam odpowie pociągnąć temat ( no i gwóź programu ) a wiesz pokaże Ci taką fajną  sztuczkę. ( wyciągam papier ) widzisz ? na jednej stronie nic nie ma, i na drugiej też. ( ruch ręką ) i kładę jej na ladzie i mówie zobacz co jest na odwrocie ; )

a tam mój numer. Albo coś bardziej kukoldowego el romantico : "Gdyby było Ci kiedyś smutno to wiedz, że jest taki A(..) co się w Tobie zauroczył *.* i mój nr. "  chociaż sam nie wieem może sam numer by wystarczył. Panowie co tu zrobić, ani spać, ani się położyć co tu zrobić ? Na serio się w niej zauroczyłem - fatalne uczucie ... oby szybko mi przeszło

Edytowane przez adi1231-91
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, adi1231-91 napisał:

a wiec co chce zrobić; Ide do niej, kupuje syropek

Nie, nie i jeszcze raz nie, bo pomyśli sobie że jesteś jakimś zdechlakiem, bo cały czas przyłazisz do tej apteki po jakieś specyfiki.

 

2 godziny temu, adi1231-91 napisał:

zagaduje, czy warto jeszcze w tych czasach iść na farmacje ? coś tam odpowie pociągnąć temat ( no i gwóź programu ) a wiesz pokaże Ci taką fajną  sztuczkę. ( wyciągam papier ) widzisz ? na jednej stronie nic nie ma, i na drugiej też. ( ruch ręką ) i kładę jej na ladzie i mówie zobacz co jest na odwrocie ; )

Ty tak na trzeźwo do tego doszedłeś?

 

Piszesz, że nie masz odwagi do niej zagadać, ale na jakieś durne sztuczki to już tak...

 

2 godziny temu, adi1231-91 napisał:

Albo coś bardziej kukoldowego el romantico : "Gdyby było Ci kiedyś smutno to wiedz, że jest taki A(..) co się w Tobie zauroczył *.* i mój nr. "

To już lepsze od tego powyżej...

 

2 godziny temu, adi1231-91 napisał:

Panowie co tu zrobić, ani spać, ani się położyć co tu zrobić ? Na serio się w niej zauroczyłem - fatalne uczucie ... oby szybko mi przeszło

Idź i po prostu zapytaj czy przejdzie się z Tobą po pracy, albo pójdzie na kawę.

 

Taka zagrywka rozwiąże Twoje rozważania, bo albo Ci się uda, albo Cię zleje, a Ty już nie będziesz chciał do niej przychodzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zesrałeś się. Ona to już wie.

 

Idziesz tam, wtedy kiedy przypuszczalnie jest najmniejszy ruch. Mówisz jej, że jest najpiękniejsza na świecie, ze ją kochasz i chcesz mieć z nią małe bąble. Jeśli chodzi o intercyze - jest luz. Nie musi podpisywać.

 

Pytasz się jej drżącym, załamanym głosem i ukrywając spocone dłonie czy da Ci swój numer telefonu. Ona Ci go nie daje (a sorry, przecież Ci już odmówiła), temat masz z bani.

 

Możesz spać spokojnie. Nie ma za co.

Edytowane przez Pankoneser
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.