Skocz do zawartości

Jak odsiać 199 na 200 - poradnik absolutarianina


Rekomendowane odpowiedzi

49 minutes ago, Brat Jan said:

Nie należy też oczekiwać ideału typu: dziwka w sypialni, dama na salonach i kucharka w kuchni, lub też dziewicy z umiejętnościami gwiazdy porno, a spora grupa samców takie oczekiwania ma.

 

Tak.

 

Dobra żona jest jak Tico.

 

W niczym ten samochód nie wzbudza jakiegoś WOW (poza oszczędnością), dlatego go nie kradną, a jego największą zaletą jest to, że nie ma żadnej poważnej wady.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, absolutarianin napisał:

Tak.

Dobra żona jest jak Tico.

W niczym ten samochód nie wzbudza jakiegoś WOW (poza oszczędnością), dlatego go nie kradną, a jego największą zaletą jest to, że nie ma żadnej poważnej wady.

Na Tico się nie znam, ale masz tu 100% racji w kwestii damsko-męskiej.

 

Problem w tym, że wszyscy zarówno kobiety jak i spora grupa mężczyzn oczekuje emocji kosztem stabilnego czasem odrobinę nudnawego udanego życia i pożycia.

O ile w przypadku kobiet jest wpisane w ich biologię i należy im to dostarczać to większość mężczyzn z sentymentem wspomina np sex z borderkami.

Albo emocje, albo stabilne życie.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minutes ago, absolutarianin said:

Dobra żona jest jak Tico.

 

W niczym ten samochód nie wzbudza jakiegoś WOW (poza oszczędnością), dlatego go nie kradną, a jego największą zaletą jest to, że nie ma żadnej poważnej wady.

Tico to takie 2/10. Jak być z dziewczyną 2/10? A zwłaszcza żoną, z którą się będzie przez wiele lat (zakładając, że chcemy mieć i wychowywać dzieci)? To dość tragiczna perspektywa. Tak wiem, wiem, zdrady żony, rozwód, zabranie dzieci i kasy też takie są. Ale musi być jakiś złoty środek i kompromis, a nie że bierzemy 2/10 tylko po to, by nikt jej nie pukał (na co i tak nie ma gwarancji, choć szanse na zdradę są mniejsze). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, absolutarianin napisał:

Teraz wyobraź sobie, że nie chodzi o plastikową rurę, tylko o zdrowie twojego dziecka. Coś się dzieje niedobrego, nie wiesz co, zawiozłeś do konowała, na oddział, wbiłeś się w ten burdel, a tu konował mówi,

[...]

Zdaj się na nich, a wykończą twoje dziecko,

[........]

Widzisz, jakie życie jest złożone? Jak bardzo jest przerąbane?

Mam dwoje dzieci, jedno było hospitalizowane. 

Córka, złamanie z przemieszczeniem. Wystarczyło spuścić z oczy na dwie minuty i dziecko leży na podłodze z ręką jak z obrazu Dalego.

 

W szpitalu trzeba było swoje odczekać, w końcu przyszedł lekarz, dosyć oryginalny ze wzgl. na kolor skóry i akcent. 

Narkoza, operacja, czuwanie przy wybudzeniu kiedy monitor pokazujący funkcje życiowe co chwilę wariował, dokładając stresu.

 

Co poradziłbyś mi wtedy, przy Twoim podejściu? 

 

Nie bardzo rozumiem konkluzję, poza kolejnym negowaniem rzeczywistości ale bez pokazania sensownej alternatywy.

2 godziny temu, absolutarianin napisał:

Pytasz, czy ja się przyznaję do porażki.

 

Czytając porównanie do górskiej wyprawy, zrobiłeś to. Ale w taki sposób, by móc się wycofać :) 

 

 

Ps. Czemu nie wykopiesz sobie studni?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, manygguh napisał:

Tico to takie 2/10. Jak być z dziewczyną 2/10? A zwłaszcza żoną, z którą się będzie przez wiele lat (zakładając, że chcemy mieć i wychowywać dzieci)? To dość tragiczna perspektywa. Tak wiem, wiem, zdrady żony, rozwód, zabranie dzieci i kasy też takie są. Ale musi być jakiś złoty środek i kompromis, a nie że bierzemy 2/10 tylko po to, by nikt jej nie pukał (na co i tak nie ma gwarancji, choć szanse na zdradę są mniejsze). 

Przecież jemu nie o urodę chodziło a o charakter.

Przynajmniej ja tak to odebrałem, dlatego przyznałem mu rację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, manygguh said:

Tico to takie 2/10.

 

Zauważyłeś, że wszyscy wielcy ludzie, którzy się nie rozwiedli, za to osiągnęli niebywały sukces, mają żony nie rzucające się w oczy?

 

Zresztą bardzo niesprawiedliwie oceniłeś ten genialny technologicznie projekt, na podstawie tandetnego wcielenia z Żerania, podczas gdy koreański oryginał miał nawet automat i klimatyzację. Tico jest rasowym K-carem, w którym wszystko jest idealnie skrojone na miarę i starannie przemyślane. Nawet fotel nie daje się we znaki na 1000 kilometrowej trasie, sprawdziłem. Mniej uwiera w dupę niż te nowe wybajerzone bezgustnie plastiki. Niech ten film da ci namiastkę tego, czym jest Tico i co robią z nim w świecie:

 

Dowodem na to jest zresztą fakt, że firma Daewoo została szybko i bez udziału kamer wykupiona przez Chevroleta, a Tico jest dzisiaj Sparkiem. Była to bezczelna kradzież i zniszczenie po to, by mężczyzna nie miał czegoś, co dobrze działa i mógł spokojnie opuścić rynkowy dance macabre. By nie przestał czasem nakręcać konsumpcji!!! I tak samo jest z kobietami.

 

Ma ci się wszystko pierdolić, byś nie przestał zapierdalać.

 

@Brat Jan Dokładnie. Moja pierwsza żona była jak ten LandRover, co to go przywlokłem do Italii na lawecie od połowy Alp. Jak to się pierdoliło! Ale jak działało, to wjeżdżało wszędzie i ze wszystkim na pace. Póki działało. 

 

Druga zaś, ta z BY, mała, zgrabna i z klasą była jak ta Ferrari Mondial. Niby najmniej wybajerzona, ale już z zupełnie innej ligi. Mnóstwo wysiłku kosztowało zdobycie tego i odpalenie, zresztą zdobycie przez tzw. przypadek, ale jaka radość z jazdy!

 

No i cud, że się udało z tym bezkosztowo rozstać, zanim wygenerowało naprawdę poważne problemy. Na co dzień tym jeździć, to jednak ekstrawagancja, ale łza w oku się kręci, że się kiedyś coś prawdziwego miało ;) 

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, absolutarianin napisał:

Dobra żona jest jak Tico.

 

12 minut temu, Obliteraror napisał:

Ja bym powiedzial, ze jak Fiat Multipla : )) 

A ja jak Passat starszej generacji w dieslu 1.9  ;)

Pojemny

Niezawodny

Oszczędny

Bezpieczny ( w odróżnieniu od Tico)

Więcej zalet na ten moment nie pamiętam. :D

 

 

Edytowane przez Brat Jan
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, absolutarianin napisał:

Zresztą bardzo niesprawiedliwie oceniłeś ten genialny technologicznie projekt, na podstawie tandetnego wcielenia z Żerania, podczas gdy koreański oryginał miał nawet automat i klimatyzację.

 

Prawda. Ale wsadzanie do auta z tego segmentu (i poziomu bezpieczeństwa) klimy czy automatu przypomina montowanie wtrysku podtlenku azotu do wozu drabiniastego : ))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@absolutarianin Ok, niech w takim razie będzie 3/10, a nie 2/10 :)

Natomiast te pytania dalej nurtują:

 

42 minutes ago, manygguh said:

Tico to takie 2/10. Jak być z dziewczyną 2/10? A zwłaszcza żoną, z którą się będzie przez wiele lat (zakładając, że chcemy mieć i wychowywać dzieci)? To dość tragiczna perspektywa. Tak wiem, wiem, zdrady żony, rozwód, zabranie dzieci i kasy też takie są. Ale musi być jakiś złoty środek i kompromis, a nie że bierzemy 2/10 tylko po to, by nikt jej nie pukał (na co i tak nie ma gwarancji, choć szanse na zdradę są mniejsze). 

 

24 minutes ago, absolutarianin said:

Zauważyłeś, że wszyscy wielcy ludzie, którzy się nie rozwiedli, za to osiągnęli niebywały sukces, mają żony nie rzucające się w oczy?

Często tak. Jednocześnie żona może być po prostu ładna (subiektywnie dla męża) i nie rzucać się w oczy (w sensie nie błyszczeć, nie szukać atencji etc). Z tego co piszesz wychodzi, że albo mniej urodziwa, ale za to mniej pożądana przez innych, albo ładna i wtedy wszyscy w koło będą chcieli ją puknąć. Ja zastanawiam się, czy jest możliwe mieć ciastko i zjeść ciastko. Bo mieć brzydką żonę i patrzeć na nią codziennie, i jeszcze seks uprawiać, to jest średnia perspektywa i ja bym tego dla siebie po prostu nie chciał. Stąd to pytanie.

 

Edit. jeśli chodzi o charakter, to jest to powiązane. Bo im dziewczyna ładniejsza, tym bardziej skłonna do księżniczkowania i innych jazd, bo ma świadomość innych opcji, zwłaszcza w naszym systemie kulturowo-prawnym. Więc według mnie to się zazębia.

Edytowane przez manygguh
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@manygguh pozwolisz, że również posłużę się porównaniem do samochodu.

 

Najwyżej wyceniane są nowe auta - dziewice i to takie które nie przestały kilka lat na parkingu u producenta (nie za stare)

Następnie po pierwszym właścicielu, z małym przebiegiem - po 1 długim związku

 

Teraz najtańsze to rozbitki - szlaufy z nałogami, dające na prawo i lewo,

Odrobinę droższe, ale również tanie po wielu właścicielach - stałe użytkowniczki portali randkowych oraz mające wielu w tym przygodnych partnerów.

 

Cała reszta średnie ceny - czyli możesz trafić różnie.

 

Teraz coś o prowadzeniu, jeżeli weźmiesz kobietę z mocnym charakterem, księżniczkę ( kupisz mocną, sportową brykę) to bez doświadczenia możesz nie dać rady i przy dodaniu gazu zarzuci i wypadek gotowy ( są filmiki).

 

Kupisz zrobionego rozbitka to w razie wypadku rozleci się i zamiast stłuczki i wystrzelenia poduszek zostaniesz mocno poturbowany.

 

Weźmiesz cichą myszkę ( auto powiedzmy klasy średniej, nowe, trwałe, z oszczędnym, nie za mocnym silnikiem) będzie Ci służyć długo i bezpiecznie oczywiście pod warunkiem odpowiedniego zadbania ( o kobietę też trzeba dbać bo jak nie zadbasz i nie dopilnujesz to nie pojeździsz)

 

A teraz zadaj sobie pytanie, ile takich cichych myszek jest?

2-3 na 100- 200

 

Edytowane przez Brat Jan
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minutes ago, Yolo said:

Co poradziłbyś mi wtedy, przy Twoim podejściu? 

 

Nie wiem, chyba tylko modlić się. Mnie przeraża ogólnie ten upadek cywilizacji, którego właśnie doświadczamy. Staniemy się ofiarami własnych zaniedbań.

 

Konkluzja tego wywody była/miała być taka, że życie to jest jedna wielka pułapka i niepewność, że niemądre jest zmarnować choć chwilę, jeżeli jest możliwość poprzez systematyczną pracę, rozwój i mądre przewidywanie zabezpieczyć sobie choć deskę ratunku na przyszłość. Z drugiej strony - nie ma wyjścia, trzeba mierzyć wysoko, bo życie to i tak podzieli przez wielokrotność.

 

@manygguh ja domyślam się o jaki balans Ci chodzi. Należy zrównoważyć to na wszystkich polach. Nie należy brać kobiety zjawiska, bo tak jak zauważyłeś, ukradną inni, a ona im jeszcze zdobycz wystawi. Kobiety to czują i na to nic nie poradzisz. To powód dla którego nie należy się wiązać z kobietą 8,9,10, bo taka jest nie do utrzymania, nawet jak jest z bardzo dobrej rodziny. Nawet jeżeli nie zdradzi, będzie brylować w świecie i nic z tym nie zrobisz, będziesz musiał dotrzymywać jej kroku. Zamykanie jej w wieży odniesie efekt odwrotny do zamierzonego (no chyba, że wykształcisz w niej syndrom sztokholmski :D  Dlatego CRP i inni wyraźnie powiedzieli, że te dziewczyny są common wealth, są dobrem wspólnymJeżeli sam nie jesteś gwiazdą, będzie to traumatyczne przeżycie i patrzenie jak na ten elektrokardiogram, jak kolega powyżej. 

Z oczywistych powodów nie należy brać też sobie kobiety, która ci się nie podoba, albo jeszcze nie daj bóg nie pociąga cię fizycznie, żeby nie być jak ten Mosze z kawału ( @Mosze Red no offence :D 

 

- Mosze, pyta Icek, jak ty to robisz, powiedz, że u ciebie nie dość, że dwie fabryki, konta pełne pieniędzy, dzieci udane, to jeszcze żona taka piękna....  

- Rzecz gustu, mnie się akurat nie podoba...

 

Reszta to manipulacja SMV, które zawsze można wysterować miejscem, gdzie się żyje. Swoje obniżyć, lub podwyższyć i wziąć tam kobietę, która jest nie za wysoko i nie za nisko i się tobie spodoba, teoretycznie zawsze istnieje takie miejsce na ziemi i to jest pozytywna wiadomość na dziś, oprócz tej, że Tico jest dobrym samochodem  :) 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może opowiem co u mnie zdecydowało.

Byłem z nią na okolicznym festynie, parking był na dużej łące, trochę błoto.

Późny wieczór idziemy już do auta, a tu jakiś zjeb w BMW nawraca na pełnym gazie, koła buksują i zajebują cały bok mojego auta błotem. Koleś odjeżdża w pośpiechu.

W tamtym czasie nie było całodobowych myjni więc zajeżdżam pod chatę i próbuje umyć auto. Ona zamiast pokładać się ze śmiechu jak zrobiłoby większość lasek chce mi pomóc myć. Ubrana na randkę więc w lepsze ciuchy.

Wtedy zdecydowałem, że może warto z nią coś na poważnie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minutes ago, absolutarianin said:

Reszta to manipulacja SMV, które zawsze można wysterować miejscem, gdzie się żyje. Swoje obniżyć, lub podwyższyć i wziąć tam kobietę, która jest nie za wysoko i nie za nisko i się tobie spodoba, teoretycznie zawsze istnieje takie miejsce na ziemi i to jest pozytywna wiadomość na dziś, oprócz tej, że Tico jest dobrym samochodem  :) 

Ok, czyli wychodzi, że nie za ładna, nie za brzydka (ale jednak żeby się podobała, a mi się podobają ładne i co teraz? :D) i jednocześnie by mieć większe smv od niej. Rozumiem, że wziąć sobie taką średnią i oprzeć ten wybór na pragmatyczności, choć jest to ciężkie, bo hormony robią swoje. Problem w tym, że nawet do tych średnich będą podbijać spermiarze, albo bad boye ruchacze, nawet jeżeli będę miał wyższe smv od niej. Śliska sprawa.

 

36 minutes ago, Brat Jan said:

A teraz zadaj sobie pytanie, ile takich cichych myszek jest?

2-3 na 100- 200

Ok, to co proponujesz? To co napisałem powyżej? Ale ich przecież będzie mało.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, absolutarianin napisał:

Nie wiem, chyba tylko modlić się

To wyobraź mnie sobie w tamtej sytuacji, traktującego poważnie Twoje słowa nt. 'konowałów', klękajacego do modlitwy zamiast jazdy do szpitala.

 

Nie to, żebym miał coś przeciw modlitwie czy nie wierzył w cuda, trochę już widziałem i doświadczyłem. 

Jednak trzeba znać proporcje.

 

Stary, właśnie dlatego podchodzę sceptycznie do Twoich teorii.

 

Córka ma się dobrze, nie ma śladu po złamaniu mimo, że zajmował się nią lekarz wyglądem przypominający gościa z al-kaidy i mówiący tak, że nie dało się zrozumieć. 

Kilkudniowy pobyt w szpitalu w komfortowych warunkach, osobny pokój dla dziecka i rodzica tylko dlatego, że płacę co miesiąc kilkadziesiąt € dodatkowego ubezpieczenia. Zero dokładania niepotrzebnego stresu.

 

Wyobraź sobie jeszcze coś. Jak by ta sytuacja wyglądała, gdybym się 'wylogował' z systemu, przestał pracować i zaszył w ogrodzie, narzekając na wszystko wokół?

 

Jeśli dobrze pojmuję, chcesz rodziny. Rozumiesz co chcę Ci powiedzieć? 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@manygguh ja za Ciebie żył nie będę, co mogę użytecznego z własnego doświadczenia oraz jaki widzę obraz aktualnej sytuacji to piszę.

 

 

 

5 minut temu, Yolo napisał:

Wyobraź sobie jeszcze coś. Jak by ta sytuacja wyglądała, gdybym się 'wylogował' z systemu, przestał pracować i zaszył w ogrodzie, narzekając na wszystko wokół?

Bardzo celna uwaga!

 

 

 

Edytowane przez Brat Jan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minutes ago, Yolo said:

To wyobraź mnie sobie w tamtej sytuacji, traktującego poważnie Twoje słowa nt. 'konowałów', klękajacego do modlitwy zamiast jazdy do szpitala.

 

Źle mnie zrozumiałeś. Najpierw do szpitala, a potem do modlitwy, gdyby konował coś spierdolił.

 

Niedoszacowujesz też mojej okolicy, śmigłowiec ratunkowy z Sanremo, gdzie jest szpital dolatuje tu w 5 minut od zgłoszenia. Tu masz film z akcji ratowania staruszki pod moimi oknami praktycznie:

 

 

@manygguh operujesz ciągle danymi polskimi i polskim kanonem piękności. 

 

Ja poznałem w swoim życiu około 1000 młodych kobiet, z których wyłoniłem dwie żony.

 

Naprawdę można znaleźć kobietę, która będzie ci się podobać i będzie w twoich "widełkach", aczkolwiek może być tak, że nie powali cię od razu, bo kobiety kochane .... pięknieją. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minutes ago, Brat Jan said:

ja za Ciebie żył nie będę, co mogę użytecznego z własnego doświadczenia oraz jaki widzę obraz aktualnej sytuacji to piszę.

Nie chodzi o przeżycie życia za kogoś. Chodzi o znalezienie najbardziej optymalnego rozwiązania przy obecnych okolicznościach. 

 

15 minutes ago, absolutarianin said:

operujesz ciągle danymi polskimi i polskim kanonem piękności. 

 

Ja poznałem w swoim życiu około 1000 młodych kobiet, z których wyłoniłem dwie żony.

 

Naprawdę można znaleźć kobietę, która będzie ci się podobać i będzie w twoich "widełkach", aczkolwiek może być tak, że nie powali cię od razu, bo kobiety kochane .... pięknieją. 

No polskimi, mieszkam tutaj całe życie, innych kanonów nie znam. Po prostu jak wyżej, chodzi o znalezienie najbardziej optymalnego rozwiązania (na tyle, na ile to jest możliwe).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minutes ago, trop said:

Takie to dopiero się pukają.

Dobrze ci brat napisał, ty nie masz wziąć takiej, dla której jesteś randomem, ani brzydkiej, bo to nie jest żadne, nawet doraźne rozwiązanie, tylko taką, dla której jesteś najlepszą możliwą opcją i w miarę możliwości taką na zawsze pozostać.

 

Po to świat stoi otworem, nie zawsze tylnim, byś mógł znaleźć coś skrojonego dokładnie pod siebie, a nie zadawalać się byle czym, albo jeszcze jakąś karyną, która cię będzie trzymać z braku laku i wyrzuci przy pierwszej okazji.

 

Sam fakt, że jesteś biały, jak mniemam, sprawia, że w wielu miejscach na ziemi, tak, tej ziemi, ustawi się do ciebie kolejka. I to nie takich 2/10, a przynajmniej 5-6. Ty się martw, byś miał za co tam polecieć. 

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co, gdy przeczytałem ten poradnik, na myśl mi przyszedł świat islamu. Fakt nie znam, żadnej osobiście ale... Byłem kiedyś w mieście w UK gdzie muslimów było dużo. To co widziałem zapewne było powierzchowne ale czułem, że mają silne więzi rodzinne tzn tak to wyglądało. Dzieci, laski w burkach (dla białych nie dostępne czego nie można powiedzieć o europejkach w drugą stronę...) to o czymś świadczy, oczywiście bałem się ich i unikałem ale obserwując z daleka czuć było... o ile wiecie o co mi chodzi ...ich mężczyźni mieli inną energie życiową, Jakby silniejszą. To co też widziałem to inaczej się traktowali między sobą Ci faceci ..trudno mi to opisać. Nie bierzcie mnie tu za jakiegoś ich sympatyka jednakże mam taki myślotok skoro Polak nie ma wsparcia swojej żony, rodziny, którą założył. Nie dość, że nie wspiera to jeszcze mu próbuje " wyrwać kierownice " to na tłe ahmeda i abdula, którzy tą sfere mają poukładaną too, hmm co tu będę pisał jesteśmy w czarnej du** i 2-3 generacje i nas zastąpią na tym terenie ? Może miał ktoś z nimi bardziej do czynienia, może wie lepiej, co o tym myślicie ?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 hours ago, adi1231-91 said:

bałem się ich i unikałem ale obserwując z daleka czuć było... o ile wiecie o co mi chodzi ...ich mężczyźni mieli inną energie życiową, Jakby silniejszą. To co też widziałem to inaczej się traktowali między sobą Ci faceci ..trudno mi to opisać.

 

Oczywiście Arch, że tak. Fakt znany od dawna, że oni są dobrze zasileni energią żeńską i przez to groźniejsi w walce. My z nimi przegramy jak nic, bo najgorsze jest, że to jest niestety zaplanowane. Zaplanowany jest konflikt chrześcijaństwa z  islamem w wojnie opopólnego zniszczenia i to na terenie Europy niestety. A wszystko po to, by bogaci mogli stać się jeszcze bogatsi, bogaci, których na tym terenie nie będzie.

 

Nawet Rosjanie wiedzą że ta energia działa i jak działa, u nich się mówi 'haraszo zaczyszczeni':

 

 

Oglądnijcie dokładnie film, bo bez niego nie da się nic zrozumieć ze związków. Można się co najwyżej wykończyć. Tylko że na nich też atak bardzo silny idzie i na ich kobiety. A pamiętajcie, że jak ktoś nie chce kolorowej kobiety, tylko białą Słowiankę, to to są już ostatnie, które mu zostały, tam kawałek za Uralem.

 

Ja mam opory pojechać w świat arabski, choć to kolebka matematyki i wbrew nagonce i prowokacjom w mediach ludzie cywilizowani, którym się robi 'false flag operation', te wszystkie zamachy w Nicei, londyńskim metrze robiła jedna opłacona gdzieś z ussa ekipa, nazwa mi w tej chwili z głowy wyleciała, ale to jest do odszukania, te same mordy nagrały się wszędzie na monitoringach. To wojna, a my w tej wojnie jesteśmy niestety ofiarami, mięsem armatnim.

 

Twoje życie, kiedy ci się coś jeszcze chce, kiedy nie opadłeś jeszcze na stary fotel (i coś ci nie opadło w tym samym czasie) potrwa jeszcze ...no ile? 20 lat? 30 lat? Przez ten czas nie odkazisz nawet terenu u siebie po tym spierdoleniu, co nastąpiło w trakcie ostatnich 20 stu, a co dopiero coś zbudować? 

 

Niestety nie będzie wyjścia, jeżeli chcesz cokolwiek w życiu osiągnąć, a sam nie jesteś gwiazdą, to będziesz prędzej, czy później musiał wybrać jakiś kierunek emigracyjny. Ale podróże bardzo kształcą i dają dużo radości, więc się nie martw. 

 

Opory z tym arabskim, czy powiedzmy orientalnym kierunkiem emigracyjnym to raczej ja mam z tego powodu, że mam wątpliwości natury biznesowej, kim miałbym tam być. Do tego opanowanie trudnego języka, nowego alfabetu, ciężka sprawa... Choć może jak się trochę odkuję finansowo i będę miał z kim, w sensie jakiś ziomeczków z jajami - to pojadę.

 

Niemniej pamiętajcie, że istnieją kraje islamskie, które nie są arabskie, choćby Persja, w której darzą nas ciągle sympatią i szacunkiem. To niegłupi ludzie, nasi wielcy orędownicy, prawie tacy jak Węgrzy i wiedzą, że ta sitwa, co rządzi nad Wisłą i organizuje antyirańskie konferencje, to żadna Polska, tylko okupant.  Ale nie tylko Iran, dziadek mojej żony pochodzi z takiego dziwnego kraju - z Adygei (poszukajcie sobie, stolica Majkop) gdzie meczety stoją pod ... śniegiem. Więc naprawdę - jest w czym wybierać, ale do tego trzeba ruszyć dupsko i się przede wszystkim solidnie przygotować.

 

 

Ale byście przestali się ostatecznie łudzić to wam jeszcze opiszę, jak ten konflikt będzie wyglądał. Przyjdzie bilet do jednostki, popatrzysz błagalnymi oczami na swoją karynę, a karyna powie:

 

"No co się na mnie patrzysz? Nie możesz zrobić tak, jak wszyscy normalni ludzie i bronić swojego kraju? Tylko remont żebyś skończył przed wyjazdem, bo ja tu nie będę w tym pyle żyć!"

 

Po czym karyna chwyci telefon w łapę i wpierdoli kolejne zdjęcie na instagrama, albo ruszy do baru z krótkim 'wychodzę!'.

 

Tak to będzie wyglądać, bo tak po prostu wychodzi z rachunku, taka jest statystyka, a liczby nie kłamią. Wiedzą to także Arabowie, którzy wymyślili nomen omen ZERO.

 

I teraz się zastanów, za to chcesz umierać? Za takie życie? Za podatki dla morawieckiego na kolejne armatki wodne?

 

Bo mnie się nawet tego remontu, by nie chciało robić, nie jestem frajerem, więc mnie tam nie ma.  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, absolutarianin napisał:

Ale byście przestali się ostatecznie łudzić to wam jeszcze opiszę, jak ten konflikt będzie wyglądał. Przyjdzie bilet do jednostki, popatrzysz błagalnymi oczami na swoją karynę, a karyna powie:

 

"No co się na mnie patrzysz? Nie możesz zrobić tak, jak wszyscy normalni ludzie i bronić swojego kraju? Tylko remont żebyś skończył przed wyjazdem, bo ja tu nie będę w tym pyle żyć!"

Wyobraź sobie, co by się działo, gdyby tego typu rozkapryszonym Paniom fundnąć obowiązkową służbę wojskową, jak w IDF-ie : )

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.