Skocz do zawartości

Wyjazd na stałe z Polski, tylko gdzie?


verde

Rekomendowane odpowiedzi

Panowie mam dylemat i chciałbym się Was poradzić.

W Polsce nic mnie nie trzyma i moja sytuacja w rodzinnej miejscowości jest bardzo trudna i skomplikowana, krótko mówiąc - nie mam tam przyszłości. Nie ma sensu opisywać tę sytuację, bo zrobiłaby się ściana tekstu, której ja na waszym miejscu nie chciałbym czytać.

Mam 32 lata, nie mam kobiety i dzieci. Wykształcenie być może będzie niedługo wyższe jak obronię pracę, ale nie będę raczej pracował w zawodzie, więc odpuszczam to sobie.

Mieszkam obecnie w Belgii, jednak życie w tym kraju poza zarobkami nie podoba mi się. Mógłbym teoretycznie za kilka lat wrócić do Polski i kupić mieszkanie, ale praca za 2500-3000 zł jest nie dla mnie. A tyle zarabia się w moim zawodzie w Polsce (operator wózka).

Coraz częściej myślę o wyjeździe z Polski na stałe do kraju, w którym po prostu będzie mi się lepiej żyło. Tylko tak naprawdę nie wiem jaką drogę powinienem obrać.

Czy ktoś z Was mieszka w jakimś fajnym do życia kraju lub zna kogoś, kto tam wyjechał? Jeśli tak, to w jaki sposób się to stało i co zrobił, żeby tego dokonać?

Co mam na start? Kilkadziesiąt tysięcy zł na przygotowanie i wyjazd, angielski średnio zaawansowany i chęci. Jeśli otrzymałbym ciekawą propozycję, która np. wiązałaby się z posługiwaniem się angielskim na perfekt poziomie, to od nowego roku zaczynam intensywną naukę i myślę, że rok mi wystarczy.

W zasadzie nie stawiam sobie granic na wyjazd, mogą to być USA, Kanada, Australia czy wiele innych krajów wysokorozwiniętych. Nie wiem czy gdzieś w Europie znalazłbym takie miejsce, ale może ktoś z Was jest w stanie coś polecić. Serio, jestem zdeterminowany, żeby osiąść gdzieś na stałe i nie tułać się więcej po świecie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaki masz zawód/umiejętności? Od ustalenia tego należałoby zacząć w wielu krajach w poszczególnych branżach  niektóre zawody są regulowane i może być wymagana nostryfikacja dyplomu np. inżynieria lądowa lub medycyna.

Kolejna sprawa to koszty życia. Policz sobie czy w swoim fachu jesteś w stanie zarobić tyle aby wystarczyło na mieszkanie. 

Poza UE dochodzą wizy do USA w tym momencie nie ma szans, w Australii, Kanadzie jest system punktowy w zależnosći od wieku, umiejętności i wykształcenia.

 

Od siebie mogę polecić Szwajcarię przynajmniej jeśli chodzi o branżę finansową i IT.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja od nowego roku uderzam do DE. Poziom jeżeli chodzi o opiekę zdrowotną, socjale, możliwości jest według mnie w tym kraju na naprawdę przyzwoitym poziomie. Do tego duża różnica między rasowa w większych miastach mnie również przekonuje do wyjazdu, lubię poznawać nowych ludzi z różnych kultur i narodowości. Bardzo bliska rodzina mieszka wiele lat i mówią, że nie wyobrażają sobie powrotu do Polski. Nie siedzą w zawodach gdzie zarobki sięgają 5000 euro załóżmy, a mimo tego bardzo przyzwoicie im się żyje. W dodatku mentalność całkiem inna, od ponad 10 lat jeździłem tam z reguły wakacyjnie i takiego luzu jeszcze nie widziałem nigdzie - no może w Amsterdamie. Ludzie na wyjebaniu, co ubierasz, jak wyglądasz, jakie masz poglądy. Jak jesteś w porządku to nie ma problemu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio mysle w druga strone...

 

Panietasz Niemcow, ktorzy w latach 90 przyjezdzali do Polski i otwierali male biznesiki, kazdy chcial z nimi wspolpracowac.

 

Rumunia, Ukraina, Moldawia, moze te kierunki, krazy mi to po glowie.

 

Kanada, coz, astronomiczne ceny nieruchomosci, ogromne odleglosci, ale obywatelstwo w 3 lata.

 

ZEA, dobre na zarobek i do zabawy.

 

Norwegia, spokojnie i dosc specyficznie, ale ceny tez kosmiczne.

 

Niemcy, Austria, najprosciej najblizej, na poziomie,tylko ten jezyk.

 

Wietnam, jako nauczyciel angielskiego, calkiem spoko i fajne dziewczyny.

 

Bylem juz w wielu miejsach, na dluzej, pracujac z miejscowymi na krotkich kontraktacj od 1 msc do pol roku.

Poki co nie znalazlem miejsca dla siebie i zyje w Polsce, nie do konca mnie to zadowlana.

 

Szukac, trzeba szukac, czegos dla siebie.

 

P.S. to prawda, ze ziemia ojcow ma te moc co nie daje po nocach spac.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Adrianoob napisał:

Może po 1 stycznia bedzie już normalnie wjazd do USA, oby kurczę. 

I co w tym USA? Czasy Hamerykan dream się skończyły. Jak jest senior coś devem to spoko. Jak umie na widłaku jeździć to tam może się okazać że jego papier guano warty jest. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Libertyn napisał:

I co w tym USA? Czasy Hamerykan dream się skończyły. Jak jest senior coś devem to spoko. Jak umie na widłaku jeździć to tam może się okazać że jego papier guano warty jest. 

Czy ja wiem czy się skończyły, myślę że nie. Patrząc 1 do 1 ( $-złoty) to tam za 100 coś kupisz do jedzenia czy alkohol czy paliwo na przykład  u nas to tak średnio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Adrianoob napisał:

Czy ja wiem czy się skończyły, myślę że nie. Patrząc 1 do 1 ( $-złoty) to tam za 100 coś kupisz do jedzenia czy alkohol czy paliwo na przykład  u nas to tak średnio.

Jedzenie kiepskiej jakości. Dobre jakościowo jest odpowiednio droższe. Problem zaczyna się gdy coś Ci się stanie czego ubezpieczenie nie obejmuje. Wtedy płacisz bajońskie sumy. 

Przeliczając na złotówki to tam za takie pomidory płacisz 3 razy więcej niż tu. Mieszkania są droższe. 

 

A jechanie do ju es ej by mieszkać w przyczepie to kiepski pomysł. 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Libertyn napisał:

Jedzenie kiepskiej jakości. Dobre jakościowo jest odpowiednio droższe. Problem zaczyna się gdy coś Ci się stanie czego ubezpieczenie nie obejmuje. Wtedy płacisz bajońskie sumy. 

Przeliczając na złotówki to tam za takie pomidory płacisz 3 razy więcej niż tu. Mieszkania są droższe. 

 

A jechanie do ju es ej by mieszkać w przyczepie to kiepski pomysł. 

No tak ale mówię w stosunku 1 do 1 czyli nie przeliczając na złotówki. Po co przeliczać na złotówki? To w  Skandynawii w takim razie nie opłaca się jeść chleba? ( bo kosztuje 20 zl na polskie)

Kto normalny przelicza ile to kosztuje na polskie? Po co? Przeliczyć możesz na godzinę pracy a nie na polskie kurde...bezsens

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Adrianoob napisał:

No tak ale mówię w stosunku 1 do 1 czyli nie przeliczając na złotówki. Po co przeliczać na złotówki? To w  Skandynawii w takim razie nie opłaca się jeść chleba? ( bo kosztuje 20 zl na polskie)

Kto normalny przelicza ile to kosztuje na polskie? Po co? Przeliczyć możesz na godzinę pracy a nie na polskie kurde...bezsens

Patrząc na ceny w dolarach tam i tu, większość spożywki jest u nas tańsza, edukacja prywatna jest tańsza, ceny mieszkań są tańsze.

W USA nie ma urlopów. Urlopy to wynalazek komuchów

 

Kiepski deal dla magazyniera, spoko dla kogoś kto ogarnia i może np przesyłać strumień mikroprzedsiębiorców chcących po kosztach sobie zrobić zęby czy zabiegi medyczne. 

 

A benzyna i alkohol tanie są w Rossiji. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Libertyn napisał:

Patrząc na ceny w dolarach tam i tu, większość spożywki jest u nas tańsza, edukacja prywatna jest tańsza, ceny mieszkań są tańsze.

W USA nie ma urlopów. Urlopy to wynalazek komuchów

 

Kiepski deal dla magazyniera, spoko dla kogoś kto ogarnia i może np przesyłać strumień mikroprzedsiębiorców chcących po kosztach sobie zrobić zęby czy zabiegi medyczne. 

 

A benzyna i alkohol tanie są w Rossiji. 

 

 

Nie wiem czy byłeś tam kiedyś czy piszesz teorię sobie. Nie jest to prawda, ja mieszkałem tam dość długo i wiem ile za 100 mogłem kupić tam żywności a ile za 100 mogę kupić w Polsce. Nie ma porównania na korzyść USA oczywiście. To co mówisz jest nieprawdą. Urlopy są jeśli pracujesz legalnie oraz mieszkania wcale nie są droższe ( jeśli liczysz na polskie to wiadomo że są ale to na całym świecie tak będzie,  nikt nie liczy na polskie ). Za całe piętro w domu około 900 $ więc pokaż mi w Polsce całe piętro eleganckie za 900 złotych.  Nie ma co? No nie ma szans.

Liczę 1 do 1, nie przeliczam na złotówki gdy wyjeżdżam za granicę na stałe lub na kilka lat. Nie ma to sensu zupełnie zrozum. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Adrianoob napisał:

Nie wiem czy byłeś tam kiedyś czy piszesz teorię sobie. Nie jest to prawda, ja mieszkałem tam dość długo i wiem ile za 100 mogłem kupić tam żywności a ile za 100 mogę kupić w Polsce.

A gdzie mieszkałeś? Jest Różnica między Montaną a takim New Jersey. 

Byłeś magazynierem? 

1 minutę temu, Adrianoob napisał:

Nie ma porównania na korzyść USA oczywiście. To co mówisz jest nieprawdą. Urlopy są jeśli pracujesz legalnie oraz mieszkania wcale nie są droższe ( jeśli liczysz na polskie to wiadomo że są ale to na całym świecie tak będzie,  nikt nie liczy na polskie ).

A nie jest tak że zależy to od umowy i pozycji negocjacyjnej? 

1 minutę temu, Adrianoob napisał:

Za całe piętro w domu około 900 $ więc pokaż mi w Polsce całe piętro eleganckie za 900 złotych.  Nie ma co? No nie ma szans.

Bo trzeba wziąć poprawkę na to jakie są to domy. To jest zupełnie inny rodzaj budownictwa. Mniej trwałe. 

Piętro eleganckie za około 300$. Ciekawe gdzie

Wiem oczywiście że latają całe domy za cenę 1k dolców w takim Detroit ale to raczej wyjątek

1 minutę temu, Adrianoob napisał:

Liczę 1 do 1, nie przeliczam na złotówki gdy wyjeżdżam za granicę na stałe lub na kilka lat. Nie ma to sensu zupełnie zrozum. 

A jak z dentystami? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się intensywnie uczę niemieckiego i w wakacje liznę też lokalnego dialektu, chcę do Zurychu w ciągu roku pojechać, z tym że ja pracuję w IT. Dla mniej wykwalifikowanych osób imo najlepiej skandynawia, zajebisty poziom życia, social na poziomie nieporównywalnym z tym co u nas. Anglia raczej odradzam, w kiepsko płatnych pracach buractwo gorsze niż w pl, przynajmniej jak się z tym spotkałem. Jak Ci się nie chce innych języków uczyć to jeszcze Kanada wydaje się być spoko, ale dostanie się tam może nie być takie łatwe.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zależy. Nie napisałeś co lubisz, jakie masz preferencje itd. 

Ja polecam Ci Holandię - dla mnie to jest Disneyland. Do tego bardzo mili ludzie, otwarci, zadowoleni z życia. Jeśli lubisz kombinować, to także jest to raj. W żadnej Skandynawii, Niemczech czy Anglii nie dostaniesz tyle wolności. Jeśli nie odpierdalasz manian i nie zwracasz na siebie uwagi to możesz tutaj robić bardzo dużo. Tylko najlepiej nie pchać się do Amsterdamu, Rotterdamu czy Hagi - jeśli wejdziesz na nieswiadomce w złą dzielnicę to możesz tego gorzko pożałować, tylko dlatego, że nie jesteś czarny. 

Polecam północ, np. Petten - urocza wieś nad morzem, w której miałem przyjemność mieszkać prawie dwa lata. Bardzo mi się tam podobało - mała miejscowość (bardzo ładna) żyjąca z turystyki (miałem 5 min nad morze pieszo), bardzo ładne plaże, jeden sklep spożywczy, 4 knajpy (w tym jedna spora restauracja). W sezonie liczba Niemców oblegających kemping i hotele przewyższa liczbę mieszkańców. Wszyscy się znają, mieszkałem obok lekarza (jedynego w miasteczku), który miał gabinet 100 metrów dalej. 

Bardzo mi się tam podobało, gdybym miał dziś myśleć o miejscu do osiedlenia się, to wybrałbym właśnie Petten (A troszkę świata zwiedziłem, szczególnie okolicę). Totalna wolność. Wymiana powitania lub chociaż uśmiechu na ulicy to norma, a odstępstwo od niej podchodzi tam pod gburowatość. Lokalni nawet wiedząc, że nie jesteś Holendrem pozdrowią Cię po angielsku na ulicy i chuj w to, że są 50 lat starsi od Ciebie, jeszcze zrobią to pierwsi. A jak masz ochotę się zabawić to do Amsterdamu masz z 60 km.

Edytowane przez Xin
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka zasłyszanych opowieści znajomych emigrantów:

  • USA. Brak urlopów i wysokie koszty życia. Żyjesz dopóki pracujesz. Dalszy krewny pomimo obywatelstwa i "prosperity" jak zachorował na raka to stracił wszystkie oszczędności i wrócił do Polski. Z tą samą torbą podróżną, z którą wyjeżdżał 20 lat wcześniej.
  • Norwegia. Znajomy mieszka i pracuje w wykończeniówce. Najbliższy szpital 80 km, a do spożywczego ma tylko 20 km. Kupno alko to problem, życie towarzyskie na odludziu nie istnieje. Co z tego, że "w przeliczeniu na złotówki" zarabia krocie skoro wydaje w koronach. 
  • Niemcy. Zróżnicowanie pomiędzy landami jest dość spore. Słyszałem wiele dobrego o landach graniczących z Francją i Szwajcarią. Dobra opieka zdrowotna, bliski kulturowo kraj, ale... Wyjeżdżaj tam gdzie polaków nie znają :) 

Zastanów się najpierw czego oczekujesz od miejsca zamieszkania. Ja za kilka lat celuję w Portugalię, Cypr, Maltę. Jakieś nadmorskie klimaty i praca w turystyce. Tylko, że ja lubię komfort i mam duże potrzeby społeczne. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie byłem, ale sporo znajomych w Islandii siedzi, znasz angielski, to dasz radę, podobno niezłe zarobki. Skandynawia drogie życie. Odpuściłbym kraje, w których nas oficjalnie nie lubią, czyli gównie Niemcy.

Ewentualnie jeszcze Irlandia, siostra mieszka tam już 15lat, ale jakieś mniejsze miasta, bo w stolicy ceny wynajmu mieszkań zabijają. O ile oczywiście nie przeszkadza ci multi-kulti ?

Ogólnie ten kraj nastawiony żeby żyło się dobrze. Widziałem jaką pomoc oferował rząd Irlandii, a jaką nasz, w ostatnim czasie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Libertyn napisał:

A gdzie mieszkałeś? Jest Różnica między Montaną a takim New Jersey. 

Byłeś magazynierem? 

A nie jest tak że zależy to od umowy i pozycji negocjacyjnej? 

Bo trzeba wziąć poprawkę na to jakie są to domy. To jest zupełnie inny rodzaj budownictwa. Mniej trwałe. 

Piętro eleganckie za około 300$. Ciekawe gdzie

Wiem oczywiście że latają całe domy za cenę 1k dolców w takim Detroit ale to raczej wyjątek

A jak z dentystami? 

Było to wielkie miasto, daleko od Montany.Nie magazynierem ale fizycznie też.  Nie napisałem nigdzie że 300$ nie wiem skąd to wziąłeś.  Chyba mnie nie lubisz po prostu i musisz zawsze stawić kontrę....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.