Skocz do zawartości

Czy okazujecie na zewnątrz, wśród ludzi, w swoim otoczeniu swoje podejście do relacji damsko-męskich (BraciaSamcy, MGTOW Red Pill)?


Rekomendowane odpowiedzi

16 minut temu, jankowalski1727 napisał:

i jaka reakcja?

Z najbardziej kontrowersyjnych rzeczy to kiedyś koledze w pracy powiedziałem, że powinien zrobić testy na ojcostwo bo całkiem dużo lasek wali się po kątach i faceci wychowują nieswoje bobaski. Wszyscy zamarli xD Cisza. Kolega zażartował tylko i było ok. Faceci nie są jak kobiety, nie obrażają się z byle powodu, przynajmniej większość.

Edytowane przez MrSadGuy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja okazuje i słyszę od innych że mam " dziwne teorie" lub " skąd ja biorę te swoje teorie/dane? "

 

Zawsze się uśmiecham i mówię że trafiłem na odpowiedniego przyjaciela lub kolegów  :)

Często chcą wyciągnąć kto to taki, skąd jest  lecz nic z tego. Nigdy się nie dowiedzą  :)

Marek the best !

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, mac napisał:

Nawet moja matka mówi, że od kobiet z daleka lepiej się trzymać, a wnuków nie potrzebuje. Lepiej, żebym dobrze żył, jak chcę i się spełnił po ludzku. To jej słowa ?

Kobiety bardzo dobrze potrafią oceniać inne kobiety, często bardzo surowo, ale większość kobiet nie poradzi ci dobrze bo to nie leży w ich interesie. Wyjątkiem jest matka, jeśli nie jest toksyczna ofc. To jedyna kobieta która będzie cię kochała bezwarunkowo, dlatego czasami warto wziąć pod uwagę opinię matki. Moja mama mówiła do mnie, SadGuy przy tej dziewczynie będziesz miał trudne życie, zastanów się. I miała racje. Zawsze mi powtarza, szukaj wesołej dziewczyny lekkoducha. I ma rację bo ja mam temperament nerwusa, choleryka i nie mogę się zadawać z ludźmi podobnymi do siebie ? Kiedyś powiedziałem jej, że czyli mam szukać dziewczyny która jest przeciwieństwem mojej siostry bo ona trochę przypomina skorpiona albo modliszke i ojciec się tylko zaśmiał ostro xD

Edytowane przez MrSadGuy
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz mama mi powiedziała też że " skąd ja mam taką wiedzę,  że dużo wiem."

Aż się zdziwiłem wtedy. Powiedziałem jej że tego nie mówią w tv że wiem o tym ale dziś jest internet i jest tego pełno jak nie wpaść w kłopoty i że kto chce to zjadzie i się zabezpieczy emocjonalnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej mimowolnie krytykuje jakieś frajerskie akcje, białorycerstwo itd.  A to, że w wiekszosci przypadków wychodzę na szowinistę w oczach tych mamlasów, to już trudno. Nie afiszuję się, że mam konto na BS i, że podzielam zdanie większości użykowników. Mówcie co chcecie, ale nazwa "bracia samcy" jest nieco creepy. ?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, prod1gybmx napisał:

Raczej mimowolnie krytykuje jakieś frajerskie akcje, białorycerstwo itd.  A to, że w wiekszosci przypadków wychodzę na szowinistę w oczach tych mamlasów, to już trudno. Nie afiszuję się, że mam konto na BS i, że podzielam zdanie większości użykowników. Mówcie co chcecie, ale nazwa "bracia samcy" jest nieco creepy. ?

Oj tam, oj tam, to już nie od nas zależało ;D

 

Wracając, prośba do innych tez o zabranie głosu ;)

 

Moi znajomi wiedzą o moich poglądach etc., w pracy odrobinę też trochę dyskutowaliśmy i z grubsza wyraziłem swoje zdanie nt. małżeństw etc., ale bez większej zawieruchy. I tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli o mnie chodzi to bardzo rzadko poruszam ten temat przy kimkolwiek. Właściwie w ogóle.

 

Ostatnio odnowiła mi się znajomość z jednym dobrym kolegą, z którym znamy się już kupe lat. Wcześniej nie miałem okazji się z nim spotkać i pogadać na różne tematy ale ostatnimi czasy wyjątkowo często się widzimy. Strasznie ogarnięty ziomek, z ambicjami, kumaty, i z sensownym podejściem do życia jeżeli chodzi o baby, nie spuszcza się za bardzo. Weszliśmy na temat właśnie całego matrixa jeżeli chodzi o kobiety i tematy forum. Od czasu do czasu mu coś podsyłam, czyta i mówi, że hardkor i że nie był świadomy dosyć dużej części rzeczy które mają zastosowanie w życiu. Generalnie temat go strasznie zainteresował więc można powiedzieć w pewnym sensie, że misja udana :)

 

Druga sytuacja, to było kiedy bodajże troszkę podrinkowałem z byłą, i coś zaczęliśmy gadać na temat tego jak zachowują się teraźniejsi faceci. Wtedy wiedzę z forum miałem już w jakimś stopniu opanowaną, rama była trzymana, emocje były grane, no ale po czasie jak to po czasie człowiek delikatnie zmiękł. I ogólna gadka, mówiła mi, że teraz mało kto tak jak ja potrafi powiedzieć nie, potrafi ustalić jasne zasady, nie pozwala strzelać do siebie jakiś chamskich docinek i shit testów - to w skrócie. Objaśniłem jej trochę jak to działa i dlaczego tak jest i tylko mi potwierdziła, że mam racje, bo pełno spermiarzy wokół i na wszystko se pozwalają. Niby super, że dziewczyna kumata, ale potem ilość emocji się zmniejszyła i odjebało, haha. No cóż.

 

Więcej nikomu ani słowa, bo same beciaki pogrążone w swojej miłości, jak w sumie dużo z nas kiedyś przed solidnym wstrząsem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ogóle w realu jest w chuj ludzi którzy łyknęli redpilla, ale nigdy tego nie czytali. Po prostu mieli doświadczenia z kobietami, widzieli co się czasami odkurwia. Wielu zamężnych gości nie ma złudzeń co do relacji. Tu nie chodzi nawet o narzekanie na swoje kobiety, ale po prostu takie pragmatyczne podejście.

 

Spermiarzy jest dużo w necie, ale moim zdaniem wynika to z tego, że w internecie przebywają młodzi ludzie, jeszcze mocno naiwni. 

 

Trochę mnie dziwi ten strach przed gadaniem o takich sprawach. Serio. Nasze poglądy nie są rzadkie tylko większość ludzi o tym nie gada bo i po co, ewentualnie sobie pożartują. 

 

Czasami sobie siedzę na jakiś grupkach facebookowych i stare panny płaczą, że nie mogą sobie znaleźć chłopa. Goście po 30 to mocny redpill a ci co randkują to już w ogóle. Moim zdaniem nie da się w tych czasach mając jakieś doświadczenia z kobietami nie być przynajmniej częściowym "redpillem". 

Edytowane przez MrSadGuy
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez sensu. 

 

Przyjaciel wie. Tu się znamy od lat i chociaż mamy na niektóre sprawy inny pogląd to możemy sobie szczerz myślę w obie strony powiedzieć jak widzimy niektóre rzecyz.

 

Reszta ma mnie za mizogina, ewentualnie faszystę albo incela. Kobiety na piedestał, wyższe podatki dla tych co mają cokolwiek plus walka z globalnym ociepleniem. Echh, naprawdę cieszę się, że jakiś czas temu podjąłem decyzję o przeniesieniu części pracy tylko online. Mógłbym właściwie porzucić produkcję i wyjechać. Chociaż mi szkoda, to coraz bardziej dojrzewam do wyjazdu. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet jak myśle o swoim ojcu. Ojciec miał wiele dziewczyn w tym samym czasie, obracał talerze zanim w ogóle powstało te określenie. Dziewczyna go zdradziła. Sam mi ciągle gada, że powinien się bawić czyt. bzikać a jak mu mówię, że jest ciężko to jest w lekkim szoku xD A mówimy o gościu który przeżył większość życia za komuny gdy nawet coś takiego jak redpill nie istniało. I jak matka żartuje, że sobie pójdzie z kimś do wyra to ojciec tylko gada "a idź sobie" (naturalnie odbija shittesty) xD 

 

Wystarczy też posłuchać co wujek po alko zaczyna gadać xD 

Edytowane przez MrSadGuy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mówię bezpośrednio. Odpinanie kolegów z matrixa to proces. Nie można ich zrażać frontalnym atakiem który wywraca ich całe wyobrażenie o świecie. Trzeba sączyć informacje w małych dawkach. Najlepiej komentując rzeczywiste sytuację. Nigdy nie krytykować kobiet w ogólny sposób.

 

Dobrym sposobem są też dowcipne komentarze. Ludzie myślą że to żart. Ale u części facetów widać że coś im po tym w głowie pracuje. Żarty są w miarę bezpieczne. Bo to w końcu żarty. 

 

Taka metoda. Nigdy wprost. Nigdy nie korzystam też z nazewnictwa które mogłoby ludzi naprowadzić. 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zależy.

 

W sytuacji gdy była afera z Polskim Maradoną objaśniłem kolegom co i jak, że dziecko zatyka uszy i wybiega z pokoju a baba jedzie po nim jak po burej suce. 

Kiedy jest jakaś sytuacja i mam okazję się wykazać w kumatym środowisku to robię to. Jeśli zaś są to jacyś pisowcy albo skrajni, popierający tuska czy inne ścierwo, biali rycerze, janusze oraz kobiety to sobie daruję. 

 

Narobić sobie wrogów i słuchać od idiotów że pis to a peło gorsze o na odwrót, bez sensu.

To samo w dyskusji z kobietami, jaka dyskusja z kobietami? To jak dyskutować z Wojtyłą o pedofili, i tak obróci kota ogonem albo wyśmieje lub zwyzywa choć wie doskonale o tym.

 

Ujawniać za dużo też nie ma co, chodzi i szczegóły sytuacji itd gdyż jedna pani z którą chodziłem na randki mnie tu wystalkowała i poznała po tym, jak opisałem spotkanie z nią. I założyła konto aby się udzielać, i żeby "wiedzieć co i mnie czasem czyta moje posty" (buziaki kociaku?).

To dobra babka ale gorzej, jeśli znajdą nas nie przychylne osoby.

 

 

Summa summarum: czy mówić? Nie mówić ale mówić. 

 

Jak nie mówić ale mówić?

Wysłać jakiś temat, pisząc: "kolega mi wysłał link do takiego forum, co o tym sądzisz?" itd. 

Ja tak promowałem SamiecWeb.pl wysyłając znajomym.

 

Marek w jednej ze swych audycji w Radiu Samiec powiedział: morda w kubeł, od gadania i wystawiania się na ataki jestem ja. 

 

Więc nie mówić ale mówić, ale tylko kumatym. Świata nie zbawicie, ale... Mi kiedyś ktoś powiedział na chujnia.pl o Marku i Forum (dozgonne dzięki) przez co odmieniłem swoje życie wychodząc ze spierdolenia.

 

Edytowane przez DOHC
Literówka - DOHC.
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie w żartach jest dużo redpilla. Nawet ta piosenka to trochę żart trochę nie, i trochę żarty z polaków a trochę nie xD Tak samo żarty z cyganów, to są żarty ale wszyscy wiemy, że to w większości naprawdę złodzieje xD

 

 

 

 

I klasyk z Woodstocka xD

 

Edytowane przez MrSadGuy
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze swoimi starymi kumplami to na luzie i bez spinki, z nowo poznanymi młodszymi dziewczynami to się za bardzo nie wychylam lub w delikatny sposób. Chyba, że mi nie zależy to walę prosto z mostu to wtedy jestem mizoginem i po znajomości. Choć kiedyś nic nie piłem do kobiet tylko do facetów spermiarzy cucków itp I też usłyszałem, że jestem mizoginem mimo, iż nic nie było na kobiety haha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje osobiste poglądy na temat kobiet i relacji damsko-męskich najlepiej zna... moja partnerka. Daleki jednak jestem od wieczornego referowania jej statystyk na temat liczby rozwodów, bezpodstawnych oskarżeń o molestowanie, alienacji rodzicielskiej ojców, czy też sprawozdań z kolejnego natarcia feminizmu na dotychczasowy ład społeczny.

 

Prawda jest taka, że kobiety w swej istocie bardzo przypominają nietoperze. Są małe, włochate, mają błony i w swym gatunku występują zarówno w postaci słodkiej, jak i obrzydliwie szkaradnej. Podobnie również jak gacki, kobiety mają swoją echolokację społeczną w postaci instynktownego łapania zasad redpilla - tak jak nietoperz jest w stanie bezkolizyjnie przefrunąć w całkowitej ciemności, tak samo kobiety doskonale odnajdują się w meandrach społecznych konwenansów, w których faceci głupieją jak dzieci we mgle. Wystarczy im jednak subtelnie zasugerować, że doskonale się wie, w którym kierunku będą lecieć, żeby bardzo mocno straciły na bucie i pewności siebie, bo wtedy z ich błoniastych skrzydełek wybija się im największą przewagę - bycie nieobliczalną dla mężczyzny.

 

Swoich kolegów z kolei nie uświadamiam. Część to żonkosie, część zaobrączkowana, więc ich relacje z życia związkowego przypominają obrazy raju spod uchylonego rąbka magnum ignotum, a że prosty chłopak ze mnie, to nie wpierdalam się w ich życie, skoro mówią, że jest ?. Lepiej przecież od nich nie wiem, i nie piszę tego z przekąsem, bo w sumie mało mnie interesują te sfery życia u innych. Sporo między nami jest szowinistycznego podejścia do tych spraw, ale nie mam zwyczaju krzyczenia ,,sprawdzam!", żeby weryfikować, u kogo jest to poza samca spuszczonego ze smyczy, a kto rzeczywiście świadomie orientuje się w temacie.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, MrSadGuy napisał:

Kobiety bardzo dobrze potrafią oceniać inne kobiety, często bardzo surowo,

 

Mam identyczne spostrzeżenia po latach.

Ukryte motywacje, zachowania, charakter.

Nikt tak pięknie nie rozłoży na czynniki pierwsze zachowania innej kobiety jak właśnie kobieta.

Może dlatego tak się nie lubią :)

 

Co do afiszowania się wiedzą z zakresy RP, MGTOW itd.

Kiedyś próbowałem.

Głupią potrzebę misji czułem.

Życie skutecznie mnie zniechęciło.

Wychodzę z założenia, że lepiej stosować we własnym postępowaniu.

To najkorzystniejsze.

 

Edytowane przez Margrabia.von.Ansbach
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przekazałem tylko najbliższemu przyjacielowi kilka blackpillowych prawd i w odpowiedzi dowiedziałem się, że to co pisze jest straszne, obrzydliwe i w ogóle nie do pomyślenia a on sam z całego serca mi życzy żebym nie spotkał drugiej takiej osoby jak ja. Nie było warto. Mam jeszcze drugiego takiego podobnego delikwenta, z którym rozmawiamy na najprzeróżniejsze tematy i wiem o nim, że ma całkiem otwartą głowę i po mnie też różnych ekscentryczności mógłby się spodziewać (taka osobowość, że mam tendencję do częstego mówienia od rzeczy) ale blackpilla bym w nim nie siał. Zwyczajnie dlatego, że relacje damsko-męskie to nie jest płaszczyzna na której mógłby się ze mną zgodzić i przyjąć nowy wgląd bo zwyczajnie bycie w już chyba prawie dwuletnim związku by mu na to nie pozwoliło. Do tego mam trzeciego kumpla, który regularnie co kilka miesięcy przeżywa inicjatywy dziewczyn, które jednak nie działają na dłuższą metę dlatego z żadną nie był dłużej niż pół roku. Jemu dyskretnie aplikuję idee blackpilla, żeby go uodpornić na zawody miłosne bo zauważyłem, że na nie nadmiernie reaguje a wynika to z jego nadwrażliwości. Pomimo, że na koncie żadnego związku i tylko jeden bardzo duży zawód miłosny to jednak stanowię u niego autorytet (jako jedyny jest młodszy ode mnie, reszta to mój rocznik) z racji tego, że jestem typem bacznego obserwatora, który czyta ludzi między wierszami i w blackpillu już siedzi od co najmniej dwóch lat a może nawet prawie trzech. W skali dziewiętnastu to myślę, że sporo. Wiec ze swojego życia wnioskuję, że naprawdę nie warto.

 

Mało tego, na subreddicie Mgtow dowiedziałem się, że nie powinno się rozpowiadać na prawo i lewo o swoim stylu życia bo też może to zostać obrócone przeciwko nam. I to nie jest jakieś "trafne spostrzeżenie" tylko stare przekonanie z którego migdałki wychodzą nie od dziś.

16 godzin temu, Akadyjczyk napisał:

Bo wydaje się że tylko top 20% mężczyzn może mieć piękną dziewczynę a tak nie jest co widać na ulicach.

Bo pillowcy mówiąc tak mają na myśli długotrwałe i monogamiczne związki a ci nieurodziwi faceci z urodziwymi kobietami są przez nie traktowani jak gałęzie, których się chwyciły tymczasowo. Przeciętniaki kończą jak bankomaci albo rogacze. Ta mniejszość najprzystojniejszych chłopaków przeżywa związki 5+ letnie z kobietami które specjalnie dla nich zachowują wierność a na co niby może liczyć przeciętniak? W życiu swojej dziewczyny przyjdzie tylko jego kolej. Właśnie stąd wzięło kultowe wśród manosfery powiedzenie "She's not yours, it's just your turn.".

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma to sensu. Nawracanie, tłumaczenie, nic nie daje. Matrix jest tak mocno w grany, że ludzie ignorują FAKTY.
Gdybyśmy się zjednoczyli tak jak kobiety. My w sensie wszyscy mężczyźni to mielibyśmy raj na ziemi. No ale taka duchowa lekcja. Beciaki za wizję dziury sprzedadzą najlepszego kumpla. Nie ma co winić. Taka świadomość.

Koleś jebany na kasę przez żonę od 20 lat i nie ruchający od 18 jeszcze Ci oczy wydłubie gdy Ty rzucisz cieniuszek na to co myślał o świecie, że o ostrym cieniu mgły nie wspomnę.

Kluby takie jak ten , czy mgtow, czy redpill to elitarne sekretne organizacje. Albo się tu trafia przepływając ocean bólu, albo dzięki chyba dobrej karmie mając na swojej drodze przewodnika alby w tym życiu, albo duchowym. Niestety dla wielu nawet jak pozna prawdę to jest ona tak niewiarygodnie przerażąjąca, że pchają się wabieni metalicznym zapachem cipki na skały życia, aby jeśli przeżyją już więcej nie dać się zwabić tym słodkim śpiewem:

"zaufanie to podstawa lalala .... intercyza ale po co, przecież nie chcesz mnie zostawić lalalala..... nie dopuszczą mnie do Twojego łóżka szpitalnego i kto Ci poda ostatnią szklankę wody lalalalala.... wybudujmy dom na działce rodziców lalalala"

Ja rozmawiam o tych tematach tylko z paroma osobami, jeden ruchacz, drugi rozwodnik, 3-ci mnie słucha, bo ja go nauczyłem hurtowo ruchać panienki, 4-ty mnie bardziej wprowadził, ale nie chciałem słuchać, lekcja sroga przyszła ... 

Przestałem nawracać bo to nie ma sensu!!!! Po prostu nie ma!!! Spotykam gościa, młody piękny, pełne jaja, ciuszki, furka i komórka i płacze, że szczęścia w miłości nie ma"...a ja mu mówię - Stary, jak baba urodzi to jej odpierdala. On coś tam, że to zależy na kogo trafisz, ale w sumie szef mu mówił to samo. To ja mu mówię 3/4 par rozwodzi się w ciągu 5 lat... to co? Ulice są pełne pojebów co nie potrafią zbudować związku? .... Nie przetłumaczysz.

Niestety każdy bluepill myśli, że to on jest tym 1 nym co pozna tę wyjątkową uczciwą dziewicze, która będzie do końca życia dawać mu dupy, gotować obiady i zawsze będzie go kochać. On ma złotego kutasa i to niemożliwe, żeby odeszła. 

Ludzie! Ja miałem sytuację, gdy kobieta... w Wigilię dzieliła się ze mną opłatkiem i ze łzami w oczach mówiła jak bardzo mnie kocha , aby następnego dnia , gdy byłem u rodziców się wyprowadzić z mojego mieszkania. Rozumiecie to kurwa? W święta  Bożego narodzenia. Zresztą one to mają talent do wyczucia terminu. Nie wiem co one myślą, że będzie mi łatwiej, bo barszczyk opierdolę? Że co nowy rok? Nowy ja?

A wiecie kiedy kobieta czuje pierwszy raz w życiu co to jest bezwarunkowa miłość? Gdy urodzi. 

 

image-1-3.png?strip=all&w=572

 

oraz cycuszki co by się tak nie smucić i pamiętajcie. Nie jesteśmy nekrofilami. Nie ruchami żadnych trupów po 30-tce.
7e41f8fa1a19f867ee509696d5fafb46.jpg

Edytowane przez Red exPUA
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówię otwarcie w rodzinie, ze znajomymi, pracy. Daje siebie jako przykład, że nie trzeba podpisywać kontraktu małżeńskiego by mieć LTR i dziecko.

Przytaczam dane GUS o rozwodach i traktowaniu ojców przez sądy rodzinne. Generalnie rodzina moja i partnerki już o ślubie nie wspomina. Znajomi część też w niesformalizowanych związkach. W pracy gdy ostrzegam młodszych przed małżeństwem słyszę, że myszka i rodzina nalega. Twoje życie, twoja decyzja mówię, ale zapoznaj się z danymi i potencjalnymi konsekwencjami. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.