Skocz do zawartości

Emigracja - czy to nadal ma sens?


Rekomendowane odpowiedzi

Chwili się nie zastanawiaj tylko bierz walizkę i startuj. Miałem prawie indentyczną sytuację w 2013 roku. Tutaj, garść wspomnień, które rozwieją wątpliwości:

 

 

I pamiętaj, suma na początek nie jest taka ważna. Najważniejsze, że gdziekolwiek w przyszłości się na tej ziemi nie znajdziesz, będzie tam Niemiec, który będzie miał € i się z Tobą właśnie dogada. Wiesz, co to oznacza? A nikt z nas nie wie, co będzie za rok, ani nawet jutro. Czy na tym kontynencie będzie jeszcze czego szukać.

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, absolutarianin napisał:

Chwili się nie zastanawiaj tylko bierz walizkę i startuj. Miałem prawie indentyczną sytuację w 2013 roku. Tutaj, garść wspomnień, które rozwieją wątpliwości:

 

 

I pamiętaj, suma na początek nie jest taka ważna. Najważniejsze, że gdziekolwiek w przyszłości się na tej ziemi nie znajdziesz, będzie tam Niemiec, który będzie miał € i się z Tobą właśnie dogada. Wiesz, co to oznacza? A nikt z nas nie wie, co będzie za rok, ani nawet jutro. Czy na tym kontynencie będzie jeszcze czego szukać.

Widziałem już ten film i po cichu czekałem na Twoją wypowiedź. 
Do tej  pory żałuje że już raz wróciłem do Pl, nie spotkały mnie tu ciekawe rzeczy, raczej pasmo niepowodzeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Zmeczonyzyciem siedzę właśnie w Ligurii, opalałem się dzisiaj, taka pogoda, zajechał na herbatkę, jak zwykle Niemiec z sąsiedniego przysiółka. Pogadaliśmy, zapytał, czy czegoś nie chcę ze sklepu, bo jechał do marketu na riwierę. Kiedyś robił za pielęgniarkę w tamtym systemie, siedział w DDRowskim pudle. Do emerytury dociągnął jako taksiarz w Monachium. Opowiadał, że przez to pudło ma ileś tam stówek więcej. Czy za siedzenie w 'polskim' pudle tak by było? Nie sądzę. Był w Afryce swoim Landcruiserem. Tu sporo takich. I na każdym kontynencie oni są, mają domy, jachty i zawsze płacą na czas. Z nich tu przeżyłem, dzięki temu, że tam pojechałem i znam dobrze język. Italianiec będzie marudził, rusek zwodził, anglik będzie bez kasy. Zażartuje, a na koniec zrobi cię w .uja. Niemcy to teleport do wielkiego świata odpowiadający naszej geograficznej lokalizacji. Tam jest 80 mln ludzi ze wszystkich kontynentów. Kontakty na całe życie.

 

Ale pamiętaj, że Dojczland to jest wielka fabryka. Ci Niemcy światowi, nie chcą tam siedzieć, ewentualnie gdzieś w Bawarii, Szwabii, czy Austrii. Nie wyrabiaj sobie opinii o Niemcach, na podstawie pierwszego Hansa, do którego zlądujesz. To może być taki nasz cebulak, tylko z segmentu Bilda. Chodzi o to, byś bywając w Niemczech, poznał ten kod kulturowy i miał kiedyś o czym porozmawiać z tym Niemcem, co siedzi na Karaibach. 

 

A wszystko to, bo kiedyś wypierdoliłem z taką walizką na odpowiednie lotnisko (jeszcze mi bilet kupili). Też myślałem, mam tu dom, jestem 'ustawiony'. Gówno, nie ustawiony. Siedzisz nie dość, że na beczce prochu, to jeszcze mocno nadgniłej.

 

 

Edytowane przez absolutarianin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Męczy Cie życie, to wyjedź. Zawsze nowe doświadczenie. Twój mózg będzie na początku zajęty nowymi bodźcami, innym językiem, więc nie będziesz miał czasu na depresje i zastanawianiem się co Cie wkurwia a co nie.

 

Jako ex-emigrant muszę powiedzieć, że zagranica mnie mniej wkurwiała niż życie w kraju (szczególnie, że teraz mamy naprawdę powód), ale nie koniecznie dlatego, że tam nie było problemów. Po prostu byłem świadomy, że jestem gościem, więc nie wypada narzekać na kogoś kraj, więc większość rzeczy szło bokiem. Do tego moje życie nie pasuje do polskiego/jakiegokolwiek schematu i czasem czuje się wyobcowany. Za granicą też się czułem, jeszcze bardziej, ale to był "normalny" stan, bo w końcu byłem obcy.

 

Bycie emigrantem a mieszkanie w Polsce jest jak macocha i matka. Jeśli macocha zaadoptuje brzydkie kaczątko, nawet od niechcenia, to niewypada być niewdzięcznym. Do własnej matki można mieć pretensje za to że odpierdala maniane. Do własnej matki jak i kraju po prostu podchodzi się bardziej emocjonalnie i bardziej boli jak własna matka Cie wkurwi niż ktoś obcy.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Zmeczonyzyciem napisał:

Dostałem propozycję pracy w Niemczech, (...) Dość tani region ale wypłata nie powala-jakoś na rękę wychodzi mi 2x mojej wypłaty obecnej ale muszę doliczyć wynajem za max 400e(w sumie zapłacą mi za za to przez 3 miesiące).

(...)

Rozwala mnie chamstwo w Polsce, widzę że ludzie są coraz bardziej skłóceni, powoli włącza mi tryb Michaela Douglasa z „Upadku”.

Zależy, który region, i jak duże miasto.

Wbrew pozorom - różnią się znacznie.

W dojczlandii nigdy nie będziesz "u siebie", będą Ci mówili "tschuss", "gruess gott", "morgen" czy tam "moin", no ale to tyle.

 

Jak jesteś zaczepiony w jakiejś subkulturze czy inkluzywnym hobby - to może znajdziesz znajomych, ale poza tym - szykuj się na długą samotność na początek.

 

W dederówku może być ostrzej - możesz się spotkać z otwartą niechęcią czy agresją wręcz, jako verfluchte auslander zabierający pracę.

 

W multikulti miastach jak Berlin - masz szansę na jakieś znajomości, bo tam większość jest "skądś", trochę większa otwartość niż przecietna niemiecka, zwłaszcza jak jesteś z jakiejś subkultury.

 

Życie w DE staje się cięższe. Mieszkania drożeją - głównie dlatego, że gminy dostają preferencyjne stawki od federalnych na lokowanie "inżynierów i lekarzy".

Nadal relacja zarobki / podstawowe wydatki spożywcze i przemysłowe jest całkiem ok, ale te grubsze wydatki ciągną w dół.

 

Jak masz plan zaczepić się na dłużej i możesz awansować - idź w te 1900 eur netto. Na początek wystarczy, wielu Niemców ma gorzej (ale np. mieszkają u siebie).

Jak masz zamiar oszczędzać na coś - no nie jest to dużo, zwłaszcza że w PL masz +4000 pln.

Jakbyś miał 1900 + załatwiony pokój/hotel pracowniczy - to było by spoko.

Zwłaszcza że omija Cię ta cała biurokracja meldunkowa no i szukanie lokum.

W takim wypadku najlepiej potraktować to jako przygodę / wyzwanie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, bernevek said:

Nie, nie opłaca.

Polska już ma największą inflacje ze wszystkich krajów UE. 

Służba zdrowia przestała istnieć.

Nastroje pikują w dół, co widać na ulicach.

5000 netto szczyt marzeń + praca w fabryce ptasiego gówna. 

 

I złodziejstwo ruszyło. Rodzicom znajomych opitolili wczoraj w bloku hurtowo piwnice - 20 lat mieszkają i był spokój. Znajomemu do domu się włamali - rzecz niesłyszana od dekad na osiedlu którym mieszka. A to tylko dwa przykłady z najbliższego otoczenia. 

 

W ciężkich czasach z ludzi wylewa się zawsze najgorsze gówno. W Polsce tego gówna jest cała masa. Gdy jest normalnie, to bulgoce tuż pod deklem szamba. Teraz zaczyna się przelewać. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wyjechalem z Polski 25 lat temu, majac prawie 30-tke na karku, postanowilem zaryzykowac, bo to szansa, wygralismy z zona zielone karty do USA, nie mielismy zagwarantowanej pracy, nikogo z rodziny w stanach, zadnych znajomych, przez te lata oboje skonczylismy tu studia, mamy stabilne prace, polecam kazdemu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, BlacKnight napisał:

Za ,,skręcanie długopisów” nikt ci nie da 3000zł netto. 

Kolego jesteś trochę oderwany od rzeczywistości. Są rejony w Polsce np Podkarpacie gdzie nie ma pracy i czego byś się nie dotknął oferują Ci 2500-2700 netto. Są rejony gdzie pracy jest mało i ludzie chwytają się czegokolwiek. Mam kumpla na Podkarpaciu, który pracuje na CNC, ingeruję w program, mierzy, liczy znam tą robotę pracowałem przy tym i na dwie zmiany zarabia 2300-2400 netto. Czy to jest skręcanie długopisów według Ciebie? Powtarzam nie każdy jest programista, inżynierem, doktorem. Dla mnie zarobki 2,5 k są nie do zaakceptowania, ale rozmawiając z nim podkreślił, że w tym regionie tak jest nie dość że ciężko jest z pracą to jeszcze większość młodych wyemigrowała. I takich rejonów w Polsce jest jeszcze conajmniej kilka. 

Edytowane przez Kimas87
Błąd
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam z Norwegii, zastanawiam się ostatnio nad zmianą kraju do życia i pracy, naszło mnie może trochę bardziej, bo po siedzę na kwarantannie i szukam nowej pracy tutaj ale ten klimat to nie jest to co mi sprzyja, ogólnie zarobki dobre ( budowlanka ).

Co myślicie o zmianie kierunku na np. Szwajcarię ? Chodzi mi o dobre zarobki, w miarę fajną pogodę i możliwości na swój biznes za jakiś czas, może południe Niemiec ? 
Mam odłożone trochę kasy, nie pali mi się ale jestem ciekaw opinii ludzi którzy mieszkali w Norwegii i znaleźli lepsze miejsce dla siebie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 11/18/2020 at 3:41 PM, absolutarianin said:

A wszystko to, bo kiedyś wypierdoliłem z taką walizką na odpowiednie lotnisko (jeszcze mi bilet kupili).

Pamiętam szok kulturowy, firma która mi zaproponowała pracę ale je nie wziąłem zapłaciła mi za lot, parking, hotel, wynajem auta. Rok później żałowałem tej decyzji (wziąłem bardziej "prestiżową" ofertę).

X różnym ludziom potem mówiłem, jak uczciwi ludzie tam są, takimi drobnostkami buduje się opinie firmy. W Polsce jeszcze mało rozumiane.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Orybazy napisał:

Pamiętam szok kulturowy, firma która mi zaproponowała pracę ale je nie wziąłem zapłaciła mi za lot, parking, hotel, wynajem auta. Rok później żałowałem tej decyzji (wziąłem bardziej "prestiżową" ofertę).

X różnym ludziom potem mówiłem, jak uczciwi ludzie tam są, takimi drobnostkami buduje się opinie firmy. W Polsce jeszcze mało rozumiane.

 

O jaką branżę chodziło?

Prestiżową w Polsce, znaczy lepiej płatną?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minutes ago, Zmeczonyzyciem said:

Prestiżową w Polsce, znaczy lepiej płatną?

Inżynier jakości, firma w elektronice, więc wcale nie aż tak prestiżową. Po prostu w UK kto zaprasza to płaci :).

Edytowane przez Orybazy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.11.2020 o 09:02, Kimas87 napisał:

Kolego jesteś trochę oderwany od rzeczywistości. Są rejony w Polsce np Podkarpacie gdzie nie ma pracy i czego byś się nie dotknął oferują Ci 2500-2700 netto. Są rejony gdzie pracy jest mało i ludzie chwytają się czegokolwiek. Mam kumpla na Podkarpaciu, który pracuje na CNC, ingeruję w program, mierzy, liczy znam tą robotę pracowałem przy tym i na dwie zmiany zarabia 2300-2400 netto. Czy to jest skręcanie długopisów według Ciebie? Powtarzam nie każdy jest programista, inżynierem, doktorem. Dla mnie zarobki 2,5 k są nie do zaakceptowania, ale rozmawiając z nim podkreślił, że w tym regionie tak jest nie dość że ciężko jest z pracą to jeszcze większość młodych wyemigrowała. I takich rejonów w Polsce jest jeszcze conajmniej kilka. 

 

Podkarpacie to specyficzny rejon, jestem tu od 4 lat i pracuję właśnie w tej branży, pensje wytaczarz, wytaczarz osn, tokarz, tokarz osn, frezer, szlifiesz, ślusarz, spawacz, traser, wózkowy oscylują w granicach ok, 2100-3000 netto z tym, że do 3k netto dobijają goście którzy robią 40 lat na maszynach, ja mam takich ok, 50-ciu i sam w dużym stresie pracuję, pensja na moim stanowisku to ok. 3,5k netto, przy 50 osobach na placówce. Zarobki nie powalają. 

  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.11.2020 o 15:41, absolutarianin napisał:

@Zmeczonyzyciem siedzę właśnie w Ligurii, opalałem się dzisiaj, taka pogoda, zajechał na herbatkę, jak zwykle Niemiec z sąsiedniego przysiółka. Pogadaliśmy, zapytał, czy czegoś nie chcę ze sklepu, bo jechał do marketu na riwierę. Kiedyś robił za pielęgniarkę w tamtym systemie, siedział w DDRowskim pudle. Do emerytury dociągnął jako taksiarz w Monachium. Opowiadał, że przez to pudło ma ileś tam stówek więcej. Czy za siedzenie w 'polskim' pudle tak by było? Nie sądzę. Był w Afryce swoim Landcruiserem. Tu sporo takich. I na każdym kontynencie oni są, mają domy, jachty i zawsze płacą na czas. Z nich tu przeżyłem, dzięki temu, że tam pojechałem i znam dobrze język. Italianiec będzie marudził, rusek zwodził, anglik będzie bez kasy. Zażartuje, a na koniec zrobi cię w .uja. Niemcy to teleport do wielkiego świata odpowiadający naszej geograficznej lokalizacji. Tam jest 80 mln ludzi ze wszystkich kontynentów. Kontakty na całe życie.

 

Ale pamiętaj, że Dojczland to jest wielka fabryka. Ci Niemcy światowi, nie chcą tam siedzieć, ewentualnie gdzieś w Bawarii, Szwabii, czy Austrii. Nie wyrabiaj sobie opinii o Niemcach, na podstawie pierwszego Hansa, do którego zlądujesz. To może być taki nasz cebulak, tylko z segmentu Bilda. Chodzi o to, byś bywając w Niemczech, poznał ten kod kulturowy i miał kiedyś o czym porozmawiać z tym Niemcem, co siedzi na Karaibach. 

 

A wszystko to, bo kiedyś wypierdoliłem z taką walizką na odpowiednie lotnisko (jeszcze mi bilet kupili). Też myślałem, mam tu dom, jestem 'ustawiony'. Gówno, nie ustawiony. Siedzisz nie dość, że na beczce prochu, to jeszcze mocno nadgniłej.

 

 

Już nie chodzi o tą kasę, ostatnio w moim zawrotnym regionie w pl proponowali mi pracę na czarno, parę lat pracy w ojczyźnie sprało mi mózg tak, że nie mam siły nawet wyjechać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Bare bra napisał:

 ogólnie zarobki dobre ( budowlanka ).

Co myślicie o zmianie kierunku na np. Szwajcarię ? Chodzi mi o dobre zarobki, w miarę fajną pogodę i możliwości na swój biznes za jakiś czas, może południe Niemiec ?

 

Sam w Szwajcarii bywałem przejazdem. Było dziwnie - zagraniczne blachy to patrzą jakbyś do Amiszów czy Mormonów wjechał ciężarówką z satanistycznym ołtarzem i czarną mszą w trakcie.

Na forum tradera21 jest gość BalancedAnesthesia, i jest lekarzem w Szwajcarii. Czyli niby highlife. Niby.

No i jego opinie ogólnie potwierdzają, co słyszę i co widziałem.

Czyli : Szwajcaria to kraj ksenofobicznych, ograniczonych i prymitywnych, średniowiecznych chłopów. Nawet jak przyjedziesz do nich z wozem złota, to w rączkę pocałują, ale skrycie będą Cię nienawidzić.

Albo nawet otwarcie nienawidzić.

Budowlanka w Szwajcarii - posrasz się na regulacjach i pozwoleniach na legalu. Żeby coś zrobić - będziesz musiał pracować incognito, lękać się czy sąsiedzi nie doniosą na policję (na 99% doniosą), że jakiś obcokrajowiec wymienia spłuczkę bez pozwolenia rady mieszkańców i urzędów.

 

Południe Niemiec brzmi spoko, tym lepiej jak cokolwiek szprechasz. Fachowcy z Polski nadal mają dobrą renomę, bo uznaje się, że pracują szybciej, sprawniej i taniej od niemieckich.

Jak założysz firmę, zapiszesz się do izby, będziesz pracował legalnie i dobrze - to powinieneś żyć nieźle.

Jak będziesz robił dobrze i z uśmiechem - to zyskasz szacunek klientów i renomę.

Ale za to konkurencja i powiązani urzędnicy będą Cię podpierdalać i zagiąć na jakimś niedopełnianiu formalności czy atestów.

 

Bawaria jest przyjemna, oraz bardzo bogata i ładna. Piękne są też tereny przy Bodensee, ogólnie południe. Polecam.

Jak nigdy nie robiłeś legalnie w DE, to najpierw zacznij u kogoś na pół roku-rok, poorientuj się, frycowe zapłacisz, ale ogarniesz życie, biurokrację i zwyczaje.

Na głęboką wodę też możesz, jak lubisz życie na krawędzi ;)

 

W Niemczech ludzie przywykli do bardzo wysokiego poziomu życia, i niemieccy politycy będą robić wszystko, żeby nawet w razie czego Niemcy szły ostatnie na dno. Będą się starać utrzymać ten wysoki poziom, najpewniej kosztem innych krajów strefy euro, czy nowych państw Unii.

Więc o przyszłość w Niemczech, jak masz fach, to bym się nie bał.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, sargon said:

Na forum tradera21 jest gość BalancedAnesthesia, i jest lekarzem w Szwajcarii. Czyli niby highlife. Niby.

No i jego opinie ogólnie potwierdzają, co słyszę i co widziałem.

Czyli : Szwajcaria to kraj ksenofobicznych, ograniczonych i prymitywnych, średniowiecznych chłopów. Nawet jak przyjedziesz do nich z wozem złota, to w rączkę pocałują, ale skrycie będą Cię nienawidzić.

Albo nawet otwarcie nienawidzić.

Budowlanka w Szwajcarii - posrasz się na regulacjach i pozwoleniach na legalu. Żeby coś zrobić - będziesz musiał pracować incognito, lękać się czy sąsiedzi nie doniosą na policję (na 99% doniosą), że jakiś obcokrajowiec wymienia spłuczkę bez pozwolenia rady mieszkańców i urzędów.

Mieszkając w CH od 2016 mogę się w pełni pod tym podpisać. Kraj piękny, ale rzeczywiście są łatwiejsze kraje do integracji z lokalsami + dodatkowo  dochodzi bardzo wysoki koszt życia jak chcesz życ nromalnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedzi, planuję przezimować jeszcze w Norwegii i z początkiem wiosny spróbować jakieś nowe miejsce. 
Szwajcaria wyglada dla mnie ( nie byłem tam nigdy ) na bardzo fajny kraj, bo zarobki większe niż nawet w Norwegii i pogoda o wiele lepsza. 
Wychodzi na to, że Szwajcaria to takie samo zamknięte społeczeństwo jak Norwegowie z tego co piszecie 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Bare bra napisał:


Wychodzi na to, że Szwajcaria to takie samo zamknięte społeczeństwo jak Norwegowie z tego co piszecie 

Z tego co czytałem to jest gorzej.

Np przypadek interwencji lekarskiej - żona niedomaga.

Na żywo wychodzi - niedomaga, bo została pobita. Pobita w trakcie ucieczki.

Żona - sprowadzona z zagranicy - to de facto niewolnica.

Do seksu, sprzątania, trzymana w piwnicy.

Interweniująca policja domaga się od lekarza ukrycia sprawy - "bo wie pan kto tu mieszka" - a żona to przecież tylko obsrana auslanderin.

Taki standardzik. Obcokrajowiec musi być niezastąpiony, żeby przed nim nie spluwali. Wtedy spluwają za plecami.

 

Nie wiem, na ile Norwegia jest szowinistyczna i na ile im odbiło od bogactwa i własnej wartości, ale wątpię, czy tak bardzo jak Szwajcarom.

Oczywiście co kanton to trochę inaczej, ale te rdzenne, szwajcarsko-języczne (bo niemieckim to trudno nazwać) są najgorsze. Ticino chyba najluźniejsze, ale też bida często. Nie bywałem w tych włoskich i francuskich, także to opowieść z drugiej ręki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Jorgen Svensson napisał:

Podkarpacie to specyficzny rejon, jestem tu od 4 lat i pracuję właśnie w tej branży, pensje wytaczarz, wytaczarz osn, tokarz, tokarz osn, frezer, szlifiesz, ślusarz, spawacz, traser, wózkowy oscylują w granicach ok, 2100-3000 netto z tym, że do 3k netto dobijają goście którzy robią 40 lat na maszynach, ja mam takich ok, 50-ciu i sam w dużym stresie pracuję, pensja na moim stanowisku to ok. 3,5k netto, przy 50 osobach na placówce. Zarobki nie powalają. 

Takich rejonów w Polsce jest sporo. Dzięki za potwierdzenie mojej tezy. Mam dobrego kumpla tam szukał długo roboty mam informacje z pierwszej ręki. Nie na tam miodu i zarobki 3k netto są uznawane za dobre/fajne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Kimas87 napisał:

Takich rejonów w Polsce jest sporo. Dzięki za potwierdzenie mojej tezy. Mam dobrego kumpla tam szukał długo roboty mam informacje z pierwszej ręki. Nie na tam miodu i zarobki 3k netto są uznawane za dobre/fajne. 

 

Niestety taka jest rzeczywistość, mogę podać przykłady z mojego podwórka, chłopak 24 lata który przyszedł do mnie na tokarkę pionową, dziecko, żona, pensja 2800 brutto+ zwolnienie z podatku do 26 roku życia. Transportowy 26 lat 2000 netto na umowie zlecenie, na innym wydziale chłopak 21 lat (wiertarko-frezarka pionowa osn) dojeżdża 40km w jedną stronę 1900 netto, ostatnio dowiedziałem się o stawce frezera 40-kilka lat u mnie na placówce, 3800 brutto, dojeżdża 20 km. 

 

To co pokazują, a to jak wygląda realne życie to dwie różne bajki, ja sam koksów nie zarabiam pensja mi się wahała w ostatnich 2 latach między 3400-4700 netto (wahania w zależności czy miałem 5 czy 6 dniowy tydzień pracy, od dłuższego czasu niestety kręcę się w dolnej granicy), a w sumie jako jedyny ze wszystkich leaderów/mistrzów znam język i mam skończone studia wyższe. 

 

Papiery i umiejętności swoje, ale tutaj gdzie jestem mocną rolę jeszcze grają kwestie tzw. polityczne, zależy kogo znasz, jak i gdzie wchodzisz w dupę itd. dlatego pomimo wykształcenia i znajomości języka moja stawka jest jedną z niższych na moim stanowisku. 

 

Life is life ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.