Skocz do zawartości

Osada


Gościu

Rekomendowane odpowiedzi

Bracia

 

Wrzucam taki temat dla zainteresowanych.

 

Otóż chodzi o stworzenie rzeczywistego miejsca - Osady dla ludzi świadomych, gdzie można by wdrażać inicjatywy i rozwijać się w zgodzie z naturą. Osada powstałaby pod Krakowem, bo stąd jestem i tu działam, natomiast poza miastem najłatwiej znaleźć lokalizację i zorganizować takie przedsięwzięcie.

 

Chciałbym, żeby Osada funkcjonowała przede wszystkim w sposób bezpieczny, w formie wolnej od różnych zawiłości życiowych, np. rozwodów i walk o majątki czy spadki, komorników, itd. - jako niezależna fundacja. Główne założenie to działanie na rzecz rozwoju członków, zapewnianie im miejsca i innego wsparcia.

 

Osada posiadałaby część wspólną i wydzielone indywidualne. W pierwszej ogólnodostępny budynek świetlicy z kuchnią, grill, boisko, parking, itp. W częściach indywidualnych możliwość postawienia domku, warsztatu, czy też prowadzenia uprawy zdrowych roślin na własne potrzeby. Budownictwo docelowo niedrogie i ekologiczne. Poniżej zdjęcia poglądowe.

 

Takie miejsce stanowiłoby dobrą alternatywę dla masowego wyścigu szczurów z kredytami na życie, da również możliwość spotkań, relaksu, krótkich wypadów w weekend, możliwość przenocowania, oraz wspólnej pracy i działania.

 

Będę wdzięczny za komentarze.

 

01.jpg

 

02.jpg

 

03.jpg

 

04.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak chcesz zapewnić miejsce bez rozwodów, kredytów itp? Chcesz mieć hotel z większym naciskiem na brak zdobyczy cywilizacji, czy mikropaństwo lub wspólnotę religijną ogrodzoną murem? Najemca kawalerek w dobrej lokalizacji?  Kilkaset tysięcy wykładasz z własnej kieszeni, czy trzeba mieć zasobny portfel, by zamieszkać w tym kawałku raju? 

 

Wybacz ironię, ale budowanie utopii nie jest takie proste. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minutes ago, Gościu said:

Owszem kilkaset tysiaków na grunt i większy domek, ale taki poglądowy wystarczy jeden na całą osadę.

Do prostego życia można postawić 35m2 na osobę, czyli taka większa kawalerka z ogródkiem, ew. sprytnie połączyć kilka na więcej osób.

Sugeruję pójść w założenie związku wyznaniowego. By móc żyć na uboczu prawa w Polsce musisz mieć silniejszą pozycję by być nie niepokojony przez US, gminę czy nadzór budowlany.

Nawet w USA gdzie jest (był) etos wolności ostali się tylko Mormoni, Amisze itd. Zostawia się ich w spokoju z uwagi na to że to wspólnoty religijne.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Gościu napisał:

Najlepiej byłoby zagranicą,

 

27 minut temu, maroon napisał:

A autor ma pojęcie ile trzeba wydać na takie "domeczki" ze zdjęć? O komunach się fajnie marzy, a potem "dej" bo się pieniążki skończyły. 

 

Niewiele jest wspólnot zamkniętych. I w zasadzie każdą łączy fanatyzm religijny jako podstawa działania. 

Jak zagranicą to proponuję ciepłe klimaty.

Wyjdzie taniej, wystarczą "szałasy".

A i przypuszczam "koszty życia" niższe niż w EU.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie pomysły to jest niestety żart. Zawsze będziesz podlegać prawu chyba, że tą osadę założysz w Afryce z dala od ludzi i tam sam zamieszkasz, najlepiej sam, bo za chwilę jeden z osadników będzie miał inne zdanie i się skończy szczęśliwa bajeczka.

 

Oglądałem coś na yt o podobnym pomyśle. I gość jako guru leci już na takim pomyśle 20 lat, ma własne bojówki które zwalczają nieproszonych turystów. Czemu nie rusza ich policja to nie wiem, są gdzieś na wypizdowiu. Młode dziewczyny się tam buntują uciekają itp, wiedzą że to cyrk jest.

 

Edit PS. Trzeba by mieć potężne zasoby jak np książe Liechtensteinu, takie że jakby zawinął swój majątek to by nic nie zostało.

Edytowane przez Pacman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, Brat Jan said:

 

Jak zagranicą to proponuję ciepłe klimaty.

Wyjdzie taniej, wystarczą "szałasy".

A i przypuszczam "koszty życia" niższe niż w EU.

We wspólnotach prymitywnych, plemiennych, mimo pewnych elementów "komunizmu" (wspólny dom plemienny, narzędzia, łodzie) zachowana jest zawsze hierarchia oraz silne uzależnienie pozycji od statusu materialnego (większa świnia, więcej muszelek, większy kolec w nosie, itp.). Polinezja, Mikronezja, Papua - tam jeszcze takie enklawy występują. Komun nigdy nie stwierdzono. 

 

Najbliższe ideii takiej "osady" są nasze rodzime ogródki działkowe ?

Edytowane przez maroon
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, Gościu said:

Wspólnoty są wszędzie, nawet w bloku w mieście :)

Taka fundacja czy związek może dosyć dobrze zabezpieczyć pewne aspekty prawne w chorym systemie.

Jeszcze nie wybiegłem w temat mikronacji, chociaż wiele takich działa na świecie.

 

No i jak się żrą ludzie między sobą, to głowa mała. 

 

Fundacja, czy wspólnota niczego ci nie zabezpieczy - nie znosi indywidualnej odpowiedzialności prawnej. Może co najwyżej na prawnika dorzucić. Chyba że założysz coś na kształt ordo szuris i bedziesz lobbował na swoją korzyść. Ale to powodzenia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minutes ago, Pacman said:

Oglądałem coś na yt o podobnym pomyśle. I gość jako guru leci już na takim pomyśle 20 lat, ma własne bojówki które zwalczają nieproszonych turystów. Czemu nie rusza ich policja to nie wiem, są gdzieś na wypizdowiu. Młode dziewczyny się tam buntują uciekają itp, wiedzą że to cyrk jest.

 

Daj jakiś namiar. Właściwie wszystko już zrealizowałem, tylko nad bojówkami jeszcze pracuję. Człowiek się uczy całe życie.

 

Edytowane przez absolutarianin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyglądałem się z pewnej odległości dwóm takim projektom.

 

Oba miały dwa wspólne punkty :

 

1. Wymagały natchnionego, charyzmatycznego przywódcy, który umie nawijać makaron na uszy i sprzedać wizję dużej ilości osób - dzięki czemu ilość wpłat finansowych oraz darmowej pracy i "warsztatów" pozwoliły na rozwój takiej osady.

Kluczowe jest wytworzenie pozytywnej atmosfery, dzięki której ludzie pracują i dają z siebie zaangażowanie i dobrze się bawią.

2. Oba skończyły się defraudacją wszystkiego przez "szefa" i jego najbliższych współpracowników, którzy dzięki czemu mają za pół darmo ziemię z infrastrukturą.

Owszem mieszkają tam ludzie, tylko 1/10 tych co mieli mieszkać, a 1/100 tych, co to finansowali i wspomagali to darmową pracą (metoda na tzw. "letnie warsztaty z robienia (x) ").

 

Sam byłem obserwatorem jedynie, bo wyczuwam oszustów na kilometr.

 

Z udziału w grupach dyskusyjnych zostało mi, że jeszcze do teraz na fb prześladują mnie reklamy typu :

 

"Jak zostać rolnikiem i zarabiać żyjąc na wsi ?? Niezawodne Szkolenie ! Dowiedz się wszystkiego za jedyne 600 PLN/osoba ! Miejsce szkolenia : nasza malownicza eko zielona zrównoważona zdywersyfikowana farma na mazurach.

Rzuciliśmy pracę w korporacji 5 lat temu, i daliśmy radę, a teraz chcemy pomóc Tobie , aby Twoje marzenia o ekologicznej zdywersyfikowanej samowystarczalności stało się także Twoim udziałem !!! "

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

4 godziny temu, Gościu napisał:

Otóż chodzi o stworzenie rzeczywistego miejsca - Osady dla ludzi świadomych, gdzie można by wdrażać inicjatywy i rozwijać się w zgodzie z naturą.

 

Chciałbym, żeby Osada funkcjonowała przede wszystkim w sposób bezpieczny, w formie wolnej od różnych zawiłości życiowych, np. rozwodów i walk o majątki czy spadki, komorników, itd. - jako niezależna fundacja. Główne założenie to działanie na rzecz rozwoju członków, zapewnianie im miejsca i innego wsparcia.

 

Osada posiadałaby część wspólną i wydzielone indywidualne. W pierwszej ogólnodostępny budynek świetlicy z kuchnią, grill, boisko, parking, itp. W częściach indywidualnych możliwość postawienia domku, warsztatu, czy też prowadzenia uprawy zdrowych roślin na własne potrzeby. Budownictwo docelowo niedrogie i ekologiczne. Poniżej zdjęcia poglądowe.

 

Takie miejsce stanowiłoby dobrą alternatywę dla masowego wyścigu szczurów z kredytami na życie, da również możliwość spotkań, relaksu, krótkich wypadów w weekend, możliwość przenocowania, oraz wspólnej pracy i działania.

 

Brzmi jak skłot na świeżym powietrzu. Kup jakąś spółdzielnię ogródków działkowych i masz wszystko czego potrzeba. Ewentualnie działaj jako deweloper z osiedlem domów 35m2 bez zezwolenia. Minus jest taki, że za dwa pokolenia będziesz miał Trailer Park Boys made in Poland. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, sargon napisał:

Przyglądałem się z pewnej odległości dwóm takim projektom.

 

Oba miały dwa wspólne punkty :

 

1. Wymagały natchnionego, charyzmatycznego przywódcy, który umie nawijać makaron na uszy i sprzedać wizję dużej ilości osób - dzięki czemu ilość wpłat finansowych oraz darmowej pracy i "warsztatów" pozwoliły na rozwój takiej osady.

Kluczowe jest wytworzenie pozytywnej atmosfery, dzięki której ludzie pracują i dają z siebie zaangażowanie i dobrze się bawią.

2. Oba skończyły się defraudacją wszystkiego przez "szefa" i jego najbliższych współpracowników, którzy dzięki czemu mają za pół darmo ziemię z infrastrukturą.

Owszem mieszkają tam ludzie, tylko 1/10 tych co mieli mieszkać, a 1/100 tych, co to finansowali i wspomagali to darmową pracą (metoda na tzw. "letnie warsztaty z robienia (x) ").

 

Sam byłem obserwatorem jedynie, bo wyczuwam oszustów na kilometr.

 

Z udziału w grupach dyskusyjnych zostało mi, że jeszcze do teraz na fb prześladują mnie reklamy typu :

 

"Jak zostać rolnikiem i zarabiać żyjąc na wsi ?? Niezawodne Szkolenie ! Dowiedz się wszystkiego za jedyne 600 PLN/osoba ! Miejsce szkolenia : nasza malownicza eko zielona zrównoważona zdywersyfikowana farma na mazurach.

Rzuciliśmy pracę w korporacji 5 lat temu, i daliśmy radę, a teraz chcemy pomóc Tobie , aby Twoje marzenia o ekologicznej zdywersyfikowanej samowystarczalności stało się także Twoim udziałem !!! "

Zgodzę się, że wiele zależy od uczciwości, ale tak jest ze wszystkim nawet z deweloperami. Mam nadzieję, że nie piłeś do pirata :D

 

7 minut temu, horseman napisał:

 

 

Brzmi jak skłot na świeżym powietrzu. Kup jakąś spółdzielnię ogródków działkowych i masz wszystko czego potrzeba. Ewentualnie działaj jako deweloper z osiedlem domów 35m2 bez zezwolenia. Minus jest taki, że za dwa pokolenia będziesz miał Trailer Park Boys made in Poland. 

Nie ma ciśnienia, na razie jest trailer zajawka, a zawsze zapraszam za darmo na grilla do miasta gdy skończy się to kowidowe szaleństwo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.