Skocz do zawartości

Polki z kurwikami w oczach...


Rekomendowane odpowiedzi

Panowie, chodzi mi o to że jeżeli ktoś inwestuje w siebie tylko po to by zaruchać jest moim zadaniem złe, a dlaczego ?
Bo taka osoba jak już osiągnie pewien poziom to nie idzie dalej, nie rozwija sie bo osiągnął swój cel, drugie to jest to że po pewnym czasie zauważy że seks jest normalną czynnością ludzi, a nie nektarem bogów, za który był uważany, i taki człowiek ma w sobie ogromną pustkę którą bedzie chciał byle czym zapełnić, a to nie jest dobre.
Dlatego jestem za tym aby nie promować pua które stawia ruchanie jakoby na piedestale, tylko świadomy rozwój o którym nie raz Marek pisał w swoich felietonach a też nie jednokrotnie to był wałkowane na tym forum.
To jest moje zdanie, a co do konkretnego felietonu to wstawię jak znajdę. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Qsiorz napisał:

Panowie, chodzi mi o to że jeżeli ktoś inwestuje w siebie tylko po to by zaruchać jest moim zadaniem złe, a dlaczego ?
Bo taka osoba jak już osiągnie pewien poziom to nie idzie dalej, nie rozwija sie bo osiągnął swój cel, drugie to jest to że po pewnym czasie zauważy że seks jest normalną czynnością ludzi, a nie nektarem bogów, za który był uważany, i taki człowiek ma w sobie ogromną pustkę którą bedzie chciał byle czym zapełnić, a to nie jest dobre.
Dlatego jestem za tym aby nie promować pua które stawia ruchanie jakoby na piedestale, tylko świadomy rozwój o którym nie raz Marek pisał w swoich felietonach a też nie jednokrotnie to był wałkowane na tym forum.
To jest moje zdanie, a co do konkretnego felietonu to wstawię jak znajdę. 

                    Będzie mały off top, ale trudno. Qsiorz, mylisz się. Gili gili po oddychaniu, piciu i żarciu to najważniejsza potrzeba człowieka. Musi być zaspokojona, dlatego inwestowanie w siebie " tylko " po to, aby zaruchać, to najlepsza motywacja do rozwoju ( obok lęku przed śmiercią ). Niedawno, przy wódce dyskutowaliśmy z kumplami, co by w ich życiu zmieniła główna wygrana w totka. Najbogatszy z nas twierdził, że w jego przypadku to nic, bo to zbyt drobna kwota. Pytałem go ( znamy się prawie, że z piaskownicy ) co go skłoniło do takiej aktywności biznesowej, że został bogaty ( zaczął od łóżek polowych, handlu bazarowego itp. ). Powód był prosty, nie mógł zaruchać. Nieśmiały, nie podobał się kobietom. Od lali, która z nim zerwała ( był białym rycerzykiem, tak się starał, a ta kazała mu sp...lać ) usłyszał- na pytanie dlaczego to zrobiła, że gdyby był ostatnim facetem na Ziemi, to nie chciałaby mieć z nim do czynienia, bo jest tak brzydki. To go zdrowo walnęło, jak mówił. Z tym, że on akurat wybrał drogę Stanisława Wokulskiego.  

                  Żeby zostać bogatym baardzo ciężko pracował. Taki fajny sposób na poprawę samooceny. Bardzo skuteczny, jak się szybko okazało. Nie jest łatwo być nieśmiałym, gdy się kieruje zespołem ludzi.  I to wszystko tylko po to, aby sobie wreszcie poruchać do woli. Gdyby podobał się kobietom,  ( czyli gdyby mógł kopulować tyle, ile jego organizm potrzebował ), to nie chciałoby mu się tak wysilać.

Śmiem twierdzić, że każdy człowiek stawia seks na piedestale. To całe pua jest moim zdaniem bez znaczenia. Tylko i wyłącznie samoocena i praca nad sobą.  Nic więcej.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się osobiście nie zgodzę z tym co powyżej. 

 

Dla mnie seks ma marginalne znaczenie i na pewno nie zamierzam kierować swojego życia w taki sposób, aby u celu podróży otrzymać w nagrodę kiszenie ogóra. I sądzę, że nie tylko ja, ale i wiele innych osób z tego forum myśli w podobny sposób. 

Przecież to jest w gruncie rzeczy dalej tkwienie w matrixie. Cel ten sam: obcowanie z kobietami. I ja nie mówię, żeby nie ruchać ani nie wchodzić w relacje z kobietami - kto chce i mu to odpowiada, ten wejdzie. 

Tylko nie uważam, żeby seks był priorytetem w życiu - są ciekawsze rzeczy do roboty niż, jak to mówią, pchanie własnego zdrowia w czyjąś dupę.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale też zauważcie, że kolega kic-antego nie zatrzymał się po dojściu do zadowalającego poziomu ruchania :) bo chyba to ruchanie już  miał ?

Sex może być dobrą motywacją na starcie, żeby kopnąć się w dupę i ruszyć z tym rozwojem siebie, ważne żeby poprzez ten rozwój stopniowo szukać innych celów bo z czasem ruchanie powszednieje... 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja historyjka :

Pierwsza laska , którą wyrwałem na początku "nowego życia" , była bardzo atrakcyjna , i o dziwo - inteligentna! Młoda gówniara, 23 lata, faaajna! :-)

Impreza firmowa, wszyscy do niej umizgi, komplemenciki, tanie podrywy...wiadomo - jak banda idiotów...A ja nic...jako jedyny mężczyzna , NIC ! - tylko do niej "cześć", i tyle...gadam sobie ze wszystkimi, piję, generalnie dusza towarzystwa...Król życia! :-)  Ale względem niej totalna olewka, nawet na nią nie spojrzałem przez pierwsze kilka godzin...

Dużo się piło, nie powiem - wódka z energetykami, bo ja tak "zarządziłem"! :-)

 

No i gdzieś tak koło pierwszej w nocy tańce były już na całego, ale ja nadal do niej NIC...Miała już niezłą fazę, ja też...popatrzyliśmy tylko na siebie raz czy dwa, i....podeszła do mnie na środku parkietu, i ....zaczęła się ze mną całować...! Potem przytulanki i macanie na całego , chociaż leciała szybka muza :-) W pewnym momencie nawet włożyła mi rękę w rozporek, gdzieś w kącie sali....

 

Wyobraźcie sobie moją ekscytację! Po niemal 20 latach małżeńskiego kieratu, upokarzania, gnojenia i wydzielania seksu raz w miesiącu, nagle najwspanialsza laska na imprezie robi ze mną takie rzeczy! Nigdy tego nie zapomnę! :-)

 

Co ciekawe, jak wróciliśmy z parkietu do towarzystwa (wg mnie to ze dwie godziny trwało , to macanie i całowanie!) , to usiadła nieco dalej ode mnie , jakby nigdy nic...Aha myślę, no jak nic to nic...to ja też głupa palę , jakby nic nie było :-)

Dalej po wyjściu z lokalu impreza już tylko w kilka osób, picie, wybryki, smiechy i przytulania, szukanie nocnego z alkoholem, taksówka poza miasto....

 

Potem pojechaliśmy  na after-party do znajomego, i już byliśmy rozebrani razem w łóżku, ale.... kurwa przeszkodził nam niespodziewany powrót jego żony (fakt, szósta rano chyba już była)...Ale i tak ekstaza non-stop, wracaliśmy jak para zakochanych :-)

No i potem klasyczny popełniłem błąd, bo zacząłem "rycerzykować" , i to rycerzykować jak chuj...oczywiście laska mnie zaraz olała, bo po co jej taka miękka faja ? :-)

 

Ale uważam że takie doświadczenie było mi potrzebne, aby wyciągnąć wnioski, że tak nie można z kobietami...

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie czy nie powiało hipokryzją? Będę szczery: jakby nie pociąg seksualny wszyscy faceci mieliby kobiety wiecie gdzie. Nikt nawet by się nimi nie interesował, że są.

Więc zadam smiało pytanie: Po co Wam kobieta? Do czego? Małżeństwo beeee..... jak poderwac i poruchac to beeee bo to PUA hmm więc po co?

 

Tylko bądzmy ze sobą szczerzy....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PUA srua. Luzna wymiana zdan. Rownie dobrze kazde wasze pytanie w stylu "co powinienem zrobic zeby" mozna sprowadzic do parteru PUA. Kurwa trzymajmy sie po prostu dyskusji a podrywanie jest czescia nas. Dyskutujemy tu o mechanizmach pracy kobiecego mozgu i DLACZEGO dana akcja budzi reakcje. PUA tez traktuje bardzo o pewnych mechanizmach i jezeli by odciac od tego tych wszystkich jebanych sepleniacych "podrywaczy" w gajerze z kolniezykiem pod uszy postawionym, ktorzy robia swoje "szkolenia" to mamy bardzo tozsama dziedzine z tym o czym tutaj rozmawiamy. MECHANIZMY!. Duzo czytalem o PUA, nlp i innych bzdetach i wiem co mowie. Zasadnicza roznica polega na tym, ze PUA nie mowi jak rozwijac siebie tylko jak dzialaja kobiety i jak je zdobywac. Olalem PUA bo w pewnym momencie wchodzilem do klubu i patrzylem jak jebany terminator z cyferkami i wykresami zamiast po prostu dobrze sie bawic rozmowa, tancem itp. Ale patrzac po wiekszosci postow tutaj, to naprawde niewielu pisze o rozwijaniu siebie. Popatrzcie na ilosci postow w dzialach o hobby i samodoskonaleniu a popatrzcie na dzialy meskie sprawy, seks i zwiazki.

@The_Man nie wiem jaki w zyciu jestes, ale w wiekszosci postow piszesz jak hiper-alfa co czasami jest wkurwiajace jak mucha w kuflu piwa. Nie wymyslaj. Mniej hipokryzji panowie. Trzymajmy sie tematu czyli polki+obcokrajowcy=kurwiki. Ze sie jakas inna akcja zaplacze to nie podnosmy juz jakiegos jebanego larum z wielka tragedia. Amen.

Edytowane przez greturt
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do tematu. Kiedyś spotkałem się z teorią, że kobiety ''lecą'' na zagranicznych kolesi dlatego, że oni są zadbani, zaradni, 'nowocześni' itp., a nasi rodacy to grube Janusze z wąsami śmierdzące piwem, papierochami i umazane w smarach i olejach od dłubania w golfie 2. 

 

Nie pomyślano o tym, że taki zaradny, konkretny gość niekoniecznie ''poleci'' na babę ściągającą majtki przez głowę na widok ciemniejszej karnacji lub dźwięk obcego języka. Przeleci raz czy dwa i to wszystko, no chyba, że rycerz lub desperat, to się ucieszy z takiej. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 7.01.2016 at 22:20, SennaRot napisał:
7 godzin temu, Vercetti napisał:

Wracając do tematu. Kiedyś spotkałem się z teorią, że kobiety ''lecą'' na zagranicznych kolesi dlatego, że oni są zadbani, zaradni, 'nowocześni' itp., a nasi rodacy to grube Janusze z wąsami śmierdzące piwem, papierochami i umazane w smarach i olejach od dłubania w golfie 2. 

 

Nie pomyślano o tym, że taki zaradny, konkretny gość niekoniecznie ''poleci'' na babę ściągającą majtki przez głowę na widok ciemniejszej karnacji lub dźwięk obcego języka. Przeleci raz czy dwa i to wszystko, no chyba, że rycerz lub desperat, to się ucieszy z takiej. 

 


Kazdy bierze to, na co go stac. Jak jedna z druga sobie w domu wychowa janusza to bedzie miala janusza. Jest chyba taka autodestrukcyjna tendencja u pan, co by z chlopa zrobic upierdolonego musztarda sierote zeby potem moc sie licytowac z kolezankami, ktory to maz jest gorszy. Bylem teraz w polsce i na zakupach przed sylwestrem w duzym markecie. I te wkurwione spojrzenia kobiet na swoich facetow. "a ile jeszcze bedziesz wybieral alkohol? a ile jeszcze mam na ciebie czekac?". Ja pierdole, zenada. I ci goscie z tymi wozeczkami i koszykami 2m za kobieta jak pizdy ida a one z podniesionym czolem na przedzie. Az mi sie sylwestra odniechcialo.

Edytowane przez greturt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Vercetti napisał:

Wracając do tematu. Kiedyś spotkałem się z teorią, że kobiety ''lecą'' na zagranicznych kolesi dlatego, że oni są zadbani, zaradni, 'nowocześni' itp., a nasi rodacy to grube Janusze z wąsami śmierdzące piwem, papierochami i umazane w smarach i olejach od dłubania w golfie 2. 

 

 

W młodym pokoleniu to ja już nie widzę Januszy, tych w klasycznym rozumieniu. Polska młodzież (powiedzmy do 30 roku życia) nie różni się generalnie

od tej np. w Berlinie (ok, może w Berlinie więcej dziwaków). Więc argument, że polscy młodzi mężczyźni to 'podkoszulek na ramiączka, wąsy, piwko i

rozciągnięte dresowe spodnie' jest już dawno nieaktualny.

Ja myślę że to kwestia podbicia sobie fejmu w środowisku - bara bara z Ahmedem czy innym Muhamadem, Gian Franco Feruzzi i Michalosem Totolupulosem ma w oczach koleżanek 100x większą wartość 'wow' niż z Maćkiem, Krzyśkiem czy Krystianem. I tyle.

A jak przyjdzie czas na rozród, to panna zapomni o ciapatych Amore-Mio i będzie cała swoją osobą pokazywała, że ostatnie dziesięć lat spędziła w bibliotece, w kościele i generalnie 'ona taka nie jest!'.

 

S.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, greturt napisał:

Kazdy bierze to, na co go stac. Jak jedna z druga sobie w domu wychowa janusza to bedzie miala janusza. Jest chyba taka autodestrukcyjna tendencja u pan, co by z chlopa zrobic upierdolonego musztarda sierote zeby potem moc sie licytowac z kolezankami, ktory to maz jest gorszy. Bylem teraz w polsce i na zakupach przed sylwestrem w duzym markecie. I te wkurwione spojrzenia kobiet na swoich facetow. "a ile jeszcze bedziesz wybieral alkohol? a ile jeszcze mam na ciebie czekac?". Ja pierdole, zenada. I ci goscie z tymi wozeczkami i koszykami 2m za kobieta jak pizdy ida a one z podniesionym czolem na przedzie. Az mi sie sylwestra odniechcialo.

 

Mam dokładnie tak samo, nie lubie matketów ale jak już jestem na zakupach w takim miejscu uwielbiam obserwować takie sytuacje. Od razu widać kto dominuje psychicznie i emocjonalnie w zwiazku. Moim skromnym zdaniem, popartym tymi obserwacjami to 90% facetów w związkach to poddani na reakcje kobiet, zdominowani samce.

 

Kiedy nachodzi mnie mysl tworzenia zwiazku od razu stosuje jako odtrutke wyjscie do biedronki i klasyczny widok:  facet kolo 50 pcha wózek wypelniony po brzegi w milczeniu z lekko spuszczoną głową, kobieta tez pod 50 (zazwyczaj ze spora już nadwagą, niezadbana, kiepsko ubrana - nie oceniam nikogo poprzez status materialny, chodzi o same tzw zapuszczenie sie kobiety) wrzuca mu do wózka jakieś tam rzeczy. Facet pcha go az do kasy, gdzie później wszystko wykłada na tasmę. On płaci i znów pcha wózek na parking a żonka wygladająca jak knur idzie przed nim. Straszne.....

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie a może oceniacie to niewłaściwie. Para gdzie kobieta na przedzie lustruje półki i wybiera produkty a facet pcha wózek wynika z tradycyjnego podziału ról. To ona jako zajmująca się kuchnią i częściej odwiedzająca sklepy wie jakie produkty kupić i na których półkach się znajdują a facet jako ten silniejszy pcha ten wózek a jako dostawca zasobów za nie płaci.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałeś kiedyś ciapatego, murzyna, Turka, Włocha czy nawet Niemca pchajacego wózek ze swoją kobietą na zakupach? Niemca to jeszcze czasami można zobaczyć.

 

Polki wychowuja sobie takich białych rycerzy od pokoleń (indoktrynacja rodzinna, matek, tzw. kultura mówiaca, że facet usłużny kobiecie to dzentelmen).

 

Później nic w sumie nie winny Janusz dostaje opieprz w markecie od swojej żonki, ze pogubił sie miedzy regałami i szybko w pocie czoła pcha wózek za swoją żonka sfoszoną "nieporadnoscią" męża. I jak ona ma mieć pociag seksualny do takiego faceta?

Co innego taki ciapaty czy ciemny.... baba pcha wózek w markecie i wszystko robi sama, on pali MArlboro na zewnątrz popijając kawe w butce u kolegi Turka, zartuje i usmiecha się, jak Pani Januszowa nieśmiale spojrzy na niego nie odwraca głowy tylko szczerzy do niej kły puszczając oko. Samiec Alfa, niezależny, dominujący, pewny siebie, nieprzewidywalny. Baba ma od razu mokro w majtkach.

Co robi Janusz w tym czasie, wykonuje polecenia swoje żonki bez żadnego sprzeciwu i kwestionowania. Zbiera opierdol, że źle poukładał reklamówki z zakupami w bagażniki przepraszając, że nie wiedział co w nich jest. W tym czasie kolega ciemny (tak go nazwijmy roboczo) opierdala swoją kobiete, ze tak długo jej tam zeszło, siedzi w samochodzie na zapalonym silniku i mówi do niej ... pospiesz się.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo to biegnie z pokolenia na pokolenie...Niestety polscy faceci umiłowali tzw świety spokój, a efekty widać...Juz Bismarck twierdzil ze w Polsce rzadza kobiety, a ichvfaceci leża pijani pod stołami...Nuda, nie zapewnia zadnych emocji, stad ucieczka na prawo i lewo...

W dodatku w Polsce mamy silne propagowanie " wielkosci" kobiet przez KK, Maryja, Faustyna i inne świete, nieskazitelne istoty...

 

serio, nigdy nie widzialem bardziej " pantoflarskiego" narodu niz Polacy...

 

Komuna, brak ojcow, a jak sa to sa calkowicie zdominowani, brak jakiejkolwiek wiedzy na temat relacji z kobietami w tamtych czasach, kazdy pracowal, nie bylo czasu...

 

Do tego na Zachodzie dosc dlugo funkcjonowal system patriarchalny, kobieta znala swoje miejsce, teraz mamy lewactwo i wszystko jebło...

 

Zacytuje Brada Pitta

 

" Pokolenie mezczyzn wychowanych przez kobiety, czy kolejna baba to dobre rozwiazanie?"

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że facet pcha wózek za babą nie znaczy, że od razu jest pod pantoflem. Każdy powinien robić to co umie lepiej a że akurat baba, która stoi przy garach wie lepiej co do niego włożyć to i w sklepie biega przodem. Nie ma to nic wspólnego z prawidłowym prowadzeniem kobiety aby odpowiednio się zachowychała. U mnie w domu przynajmniej raz w ciągu dnia mama dostaje opierdol od ojca bo coś tam źle zrobiła. A to nie zakręciła dokładnie wody i kapie, a to okno otworzyła a w piecu się pali i inne podobne. Próbuje się rewanżować ale jest zawsze słownie pacyfikowana. Rzecz w tym, że za godzinę sobie żartują i dowcipkują. Są emocje. Oboje 70 tka się zbliża a wciąż mają regularny sex. Po ślubie mama próbowała sprowadzić ojca do pozycji Janusza. Umył byś okna. Jasne kochanie. Umył raz i drugi tak, że zostawały mazy i zacieki celowo. Wiesz ty się do tego nie nadajesz ja to zrobię. Trzeba być sprytniejszym niż baba.  Ojciec to typ awanturnika, który nawet z 70 na karku rządzi choć siła i zdrowie już nie te. Jeszcze parę miesięcy temu gonił faceta w bagażówce, który go mało nie przejechał na pasach i zatrzymał się na światłach. Próbował go wyciągnąć z auta ale się facet zamknął więc tylko zboksował mu szybę i zbluzgał.  Kiedy byłem młody oburzało mnie zachowanie ojca ale z wiekiem zajarzyłem o co chodzi a to forum tylko mi to potwierdza. Ja miałem i mam dobre wzorce w domu.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

To, że facet pcha wózek za babą nie znaczy, że od razu jest pod pantoflem. Każdy powinien robić to co umie lepiej a że akurat baba, która stoi przy garach wie lepiej co do niego włożyć to i w sklepie biega przodem.

 

Nie chodzi o sam fakt pchania wózka przez chłopa i babę latającą między półkami. Skoro ona urzęduje w kuchni, to wie najlepiej, co tam jest potrzebne.

Chodzi o to, że taki facet często wygląda jak niewolnik w kieracie. Idzie ze smutną miną i spuszczoną głową, a jego pan(i) i władca wydaje rozkazy, wrzeszczy i czepia się.

Nie wygląda jak chłop, który wie o co chodzi i po prostu przyszedł z babą na zakupy - wygląda jak służący. 

 

Ja też wiele razy byłem świadkiem takich scen, gdzie chłop robi swoje na spokojnie, a baba huczy na niego z głośnością silnika SW 400 na pełnych obrotach pod obciążeniem, wytyka różne ''błędy'' (czyli właściwie byle co- byle się czepić), a on potulny jak baranek nic z tym nie zrobi, nic nie odpowie, tylko słucha się rozkazów. Przykre to jest, ale sami się zgodzili na taki los.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio Blondi coś zaczęła mi grymasić przy kasie w sklepie i podjazdy jakieś robić. Obsztorcowałem ją kulturalnie na głos, (żeby wokół dobrze słyszeli) czyniąc uwagi odnośnie jej zachowania. Wokół pary i kobieciny od młodszych po starsze gapią się nieco zdezorientowane. Blondi strzeliła focha TDI i już do mnie szeptem, że wstyd jej robię przed ludźmi. Nie chciało mi się tłumaczyć, więc powiedziałem, że większość tych kobiet, sama chciałaby mieć takiego faceta, który ręką pieprznie w stół zamiast siedzieć w kapciach przy piwku. Chwilę przetrawiła i foch jak ręką odjął.

 

I to ja pcham (częściej ciągnę) wózek w marketach, wykładam na taśmę i noszę siatki. Nie czuję żeby przez to czegoś mi ubywało. Fakt, że nie chodzę ze zwieszoną głową tylko przeważnie sobie oglądam laseczki z uśmiechem i socjalizuję z personelem. Pewnie dlatego nie dostrzegam przygarbionych facetów pchających wózki za swoimi matronami ani z niczym mi się taki widok nie kojarzy. Raczej wpada mi w oczy inny obrazek - ona, odpicowana kokota, drogie ciuszki itp i on - prawie w podartych spodniach, dziurawych butach czy rozciągniętym sweterku.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.