Skocz do zawartości

Legislacyjne ograniczenie puszczalstwa kobiet


Rekomendowane odpowiedzi

10 minutes ago, Mosze Red said:

Karynie nie będzie się opłacało odbijać mężczyzny innej pani jeśli ona ma już dwójkę lub trójkę dzieci, co wpłynie na trwałość związków/ małżeństw.

 

Takie "odbijańce" to będzie problem ludzi zamożnych, a problemy "pierwszego świata" nie dotyczą większości społeczeństwa.

 

 

Karynie tak, ale Andżelice, która nie ma dzieci to jest ganz egal. Zauważ, że Karyny z przychówkiem raczej już tylko szukają desantu, a zmieniają partnerów dlatego, że... oni je zmieniają.

 

Problemem największym, moim zdaniem jest jak ograniczyć puszczalstwo Andżeliki, bo większość z tych feministek, co wrzeszczała na marszu aborcyjnym, one nie mają wcale dzieci, są dobrze pozabezpieczane, a ruchają się na prawo i lewo. To one często rujnują mężczyznę, nie na dziecko, tylko odchodząc po paru latach. Rujnują psychicznie i tego Twój system nie rozwiązuje, ani nawet nie tyka, czyż nie? Zaś z puszczalskiej Andżeliki wyrasta puszczalska Karyna, która ma puszczalstwo we krwi, bo robiła to całe życie i wystarczy, że ona przeskoczy raz i jest pozamiatane. Rzadko która z tych lasek bedzie miała więcej niż 2jkę dzieci, bo na to to one są za leniwe i za wygodne. Więc domyślny model aktualnie, to jest Karyna, która ma patchworkową rodzinę jeden bombelek z Jankiem, a drugi z Kazikiem i więcej Karyna nie bedzie skakać już przy obecnym prawie , to wystarcza do ostatecznego spierdolenia społeczeństwa, jeżeli to będzie w masie. A jest w masie już teraz. Mam nadzieję, że wyraziłem się jasno. 

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, absolutarianin said:

Wrzucam ten temat całkiem na poważnie, chciałbym zapoczątkować dyskusję, której nadaremnie choćby zalążek ujrzeć w mainstreamie, mianowicie jakie kroki poczynilibyście w zmianie istniejącego prawa, by zredukować istotnie kurestwo dzisiejszych kobiet. 

Prawo nie powinno ingerować w prywatną sferę życia ludzi. Co bym sprecyzował to warunki kontraktu małżeńskiego. Powinien definiować czy małżonkowie ślubują wierność seksualną, jakie to czynności są i jakie są konsekwencje złamania takiego kontraktu. Obecnie wierność nie jest zdefiniowana i otwarta na interpretację przez sądy rodzinne.

Przyjrzał bym się też sądom, rodzinnym i tak jak nie lubię parytetów to dominacja sędzin w tych sądach i 7x częstsze orzekanie winy mężczyzny powinno być przeanalizowanie.

Można by wprowadzić ławników, mieszane grupy 50/50 jak w amerykańskich sądach.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Throgg napisał:

Dużo prostsze i mniej obciążające finansowo, jest usunięcie zapisu o ,,domniemaniu" ojcostwa. W przypadku braku uznania dziecka przez ojca, to po stronie matki ciąży obowiązek udowodnienia ojcostwa, które będzie trzeba wykazać testem DNA przed sądem.

Nie.

 

Nieraz sądowi zajmuje lata by wymusić poddanie się matki i dziecka testom DNA. W tym czasie mężczyzna żyje w niepewności i cierpi cała rodzina. 

 

Obowiązkowe badanie DNA po narodzinach dziecka załatwia wszystkie problemy.  W tej chwili test na ojcostwo, uznawany przez sąd to koszt około 1000 PLN.

 

Przy masowym testowaniu ceny poszybowały by w dół. Więc test za kilka stówek na jednego nowego obywatela, bo dziecko jest nowym obywatelem to jest żaden koszt, w stosunku do tego co nowy obywatel wniesie w przyszłości. 

 

8 minut temu, Throgg napisał:

Na pierwszy rzut oka słuszne, ale tylko w granicach bardzo ogólnej idei -  w praktyce wytworzyłoby tylko nowe patologie.

 

No bo których rodziców? Biologicznych, czy tylko z legalnego związku? Po rozwodzie, kiedy miejsce dzieci zostanie ustalone przy jednym z rodziców, to drugiemu w dalszej części przysługuje ulga, czy nie? Podstawą ulgi jest fakt spłodzenia, czy fakt wychowywania? Jeśli spłodzenia, to czy ktoś biorący ślub z samotną matką, będzie miał prawo do ulgi czy nie?  Dziecko adoptowane będzie podstawą do ulgi czy nie? Jeśli ktoś zaleje formę, a ślubu nie weźmie, to tylko matka ma ulgę, czy ojciec też?

To wszystko jest do ustalenia w prosty sposób. 

 

Każdy obywatel może mieć ulgę na max 3 swoich dzieci. 

 

Samotna matka ma ulgę, ojciec tych dzieci mimo że się rozstali też ma ulgę. Jeśli dzieci są pod opieką matki to ma alimenty więc w pewnym sensie ulgę ojca przejmuje. Jeśli dopracuje się koncepcję opieki naprzemiennej i będzie ona domyślna to wtedy tym bardziej nie ma problemu.

 

Ślub z samotną matką, nie ma problemu bo każdy rodzic dziecka ma ulgę, jak tłumaczyłem wyżej alimenty.

 

Jeśli ojciec nieznany i bierzesz ślub z samotną matką z bąbelkiem, a sam nie masz dzieci lub masz mniej niż 3, nie ma problemu możesz mieć ulgę na pasierba/ pasierbicę jak przysposobisz. 

 

To wszystko jest banalnie proste do uregulowania. 

 

13 minut temu, Throgg napisał:

Problemem nie jest brak pojęcia ,,opieki naprzemiennej", bo w Polsce, kontakty z dzieckiem można ustalić przed sądem,w sposób absolutnie dowolny, jeśli obie strony wyraża na to zgodę. Patologia w sferze wykonywania kontaktów z dziećmi, bierze się z braku skutecznego instrumentu do egzekwowania kontaktów ustalonych przed sądem. Co z tego, że ktoś będzie miał ustaloną opiekę naprzemienną, jak go matka po prostu nie wpuści na chatę, a wezwana policja tylko rozłoży ręce? Niby jest wniosek o zagrożenie karą pieniężną, ale to też jest odrębne postępowanie, które może się ciągnąć nawet do pół roku i być w tym okresie całkowicie odciętym od dzieciaka.

To już opisywałem wiele razy w starszych postach na forum. Również proponowałem posty system, który to rozwiązuje.

 

14 minut temu, Throgg napisał:

Przecież coś takiego działa obecnie i się nazywa konkubinat. Sam w takim żyję. Formalizowanie związku nieformalnego, aby podkreślić jego nieformalność, to jest już jakaś kompletna aberracja.

W tym rozwiązaniu chodzi o to, żeby związek był formalny ale terminowy. 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żadna zmiana legislacyjna nic nie da tak długo jak długo mężczyźni będą takimi pizdami.

 

One właśnie za to nami gardzą.

 

Już dawno powiedziałem, że największy problem dzisiejszych kobiet to dzisiejsi mężczyźni - symbol slużalstwa i desperacji - coś z czym za chuja nie chciałbym mieć dziecka jako kobieta.

 

 

A poza tym jakby te pomysły wprowadzić chcieć w życie to większość polskich mężczyzn (kuklołdów) by strajkowała że to niszczenie kobiet.

 

Żałosne....

 

Możnaby jeszcze te cioty z seriali zamienić na umięśnionych dominujących mężczyzn. Propaganda jest ważna przekonałem się czytając pamiętniki Goebbelsa.

Te wzorce męskości które są promowane dzisiaj to tragedia...

Kawałek gówna jest bardziej męski.

 

I w takich warunkach po co nam legislacja przy fali pantoflarstwa?

Kuklołd przepisze dom u notariusza zamiast w USC ot wszystko....

 

 

Skumajcie, że największy problem nie jest w kobiecie tylko w dziesięciu pedałach których spotkała przed tobą a którzy nauczyli ja że mężczyzna to gówno.... 

 

Zacznijmy zmiany od siebie...

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, absolutarianin napisał:

Problemem największym, moim zdaniem jest jak ograniczyć puszczalstwo Andżeliki, bo większość z tych feministek, co wrzeszczała na marszu aborcyjnym, one nie mają wcale dzieci, są dobrze pozabezpieczane, a ruchają się na prawo i lewo. To one często rujnują mężczyznę, nie na dziecko, tylko odchodząc po paru latach. Rujnują psychicznie i tego Twój system nie rozwiązuje, ani nawet nie tyka, czyż nie?

 

Z przyrodą nie wygrasz.

 

Możesz jedynie ograniczyć pewne zjawiska, ale to wymaga zmiany norm moralnych w społeczeństwie.

 

Czyli edukacji od dziecka, dobrych przykładów i ostrego ostracyzmu dla łamiących reguły. 

 

Wtedy wierność popłaca, a rozwiązłość nie.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Mosze Red napisał:

Mylisz karanie wyższym podatkiem z nagradzaniem niższym. 

 

Ponadto źle to interpretujesz pieniądze z ulgi są przeznaczone nie dla podatnika, który z ulgi korzysta, tylko na dzieci.

Każdy kij ma dwa końce. Dla mnie to wygląda jakby ktoś podszedł i powiedział: "masz za dużo kasy, a nie masz na co wydawać więc oddawaj".

Państwo nie jest od decydowania o priorytetach wydatków, każdy może mieć inne.

Nie róbmy kalek z rodziców. Podatki powinny być możliwie najniższe i równe.

Edytowane przez Imiennik
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Imiennik napisał:

Nie róbmy kalek z rodziców. Podatki powinny być możliwie najniższe i równe.

Nie robię, muszą być jednak priorytety.

 

W starzejącym się społeczeństwie priorytetem jest zwiększenie dzietności.

 

Trzeba to jakoś wspomagać. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Orybazy napisał:

Można by wprowadzić ławników,

Sądy w Polsce w sprawach rozwodowych orzekają... z udziałem ławników. Co prawda tylko dwóch i w praktyce pełniących funkcje dekoracyjne, ale nawet jakby tą liczbę zwiększono, to i tak ich udział pozostałby bez zmian.

5 minut temu, Mosze Red napisał:

Nie.

 

Nieraz sądowi zajmuje lata by wymusić poddanie się matki i dziecka testom DNA. W tym czasie mężczyzna żyje w niepewności i cierpi cała rodzina. 

Jeżeli ojciec zaprzecza ojcostwu, prawo nie przewiduje domniemania, a matka musi przedłożyć dowód na potrzeby powództwa o ustalenie, to serio myślisz, że Sąd będzie się kłopotał z oporem matki? Termin 2 miesięcy na dowód z testu DNA, w razie uchybienia, jeb, powództwo oddala. Krótka piłka.

5 minut temu, Mosze Red napisał:

W tym rozwiązaniu chodzi o to, żeby związek był formalny ale terminowy.

Formalny w jakim celu? Bo jeśli na próbę, to dalej nie widzę sensu formalizowania. Jeżeli druga strona ma świadomość, że tak naprawdę przechodzi test rokowań na dłuższy związek, to bez problemu będzie mamić, żeby ten staż zaliczyć. Jeśli w celu wspólnego nabycia majątku - od tego jest spółka cywilna i inne instrumenty prawne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, Throgg said:

Sądy w Polsce w sprawach rozwodowych orzekają... z udziałem ławników. Co prawda tylko dwóch i w praktyce pełniących funkcje dekoracyjne, ale nawet jakby tą liczbę zwiększono, to i tak ich udział pozostałby bez zmian.

Ciekawe, ale wyrok podejmuje i tak sędzia więc po co oni? Myślałem o systemie gdzie ławnicy głosują a sędzia ma prawo ewentualnego veta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, Throgg napisał:

Przecież coś takiego działa obecnie i się nazywa konkubinat. Sam w takim żyję. Formalizowanie związku nieformalnego, aby podkreślić jego nieformalność, to jest już jakaś kompletna aberracja.

 

Czyli mężczyźni (en masse) są jak socjalizm, z wielkim trudem szukają rozwiązań problemów, które sami tworzą ?

W wielu przypadkach wystarczyłoby nie brać ślubu, a jak już jeden z drugim muszą (z różnych względów), to wcześniej podpisać intercyzę.

 

 

Godzinę temu, Kespert napisał:

Do tego planu dodałbym szósty punkt, równie nierealny do wprowadzenia: prawo głosu jedynie dla osób, których bilans podatkowy jest dodatni. Jak mówią na dzielni, "jak się nie składałeś, to nie pijesz".

 

Mieliśmy już takie czasy, gdy tylko szlachta i magnaci głosowali. Czy było lepiej? Sądząc po trzech rozbiorach to chyba nie do końca.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Throgg napisał:

Formalny w jakim celu?

Żyjemy w takiej a nie innej kulturze, mamy takie, a nie inny wartości, związki formalne są inaczej postrzegane niż nieformalne.

 

Więc jest to ukłon w stronę uwarunkowań i tradycji.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, FraterPerdurabo napisał:

Jak dla mnie można też ustalić kary finansowe za złamanie wierności małżeńskiej - powiedzmy coś w okolicy 250tys. Jeśli jesteś w stanie to udowodnić w sądzie, rozwód od ręki, prawo do opieki nad dzieckiem plus wspomniana kara.

 

Widzę, że tutaj to już ktoś totalnie odleciał w fantazje. wychodząc z założenia, że to faceci mają większe potrzeby seksualne, szybko by się okazało, że to super "narzędzie" do szybkiego oskubania męża. wystarczy zakręcić źródełko na kilka miesięcy, wynająć detektywa i ...przytulić 250 tyś.

 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kombinowałbym przypisane przywileju tylko do jednego partnera, powiązanie prawne, biologiczne, jakaś karta DNA. Idzie taka kobieta do lekarza, czy po usługi płaci kartą i monitoruje, czy nie spała z innym kolesiem, sztuczna inteligencja, geolokalizacja, fikołki technologiczne. Wtedy ma dostęp do świata usług premium, do nowego wymiaru konsumpcji i tak dalej. Telefonik od jedynej słusznej marki tylko dla kobiet z jednym partnerem, reszta z dostępem do starego modelu. Kobiety, które się puszczają skazane na zwykły standard. Ustalenie podziału pomiędzy kobietami oraz nowego trendu, że opłaca się posiadać jednego partnera, bo to wyższa klasa społeczna, przywilej, lepsza konsumpcja, więcej kasy. Małżeństwo spójne nowa klasa społeczna, szlachta z maksymalnymi przywilejami. Trendy, nie prawo stricte. Wyznaczenie nowego trendu i rywalizacji w przypisaniu do jednego mężczyzny w życiu + absolutna, wynagradzana kontrola prowadzona przez sztuczną inteligencję. Jednym słowem zamordyzm technologiczny, biologiczny, prawny, a z drugiej strony nagrody takie, że trudno się nie zgodzić. Promocja wierności na poziomie ogólnokrajowym, światowym, przykłady bardzo dobrego życia i ogromnych kar za zdradę. Dopasowanie psychologiczne, ewentualnie przez sztuczną inteligencję do idealnego partnera, wymiar technologiczny parowania, jakieś punkty może, również lepszy, szybszy dostęp do technologii premium po zdobyciu punktów potwierdzonego biologicznie stażu. Nowe mieszkanie za 100 punktów i takie rzeczy. Cały system ustawiony według fundamentu wierności. Taka wizja przyszłości monogamicznej ? 

 

W tej rzeczywistości nawet groźba zabicia kobiety za zdradę w jedynej słusznej religii nie chroni przed zdradą, więc temat niezwykle ciężki. Tak prawdę mówiąc musi istnieć rozwiązanie, które doprowadziłoby do zaprzestania zdrad. Pytanie, w jaki sposób przeprowadzić wnioskowanie i czy kierunek prawny to kierunek właściwy rozumowania. Nie wiem, ile hajsu trzeba by było wsadzić w model dojścia do prawdy.

Edytowane przez mac
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minutes ago, Throgg said:

I w teorii tak to mniej więcej działa. W praktyce - wszystko odbywa się za zamkniętymi drzwiami, więc ?‍♂️

Ciekawe, nie wiedziałem że głos ławnika jest równy głosowi sędziego:

https://bip.warszawa.so.gov.pl/artykul/417/257/prawa-i-obowiazki-lawnika

 

Tutaj o ograniczaniu ławników od 2015, bo koszty:

 

https://nawokandzie.ms.gov.pl/26/opinie-2-26/bez-lawnikow-w-sadach-rodzinnych.html

 

Nowelizacja zniosła składy ławnicze w rozpoznawanych przez sądy rodzinne (rejonowe), sprawach, gdzie podstawę orzeczenia stanowią przepisy art. 106 k.r.o., art. 107 k.r.o., art. 109 k.r.o. oraz art. 111 k.r.o. To rewolucyjna zmiana – usunięto jeden z niewielu filarów sądownictwa ławniczego. Uczyniono to w sposób daleki od zadowalającego, odwołując się do przesłanek, których analiza nie pozwala w pełni aprobująco przyjąć tej zmiany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Redbad napisał:

Ale właściwie dlaczego to takie sankcje miałyby dotknąć tylko "puszczalstwa" kobiet? To połowiczne rozwiązanie. Przecież tutaj ewidentnie zachodzi prawo podaży i popytu. Czy można by w ogóle rozprawiać o zjawisku puszczania się gdyby nie było ma to chętnych mężczyzn?

 

Ja widzę, że część Panów chciałaby żyć w wygodnej gospodarce nakazowo-rozdzielczej. Takiej gdzie kobieta jest przypisana do faceta niczym chłop pańszczyźniany. Zupełnie jednak pomijają oni takie niuanse jak np. to że akcja rodzi reakcję. Jeśli założymy (hipotetycznie), że udało się wprowadzić system który jakimiś mega karami wyeliminował zupełnie sex pozamałżeński (np. chip który rejestruje z kim wymieniasz płyny ustrojowe i od ręki karze jeśli to nie DNA męża/żony). Czy zastanawialiście się co by się stało? 

- byłoby jeszcze więcej piwniczników i spermiarzy, ponieważ kobiety wtedy dużo uważniej przebierałyby w kandydatach na męża. 

- żeby mieć sex najpierw trzeba byłoby się ożenić z daną kobietą. Czyli "kupujesz kota w worku".

- facet musiałby godzić się na to co w łóżku oferuje dana kobieta.....bo innej by sobie nie znalazł (bo nawet dziwkom groziłyby kary za sex pozamałżeński).

- nie byłoby porno (kto miałby tam grać)

itp.

Jak widać wprowadzenie jednego (utopinjnego) postulatu, który wg wielu sprawiłby że facetom żyłoby się lepiej (bo te "złe" kobiety by nie zdradzały, tak naprawdę jest strzałem w kolano.

Jest bowiem tak, jak napisał @Król Jarosław I. Problemem są faceci, a nie kobiety. Cały zaś temat tutaj to takie "bicie piany". Już teraz są narzędzia prawne żeby nie dać się zrobić w konia. Problemem wbrew pozorom nie jest małżeństwo (je można "zneutralizować" intercyzą). Problem pojawia się wraz z przyjściem na świat dzieci. To jest główne "narzędzie" kobiet do wywierania nacisku (w razie ew rozstania). Żeby jemu nie ulegać, facet musiałby być zimny w stosunku do własnych dzieci, a jak pokazuje wiele historii ze Swieżakowni - z tym jest najtrudniej. Tego uczucia do dzieci nie zmieni zaś żadna ustawa czy przepis prawny.

 

Edytowane przez Zdzichu_Wawa
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, absolutarianin said:

 

Karynie tak, ale Andżelice, która nie ma dzieci to jest ganz egal. Zauważ, że Karyny z przychówkiem raczej już tylko szukają desantu, a zmieniają partnerów dlatego, że... oni je zmieniają.

 

Problemem największym, moim zdaniem jest jak ograniczyć puszczalstwo Andżeliki, bo większość z tych feministek, co wrzeszczała na marszu aborcyjnym, one nie mają wcale dzieci, są dobrze pozabezpieczane, a ruchają się na prawo i lewo. To one często rujnują mężczyznę, nie na dziecko, tylko odchodząc po paru latach. Rujnują psychicznie i tego Twój system nie rozwiązuje, ani nawet nie tyka, czyż nie? Zaś z puszczalskiej Andżeliki wyrasta puszczalska Karyna, która ma puszczalstwo we krwi, bo robiła to całe życie i wystarczy, że ona przeskoczy raz i jest pozamiatane. Rzadko która z tych lasek bedzie miała więcej niż 2jkę dzieci, bo na to to one są za leniwe i za wygodne. Więc domyślny model aktualnie, to jest Karyna, która ma patchworkową rodzinę jeden bombelek z Jankiem, a drugi z Kazikiem i więcej Karyna nie bedzie skakać już przy obecnym prawie , to wystarcza do ostatecznego spierdolenia społeczeństwa, jeżeli to będzie w masie. A jest w masie już teraz. Mam nadzieję, że wyraziłem się jasno. 

 

Myśle że ten tamat już wyjaśnił mój post, kobiety się tak zachowują bo rządy zachodnich krajów białego człowiak tak chcą. Doprowadzili już do luki demograficznej, oni chcą doprowadzić do wojny, bo w momencie gdy jest mało młodych to powinno się promować dzietność, wzorce rodzinne, ale jest inaczej, odpowiedzcie sobie sami komuy na tym zależy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.