marcopolozelmer Opublikowano 23 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2020 (edytowane) 1 godzinę temu, avceutyhh14 napisał: A było i u mnie ! i to z pare razy. Pokazałem pare razy, że nie wolno i był płacz i przeprosiny w postaci... zgadnijcie jakim xd ? Starzy już to wiedzą, ale młodym trzeba od czasu do czasu przypominać - to kobieta wybiera tego, który ją wybierze - amen. Dlatego opowieści o trzymaniu ramy i zbijaniu testów, poza tym że może fajnie się to czyta w przypływie nadmiaru wolnego czasu, nie mają żadnego praktycznego zastosowania w prawdziwym życiu, o ile nie jesteśmy perskim księciem lub chociaż naftowym szejkiem i treści zamieszczane na forum należy traktować z dużą rezerwą, biorąc poprawkę na to, że wszyscy jesteśmy tutaj kim tylko chcemy. Poza forum trzymanie ramy i odbijanie testów kończy się w momencie, kiedy myszka wypatrzy inną gałąź, na którą przeskoczy od razu, gdy tylko uzna że siedzenie z naburmuszonym alfa sralfa przekonanym o własnej zajebistości podsycanej lekturą wątków na forum jest dla niej tylko i wyłącznie stratą czasu, który można fajnie wykorzystać gdzie indziej, bo takich alfów to na tinderze siedzą miliony i każdy będzie jej z ręki jadł, a nie odpierdalał dziecinne harce w jakieś obrażanki, nieodzywanie się do siebie i siedzenie w sumie po chuj. Zamiast tkwić w zjebanych relacjach wmawiając sobie bycie superbohaterem, lepiej zadzwonić na roksę, zapłacić te 150 za loda z połykiem, pogadać o pierdołach w miłej atmosferze, wciągnąć gacie na dupę, pojechać do chaty, włączyć tv albo playstation i mieć święty spokój, a do związku poszukać sobie takiej, przy której nie trzeba trzymać ramy ani odbijać testów, bo sama wie jak ma chodzić i nie jest jak Yeti, istnieje naprawdę ? Edytowane 23 Listopada 2020 przez marcopolozelmer 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kpt. Skok Opublikowano 23 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2020 W dniu 21.11.2020 o 07:16, RealLife napisał: Ogólnie nie należy bać się jasno komunikować własnych uczuć. Jeśli to co mówi sprawia ci przykrość to należy natychmiast o tym poinformować drugą stronę. Dobrze powiedziane! Według mnie jak jest chemia i przyciąganie, to to i tak odbywa się na poziomie niewerbalnym. Czyli ludzie się kleją i chcą uprawiać ze sobą seks, co jest kluczowe w związku. Wszystko ponad to można rozwiązać jak człowiek z człowiekem - zakładając, że jesteś w związku z człowiekiem inteligentnym, posiadajacym jakieś wartości, umiejętnośc analizy swojej sytuacji (tak, kobiety też to potrafią). Czyli jak masz taką partnerkę - chyba lepiej naprawdę jasno powiedzieć jak się sprawy mają, niż grać według schematu "czas trzymania ramy = 145 minut na każdą przypałową akcję x mnożnik, gdzie mnożnik wynosi: foch - 12, obbśmianie przy znajmomych - 20". Inne rozwiązania niż prosta jasna komunikacja to gra i męczrnia. W każdym razie dla mnie. 1 godzinę temu, marcopolozelmer napisał: Poza forum trzymanie ramy i odbijanie testów kończy się w momencie, kiedy myszka wypatrzy inną gałąź, na którą przeskoczy od razu, gdy tylko uzna że siedzenie z naburmuszonym alfa sralfa przekonanym o własnej zajebistości podsycanej lekturą wątków na forum jest dla niej tylko i wyłącznie stratą czasu, który można fajnie wykorzystać gdzie indziej, bo takich alfów to na tinderze siedzą miliony i każdy będzie jej z ręki jadł, a nie odpierdalał dziecinne harce w jakieś obrażanki, nieodzywanie się do siebie i siedzenie w sumie po chuj. 1 godzinę temu, marcopolozelmer napisał: Starzy już to wiedzą, ale młodym trzeba od czasu do czasu przypominać - to kobieta wybiera tego, który ją wybierze - amen. Słuszne uwagi, warte rozpatrzenia łącznie. Jak kobiety nie kręcisz (wzglednie: już nie kręcisz) to żadna rama - zwłaszcza nałożona sobie wbrew własnemu przekonaniu i naturze - nie pomoże. Pomijam tu już aspekt krzywdzenia samego siebie z racji robienia z siebie kogoś, kim się nie jest (nie mylić z udoskonalaniem, wychodzeniem ze strefy komfortu itd.). Kiedy w moim małżeństwie żona nabrała przekonania o własnej zajebistości i znalazła sobie wielką miłość (tutaj mój głupi chichot), to była to jej decyzja i impuls, podjęta z powodu chęci przeżycia emocji, których w związku ze mną nie miała. Śmiem wątpić, czy jakakolwiek rama (srama) przyjęta przeze mnie ówcześnie byłaby w stanie spowodować odkręcenie tego stanu. Taka była jej decyzja, imperatyw - a doświadczeni wiedzą, że moc takiej głupawy jest taka, że telefon z ręki nie wychodzi i pisze się, śle się zawsze i wszędzie. Jak jest dobrze, to ramy nie trzeba trzymać, bo ludzie ciążą ku sobie naturalnie. Jak jest źle, to na nic aktorzenie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcopolozelmer Opublikowano 23 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2020 4 godziny temu, Kpt. Skok napisał: Jak jest dobrze, to ramy nie trzeba trzymać, bo ludzie ciążą ku sobie naturalnie. Jak jest źle, to na nic aktorzenie. Oczywiście. Aż dziw bierze, że duże i zdawałoby się ogarnięte chłopy dają wiarę w bujdy na resorach i jakieś czary mary, że wypowiadanie teatralnych kwestii strojąc groźne miny sprawi, że zmienią albo sobie wychowają dorosłą kobietę ? Nawet jeśli z jakiegoś powodu ona się uspokoi, to tym powodem nawet w jednym miligramie nie jest jej lęk przed waszym gniewem, a tylko i wyłącznie NIEODBLOKOWANY DOSTĘP DO INNYCH OPCJI co w jednej sekundzie może się zmienić i to będzie kurwa tyle z trzymania ramy zanim się obsramy ? Jeśli dziewczyna nie jest w żaden sposób od was zależna np. finansowo i jest na tyle atrakcyjna, że ma pięciu od ręki na wasze zastępstwo, to jak chcecie ją zmusić do zachowania sprzecznego z własną naturą (jest zwyczajnie pojebana) czy aktualną fazą znajomości (która jej wisi)? Mała podpowiedź - nie istnieje taki sposób - a to że jeszcze z wami siedzi, to nie dlatego że ją przeraża wizja porzucenia przez super samca, tylko dlatego och jak mi kurwa przykro, że ma ubaw po pachy z robienia wam jazd, srania na łeb i/lub czerpie z tego jakieś inne korzyści. Do czasu... Kiedy ten czas minie nastąpi GAME OVER i bon włajaż, żegnaj Gienia świat się zmienia ? 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bullitt Opublikowano 24 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2020 18 godzin temu, marcopolozelmer napisał: Nawet jeśli z jakiegoś powodu ona się uspokoi, to tym powodem nawet w jednym miligramie nie jest jej lęk przed waszym gniewem, a tylko i wyłącznie NIEODBLOKOWANY DOSTĘP DO INNYCH OPCJI co w jednej sekundzie może się zmienić i to będzie kurwa tyle z trzymania ramy zanim się obsramy ? Jeśli dziewczyna nie jest w żaden sposób od was zależna np. finansowo i jest na tyle atrakcyjna, że ma pięciu od ręki na wasze zastępstwo, to jak chcecie ją zmusić do zachowania sprzecznego z własną naturą (jest zwyczajnie pojebana) czy aktualną fazą znajomości (która jej wisi)? I tak, i nie. Większość problemów nie wynika z tego, że ona nie ma innego faceta na horyzoncie. Bardziej chodzi o samego faceta. Znam wiele sytuacji, gdy kobieta ma na wyciągnięcie ręki teoretycznie "lepszych" facetów: bogatszych/z lepszym statusem/bardziej przystojnych, ale pomimo tego zostaje z obecnym. Dlaczego? Bo ten facet jest po prostu zajebisty dla niej i tyle. co innego gdyby był z braku laku, to wtedy jasne - zgadzam się. Odejdzie przy pierwszej okazji. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser121 Opublikowano 25 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2020 @marcopolozelmer Rżnięcie głupa w postaci jakiś groźb, groźnych min i własnie stosowania takiej biernej agresji, przez nie odzywanie się, odwracanie głowy jak przechodzi itepe, to droga expresowa do spuszczenia nas w kibel. Ale nie powiesz mi, że nic tak nie nakręca jak autentyczna obojetność. Obojętność, na szantaż emocjonalny, gaslighting i wiele innych zagrywek, które stosuje KAŻDA kobita, żeby sprawdzić czy nadal jesteśmy dla niej oparciem/wystarczająco silni. Obojętność =/= akceptacja, tylko opanowanie, nie wciąganie się w jakieś pyskówki, broń Boże tłumaczenie jej w logiczny sposób dlaczego postąpiłeś tak, a nie inaczej, albo jak ona ma postępować. Można do tego jeszcze dodać to, że nie liczymy się z "sugestiami" pańci co do zmiany naszych zwyczajów,(w granicach rozsądku, nikt przecież nie będzie na przekór zostawiał brudnych gaci rozrzuconych po podłodze), dużą dozę dystansu, poczucia humoru i mamy bardzo duże szanse na to, że nasza "inwestycja" finansowo/czasowa nie przeskoczy na teoretycznie lepszego jakościowo samca. Bo typ, który może ma gruby hajs i piękną buźke, nie posiada takiego zestawu cech, które wymieniłem wyżej, predzej czy później będzie wywoływał w kobicie odruch wymiotny, a nie będzie to miało nic wspólnego z ciążą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi