Skocz do zawartości

Krótko a konkretnie - Rozstanie


Rekomendowane odpowiedzi

Dobrze zrobiłeś, najlepsza opcja w takiej sytuacji.

 

Skoro zrobiła to w taki wulgarny sposób i w takich okolicznościach postąpiłbym dokładnie tak samo.

 

 

Gdyby robiła to w inny sposób, być może rozegrałbym to inaczej.

 

Są jeszcze dwa ciekawe sposoby rozegrania pani, no ale nie wtedy gdy się wydziera, obraża szantażuje i grozi.

 

 

1 Jak jest natarczywa, ale nie wulgarna i nie szantażuje, można zrobić próbę sił. 

 

Siadasz na przeciwko, patrzysz poważnie w oczy i mówisz : Nie ufasz mi,  jak chcesz to zaspokój ciekawość, ale wtedy koniec z nami" Kładziesz odblokowany telefon przed nią i czekasz chwilę co zrobi. 

 

Dajesz jej minutę do namysłu.

 

Jak nie weźmie to wygrałeś starcie, jak weźmie i zacznie przeglądać to kończysz relację. Test świetnie pokazuje również czy pani uważa cię za gościa z mocną ramą, jeśli tak jest i wierzy że zrobisz co mówisz mała szansa na podjęcie ryzyka.

 

2 Można panią "wyregulować" ale tylko wtedy jak bardzo grzecznie prosi albo bardzo grzecznie prosi i się przymila, żeby do tego telefonu zajrzeć. 

 

Jeśli nie masz faktycznie nic interesującego możesz jej podać telefon, uśmiechnąć się  i powiedzieć z drwiącym uśmiechem "sprawdzaj sobie przecież każdy rozsądny facet dla kochanki ma drugi numer"

 

Myszka przeglądając telefon chce dwóch rzeczy:

 

- kontrolować misia

 

- rozwiać wątpliwości

 

Obie metody pozbawiają ją gruntu pod nogami, kontroli nie czuje, wątpliwości nie rozwiała do końca, zostaje wątpliwość.

 

No ale tutaj żeby zastosować trzeba być dobrym graczem, a pani nie może przegiąć. Jak przegina się z nią nie gra tylko kończy rozgrywkę, tak jak uczyniłeś autorze wątku.  

 

  • Like 4
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, HumanINC napisał:

a u niej to pizza Giuseppe albo pierogi z zamrażarki - po których musiałem już raz brać L4

Za te pierogi powinieneś jej już podziękować! Nie trzeba było czekać na akcję z telefonem.

 

A tak na serio: dla mnie potężna czerwona flaga to "nie starasz się" w momencie kiedy mówisz, że jesteś zawalony robotą i zarabiasz pieniądze. To już nie jest nawet brak szacunku do ciebie, to jest brak szacunku dla twoich pieniędzy!

 

Co taka sobie myśli? Że pieniądze spadają z nieba, że nie kosztują czasu i wysiłku? A twoją rolą życiową jest pieniądze "mieć" i panią zabawiać? To tak ma wyglądać to słynne "wzajemne wspieranie się w związku"?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, HumanINC napisał:

Czołem Braca,

Przed paroma dniami zakończyłem związek, a nie jest to najłatwiejsza decyzja do podjęcia w życiu. Teraz na spokojnie chciałbym podzielić się z wami tym przeżyciem.

 

Wielu zapytałoby - o co poszło?

Przed paroma dniami byłem na zamkniętej imprezie urodzinowej - bez osób towarzyszących. Miła atmosfera, drinki - wróciłem do domu ok. 3 - kontakt z bazą (myszką) do samego końca. A rano siadłem jak zwykle do pracy. Po pracy udałem się do mojej myszki, rozmawiamy, śmiechy bajery, winko i ciperki itp. Pomijam fakt, że to ja ostatnio bardziej się angażowałem w naszą relację. Pokazałem jej zdjęcia z imprezy, cud miód i orzeszki. I nagle pada pytanie: "Daj mi sprawdzić swój telefon.".  Powiedziałem że nie, i że istnieje takie coś jak prywatność. I się zaczęło... "Na pewno masz coś do ukrycia! Zdradzasz mnie! Piszesz z jakimiś lafiryndami!".

 

Oczywiście te wszystkie zarzuty są wyssane z palce i wynurzyły się w głowie mojej Myszki. Nigdy z nikim nie pisałem na tematy inne niż zawodowe, naukowe czy czysto towarzyskie. Zwłaszcza, że wiem co to znaczy być zdradzonym i nigdy nikomu bym nie zafundował takiego Roller Costera.

 

Nagle pada - "Dawaj telefon albo wynoś się z mojego domu!". Cóż, wziąłem swój plecak, spakowałem ASAP moje rzeczy, podrapałem psa za uchem (chlip chlip...) i... wyszedłem. Bez cześć, bez pa, bez żegnaj i bez pocałuj mnie w tyłek.

 

Wracam pieszo, jest grubo po 23, i naglę dzwoni... 25 telefonów pod rząd. Nie odbieram. Potem SMS'y, "Pochwal się kogo pier***iłeś, na boku!", "Nawet na pa nie zasłużyłam!", "Zj***ny egoistyczny ch*j!". Potem trochę zmiekła rura - "Zadzwoń, proszę". Brak odpowiedzi. Bombardownie messengera. Poszedłem spać.

 

Rano wstaję, dzwonek do drzwi. Otwieram, myszka wpada zaczyna się drzeć, "Nawet na Pa nie zasłużyłam! Robiłam z siebie idiotkę przez pół nocy! Tylko tyle dla Ciebie znaczę?! I co!? Po prostu wyszedłeś!?". Wpada w płacz, oddaje mi klucze do mojego mieszkania (mogła wysłać pocztą i się nie fatygować), ja oddaje jej. Poprosiłem aby się uspokoiła, i wtedy możemy pogadać. Słucham jakim to ja nie jestem egoistą, samolubem i zjebem - po czym dostaję luja na twarz. Normalnie dramat.

 

Odpowiedziałem tylko, że jak ktoś każe mi się wynosić z domu, to się wynoszę. Wyszła bo "nie będzie ze mną gadać". To tylko zapytałem: "po co w takim razie przyjeżdzała?"

 

Czy jest mi przykro, smutno? Jest, ale dobrze znam to uczucie, i wiem - że jeszcze będzie dobrze.

 

Wnioski:

Ilość rzeczy w mieszkaniu, które nie jest twoje? - Tyle aby wstać i wyjść.

Jak ktoś Ci mówi, "Wynoś się z mojego domu!", to wynoszę się. Bez pa i bez upodlenia.

Wszystko co dobre kiedyś się kończy.

Prywatność jest ważna.

Psa szkoda. Fajny był.

 

I teraz pytanie do was - Co według was mogłem zrobić inaczej? Czy nie postąpiłem za ostro? Przyjąłem wszystko raczej spokojnie, czy ja aby nie jestem "wyprany" z emocji? Jak sądzicie?

 

 

Postąpiłeś mega dobrze. Jak prawdziwy macho man ! Gratulacje ! Pani będzie to pamiętać do końca swych dni.

 

Mega szacun, nie łam się i nie odpisuj/ odbieraj.

Super postawa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, KolegiKolega napisał:

Za te pierogi powinieneś jej już podziękować! Nie trzeba było czekać na akcję z telefonem.

 

A tak na serio: dla mnie potężna czerwona flaga to "nie starasz się" w momencie kiedy mówisz, że jesteś zawalony robotą i zarabiasz pieniądze. To już nie jest nawet brak szacunku do ciebie, to jest brak szacunku dla twoich pieniędzy!

 

Co taka sobie myśli? Że pieniądze spadają z nieba, że nie kosztują czasu i wysiłku? A twoją rolą życiową jest pieniądze "mieć" i panią zabawiać? To tak ma wyglądać to słynne "wzajemne wspieranie się w związku"?

 

W końcowej fazie słyszałem - "Nie czuję, że jestem dla Ciebie ważna.". Według niej, "ważna" by była jakbym z nią spędzał cały czas. Nie miał zainteresowań, przyjaciół, doktoratu i siłowni.

 

Fakt - spotykaliśmy się popołudniami, oglądaliśmy razem filmy, wychodziliśmy z psem na spacery - po prostu, życie. Ja czasem te "nasze popołudnia" spędzałem przed PC - bo musiałem naukowo popracować, albo byłem na siłowni i spotykaliśmy się 2-3h później.

 

Weekendy spędzaliśmy razem - chyba, że zdarzał się taki wyjątek (bardzo rzadko...), że wychodziłem z przyjaciółmi (moich przyjaciół nie lubiła) albo miałem jakaś "imprezę" typu męski wieczór, gdzie nie mogłem jej zabrać. Na imprezy typu chrzciny i wesela to nigdy nie było problemów - jeździliśmy razem i raczej wstydu jej nie przynosiłem.

 

Ostatnie weekendy to pomagałem np. malować jej mieszkanie, które kupili jej rodzice. Albo dymałem z meblami...

 

Po wszystkim słyszałem - "Nie czuję, że jestem dla Ciebie ważna".

 

20 minut temu, Adrianoob napisał:

Postąpiłeś mega dobrze. Jak prawdziwy macho man ! Gratulacje ! Pani będzie to pamiętać do końca swych dni.

 

Mega szacun, nie łam się i nie odpisuj/ odbieraj.

Super postawa

 

Trochę już poczytałem, trochę już "przeżyłem" - a mimo wszystko "wiem, że nic nie wiem". :) "Jeszcze będzie przepięknie". 

 

EDIT 18:31 - Rura mięknie - właśnie dzwoniła. Było bez odbioru - SMS: "Przepraszam, już się uspokoiłam".

Edytowane przez HumanINC
LoL
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minutes ago, KolegiKolega said:

Co taka sobie myśli? Że pieniądze spadają z nieba, że nie kosztują czasu i wysiłku? A twoją rolą życiową jest pieniądze "mieć" i panią zabawiać? To tak ma wyglądać to słynne "wzajemne wspieranie się w związku"?

Oj Kolega kolegi chyba dawno nie miał doczynienia z towarem w wieku mocno poborowym (30+), co chce sobie szybko gniazdko uwić, a groszem nie śmierdzi. ? Takie oczekiwania są na porządku dziennym. "A Ty misiu jak tego domu nie wybudujesz za rok (min. 200m, min. za pół miliona), to wiesz, to bez sensu to wszystko będzie" ? + oczywiście w międzyczasie dostarczać rozrywkę "To gdzie misiu pojedziemy teraz? Gdzieś daleko chcę, żeby ciepło było i egzotycznie, może Meksyk?" ? Oba cytaty z eks. 

Edytowane przez maroon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, HumanINC napisał:

 

W końcowej fazie słyszałem - "Nie czuję, że jestem dla Ciebie ważna.". Według niej, "ważna" by była jakbym z nią spędzał cały czas. Nie miał zainteresowań, przyjaciół, doktoratu i siłowni.

 

Fakt - spotykaliśmy się popołudniami, oglądaliśmy razem filmy, wychodziliśmy z psem na spacery - po prostu, życie. Ja czasem te "nasze popołudnia" spędzałem przed PC - bo musiałem naukowo popracować, albo byłem na siłowni i spotykaliśmy się 2-3h później.

 

Weekendy spędzaliśmy razem - chyba, że zdarzał się taki wyjątek (bardzo rzadko...), że wychodziłem z przyjaciółmi (moich przyjaciół nie lubiła) albo miałem jakaś "imprezę" typu męski wieczór, gdzie nie mogłem jej zabrać. Na imprezy typu chrzciny i wesela to nigdy nie było problemów - jeździliśmy razem i raczej wstydu jej nie przynosiłem.

 

Ostatnie weekendy to pomagałem np. malować jej mieszkanie, które kupili jej rodzice. Albo dymałem z meblami...

 

Po wszystkim słyszałem - "Nie czuję, że jestem dla Ciebie ważna".

 

 

Trochę już poczytałem, trochę już "przeżyłem" - a mimo wszystko "wiem, że nic nie wiem". :) "Jeszcze będzie przepięknie". 

 

EDIT 18:31 - Rura mięknie - właśnie dzwoniła. Było bez odbioru - SMS: "Przepraszam, już się uspokoiłam".

Super, ale będzie mieć mind fuck czy jak to się tam gada. Fajnie niech ma za swoje księżna kurde :)

Zachowałeś się 10/10. Też tak kiedyś zrobię  !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, yrl napisał:

Akurat bracia tutaj często doradzają taki numer z prośbą o pokazanie telefonu.

 

To akurat ja często taki numer polecam wszystkim. Po prostu wiem z doświadczenia, że gdybym ten telefon szybciej sprawdził to bym uniknął problemów. Wiadomo, że jak telefon zostanie sprawdzony i nic nie będzie to jest kwas na maksa. Jednak bracia opisują tutaj sytuacje związkowe, że i tak należy już ten związek zakończyć a sprawdzenie telefonu im tylko pomoże podjąć tą decyzję, więc kwasu nie będzie. Po prostu na własne oczy zobaczą, że są robieni w huja a to jest najlepsze co można dostać w zestawie do zakończenia związku, bo jest się pewnym a nie całe życie z wątpliwościami a może było tak a może tak.

 

Co to opisanej sytuacji,

Sposób w jaki dziewczyna się zwraca jest poniżej normalnego standardu więc i tak ten związek spisany był na straty. Ale pomijając to.

Intuicyjnie dziewczyna poczuła, że jest coś nie halo i 'poprosiła' o pokazanie telefonu. @HumanINC odmówił czego ona nie zaakceptowała a brat zakończył związek. Gdyby sytuacja była odwrotna: Jeden z nas braci podejrzewa dziewczynę o zdradę, prosi ją o pokazanie telefonu i ona mu odmawia wychodząc od niego z domu. Co by się działo w komentarzach? Myślę, że wątek wyglądał by inaczej a ja bym był najgłośniej krzyczącym, że robi cię w huja! :) 

 

3 godziny temu, Mosze Red napisał:

Siadasz na przeciwko, patrzysz poważnie w oczy i mówisz : Nie ufasz mi,  jak chcesz to zaspokój ciekawość, ale wtedy koniec z nami" Kładziesz odblokowany telefon przed nią i czekasz chwilę co zrobi.

 

Jeśli dziewczyna szanuje swojego faceta to się będzie bała sprawdzić. Taka dziewczyna też będzie bała się w ogóle zapytać o pokazanie telefonu. Patrząc na dzisiejsze relacje między kobietami i mężczyznami, oceniam, że jak już zapyta to nawet po takim oświadczeniu sprawdzi ten telefon i potem będzie temat odwijać, że przecież to nic takiego. 

 

Ja bym telefon pokazał, ale po otrzymaniu jej telefonu do wglądu najpierw.

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.