maroon Opublikowano 23 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2020 Ktoś stosuje/stosował? Jak efekty? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser115 Opublikowano 23 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2020 Stosowałem i było całkiem nieźle, chociaż lepszą skuteczność w moim przypadku ma Metoda Sedony. I w jednym i w drugim przypadku musisz, odwrotnie niż było Ci to wpajane od urodzenia, pozwolić sobie na odczuwanie każdego uczucia, które się u Ciebie pojawia - najtrudniejsze jest pokonanie oporu, bo niechęć przed nieprzyjemnymi doznaniami jest u nas czymś wyuczonym. No i uczucia nie należy poganiać, bo nic nie uwolnimy - ma się samo dziać, bez żadnej ingerencji. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser146 Opublikowano 21 Marca 2021 Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2021 W dniu 23.11.2020 o 13:58, johnnygoodboy napisał: moim przypadku ma Metoda Sedony. I To najlepsza metoda wg. Ciebie ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser115 Opublikowano 21 Marca 2021 Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2021 7 minut temu, spitfire napisał: To najlepsza metoda wg. Ciebie ? O, mój pierwszy post na tym forum Wiesz, w tych wszystkich "technikach" czy "metodach" chodzi o jedną podstawową rzecz - żeby nie uciekać od uczuć/emocji i bez oporu je obserwować, pozwolić im wybrzmieć aż do tego momentu, gdy samoistnie przeminą. Metoda Sedony ma według mnie (chociaż to bardzo indywidualna sprawa) tą przewagę nad Techniką Uwalniania, że dzięki tym czterem pytaniom, które sobie zadajemy w trakcie obserwacji danej emocji/uczucia jesteśmy w stanie utrzymać na nich większą uwagę. W zasadzie tylko tyle. Jeśli potrafisz medytować i naturalnie uwalniać opór przed trudnymi emocjami/uczuciami to nie będziesz potrzebował żadnej techniki poza nauką bycia tu i teraz ze wszystkim, co się w Tobie pojawia. Pomimo, że książki Hawkinsa lubię to zauważam w nich pewną pułapkę - mapy poziomów świadomości z tymi różnymi kolorami i nasza tendencja do przywiązywania się do określonych stanów mogą powodować, że będziemy tłumić uczucia z niższych poziomów (np. złość), żeby tylko pozostać na określonym poziomie, do którego się wcześniej przypisaliśmy. To prosta droga do neurozy. Moim zdaniem żadna z powyższych metod czy technik nie zmieni nic w Twoim życiu, jeśli nie zaczniesz pracować z przekonaniami wewnętrznymi, wzorcami postępowania, a to wymaga niestety powrotu do dzieciństwa. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser146 Opublikowano 21 Marca 2021 Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2021 8 minut temu, johnnygoodboy napisał: O, mój pierwszy post na tym forum Gratuluję 16 minut temu, johnnygoodboy napisał: Moim zdaniem żadna z powyższych metod czy technik nie zmieni nic w Twoim życiu, jeśli nie zaczniesz pracować z przekonaniami wewnętrznymi, wzorcami postępowania, a to wymaga niestety powrotu do dzieciństwa. Czyli uważasz że bez jakiejś dobrej psychoterapii ciężko będzie ? Z książek się tego nie dowiem ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser115 Opublikowano 21 Marca 2021 Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2021 6 minut temu, spitfire napisał: Czyli uważasz że bez jakiejś dobrej psychoterapii ciężko będzie ? Z książek się tego nie dowiem ? Wiesz, to wszystko zależy od skali i rodzaju Twoich problemów, od tego jak funkcjonujesz w codzienności. Jak dzisiaj pisałem pewnemu użytkownikowi na priv jeden mój znajomy wyleczył się z nerwicy korzystając z jednej tylko książki - "Autoterapia" Magdaleny Staniek, wykonywał po prostu systematycznie ćwiczenia opisane w tej książce (to narzędzia terapii behawioralno-poznawczej) i w jego przypadku to wystarczyło. Innej mojej znajomej w problemach psychicznych pomogła joga i medytacja. Zapewne musiały być dosyć płytkie. To wszystko jest bardzo indywidualne. W dzieciństwie można grzebać samemu, ale istnieje ryzyko, że przy zalewie dawnych emocji możesz się mocno zdezorganizować psychicznie bez wsparcia specjalisty. Ja byłem na psychoterapii i sobie chwalę, u mnie wewnętrzne blokady i mechanizmy obronne były bardzo silne - ale też moje dzieciństwo (w szczególności to wczesne) było jednym wielkim syfem. Musisz mieć świadomość, że szybkiej drogi do zmiany nie ma. Poza wiedzą kluczem do zmiany jest działanie, wprowadzanie nowych schematów w życie i praktyka, dużo praktyki. Jak w tym dowcipie - turysta pyta nowojorczyka: „Przepraszam, jak dostać się do Carnegie Hall?”. Na co nowojorczyk odpowiada: „Trzeba ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć”. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi