Skocz do zawartości

Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie


maroon

Rekomendowane odpowiedzi

W ramach "nowej rzeczywistości" obserwuję sobie często z tarasu nieradzenie sobie nowoczesnych rodziców z gówniakami.

 

Tu gdzie mieszkam jest niby lepsiejsza, niepatologiczna okolica, mix apartamentów i domków jednorodzinnych. Żadne bogactwo, ot taki mix Zenka blacharza, co się domu dorobił, Zochy co ojce ziemię sprzedali i kwadrat w mieście kupili i Stefana co w korpo ryje (i Maroona co na własnym ryje?). 

 

I teraz co da się obserwować w lockdownie. Gówniaki są masowo wywalane na podwórko i plac zabaw (pewnie w oglądaniu netflixa przeszkadzają i pracy zdalnej ?, gdzie mają trzy i tylko trzy rozrywki: smartfon, wycie i napierdalanie np. hulajnogą w barierkę, tzn. im wincej hałasu tym lepiej. Nie obserwuję u tych dzieci umiejętności samodzielnego organizowania sobie czasu i organizacji wspólnej albo indywidualnej i kreatywnej zabawy. Alby wycie albo nos w smartfonie. Jeden gówniak nawet wczoraj biegał w kółko przez godzinę i wył, aż literalnie padł na mordę ?. Normalnie jak jakiś narko na odwyku. 

 

Jest to o tyle komiczne, co przerażające, bo świadczy, że zdecydowana większość odcięta od organizowania czasu przez szkołę czy rodziców, jest totalnie niesamodzielna. Zero kreatywności. I to jest ta przyszła "siła" narodu. 

Edytowane przez maroon
  • Like 6
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdziwienia nie czuję. Wystarczy popatrzeć na aktualną debatę publiczną dot. wychowania seksualnego w szkołach. Zwolennicy twierdzą, że dzieci muszą otrzymać rzetelną wiedzę o antykoncepcji itp., zaś przeciwnicy podają głównie argument, iż prowadzi to do seksualizacji młodzieży. Ani jedna, ani druga strona nie rusza (#niewszyscy) najbardziej kluczowej kwestii. Dlaczego w ogóle ta edukacja ma być w szkołach? Takie informacje dziecku w toku wychowania powinni dostarczać rodzice, a także udzielać porad na nurtujące dziecko pytania. A jeżeli nie ma dobrego kontaktu z rodzicami, to w internecie jest informacji na kopy. Wracając, dlaczego nie podają tego argumentu? Bo brak kontaktu rodziców z dzieckiem, jak i zanik inicjatywy jest już normą i wszyscy (#niewszyscy) uznają to za standard.

 

Kto jest za to winny? Cytując V z V jak vendetta, aby znaleźć winnego wystarczy spojrzeć w lustro. Ludzie o myśleniu życzeniowym uważają, że dziecko wychowa się same, albo państwo się tym zajmie. Brak własnej inicjatywy. Dodajmy do tego wszechobecny kult antystoicyzmu i atencji, a otrzymamy mieszankę wybuchową. Jak to mówią, dobre czasy tworzą słabych ludzi, a słabi ludzie, tworzą złe czasy. I aktualnie produkujemy właściwie tylko słabych ludzi (#niewszyscy). 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się Koledzy Szanowni. 

 

Ale, przypominam sobie gdy w połowie lat dziewięćdziesiątych młodzież wychowywano bezstresowo. 

Znam co prawda około dwudziestu przedstawicieli z grupy tamtych czasów, obecnie mają 28-32 lata.

 

Cóż, sukcesów nie odnieśli - ale nie muszą. Szkół nawet gotowania parówek na parze nie pokończyli.

 

"Ale przecież som z tatem". Jeśli ojcowie żyją, to dzielą się z synkami emeryturą, bo wszystko wokół

jest anty i w pytkę.

 

Ot, życie...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowa Polska będzie dnem. Ani nie będą umieć deski przebić/przykręcić lub dachu przykryć. 

 

Ja się serio zastanawiam co to będzie gdy  ci podstarzali już fachowcy emeryci poumierają. Co to będzie.  Przecież pokolenie instagramowe się nie nadaje do budowlanki, mechaniki itp.

 

Tragedia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, Adrianoob said:

Nowa Polska będzie dnem. Ani nie będą umieć deski przebić/przykręcić lub dachu przykryć. 

 

Ja się serio zastanawiam co to będzie gdy  ci podstarzali już fachowcy emeryci poumierają. Co to będzie.  Przecież pokolenie instagramowe się nie nadaje do budowlanki, mechaniki itp.

 

Tragedia

Instagramy to zasadniczo do żadnej pracy wymagającej konsekwencji, logiki i odpowiedzialności się nie nadają. Całe szczęście nie wszyscy to instagramy, choć fakt z poziomem kompetencji jest coraz większy dramat. Ale to bardziej pokłosie tragicznej edukacji, niż Insta. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, maroon napisał:

I teraz co da się obserwować w lockdownie. Gówniaki są masowo wywalane na podwórko i plac zabaw (pewnie w oglądaniu netflixa przeszkadzają i pracy zdalnej ?, gdzie mają trzy i tylko trzy rozrywki: smartfon, wycie i napierdalanie np. hulajnogą w barierkę, tzn. im wincej hałasu tym lepiej.

W nogę nie graja? W berka nie bawią się? Policjanci i złodzieje? 
Z tymi smartfonami.. To wina rodziców też. Bo pewnie w domu zamiast z dzieciakiem się pobawić, to dają dzieciakowi konsole lub pc i niech się zajmuje sobą

46 minut temu, maroon napisał:

Nie obserwuję u tych dzieci umiejętności samodzielnego organizowania sobie czasu i organizacji wspólnej albo indywidualnej i kreatywnej zabawy.
 

Indywidualna i kreatywna zabawa czyli?. Jak miałem 8 lat to to ograniczało się do mazania kredą po chodniku, huśtania się, lub siedzeniu w piaskownicy i zawodach w kopaniu do gliny. Jak miałem 13 lat to z kumplem graliśmy w wormsy na Nokii 3510i. 

46 minut temu, maroon napisał:

Alby wycie albo nos w smartfonie. Jeden gówniak nawet wczoraj biegał w kółko przez godzinę i wył, aż literalnie padł na mordę ?. Normalnie jak jakiś narko na odwyku. 

Za moich czasów też tak bywało. Był jeden gówniak co strzelał do wszystkich z pistoletu na kulki

46 minut temu, maroon napisał:

Jest to o tyle komiczne, co przerażające, bo świadczy, że zdecydowana większość odcięta od organizowania czasu przez szkołę czy rodziców, jest totalnie niesamodzielna.

Albo nie ma książek. Zreszta te mirki blacharze pewnie też miały takie dzieciństwo. Z tym że częściej grały w nogę. Ale generalnie to godziny przed kompem i tv

46 minut temu, maroon napisał:

Zero kreatywności. I to jest ta przyszła "siła" narodu. 

Co zrobisz? Nic nie zrobisz. 

 

31 minut temu, Arushat napisał:

Zdziwienia nie czuję. Wystarczy popatrzeć na aktualną debatę publiczną dot. wychowania seksualnego w szkołach. Zwolennicy twierdzą, że dzieci muszą otrzymać rzetelną wiedzę o antykoncepcji itp., zaś przeciwnicy podają głównie argument, iż prowadzi to do seksualizacji młodzieży. Ani jedna, ani druga strona nie rusza (#niewszyscy) najbardziej kluczowej kwestii. Dlaczego w ogóle ta edukacja ma być w szkołach?

Bo seks to tabu a my jesteśmy hipokrytami. Baby w negliżu w każdym warsztacie masz. Ale powiedzieć przy dziecku o seksie to już zbrodnia. Nie wiadomo jak o tym mówić, no i dzieci są dziećmi i się chowają rodzice za tym. Ona ma dopiero 16 lat, to jeszcze dziecko.

31 minut temu, Arushat napisał:

Takie informacje dziecku w toku wychowania powinni dostarczać rodzice, a także udzielać porad na nurtujące dziecko pytania.

Powinni ale jak? Za wcześnie powiesz? Jakaś dewota oskarży Cię o deprawacje. bo Twój dzieciak podzieli się z jej dzieciakiem wiedzą tajemną. Będziesz zwlekał? To moze przyjść tata iksińskiej z ryjem o to że twoja latorośl nadmuchała mu córkę

31 minut temu, Arushat napisał:

A jeżeli nie ma dobrego kontaktu z rodzicami, to w internecie jest informacji na kopy.

Trzeba wiedzieć czego szukać. I jak szukać. Problem jest taki że tacy poszukiwacze trafiają na porno

31 minut temu, Arushat napisał:


Wracając, dlaczego nie podają tego argumentu? Bo brak kontaktu rodziców z dzieckiem, jak i zanik inicjatywy jest już normą i wszyscy (#niewszyscy) uznają to za standard.

 

Bo przecież wszyscy ale ja jestem inny/a

31 minut temu, Arushat napisał:

Kto jest za to winny? Cytując V z V jak vendetta, aby znaleźć winnego wystarczy spojrzeć w lustro. Ludzie o myśleniu życzeniowym uważają, że dziecko wychowa się same, albo państwo się tym zajmie. Brak własnej inicjatywy. Dodajmy do tego wszechobecny kult antystoicyzmu i atencji, a otrzymamy mieszankę wybuchową. Jak to mówią, dobre czasy tworzą słabych ludzi, a słabi ludzie, tworzą złe czasy. I aktualnie produkujemy właściwie tylko słabych ludzi (#niewszyscy). 

Dodajmy kult "Mi się wszystko należy". I zetkniecie z rzeczywistością. Mamy tu jednego takiego co uważa że laska powinna mu loda robić po 10 minutach rozmowy. A jeżeli tego nie robi to po prostu nie jest wina bycia chamem i stuleją a jakichś mitycznych chadów którzy się z nią już zabawiają

2 minuty temu, maroon napisał:
6 minut temu, Adrianoob napisał:

Nowa Polska będzie dnem. Ani nie będą umieć deski przebić/przykręcić lub dachu przykryć. 

 

Ja się serio zastanawiam co to będzie gdy  ci podstarzali już fachowcy emeryci poumierają. Co to będzie.  Przecież pokolenie instagramowe się nie nadaje do budowlanki, mechaniki itp.

 

Tragedia

Instagramy to zasadniczo do żadnej pracy wymagającej konsekwencji, logiki i odpowiedzialności się nie nadają. Całe szczęście nie wszyscy to instagramy, choć fakt z poziomem kompetencji jest coraz większy dramat. Ale to bardziej pokłosie tragicznej edukacji, niż Insta. 

Instagram to narzędzie. Tak samo youtube.
Możesz na nim zdobywać wiedzę. Mozesz oglądać dupy i Konona.

Poziom kompetencji jest gorszy bo w innym kierunku się je kształtuje. Szkolnictwo kształtuje pod kątem studiów. Większość rodziców obkłada dzieci olbrzymia presją by dostały się na studia. Bo przecież syn łopaciarz to porażka.
Ale też to wina starszego pokolenia. Mam kuzyna co zechciał być mechanikiem. Mechaników powoli brakuje. Ale jak trafił na praktyki zawodowe to go nie dopuszczono do niczego bardziej skomplikowanego niż wymiana oleju.
Efekt jest taki że masz narybek którego potencjał i tak jest marnowany

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Libertyn napisał:

Powinni ale jak? Za wcześnie powiesz? Jakaś dewota oskarży Cię o deprawacje. bo Twój dzieciak podzieli się z jej dzieciakiem wiedzą tajemną. Będziesz zwlekał? To moze przyjść tata iksińskiej z ryjem o to że twoja latorośl nadmuchała mu córkę

Trzeba wiedzieć czego szukać. I jak szukać. Problem jest taki że tacy poszukiwacze trafiają na porno

  Najpierw wytworzyć w dziecku w toku wychowania odruch szukania odpowiedzi. Jak? Samemu tak robiąc. Potem budować zaufanie do dziecka i być tym, do którego będzie się zwracało z każdym problemem. Jak? Nie krytykując, a radząc. Jeżeli dziecko ma wpojony odpowiedni system wartości, to samo się skrytykuje. Ogólnie być pierwszą myślą, która pojawia się u dziecka, gdy te ma jakikolwiek problem. I jak synowi zacznie się podobać koleżanka z klasy, to sam przyjdzie najpierw pytając, jak ją poderwać. I taką rozmowę można pociągnąć dalej. 

9 minut temu, Libertyn napisał:

Trzeba wiedzieć czego szukać. I jak szukać. Problem jest taki że tacy poszukiwacze trafiają na porno

I tutaj też przydaje się odruch poszukiwania i kolekcjonowania wiedzy. Ważne jest, by wpoić, że opinia innych ludzi jest cenniejsza od gotowych treści od korporacji, a także, że trzeba wyrabiać własną opinię bazując na treściach z wielu źródeł. I jeszcze na koniec. Jeżeli ktoś nie ma wewnętrznej potrzeby poszukiwania informacji konkretnego typu (typu, nie tematu), to nawet po 10 latach uczenia w szkole, że przed każdym biegiem trzeba nakładać kalosze, on i tak pobiegnie boso. I wszystko łączy się w punkcie o nazwie "wychowanie". 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Libertyn No właśnie nic z tego co piszesz. Dziewczynki nos w smartfonie i piszczenie byle głośniej. Chłopcy albo bieganie w kółko i wycie albo napierdalanie jakimiś przedmiotami w inne żeby jak największy hałas był. Mam nieodparte wrażenie, że to po prostu próby pozyskania atencji w najbardziej prymitywne sposoby.

 

Jakieś zabawy typu w chowanego, wyprawa do pobliskiego lasu, woja, gra w gumę, itp. zapomnij. Nawet z urządzeń na placu nie korzystają. 

 

Dla mnie te dzieci wyglądają jakby były upośledzone. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, maroon napisał:

@Libertyn No właśnie nic z tego co piszesz. Dziewczynki nos w smartfonie i piszczenie byle głośniej. Chłopcy albo bieganie w kółko i wycie albo napierdalanie jakimiś przedmiotami w inne żeby jak największy hałas był. Mam nieodparte wrażenie, że to po prostu próby pozyskania atencji w najbardziej prymitywne sposoby.

Jakieś zabawy typu w chowanego, wyprawa do pobliskiego lasu, woja, gra w gumę, itp. zapomnij. Nawet z urządzeń na placu nie korzystają. 

 

Dla mnie te dzieci wyglądają jakby były upośledzone. 

Moim zdaniem maję upośledzonych wychowawczo rodziców i masę blokad.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minutes ago, Adrianoob said:

Ja się serio zastanawiam co to będzie gdy  ci podstarzali już fachowcy emeryci poumierają. Co to będzie.  Przecież pokolenie instagramowe się nie nadaje do budowlanki, mechaniki itp.

 

Jak to, co będzie. Ciebie opierdolą z resztek kasy, a jak wyjedziesz do UE, to dopierdolą wyrównaniem. Dziewczynkom, jak widzisz już po dzisiejszym dniu - niczego nie potrzeba do egzystencji poza rozchyleniem groty rozkoszy, chłopacy zaś? Będą to przyszli beneficjenci dochodu gwarantowanego przyszli wyborcy. Część pójdzie do polincji, tam wystarczy, co pokazały ostatnie wydarzenia, tylko stać i się nie uśmiechać. Prawo głosu będzie miał tylko dowódca Ukrainiec. A wszystko po to, by rządzenie było jeszcze łatwiejsze, by było na pilota z... karaibów.

 

Budowa domów, samochody? A po co to komu? Przyjedzie w kontenerze, gotowy zestaw prefabrykatów z Chin, które zmontuje Santosh Arak pod Łodzią, a resztę Vadim z Oleksandrem na placu budowy. Silniki jakieś? Wróci zaplombowany podzespół do wymiany tym samym kontenerem.

 

Zobaczcie na pokolenie lat 70tych i 80tych z Polski, z Ukrainy. Robi dziś furrorę w świecie.  Mają warsztaty nawet w Dubaju pootwierane.

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie na osiedlu wszystko jest, boiska, plac zabaw większy, ławki, huśtawki, a w ogóle dzieci rodzice nie wypuszczają i to od lat. A jak wypuszczają to matki pilnują, żeby się nie wyjebał na glebę. Brakuje wyraźnie śmiechu dzieci, tego wesołego krzyku i fazowania. Akurat to lubiłem zawsze, energię dzieci. Pusto. Martwe blokowiska. Nowe pokolenie przyspawane do komputera. Nie wiem, czy to dobrze, czy źle. Inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od jakiegoś czasu mój Ojciec mówi że w blokach dzieci to przyszli flegmatycy z dwoma lewymi rękami, bo jeszcze ze wsi dziecko to na traktor popatrzy, w krowim placku pogrzebie albo zrobi sekcję zwłok żabie z pobliskiego rowu melioracyjnego. Po czasie stwierdzam ze chyba ma sporo racji. ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Brat Jan napisał:

 

Cytat

Zatem winni nie jesteśmy my, tylko opracowane przez nas testy, które nie nadążyły za zmianami myślenia ludzi. Jednak pewności mieć jeszcze długo nie będziemy mieć. Pozostaje liczyć na IQ tych, którzy to badają.

 

2 minuty temu, Wincenty napisał:

Od jakiegoś czasu mój Ojciec mówi że w blokach dzieci to przyszli flegmatycy z dwoma lewymi rękami,

I to jest kluczowe - jest nam - za dobrze. W ciężkich czasach tacy dłużej by cie pociągnęli. Te motto od dawna powtarzane jest cholernie trafne.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, absolutarianin napisał:

Jak to, co będzie. Ciebie opierdolą z resztek kasy

Wykończeniówka tak ostatnio wyjebala w górę że głowa mała, ktoś teraz kto jest samodzielny i robi dobrze robotę np. łazienki, gładzie itp. trzepie ostrą kasę. A popyt jest na takich wykonawców nieziemski.

Dzisiaj samodzielny fachowiec w wiekszym mieście 10k wyciągnie na luzie. I to pijąc herbatę co 4 godziny. :)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minutes ago, Wincenty said:

Od jakiegoś czasu mój Ojciec mówi że w blokach dzieci to przyszli flegmatycy z dwoma lewymi rękami, bo jeszcze ze wsi dziecko to na traktor popatrzy, w krowim placku pogrzebie albo zrobi sekcję zwłok żabie z pobliskiego rowu melioracyjnego. Po czasie stwierdzam ze chyba ma sporo racji. ?

Na wsi, zwłaszcza niedaleko większych miast, nie ma kto pracować. Na traktorach sami starzy jeżdżą. Z rzadka się trafi młodszy, a i to sam, bo o żonę ciężko, a jeszcze bardziej z rzadko młodzi, co chcą na gospodarce działać i rozwijać. Już jest tendencja komasacji gruntów, które się dzierżawi lub skupuje od rolników na emeryturze i to się tylko nasilać będzie. W takiej wsi 80 km od Warszawy np. na ok. 300 domów tylko 5 uprawia ziemię. Reszta oddała w dzierżawę te swoje parę ha albo sprzedała. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, maroon napisał:

W takiej wsi 80 km od Warszawy np. na ok. 300 domów tylko 5 uprawia ziemię. Reszta oddała w dzierżawę te swoje parę ha albo sprzedała. 

Masz rację, ale też jest to po części spowodowane że rolnictwo dostaje przez pewne decyzje polityczne po dupie. Ceny mięsa np. sa wysokie, ale w sklepie. Skupy opierdalaja rolników za marne grosze, a zboże... w cenie żwiru prawie w niektórych rejonach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minutes ago, Wincenty said:

Masz rację, ale też jest to po części spowodowane że rolnictwo dostaje przez pewne decyzje polityczne po dupie. Ceny mięsa np. sa wysokie, ale w sklepie. Skupy opierdalaja rolników za marne grosze, a zboże... w cenie żwiru prawie w niektórych rejonach. 

Bo u nas nie wiedzieć czemu nie przyjęła się idea spółdzielni i związków producenckich. Wiadomo, ze indywidualnego można dymać, z grupą już gorzej i grupa ma też większe możliwości, do postawienia własnego elewatora, młynu czy rzeźni włącznie i występowania jako bezpośredni dostawca czy to do sieci, czy nawet własnych sklepów. 

Edytowane przez maroon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, maroon napisał:

Bo u nas nie wiedzieć czemu nie przyjęła się idea spółdzielni i związków producenckich.

To tylko się udało w Wielkopolsce gdzie bliżej było do mentalności niemieckiej.  Niestety ale na każdym etapie- czy fora, czy inne organizacje, w Polsce ni są trwałe, bo robią podziały etc.

 

Edytowane przez Perun82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, maroon said:

teraz co da się obserwować w lockdownie. Gówniaki są masowo wywalane na podwórko i plac zabaw


To dobry objaw bo jeszcze niedawno ulice nawet na osiedlach, świeciły pustkami. Ja to pamietam trochę inaczej - mnie rodzice mieli problem sprowadzić do domu. Nawet hasło "obiad" nie zawsze pomagało. Dlatego uważam to za dobry objaw.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, maroon napisał:

Jest to o tyle komiczne, co przerażające, bo świadczy, że zdecydowana większość odcięta od organizowania czasu przez szkołę czy rodziców, jest totalnie niesamodzielna. Zero kreatywności. I to jest ta przyszła "siła" narodu. 

 

Można to zaobserwować również wśród dorosłych którzy nie pracują bo ich branże są pozamykane. Nie mają pracy, wypadają z rytmu, praca-dom-obowiązki i nie wiedzą co ze sobą zrobić. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.