Skocz do zawartości

Pani pisze prawdę o kobietach


Rekomendowane odpowiedzi

38 minut temu, Fury King napisał:

z obfitości serca, usta prawdę mówią :)

No co? Bo to prawda. Nie będę oszukiwać, że kobiet nie ciągnie do drani, co nie znaczy, że nie mogą się zakochac w normalnym facecie, ale często niestety jak już się sparzą na takim toksycznym związku. Pewnie sądzisz, że wtedy kobieta jest z takim normalnym, ułożonym gościem z braku laku-wcale nie, o ile ten facet nie jest też pantoflarzem bez własnego zdania. Wystarczy, że będzie rozsądny, ale i potrafił tupnąć nogą kiedy trzeba, taki facet z charakterem, ale i odpowiedzialny. Dobrze też jeśli będzie miał jakaś pasję, która uczyni go wyjątkowym, wtedy dla takiego można stracic głowę.

Ale też masę facetów, którzy nie są draniami właśnie nie mają własnego zdania, są zbyt wierni, zapatrzeni w kobietę, nie mając poza nią własnego życia. No, nie będę kłamać, że jest to atrakcyjne jeśli mam być szczera do bólu, niestety.

Edytowane przez Angel_Sue
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Fury King napisał:

@Angel_Sue Rozpisałaś się trochę po tym "wystarczy że"  z wyjątkową pasją :)

Napisałam co myślę, ale dziękuję, że doceniasz :)

Choć z autorką artykułu też się nie w pełni zgadzam bo zbytnio generalizuje, no ale jednak coś w tym jest, że kobiety ciagną często do drani, a faceci do zołz, zanim się na nich nie przejadą. Taka ludzka psychika i tyle.

Teraz mam faceta starszego, odpowiedzialnego, troskliwego, ale i charakternego. I to jest to co kobiety lubią najbardziej. Po tym co przeszłam z byłym, teraz ani tyle nie chciałabym takiego toksyka jakim był, choć potrafił być też czarujący, ale to niestety złudzenie. Tylko niektóre kobiety jak np. ja musiały się sparzyć na własnej skórze, pomyślicie- dobrze im tak same chciały, ale faceci dla zołz też tracą głowę, kiedy są niedojrzali emocjonalnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Angel_Sue jest chyba trochę tak, że takie (nawet młodociane) fascynacje draniami oznaczają problemy z osobowością/psychiką.

Później jak trafisz no "normalnego" mężczyznę on może się, delikatnie mówiąc, zniechęcić jak odkryje Twoje fascynacje z przeszłości.

 

Zresztą @JudgeMe pisała kiedyś o swojej fascynacji swoim patologicznym/przemocowym badboy eks.

To wyżej plus jej inne wypowiedzi na BS można mieć w pełni uzasadnione wątpliwości co do jej prawidłowej osobowości/psychiki (sorry taka prawda).

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, darktemplar napisał:

@Angel_Sue jest chyba trochę tak, że takie (nawet młodociane) fascynacje draniami oznaczają problemy z osobowością/psychiką.

Później jak trafisz no "normalnego" mężczyznę on może się, delikatnie mówiąc, zniechęcić jak odkryje Twoje fascynacje z przeszłości.

No widzisz, a mój się jakoś nie zniechęcił ;) Choć też nie mam w zwyczaju za wiele opowiadać o moich byłych, bo nie sądzę żeby chciał o tym słuchać, tak samo gdyby odwrócić sytuacje.
Ale dzięki za  sugestię, może mam coś z psychiką, kto wie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Angel_Sue napisał:

Pewnie sądzisz, że wtedy kobieta jest z takim normalnym, ułożonym gościem z braku laku-wcale nie, o ile ten facet nie jest też pantoflarzem bez własnego zdania. Wystarczy, że będzie rozsądny, ale i potrafił tupnąć nogą kiedy trzeba, taki facet z charakterem, ale i odpowiedzialny. Dobrze też jeśli będzie miał jakaś pasję, która uczyni go wyjątkowym, wtedy dla takiego można stracic głowę

A co w zamian?

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś mnie strzela, kiedy jakaś osoba (a w szczególności definitywnie z problemami), opowiada farmazony niby też w moim imieniu.
 

Szybki research -  pisarka feministyczna od dawna będąca w sile wieku, z dojrzałością emocjonalną 16-latki. W jakimś wywiadzie pani chwali się rozwodem po 25 latach z bulwersem, że nikt nie rozumie, że ona chce sobie pożyć.

 

Ten artykuł to jakiś pastisz w ogóle - albo jesteś z jakimś mającym Cię w dupie troglodytą (and this is exactly what you want), albo z człowiekiem-podnóżkiem „o wzroku cocker-spaniela wbitego w panią”. Wow, to już Grey miał więcej odcieni. Chociaż szczerze to nie wiem czy o „człowieka-podnóżka” chodzi. Być może ma na myśli normalnego, asertywnego, porządnego faceta po latach związku. Tylko dla wrażliwej duszy autorki to już nuda.
 

Na pewno jest cała masa ludzi (K i M), którzy z uwagi na różne deficyty emocjonalne mają ciąg do związków, gdzie będą odgrywać rolę „wyczekującej przy oknie ofiary”, ale na Boga - to jest jakiś margines (mam przynajmniej taką nadzieję) i niech się wypowiadają za siebie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś w tym może i jest, że NIEKTÓRE kobiety ciągnie do drani, tak jak facetów do zaburzonych kobiet- co widać choćby po licznych tematach na ten temat, więc sorry nie oszukujmy się, że tak nie jest.

 

Tyle, że ci ludzie niestety łączą miłość z cierpieniem bo np. wynieśli to z domu rodzinnego, albo mają niskie poczucie wartości żeby uwierzyć, że ktoś ich pokocha.

Na takiej zasadzie, że skoro sami uważają siebie za małowartościowych, to jeśli ktoś jest dla nich miły i ich akceptuje myślą sobie " co jest z nim nie tak, że mnie tak lubi? Lepiej go spławię". Niestety, ale tacy ludzie mają pewne problemy ze sobą, które nawet nie zależą od nich, ale poczucia wartości wpajanego im przez lata.

Tyle, że niskie poczucie wartości atrakcyjne nie jest, więc sami stawiają się w roli popychadła, co takiej toksycznej osobie oczywiście też odpowiada.

 

Smutne trochę, ale tak jest... Dopóki taka osoba nie odzyska jako takiego poczucia wartości nie ma praktycznie szans na fajny związek, bo osoby akceptujące siebie i pozytywnie nastawione do świata, życzliwe i optymistyczne szukają podobnych do nich.

I tak ofiara  zawsze będzie przyciągać toksycznych partnerów, którzy nie byliby z kolei z osobą o wysokim poczuciu wlasnej wartości, bo taka nie zaspokajałaby ich potrzeby wyżywania się na kimś, przelewania swoich frustracji. A zaburzone osoby się tym karmią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Personal Best napisał:

Ale świadomego czego ? ONS czy dłuższych relacji ?

 

Świadomego tego:

W dniu 25.11.2020 o 19:10, czerwony napisał:

Kobieta potrzebuje emocji by czuć pożądanie do mężczyzny.

 

Typ związku nic tu nie zmienia. No może tyle, że w dłuższej relacji trudniej te emocje mężczyźnie podtrzymać i w efekcie pożądanie kobiety umiera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnimi czasy rozmawiałem z kilkoma znajomymi pimpuszkami. No cóż najciekawsze w tym wszystkim było to, że... najdłuższe związki były właśnie z facetami co nie byli takimi ułożonymi gośćmi z zasadami. A wręcz przeciwnie zerżnął, na drugi dzień posłał jej wiązankę, że jest obciągarą a na trzeci ją przeprosił i znowu zerżnął. Piszę to z nutką plugawego języka ale wiadomo o co chodzi. :)Życie na blokach trochę tak wygląda od sebixów rzucających towcem po trochę bardziej ogarniętych a co najciekawsze to Ci pierwsi mieli zawsze "fajne" dziewczyny atrakcyjne fizycznie. Nie wierzę w to, że później taka kobieta będzie tkwiła w normalnym związku z normalnym czyt. spokojnym facetem. Prawdopodobnie go zdradzi i to szybciej niż się gość skuma, że to jednak była zła kobieta. :D. Co z resztą jedna przyznała. 7 lat z bedbojem :D później spotkała chłopaka mówi, że z dobrej rodziny ale ona go tak nie "pokochała" jak tego pierwszego i go zostawiła. Jak się dobrze prowadzi rozmowę potrafią duuużo opowiedzieć :D ważne by nie orbitować jako "dobra partia na bombelka/ślub" 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, CzarnyR napisał:

Ostatnimi czasy rozmawiałem z kilkoma znajomymi pimpuszkami. No cóż najciekawsze w tym wszystkim było to, że... najdłuższe związki były właśnie z facetami co nie byli takimi ułożonymi gośćmi z zasadami. A wręcz przeciwnie zerżnął, na drugi dzień posłał jej wiązankę, że jest obciągarą a na trzeci ją przeprosił i znowu zerżnął. Piszę to z nutką plugawego języka ale wiadomo o co chodzi. :)Życie na blokach trochę tak wygląda od sebixów rzucających towcem po trochę bardziej ogarniętych a co najciekawsze to Ci pierwsi mieli zawsze "fajne" dziewczyny atrakcyjne fizycznie. Nie wierzę w to, że później taka kobieta będzie tkwiła w normalnym związku z normalnym czyt. spokojnym facetem. Prawdopodobnie go zdradzi i to szybciej niż się gość skuma, że to jednak była zła kobieta. :D. Co z resztą jedna przyznała. 7 lat z bedbojem :D później spotkała chłopaka mówi, że z dobrej rodziny ale ona go tak nie "pokochała" jak tego pierwszego i go zostawiła. Jak się dobrze prowadzi rozmowę potrafią duuużo opowiedzieć :D ważne by nie orbitować jako "dobra partia na bombelka/ślub" 

No bo wiele kobiet jest zaburzonych, ale z całym szacunkiem- facetów tak samo. Dowodem pierwszym z brzegu jest ilość postów na tym forum o związkach z zaburzonymi kobietami i cierpieniach z tym związanych, także nie jest to jakąś domeną tylko u kobiet, że wybierają drani,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, CzarnyR napisał:

@Natii A sio mi stąd. Nie lubię takiego przekręcania na drugą stronę. Zaraz wyjdzie, że to w sumie my winni a wy święte. 

A czemu nie lubisz, bo taka prawda, że dotyczy to też facetów? Ok, jest to męskie forum, ale jako kobieta ciężko żebym przyklaskiwała jeśli całe zło zwala się na moją płeć, no wybacz. Szczególnie, że takie są fakty, że dotyczy to obu płci, dowodem jest dział męski tego forum.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, CzarnyR napisał:

Nie lubię takiego przekręcania na drugą stronę

@Natii nic nie przekręciła, a ja się z nią zgadzam i wiele razy piszę o tym na forum.

 

Opisałeś powyżej związek patologiczny, dając nawet otoczenie w jakim ten związek powstał. To nie jest coś normalnego. Ludzie często są zaburzeni i nie potrafią nad sobą pracować, przez co często ładują się właśnie w patologiczne i toksyczne związki. Najważniejsze aby schemat odczytać i w porę się ewakuować, ale do tego też trzeba umieć poradzić sobie ze sobą. W tych czasach zaburzeni są tak samo faceci jak kobiety. Tu na forum mamy tego niezbity dowód

 

Polecam przestudiować stronę "świadomość związków". 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, sol napisał:

Ten artykuł to jakiś pastisz w ogóle - albo jesteś z jakimś mającym Cię w dupie troglodytą (and this is exactly what you want), albo z człowiekiem-podnóżkiem „o wzroku cocker-spaniela wbitego w panią”. Wow, to już Grey miał więcej odcieni.

Dokładnie, bardzo manipulacyjne oddziaływanie. Nie ma to jak zestawić ze sobą dwie niekorzystne skrajności ( typu: mdłe vs niezdrowe), a potem rozpisać się nad motywami i wyborami. Ta pisanina jest niczym jak odzwierciedleniem zburzeń i skrajności w których z jakiś przyczyn oscyluje autorka tekstu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Krótki i wsadny tekst. Tylko weź tu graj człowieku całe życie... Aktor by nie wytrzymał. To jest bardziej opcja dla zaburzonych. Wiadomo, kiedyś nie było społecznych norm w zachowaniu - dzisiaj są i każdy stara się je egzekwować, co zaburza naturalność.

Edytowane przez dyletant
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak bo mężczyźni broń Boże nigdy nie grają...

Odsyłam do tematu "czy wyznawanie uczuć jest złe"- w części poza rezerwatem. 

Prawda jest taka, że w związku zawsze są jakiegoś rodzaju gierki, nawet nie do końca świadome.

Statystycznie człowiek kłamie kilka razy dziennie nie zdając sobie nawet z tego sprawy- gdybyśmy mówili wszystko co myślimy, prawda jest taka, że zginęlibyśmy marnie.

BTW- czy nie swojego rodzaju gierką jest właśnie to żeby wmawiać płci przeciwnej, że nigdy nie gramy?- Kobiety to samo wmawiają facetom żeby nie było.

Poza tym gierki w negatywnym tego słowa znaczeniu są kiedy całkowicie kłócą się z naszą naturą i udajemy kogoś innego. Za to pewna powściągliwość godząca się z naszą siłą charakteru już niekoniecznie, bo jakby z niej po części wynika, mimo, że wiąże się z pewnym zaplanowanym działaniem.

Jednym słowem- pewna wojna płci nadal trwa, mężczyźni i kobiety mają swoje ściśle tajne zasady, których nie chcą zdradzić płci przeciwnej, za to wmawiają jej często coś przeciwnego.

Taka prawda, choć może kontrowersyjna i nie każdemu się spodoba.

Edytowane przez Natii
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.