Skocz do zawartości

Gdzie najlepiej żyć?


deleteduser92

Rekomendowane odpowiedzi

Czołem bracia,

 

nie wiem czy był taki temat. Teraz sporo się pisze o ucieczce z polski to ja zapytam na odwrót. Gdzie polecacie żyć w Polsce? 
 

Chciałbym coś zmienić, mieszkam teraz w dużym mieście wojewódzkim(nie wwa, nie Kraków ani Trójmiasto).

 

interesuje mnie trochę spokoju może jakaś wieś, ale blisko miasta. Generalnie chciałbym kupić chatę i się gdzieś ułożyć. 
 

jakies propozycje?

 

myślałem o trójmiejscie albo Bieszczadach, w sumie wszystko biorę pod uwagę. Ja pracuje głównie zdalnie wiec nie mam problemu mieszkać na wsi czy gdzieś w mniejszym mieście.

 

dzieki za podpowiedzi 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry temat, też się kiedyś nad tym zastanawiałem. Gdybym miał zdalną pracę to przeprowadziłbym się do 3city - zawsze chciałem mieszkać nad morzem. Lub na Podkarpacie, bo słyszałem, że to najzdrowsze tereny w Polsce, blisko natury. Ale też nie chciałbym żyć na totalnej wsi tylko gdzieś bliżej miasta. A już na pewno za nic w świecie nie chciałbym mieszkać w obcym kraju. 

Edytowane przez NoName
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężko odpowiedzieć. Z większych miast Poznań, Bydzia, Gdynia, Gorzów, Zielona Góra. Wschód to tak jakoś nie teges, choć wielu sobie Lublin, Białystok, czy Rzeszów chwali. Z mniejszych miast wyborów jest pierdylion. Trzeba szukać takiego w ładnej okolicy i z infrastrukturą typu szpital, uczelnia i generalnie zadbane. Znowu raczej zachodnia część, niż wschodnia. Wieś to unikałbym terenów stricte rolniczych, a celował w tereny atrakcyjne turystycznie: Kaszuby, pojezierza wszelakie, góry, Suwalszczyzna i Bieszczady (a bardziej Łemkowszczyzna) jak chce się bardziej "dziko". 

 

Miejscowości stricte turystycznych typu Zakopane, Sopot, etc. raczej bym nie polecał. 

 

Do tego ważne pytanie: czy zawsze będę pracował zdalnie? Bo to też warunkuje czy mieszkanie w małym miasteczku, czy w większym, czy może jednak siedlisko, żeby w razie czego chociaż marchewkę móc posadzić. 

 

To są zasadniczo ciężkie wybory. Ja np. aktualnie rozpatruję albo siedlisko albo południe Europy ze względu na jednak dużo przyjaźniejszy klimat. 

 

A i też ważne jest, że taki ruch to może być kotwica u nogi na dłużej. Czyli jak nam się znudzi albo z jakichś przyczyn trzeba będzie wrócić do cywilizacji, to może być problem ze sprzedażą i uzyskaniem sensownej ceny. Dlatego chyba najlepiej bronią się dobre turystyczne okolice lub jednak większe ośrodki miejskie lub ich obrzeża. 

Edytowane przez maroon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, Justblaze napisał:

interesuje mnie trochę spokoju może jakaś wieś, ale blisko miasta. Generalnie chciałbym kupić chatę i się gdzieś ułożyć. 

 

Śląsk jest fajny, doskonale skomunikowany i ma lasy na 60% powierzchni województwa. Ale sam nie zamierzam tu mieszkać do końca. Bieszczady są bardzo fajne, lubię tam jeździć i też myślę o tym kierunku. Albo gdzieś w Zachodoniopomorskim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, somsiad napisał:

Jak obecnie wygląda sytuacja z zanieczyszczeniem powietrza na Śląsku poza główną aglomeracją?

Tragedii nie ma, chociaż jak wróciłem na Śląsk po dłuższym pobycie nad morzem, to gdy otwarłem szyby w samochodzie i zaciągnąłem się tym powietrzem to była masakra. Szybko jednak na powrót zmysł się przyzwyczaił.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, somsiad napisał:

Jak obecnie wygląda sytuacja z zanieczyszczeniem powietrza na Śląsku poza główną aglomeracją?

 

Jako że żaden wielki przemysł, prócz paru kopalni się już tu nie ostał (niestety, ale to temat na zupełnie inną dyskusję) powietrze dużo gorszej jakości jest w Krakowie. Zdarzają się przekroczenia, szczególnie w okresie grudzień-styczeń (smog), ale nieregularnie.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim subiektywnym zdaniem najlepsze miejsce w Polsce do życia to 3city. Jest bardzo atrakcyjnie położone (żagle, kajaki, blisko Bory Tucholskie, Kaszuby), ma najlepsze w Polsce szkoły, świetna polibuda i uniwersytet medyczny, łatwo o bardzo dobrą robotę, ale mieszkania drogie i latem zwalają się tu tłumy turystów niestety. 3city niezwykle dynamicznie się rozwija.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Justblaze napisał:

interesuje mnie trochę spokoju może jakaś wieś, ale blisko miasta. Generalnie chciałbym kupić chatę i się gdzieś ułożyć. 
 

Należy się rozeznać  żeby "przypadkiem" nie wybudowali w pobliżu chlewni, spalarni, wysypiska, autostrady itp.

Czy Natura 2000 od tego zabezpiecza?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Justblaze napisał:


 

Chciałbym coś zmienić, mieszkam teraz w dużym mieście wojewódzkim(nie wwa, nie Kraków ani Trójmiasto).

 

interesuje mnie trochę spokoju może jakaś wieś, ale blisko miasta. Generalnie chciałbym kupić chatę i się gdzieś ułożyć. 
 

 

 

A ja mam na odwrót. Mieszkam na wiosce .Niedaleko miasteczko w którym mieszka jakieś 16 tysięcy ludzi. Szczerze mówiąc jest to dziura a mentalność mieszkających tutaj ludzi też mi się nie podoba. Zamierzam się przeprowadzić do dużego miasta typu Poznań/Wrocław .  Nie polecam mieszkać na wiosce ani w małych miasteczkach. Zero perspektyw i nic się nie dzieje. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minutes ago, Stefan Batory said:

Moim subiektywnym zdaniem najlepsze miejsce w Polsce do życia to 3city. Jest bardzo atrakcyjnie położone (żagle, kajaki, blisko Bory Tucholskie, Kaszuby), ma najlepsze w Polsce szkoły, świetna polibuda i uniwersytet medyczny, łatwo o bardzo dobrą robotę, ale mieszkania drogie i latem zwalają się tu tłumy turystów niestety. 3city niezwykle dynamicznie się rozwija.

To fakt. Ale tuż obok jest Elbląg lub Kościerzyna/Kartuzy/Wejherowo/Malbork/Tczew. Szczególnie Elbląg jest wart zastanowienia lub Żuławy jako takie. Do Tricity rzut beretem, okolica piękna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, maroon napisał:

To fakt. Ale tuż obok jest Elbląg lub Kościerzyna/Kartuzy/Wejherowo/Malbork/Tczew. Szczególnie Elbląg jest wart zastanowienia lub Żuławy jako takie. Do Tricity rzut beretem, okolica piękna. 

 

Masz rację. Ja w 3city jestem słoikiem. Właściwie Gdańsk stał się ofiarą własnego sukcesu (ceny mieszkań). Gdybym dzisiaj miał się tu osiedlać, to wybrałbym Wejherowo, Tczew, Kartuzy, Kościerzynę lub Elbląg. Te miasta są świetnie skomunikowane z 3city. Np. kumpel osiedlił się na wsi pod Puckiem. Robotę ma w Gdańsku. Autem od siebie jedzie do Redy, tam wsiada w kolejkę do Gdańska (jeżdżą co 10 min), ma czas, żeby sobie poczytać. Żyć nie umierać.

 

No i w 3city jest sporo fajnych klubów (żeglarskie, kajakowe itp.)

 

Na Żuławach sporo Holendrów się osiedla, ale to zawsze był "ich" teren.

Edytowane przez Stefan Batory
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie klimat białoruskiej granicy powiedzmy. Miejscowość bardzo ładna, ok. 50-60 km do miasta, bardzo dobre połączenie busem, który zapierdala ? Jak w tym popularnym memie.

 

Woda jest, lasy, grzyby wszyscy zbierają praktycznie, jagody, zioła. Albo bloki, albo domki. Widziałem ogłoszenie niedawno 52 m2 za 110 k zł z meblami od ręki. Pewnie za 100 koła poszłaby transakcja.

 

Znam gościa, który poszedł skrajnie do miejscowości wymierającej w lesie totalnym, też ściana wschodnia mocno. Wyremontował całe gospodarstwo. Ma ogromny teren do dyspozycji, sklep przyjeżdża do niego. Jeszcze 2 rodziny obok niego mieszkają i tyle. Gość po rozwodzie, ostatnie pieniądze wydał, żeby opuścić cywilizację praktycznie.

 

Polecałbym ścianę wschodnią, gdzie jest swojski język, inna mentalność ludzi zatrzymana w czasie. Znam tutaj u siebie babcię, do której idziesz, dajesz jej 50 zeta, a ona ci sweter na drutach, albo szydełku zrobi ? I robi dwa miesiące taki projekt, kończy i dostajesz sweter. Ludzie się grzybami normalnie wymieniają na ryneczku, albo jakimś starym gównem. Jak gabaryty pod śmietnikiem stoją to zanim śmieciara przyjedzie to wszystko rozebrane i dostaje drugie życie ? Dużo smaczków, których w mieście nie zauważysz.

 

Masz dużo miejscowości z wodą, lasami, jakieś zalewy rozbudowane dotacjami unijnymi, lokalne drużyny sportowe, infrastruktura przy domach kultury, gminnych ośrodkach. Cieszę się, że uciekłem z miasta. Inne powietrze, inni ludzie, znam wszystkich sąsiadów. Dwie babki obok mnie mieszkają to normalnie nawet zachodzę, o coś pytam, pożyczam, one ode mnie. Znam prezesa spółdzielni mieszkaniowej, sprzątaczki, panie w sklepie to moje sąsiadki. Inaczej. Zupełnie inaczej życie wygląda. Nawet w aptece nie jestem anonimowy. Zachodzę i dzień dobry panu, powtórka, czy coś innego? Tak, powtórka, dziękuję :) I pozamiatane. Weź w mieście tak ogarnij ?

 

Do miasta blisko, jak coś można załatwić wszystko. Szukałbym teraz miejscowości dofinansowanych przez UE. U mnie nawet szybki net jest, też związany z dofinansowaniem. Niektóre miejscowości małe, trochę agroturystyczne dojebane mocno ciekawymi projektami. U mnie, np. park odświeżony, ryneczek lokalny rozbudowany dla mieszkańców, wydzielone boiska, siłownia. A to naprawdę wiocha. A jednak wszystko jest. Trzeba szukać, bo lepiej się żyje zdecydowanie. Dla samego powietrza polecam ucieczkę z miasta. A widok na las, jak otwieram okno jest po prostu bezcenny. Żadnych pierdolonych blokowisk, tylko czysta przestrzeń. Patrzysz w dal i las. Coś pięknego. Kurwa, ja tyle lat żyłem w mieście, że kurwa nie wierzę w tym momencie.

 

Zastanawiałem się mocno nad okolicami Augustowa, bo często tam wakacje spędzałem. Okolice Mrągowa jeszcze. Tam są miejscowości ze sporą kasą unijną, fajnymi projektami wakacyjnymi, festiwalami, zlotami. A mieszkania tanie, jak barszcz. Pod warunkiem oczywiście, że masz pracę zdalną. Wiele miejscowości na Mazurach się wyludnia. Ludzie wszystko zostawiają za sobą. Wiem, bo monitorowałem nawet raporty demograficzne z ostatnich lat.

 

Zapoznaj się z raportami demograficznymi, w których występuje dział prognoz na przyszłość, krótka charakterystyka miejscowości. Praktycznie każdy region coś takiego ma. Można szybko znaleźć. Dzięki temu lepiej ogarniesz. Demografia łączy się potężnie z rynkiem nieruchomości.

Edytowane przez mac
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Stefan Batory Ja to albo w Górkach obok SAR-u albo jest taki malutki domek z pruskiego muru nad Martwą Wisłą przy samym kanale niedaleko stoczni Wisła. Co prawda Kamienną Górą z ładnym widokiem też bym nie pogardził ?. Fakt ceny są z kosmosu, ale to bolączka całego wybrzeża. Niezłym miejscem jest chyba cały pas "za górami" i obwodnicą, ale nie wiem jak tam z dojazdem jest w razie czego. Dobrze mieć jakąś wodę niedaleko miejsca zamieszkania. 

Edytowane przez maroon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, maroon napisał:

 Ja to albo w Górkach obok SAR-u albo jest taki malutki domek z pruskiego muru nad Martwą Wisłą przy samym kanale niedaleko stoczni Wisła. Co prawda Kamienną Górą z ładnym widokiem też bym nie pogardził ?. Fakt ceny są z kosmosu, ale to bolączka całego wybrzeża. Niezłym miejscem jest chyba cały pas "za górami" i obwodnicą, ale nie wiem jak tam z dojazdem jest w razie czego. 

 

Orłowo i Oksywie też wymiatają? jeśli chodzi o widoki. Z dojazdem z terenów zza obwodnicy jest coraz lepiej. Ta Pomorska Kolej Metropolitalna jest rewelacyjna. Ja w 3city do komunikacji używam głównie bardzo dobry transport publiczny i rower. Górki fajne miejsce, do klubu żeglarskiego i Gdańska blisko. Ten domek chyba znam, a w Górkach często bywam. W takim razie zachęcam do osiedlenia się na Wybrzeżu. Widzę, że teren znasz.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, Libertyn said:

@maroontzw. Pruski mur jest importem z niderlandów

I tak się nazywa "pruski mur" ?

 

@Stefan Batory Kiedyś pływałem w jacht klubie stoczni gdańskiej i służbowo też pomieszkiwałem w Sopocie dość dlugo. Tricity darzę estymą bo da się tam wyczuć jeszcze ten hanzaetycki klimat. Kurde licencjata nawet pisałem z budowy portu w Gdyni ? No i morze, a do tego zawsze ciągnie.

 

Dopiero po czasie do człowieka dociera, że z pewnych rzeczy nie warto rezygnować ?

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Finlandia to w dobie upadku społeczeństwa całkiem rozsądny wybór.

1. To jedyny kraj, w którym dzieci spędzają więcej czasu z ojcem niż z matką (film na kanale Nie Wiem Ale Się Dowiem, możliwe że już ktoś stąd go zna, polecam)

2. Panuje duża wolność gospodarcza pomimo podatków miejscami wyższych niż polskie. (artykuł, zjedź do akapitu "Po co wolność?")

3. To jeden z krajów na świecie, w których najkrócej pod względem ilości pokoleń zajmuje rodzinie awans społeczny. (grafika i dyskusja na Reddicie)

4. W 2020 roku to drugi kraj na świecie, w którym panuje największa wolność mediów. (mapka organizacji Reporters Without Borders)

5. Język fiński jest porównywalnie łatwy w nauce do angielskiego (film rodowitego Fina na ten temat)

Tyle zdążyłem sobie przypomnieć parę minut, pewnie znalazłoby się trochę więcej. Możesz sobie posortować w kolejności które są dla ciebie najważniejsze.

A sory, nie doczytałem że emigracja nie wchodzi w grę i zacząłem się produkować xD w Polsce wolałbym dom w Nowym Targu albo okolicy z widokiem na pasmo Tatr. Polska to dobry kraj żeby spędzić emeryturę.

4 godziny temu, NoName napisał:

Lub na Podkarpacie, bo słyszałem, że to najzdrowsze tereny w Polsce, blisko natury.

Jako mieszkaniec Podkarpacia musze zastrzec że jednak nic się tam nie dzieje. Wszystkie eventy to tylko regionalne ew. może raz na X miesięcy coś ciekawego będzie się działo w Rzeszowie. Na plus akurat tereny górskie na południe bo tam leży kolebka drifterów. Na górskich serpentynach.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Kimas87 napisał:

Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. Nie ma idealnych miejsc gdzie na pewno będziesz się czuł świetnie, po czasie zawsze znajdziesz jakieś ,, ale " sam się na to nieraz łapie. 

 

Oczywiście, że są idealne miejsca, gdzie będę czuł się świetnie, np. Gdańsk jest takim miejscem.

 

36 minut temu, maroon napisał:

@Stefan Batory Kiedyś pływałem w jacht klubie stoczni gdańskiej i służbowo też pomieszkiwałem w Sopocie dość dlugo. Tricity darzę estymą bo da się tam wyczuć jeszcze ten hanzaetycki klimat. Kurde licencjata nawet pisałem z budowy portu w Gdyni ? No i morze, a do tego zawsze ciągnie.

 

Dopiero po czasie do człowieka dociera, że z pewnych rzeczy nie warto rezygnować

 

Ja pływałem w AKMie, ale w sumie preferowałem kajaki. Wokół Gdańska jest sporo fajnych rzek.  Ja jako dziecko z rodzicami przyjeżdżałem do Gdańska w odwiedziny do rodziny. Tak mi się spodobało to miasto, że udało mi się ubłagać rodziców, żeby mnie tu umieścili w szkole średniej?, która w 2019 świętowała jubileusz, uwaga: 225 lat istnienia.

 

Lubię bardzo ten hanzeatycki= międzynarodowy (multikulti) klimat Gdańska. Tu się teraz osiedla całkiem sporo cudzoziemców, co mnie bardzo cieszy, głównie Niemcy, Holendrzy, jest sporo Skandynawów, Rosjan, Ukraińców, Anglicy itd. Mnie j. polskiego uczył były imam meczetu w Oliwie ?. Ja nie wyobrażam sobie życia poza Gdańskiem.

 

Co jest ciekawe, mamy tu ziomkostwo niemieckie (Związek Mniejszości Niemieckiej w Gdańsku). Można się zapisać, narodowość niemiecka nie jest wymagana?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.