Skocz do zawartości

huMAN - niezależny facet z klasą i wieloma przemyśleniami na temat życia


niemlodyjoda

Rekomendowane odpowiedzi

Nie widzę aby był wątek poświęcony temu absolutnie genialnemu Australijczykowi - huMAN

Facet 50+ mówiący o swoich przemyśleniach na temat kobiet, życia i tego co dziej się obecnie. Uwielbiam jego sposób mówienia - to nie jest brytyjski czy amerykański angielski - jasnośc klarowania myśli i przede wszystkim głebię przekazu. Nie chodzi o "poruchanie" a życie w zgodzie ze sobą. Jeśli ktoś nie zna - warto. Słucha sie tego jak rozmowy z Ojcerm (przynajmniej w moim wieku 30+).

 

Kilka ciekawych nagrań:

 

 

 

 

 

+ kanał z muzyką jaką tworzy

 

 

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchałem tego gościa przez chwilę, jakiś czas temu i z jego filmów wyłania się przekaz:

 

Im jesteś starszy, tym mniej masz ochotę brać udział w tym cyrku, bo jesteś lepiej dookreślony i gorzej pasujesz do miażdżącej większości płci przeciwnej, a konkretniej: zaczynasz to jasno zauważać. Co gorsza, jeżeli to można tak określić, te młode laski też to widzą i jakoś nie chcą wskakiwać ci do łóżka, mimo twojej wypracowanej pozycji. A zatem... skostniałeś.

 

To jest przestroga i jednocześnie wskazówka, którą ja kiedyś już tu chyba wymieniłem, w czterech pułapkach męskiej drogi, że jeżeli chcesz być tam z powrotem, gdzie miałeś branie, a jednocześnie zachować swój dorobek, to musisz go ukryć. Tak - ukryć. A najlepiej wcielić się całym sobą w rolę takiego trochę naiwnego chłopaka, odzyskać ten stan mentalny, a właściwie stać się nim w istocie, który nie ma oporów zrobić coś głupiego jeszcze w życiu, co może go pogrążyć, a nie odmawiać przekonany o swojej życiowej mądrości. Inaczej nie wytrzymasz z kobietą funkcji prokreacyjnej. Prokreacja to głupota, natura wybiera do tego niestety życiowych frajerów, bo danie życia to utrata własnego często, wyrachowani się na to nie nabierają, patrząc na to z perspektywy mężczyzny, który ma coś do stracenia i umie liczyć. Frajerzy oczywiście zaprotestują i cię wyśmieją, ale tak zawsze jest. Ludzie niewiedzący, nieświadomi nie zrozumieją wiedzących i świadomych, a ci drudzy tych pierwszych widzą jak na dłoni. Jest to pewien paradoks, ten rewers świadomościowy, bo jeden powie, że udajesz głupka, by dostać coś z przywilejów młodych ludzi, a drugi że w istocie nie wiesz, co przyniesie ci życie, a cała twoja życiowa 'mądrość' jest w istocie głupotą starego dziada, który się sparzył i wycofał w strachu przed nieobliczalnością życia. Pułapka starości, albo ucieczka przed nią w ten wyższy stan świadomości.

 

Widać to po twoim stosunku do tańca, bo taniec jest taką bezkrytyczną formą wyrazu. Zadaj sobie pytanie: tańczysz? A będziesz wiedział, po której stronie jesteś.  

 

 

Edytowane przez absolutarianin
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, absolutarianin napisał:

Jest to pewien paradoks, bo jeden powie, że udajesz głupka, by dostać coś z przywilejów młodych ludzi, a drugi że w istocie nie wiesz, co przyniesie ci życie, a cała twoja życiowa 'mądrość' jest w istocie głupotą starego dziada, który się sparzył i wycofał w strachu przed nieobliczalnością życia. Pułapka starości.

 

A ja sobie myślę, że jest trochę inaczej - on po prostu wycofał swój pulę genów z Gry, jak to zrobił niegdyś Pan Erik von Markovik pod wpływem kolejnego załamania psychicznego. huMAN wybrał już po prostu drogę pustelnika - bo może tak chce? Nie każdy ma misję zbawiania świata @absolutarianin i nie jest to zarzut ani do Ciebie ani do niego - po prostu macie inne strategie.

 

On - pogodził się z losem i tym jaki jest świat i ma to raczej w dooopie - Ty chcesz nadal działać i walczyć. Ja lubię Was obu. U niego urzeka mnie ten spokój, klasa, świetna dykcja, trochę rozmowa jak z ojcem albo starszym bratem u Ciebie lubię to bycie hippisem - nie zgorzkniałeś jak on i jesteś młodzieńczo naiwny, pełen werwy. 

 

Mi podoba się synkretyzm tych dwóch postaw - uwielbiam życie rebelianta ale fascynuje mnie też mnich ;) Natomiast całkowity wstręt czuję do dorobkiewiczostwa, a także udawania wszechwiedzącego ze szkiełkiem i okiem.

 

PS Oskarżenie o bycie Archem wybaczam, ze względu na świetne filmy na YT tylko nagrywaj częściej ;) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minutes ago, niemlodyjoda said:

świetna dykcja, trochę rozmowa jak z ojcem albo starszym bratem u Ciebie lubię to bycie hippisem - nie zgorzkniałeś jak on i jesteś młodzieńczo naiwny, pełen werwy. 

 

Mądrość można zdobyć nie będąc starym puchaczem. Gurdżijew przewyższał ich wiedzą lata świetlne i właściwie ciężko o bardziej wartościowe książki niż jego, a na starość zajął się... tańcem. Jego uczniowie już prawie ubrani w habity nie mogli tego zrozumieć.

 

Popatrz na ten film i tę tancerkę. Naprawdę myślisz, że interesuje ją ile masz kasy?

 

 

Jeżeli myślisz, nawet nie mając umiejętności, oglądając ją "stanąłbym tam z nią i zatańczył" to będziesz miał młode kobiety. Nie tylko zresztą je, będziesz miał wszystko.

 

Jeżeli zamierzasz tylko przyglądać się z widowni i oceniać jej wdzieki, żeby się nie wygłupić - to nie...

 

Bo lepiej być młodym i mądrym niż starym i głupim.

 

Edytowane przez absolutarianin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, absolutarianin napisał:

Mądrość można zdobyć nie będąc starym puchaczem. Gurdżijew przewyższał ich wiedzą lata świetlne i właściwie ciężko o bardziej wartościowe książki niż jego, a na starość zajął się... tańcem.

 

A ja lubię słuchać starszych, którzy dzielą się swoim doświadczeniem i młodszych, pełnych werwy i chęci walki :) Nie odrzucam ani tego ani tego. Po prostu z różnych źródeł czerpię to co uważam za słuszne :)

 

6 minut temu, absolutarianin napisał:

Jeżeli zamierzasz tylko przyglądać się z widowni i oceniać jej wdzieki - to nie...

 

Nie musisz mnie do tego przekonywać - jestem proaktywny. To zabawne ale dzieli nas jeden rozwód, a doświadczenia życiowe mamy bardzo podobne tylko, że ja czasem zastanawiam się czy pogoń za kobietą, realną kobietą nie lotniskowcem / materacem do łóżka ma sens. Nie wiem. Z pewnością podzielam pogląd, iż cokolwiek powyżej 25 roku życia, no może 27, to już ugór i sensu randkowania z takowymi niewiastami już nie ma ;)

 

I słucham - takiego huMANa, który mówi, żeby j*bać już wszystko i zająć się sobą, tworząc bezpieczną jaskinię i takiego Absolutarianina, twierdzącego, że warto walczyć.

 

Dwoistość natury każe mi na przykład patrzeć z dwóch punktów widzenia na historię Polski - raz z docenieniem szaleńczych zrywów, które z góry były skazane na niepowodzenie (romantyzm-hippisizm) raz na zimno  (realizm), który widzi ich bezsensowność.

 

Finalnie - wolałbym jednak umrzeć w butach niż w łóżku if you know what I mean ;)

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.