Skocz do zawartości

Obniżenie alimentów


Mmario

Rekomendowane odpowiedzi

Ktoś próbował? Kiedyś się zgodziłem na nieco zbyt duże, kwota do przeżycia, ale widzę że nie idzie na dziecko. Gdy były ustalane, ja miałem nieco lepsza sytuację niż dziś, pani zarabiała chyba mniej i wynajmowała mieszkanie, teraz zarobki raczej jej wzrosły, doszło 500+ i mieszka z matką, więc koszty spadły. Ja wynajmowałem kiedyś pokój, teraz wynajmuje kawalerkę.... W środę rozprawa... I tu uwaga.... Pańcia wyceniła utrzymanie dziecka na 3100 miesięcznie, dziecko jest ze mną dwa popołudnia w tygodniu i co drugi weekend, dwa tygodnie wakacji...

A pod koniec związku pretensje, że moje 4000 nie wystarcza na wynajęcie mieszkania, jedzenie rachunki i ogólnie wszystko po i ona musi czasami też zapłacić za coś... 

Jakie doświadczenia sądowe macie w tej kwestii. Place 1300, zarabiam 5000 netto, wynajmuje kawalerkę 1600 całościowy koszt. Pańcia mieszka u matki z dzieckiem, nie wiem ile zarabia w odpowiedzi na pozew nie dała papierów o zarobkach. 

W liście kosztów to już kosmos wpisała, zajęcia z angielskiego z 2018 r które nie są kontynuowane, kosmetyki i leki 350 zł miesięcznie ( mała ma lekką alergię na jeden rodzaj pokarmu) z całego roku w systemie jedną recepta. Mała zaczęła chodzić do logopedy, raz na tydzień 80 zł, oczywiście jak wysłałem namiary na logopedę NFZ to nie pójdzie, na jedzenie wpisała 900, prócz przedszkola gdzie jest jedzenie i tego gdy mała jest ze mną. Do udokumentowania za prąd i gaz załączyła po jednym przelewie, akurat , czerwca (mieszkają z babcią od grudnia) więc podejrzewam, że to jest ten jeden miesiąc z wyrównaniem, wcześniej prognoza na sama babcie...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minutes ago, Mmario said:

Ktoś próbował?

Są tacy co cały czas próbują. Czy słusznie, to inna kwestia.

Stąd sądy nie lubią takich spraw - warto o tym pamiętać, bo "klient mniej awanturujący się" jest zazwyczaj traktowany ciut łagodniej. Pamiętaj, że dla Ciebie to "ta jedna sprawa", dla sądu jesteś którymś tam człowiekiem dzisiaj...

44 minutes ago, Mmario said:

ja miałem nieco lepsza sytuację niż dziś

Fachowy termin "utrata możliwości zarobkowych". W dobie pandemii i przestoju gospodarczego, jak najbardziej uzasadniona. Warto podkreślać tą kartę.

45 minutes ago, Mmario said:

teraz zarobki raczej jej wzrosły

Dopóki nie ma na to dowodów, to nie ma dowodów. Lepiej to ująć tak, że "wydaje Ci się że dochód Pani wzrósł, ale Pani nie dostarczyła żadnego dowodu". Każda wzmianka gdzie pokazujesz, że Pani olała sąd...

47 minutes ago, Mmario said:

doszło 500+

Zastanów się czy to poruszać - 500+ jako świadczenie, nie wlicza się ani do egzekucji komorniczej, ani do dochodu.

48 minutes ago, Mmario said:

i mieszka z matką, więc koszty spadły

Na co ona odpowie, że mieszka z matką i musi ją utrzymywać, więc dochód rozporządzalny zmalał, bo dzieli się na więcej osób. Plus, jeśli tak było, może wykazać obniżenie dochodu przez konieczność zostania z dzieckiem w domu w czasie kwarantann.

50 minutes ago, Mmario said:

Place 1300, zarabiam 5000 netto, wynajmuje kawalerkę 1600 całościowy koszt.

Zostaje Ci ponad 2000 netto. Wbrew pozorom, to dużo - i słabo widzę wynik. Jest pełno spraw, gdzie ludzie na minimalnej  pokazują, że zostaje im zero - i sądy kierują się wtedy słynną "możliwością zarobkowania". Czyli nie ma znaczenia dla sądu ile zarabiasz i jak to udokomentowałeś - sąd wyznacza, że mógłbyś zarabiać tyle a tyle (w ekstremach, czasem tyle jakbyś np pojechał do Norwegii czyścić zbiornik na odpady elektrowni atomowej).

55 minutes ago, Mmario said:

zajęcia z angielskiego z 2018 r które nie są kontynuowane

To warto podkreślić, że Pani zaświadczyła nieprawdę.

56 minutes ago, Mmario said:

leki 350 zł miesięcznie

To relatywnie mało, i nieważne ile recept udowodniono - raczej przejdzie tekstem o "specjalnym żywieniu". Natomiast kwestionując koszty leków dla dziecka, wypadasz jak ostatni... więc tylko tak powiem, że to nie jest dobry argument.

59 minutes ago, Mmario said:

oczywiście jak wysłałem namiary na logopedę NFZ to nie pójdzie

Unosisz się emocjami przeciw ex; to niepotrzebne a nawet szkodliwe. Jeśli sąd ma dziecko (co oczywiście nie powinno mieć znaczenia, ale...), to wie, że NFZ i ich terminy to jakiś żart. Więc znowu jest to argument klasy "odmawiasz dziecku leczenia", a więc stawiający Cię w negatywnym świetle.

1 hour ago, Mmario said:

na jedzenie wpisała 900

Jeśli ma dobrego prawnika, to Pani wykaże, że Tobie - też tyle zostaje na jedzenie, ale Ty nie masz alergii. Tu musiałby już zadziałać Twój prawnik - zbyt mało danych by wyrokować.

1 hour ago, Mmario said:

załączyła po jednym przelewie

Przelew to nie faktura - na tej jest napisane, za jaki okres jest wystawiona. Sąd podejdzie indywidualnie do tego.

 

Bez obrazy, ale generalnie nie nastawiaj sie na wynik. Zarabiasz "nadprzeciętnie", płacisz w miarę proporcjonalnie, dziecko z alergią uzasadnia podwyższone koszty utrzymania.

Podstawowy błąd do unikania - jak powiesz coś w stylu "nie chcę płacić na dziecko" to praktycznie jesteś w oczach sądu skończony, i może nawet Ci podwyższą kwotę. Pamiętaj że sędzia też człowiek, jesteś którymś tam klientem tego dnia, i szanuj jego czas i nerwy; ale przede wszystkim Twoje emocje względem ex zostaw za drzwiami sali (podmiotem sprawy jest dziecko a nie Wy).

 

Masz rozprawę w środę, to już dużo więcej nie zrobisz - daj znać, jak wyszło.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie spodziewam się wiele po tej sprawie, być może nawet nic, po prostu wkurza mnie fakt, że na wiosnę puszczała do mnie córke w za ciasnych butach. Dostaje moje 1300 i 500 więc już sama nie dokłada nic, a jak chciałem na spokojnie porozmawiać o urealnieniu kwoty (ci których znam z porównywalnymi lub wyższymi zarobkami płacą mniej na dzieci w tym samym wieku) to powiedziała że chce na dziecko jak najwięcej i nie będzie ze mną gadać o tym. A na dziecku nigdy nie oszczędzałem, od pierwszego miesiąca od którego nie mieszkamy razem dawałem kasę, sam mieszkając w wynajmowanym pokoju, żeby jakoś to działało i mała miała wszystko zapewnione. Pani się przeprowadziła do innego miasta, żeby nie jeździć po 250 km do dziecka też się przeprowadziłem, nie mogę teraz prowadzić dodatkowej działalności, która prowadziłem w poprzednim mieście.... I Ch.... Mnie strzela jak widzę, że pieniądze nie idą na dziecko tylko pańcia się na tym pasie, albo raczej sama już nic nie dokłada.

A jedzenie 900 zł, gdzie w przedszkolu ma śniadanie, drugie śniadanie i obiad, dwa popołudnia i co drugi weekend jest ze mną, kiedy ona zdąży zjeść za te 900 zł.? Ma uczulenie na orzechy laskowe

Dzięki za cenne rady. Ktoś ze znajomych powiedział pół żartem, że w sądzie powinienem wyglądać na niezbyt bogatego?

Edytowane przez Mmario
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minutes ago, Mmario said:

a jak chciałem na spokojnie porozmawiać o urealnieniu kwoty

Prędzej na forum netkobiet przekonasz wszystkich do zniesienia 500+. Natomiast idea sama ma pewien sens - jeśli jest w danym mieście mediator z dobrą renomą, prędzej może się udać podpisać z ex umowę mediacyjną zatwierdzoną sądowo, niż przekonać sąd rodzinny.

13 minutes ago, Mmario said:

ci których znam z porównywalnymi lub wyższymi zarobkami płacą mniej na dzieci w tym samym wieku

W kwestii sądów rodzinnych, prawo polskie jest rozkosznym chaosem uznaniowości. Powinny by jak w Niemczech tabele alimentacyjne - i każdy może sobie sprawdzić, ile powinien płacić.

14 minutes ago, Mmario said:

do dziecka też się przeprowadziłem

Poczytaj sobie o opiece naprzemiennej - może temat Ci się na tyle spodoba, że w tym kierunku pójdziesz. Nie jest to łatwa droga, ale jeśli ex ma problemy psych. i się leczy, to jest to jakaś opcja.

18 minutes ago, Mmario said:

Ktoś ze znajomych powiedział pół żartem, że w sądzie powinienem wyglądać na niezbyt bogatego

Raczej nie. Wiadomo, jak ktoś wejdzie w garniturze od Versace i będzie się bawić kluczykami od Ferrari, to raczej nie przekona sądu, że akurat ma zerowe dochody. Tym niemniej, przeginka w drugą stronę to także swego rodzaju obraza - że sąd da się nabrać na brudny dres i podarte dżinsy. A wtedy różnie człowiek w todze może zareagować. Po prostu bądź sobą, jakbyś szedł na spotkanie z ważnym klientem biznesowym... chociaż i tak większe ma znaczenie, na jakiego sędziego/sędzinę trafisz.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1175, ugoda tuż przed salą, pani mecenas mojej byłej sama przekonywała ją do ugody, bo była uważała że i tak wydaje więcej (i chyba żywo w to wierzy...) Pewnie pani Mecenas wiedziała ile bajek napisały w kosztach ? sędzina wydawała się przychylna, nawet powiedziała że czasami ojcowie chcą po prostu nie płacić, a tutaj widać, że ojcu zależy i się przeprowadził itd... (nie wiem co by było jak bym szedł na wskazywanie absurdalności kosztów) ale tak było ok. O dziwo z rozprawy rozwodowej też wspominam sędzinę tak neutralnie na lekko pozytywnie....

 

Aaa i była żona i tak focha zrobiła, mieszkamy blisko siebie, zaproponowałem, że ja odwiozę odmówiła ?

Edytowane przez Mmario
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minutes ago, Mmario said:

ugoda tuż przed salą, pani mecenas mojej byłej sama przekonywała ją do ugody

Wynik godny, nie jest źle. Prawdopodobnie pani mecenas doskonale widziała, w jakim humorze jest Pani Sędzina, i miała różne warianty przygotowane - pełna profeska.

35 minutes ago, Mmario said:

a tutaj widać, że ojcu zależy i się przeprowadził itd... (nie wiem co by było jak bym szedł na wskazywanie absurdalności kosztów)

Jakbyś szedł dalej w temat, to po wskazaniu że "straciłeś część możliwości zarobkowych, bo przeprowadziłeś się bliżej dziecka" - wynik mógłby być zupełnie nie do przewidzenia. Wydaje mi się, że po prostu trafiłeś w "dobry dzień" Pani Sędziny - ale nie jest to coś, na co zawsze można liczyć. Bez jakichś istotnych zmian w Twojej/Ex/dziecka sytuacji, na razie bym na tym poprzestał.

41 minutes ago, Mmario said:

Aaa i była żona i tak focha zrobiła

Madka P0lka (TM), już liczyła kase w portfelu, bo "jej siem należy", jak fora kobiece piszą, a tu - kto źle czyni, temu i z tego co ma, będzie zabrane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.12.2020 o 11:30, Mmario napisał:

Aaa i była żona i tak focha zrobiła, mieszkamy blisko siebie, zaproponowałem, że ja odwiozę odmówiła ?

Pojebało? xD Po cholerę proponować cokolwiek. Za Twoje i tak się wozi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepiej zrobisz jak energie poswiecisz na poszukiwanie dodatkowego zrodla dochodu.

Bedziesz czul się swobodniej i finansowo odetchniesz a przede wszystkim podniesiesz sobie wlasne poczucie wartosci.

Ja place 2100 i poszedlem w tym kierunku. I dzisiaj spogladam  z usmiechem w lustro.

 

 

Edytowane przez ntech
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słyszałem u Notariusza że na jedno dziecko płaci się teraz zazwyczaj +/- 1k. Wygląda więc na to że jesteś w górnych widełkach i tak nieproporcjonalnie do zarobków, możliwe że miałeś pecha i trafiłeś na sędzinę której się nie spodobałeś wiec dała Ci „maksymalny wymiar kary”. Oni i tak tam mają między sobą nieoficjalne tabele że nie mogą zbytnio wychylić się poza to.

Ja przy lepszych zarobkach mam 1k na dziecko i pokrywam w całości bo jeszcze nie chodzi do przedszkola, ale będę starał się o obniżenie. Wiem, mała szansa, ale może chociaż mi nie podwyższą przez kolejne kilka lat :)

Na pewno w takich sprawach warto zgłaszać jak najwięcej dowodów by sąd miał na czym się oprzeć, by nie było tak że jest zbyt wiele pomijanych dowodów bo i wtedy szanse na apelacje są inne. Współczuje Ci że musisz jeszcze wynajmować kawalerkę, trudno będzie cokolwiek odłożyć a z wiekiem nie zawsze więcej się zarabia, czasem mniej.

Co do 500+ to sędzina mi fajnie w uzasadnieniu wyroku napisała że 500+ to też jest na dziecko ale potrzeby wyższe niż podstawowe, a podstawowe potrzeby pokrywa się w alimentach właśnie i to obie strony co do zasady na nie się zrzucają - można użyć jako argument.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
W dniu 27.11.2020 o 09:01, Mmario napisał:

"doszło 500+"
sądy nie biorą pod uwagę 500+ 

jeśli twoje możliwości zarobkowe się zmniejszyły (tzn. nie tylko wynagrodzenie ale także możliwości wypracowania dochodu na poprzednim poziomie) to jest szansa na obniżenie alimentów. Obniżenie jednak możliwości zarobkowych można wykazać nadzwyczajnymi okolicznościami tzn. choroba, niepełnosprawność, czy inne n konieczna opieka nad członkiem rodziny. 

dziecko zawsze generuje koszty - więc jeśli jest w wieku szkolnym sądy nie pójdą na to, że dziecku się wymagania zmniejszyły. 

alimenty to nie "maksymalny wymiar kary" tylko zapewnienie bytu dziecku... może są w tym względzie jakieś patologie, ale z patologii nie czyńmy zasady. 

jeśli się żenisz to na całe życie, jak łamiesz przysięgę to nie dość że robisz z siebie niehonorowego bubka (kobieta jeśli chce rozwodu to też) to jeszcze krzywdzisz własne dziecko. małżeństwo jest od tego żeby trwać ze sobą w miłości ( i pracować nad tym) bez możliwości zamiany na lepszy model. Jak się relacje posypały tzn. że zrobiłeś coś nie tak. (żona pewnie też), nie zmienia to faktu że rozwód jest ZAWSZE PORAŻKĄ. (ale nigdy nie jest nieodwracalna- do żony zawsze można wrócić a żona do męża - pod warunkiem że oboje nie mają już zrobionej przez dzisiejszy świat sieczki z mózgu). 

I nie zapominajcie, że opieka nad dzieckiem to część wykonanej pracy osoby która dzieckiem się opiekuje, więc sądy nie biorą konieczności łożenia na dziecko fifty fifty, Jeśli nie chcesz płacić staraj się o opiekę naprzemienną ( coraz więcej sądów zaczyna się do niej przekonywać) lub bierz dzieciaka do siebie. 
 

 

 

Edytowane przez kyanka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracia,

 

Najważniejsze jest dobro dziecka - dlatego występujcie o sprawowanie osobistej opieki.

 

Natomiast alimenty powinny służyć dobru dziecka - zawyżone często zachęcają do rozwalenia rodziny, ograniczania kontaktów, powodują straty finansowe, długi, itd., a więc są szkodliwe dla dziecka.

Podobny charakter ma program 500+, tzn. niezaliczanie go do alimentów jest złem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"ale nigdy nie jest nieodwracalna- do żony zawsze można wrócić a żona do męża - pod warunkiem że oboje nie mają już zrobionej przez dzisiejszy świat sieczki z mózgu). " 

Wróciłabyś do kogoś, kto Cię nie szanował, ubliżał, generalnie źle traktował, prawdopodobnie zdradzał, chciał przejąć wspólne oszczędności (mimo, że do małżeństwa wniósł zauważalnie mniej majątku na starcie i w trakcie mniej zarabiał) na własność? I dodam, że to ona nie chciała razem mieszkać. Teraz przejrzałem na oczy... Na powrocie do niej mogę tylko stracić, dziecko widuje conajmniej dwa razy w tygodniu, mamy dobry kontakt, dziecko ma spokój, nie patrzy na chore jazdy i wieczne gownoburze. No chyba że mamusia się już kasa ze swoją matką. Trzy kobiety pod jednym dachem to nie zawsze będzie spokój...
 

I sieczka w głowie pani niestety z najwyższego gatunku siana ?

Edytowane przez Mmario
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.