Skocz do zawartości

Mąż za granicą, żona w burdelu. Czego dowiedziałem się od divy?


Rekomendowane odpowiedzi

Dawno nie byłem na divach (2 lata), więc stwierdziłem, że sobie skorzystam z usługi. Zadzwoniłem do 26 letniej dziewczyny i umówiłem się. Później przed spotkaniem dzwoni do mnie inny numer niż z którym gadałem na początku (ten właściwy), więc wcześniej musiała odebrać jakaś burdelowa sekretarka. Pani na wejściu wita w bieliźnie, ale tak dosyć oschle, nawet nie patrząc na mnie tylko w podłogę. Było to mieszkanie w starym bloku, ale w środku nikogo oprócz niej nie było. Myślałem, że będzie chujowo, ale jak się rozebrałem to się od razu rozkręciła. Była bardzo rozmowna, można było z nią pogadać o wszystkim, sama ciągnęła ciekawe tematy. No i w końcu się dowiedziałem, że ma faceta za granicą, który zarabia na kupno mieszkania. On o niczym nie wie, co robi jego dziewczyna. Mówiła, że chce mu niby jakoś pomóc finansowo. Na dodatek dowiedziałem się, że jest w ciąży, w 4 miesiącu. Chociaż brzucha w ogóle nie było widać.

Miałem wrażenie, że ona chyba po prostu lubi tą pracę. Nie mówiła tego wprost, takie były moje wnioski z jej zachowania na spotkaniu. Coś mówiła, że po porodzie nie można od razu uprawiać seksu tylko co najmniej miesiąc odczekać. Czyli już jej tak śpieszno do puszczania się po porodzie? Nie wiem czy ją dobrze zrozumiałem.

 

Masakra, uważajcie serio Panowie z kim jesteście. W audycji Marka był nawet taki temat, że mąż w Anglii a żona się puszcza i trwoni pieniądze, ale teraz doświadczyłem tego na własne oczy.

 

Edytowane przez fikakowo
  • Like 1
  • Dzięki 3
  • Zdziwiony 1
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 117
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

15 minut temu, fikakowo napisał:

W audycji Marka był nawet taki temat, że mąż w Anglii a żona się puszcza i trwoni pieniądze

To  standard, szczególnie na początku wejścia do Uni, gdzie dało się żyć, z wypłaty w Uk na dwa domy. Czyli żonka siedzi w Polsce, a mężunio zapierdala i kasę przesyła. Sam słyszałem o dwóch samobójstwach gości, co żonka się puściła, jednego gościa znałem z widzenia. Polski, nasze cudowne są znane z puszczalstwa w Uk. Wielokrotnie słyszałem jak przyjeżdżała parka, a Karynka przeskakiwała na innego bolca, który pracował dłużej, i był trochę lepiej ustawiony. Ehh, parokrotnie to pisałem na forum. Też z jedną pojechałem do Uk ..... Dziewczynę znajomego z pracy widziałem z trzy razy jak wsiadała do samochodów innych typów na mieście. Patola jak nic. Dużo by opowiadać. 

20 minut temu, fikakowo napisał:

Później przed spotkaniem dzwoni do mnie inny numer niż z którym gadałem na początku (ten właściwy), więc wcześniej musiała odebrać jakaś burdelowa sekretarka.

To jest kolejna rzecz na Divach, która mnie irytuje, że jedna odbiera drugiej, ustalasz coś, a potem jest zdziwienie. Burdel mama, burdel-sekretarka. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minutes ago, NiesamowitySzymi said:

jak przyjeżdżała parka, a Karynka przeskakiwała na innego bolca, który pracował dłużej, i był trochę lepiej ustawiony.

To niestety jest standard... Facet nie może chyba zrobić nic gorszego niż zabrać swoją kobietę do lepszego kraju. Tylko licznik włączyć i czekać aż ta puści się z wyżej postawionym lokalsem i naszego Polskiego Mirka kopnie w dupę :(

 

Kumpel był w Anglii 12 lat i przez cały ten czas wielu jego znajomych przyjechało do Anglii. Nie zna ani jednej pary, która przetrwała. To oczywiście nie oznacza, że takich nie ma, ale podejrzewam, że skala rozstań jest ogromna i w dużej mierze wpływ ma na to hipergamia. Thomas z funtami to jednak inna półka niż Tomek ze złotówkami, który w dodatku dopiero zaczyna budować swój status w nowym kraju i na początku jest szmatą do podłogi.

Edytowane przez self-aware
  • Like 4
  • Dzięki 1
  • Haha 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh. To kumpel raz pojechał z koleżanką z gimnazjum do Anglii. Razem mieszkali w pokoju. Co mi opowiedział? "wkur***ka mnie to, że muszę opuszczać mieszkanie. Bo co chwilę nowy bolec do niej przychodzi" 

Dobrze rozumiem? Wyjechała za granicę i zaczęła się puszczać? On potwierdził xd

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Im dłużej tu jestem, tym bardziej forum mi rozpierdala łeb. Myślałem, że powoli radzę sobie z wychodzeniem z tego popieprzonego społecznego matrixa ale jednak - nie radzę. Kurwa jak można takie rzeczy robić, najpierw ostatnia akcja moja osobista która wybiła mnie z matrixa, potem przeczytałem jeszcze cały temat "Przełomowych momentów" a teraz jeszcze to. Co się kurwa jeszcze wydarzy? Co mnie jeszcze zaskoczy? Że ktoś pozna jakąś myszkę, będzie z nią 10 lat, będzie trzymał ramę, a mimo to, zostanie zdradzony, poćwiartowany, spakowany do walizki i wrzucony do rzeki gdzieś w Brazylijskim jeziorze "bo on nie dawał mi tego czego potrzebowałam" ? Ludzie trzymajcie mnie bo zaraz przegryzę klawiaturę.

 

Całe kurwa szczęście, że z moją byłą nie doszło do tego, że zabrałbym ją za granicę, pomógł z pracą, kursami, językiem, mieszkaniem i innym gównem, jak to było w Polsce bo zostałbym zgwałcony analnie w jeszcze gorszym momencie i to 50cm dildem.

 

Jestem zniesmaczony, czuję wręcz obrzydzenie do relacji damsko męskich. I to obrzydzenie gorsze od zobaczenia filmu na sadisticu kiedy obcinają kogoś w pół tępym nożem.

Do tej pory jakoś normalnie jeszcze podchodziłem do kobiet, tzn. mimo tego wszystkiego co już wiem, traktowałem to jako coś co trzeba zaakceptować, ale zachować odpowiedni dystans.

 

Teraz jestem zdania, że ten dystans musi być wykurwiście wielki, nie przywiązywać ani najmniejszego uczucia do drugiej osoby która jest obca, tylko grać tą szopkę - to czy to szopka, może wyjść prędzej czy później, ale czy to ważne? Tak samo jak to, czy to ważne dla myszki czy się puszcza w burdelu?

 

Powoli w mojej głowie mój charakter przetwarza się na zimnego skurwysyna który totalnie leje na takie relacje. Ale z tego co wiadomo, to przyciąga kobiety? Więc myślę, że problemu nie ma.

Seks, miłe spędzenie czasu, jak coś się nie podoba, to mogę odprowadzić do drzwi.

 

Niech życie was i mnie chroni przed toksycznymi kobietami których jest tak wiele, bo człowiek sam czasami nie ma najmniejszego pojęcia na temat drugiej osoby.

 

Dramat, tfu

 

Sorry za wylanie frustracji.

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, self-aware napisał:

Tylko licznik włączyć i czekać aż ta puści się z wyżej postawionym lokalsem i naszego Polskiego Mirka kopnie w dupę :(

No z mojego doświadczenia, to skakały po bolach naszych Mirków, po prostu tamci siedzieli dłużej,  mieli np auto, albo ciekawsze życie do zaoferowania, imprezki, wycieczki. Same Karynki w czasach ich primu, żaliły mi się w rozmowie, że Angole ich nie zarywają. Tak samo jak Angielka, woli jakiegoś kuka z Uk, niż gościa z Polski. (wiadomo, gorszy start, brak znajomości w postaci rodziny, spadek po baci itp)

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@sleepwalking przejdzie Ci frustracja, a zaskoczy jeszcze wiele. Dzisiaj sobie czytałem Niczego i znalazłem fajne zdanie o naturze kobiet. W skrócie:

1. Celem kobiet jest brzemienność i całe ich zachowanie jest temu podporządkowane, a mężczyzna jest dla nich tylko środkiem do tego celu, a nie celem samym w sobie (to jest moje podsumowanie, cytat był inny, ale takie jest jego główne przesłanie). Myślę, że warto się nad tym pochylić, bo jest w tym wiele prawdy.

 

Ktoś ostatnio na forum jeszcze napisał, że kobieta dla natury jest tylko inkubatorem (trochę się tym oburzyłem, ale również jest w tym wiele prawdy, gdyby wykreślić słowo "tylko" miałoby to więcej sensu)

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, self-aware napisał:

To niestety jest standard... Facet nie może chyba zrobić nic gorszego niż zabrać swoją kobietę do lepszego kraju. Tylko licznik włączyć i czekać aż ta puści się z wyżej postawionym lokalsem i naszego Polskiego Mirka kopnie w dupę :(

A tam nie przesadzaj, nie wszystkie takie są.

58 minut temu, self-aware napisał:

 

Kumpel był w Anglii 12 lat i przez cały ten czas wielu jego znajomych przyjechało do Anglii. Nie zna ani jednej pary, która przetrwała. 

Ja też takiej nie znam, a nie sorry mój kuzyn siedzi z żoną w Anglii i już naście lat temu mówił, że gdyby nie syn to dawno by ją kopnął w dupę.

38 minut temu, Egregor Zeta napisał:

Nie czułeś małej rączki na penisie?

Ty się nadajesz pod leczenie. Pod przymusem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Montella26 napisał:

Heh. To kumpel raz pojechał z koleżanką z gimnazjum do Anglii. Razem mieszkali w pokoju. Co mi opowiedział? "wkur***ka mnie to, że muszę opuszczać mieszkanie. Bo co chwilę nowy bolec do niej przychodzi" 

To jest motyw który jest często jakby poruszany. W Fuccfiles, książce, Rian ciągle powtarzał, że kobiety kochają seks z gorącymi facetami, a to czego nie kochają to gdy inni uważają je za zdziry. Jak jadą za granicą to nikt się nie dowie więc część kobiet pokazuje swoją prawdziwą naturę tzn. że są ekstremalnymi zdzirami.

 

Jeśli autor nie trolluje to ta laska jest po prostu naturalnym kurwiszonem. Są takie laski i zawód prostytutki jest dla nich stworzony. I to jest OK. Problem jest taki, że one ściemniają swoim facetom, i oni są nieświadomi a raczej czują pod skórą co się dzieje, ale wolą to ignorować bo prawda jest zbyt bolesna.

Edytowane przez MrSadGuy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Adrianoob napisał:

Ja na szczęście spędzam 24h 7 dni w tygodniu z moją myszką. Więc nie ma kiedy się spotkać z innym bolcem :)

wczoraj była jakaś miła i lodzika zrobiła bardzo chętnie.  Baba ideał :)

The clock is tik tok...tik tok...

she is not yours...it is just your turn ;)

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.