Skocz do zawartości

Mąż za granicą, żona w burdelu. Czego dowiedziałem się od divy?


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 117
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

1 minutę temu, PoProstuMarek napisał:

After Porn Ends

HOT GIRLS WANTED

Ja pamiętam, że właśnie oglądałem jakiś dokument o dziwkach na netfliksie, zaskakująco dużo ich jest. I jakaś dziwka/gwiazda porno opowiada, że była bezdomna i w ogóle miała trudne życie -> typowe wysrywy.

 

I mówi.

 

"Siedziałam na ulicy i podszedł do mnie czarny, piękny mężczyzna i był dla mnie taki miły i mi pomógł."

 

A to był alfons który zrobił z niej swoją dziwkę xDDDDD

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mac Zajebiście :D Z resztą, nie jeden byłby chętny na taki układ, z pocałowaniem ręki panci i dużym buziakiem w policzek - który dzień wcześniej był zalany spermą XDD

 

@MrSadGuy No właśnie o tym mówimy z bratem wyżej :D Brak poczucia własnej wartości, samoocena, desperacja i brak opcji - wszystko przekłada się na trwanie w takim związku :D

 

Co do tej szarej myszki to prawda, osobiście z wyglądu mi się podoba, takie niepozorne cipki są spoko. Ciekawe jak by ktoś tak kurwa trafił, na taką szarą myszkę która o niczym by nie mówiła. Żyjesz z nią, wszystko elegancko, a ona po 2-3 latach Ci daje info, że występowała w kilkuset filmach pornograficznych. Ale by mi taśma przeleciała po czole xD

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, mac napisał:

"karierze" w branży ? Po angielsku, ale raczej poziom średnio-zaawansowany. Zobaczcie, jak mówi o "rutynie", co mówi jej chłopak ? Tak, ma chłopaka, normalnie mu robi żarcie, siedzą sobie w chacie. Jest mniej więcej ten przekaz. Gość mówi, że dla niego to, jak jej dzień w biurze xD Totalnie urobiony kuk.

Wszystko fajnie tylko, że ten chłopak to też tamtejszy filmowiec, fotograf, aktor i muzyk w jednym.

 

Cytat

an Preston Cinnamon was born on March 21, 1975 in Sacramento, California, USA. He is known for his work on Night Jobs for Men (2005) director, Cruelle to be Kind (2010) which he was a co-director, and the documentary 9 to 5: Days in Porn (2008) as himself. He is primarily a director and photographer, but has been credited as an actor, and camera ...

O stylówie alfonsa ;)

nvbsbj6wtk3v3k6.jpg?skj2io4l

 

Nie trafiło na, biednego, nieświadomego, dobrego misia. 30 letniego prawiczka z ciechocinka. ;) 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, sleepwalking napisał:

Brak poczucia własnej wartości, samoocena, desperacja i brak opcji - wszystko przekłada się na trwanie w takim związku

Czasami zauważyłem oglądając te dokumenty, że chłopacy takich dziewczyn bywają pseudo alfonsami. Na przykład jak laska odeszła to oni je znowu w to wciągają. Podejrzewam, że część to akceptuje albo nawet pochwala bo z prostytucji/kamerek jest bardzo duży hajs

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MrSadGuy Nie dowiemy się tego. Trzeba by było zapytać takiego gościa a i tak nie wiesz czy Ci powie prawde, haha :D To nie zmienia faktu, że ludzie mają różne fetysze i popieprzone rzeczy w głowie, może po prostu podnieca go to, że jego laska jest gwiazdą porno? Nie mam pojęcią :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, BumTrarara napisał:

Nie trafiło na, biednego, nieświadomego, dobrego misia. 30 letniego prawiczka z ciechocinka. ;) 

 

Kurde rzeczywiście, zauważyłem twojego posta jak napisałem swojego xD Zbieżność przypadkowa. Może on jest rzeczywiście jej alfonsem a przed kamerami zgrywa grzecznego frajera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, fikakowo napisał:

Ostatnio czytałem jakieś badania, że 25% prostytutek ma męża.

Aktorki porno też są zamężne z chłopakami z branży.

 

@tylkoja5gv mój znajomy @Koneser był całą noc u jednej gwiazdki porno pokazywał kiedyś foty może i tu się po chwali? (coś zanikł w eterze) 

 

 

Edytowane przez Optimus Prime
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, sleepwalking napisał:

Żyjesz z nią, wszystko elegancko, a ona po 2-3 latach Ci daje info, że występowała w kilkuset filmach pornograficznych. Ale by mi taśma przeleciała po czole xD

Dlatego trzeba się orientować w świecie div i porno na poziomie profesjonalnym ? Żeby się nie nabrać kurła ?

  • Dzięki 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, MrSadGuy napisał:

Jeśli ciągle przebywasz z swoją myszką i nie masz pięknych koleżanek z którymi chodzisz na "herbatkę" to wysyłasz jej sygnały, że jesteś małowartościowym facetem. To jest paradoks. Ale zbyt wielkie zaangażowanie i brak opcji jest głównym powodem rozpadu związku.

Z drugiej strony nie mam zamiaru na siłę chodzić "na herbatę" do innych koleżanek, opowiadać z nimi jakieś gówniane historie itp. Czasem jedna baba w życiu mężczyzny to za dużo. Jak sobie pójdzie, będzie zdradzać, to trudno.(wypierdolę z domu z hukiem, jak tylko się dowiem o jakiś najmniejszych symptomach zdrady). Nie mam zamiaru robić czegoś wbrew sobie, żeby ja utrzymać. To po części też jest inwestycja w relację, kiedy robisz takie akcje pozoracyjne, no chyba, że jakoś szczególnie lubisz towarzystwo kobiet... Ja tak średnio, po prostu mnie nudzą. Wolę w tym czasie robić milion innych rzeczy. 

Ja bronie się tym, że jestem dość mocno egoistyczny i niewrazliwy na jakieś teatralne sceny, jak mnie irytuje, to opierdole i idę dalej robić swoje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze to po takiej dawce informacji to bym wyszedł. Kobieta chce pomóc w uzbieraniu na mieszkanie a że robi to dając dupy to od taki mały szczegół. Masakra szkoda gościa. Pewnie zarobi na to mieszkanie, przyjedzie 10 lat starszy, wyniszczony i jako wisienka na torcie przepisze mieszkanie na nią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, prod1gybmx napisał:

Z drugiej strony nie mam zamiaru na siłę chodzić "na herbatę" do innych koleżanek, opowiadać z nimi jakieś gówniane historie itp. Czasem jedna baba w życiu mężczyzny to za dużo.

To jest myślenie "bety". I to nie jest obraza bo ja też mam takie myślenie, które staram się wyplenić. Dywersyfikacja to jest klucz do sukcesu. Zobacz. Przeciętny człowiek ma jedną dziewczynę, jedną pracę, jedno źródło dochodu. A ludzie sukcesu? Dywersyfikują. Mają kilka różnych źródeł, akumulują kapitał, inwestują i tak dalej. Jak jedna inwestycja nie wypali to mają inne i nie są "pogrzebani". Nie są też zdesperowani a to oznaka sukcesu. Podobnie jest na rynku matrymonialnym, optymalnie jest obracać wiele talerzy, ale to może być za bardzo czasochłonne i ja to rozumiem. Ale warto mieć koleżankę z pracy z którą sobie gdzieś wychodzisz na jakiś czas, jakieś hobby i znajome, które masz lekko sfriendzonowane.

 

W naszej naturze leży skupienie, skupiamy się na jednej dziewczynie, pracy, umiejętności i w okół tego obraca się nasze życie. To jest przepis na katastrofę.

 

Możesz uważać się w związku za "alfę" ale jeśli kobieta nie widzi, że masz opcje to będzie to traktować jako blef, bo to jest blef. Ramy nie utrzymujesz gadaniem, pogróżkami, szantażami i tak dalej, ramę utrzymujesz lifestylem. Dlatego terapie małżeńskie tak często nie pomagają. Gadanie nic nie daje.

 

Paradoksem jest fakt, że żeby związek był udany to kobieta musi czuć strach, ciągły strach, że jak coś odjebie to powiesz "nara". Wtedy się stara, daje dobry seks i jest pożądanie. Jeśli nie ma tego strachu, a kobiety chcą się go pozbyć bo jest niekomfortowy to przestają cię szanować, związek staje się pracą dla ciebie, a pożądanie zaczyna znikać. Relacja się rozpada albo jest mierna, dla obu stron.

Edytowane przez MrSadGuy
  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z drugiej strony ile kobiet wytrzyma w związku, gdzie samiec chodzi z koleżankami na herbatki? Mało.

 

Skłaniałbym się raczej do pokazania jej opcji, że : "samemu mi równie dobrze, a nawet czasem lepiej jak z tobą".

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Brat Jan napisał:

Z drugiej strony ile kobiet wytrzyma w związku, gdzie samiec chodzi z koleżankami na herbatki? Mało.

 

Myślę, że dużo. Facet by nie wytrzymał, ale my mamy inną psychikę. Moim zdaniem ofc. Facet czuję potrzebę posiadania kobiety dlatego tak świruje i problem z zazdrością jest u nas destrukcyjny. U kobiet zazdrość jest motywująca bo kobiety chcą utrzymać faceta, nie muszą go mieć na wyłączność. Ważne żeby dla niej był. Dlatego miałeś harem i związki poli gdzie był jeden facet i y dziewczyn. Faceci w  relacjach poli gdzie jest jedna dziewczyna i x facetów po prostu dostają pierdolca, psycha im siada. Ale to wszystko sprowadza się do tego, że facet wcześniej nie wiedział czy dziecko które wychowuje jest jego, a kobiety zawsze miały tę pewność.

 

Faceci którzy nie mieli instynktu posiadania kobiety się nie rozmnażali. Ale kobiety nie mają tego instynktu.

 

Może kiedyś napiszę jak udało mi się przeramować relacje i rozkochać, prawdziwie, swoją dziewczynę. Wzbudzanie zazdrości u niej to był jeden z czynników. Jak widzi, że ma konkurencję to zaczyna cię postrzegać jako dużo bardziej atrakcyjnego, bo skoro koleżanki na niego lecą to on jest rzeczywiście wartościowy. Tu wchodzi talent kobiet do samookłamywania tylko na twoją korzyść :)

Edytowane przez MrSadGuy
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Brat Jan napisał:

"samemu mi równie dobrze, a nawet czasem lepiej jak z tobą".

Taką postawę mam, bo jest dla mnie naturalna i ze mną spójna.

 

28 minut temu, MrSadGuy napisał:

To jest myślenie "bety". I to nie jest obraza bo ja też mam takie myślenie, które staram się wyplenić. Dywersyfikacja to jest klucz do sukcesu. Zobacz. Przeciętny człowiek ma jedną dziewczynę, jedną pracę, jedno źródło dochodu. A ludzie sukcesu? Dywersyfikują.

Kiedy weszlismy w związek, to była jedną z opcji, doskonale o tym wiedziała... A w zasadzie dowiedziała się w okolicznosciach, w których raczej nikt by się nigdy nie chciał znaleźć. ---> Patrz mój wątek w świeżakowni.

Taką postawą stawiasz kobitę na piedestale. Ja uważam, że dzieki kobiecie poranna kawa MOŻE smakować lepiej. Nie podporządkowuje jej swojego życia, jest dodatkiem, nie sensem. 

28 minut temu, MrSadGuy napisał:

Przeciętny człowiek ma jedną dziewczynę, jedną pracę, jedno źródło dochodu.

Zbyt uoguniasz... Nie zawsze to idzie w parze. - U mnie nie. Aktualnie mam JEDNĄ dziewczynę, w przeszłości bywało z tym różnie i w sumie nie czułem się z tego powodu ALFA. Męczyły mnie te aktywnosci z kobitami, na rzecz rezygnacji ze swoich zajawek. Doba ma 24h i nie widzę w niej miejsca na poswiecanie czasu więcej niz jednej kobiecie. To nie kwestia jakieś moralnosci. Po prostu nie widzę w tym żadnych korzysci dla mnie.

 

Podsumowując, wie, że doskonale czuję się sam ze sobą, że kopnę ją w dupę jak zacznie fikać i szybko znajdę zastępstwo, bo... Nie stanowi to dla mnie problemu. 

 

28 minut temu, MrSadGuy napisał:

ramę utrzymujesz lifestylem.

Ramę możesz utrzymwywać swoją postawą, która nie ma nic wspónego z dialogiem. Pewność siebie widać, nie trzeba jej deklarować i opowiadać jakiś historii na ten temat. 

 

Minimum inwestycji czasu/energii, a maksimum efektów. 

Coś jak z pracą. Jeden będzie zapierdalał za grosze w magazynie po kilkanaście godzin dziennie i nigdy się nie dorobi, a drugi nawet się nie zgrzeje i będzie przytulał poważne sumy, bo potrafi dobrze kombinować, może sobie pozwolić na straty, bo za chwilę sobie odbije z nawiązką.

Edytowane przez prod1gybmx
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@LibertynTo, że w jakieś kulturze kobiety mają takie związki to tylko oznacza, że ich strategia seksualna zdominowała naszą. Nie znaczy, że dla facetów to jest ok, tylko musieli się dostosować. To samo dzieje się na zachodzie na rynku matrymonialnym, też zaczyna się pojawiać Poliandria. 

 

Laski proponują "otworzenie" małżeństwa co oznacza w praktyce, że jego żona się otwarcie bolcuje a on na to patrzy i sam gówno może zrobić. Później masz historie, że facet sobie strzelił w łeb.

 

Jak kobieta ci coś takiego proponuje to znaczy, że nie uważa cię za wartościowego faceta. I wie, ze ona będzie się bolcować a ty będziesz co najwyżej walił konia do pornosów. Nie czuje tego strachu o którym pisałem. Wie, że jesteś frajerem i może sobie znaleźć kogoś lepszego a ty z drugiej strony nie masz wyboru.

 

Poliandria jest naturalna w matriarchacie i będziemy do tego zmierzać i to jest pewne.

Edytowane przez MrSadGuy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, MrSadGuy napisał:

Facet by nie wytrzymał, ale my mamy inną psychikę.

A weź!

Z połowa samców ma kobiety, które mają orbiterów.

A w drugą stronę to mało się słyszy, żeby samiec będący w związku spotykał się z orbiterkami.

Edytowane przez Brat Jan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Libertyn napisał:

Chyba że jestem bi a ona proponuje trójkącik z facetem w moim typie. Różnie bywa

Biseksualiści to trochę inny przypadek, i temat na inną rozmowę. Pewnie równie ciekawą.

10 minut temu, prod1gybmx napisał:

Ramę możesz utrzymwywać swoją postawą, która nie ma nic wspónego z dialogiem. Pewność siebie widać, nie trzeba jej deklarować i opowiadać jakiś historii na ten temat. 

Tak, ale mówimy o tym samym w sumie. Pewność siebie skąd się bierze? Z lifestyle'u. Tego nie da się sfejkować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, MrSadGuy napisał:

Tak, ale mówimy o tym samym w sumie. Pewność siebie skąd się bierze? Z lifestyle'u. Tego nie da się sfejkować

Jest jedna różnica. Ty sie przejmujesz tym co sobie na Twój temat myśli, a ja nie. Może mnie uważać za nudziarza, debila, cokolwiek innego... Ważne, że dostarcza mi tego co potrzebuję i nie jest uciążliwa. A to co sobie myśli, to chuj mnie obchodzi. Nie boję się stracić jej, ani żadnej innej. Za bardzo kocham siebie. ?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.