Skocz do zawartości

Nie wiem co i jak o tym myśleć


Danny

Rekomendowane odpowiedzi

(Witam . Na poczatku sie przedstawie : Mam 23 lata , w ubieglym tyg zakonczyl sie mój 3 zwiazek ( najkrotszy do tej pory - z jej decyzji nie mojej ..) i biore sie do zobrazowania Wam całej sytuacji . 

 

W styczniu tego roku , mineło mi 2 lata z Panią Z. Ale oboje widzielismy ze sie sypie takie juz przyzwyczajenie , oddalalismy sie mocno od siebie , nie pisalismy po 2 tyg czasem , z widzeniem podobnnie . Wiem ze chamsko i nie fair ale założyłem konto na znanym portalu randkowym/ społecznosciowym i tam poznałem Pania X . Od pierwszych zdan klepalismy wiadomosci od rana do nocy . Przyszło co do spotkania ( bedac ciagle z tamta ) pogadalisny itp i sie rozjechalismy . Na drugi dzien mnie zzeralo sie nie poinformowalem jej ze jestem zajety , zadzwonilem , wytlumaczylem , zrozumiala ze szukam troche ciepla i rozmowy zwyczajnej.

 

Z biegiem czasu jedno i drugie coraz bardziej do siebie ciągło , napisala dłuzsza wiadomosc Pani X ze ona nie potrafi tak zyc - cos w stylu ze ja nie wiem co i jak , na czym ja stoje , nie ukrywam ze mi sie podobasz itp itp . Mysle ok , nie ma co ciagnac tego dalej z Pania Z , spotkalismy sie , pogdalismy , rozeszlismy sie w pokoju . Wtedy tempo z Pania X nabrało wiekszym obrotow ,tak mniej wiecej  raz na tydzien sie widzielismy - 50 km miałem do niej i najwieksze obostrzenia wiec sami wiecie .

 

I tak spotykajac sie , powiedziala mi ze od maj planuje mieszkac w wojewodzkim miescie ( dla mnie bajka bo 14 km mam do miasta ) bo chce w tym roku zaczac studia ( jej wiek to 20 lat ) . Przyszedl maj  faktycznie sie przeprowadzila do miasta i wynajmowala mieszkanie z najlepsza przyjaciolka . Cos tam pomoglem przy przeprowadzce i padlo zebym wpadl do nich na domowke z kumplem . No to ok , domowka spoko , kumpel pojechal dodomu , Pani X zebym zostal na noc a ja ze ok xd Seksu nie bylo , lecz bylo bardzo miło i fajnie .

 

Od polowy maja zostalismy parą . Pracowałem w tym mieście wiec zasmiala sie ze same korzysci z spania razem bo sie widzimy i mam blizej do pracy , no to ok ? . Z przyjaciolka zaczal sie kwas robic miedzy nimi bo ona potrzebowala jej atencji a my ciagle razem itp mimo ze proponowalismy jej zeby razem spedzic czas , Wyszlo jak wyszlo ze Moja byla powiedziala ze jak tak ma byc to ona sie wyprowadza . Kontakt urwały , od lipca zamieszkala z b.dobra kolezanka , pół kilometra od mojej nowej pracy , no to sie znowu smialismy , wiec pomieszkiwalismy razem do tego stopnia ze po 3-4 dni pod rzad tam spalem itp ,. Nikt nie mial z tym problemu . Było duzo wszystkiego i nasze tempo bylo szybkie .

 

Wszystko było tak bajkowo do samego poczatku listopada . Zawsze na weeknd jechala do domu rodzinnego bo rozkrecala swoj biznes - pzankocie hybrydowe i w niedziele wieczorem wracala na miasto bo rano do pracy i wtedy takze ja wpadalem na mieszkanie ( to film wspolny i pozniej spac i rano oboje wstawalismy ) No i mamy poacztek listopada , ma wracac w niedziele na miasto i mowi ze wroci pozno no bo chce posiedziec z mama i siostra ( siostra studiuje w innym wojewodz. ) i spedzic z nimi czas a ja ze ok, zobaczymy sie na tyg .

 

Jak zawsze byly słodkosci w pisaniu na msg , poranna wiadomosc , telefon prawie codziennie , tak juz mniej i mniej . Pytam co jest a słysze ze nazbieralo sie problemow , czuje depresje jesienno zimowa i to wszysstko co sie dzialo w tym roku ją przerasta itp . No to mysle ze no moglo bo dwie przeprowadzki , strata przyjaciolki , pierwsza powazna praca , kupno pierwszego auta itp . Ale nie przypuszczalem ze moze cos nie grac miedzy Nami , byly drobne sprzeczki , kłotnie itp ale jedno bez drugiego nie moglo zyc .

 

I mniej wiecej po 1.5 tyg takiego no juz nie kolorwego zwiazku sie spotkalismy , spalem dwie noce z nia , niby wszystko ok ale to czuc ze nie to . Przyszedl weeknd pojechala do domu robic hybrydy , poinformowala ze wychodzi z znajomymi, ona prowadzi , dostalem snapa ze jezdza gdzies po okolicach , wrocila do domu i pisze jak było a ona ze bardzo fajnie , odskocznia od wszystkiego , ma czystsza głowe , pytam czemu ? czy dlatego ze nie mysli o obowizakch z mieszaknia w miescie czy co a ona ze to tez , nie martwi sie o jutro, czy zamkna ich branze czy nie no i przyszedl i Nasz temat ( była w zwiazku ponad 4 lata , toksyczny z tego co mowila , ciagle sprawdzanie lokalizacji przez ex , zakaz spotkan z jej znajomymi itp , az w koncu to skonczyla gdzies przed przed Nami jak my sie poznalismy) i do rzeczy Pani X opisal do tak : nie miałam czasu odpoczac po tamtym , od całej tej otoczki zwiazkow , tych problemow , jeszcze jak to wszystko zaczelo sie pozniej tak szybko toczyc nie miala czasu ani przestrzeni dla siebie , dotarlo to do mnie z czasem . ja ZONK .

 

Sama pisala , dzwonila , snapowalismy gdy nie bylidmy razem , duza jej aktywnosc , wiecie , podrywanie , zalotne teksty itp a teraz takie cos , no badz tu madrym . odpisala ze zdaje sobie sprawe ze byem do czego innego przyzwyczajony itp itp . Zbastowalem kontakt ale nadal mi cholernie zalezalo mimo ze jej odpisywanie bylo duo rzadsze , coraz wieksza oschlosc , zimno od niej bilo , Nie pisalismy koncem , po 3/4 dni i nic ,  ja pierwszy wylecialem co musimy pogdac jak ludzie , no to ok , dowiedzialem sie ze mnie kocha , bo nie da sie od tak pstrykniecia palcow przestac , ale ma we wszystko wyjebane , zyje dniem dzisiejszym i koniec , Pytam o nas : nie wiem , o to czy sie poprawi : nie wiem .

 

Mowila ze miala juz takie okresy czasu w zyciu nie raz ze nie chciala miec z nikim i niczym stycznosci , znajomi tak bo oni nie pytaja co jak tylko spedzaja czas . Jedyna osoba to jej mama bo jak mowila ze widzi w jakim jest stanie to jej powie to co chce Ona uslyszec . Tak to gdy byla na mieszkaniu to tylko wieczorem wino z wspollokatorka i spac , rano praca i wieczore mieszkanie i tyle . Wkurwilem sie bo ile mozna , spotykalidmy sie i mowie , moze jestem staroswiecki ale dla mnie jest w lewo lub w prawo z uczuciami , albo sie czuje ze to pociagniemy razem i przejdziemy albo sie rozchodzimy , Ona ze na ta chwile Nas nie ma , kocha ale Nas nie ma , mowila ze przed cala rozmowa miala rabek nadzieji na poprawe ale ze ją zdominowałem słownie ( bo czulem ze chce wejsc na silniejsza ) to wyszlo ze ja to zjebalem bo prowadzilrm rozmowe tak a nie inaczej .

 

Powiedziala ze nie chce miec mnie za wroga , jestesmy w kontakcie i koniec . Od 5 dni cisza z mojej i jej strony , dostalem tylko snapa od niej ze poznym wieczorem piła z kolezanka z jej miejscowosci . I wrzuca prawie co dziennie na insta story swoje zdj ( nie wiem , zeby było ( patrz chuju co straciles czy co ?) Prosze o zrozumienie i wytlumaczenie i obiektywna ocene tego .

 

Moje stanowisko jest takie ze mi zalezy na niej , ale gdyby mial kiedys  przyszlosci wygladac podobnie jakis miesiac bo duzo problemow na raz i wszystkiego to chyba odpuszcze.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Danny - przychodzisz do nas na forum, wrzucasz ścianę tekstu bez żadnego, kompletnie żadnego formatowania.

Twój styl pisania jest bardzo ciężki w odbiorze - musiałem to 2 razy czytać, żeby zrozumieć o co Tobie chodzi, poza tym - znaki przestankowe takie jak przecinek czy kropka stawiamy bezpośrednio po słowie, a nie po spacji... To jest każdy z nas w stanie z wielkim bólem serca zrozumieć, ale:

 

masz kompletnie w czterech literach zasady jakie tutaj panują. Nie przeczytałeś regulaminu, a prosisz, żebyśmy poświęcili Tobie nasz czas...

Uważasz, że to jest w porządku? Moim zdaniem jest to bardzo niekulturalna zagrywka. 

 

Mogę Ci powiedzieć, co zrobił bym ja - pierwsze to przeczytać regulamin, drugie to go stosować. Jak już to zrobisz, to przeredaguj ścianę tekstu, którą napisałeś i wstaw jako odpowiedź do tego tematu - wtedy doradzę w miarę moich możliwości. Szanuj nas i zasady jakie tutaj panują, to wiele wiedzy z tego forum wyniesiesz. 

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczynie włączył się tryb: „miś, nie wiem co czuję”.

Są dwie opcje. Albo ma problemy emocjonalne, albo chce zerwać, ale boi się Ci tego wprost powiedzieć. Być może jest nowy bolec na horyzoncie. Ale równie dobrze ona mogła się po prostu znudzić.

W każdym razie widać, że jej nie zależy. Nastawiaj się na zakończenie tej relacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, nihilus napisał:

Dziewczynie włączył się tryb: „miś, nie wiem co czuję”.

Są dwie opcje. Albo ma problemy emocjonalne, albo chce zerwać, ale boi się Ci tego wprost powiedzieć. Być może jest nowy bolec na horyzoncie. Ale równie dobrze ona mogła się po prostu znudzić.

W każdym razie widać, że jej nie zależy. Nastawiaj się na zakończenie tej relacji.

Zerwała w środę . Odnośnie problemów emocjonalnych - mówiła na początku że jest ciężkim człowiekiem oraz ma stany gdzie , jej humor jest normalny , a nie chce nic . Może byłem plastrem na ranę po tamtym związku . Jutro Zrobię edycję tekstu tak jak należy aby było przejrzyście. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Danny napisał:

(Witam . Na poczatku sie przedstawie : Mam 23 lata , w ubieglym tyg zakonczyl sie mój 3 zwiazek ( najkrotszy do tej pory - z jej decyzji nie mojej ..) i biore sie do zobrazowania Wam całej sytuacji . 

Po pierwsze - NIE WRZUCAJ ŚCIANY TEKSTU, BO MOŻNA OCIPIEĆ. PODZIEL TO NA BLOKI, CHŁOPIE!!!

Cytat

W styczniu tego roku , mineło mi 2 lata z Panią Z. Ale oboje widzielismy ze sie sypie takie juz przyzwyczajenie , oddalalismy sie mocno od siebie , nie pisalismy po 2 tyg czasem , z widzeniem podobnnie .

DOBRA mordo nie świruje , dzieci nie ma, chaty do podziału nie ma. Takie rozstanie to wciągasz nosem. Ale rozumiem w jajach pełno, w mózgu różnie to i psycha klęka.

Cytat

Wiem ze chamsko i nie fair ale założyłem konto na znanym portalu randkowym/ społecznosciowym i tam poznałem Pania X . Od pierwszych zdan klepalismy wiadomosci od rana do nocy . Przyszło co do spotkania ( bedac ciagle z tamta ) pogadalisny itp i sie rozjechalismy . Na drugi dzien mnie zzeralo sie nie poinformowalem jej ze jestem zajety , zadzwonilem , wytlumaczylem , zrozumiala ze szukam troche ciepla i rozmowy zwyczajnej.

To jak szukasz ciepła, albo zwyczajnej rozmowy to idź do hospicjum na wolontariusza. Tam na pewno będzie i ciepło i rozmowa. Rozmowny się zrobił... kolegów nie masz :D

Cytat

Z biegiem czasu jedno i drugie coraz bardziej do siebie ciągło , napisala dłuzsza wiadomosc Pani X ze ona nie potrafi tak zyc - cos w stylu ze ja nie wiem co i jak , na czym ja stoje , nie ukrywam ze mi sie podobasz itp itp .

Klasyczna zagrywka. Mi kiedyś laska powiedziała, że jestem najlepszym facetem jakiego poznała, ale nie potrafi mnie pokochać. No dziwnym zbiegiem okoliczności to akurat się stało 2 miesiące po tym jak wyjechała do szkoły z internatem i gadała że jakiś koleś ją tam złapał za rękę. Ech ale to były czasy. Aż wróciłem do domu i pawia puściłem z nerwów hahahaha
Wtedy to był dramat a teraz to hahaha haha

Cytat

Mysle ok , nie ma co ciagnac tego dalej z Pania Z , spotkalismy sie , pogdalismy , rozeszlismy sie w pokoju . Wtedy tempo z Pania X nabrało wiekszym obrotow ,tak mniej wiecej  raz na tydzien sie widzielismy - 50 km miałem do niej i najwieksze obostrzenia wiec sami wiecie .

Tak wiemy, obsrałeś się obostrzeń.

Cytat

I tak spotykajac sie , powiedziala mi ze od maj planuje mieszkac w wojewodzkim miescie ( dla mnie bajka bo 14 km mam do miasta ) bo chce w tym roku zaczac studia ( jej wiek to 20 lat ) . Przyszedl maj  faktycznie sie przeprowadzila do miasta i wynajmowala mieszkanie z najlepsza przyjaciolka . Cos tam pomoglem przy przeprowadzce i padlo zebym wpadl do nich na domowke z kumplem . No to ok , domowka spoko , kumpel pojechal dodomu , Pani X zebym zostal na noc a ja ze ok xd Seksu nie bylo , lecz bylo bardzo miło i fajnie . Od polowy maja zostalismy parą . Pracowałem w tym mieście wiec zasmiala sie ze same korzysci z spania razem bo sie widzimy i mam blizej do pracy , no to ok ? . Z przyjaciolka zaczal sie kwas robic miedzy nimi bo ona potrzebowala jej atencji a my ciagle razem itp mimo ze proponowalismy jej zeby razem spedzic czas , Wyszlo jak wyszlo ze Moja byla powiedziala ze jak tak ma byc to ona sie wyprowadza . Kontakt urwały , od lipca zamieszkala z b.dobra kolezanka , pół kilometra od mojej nowej pracy , no to sie znowu smialismy , wiec pomieszkiwalismy razem do tego stopnia ze po 3-4 dni pod rzad tam spalem itp ,. Nikt nie mial z tym problemu .

hahah a frajerzy płacą rachunki :D:D

Cytat

Było duzo wszystkiego i nasze tempo bylo szybkie . Wszystko było tak bajkowo do samego poczatku listopada . Zawsze na weeknd jechala do domu rodzinnego bo rozkrecala swoj biznes - pzankocie hybrydowe

1 czerwona lampka

Cytat

i w niedziele wieczorem wracala na miasto bo rano do pracy i wtedy takze ja wpadalem na mieszkanie ( to film wspolny i pozniej spac i rano oboje wstawalismy ) No i mamy poacztek listopada , ma wracac w niedziele na miasto i mowi ze wroci pozno no bo chce posiedziec z mama i siostra ( siostra studiuje w innym wojewodz. ) i spedzic z nimi czas a ja ze ok, zobaczymy sie na tyg . Jak zawsze byly słodkosci w pisaniu na msg , poranna wiadomosc , telefon prawie codziennie , tak juz mniej i mniej . Pytam co jest a słysze ze nazbieralo sie problemow , czuje depresje jesienno zimowa i to wszysstko co sie dzialo w tym roku ją przerasta itp .

Dobra ... to czas na antydepresyjnego kutasa. 

Cytat

No to mysle ze no moglo bo dwie przeprowadzki , strata przyjaciolki , pierwsza powazna praca , kupno pierwszego auta itp .

OOO tak ale problemy, ja pierdole, ooooo jezu oooo jezuuu ludzieeee!!! Czy Wy to widzicie!!!

Cytat

Ale nie przypuszczalem ze moze cos nie grac miedzy Nami , byly drobne sprzeczki , kłotnie itp ale jedno bez drugiego nie moglo zyc . I mniej wiecej po 1.5 tyg takiego no juz nie kolorwego zwiazku sie spotkalismy , spalem dwie noce z nia , niby wszystko ok ale to czuc ze nie to . Przyszedl weeknd pojechala do domu robic hybrydy , poinformowala ze wychodzi z znajomymi, ona prowadzi , dostalem snapa ze jezdza gdzies po okolicach , wrocila do domu i pisze jak było a ona ze bardzo fajnie , odskocznia od wszystkiego , ma czystsza głowe , pytam czemu ? czy dlatego ze nie mysli o obowizakch z mieszaknia w miescie czy co a ona ze to tez , nie martwi sie o jutro, czy zamkna ich branze czy nie no i przyszedl i Nasz temat ( była w zwiazku ponad 4 lata , toksyczny

Toksyczny bo badboy nie chciał dać się usidlić i robić tego co robi Tyraj Miś.
One nigdy nie są winne. Winne! Jak żyję! Nie znam ani jednego przypadku gdy kobieta mówi - Miałam fajnego chłopa, spierdoliłam sprawę...

Cytat

z tego co mowila , ciagle sprawdzanie lokalizzacji przez ex , zakaz spotkan z jej znajomymi itp , az w koncu to skonczyla gdzies przed przed Nami jak my sie poznalismy)

No tak byłeś pocieszeniem.

Cytat

i do rzeczy Pani X opisal do tak : nie miałam czasu odpoczac po tamtym , od całej tej otoczki zwiazkow , tych problemow , jeszcze jak to wszystko zaczelo sie pozniej tak szybko toczyc nie miala czasu ani przestrzeni dla siebie , dotarlo to do mnie z czasem . ja ZONK . Sama pisala , dzwonila , snapowalismy gdy nie bylidmy razem , duza jej aktywnosc , wiecie , podrywanie , zalotne teksty itp a teraz takie cos , no badz tu madrym . odpisala ze zdaje sobie sprawe ze byem do czego innego przyzwyczajony itp itp . Zbastowalem kontakt ale nadal mi cholernie zalezalo mimo ze jej odpisywanie bylo duo rzadsze , coraz wieksza oschlosc , zimno od niej bilo , Nie pisalismy koncem , po 3/4 dni i nic ,  ja pierwszy wylecialem co musimy pogdac jak ludzie , no to ok , dowiedzialem sie ze mnie kocha , bo nie da sie od tak pstrykniecia palcow przestac , ale ma we wszystko wyjebane , zyje dniem dzisiejszym i koniec , Pytam o nas : nie wiem , o to czy sie poprawi : nie wiem .

 

Autentyczna historia. Zaciśnij zwieracz bo będzie go czym zakatować.
Kumpel ma siostrę i ona chciała rozstać się z chłopakiem... ale ten jej powiedział, że wygrał 6 w totka. Jeszcze pól roku mu dawała! 
Oczywiście żadnej 6 w totka nie było :D:D:D
 

Cytat

Mowila ze miala juz takie okresy czasu w zyciu nie raz ze nie chciala miec z nikim i niczym stycznosci ,

 

Jak ja lubię te laski co mają 20 lat i mówią o okresach w życiu. Kurwa mać! Ta panna 2 lata temu nie miała praw wyborczych, nie mogła mieć prawa jazdy, kredytu wziąć na siebie.... ale dziś pierdoli jak Rambo 5 albo inny  stary cowboy.

 

Cytat

Jedyna osoba to jej mama bo jak mowila ze widzi w jakim jest stanie to jej powie to co chce Ona uslyszec . Tak to gdy byla na mieszkaniu to tylko wieczorem wino z wspollokatorka i spac , rano praca i wieczore mieszkanie i tyle . Wkurwilem sie bo ile mozna , spotykalidmy sie i mowie , moze jestem staroswiecki ale dla mnie jest w lewo lub w prawo z uczuciami , albo sie czuje ze to pociagniemy razem i przejdziemy albo sie rozchodzimy , Ona ze na ta chwile Nas nie ma , kocha ale Nas nie ma ,

 

Nie no kurwa nie wierzę hahahhhahah powiem Ci warto było się przebić przez ten tekst. To jest kopalnia beki!

Na tę chwilę nas nie ma , ale kocha ale nas nie ma... J A    P i E r d O l Ę

 

Cytat

 

mowila ze przed cala rozmowa miala rabek nadzieji na poprawe ale ze ją zdominowałem słownie ( bo czulem ze chce wejsc na silniejsza ) to wyszlo ze ja to zjebalem bo prowadzilrm rozmowe tak a nie inaczej . Powiedziala ze nie chce miec mnie za wroga , jestesmy w kontakcie i koniec .

 

Sama już dawno chciała się rozstać, ale wprowadziła nerwową atmosferę, abyś to Ty wyszedł na pojeba, który ją ogranicza, kontroluje (tu sobie wpisz cokolwiek) i ona Ci wręczy nożyczki, którymi ty przetniesz łączące Was więzy. Stara zagrywka. Chciała abyś wybuchł, zrobił coś głupiego i wtedy ona Cię zostawi, a gdy ona będzie się bolcować już z innym, to Ty trawiony fałszywmi poczuciem winy będziesz się zadręczał na chacie i myślał, o boże ale jestem skurwielem. To coś jak kobieta krzycząca do faceta - No uderz mnie! A gdy ten ją uderzy to dzwoni na policję!

 

Cytat

Od 5 dni cisza z mojej i jej strony , dostalem tylko snapa od niej ze poznym wieczorem piła z kolezanka z jej miejscowosci . I wrzuca prawie co dziennie na insta story swoje zdj ( nie wiem , zeby było ( patrz chuju co straciles czy co ?) Prosze o zrozumienie i wytlumaczenie i obiektywna ocene tego . Moje stanowisko jest takie ze mi zalezy na niej , ale gdyby mial kiedys  przyszlosci wygladac podobnie jakis miesiac bo duzo problemow na raz i wszystkiego to chyba odpuszcze 

 


Ocena jest taka, że laska poczuła zapach chuja z większego miasta, ma 20 lat. Pijące (kolejna czerwona lampka) koleżanki, atencjuszka, do tego freak (wszystkie laski pracujące w beauty , może poza lekarkami , to freaki), kupiła auto, imprezki, och nie wiem co bedzie z pracą (czyt. wyskakuj z kasy bo ja mam wydatki). Słucha się mamuśki. Po prostu ma 20 lat. Własny "biznes" i myśli, że trzeba się jakoś w życiu ustawić. Kto jest jej klientkami? Na pewno nie matki 3 dzieci, bo one nie maja czasu na takie pierdoły, więc albo inne szukajchuja... albo rozwódki, czy żony bogatych kolesi które muszą o siebie dbać... no i ona z nimi gada i jest trening, wiesz. Po prostu zrobiła wszystko tak, żebyś Ty sam odszedł, a że jesteś honorowy i chciałeś się dogadać to nie poskutkowało i trzeba było zrobić tak że to ona Cię rzuca, ale wszystko ma iść na Twoje konto.

Wyjebane. To już miało się dawno zakończyć. Nie macie dzieci, nie macie majątku, baw się korzystaj a ona niech spada... jak zaczniesz zarabiac wiecej, wymienisz auto to od razu sobie o Tobie przypomni. Sytuacja przewidywalna jak TVP info.

Myślisz, że jak Malik Montana, albo inny Aktor by do niej napisał to ona by też mu sadziła takie smutne teksty? Odwolałałby wszystkie klientki na 3 dni przed randką i te 3 dni spędziała u fryzjera, u kosmetyczki, w sklepie z ciuchami, na depilacji, aby wyglądać jak milion dolarów i myślisz, że na spotkaniu grałaby trudną i niedostępną? Rzuciłaby mu się do pały szybciej niż stara baba po Crocsy na przecenie w Lidlu.

Edytowane przez KOmento
  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co jest w tym najgorsze? Nie tam jakieś przecinki czy formatowanie, przecież po dwóch pierwszych linijkach wiadomo co jest dalej.

I to jest właśnie w tym wszystkim straszne, że dla chłopaka to dramat życiowy i niepojęta sprawa, no bo jak ona mogła, to się głowie nie mieści...

a dla nas tutaj, to jest 2743 niemal identyczna historia w tym roku (i mamy jeszcze listopad) która zaczyna się tak samo i tak samo się kończy.

 

Sam pamiętam jak przeżywałem swój pierwszy rozwód, nie jadłem, nie spałem, prosiłem, błagałem - Powiedz chociaż dlaczego, co się kurwa stało...

 

Oczywiście gówno się stało, to samo co zawsze się dzieje w tego typu sytuacjach. Jak nie wiadomo o co chodzi, to za każdym razem chodzi o to samo.

Dziś ponad 15 lat starszy i mądrzejszy o tak zwaną wiedzę życiową oraz doświadczenie wyniesione z niezliczonych znajomości i relacji z paniami

nawet już nie marnuję swojego czasu na wyjaśnienia czy próby zrozumienia, bo tu schemat goni schemat i nie ma co rozbijać gówna na atomy,

tylko zbierać graty, życzyć powodzenia i zamknąć drzwi z drugiej strony. Drugi mój rozwód wyglądał tak, że pani mecenas adwokat mojej małżonki 

dwa razy nas dopytywała czy aby na pewno wszyscy jesteśmy do tej samej sprawy, bo pierwszy raz widzi, żeby w takiej chwili ktoś się tak zachowywał.

Po prostu miałem już tak wyjebane, że tylko śmiać mi się chciało, a że ta moja żona tak samo pojebana, to beka w chuj i ryliśmy tam oboje na korytarzu.

 

Potem miałem jeszcze narzeczoną przez dwa lata, to tej na samym początku powiedziałem, że jak kogoś sobie znajdzie, to ma mi powiedzieć od razu,

bo raz że nie lubię tłoku, a dwa to nie chcę być dla nikogo ciężarem, ale oczywiście do samego końca musiała odgrywać rolę skrzywdzonej i uciśnionej

zanim podjęła ostateczną decyzję o przeskoczeniu na nową gałąź, co przeczuwałem już 2-3 miesiące wcześniej, ale myszka żabka inna niż wszystkie

do dnia dzisiejszego jest święcie przekonana, że niczego się nie domyślam i ponad rok po zerwaniu jak gdyby nigdy nic zaprasza mnie na gofry nad morze.

 

Także podsumowując ten przydługi, ale jednocześnie jakże błyskotliwy wywód... srać na przecinki, bo sprawa jest prosta jak jebanie, w przenośni i dosłownie.

Jeśli nowy Romeło jeszcze panci nie bolcuje, to jest to tylko kwestia czasu, a ty autorze jesteś jedynie męczącym wrzodem na dupie i wyrzutem sumienia.

Coś się kończy, coś zaczyna, takie jest odwieczne prawo natury.

  • Like 10
  • Dzięki 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Danny napisał:

poznym wieczorem piła z kolezanka z jej miejscowosci . I wrzuca prawie co dziennie na insta story swoje zdj ( nie wiem , zeby było ( patrz chuju co straciles czy co ?) Prosze o zrozumienie i wytlumaczenie i obiektywna ocene tego 

Robisz poważny błąd myśląc, że jesteś dla niej kimś ważnym i że to co robi, robi pod Ciebie. Dziewczyna jest młoda i przeszła w tryb używania życia. Będzie się upijać, podkręcać swój przebieg. A Ty jej tylko w tym przeszkadzałeś. Zachowała się jak na standardy kobiece dobrze. Zakończyła jak umiała wasz związek, bo był dla niej za ciasny.

Tak jak radzą powyżej. Trzeba do tego nabrać dystansu. Nic nam nie jest dane na zawsze. Zwłaszcza kobieta. Wybrała swoją drogę i trzeba to uszanować. Nie jesteś jej ojcem, żeby cokolwiek jej tłumaczyć.     

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, marcopolozelmer napisał:

Wiecie co jest w tym najgorsze? Nie tam jakieś przecinki czy formatowanie, przecież po dwóch pierwszych linijkach wiadomo co jest dalej.

I to jest właśnie w tym wszystkim straszne, że dla chłopaka to dramat życiowy i niepojęta sprawa, no bo jak ona mogła, to się głowie nie mieści...

a dla nas tutaj, to jest 2743 niemal identyczna historia w tym roku (i mamy jeszcze listopad) która zaczyna się tak samo i tak samo się kończy.

 

To prawda. Człowiekowi się życie. wali i to dosłownie, ale wiesz nie , że to obiektywnie jakaś jest straszna sytuacja, po prostu organizm daje taki wycisk, że to gorsze niż głód narkotykowy.
 

31 minut temu, marcopolozelmer napisał:

 

Sam pamiętam jak przeżywałem swój pierwszy rozwód, nie jadłem, nie spałem, prosiłem, błagałem - Powiedz chociaż dlaczego, co się kurwa stało...

Ech ja pamiętam pierwsze zakończone poważnego związku. Depresja płacz, masakra :D:D  Teraz jak na to patrzę, ale na szczęście wszystkie zbrzydły i roztyły. Bozia czuwa, trzeba czasem zaufać się nie szamotać. Nigdy nie tracisz kobiety, zawsze odzyskujesz wolność!


a rozstanie 1 szą narzeczoną o jezu o Jezu... z  1.5  roku dochodziłem do siebie a i jeszcze po latach miałem flashbacki. Pierwsze pół roku to nie byłem w stanie zmusić się do seksu z inną kobietą. Aż raz się nawaliłem w knajpie. Poznałem pannę w klubie. Zaciągnąłem ją do damskiego kibla i zruchałem ją jak szmatę... kondomy miałem przy sobie zawsze bo wychodziłem z założenia, że może nie jestem gotowy, ale będę zawsze przygotowany. Teraz po nastu latach to się cieszę, że to wszystko się pokończyło. Życie bym sobie spierdolił. Na fb widziałem zdjęcia ze ślubu. Niech się ktoś inny nią cieszy.
 

31 minut temu, marcopolozelmer napisał:

 

Oczywiście gówno się stało, to samo co zawsze się dzieje w tego typu sytuacjach. Jak nie wiadomo o co chodzi, to za każdym razem chodzi o to samo.

 

Nie wiem co czuję czyt. już się dławię albo chcę się podławić innym siusiakiem.
 

31 minut temu, marcopolozelmer napisał:

Potem miałem jeszcze narzeczoną przez dwa lata, to tej na samym początku powiedziałem, że jak kogoś sobie znajdzie, to ma mi powiedzieć od razu,

bo raz że nie lubię tłoku, a dwa to nie chcę być dla nikogo ciężarem, ale oczywiście do samego końca musiała odgrywać rolę skrzywdzonej i uciśnionej

zanim podjęła ostateczną decyzję o przeskoczeniu na nową gałąź, co przeczuwałem już 2-3 miesiące wcześniej, ale myszka żabka inna niż wszystkie

do dnia dzisiejszego jest święcie przekonana, że niczego się nie domyślam i ponad rok po zerwaniu jak gdyby nigdy nic zaprasza mnie na gofry nad morze.

Klasyka

 

31 minut temu, marcopolozelmer napisał:

Także podsumowując ten przydługi, ale jednocześnie jakże błyskotliwy wywód... srać na przecinki, bo sprawa jest prosta jak jebanie, w przenośni i dosłownie.

Jeśli nowy Romeło jeszcze panci nie bolcuje, to jest to tylko kwestia czasu, a ty autorze jesteś jedynie męczącym wrzodem na dupie i wyrzutem sumienia.

Coś się kończy, coś zaczyna, takie jest odwieczne prawo natury.


No tak, koleżanki ją podkręcają... trzeba korzystać z życia, czyt. dawać dupy, wciągać koks, rozpierdalać hajsy...a siedzieć z chłopem jak jest tylko ultra bogaty i ultraprzystojny. 

To i tak się skończyło... Myślisz, że  jakiś raper to by słuchał tekstów "kocham, ale nas nie ma" .... powiedziałbym skończ pierdolić, bo za chwilę mam koncert, albo klękasz do miecza albo wypierdalasz tylko zostaw drzwi otwarte od bus bo na Twoje miejsce jest 20 kolejnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Danny napisał:

Czyli blokada snapa i reszty ?

Przede wszystkim zrozumieć z kim miałeś do czynienia. Chciałeś tworzyć poważny związek z dziewuszką, która popisuje się upijaniem się ze swoją psiapsią. Za chwile będzie się chwalić, jak Sebiksowi machnęła w kiblu szybkiego i cudownego loda z połykiem.  Pomyśl jak to rozjechało się z obrazem, jaki miałeś o niej w swojej głowie. A tworzenie obrazów, to już twoja wina. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, balin napisał:

Przede wszystkim zrozumieć z kim miałeś do czynienia. Chciałeś tworzyć poważny związek z dziewuszką, która popisuje się upijaniem się ze swoją psiapsią. Za chwile będzie się chwalić, jak Sebiksowi machnęła w kiblu szybkiego i cudownego loda z połykiem.  Pomyśl jak to rozjechało się z obrazem, jaki miałeś o niej w swojej głowie. A tworzenie obrazów, to już twoja wina. 

Znaczy może w ten sposób , nie raz siadaliśmy w 3 i piliśmy , ja wychodziłem z znajomymi i ona . Jeżeli chodzi o to , było to normalne że każdy ma znajomych itp . Nie rozumiem po co wysłanie snapow że gdzieś jest , po co są takie zaczepki ? Panowie wytłumaczcie mi. Zerwała ok , ale po co chwalenie się tym co robi ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Danny napisał:

Znaczy może w ten sposób , nie raz siadaliśmy w 3 i piliśmy , ja wychodziłem z znajomymi i ona . Jeżeli chodzi o to , było to normalne że każdy ma znajomych itp . Nie rozumiem po co wysłanie snapow że gdzieś jest , po co są takie zaczepki ? Panowie wytłumaczcie mi. Zerwała ok , ale po co chwalenie się tym co robi ?

 

Narazie jako, że jest to twój początek, to stroń od alkoholu i używek, realizuj się, kompletnie NIE zastanawiaj się co ona robi albo udawaj, że Cię to nie obchodzi! To, że nadal nie zedytowałeś pierwszego postu świadczy po prostu źle o tobie. Wymagasz ale nie masz zamiaru nic dać od siebie a to kłóci się z ideą forum.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Danny napisał:

Znaczy może w ten sposób , nie raz siadaliśmy w 3 i piliśmy , ja wychodziłem z znajomymi i ona . Jeżeli chodzi o to , było to normalne że każdy ma znajomych itp . Nie rozumiem po co wysłanie snapow że gdzieś jest , po co są takie zaczepki ? Panowie wytłumaczcie mi. Zerwała ok , ale po co chwalenie się tym co robi ?

 

Chwalenie się jest po to, aby podbić sobie ego, pochwalić się przed znajomymi jaka to ona jest zajebista i jak się świetnie bawi oraz po to, aby Tobie było łyso patrząc na to wszystko.

Bądź ponad to. Urwij kontakt i nie zaglądaj na jej media społecznościowe.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minutes ago, Danny said:

Czyli blokada snapa i reszty ?

Jeśli Cię to rusza choć trochę, to wyrzucaj ją skąd tylko się da. 

Ona będzie teraz wysyłać mnóstwo rzeczy do Ciebie, żebyś widział.

 

Temat zakończony = wypier*alasz ją ze social mediów totalnie. Inaczej się od tego nie uwolnisz. 

 

Prawda jest taka, że dziewczyna należy do pokolenia, gdzie lansowanie się tym co się robi jest na porządku dziennym, a każdy kto tego nie robi jest 'inny'. 

 

Dodatkowo mając Cię na liście, będzie budować swoje 'ja' na zasadzie: 'niech widzi, że nie przeżywam, fajnie się bawię. A Ty pewnie siedzisz w domu' . 

 

Zrobisz co zechcesz, ale musisz pogodzić się z faktem, że zastanawianie się nad tym 'czemu?' kompletnie nie da Ci żadnych rezultatów, a ona będzie Ci sukcesywnie 'wbijać szpilę' poprzez snapa czy instagramy. 

 

EDIT : @nihilus, uprzedziłeś mnie, gdy pisałem swoją odpowiedź. Dokładnie to samo miałem na myśli :)

Edytowane przez Clemenz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.