Skocz do zawartości

Zachód wynajmuje a wschód kupuje


mph25

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, już wielokrotnie się przekonałem że na tym forum siedzą tęgie głowy, więc chciałem się dopytać i poszerzyć swoją wiedzę na temat wynajmu mieszkań w europie.  Od dawna czytam że ludzie na zachodzie stawiają na wynajem mieszkania niż na jego zakup -  w Niemczech aż 50 proc. społeczeństwa mieszka w wynajmowanych mieszkaniach. W Austrii 45 proc, a w Wielkiej Brytanii i Szwecji – 35 proc. "W Europie jedynie w Szwajcarii, która nie jest członkiem UE więcej osób wynajmuje mieszkania, aniżeli mieszka we własnych lokalach (odsetek najemców wynosi 58,7 proc. Ludności i od lat rośnie)."   Czy ktoś jest wstanie mi wytłumaczyć dlaczego tam jest taki trend? jedynie co mi przychodzi do głowy to możliwa mobilność, zmiana pracy, miejsca zamieszkania - ale co dalej?  jakoś ciężko mi sobie wyobrazić że ktoś zaczyna wynajmować mieszkanie w wieku dajmy na to 25 lat i wynajmuje do emerytury - to w ogóle ma sens ? jedyny plus to brak kredytu który jest jak pętla na szyi, ale minus - nie masz niczego swojego na starość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja znajoma w Niemczech wynajmuje i mówi że tam wszyscy wynajmują bo mieszkania są whuj drogie, po za tym tam klient ma chyba z 8 mieszkań i ona mieszka tam 6 lat i tego właściciela na oczy nie widziała. Najważniejsze że płacisz hajs możesz se robić remont itp i masz pewniaka ze nikt cię nie wyjebie tam jest coś na rodzaj spółdzielni czy coś, no chyba że wynajmujesz u gościa co ma 1 mieszkanie no to już co innego. 

Jak ktoś mieszka w Niemczech mógłby opisać bo sam chętnie bym się dowiedział konkretów. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim, tam jest zupełnie inna mentalność co do wynajmu. Bardzo często zdarza się, że ktoś wynajmuje to samo mieszkanie przez długi okres czasu np. 20 lat. Więc po takim czasie psychologicznie czujesz się jak u siebie. Kolejna kwestia to stosunek ceny nieruchomości do kosztu wynajmu. Jeśli w Hiszpanii możesz wynająć za 1500 euro miesięcznie dom, za który musiałbyś dać 1,5 miliona euro to gdzie jest sens w kupowaniu? I kwestia zarobków. Sam wynajmuje kawalerkę i idzie na to 30% mojego miesięcznego dochodu. To sporo, ale tak wygląda u nas rzeczywistość i to trochę zachęca w kierunku kupna bo jednak sporo tego "majatku" oddaje. Ale jeśli na zachodzie jest to np. 10% dochodów to już tak na to się nie patrzy. Nie jest tak żal i zawsze jest ten komfort zmiany.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Chadernest napisał:

Moja znajoma w Niemczech wynajmuje i mówi że tam wszyscy wynajmują bo mieszkania są whuj drogie

Dokładnie tak. Mam rodzinę w Niemczech i to samo mówią. Wujek i ciotka mają już swój dom, ale kuzynki wynajmują i mimo tego, że są po dobrych studiach informatycznych, jedna z kuzynek specjalizuje się w sztucznej inteligencji, pracuje w Mercedesie przy projekcie samochodów autonomicznych, stać ją by polecieć np. Na miesiąc do Japonii, jednak na mieszkanie w Stuttgardzie, jak twierdzi, szybko nie nazbiera (a obecnie stroni od kredytu).

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wszystko zależy. Na zachodzie często jest większa wielopokoleniowość niż u nas. Nie ma takiej migracji do miast, bo i większość w miastach mieszka. Jest dużo więcej małych miasteczek niż u nas, stąd średnia gęstość zaludnienia większa. Ludzie są bardziej mobilni. Najem jest relatywnie tańszy w stosunku do zarobków, niż u nas. Nieruchomości wcale nie są dużo droższe niż w pl (nie wszędzie oczywiście), ale raczej ludzie nie chcą się wiązać kredytem na xx lat, skoro nie wiedzą, czy aby na pewno w danym miejscu chcą zostać. W pl do wyboru sa 3-4 duże ośrodki miejskie, w innych krajach przynajmniej kilkanaście. Na zachodzie są też spore ruchy migracyjne pomiędzy danymi krajami oraz np. USA, Kanad@, Australią, czy NZ - trzeba pamiętać, że oni mają dużo większe ułatwienia w przemieszczaniu się i zmianie docelowego kraju, np. brytol bez większych problemów przeniesie się do US, czy Australii. To co dla nas jest wielką wyprawą dla Francuza czy Angola, to 2h przejażdżka pociągiem, itp. itd. 

Edytowane przez maroon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałem o tym w innym wątku:

1) W wielu krajach jeszcze do niedawna było łatwo dostać mieszkanie socjalne/zarządzane przez spółdzielnie mieszkaniowe - do niedawna wychodziło taniej niż kredyt

2) Czasem podatek katastralny od wartości nieruchomości

3) Mieszkania są w chuj drogie w skutek polityki 0 stóp procentowych chociaż w relacji do zarobków Polska zaczyna wyglądać podobnie

4) Zdecydowanie bardziej chronione prawa najemców i do tego regulowane maksymalne podwyżki. Nie trzeba się martwić, że Cię janusz wyrzuci bo coś tam

5) Dużo większa dostępność mieszkań od firm lub dużych spółdzielni - nie trzeba się użerać z zagranicznymi odpowiednikami Januszy wynajmu

5) Dużo większa mobilność międzynarodowa/wewnątrz kraju. Ludzie się najczęściej decydują na zakup dopiero gdy już pojawiają się dzieci

Edytowane przez somsiad
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, mph25 said:

Cześć, już wielokrotnie się przekonałem że na tym forum siedzą tęgie głowy, więc chciałem się dopytać i poszerzyć swoją wiedzę na temat wynajmu mieszkań w europie.  Od dawna czytam że ludzie na zachodzie stawiają na wynajem mieszkania niż na jego zakup -  w Niemczech aż 50 proc. społeczeństwa mieszka w wynajmowanych mieszkaniach. W Austrii 45 proc, a w Wielkiej Brytanii i Szwecji – 35 proc. "W Europie jedynie w Szwajcarii, która nie jest członkiem UE więcej osób wynajmuje mieszkania, aniżeli mieszka we własnych lokalach (odsetek najemców wynosi 58,7 proc. Ludności i od lat rośnie)."   Czy ktoś jest wstanie mi wytłumaczyć dlaczego tam jest taki trend? jedynie co mi przychodzi do głowy to możliwa mobilność, zmiana pracy, miejsca zamieszkania - ale co dalej?  jakoś ciężko mi sobie wyobrazić że ktoś zaczyna wynajmować mieszkanie w wieku dajmy na to 25 lat i wynajmuje do emerytury - to w ogóle ma sens ? jedyny plus to brak kredytu który jest jak pętla na szyi, ale minus - nie masz niczego swojego na starość.

 

Było to już poruszane w internecie dalczego tak jest. Bo Europa jest stara, i większość rządów, ludzi starszych, itp. żyje na koszt młodych poprzez opadatkowanie nieruchomości, fundusze emerytalne które wykupują nieruchomości, oraz ludzie powyżej 45+ roku życia mają łaćznie ponad 80% majątku całego społeczeńśtwa.

 roku

vd3cj1c9xyy41.pngl

 

 

To się zaraz skończy, a pierwsze tego objawy już widzimy

 

https://filarybiznesu.pl/hiszpanie-obawiaja-sie-dzikich-lokatorow-narasta-problem-okupas/a5784

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, manygguh said:

1. Na Wschodzie nieruchomości są tańsze. 

2. Wschodnie waluty są bardziej chwiejne niż Euro lub Funt, i ludzie traktują zakup nieruchomości jako metodę ochrony kapitału.

Ponadto duży socjal powoduje inflacje, a to powoduje że ludzie nie chcą lokową kasy w bankach wiec inwestują w nieruchomości bo są zerowe stopy procentowe, jednak spadek dzietności powoduje że ten system w końcu trzaśnie.

Poprostu w całej Europie nieruchomości stały się formą przechowania oszczędności, jak złoto, stąd tak drogo, ale to już się kończy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minutes ago, tylkochwila133 said:

jednak spadek dzietności powoduje że ten system w końcu trzaśnie.

Chyba, że zasypiesz demografię imigrantami. Pytanie tylko czy da się jeszcze nałapać imiigrantów którym się będzie chciało pracować xD.

Edytowane przez somsiad
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Just now, somsiad said:

Chyba, że zasypiesz demografię imigrantami. Pytanie tylko czy da się jeszcze nałapać emigrantów którym się będzie chciało pracować xD.

A niech przyjmują, przyspiesza tylko ten proces. Imigranci nie są zainteresowani by pracować na europejskich emerytów, a jak pracują to częśto w korporacjach które i tak wyprowadzają kase do rajów podaktowych. 

 

To że Niemcy naciskają na Polske  i Bruksela, że chca powiązać mechanizm praworządności itp. to już są pierwsze oznaki że już tam więdzą że to trzasnie, dlatego powoli zabierają się za zniewalanie narodów, a Macron już chce militarnie się zbroić. Nawet imigranci odejdą w odstawke i wróci w końcu stare sprawdzone metody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, FraterPerdurabo napisał:

Przede wszystkim, tam jest zupełnie inna mentalność co do wynajmu. Bardzo często zdarza się, że ktoś wynajmuje to samo mieszkanie przez długi okres czasu np. 20 lat. Więc po takim czasie psychologicznie czujesz się jak u siebie. Kolejna kwestia to stosunek ceny nieruchomości do kosztu wynajmu. Jeśli w Hiszpanii możesz wynająć za 1500 euro miesięcznie dom, za który musiałbyś dać 1,5 miliona euro to gdzie jest sens w kupowaniu? I kwestia zarobków. Sam wynajmuje kawalerkę i idzie na to 30% mojego miesięcznego dochodu. To sporo, ale tak wygląda u nas rzeczywistość i to trochę zachęca w kierunku kupna bo jednak sporo tego "majatku" oddaje. Ale jeśli na zachodzie jest to np. 10% dochodów to już tak na to się nie patrzy. Nie jest tak żal i zawsze jest ten komfort zmiany.

Wszystko spoko, tylko przykład mocno nie fortunny, bo w Hiszpanii nieruchomości są sporo tańsze niż w Polsce. Zarówno kupno jak i wynajem czy to alabo rozwinięty rynek pierwotny czy wtórny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście Polski rząd sprzedał Polske, a teraz się boją bo jak komuniści dochodzą do władzy to robią sami czystki wśród komunistów jak stalin.

 

1 minute ago, la tormenta said:

Wszystko spoko, tylko przykład mocno nie fortunny, bo w Hiszpanii nieruchomości są sporo tańsze niż w Polsce. Zarówno kupno jak i wynajem czy to alabo rozwinięty rynek pierwotny czy wtórny.

 

To co jest w Hiszpanii za kilka miesięcy lat bedzie w Polsce. Ogólnie wszystko zacznie siadać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co napisał @somsiad w pkt. 1) głównie, czyli szeroki dostęp do mieszkań socjalnych np. w Niemczech czy Skandynawii. W Skandynawii dochodzi jeszcze pomoc socjalna dla młodych ludzi i np. w takiej Szwecji czy Danii część młodych ludzi wyprowadza się od rodziców jeszcze w liceum (18-19 lat). Mieszkanie w tych krajach socjalne wynajmujesz praktycznie za czynsz.

 

W Polsce (ale i np. we Włoszech i w Hiszpanii) jest ten problem, że rynek mieszkań socjalnych nie istnieje. Teraz jest sobie 25 letni gość co skończył studia i chce sobie wynająć mieszkanie w tym mieście gdzie studiował i zostać na stałe, więc powiedzmy że wynajmuje jeszcze coś prze z parę lat, ale ten wynajem jest od prywaciarza przecież, więc do czynszu dochodzi opłata odstępnego. No i kwota już wychodzi całkiem spora, zwłaszcza, za większy metraż. No i mysli sobie taki człowiek, że w podobnych pieniądzach to on sobie kupi mieszkanie, które za 30-40 lat będzie jego. 

 

Wiadomo,  że dochodzą takie niuanse jak wysokość wkładu własnego i skąd to wziąć i inne, ale chodzi o ogólną zasadę.

No i idąc tym rozumowaniem powyżej ludzie masowo kupują na kredyt, co oczywiście jest niekorzystne bo obciąża się od młodych lat hipoteką, przywiązują do miejsca pracy (zawsze większy strach przed utratą pracy) no i zmniejsza  mobilność, bo jak już kupisz to tam siedzisz raczej, a tak można by pojechać sobie na 3 lata np. do stolicy lub gdzieś na drugi koniec Polski, popracować przy fajnym projekcie i wrócić, albo jeszcze gdzieś wyjechać, itd.

 

To że w PL nie ma systemu mieszkań socjalnych to niestety jest straszna patologia społeczna, która się ciągnie w tym kraju od...około połowy XIX wieku. Wtedy właśnie zaczął się masowy napływ ludzi ze wsi do miast, do fabryk. Ludzie ci gnieździli się po jakiś klitkach jak popadło...i tak zostało do dziś, czyli kupuj Polaku kupuj bo nie masz wyjścia....

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, darktemplar said:

To co napisał @somsiad w pkt. 1) głównie, czyli szeroki dostęp do mieszkań socjalnych np. w Niemczech czy Skandynawii. W Skandynawii dochodzi jeszcze pomoc socjalna dla młodych ludzi i np. w takiej Szwecji czy Danii część młodych ludzi wyprowadza się od rodziców jeszcze w liceum (18-19 lat). Mieszkanie w tych krajach socjalne wynajmujesz praktycznie za czynsz.

 

W Polsce (ale i np. we Włoszech i w Hiszpanii) jest ten problem, że rynek mieszkań socjalnych nie istnieje. Teraz jest sobie 25 letni gość co skończył studia i chce sobie wynająć mieszkanie w tym mieście gdzie studiował i zostać na stałe, więc powiedzmy że wynajmuje jeszcze coś prze z parę lat, ale ten wynajem jest od prywaciarza przecież, więc do czynszu dochodzi opłata odstępnego. No i kwota już wychodzi całkiem spora, zwłaszcza, za większy metraż. No i mysli sobie taki człowiek, że w podobnych pieniądzach to on sobie kupi mieszkanie, które za 30-40 lat będzie jego. 

 

Wiadomo,  że dochodzą takie niuanse jak wysokość wkładu własnego i skąd to wziąć i inne, ale chodzi o ogólną zasadę.

No i idąc tym rozumowaniem powyżej ludzie masowo kupują na kredyt, co oczywiście jest niekorzystne bo obciąża się od młodych lat hipoteką, przywiązują do miejsca pracy (zawsze większy strach przed utratą pracy) no i zmniejsza  mobilność, bo jak już kupisz to tam siedzisz raczej, a tak można by pojechać sobie na 3 lata np. do stolicy lub gdzieś na drugi koniec Polski, popracować przy fajnym projekcie i wrócić, albo jeszcze gdzieś wyjechać, itd.

 

To że w PL nie ma systemu mieszkań socjalnych to niestety jest straszna patologia społeczna, która się ciągnie w tym kraju od...około połowy XIX wieku. Wtedy właśnie zaczął się masowy napływ ludzi ze wsi do miast, do fabryk. Ludzie ci gnieździli się po jakiś klitkach jak popadło...i tak zostało do dziś, czyli kupuj Polaku kupuj bo nie masz wyjścia....

 

 

Za bardzo roszczeniowy jesteś.  W Polsce złe jest to że nieruchomości są nie opodaktowane, powinien być podatek katastralny, natomiast praca nie może być opodaktowana, wtedy opłaca się pracować, natomiast nie opłaca się trzymać pustych nieruchomości, co powoduje że każdy szuka najemcy ale się pozbywa nieruchomości

 

Jesteś niespełna rozumu , twoje pomysły zaorały by ten kraj do końca. I tak on już się zwija, a ceny wynajmu spadają. Na zachodzie jest znacznie wyzsza kwota wolna od podatku stąd tam jeszcze się to lepiej trzyma niż w Polsce.

 

kwota-wolna-od-podatku-ue.png

Jak jest brak podatku katastralnego to nieruchomo

ści są jeszcze droższe, bo każdy chce w nie inwestować by przechować majątek. Gdy jest kataster to wtedy nie opłaca się trzymać pustych mieszkań, przez co ich cena spada.

A nieruchomości w Polsce już są prawie za darmo, a przynajmiej dla matek z dziecmi.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tylkochwila133 Co do zasady się zgadzam lepszy byłby system opodatkowania posiadanych aktywów skutkujący  mniejszym opodatkowaniem pracy (większa kwota wolna a później progresja).

Taki system funkcjonuje np. w UK i USA.

 

Natomiast przytoczony wykres prawie na pewno jest nieścisły - Słowacja nie ma kwoty  wolnej rzędu 20 tyś euro a bliżej 3tyś eur.

Poza tym często podatek dochodowy to jedno a do tego dochodzą róźne 'ubezpieczenia społecznie' w prawie całej EU. W Polsce niby są 2 progi podaktowe 18 i 32 proc ale jak dodasz zusy, składki zdrowotne itd. to wychodzi około 40proc klina podatkowego w pierwszym progu czyli podobnie jak na zachodnie przy wysokiej progresji podatkowej. Róźnica jest taka, że na zachodzie masz znacznie wyższą jakość usług publicznych niż w Polsce, mimo podobnego poziomu obciążenia podatkowego.

Najlepiej w europie pod względem podaków od pracy wypada UK  i Szwajcaria.

Edytowane przez somsiad
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, tylkochwila133 napisał:

kwota-wolna-od-podatku-ue.png

 

 

Abstrahując od reszty tematu, widzę, że ta mapka jest nieaktualna.

W Rumunii faktycznie była parę lat temu taka kwota wolna jak jest napisane, ale od 2017r wynosi 24000 RON, czyli ~22000zł.

 

Ładny przeskok, zresztą w Rumunii w ostatnich latach było trochę pozytywnych zmian jak chodzi o gospodarkę.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tylkochwila133

 

Niespełna rozumu to jesteś tylko Ty.

Ja nie jestem ekspertem podatkowym, Ty raczej też nie, a wrzucasz jeden wyrwany kontekstu wykres i myślisz że załatwiłeś temat.

 

Porównujesz wyrwane dane z kontekstu całych systemów podatkowych poszczególnych krajów EU.

Zamiast tu pisać bzdury to doucz się i poczytaj o podatkach w EU i o podatkach w ogóle. Każdy system podatkowy jest systemem złożonym i porównywanie tylko jednego parametru, w tym wypadku kwoty wolnej od podatku, jest zwyczajnym nonsensem.

 

Poczytaj sobie raporty podatkowe i rankingi systemów podatkowych w krajach EU. Na pozycję w rankingu wpływ ma nie tylko wolna kwota, ale też progi podatkowe, stopień skomplikowania naliczania no i też ulgi i wiele innych (ale i tak to wszystko tutaj to tak w uproszczeniu).

No i zupełnie inne są średnie zarobki w takich krajach jak np. Dania, a inne przecież w Polsce. Podobnie inne są ceny mieszkań w PL i Danii.  Swoją drogą temat wolnej kwoty i progów podatku dochodowego w Polsce to osobny temat.

 

Podobnie z podatkiem katastralnym; jego naliczanie w poszczególnych krajach unii jest bardzo różne i złożone. Są opinie że Polska nie jest jeszcze ekonomicznie gotowa na podatek katastralny, mimo że obecny system w PL jest archaiczny.

 

Odnośnie tematu np. w Czechach i na Litwie też jest podatek katastralny, ale sytuacja mieszkaniowa omawiana w tym temacie jest tam podobna do tej w PL, czyli przewaga prywaty w posiadaniu mieszkań (na Litwie jeszcze większy niż w PL).

Więc podatek katastralny sam w sobie nie jest całkowitym rozwiązaniem problemu, aczkolwiek, tutaj zgoda, że problem opodatkowania nieruchomości w Polsce istnieje.

 

Prawda jest też taka, że jesteśmy (mimo że i tak jest było coraz lepiej) wciąż biednym krajem w porównaniu z czołówką EU i tak ostatecznie wychodzi że Polak wciąż musi przeznaczyć większą część swoich dochodów na wynajem mieszkania niż np. Duńczyk czy Niemiec. Dlatego trendy są takie a nie inne.

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, darktemplar said:

@tylkochwila133

 

Niespełna rozumu to jesteś tylko Ty.

Ja nie jestem ekspertem podatkowym, Ty raczej też nie, a wrzucasz jeden wyrwany kontekstu wykres i myślisz że załatwiłeś temat.

 

Porównujesz wyrwane dane z kontekstu całych systemów podatkowych poszczególnych krajów EU.

Zamiast tu pisać bzdury to doucz się i poczytaj o podatkach w EU i o podatkach w ogóle. Każdy system podatkowy jest systemem złożonym i porównywanie tylko jednego parametru, w tym wypadku kwoty wolnej od podatku, jest zwyczajnym nonsensem.

 

Poczytaj sobie raporty podatkowe i rankingi systemów podatkowych w krajach EU. Na pozycję w rankingu wpływ ma nie tylko wolna kwota, ale też progi podatkowe, stopień skomplikowania naliczania no i też ulgi i wiele innych (ale i tak to wszystko tutaj to tak w uproszczeniu).

No i zupełnie inne są średnie zarobki w takich krajach jak np. Dania, a inne przecież w Polsce. Podobnie inne są ceny mieszkań w PL i Danii.  Swoją drogą temat wolnej kwoty i progów podatku dochodowego w Polsce to osobny temat.

 

Podobnie z podatkiem katastralnym; jego naliczanie w poszczególnych krajach unii jest bardzo różne i złożone. Są opinie że Polska nie jest jeszcze ekonomicznie gotowa na podatek katastralny, mimo że obecny system w PL jest archaiczny.

 

Odnośnie tematu np. w Czechach i na Litwie też jest podatek katastralny, ale sytuacja mieszkaniowa omawiana w tym temacie jest tam podobna do tej w PL, czyli przewaga prywaty w posiadaniu mieszkań (na Litwie jeszcze większy niż w PL).

Więc podatek katastralny sam w sobie nie jest całkowitym rozwiązaniem problemu, aczkolwiek, tutaj zgoda, że problem opodatkowania nieruchomości w Polsce istnieje.

 

Prawda jest też taka, że jesteśmy (mimo że i tak jest było coraz lepiej) wciąż biednym krajem w porównaniu z czołówką EU i tak ostatecznie wychodzi że Polak wciąż musi przeznaczyć większą część swoich dochodów na wynajem mieszkania niż np. Duńczyk czy Niemiec. Dlatego trendy są takie a nie inne.

 

 

 

Nie musze czytać o podatkach by wiedzieć, takie proste rzeczy. Podatki od pracy mają być niskie, i spora część zarobków rocznych musi być wolna od podaktów żeby żadna kur..... i pijawka z rządu, kliki nie spijała efektów tej pracy na polakach. Natomiast Nieruchomości muszą być opodaktowane żeby te kur.... i pijawki nie mogły ich trzymać dla siebie, tylko musieli szukać najemców. Nieruchomośc to ma być gorący kartofel, a nie sposób na dojenie z polaków kasy. Proste ?

A teraz jest odwrotnie i te bydlaki spijają efekty pracy polaków rabując ich w podaktach, a następnie lokuje te pieniądze w nieruchomości i trzymają dla siebie.

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.