Skocz do zawartości

Ilu mężczyzn wychowuje nie swoje dzieci? Szacunki polskich naukowców


cst9191

Rekomendowane odpowiedzi

Mało artykułów na temat w internecie, ale znalazłem ten:

https://mamotoja.pl/szacuje-ze-8-procent-ojcow-wychowuje-cudze-dziecko-nie-wiedzac-o-tym,aktualnosci-artykul,27312,r1p1.html

 

Pewnymi informacjami dysponuje prof. Tadeusz Dobosz z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. W latach 70. XX wieku przebadał 211 rodzin wrocławskich, z których każda miała dwoje małych dzieci. Stwierdził, że 0,5 proc. dzieci nie było biologicznymi dziećmi męża kobiety. Profesor zbadał też 500 dzieci w podkieleckiej wsi Bejsce. Wszystkie były biologicznymi dziećmi swoich ojców. – Czasy się zmieniają, więc te liczby mogły się trochę zwiększyć. Ale niekoniecznie, bo lepsze są też metody antykoncepcji – powiedział profesor.

 

Laboratoria wykonujące badania często podają, że od 8 do 10 procent mężczyzn wychowuje nie swoje dzieci. Prawdopodobnie szacują skalę tego zjawiska na podstawie własnych wyników badań. Tymczasem nie ma w Polsce oficjalnych danych na ten temat.

 

 

A według Was, jaka jest faktyczna skala zjawiska? Według mnie nie jest duża, choć z roku na rok pewnie będzie rosnąć. 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A według mnie jest duża i to bardzo duża, narazie góruje jeden mój koleżka ma 22 lata kobieta 27 + 3 dzieci i uwaga wisienka na torcie każde, dziecko z innym samcem. Bankomat level 999.

Jak 3 lata temu wróciłem zza granicy wyszedłem z kumplem na piwo i wiedziałem że znalazł jakąś samice, mówię do niego i jak tam się wiedzie, mówi wszystko spoko, tylko że ma dziecko małe ale już je pokochałem jak swoje(wtedy miałem szyderczy uśmiech na sobie) co się okazało gdy On był w pracy to kobitka cały czas popuszczała temu co ją zapłodnił,a mój kolega był bankomatem bo na dziecko też go naciągała. 

Związek trwał prawie 2 lata xd

Znam jeszcze wiele wiele takich 

Ja osobiście nigdy bym nie wszedł w taki związek nawet jakby wyglądała jak gwiazda porno. 

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

 

W dniu 3.12.2020 o 09:27, cst9191 napisał:

Laboratoria wykonujące badania często podają, że od 8 do 10 procent mężczyzn wychowuje nie swoje dzieci. Prawdopodobnie szacują skalę tego zjawiska na podstawie własnych wyników badań. Tymczasem nie ma w Polsce oficjalnych danych na ten temat.

Moim zdaniem skala tego zjawiska jest znacznie większa, ale jak to udowodnić skoro nie ma oficjalnych danych

a większość mężczyzn nie robi testów DNA zaraz po porodzie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Iceman84PL napisał:

 

Moim zdaniem skala tego zjawiska jest znacznie większa, ale jak to udowodnić skoro nie ma oficjalnych danych

a większość mężczyzn nie robi testów DNA zaraz po porodzie.

 

Zamiast masowo testować na C-19, testować DNA, społecznie bardziej pożyteczne, no i bardziej wiarygodne wyniki. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 12/3/2020 at 9:27 AM, cst9191 said:

A według Was, jaka jest faktyczna skala zjawiska? Według mnie nie jest duża, choć z roku na rok pewnie będzie rosnąć.

Faktyczna skala zjawiska w Polsce zależy od regionu i rocznika; tej chwili moim zdaniem pewnie coś około 25%. Wyzwolenie seksualne kobiet jest tutaj hamowane upowszechnieniem się świadomości istnienia testów DNA, i narastającego modelu rodziny 2+1.

Kiedyś już była długa dyskusja na ten temat, ale wątek nie jest już wyszukiwalny (a przynajmniej mi nie udało się go wyszukać); były tam linki do badań z USA, gdzie w wybranych rejonach (patologii) wyniki wychodziły powyżej 45%.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wychowuje to za duże słowo. Raczej łoży :)

 

Wychowanie to zanikający przywilej, a właściwie nieobecny w życiu większości ludzi.

 

Używajmy właściwych słów :)

 

Co do skali zjawiska to myślę, że jest ogromne i dlatego nie prowadzi się badań ? Wszystko się bada, dokładnie analizuje, ale tego obszaru nie ?

 

Cudze dziecko wychowywać to chyba najwyższy poziom upodlenia mężczyzny.

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mężczyzna powinien mieć wgraną reakcję na potencjalny związek z samotną matką, "nie i chuj". ?

 

Pomijając już traktowanie jak zwierzę co ma kasę przynosić i łożyć na rodzinkę nową i inne takie, dla mniej najgorsze byłoby przyzwyczajenie się do małego/spędzenie z nim aktywnie lat, a później nagłe ucięcie tego. Do psa sie człowiek przyzwyczaja i trudno się rozstać, a co dopiero do małego człowieka, którego pomagało się kształtować.

 

Dlatego zawsze i wszędzie "nie i chuj" w dłuższej perspektywie.

 

A skala tego tatałajstwa pewnie mała nie jest, zdrad w huj dookoła to liczba bękartów też pewnie mała ne będzie.

 

PS. Myślę, że hasłem "darmowa aborcja i antykoncepcja" ugrałbym sporo jakbym kandydował na prezydenta w tym kraju ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A po chuj to badać ?!?! Skoro wielu frajerów wrzuci sobie to dobrowolnie!

 

Pytanie do roczników 90-99.

 

Ilu waszych bliższych i dalszych znajomych dobrowolnie wzięło sobie babę z cudzym dzieckiem??

 

To jest dopiero patologiczna skala!!

 

Świadome branie sobie cudzego dzieciaka to dzisiaj spokojnie z 10% !! Dodać nieświadomki to szacunki o 20% lub ponad kształtują się całkiem realnie z zaznaczeniem, że połowa tej liczby to dobrowolne świadome kukoldztwo.

 

 

  • Like 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Oldman napisał:

W sieci można spotkać informacje nawet o 30 procentach w latach 70-tych . Francuzi oficjalnie chyba nawet nie mogà robić testów dna

 

Z tego co pamiętam, prokurator musi się zgodzić w pewnych okolicznościach. W przypadku samowoli i zrobienia testu w sąsiednim kraju, gdzie są legalne, w skrajnym przypadku grozi rok odsiadki, oprócz kary finansowej.

Chore prawo mają pod tym względem. Ciekawe, jak w praktyce to wygląda, czy częste są przypadki przyklepania alimentów na nieswoje dziecko itd. bo nie szukałem statystyk na ten temat.

Podobno eksperci tam się wypowiadali, że ojcostwo to nie jest sprawa tylko biologiczna i dziecko nie powinno obrywać rykoszetem - to niech płacą ze swojej kieszeni.

 

Teraz, Król Jarosław I napisał:

Ilu waszych bliższych i dalszych znajomych dobrowolnie wzięło sobie babę z cudzym dzieckiem??

 

Z moich dawnych znajomych z gimnazjum/liceum chyba nikt nie był w takiej sytuacji. Ale znajomy znajomego rozstał się z kobitą, która później z innym chłopem miała dziecko, a później z tym pierwszym się zeszła

i on twierdził, że dziecko mu nie przeszkadza. Miałem zwarcie styków słysząc to, sytuacja sprzed ~5 lat. Nie wiem czy taki układ przetrwał próbę czasu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Król Jarosław I napisał:

Ilu waszych bliższych i dalszych znajomych dobrowolnie wzięło sobie babę z cudzym dzieckiem??

Hah, przypomniałeś mi jakim byłem potężnym białym rycerzem, jeszcze przed poznaniem forum. Jako że dodatkowo miałem skrajnie niską samoocenę, to byłem przekonany, że jedynie pani z dzieckiem będzie mną zainteresowana :D

 

19 minut temu, Dworzanin.Herzoga napisał:

że ojcostwo to nie jest sprawa tylko biologiczna i dziecko nie powinno obrywać rykoszetem - to niech płacą ze swojej kieszeni.

Tzw. dobro dziecka. Szkoda, że kosztem oszukanego mężczyzny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Kespert napisał:

Faktyczna skala zjawiska w Polsce zależy od regionu i rocznika; tej chwili moim zdaniem pewnie coś około 25%.

Zgadzam się, ale uważam, że 25% to jednak za dużo. W USA rzeczywiście ludzie spekulują, że w niektórych stanach może dochodzić do 30%. W Polsce dałbym maks 10% ALE te nowe pokolenie julek, wybitnie sfeminizowanych, moim zdaniem będzie biło rekordy jeśli chodzi o zdrady i robienie cuckoldów z facetów, w przyszłości w PL, w dużych liberalnych miastach 25% może być realną liczbą.

Edytowane przez MrSadGuy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Jorgen Svensson napisał:

 

Zamiast masowo testować na C-19, testować DNA, społecznie bardziej pożyteczne, no i bardziej wiarygodne wyniki. 

Pożyteczne? Pomyślałeś ile to tragedii rodzinnych by było? Chciałbyś się dowiedzieć np. po 10 latach, że wychowujesz nie swoje dziecko? Co wtedy zrobisz? Raz, że poważny problem prawny.  Dwa pozbędziesz się dziecka, które kochasz?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, balin napisał:

Pożyteczne? Pomyślałeś ile to tragedii rodzinnych by było? Chciałbyś się dowiedzieć np. po 10 latach, że wychowujesz nie swoje dziecko? Co wtedy zrobisz? Raz, że poważny problem prawny.  Dwa pozbędziesz się dziecka, które kochasz?

Dokładnie + powszechność badań i to jestem pewien wręcz zwiększyłoby zabójstwa kobiet w rodzinach ale też zabijanie losowych kobiet na ulicy. Nikomu to nie jest na rękę dlatego badania nigdy nie będą powszechne bądź/i wymagane.

 

Masz gościa beta który kocha swoją idealną szarą myszkę, która była dziewicą i tak dalej zanim go poznała i w ogóle bardzo kocha swojego misia. A później miś dowiaduje się, że dziecko nie jest jego. Szok jest tak silny, że w sumie ja sam nie wiem jakbym zareagował. Zrobienie z faceta cuckolda to jest najgorsza możliwa forma zdrady jaką może kobieta wyrządzić facetowi.

Edytowane przez MrSadGuy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, balin napisał:

Pożyteczne? Pomyślałeś ile to tragedii rodzinnych by było? Chciałbyś się dowiedzieć np. po 10 latach, że wychowujesz nie swoje dziecko? Co wtedy zrobisz? Raz, że poważny problem prawny.  Dwa pozbędziesz się dziecka, które kochasz?

 

Oczywiście, ja sam nie wiem jakbym zareagował, ale zapewne nigdy nie dopuszczę do sytuacji, żeby nie wiedzieć czy mój dzieciak czy nie, nawet jak będzie big love to prewencyjnie raczej zrobię test nawet za plecami pani. 

 

Nie rozumiem zbyt użalania się nad dorosłymi odpowiedzialnymi za siebie ludźmi, przecież to jest ich decyzja i za to ponoszą odpowiedzialność, to tak jak z tymi co teraz płaczą, że zajebali się w kredyt po uszy i teraz nie mają co dziecku do jedzenia dać, a ja się kurwa pytam teraz, gdzie miałeś jeden z drugim łeb jak brałeś ten kredyt? Jak brałeś to rozpowiadałeś wszem i wobec, że masz nowiutką chatę, teraz jak cię bida dojebała to stękasz jak mały piesek.

 

Przykład pierwszy z brzegu z tym kredytem.

 

Naważyłeś piwa to teraz wypij. 

 

Nic osobistego.

 

Nie rozumiem systemu i ludzi którzy innych głaskają i traktują jak małe dzieci. Większość z resztą, zwala odpowiedzialność na sąsiada, pogodę i chuj wie jeszcze na co, nie dostrzegając, że to tylko i wyłącznie ich odpowiedzialność. Tyczy się to w sumie wszystkich dziedzin życia.

 

Inną sprawą jest, że te 10-20 lat temu testy nie były jeszcze tak popularne/dostępne, więc faktycznie mogłoby to być bolesne, ale czy nie wartałoby znać najczarniejszą prawdę, niż być oszukiwanym całe życie?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Testy DNA powinny być obowiązkowe! Co mnie obchodzi co się stanie z Pańcią gdy jej miś w końcu przejrzy na oczy albo co zrobi i w jaki sposób Miś będzie odpowiadał karnie za to co zrobi gdy się dowie. Chcącemu nie dzieje się krzywda! 

 

Przestańmy szerzyć patologie, biernością!

 

Chociaż wtedy (gdyby badania były obowiązkowe) kobiety w naszym społeczeństwie bardziej by się pilnowały. 

 

Oczywiście im jest to nie na rękę ale co mnie to obchodzi? Ich problem żeby pilnować swoje popędy. Jeżeli chcemy mieć zdrowe i wartościowe społeczeństwo to tylko i wyłącznie wprowadzając obowiązkowe testy DNA. Przynajmniej powinno być to proponowane przy narodzinach dziecka dla osób bardziej wolnościowych. Ewentualnie coś na zasadzie: z reguły badania się robi chyba, że na piśmie wykaże się niechęć do ich realizacji przez obojga rodziców. 

Edytowane przez Jonash
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, balin napisał:

Pożyteczne? Pomyślałeś ile to tragedii rodzinnych by było? Chciałbyś się dowiedzieć np. po 10 latach, że wychowujesz nie swoje dziecko? Co wtedy zrobisz? Raz, że poważny problem prawny.  Dwa pozbędziesz się dziecka, które kochasz?

Ropiejacy wrzód nie przestanie ropieć, cuchnąć i zatruwac organizmu, dopóki go nie przetniesz. Tak, chciałbym. Budowanie na kłamstwie zawsze prowadzi jedynie do zgliszcz. Tak, odszedłbym. Tylko krew z krwi, albo nic.

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, mac napisał:

 

Wychowanie to zanikający przywilej, a właściwie nieobecny w życiu większości ludzi.

 

 

Zawsze mnie bawi ten pseudo - argument za posiadaniem dziecka: Co Ty po sobie zostawisz? Zarzut praktycznie zawsze od rodziców, którzy większość swojego wolnego czasu (czyli mniejszość czasu dnia bo reszta to praca i sen) spędzają przed telewizorem a ich dzieci podobnie albo z nosami cały czas w srajfonach.

 

 

 

 

Edytowane przez SennaRot
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SennaRot uważam, że ludźmi rządzi strach przede wszystkim, również strach skończonej egzystencji. Poza tym każdy lubi potwierdzać, że zrobił coś tak, jak powinien, więc wciąga innych w wymiar utrwalonego paradygmatu.

 

Silny paradygmat, silna idea to praktycznie wirus, który zaraża innych, żeby się rozbudować i pochłonąć wszystko.

 

Większość dzieci, nie oszukujmy się to dzieci z wpadki. Po prostu potrzeba ruchania i konsekwencja, najczęściej niezamierzona. Przecież to klasyka gatunku, ale ze względu na normy społeczne dochodzi do racjonalizacji i pozostawienia dziedzictwa. Próba obrócenia błędu w sukces, jednak z ciosem dla podświadomości. A brak wychowania prawdziwego prawdopodobnie wynika z tego, że odsuwasz od siebie coś, czego nie chciałeś, nie możesz się wystarczająco zaangażować w projekt nadany, a nie zamierzony.

 

Smutna rzeczywistość, w której nie można liczyć na własnego rodzica, bo jest idiotą. Czasami lepiej nie wiedzieć i żyć, jak robot. Nie dziwię się ludziom, że szukają prostych prawd, bo za zasłoną praktycznie niczego nie ma. Cały system ludzkiego życia też nie powstał przypadkiem, tylko jest wypadkową wielu pokoleń ekstremalnego cierpienia. Temat jest straszliwy.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, krzy_siek napisał:

5% wykrywane "przy okazji" gdy bada się do innego celu

Pamiętam, kiedyś, bardzo dawno temu prowadzono we Francji badania dzieci chorych na hemofilię i ich rodziców - w celach diagnostycznych, aby lepiej je leczyć. No i właśnie wyszedł spory odsetek dzieci, które w żaden sposób tej hemofilii odziedziczyć nie mogły, ani po 'oficjalnym ojcu', ani po 'oficjalnej matce', a mimo to ją miały.

 

I właśnie z tych badań wyszło coś około 5% dzieci z nieprawego łoża, że się tak wyrażę.

 

Ale to bardzo dawno temu było, ponad dwadzieścia lat, nie wiem czy dziś da się coś jeszcze wygooglać na ten temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie sądzę, se jest to duża liczba. Raczej kilka procent maksymalnie. Ja wiem, że wygodnie co niektórym forumowiczom przyjąć, że kobiety są niewierne w ten sposób znajdując sobie dodatkowy argument za nie wchodzeniem w związki. 

 

Kobiety nie mają już tak dużej potrzeby ukrywać dzieci z nieprawego łoża. Jest cała masa kukoldow, którzy świadomie wezmą kobietę i z 3 dzieci więc nie ukrywają.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.