Skocz do zawartości

Kominek w domu


Rekomendowane odpowiedzi

Muszę pilnie podjąć decyzję i chciałbym poznać Wasze zdanie.

Jak to mówią - kominek na drewno to kominek na drewno. I taki najbardziej bym chciał. Pomijam kurz, noszenie drewna, składowanie go itp. (młodsi już nie będziemy).

Jednak w niektórych miejscach PL już nie wolno palić w kominku. Niektórzy montują kominki gazowe - u mnie gazu nie ma. Elektryczny? Nie wiele na ten temat wiem, oprócz tego, że cena jest znacznie niższa niż w przypadku kominka tradycyjnego.

Na jaki kominek Wy się zdecydowaliście i dlaczego? Proszę o konkrety - muszę wiedzieć, czy budować komin w przyszłym tygodniu czy nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem kominek z płaszczem wodnym, dostarczał energię do kaloryferów i ogrzewania podłogowego. Miałem dostęp do dobrej jakości drzewa po bardzo dobrych niskich cenach.

Sezon grzewczy od października do kwietnia wynosił mnie jakieś 900 złotych jakieś 3 lata temu. Ja sobie to chwaliłem, ale:

- drewno dostarczone było w 2,5 metrowych kawałkach, trzeba było to pociąć na obałki, a potem porąbać, przewieźć na miejsce docelowe  no i sezonować - dla jednych może to być minus, dla mnie duży plus lubiłem tą robotę;

- codziennie trzeba było umyć szybę od kominka i wybrać popiół z poprzedniego dnia - wada

- salon w którym stał kominek wymagał częstszych odświeżeń tj. malowania ścian i sufitu, niby jak się mieszka tego tak nie widać, ale jak się maluje różnica jest straszna - wada

Jakbym miał jeszcze raz decydować na kominek, zrobiłbym to, ale może jego miejsce byłoby nie w salonie, a w kotłowni - z uwagi na 2 w/wym punkty.

Z plusów jest jeszcze zapach ogniska, który uwielbiam.

Jeśli decydujesz się na kominek z płaszczem, to obieg wymuszają pompy, trzeba pomyśleć o zasilaniu zastępczym w przypadku braku energii elektrycznej. Układ jest zamknięty, kominka tak szybko nie wygasi i ciśnienie może rozsadzić ci instalację - są tego jakieś zabezpieczenia, ale się na tym nie znam, fachowcem nie jestem.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam klasyczny 7kW (9kW max) z DGP (dystrybucja gorącego powietrza) grawitacyjnym. Ogrzewa 80m2 do lekkich mrozów. Dopiero potem odpalam piec główny (też na drewno). Rób komin, 7m prefabrykat, ceramika, wentylacja będzie kosztował 3k. Jak nie będziesz używał bo przepisy to masz wentylację. Jak się przepisy zmienią będziesz miał kominek.

W innej chacie miałem płaszcz wodny, niby pompa, alarm ale i tak na sylwestra zagotowałem instalację. DGP prostsze i bezpieczniejsze. Aha DGP zaciąga powietrze z zewnątrz i masz nawiew świeżego ciepłego powietrza w domu. Mam czujnik CO2 i nie ma potrzeby wietrzenia, PPMy 1500.

2 hours ago, BADnick said:

- drewno dostarczone było w 2,5 metrowych kawałkach, trzeba było to pociąć na obałki, a potem porąbać, przewieźć na miejsce docelowe  no i sezonować - dla jednych może to być minus, dla mnie duży plus lubiłem tą robotę;

Podobnie, kupuję w wałkach i sam obrabiam zamiast siłki (jest wtedy 20 PLN tańsze za mp ale to tylko 10% ceny).

 

2 hours ago, BADnick said:

- codziennie trzeba było umyć szybę od kominka i wybrać popiół z poprzedniego dnia - wada

Może zbyt mokre drewno, u mnie szyba raz na tydzień czyszczenie a są jakieś systemy zimnej szyby. Wiaderko popiołu raz na tydzień. 

 

2 hours ago, BADnick said:

Jakbym miał jeszcze raz decydować na kominek, zrobiłbym to, ale może jego miejsce byłoby nie w salonie, a w kotłowni - z uwagi na 2 w/wym punkty.

Z plusów jest jeszcze zapach ogniska, który uwielbiam.

Zdecydowanie salon, u mnie mam jeszcze stojak na 1mp drewna. Robi atmosferę.

W kotłowni piec gazujący drewno/pelety (np. Atmos) i zbiorniki buforowe. Kwestia niskich kosztów (drewno iglaste) ale też niezależności. Ceny gazu, węgla łatwiej manipulować niż drewna.

2 hours ago, BADnick said:

Układ jest zamknięty, kominka tak szybko nie wygasi i ciśnienie może rozsadzić ci instalację - są tego jakieś zabezpieczenia, ale się na tym nie znam, fachowcem nie jestem.

Powinien mieć zbiornik wyrównawczy, otwarty. Tak mam z piecem gazującym drewno. Jeśli zrobisz odpływ to wygotowana woda nawet ci kotłowni nie zaleje. Są też pętle chłodzące z termo zaworem. Przy 95C puszcza wodę z sieci i schładza. Mój piec to ma ale nie wiem jak z kominkami czy to standard. Przy małej chacie DGP prostsze i tańsze, ale grawitacyjnie max jakies 4-5m od kominka będzie konwekcja. Można to wesprzeć wentylatorami z płynną regulacją obrotów.

3 hours ago, bbking said:

budować komin w przyszłym tygodniu czy nie.

Buduj, 3k kosztów a budowa cała pewnie 300k+. Przepisy się zmienią, albo nie w najgorszym wypadku za 3k będziesz miał kanał wentylacyjny.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam kominek z elektrycznym rozprowadzeniem ciepła (to niezłe rozwiązanie). Dom ogrzewam głównie gazem a kominek traktuję raczej jako dodatek tj. zapalamy w nim albo dekoracyjnie dla nastroju albo jak komuś jest bardzo zimno a nie włączyły się jeszcze kaloryfery. Poza tym traktuję go też jako alternatywne źródło ciepła na wypadek, jakby Ruskie gaz zakręcili? Drzewo kupuję w ilościach hurtowych, takie wyschnięte, jest bardziej kaloryczne.  Tyle rad z mojego doświadczenia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 hours ago, bbking said:

Proszę o konkrety - muszę wiedzieć, czy budować komin w przyszłym tygodniu czy nie.

Buduj.

 

Ja deklarowałem, że w życiu nie będę chciał mieć kominka, ale siostra z branży budowlanej powiedziała, żeby komin zrobić, bo jeśli nie teraz to potem już nigdy, że może mi się kiedyś odmienić.

Odmieniło się po 10 latach, gdy zacząłem zarabiać połowę tego co przedtem.

Za ostatni grosz kupiłem "kozę", czyli żaden wbudowany czy rozprowadzanie ciepła.

Przy tych zimach prawie nie zużywam niczego prócz drewna za jakieś 1800 pln rocznie. Dąb.

Koza za 4 kilo pln zwróciła się po 2+ latach a mam ją już ok 10.

Koszt grzania to 30% oszczędności w stosunku do przeszłości.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 hours ago, JoeBlue said:

Przy tych zimach prawie nie zużywam niczego prócz drewna za jakieś 1800 pln rocznie. Dąb.

U mnie 10-12mp drewna by ogrzac 80m2 do 22C i poddasze drugie tyle do jakich 10C. Dom wolnostojący. 

Kominek i piec gazujący drewno. Wychodzi jakieś 180*12=2160 na sezon.

Widziałem koszty ogrzewania mieszkania 70m2 w bloku większe od tego

Gazu nie ma, więc nie liczyłem nawet ile by wyszedł.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kominek z szybką - wspaniała sprawa, ostatnia rzecz, którą oddałbym w domu, no może przed dachem ;) 

 

Jestem wprawdzie w Italii, ale w górach i tu też jest kilka miesięcy poniżej 10ciu stopni. Tak jak przedmówcy pisali - brudzi trochę salon i trzeba malować, ale to jest cały styl życia. Wszystko zależy jak dobrze to zgrasz z resztą domu i pomysłem na mieszkanie. Ja mam też sad, więc zawsze są jakieś gałęzie. Taka gospodarka w cyklu zamkniętym. Każde drewno daje inne aromaty, eukaliptus, oliwka... Ma to wszystko razem, z pracami w ogrodzie znaczenie niemalże terapeutyczne. A dorzuć jeszcze na ruszcik kasztany, albo chleb, czy pizzę... Ogień oczyszcza atmosferę, choć brudzi, bo ogień w domu wentyluje pomieszczenie. 

 

Możesz tym grzać chałupę, wodę, a nawet drzewka w ogrodzie. Drewno jest ciągle najtańszym, najprosztszym i chyba najzdrowszym opałem. Niby gaz jest czystszy, ale wiadomo - zależność i cena. 

 

Warto pomyśleć o źródle opału. Ja akurat mieszkam pod lasem i jeszcze przy morzu. Nigdy nie kupiłem drewna, a palę już czwartą zimę. Tym co wyrzuci morze, co wyrzuci rzeka (a potrafi wyrzucić naprawdę sporo, wtedy lokalne władze pozwalają to w ustalony dzień zebrać - oraz to, co padnie w lesie (to bez ograniczeń możesz robić). 

 

Italiańce mają popularne stufa pellet, czyli takie kozy z podajnikiem zasypem i sterownikiem. Zasypujesz wór peletu i zapominasz o sprawie na dobę. Niektóre bardzo piękne, nawet z szybką. Czasami aż ciężko uwierzyć że tak piękny potrafi być piec. Oni z tego słyną, z produkcji.

 

Gdybym miał opał kupować, na jakimś pustkowiu, albo pod miastem - już zastanowiłbym się, ale taki, pierwotny niezależny styl życia, i ten trzask ognia w deszczową porę - bezcenne... Smak życia...

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 12/4/2020 at 1:00 PM, JoeBlue said:

Kto grzeje tyle wody i do takiej temperatury?

Bufor ciepła, będę montował jeszcze drugi, cala instalacja to jakieś 2000L, grzejesz te dwie tony wody do 80C piecem gazującym drewno 22kW jeden dzień i odbierasz ciepło z wody przez kilka. Piec pracuje tylko 10h i przy idealnych parametrach bez względu czy jest -10C czy +10C.  

Edytowane przez Orybazy
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różne są matematyki jak widać.

 

Ilość ciepła potrzebna będzie ta sama gdy ogrzeję 200 litrów 10 razy w ciągu tych paru dni.

W przypadku 2000 litrów cała woda stygnie od razu i stygnie kilka dni więc trzeba ją grzać do tak wysokiej temperatury.

Przy 200 litrach co pół dnia mam wodę mającą 80 stopni.

Już nie wspomnę, ze 50 st Celsjusza uważam za zupełnie wystarczające, grzeję ją 4 razy dziennie więc skoro mniej ostygnie przez kilka godzin - mniej paliwa zużywam, żeby podgrzać ją znowu.

Tak naprawdę zbiornik 100 litrów by wystarczył, piec dogrzewa na bieżąco gdy trzeba.

Mój ma 150, żeby być dokładnym.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 hours ago, JoeBlue said:

Różne są matematyki jak widać.

Jest różnica w spalaniu. Jak masz piec 20kW na paliwo stałe ale potrzebujesz tylko 8kW bo jest 0C to piec pracuje zdławiony i z małą efektywnością.

Piszę o grzaniu wody do ogrzewania, nie CWU.

Gdy masz bufory ciepła piec pracuje z pełną mocą. Straty ciepła z buforów są ale nie idą na zewnątrz tylko zostają w domu. Jasne że najcieplejsza jest wtedy kotłownia ale jak odizolujesz dobrze zbiorniki nie jest źle.

Jeśli grzejesz gazem to jasne że możesz załączać go 10 razy dziennie ale jeśli gazu nie ma (jak u mnie) to zbiorniki buforowe pozwalają efektywnie spalać paliwo gdy nie potrzebujesz pełnej mocy pieca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 8 miesięcy temu...
W dniu 5.12.2020 o 19:17, Orybazy napisał:

Bufor ciepła, będę montował jeszcze drugi, cala instalacja to jakieś 2000L, grzejesz te dwie tony wody do 80C piecem gazującym drewno 22kW jeden dzień i odbierasz ciepło z wody przez kilka. Piec pracuje tylko 10h i przy idealnych parametrach bez względu czy jest -10C czy +10C.  

Masz eksperta od takich instalacji ?

Ja chwilowo nie wyrabiam z "fachowcami".

Mam kominek z płaszczem + piec kuchenny kaflowy z wymiennikiem.

Działają niezależnie - każdy może albo grzać CWU w boilerze, albo grzać podłogówkę i kaloryfery.

Przez pierwsze 2 lata - CWU w zasadzie grzałem tylko kuchnią - przy okazji gotowania.

Niestety coś się podziało, i kuchnia idzie jałowo, nikt nie potrafił rozeznać, o co może chodzić.

 

Niby kominkiem dam radę zagrzać wodę w kilka godzin, ale szkoda traconej mocy, bo w kuchni palę głównie sosną i brzozą z działki, okazjonalnie osika dla przeczyszczenia. Ale było tanio i stabilnie. Było.

 

Do tego ta Twoja instalacja z gazowaniem brzmi nieźle.

Może bym dołożył taki piec, do tego drugi boiler, żeby mieć też rozwiązanie "leniwe".

Pewnie jeszcze agregat i panele z baterią jako magazyn energii.

 

Już jestem tak na krawędzi, że bym przeczytał nawet jakieś porządne książki i realizacji takich instalacji,, i zaczął badać sprawę sam,  tylko nie znam żadnego kompendium.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 10/8/2021 at 10:25 PM, sargon said:

Masz eksperta od takich instalacji ?

Ja chwilowo nie wyrabiam z "fachowcami".

Niestety sam wszystko robiłem.

Jeden fachowiec przyjechał i nie chciał robić bo podłogówkę, grzejniki itd. sam podłączałem. On by miał tylko rozdzielacze robić więc by 10k nie zainkasował za to.

Tu fajnie poopisywane:

https://czysteogrzewanie.pl/jak-to-sie-robi/bufor-ciepla/

 

"Niestety coś się podziało, i kuchnia idzie jałowo, nikt nie potrafił rozeznać, o co może chodzić."

 

Może się coś zapchało, obieg grawitacyjnie czy pompa?

 

 

On 10/9/2021 at 4:03 PM, cst9191 said:

Ludzie już wkrótce zaczną pytać o piece kaflowe.

Ja trzymam starą kuchnię angielkę i kupiłem rurę wymiennik ciepła. Jak już będzie 10PLN za kWh to będzie się obiad gotować na chruście z lasu. 

On 10/9/2021 at 9:44 AM, JoeBlue said:

Dobrze jest mieć wariant zapasowy, ale kto trzyma dwa samochody na wypadek gdy mu się jeden popsuje?

Kwestia kasy.

Wszystkiego i tak się nie przewidzi.

Trzymać to nie ale mamy trzy stare auta, zawsze 2/3 są na chodzie. Lepiej niż jedno nowe które się nie rozdwoi i gdy padnie nie masz alternatywy.

On 10/8/2021 at 10:25 PM, sargon said:

Do tego ta Twoja instalacja z gazowaniem brzmi nieźle.

Może bym dołożył taki piec, do tego drugi boiler, żeby mieć też rozwiązanie "leniwe".

Główny problem to bufory zajmują dużo miejsca. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, nowy00 napisał:

Odejście od kominków ma następować, ciekawe. Co do pieców kaflowych również nie wiedziałem iż będzie zapotrzebowanie. Pytanie jednak do wszystkich czy ktoś się spotkał z kominkiem w blokach? Nie chodzi o dom jednorodzinny:)

 

Tak. U nas w starym budownictwie znam jedną osobę co tak ma zrobione. Jeśli masz przewód kominowy możesz puścić. Pewnie tu ma jeszcze znaczenie co rada miasta ustali, wspólnota itp. Gość zrobił sobie mieszkanie w stylu klubowym super na strychu. Ciężkie meble, kotary no i kominek. Teraz mieszka tam jego syn i wiem, że pali w nim. Pytanie czy dziś pozwoliliby zbudować coś takiego.

 

Biokominek to syf. Kiedyś się napaliłem i to była porażka. Chociaż niby dedykowany taki żywy ogień właśnie do pomieszczeń. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, nowy00 said:

ktoś się spotkał z kominkiem w blokach?

Tak. W 2013r. bodajże znajomy się uparł na kominek, a jego żona - na mieszkanie z ogródkiem. Kompromisowo gość zapłacił nieznaną mi sumę deweloperowi, za przeciągnięcie dodatkowego komina z parteru na dach, przez 4 piętra - ale miał. Nie wiem jak to się miało do przepisów ;)

A w starym budownictwie, ja sam lata temu murowałem dziurę po kuchni kaflowej, w bloku z lat 50-tych. Z tego co wiem - co najmniej jeden sąsiad próbował przerobić były komin kuchni na kominek, ale ze skutkiem ostatecznym negatywnym - na jakimś etapie dostał nawet grzywnę, potem rozebrał i zamurował. Prawdopodobnie ze względu na sąsiadów, bo w międzyczasie powstały wyższe o 2 piętra budynki w okolicy i pewnie mieli dym w mieszkaniach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś chce energetycznie oszczędnie, to dziś jedna z najlepszych opcji to rekuperacja z płaskim gruntowym wymiennikiem i dogrzewem piecem lub kominkiem i do tego pv żeby "za darmo" kręciły instalacją. Myk z reku i gruntowym jest taki, że zależnie od głębokości zakopania ma się lato/zima stałą temperaturę pobieranego powietrza 12-6 stopni. Jak są mrozy to instalacja musi podgrzać powietrze o 10-15 stopni, a nie o 20-30. Do tego dobrze zaizolowana chałupa i koszty ogrzewania robią się naprawdę śmieszne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kominek za chwilę będzie nielegalny. Nie powiem, mam, wiem jakie to dobre i mam swój las. Dwa , trzy dni roboty i drzewo jest na cały sezon. Ale przyjdzie gość w czarnym płaszczu i każe wyburzyć, albo na ten nowy paszport węglowy pozwolą zapalić trzy razy do roku za dodatkową opłatą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.