Ali Opublikowano 5 Grudnia 2020 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2020 Witam drodzy Bracia. Właśnie stanąłem przed bardzo trudnym wyborem życiowym. Pracuje w swojej firmie od 4 lat i od samego początku wiedziałem, ze chce być wyżej w strukturach firmy co mi się udało. Dostałem po roku „mini awans” lecz przez ostatnie 3 lata nic się nie zapowiadało na zmiany i chciałem Rzucic ta prace. W międzyczasie określiłem swoją drogę życiowa i wiem w, którym kierunku chce iść niestety system pracy(4 brygadowy) mi to w znacznym stopniu uniemożliwia. Nocki i dniówki na przemian po 12 godzin bardzo mnie wykańczają i podjąłem decyzje, ze zmienię ta prace na inna(nie mam żadnych kwalifikacji). Poinformowałem swojego przełożonego o tym, ze mam zamiar zmienić prace on na to, ze razem z kierownikiem chcą mnie awansować. Bardzo mi kiedyś zależało na tym stanowisku i pieniądze tez bym przytulił dobre. Teraz zarabiam 3,5 k netto a po awansie 4,3+++. I tutaj zaczął się mój problem. Co robić? Tkwić w tym systemie pracy przy którym nie mam zrównoważonego snu, 15 dni w miesiącu siedzieć tam 12h, wolniej się rozwijać w swoim kierunku czy zejść z zarobkami do 2,5k netto z sobotami ale mieć stały sen i czas na to aby SYSTEMATYCZNIE pracować nad swoimi celami? Bo obecnie tego mi brakuje najbardziej. Z drugiej strony skończą mi się rarytasy typu wycieczki, pieniądze na ciuchy, pieniądze na jakieś restauracje itd. A wiem, ze szybko tez nie osiągnę moich celów nawet gdy będę pracował systematycznie . Macie jakiś pomysł? Jakbyście postąpili na moim miejscu? p.s nie mam oszczędności Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gościu Opublikowano 5 Grudnia 2020 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2020 Sam w sumie odpowiedziałeś sobie na pytanie, że chcesz się rozwijać. Pierwsze to ścinaj koszty, to Ci wystarczy. Możesz ew. ściąć koszty, jeszcze popracować i uzbierać jakąś niedużą poduszkę finansową. W obu wariantach zacznij od kosztów. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BRK275 Opublikowano 5 Grudnia 2020 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2020 Pytanie, czy jesteś gotowy spiąć dupsko i wypłynąć na pełne morze w obranym przez siebie kierunku? W pierwszej kolejności proponowałbym dla Ciebie, zebrać wszystkie możliwe materiały, które mają Ci pomóc. Powolutku się z nimi zaznajamiał. Przez miesiąc skutecznie wprowadzał się w "nowy tryb życia" (tzw. przygotował statek do wypłynięcia). Następnie porwał się na nowe, skąd nie ma powrotu. Nie działaj pochopnie. Ile dajesz sobie czasu na poprawę sytuacji? Sądzę, że w rok jesteś w stanie osiągnąć już pewne nowe kwalifikacje. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser179 Opublikowano 5 Grudnia 2020 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2020 (edytowane) Jeżeli nie masz oszczędności, pomimo 4 lat pracy, to coś chyba robiłeś nie tak. Może za dużo ciuchów i restauracji? Popracuj jeszcze, odłóż trochę kasy- a potem idź się rozwijać. Tylko nie zwlekaj zbyt długo. A przełożeni po prostu nęcą cię na awans. Przerabiałem to. Zapewne kopna cię w dupę, gdy tylko podupadniesz na zdrowiu i spadnie twoja wydajność. Brutalne, ale mówię to w dobrej wierze. Zabezpiecz się finansowo przynajmniej na 3-4 miesiące do przodu. Edytowane 5 Grudnia 2020 przez zychu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser90 Opublikowano 5 Grudnia 2020 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2020 2 godziny temu, Ali napisał: Witam drodzy Bracia. Właśnie stanąłem przed bardzo trudnym wyborem życiowym. Pracuje w swojej firmie od 4 lat i od samego początku wiedziałem, ze chce być wyżej w strukturach firmy co mi się udało. Dostałem po roku „mini awans” lecz przez ostatnie 3 lata nic się nie zapowiadało na zmiany i chciałem Rzucic ta prace. W międzyczasie określiłem swoją drogę życiowa i wiem w, którym kierunku chce iść niestety system pracy(4 brygadowy) mi to w znacznym stopniu uniemożliwia. Nocki i dniówki na przemian po 12 godzin bardzo mnie wykańczają i podjąłem decyzje, ze zmienię ta prace na inna(nie mam żadnych kwalifikacji). Poinformowałem swojego przełożonego o tym, ze mam zamiar zmienić prace on na to, ze razem z kierownikiem chcą mnie awansować. Bardzo mi kiedyś zależało na tym stanowisku i pieniądze tez bym przytulił dobre. Teraz zarabiam 3,5 k netto a po awansie 4,3+++. I tutaj zaczął się mój problem. Co robić? Tkwić w tym systemie pracy przy którym nie mam zrównoważonego snu, 15 dni w miesiącu siedzieć tam 12h, wolniej się rozwijać w swoim kierunku czy zejść z zarobkami do 2,5k netto z sobotami ale mieć stały sen i czas na to aby SYSTEMATYCZNIE pracować nad swoimi celami? Bo obecnie tego mi brakuje najbardziej. Z drugiej strony skończą mi się rarytasy typu wycieczki, pieniądze na ciuchy, pieniądze na jakieś restauracje itd. A wiem, ze szybko tez nie osiągnę moich celów nawet gdy będę pracował systematycznie . Macie jakiś pomysł? Jakbyście postąpili na moim miejscu? p.s nie mam oszczędności Zejdź do 2.5 netto i systematyczny sen. Lepiej żyć oszczędnie ale spokojnie i w zdrowiu psychicznym i fizycznym. 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert kosmosu Opublikowano 5 Grudnia 2020 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2020 Nie wiem co Ci doradzić, ale nasuwa mi się taki kawałek;) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser82 Opublikowano 5 Grudnia 2020 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2020 Pracowałem w systemie brygadowym, tylko że na 3 zmiany: nocki, popołudniówki, ranki i po 8h. Na nockach można było często zmrużyć oko więc nie było tak źle. Po 12 h nie chciałbym pracować. Szkoda życia. Jak ta praca za 2.5 k netto jest spoko to chyba wolałbym ją mimo mniejszej kasy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomZy Opublikowano 5 Grudnia 2020 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2020 Brałbym ofertę z awansem za 4,3+. Sorry, ale to jakieś 3/4 wiecej i duzo wiekszy konfort finansowy. Tam bedziesz mial prace pon-sob. i nikt nie daje gwarancji, ze zlapiesz motywacje do pracy mad soba, skoro teraz jej nie masz przy 15 dniach w miesiacu wolnych. Bierz awans, poproś o bardziej odpowiedzialne obowiazki i najwyzej za pol roku zacznij sie rozgladaj za inna oferta majac lepsza karte przetargowa na rynku. Malo tego, przy tak duzej rozbieznosci zarobkow, mozesz popracowac w starej pracy 7 miesiecy, a przez kolejne 5 nie pracowac w ogole i poswiecic go na rozwoj. Wyjdzie finansowo tak samo tak jak praca za 2,5k przez rok. 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi