Skocz do zawartości

Mój mąż nie jest ojcem naszego dziecka. Nie może się dowiedzieć, bo stracę środki do życia


Rekomendowane odpowiedzi

4 minuty temu, IBRA napisał:

w ogóle nie podobny do swojego ojca

 

Pewnie przypadek :lol: Moja mama oficjalnie mi powiedziala ze moj kuzyn nie jest wojka dzieckiem bo nie jest wogule do niego podobny... no i zna lepiej swoja siostre...

 

Podobno nawet murzynek moze sie wylosowac bialemu zwlasza w kraju typu UK :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W całym tym cyrku najbardziej uderzające są słowa podsumowania:

Cytat

W życiu nie przepracowałam ani jednego dnia - co ja zrobię, jeśli wyląduję na bruku?

Etyka, moralność, zasady - wszystko to o kant stołu roztrzaskać. Najważniejsza jest własna dupa i jej dobrostan.

Edytowane przez zychu
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyobraźcie sobie panowie taki plan... jeżdżę  po połowie świata, w sensie jakieś kraje niemcy, usa, anglia, francja, włochy, chiny itp. wyrywam i rucham z pękniętą gumą od 1 do 3-4 kobiet tam, w każdym kraju w którym będę...

Powiedzmy że dzięki temu spłodzę 20 dzieci... statystycznie 10 może umrzeć przedwczesnie albo np. samochód go potrąci albo zostanie zastrzelone na ulicy... mam 10 dzieci, w różnych częściach świata... moje geny zostały rozsiane po planecie. A ja na spokojnie np. w polsce wybieram sobie jakąś i robię jej dodatkowe 2 dzieci.. i umieram ze świadomością że spełniłem swój obowiązek genowy a jacyś frajerzy z miękkimi serduszkami wychowują moje dzieci XD wygrywam życie po prostu XD

Oczywiście wszystko robię tak by mnie te kobiety nie złapały XD Sądzę że jest to do zrobienia XD

Jak  byłem mały to był taki program dla dzieci "Było sobie życie" i tam było powiedziane "nasze dzieci to nasz klucz do nieśmiertelności"

Ktoś kto chce wychowywać cudze dzieci wie w głębi serca że jest śmieciem którzy nie powinien się rozmnożyć... brutalne ale prawdziwe.

 

Co ciekawe ta historia mnie już emocjonalnie nie wzrusza, po prostu kobieta zachowuje się jak .... kobieta. Tyle i aż tyle. Nie ma co się podniecać :3 Jakbyście byli w jej skórze to byście postępowali podobnie...

Edytowane przez Ramaja Awantura
  • Like 3
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Jorgen Svensson napisał:

Dożywocie w więzieniu o zaostrzonym rygorze dla przykładu. Ciężkie oszustwo i lata wyłudzania pieniędzy na utrzymanie siebie i dziecka, najwyższy wymiar kary. Zniszczenie kilku żyć za jednym razem. 

 

Po krótkiej naradzie jednak wysoki sąd przychyla się do propozycji przysięgłego @bassfreak zesłanie na sybir do kamieniołomów, w przypadku dożywocia sam wysoki sąd musiałby dołożyć do utrzymania tej ladacznicy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Ramaja Awantura napisał:

Wyobraźcie sobie panowie taki plan... jeżdżę  po połowie świata, w sensie jakieś kraje niemcy, usa, anglia, francja, włochy, chiny itp. wyrywam i rucham z pękniętą gumą od 1 do 3-4 kobiet tam, w każdym kraju w którym będę...

Powiedzmy że dzięki temu spłodzę 20 dzieci... statystycznie 10 może umrzeć przedwczesnie albo np. samochód go potrąci albo zostanie zastrzelone na ulicy... mam 10 dzieci, w różnych częściach świata... moje geny zostały rozsiane po planecie. A ja na spokojnie np. w polsce wybieram sobie jakąś i robię jej dodatkowe 2 dzieci.. i umieram ze świadomością że spełniłem swój obowiązek genowy a jacyś frajerzy z miękkimi serduszkami wychowują moje dzieci XD wygrywam życie po prostu XD

Spodziewałem się, że przy takim ciągu będzie coś w stylu ". w polsce wybieram sobie jakąś i robię jej dodatkowe 2 dzieci i okazuje się, że tylko tutaj genów nie rozsiałem" ?

 

1 godzinę temu, Ramaja Awantura napisał:

Ktoś kto chce wychowywać cudze dzieci wie w głębi serca że jest śmieciem którzy nie powinien się rozmnożyć... brutalne ale prawdziwe.

Emocje detected!

 

Nie mamy informacji co do jego światopoglądu, z naszej perspektywy facet jest oszukiwany przez słabą kobietę, która wykorzystała jego brak świadomości i swój strach przed odpowiedzialnym życiem. Nawet hipotetyczny przypadek, w którym facet ma świadomość, a i tak wychowuje może być motywowany czynnikami typu bezpłodność (powiązaną z chęcią założenia normalnej rodziny), historię wcześniejszych wadliwych podejść do zapłodnienia (np. chore dziecko z 2 różnymi kobietami - wskazujące, że to problem biologicznie raczej po stronie faceta..itd) czy po prostu jakimś podejściem motowowanym chociażby strachem.

 

Ona w zasadzie jest w połowie drogi, tak jak @Yolo napisał - zbyt moralna, aby teraz* zostawić tę sprawę (wyrzuty sumienia), ale zbyt niemoralna, aby porozmawiać o tym z mężem. Który, patrząc na jego zachowanie - prawdopodobnie by wybaczył swojej wybrance. Być może on jednak nie jest tak spokojny, być może przeczuwa jak ta wiedza na nią wpłynie. Tym samym ona daje sobie prawo do decydowania w tej sprawie. Bierze na siebie odpowiedzialność, której prawdopodobnie nie uniesie.

 

Zjebała (złamała daną umowę), więc powinna mu powiedzieć. Przynajmniej będzie miał jakiś wybór, ona mu tego wyboru odmawia, marnuje czas facetowi, który wykazał się dużo większą odwagą (akceptując świadomość dziecka i wychowania go), niż ona (puszczając się z innym typem), prawdopodobnie prędzej czy później sytuacja się odwróci. Może jest tak naiwny, że zostanie bankomatem, a może jednak sytuacja się odwróci. I to on stanie się wkurwionym ruchaczem, który zostawi ją i będzie ranił inne (np. młodsze) kobiety, myśląc o tym, że skoro go potraktowała osoba, którą pokochał i której zaufał - to on może tak traktować inne.

A ona będzie sobie racjonalizować i usprawiedliwiać, bo w końcu inne tak robią, taka moda, biologia...itd

 

*w zasadzie to jest jej podejście do racjonalizacji, teraz wspina się w kierunku moralności, ma dyskomfort, musi to z siebie wyrzucić (zakładając, że art to nie fake).

 

Cytat

Alimenty nie wystarczą na pokrycie kosztów mieszkania, jedzenia, szkoły, zajęć dodatkowych dla Tosi... Co robić?

Kalkulowanie, jak można wykorzystać potencjalne rozstanie do utrzymania się. Co wskazuje, że jej kręgosłup moralny jest bardzo elastyczny, albo jest w sytuacji, w której dopiero odkryje, jak bardzo jest elastyczny. A może nie?? Może to tylko biologia?

 

Cóż... można by życzyć jej facetowi takiego samego chłodnego (kalkulującego) podejścia. To co mi się teraz kojarzy to rozdział nowej książki @Marek Kotoński i @Mosze Red (Brudna Gra 2) o ocenianiu, że zacytuję na prawach cytatu
 

Cytat

 

Zdrowe jednostki obserwują i oceniają, kalkulują swoje szanse na powodzenie określonych akcji, a później działają. Czasem jest to proces świadomy, czasem nieświadomy. Rozwój świata sprawił, że jest to też proces bardzo skomplikowany, który wykracza dalece poza prymitywne mechanizmy ataku i ucieczki.

 

Pod tym kątem jej działanie możnaby nawet ocenić jako zdrowe, próbuje wybrać najlepszy, możliwy scenariusz, najpierw dla niej, potem dla "nich", ew. dla "niej i kogoś nowego".

Działanie faceta jednak nie można określić jako działania niezdrowego, bo on podejmuje akcje, stosownie do założeń, jakie posiada (że w końcu mają własne dziecko). Jednakże jego działania są w pewnym sensie nagrodą jej prowadzenia się (skoro spodziewała się kary, a dostała nagrodę - to degeneruje). Przez to ten związek już zawsze będzie zdegenerowany, spaczony.

 

@balin

@MrSadGuy racja, jak czytam tę historię to mi się kojarzą przypadki z takiej książki "Wojny plemników", gdzie pokazane są przypadki, jak organizm kobiety wybiera sobie najbardziej pasujący materiał genetyczny. Pod tym kątem można rozumieć problem z zajściem w ciążę przez kobietę ze spokojnym miłym facetem, a zrobieniem tego bez gumy z innym, kierując się podświadomym dążeniem do pozyskania najlepszej w danym okresie puli genowej. Oczywiście nie tłumaczy to wszystkich takich przypadków, najprościej byłoby przecież zastosować uogólnienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 hours ago, Gościu said:

W najnowszej wersji KRiO jest rok od dowiedzenia się, no ale on się jeszcze nie dowiedział.


To nic nie zmienia, bo i tak po pół/roku musisz się prosić prokuratora, który wcale nie musi się tego podjąć a nawet jak to zrobi to może w każdej chwili mu się odwidzieć.

 

W ogóle nie powinno byc ograniczenia czasowego, a testy DNA powinny być dopuszczalnym materiałem dowodowym. I Nie przymus tylko opcja, wolność - chcesz to możesz a nie musisz - od razu by się okazało ilu jest "prawdziwych mężczyzn", którzy wychowają, niezależnie kto spłodził.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, wrotycz napisał:

W ogóle nie powinno byc ograniczenia czasowego, a testy DNA powinny być dopuszczalnym materiałem dowodowym. I Nie przymus tylko opcja, wolność - chcesz to możesz a nie musisz - od razu by się okazało ilu jest "prawdziwych mężczyzn", którzy wychowają, niezależnie kto spłodził.

U nas zawsze wszyscy mają więcej praw niż zwykli pracownicy :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Quote

Zdrowe jednostki obserwują i oceniają, kalkulują swoje szanse na powodzenie określonych akcji, a później działają.

 

To zdaje się jakiś ekonomista powiedział, i nawet za to nobla dostał, że ludzie i zwierzęta zachowują się tak jakby kalkulowali, nawet jeśli nie robią tego świadomie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, wrotycz napisał:

To zdaje się jakiś ekonomista powiedział, i nawet za to nobla dostał, że ludzie i zwierzęta zachowują się tak jakby kalkulowali, nawet jeśli nie robią tego świadomie.

 

Z logicznego punktu widzenia nie ma innego wyjścia.

 

Teraz żyjemy w czasach z rozwiniętą medycyną ale kiedyś?

 

Proste przypadki:

Kobieta uprawia seks z słabym genetycznie mężczyzną. Rodzi mu syna i syn umiera szybko z powodu jakieś choroby. 

Kobieta uprawia seks z słabym genetycznie mężczyzną. Płód w trakcie ciąży obumiera i bierze matkę ze sobą do grobu.

 

 

Dlaczego w ogóle "rodzą" się słabi mężczyźni? Bo ewolucja jest losowym procesem, ona nie podejmuje decyzji tylko rzuca kostką. Jeśli dany byt przetrwa to znaczy, że rzut był udany, jeśli nie to rzuca jeszcze raz. Warunki się cały czas zmieniają więc odpowiedź na to jaka istota przeżyje nie jest oczywista, stąd masz wariacje czyt. różnorodność form życia.

 

Jakby się zastanowić to ewolucja gra tylko o to, żeby życie przetrwało a jaka będzie forma tego życia nie ma znaczenia. Jednostka jako taka i jej szczęście nie ma również żadnego znaczenia..

Edytowane przez MrSadGuy
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słyszałem o przypadku, gdy dziewczynę przeleciało 6 chłopa po kolei. Oczywiście otwarta jest kwestia, czy te stosunki były pełne z wytryskiem i kwestia zabezpieczenia (prezerwatywa). Niestety nie mam tu wiedzy. Ale okazało się, że dziewczyna zaszła w ciążę. 6 poszło na badania DNA i okazało się, że ojcem dziecka okazał się 6 w kolejce.  Dziewczyna wymusiła na nim opiekę nad dzieckiem, Grożąc, że oskarży go miedzy innymi o gwałt zbiorowy. Oczywiście dała się przelecieć dobrowolnie., Facet wychowuje do dziś dziecko, wraz ze swoja matką. Dziewczyna matka dziecka, kompletnie dzieckiem się nie interesuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, MvP napisał:

Zanim się wyleje hejt na tą Panią ja stanę w jej obronie. Przecież ona jest przykładną matką, pierze, gotuje, dba o męża, a że dała komuś innemu to co to takiego? Przecież napisała, że nie wie jak to się stało i żałuje tego. Pomyślcie sami jak ona ma teraz żyć, jak sumienie ją dręczy, to już jest dla niej kara. A jak chłop odejdzie to co wtedy, przecież ona nigdy nie pracowała, co ona będzie musiała teraz począć??

Trochę w tym racji ciekawe czy będzie ciąg dalszy opowieści.

9 godzin temu, Libertyn napisał:

Na miejscu jej partnera bym się nawet nie zbulwersował. Córki bym się nie wyrzekł. 

Byłoby mi jedynie smutno

Ja podobnie, ale nie wiem czy byłoby mi smutno czy jednak bym się załamał. Na pewno chciałbym aby ta rodzina dalej trwała, żeby to się nie odbiło na niewinnym dziecku.

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, niemlodyjoda napisał:

I faktycznie tak było - ja po studiach socjologicznych długo nie mogłam znaleźć pracy, Marek miał ją już na studiach, oczywiście u rodziców. Po obronie magistra całkowicie przejął rodzinny interes, a po ślubie wspólnie ustaliliśmy, że on zajmuje się zarabianiem pieniędzy, a ja - domem i dziećmi. 

 

Socjologia to chyba jedne z najbardziej z zlewaczałych kierunków studiów. Dwie nieścisłości

1) Myszka po socjologii nigdy nie będzie zajmowała się domem. Nawet jeśli nie będzie pracowała to za hajs męża będzie "prowadziła działalność społeczno-artystyczną", "rozkręcałą stratup", "będzie artystką". Nie ma wuja w całej wsi, że powie o sobie "zajmuję się domem". To nie przejdzie przez usta Pani, która musiała na egzaminy wkuwać definicję szklanego sufitu. 

2) Koleś po socjologii to taki incel, dla którego Gonciarz to chad. Oni nie zapraszają na drinka i nie chodzą do łóżka.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to jest śmieszne z tym rokiem gość nawet jakby się dowiedział po 10 latach to powinien sam decydować czy chce płacić i uczestniczyć w życiu dziecka. 

49 minut temu, MrSadGuy napisał:

Z logicznego punktu widzenia nie ma innego wyjścia.

 

Teraz żyjemy w czasach z rozwiniętą medycyną ale kiedyś?

 

Proste przypadki:

Kobieta uprawia seks z słabym genetycznie mężczyzną. Rodzi mu syna i syn umiera szybko z powodu jakieś choroby. 

Kobieta uprawia seks z słabym genetycznie mężczyzną. Płód w trakcie ciąży obumiera i bierze matkę ze sobą do grobu.

 

 

Dlaczego w ogóle "rodzą" się słabi mężczyźni? Bo ewolucja jest losowym procesem, ona nie podejmuje decyzji tylko rzuca kostką. Jeśli dany byt przetrwa to znaczy, że rzut był udany, jeśli nie to rzuca jeszcze raz. Warunki się cały czas zmieniają więc odpowiedź na to jaka istota przeżyje nie jest oczywista, stąd masz wariacje czyt. różnorodność form życia.

 

Jakby się zastanowić to ewolucja gra tylko o to, żeby życie przetrwało a jaka będzie forma tego życia nie ma znaczenia. Jednostka jako taka i jej szczęście nie ma również żadnego znaczenia..

Nauka mogłaby eliminować błędy genetyczne. Nawet w związkach kazirodzczych jest szansa że urodzi się zdrowe dziecko, Gdy dwa geny pozytywne się spotkają to nawet wzmocnione zostanie dana cecha. Zazwyczaj jest tak że wadliwy gen jest wymieniany na ten zdrowy w związkach kazirodzczych większa szansa że się trafi wadliwy. Co sami wiecie. Znam jedno rodzeństwo co na przekór wszystkim i wszystkiemu wyjechali do innego kraju i urodziły im się zdrowe dzieci (co aż dziw bierze) ściemniali lekarzom że nie wiedzieli o pokrewieństwie. 

4 godziny temu, Ramaja Awantura napisał:

Wyobraźcie sobie panowie taki plan... jeżdżę  po połowie świata, w sensie jakieś kraje niemcy, usa, anglia, francja, włochy, chiny itp. wyrywam i rucham z pękniętą gumą od 1 do 3-4 kobiet tam, w każdym kraju w którym będę...

Powiedzmy że dzięki temu spłodzę 20 dzieci... statystycznie 10 może umrzeć przedwczesnie albo np. samochód go potrąci albo zostanie zastrzelone na ulicy... mam 10 dzieci, w różnych częściach świata... moje geny zostały rozsiane po planecie. A ja na spokojnie np. w polsce wybieram sobie jakąś i robię jej dodatkowe 2 dzieci.. i umieram ze świadomością że spełniłem swój obowiązek genowy a jacyś frajerzy z miękkimi serduszkami wychowują moje dzieci XD wygrywam życie po prostu XD

Oczywiście wszystko robię tak by mnie te kobiety nie złapały XD Sądzę że jest to do zrobienia XD

Jak  byłem mały to był taki program dla dzieci "Było sobie życie" i tam było powiedziane "nasze dzieci to nasz klucz do nieśmiertelności"

Ktoś kto chce wychowywać cudze dzieci wie w głębi serca że jest śmieciem którzy nie powinien się rozmnożyć... brutalne ale prawdziwe.

 

Co ciekawe ta historia mnie już emocjonalnie nie wzrusza, po prostu kobieta zachowuje się jak .... kobieta. Tyle i aż tyle. Nie ma co się podniecać :3 Jakbyście byli w jej skórze to byście postępowali podobnie...

Mam zamiar stworzyć swój harem a w nim od koloru do wyboru aby przenieść pulę genetyczną ;) nawet mógłbym je przenieść jeśli pojawiła by się jakaś "Marsjaninka" po co się ograniczać do naszej planety 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Stanley Alderton napisał:

No można nawet się nie ograniczać do naszego gatunku, są i tacy co kto lubi. Jak to mawia stare Chińskie przysłowie "Żeby życie miało smaczek raz człowieczek raz zwierzaczek."

Raz dziewczynka raz chłopaczek. Wymyśliłeś pod siebie to. 

 

Zresztą w grach jest promowane sekszenie się z kosmitami.  Oprócz homo związków to są też homo alien związki także idą coraz lepiej w tym kierunku. 

Pomijając to że są tacy co nigdy by z jakąś inną rasą ludzką nigdy nie spróbowali ale no dajmy taką elfke jak ta z władcy Pierścieni, to spróbowałbyś czy nie? d3c3l9h-ef7207a4-5c11-4820-bd38-ca59b6c3

 

Edytowane przez Optimus Prime
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie najbardziej wkurwia społeczne przyzwolenie dla kobiet na robienie czegoś takiego i upublicznianie tego w artykule. Już setny raz widzę takie artykuły o przekrętach kobiet. Kurwa wyobrażacie sobie, żeby był taki artykuł, że facet oszukuję kobietę w jakikolwiek sposób? Nawet by tego nie opublikowali i by go zmieszali z błotem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.