Skocz do zawartości

Jak przestać być przyjaciółką


Rekomendowane odpowiedzi

31 minut temu, Lina napisał:

Na razie się zastanawiam czy jest sens w ogóle dawać mu znać - dlatego. Robię kalkulację zysków i strat i trzeba coś wybrać. Bardzo jestem wdzięczna za Wasze spojrzenia na sprawę.

Wszystko zależy jak zniesiesz ewentualne odrzucenie, lub nawet rozpad przyjaźni. Ale ja osobiście jeśli bym kogoś kochała, to chyba bym nie potrafiła się z nim przyjaźnić i udawać, że wszystko jest ok.

Także przemyśl czy będzie to dla Ciebie jakiś powód do większego załamania, czy nie. Jeśli nie to próbuj, jeśli czujesz, że możesz kiepsko to znieśc, to bym nie radziła, bo szanse na porażkę są spore.

Dlatego wybadanie sytuacji delikatnym flirtem  wydaje mi się najlepszym rozwiązaniem bo: nie ryzykujesz za bardzo odrzuceniem i popsuciem waszych relacji i łatwo się z tego wycofać, obrócić w żart.

Jeśli jest kumaty i choc trochę się mu podobasz jest szansa, że podchwyci. Można polecieć z grubej rury całując go przy alkoholu, ale tu mocno ryzykujesz jeśli wcześniej nie było między wami jakichś drobnych sygnałów zainteresowania, podtekstów. Ale tak czy tak ja bym pierwsza seksu nie zainicjowała, ale to ja to ja, każdy ma swoje inne metody.

Choć wino, odpowiedni nastrój i wcześniejszy flirt mogą zadziałać, no ale też nie muszą. Tyle, że w ich przypadku mniej ryzykujesz, bo najwyżej on po prostu nie podchwyci tematu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Adrianoob napisał:

Zrobienie loda nigdy sprawy nie pogarsza, zawsze polepsza :)

 

Tym bardziej że autorka pisała wyżej że nawet by chciała mu obciągnąć więc widzisz...chętkę ma :)

 

PS. U chłopów jest dokładnie to samo, też starają się często dla tych bab co nie trzeba. W zasadzie zawsze się dla takich starają. Gdyby tak się zastanowić to 99% przypadków to baby dla których kompletnie nie warto się starać,  bo i tak po latach powie, że zniszczył jej życie i że nie wie co czuje oraz inne dziwne teksty typu mogłam być z miliarderem lub księciem z bajki a zostałam z takim nieudacznikiem jak ty.... nie obraź się ale serio nie warto się dla was starać  w 99% przypadków  ( wiem Ty jesteś tym 1% dla których warto, wierzę na słowo).

Ja akurat nie uważam, że większość facetów nie zasługuje na starania wobec nich od kobiet, tylko musi być to dwustronne. Nigdy nikomu nie próbuje udowodnić że jestem inna niż wszystkie, nie muszę  :) Łóżko niczego nie załatwia, nie zbuduje to żadnego związku. Chętka może być, tylko problem polega na tym, że facet ma inne intencje niż autorka. Nikogo nie da się zmusić do relacji, lepiej odpuścić i poszukać osoby porównywalnie zainteresowanej. 

PS To nie staraj się, twoja decyzja, nie wtrącam się do niej. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eeee, nie wydaje mi się żeby coś z tego było. Namiętność i miłość nie biorą się z rozsądku, jakbyś go pociągała już dawno by do Ciebie sam zarywał. Chyba, że Ty go poderwiesz, to w najlepszym wypadku zdecyduje się na związek z rozsądku, ale to raczej nie jest fajne.

Niektórzy faceci na forum doradzają kobietom tutaj nieco desperackie działania, bo fajnie jak kobieta też zabiega, podnosi to ego, ale drugiemu facetowi w takiej sytuacji by doradzili żeby dał sobie siana, taka prawda. 

Edytowane przez Angel_Sue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, _oliv2407 napisał:

Ja akurat nie uważam, że większość facetów nie zasługuje na starania wobec nich od kobiet, tylko musi być to dwustronne. Nigdy nikomu nie próbuje udowodnić że jestem inna niż wszystkie, nie muszę  :) Łóżko niczego nie załatwia, nie zbuduje to żadnego związku. Chętka może być, tylko problem polega na tym, że facet ma inne intencje niż autorka. Nikogo nie da się zmusić do relacji, lepiej odpuścić i poszukać osoby porównywalnie zainteresowanej. 

PS To nie staraj się, twoja decyzja, nie wtrącam się do niej. 

Warto jednak spróbować 1 raz w życiu zaryzykować że kolega wyśmieje czy coś podobnego.  A może akurat się mu spodoba i bedą żyli długo i szczęśliwie ( szczęśliwie czyli do momentu ślubu cywilnego ).  :)

8 minut temu, Angel_Sue napisał:

Eeee, nie wydaje mi się żeby coś z tego było. Namiętność i miłość nie biorą się z rozsądku, jakbyś go pociągała już dawno by do Ciebie sam zarywał. Chyba, że Ty go poderwiesz, to w najlepszym wypadku zdecyduje się na związek z rozsądku, ale to raczej nie jest fajne.

Niektórzy faceci na forum doradzają kobietom tutaj nieco desperackie działania, bo fajnie jak kobieta też zabiega, podnosi to ego, ale drugiemu facetowi w takiej sytuacji by doradzili żeby dał sobie siana, taka prawda. 

Facetowi 100% bym odradzał bo laski mają kilkunastu orbiterów i mogą przebierać w ofertach. Tutaj u płci przeciwnej w 90% jest odwrotnie taka prawda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzyma cie na orbicie .Zacznij mu opowiadac swoje zmyslone historie milosnie moze zareaguje i pokaze ze mu zalezy .A tak jak mu nadskakujesz to jestes traktowana jako gleboka rezerwa po ktora moze kiedys z braku laku siegnie .

Edytowane przez thyr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak niektórzy pisali, ja na Twoim miejscu po wcześniejszym wypiciu dawki alkoholu zaczął mówić rzeczy typu ze się umawiasz teraz z mężczyznami, ze brakuje Ci bliskości, męskiej ręki, ze chciałabyś w związku być ale trafiasz na samych dupków, itp itp jak nie zareaguje odpowiednio albo zacznie Ci jeszcze doradzać co źle robisz, gdzie szukać odpowiednich itp to już temat skończony ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłam kiedyś w takiej sytuacji, chwila emocji wysypałam się- okazało się, że nie przyznawał mi się ale od kilku tygodni spotykał się z inną i wiązał z nią nadzieje. Ok, nie miałam prawa mieć żalu. Jego stosunek do mnie jednak się zmienił, jakby miał poczucie winy, patrzył też inaczej. Fajna relacja umarła w niecały tydzień, mijają już trzy lata i składamy sobie jedynie życzenia przy okazji świąt. Wiem, że jakbym sobie wybiła to z głowy i przestała po babsku fantazjować miałabym kumpla do dziś. Trzeba być konkretnym, nie tylko w stosunku do innych ale przede wszystkim siebie. Stawiasz kawę na ławę licz się z konsekwencjami, może wyjść nie musi. 

Wybijesz sobie to z głowy odpowiednio racjonalizując temat, zwróć uwagę że my babki lubimy idealizować- wyobrażasz sobie wspólne życie ale to wyobrażenia, nie fakty. Obecnie mam takiego kumpla ale wolę jednak tą przyjaźń niż związek, jest atrakcyjny, mamy podobne zainteresowania ale zamiast patrzeć przez różowe okulary wypunktowałam sobie w głowie dlaczego to nie ma sensu działać i trzymam się tej wersji. To nie jedyny facet na świecie a chyba już wiesz, że życie to nie film romantyczny. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.