Skocz do zawartości

SPOWIEDŹ UWODZICIELA (2020)


Druid

Rekomendowane odpowiedzi

 

@MrSadGuy Dzięki, Twój post to powiew normalności, tego typu ludzi miałem nadzieję znaleźć na tym forum. :)

 

 

54 minuty temu, MrSadGuy napisał:

Nie rozumiesz jednego. Wygrałeś w loterii genetycznej, tyle. Tak samo jak masz ludzi o wysokim iq z fotograficzną pamięcią, inni siedzą godzinami i się uczą a oni cyk łapią wszystko z zajęć. Po prostu miałeś zwykłe szczęście i wygrałeś. Należysz do tego TOP 10-20% facetów. Twoja gra polega na tym, żeby nie spierdolić. Nie musisz podrywać. Fajnie, ale te pozostałe 80% musi sobie jakoś radzić, co mają strzelić sobie samobója? Muszą kombinować, a tu kasa, a tu gra i tak dalej.

 

Ja doskonale wiem, że wygrałem w loterii genetycznej. To nie jest moja zasługa, to nie wynika ze wspaniałości mojego charakteru, itd. Nie jestem mitycznym mistrzem podrywu z legend PUA. Nie czuję się nadczłowiekiem. Natomiast jestem traktowany przez laski jako nadczłowiek. 

 

Ja wiem, że inni ludzie mają gorzej. Co więcej, wielu ludzi ma przerąbane. Część moich kolegów słabo wygląda, część osób z mojej rodziny słabo wygląda i ja widzę, jaka to jest tragedia. Ja cierpię, gdy to widzę, bo chętnie bym im pomógł, ale nie wiem jak. Ja nie jestem święty, ale troszczę się o znajomych i przeraża mnie to, jak przerąbana jest ich sytuacja. 

 

Widziałem w życiu bardzo wiele jeżeli chodzi o temat atrakcyjnych lasek wiążących się z bogatymi facetami, a potem sypiającymi z kochankami, bo ich bogaci partnerzy nie kręcili ich fizycznie. Informuję o tym z jak najlepszymi intencjami, bo nie chcę, aby ludzie się na to nabierali. To nieprawda, że kasa zastępuje wygląd. Jeżeli chodzi o seks, to zastępuje, ale w związku później taki facet najczęściej zostaje rogaczem. Bogatych facetów nie ma co w tej materii słuchać, bo oni są najczęściej ostro zmatrixowani i wydaje im się, że akurat ich myszka to jest ta jedyna, cudowna i wyjątkowa, która jest z nimi dla ich charakteru, a nie dla pieniędzy. Nie dociera do nich, że to, że oni tak myślą, to jest właśnie oznaka klasycznego przypadku ogłupienia, a nie żadnego wyjątku. 

 

 

54 minuty temu, MrSadGuy napisał:

Tu się zgadzam. To co się odpierdala na rynku matrymonialnym wróży katastrofę. W tych warunkach, przy tych laskach nie będzie się dało stworzyć monogamicznej, długofalowej relacji.

 

Tak. Gdy ja widzę, jak kobiety traktują innych, gorzej wyglądających facetów, to widzę, że to są szmaty i ja też im nie ufam. Bo ja wiem, że one nie są dla mnie dobre z dobrego serca.

 

54 minuty temu, MrSadGuy napisał:

Ja pierdole, niestety jestem w stanie w to uwierzyć bo za wiele podobnych historii czytałem i widziałem jak laski zachowują się jak ktoś chadem albo semichadem. Ale jak to czytałem to aż mnie w klatce piersiowej zakuło xD

 

Mnie też to masakruje. Gdy zaczęła snuć te pomysły o zaciążeniu ze mną i wychowaniu z nim, to zrobiło mi się słabo. Do numeru z całowaniem się z mężem bez mycia zębów, po robieniu loda kochankowi już się przyzwyczaiłem, bo to jest popularne wśród takich lasek. Jedna drugiej podsuwa ten pomysł. 

 

54 minuty temu, MrSadGuy napisał:

czytałem i widziałem jak laski zachowują się jak ktoś chadem albo semichadem.

 

Gdy facet przekracza pewien poziom atrakcyjności, to laskom przy nim odpierdala. Moim zdaniem my mamy tak samo z urodą lasek. Kobieta 7/10 jest "atrakcyjna" i chcemy ją przelecieć, ale kobieta 8/10 to już "ale gorąca suczka, ale bym ją rżnął". Chodzi mi o to, że jest ogromny skok zainteresowania. 

 

Ja nie mam urody światowej klasy modela, jestem z twarzy moim zdaniem 8/10. To jednak wystarczy do tego, aby przekroczyć tę magiczną barierę i mam dzięki temu akcje jak z filmu.

 

Zauważyłem, że wielu facetów tego nie rozumie i nie dociera do nich, że od pewnego progu, lasce włącza się w głowie chomik na rżnięcie za wszelką cenę. Tak jak faceci potrafią nachalnie nagabywać i robić głupoty dla lasek 8+, tak samo laski potrafią tak postępować z facetami 8+. Robią to bardziej subtelnie, po kobiecemu, ale jeżeli ktoś jest kumaty, to widzi to. 

 

 

54 minuty temu, MrSadGuy napisał:

Dlatego redpill powtarza jak mantrę, nie ma good/bad girls. Dziewczyny to dziewczyny. Twoja szara myszka to szara myszka, ale dla ciebie, dla kogoś innego może być kompletną zdzirą która bierze z dupy do ust.

 

ŚWIETNIE NAPISANE. 

 

12 minut temu, MrSadGuy napisał:

Wróćmy do postaw samych. Fakty

- wzrost ma znaczenie, widziałem to u wielu kobiet, inaczej reagują na wysokich facetów. Tyle. Można mówić, że to inaczej,

 

Tak, fakty są takie, że dla kobiet wzrost to część atrakcyjności faceta. Można sobie wmawiać, że jest inaczej, ale to jest tylko oszukiwanie samego siebie.

 

Nie wiem dlaczego tak jest, ale mam wrażenie, że samooszukiwanie się co do własnego wzrostu zdarza się częściej, niż samooszukiwanie się co do twarzy. 

 

Ja mam 189 cm i wiele razy słyszałem od od lasek pełne zachwytu komplementy "ty jesteś taki wysoki". To tak samo jak z "ty jesteś taki silny" - wzrost i siła to atrybuty męskiej atrakcyjności. Ja wierzę w te teorie ewolucyjne, że to się łączy, bo większy facet najczęściej jest też silniejszy. 

 

Laski się do tego nie przyznają, ale wyśmiewają i szydzą z naprawdę niskich facetów, w stylu 170 cm. My komentujemy grube laski "ale pasztet, ale ona jest spasiona", a one śmieją się z bardzo niskich gości, mówią "jaki on jest śmieszny", "o, idzie pan karzełek", "może powinnam mu drabinę podać?", itd. Tak jak my, robią to dyskretnie, za plecami. 

 

12 minut temu, MrSadGuy napisał:

mnie to też boli bo jestem średniego wzrostu ale laska będzie szukała faceta conajmniej 10 cm wyższego. Jak masz 175 cm to już zaczyna się robić problem bo to się robi średni wzrost kobiet. Kiedyś 175 to było jak 180, ale młode pokolenia są w chuj wyrośnięte. Wzrost zamyka ci już część opcji. Tyle. 

 

Nie tylko to, bo wiele lasek chce gościa, który ma dobry wzrost w stosunku do innych, a nie tylko w stosunku do niej. Są nawet przypadki, że laska 160 cm chce gościa powyżej 180 cm. 

 

12 minut temu, MrSadGuy napisał:

Te historie są ciągle takie same, nawet jeśli kłamie personalnie to całość ma sens.

 

Nie kłamię, po co miałbym kłamać? :) 

 

12 minut temu, MrSadGuy napisał:

Ale prawda jest tak kurewsko trudna do zniesienia, że większość facetów nie jest wstanie tego emocjonalnie znieść i wypluwa czerwoną pigułkę.

 

Tak. Ja jestem w niektórych grupkach znajomych uważany za toksycznego i kłamliwego gościa, który uwaga uwaga OCZERNIAŁ BIEDNE MYSZKI. Podobno podle próbowałem rozbijać związki, mówiąc facetowi co sądzę o stosunku jego myszki do niego. Wtedy jeszcze nie wiedziałem o żadnym Red Pill, tylko po ludzku mówiłem co widzę, bo chciałem pomóc. 

 

 

12 minut temu, MrSadGuy napisał:

W redpillu mówi się jasno, twoja dziewczyna nie jest twoja, to tylko twoja kolej, albo zakładaj, że laska miała x2 więcej partnerów niż ty. Dlaczego? Ponieważ ci goście ruchali laski, byli kochankami, odbijali dziewczyny. Znają naturę kobiet, która nie jest wcale fajna.

 

Tak. Typowy facet nie rozumie, że jego kobieta była rżnięta przez gości dużo ostrzejszych i lepiej sobie radzących od niego samego.  Im ładniejsza jest kobieta, tym bardziej to jej dotyczy. Jeżeli kobieta jest 7/10, to najczęściej było już z tym ostro, a przy 8/10 to już w ogóle. Potem jej mąż nie rozumie, że on jej w żaden sposób nie imponuje, że jest poniżej jej standardów z "starych, dobrych czasów". 

 

 

12 minut temu, MrSadGuy napisał:

Większość facetów z powodu swojego wyglądu i umiejętności społecznych nigdy nie pozna natury kobiet bo kobiety nigdy prawdy im nie powiedzą.

 

PRAWDA. 

 

Ja z powodu swojego wyglądu dobrze znam naturę kobiet i dlatego nie mogę się dogadać z nieuświadomionymi facetami, którzy nie mieli jak poznać natury kobiet. Widzę, że oni strasznie się mylą, ale nie jestem w stanie przemówić im do rozsądku. 

 

 

12 minut temu, MrSadGuy napisał:

- typek z filmiku to frajer. Po pierwsze on zawsze szukał akceptacji tak na prawdę, nigdy nie łyknął redpilla, zawsze szukał tej jedynej i uważał, że znalazł. 

 

Tak. 

 

12 minut temu, MrSadGuy napisał:

Ale moim zdaniem jest po nim, widać w oczach, że jest zachłyśnięty akceptacją której najpewniej nie dostawał całe życie. Ta jego żona to widzi i owinęła sobie go w okół palca.

 

Tak, mi jest go żal. Jest strasznie zmatrixowany. 

 

 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.12.2020 o 19:12, Armengar napisał:

 

@MrSadGuy Dzięki, Twój post to powiew normalności, tego typu ludzi miałem nadzieję znaleźć na tym forum. :)

 

 

 

Ja doskonale wiem, że wygrałem w loterii genetycznej. To nie jest moja zasługa, to nie wynika ze wspaniałości mojego charakteru, itd. Nie jestem mitycznym mistrzem podrywu z legend PUA. Nie czuję się nadczłowiekiem. Natomiast jestem traktowany przez laski jako nadczłowiek. 

 

Ja wiem, że inni ludzie mają gorzej. Co więcej, wielu ludzi ma przerąbane. Część moich kolegów słabo wygląda, część osób z mojej rodziny słabo wygląda i ja widzę, jaka to jest tragedia. Ja cierpię, gdy to widzę, bo chętnie bym im pomógł, ale nie wiem jak. Ja nie jestem święty, ale troszczę się o znajomych i przeraża mnie to, jak przerąbana jest ich sytuacja. 

 

Widziałem w życiu bardzo wiele jeżeli chodzi o temat atrakcyjnych lasek wiążących się z bogatymi facetami, a potem sypiającymi z kochankami, bo ich bogaci partnerzy nie kręcili ich fizycznie. Informuję o tym z jak najlepszymi intencjami, bo nie chcę, aby ludzie się na to nabierali. To nieprawda, że kasa zastępuje wygląd. Jeżeli chodzi o seks, to zastępuje, ale w związku później taki facet najczęściej zostaje rogaczem. Bogatych facetów nie ma co w tej materii słuchać, bo oni są najczęściej ostro zmatrixowani i wydaje im się, że akurat ich myszka to jest ta jedyna, cudowna i wyjątkowa, która jest z nimi dla ich charakteru, a nie dla pieniędzy. Nie dociera do nich, że to, że oni tak myślą, to jest właśnie oznaka klasycznego przypadku ogłupienia, a nie żadnego wyjątku. 

 

 

 

Tak. Gdy ja widzę, jak kobiety traktują innych, gorzej wyglądających facetów, to widzę, że to są szmaty i ja też im nie ufam. Bo ja wiem, że one nie są dla mnie dobre z dobrego serca.

 

 

Mnie też to masakruje. Gdy zaczęła snuć te pomysły o zaciążeniu ze mną i wychowaniu z nim, to zrobiło mi się słabo. Do numeru z całowaniem się z mężem bez mycia zębów, po robieniu loda kochankowi już się przyzwyczaiłem, bo to jest popularne wśród takich lasek. Jedna drugiej podsuwa ten pomysł. 

 

 

Gdy facet przekracza pewien poziom atrakcyjności, to laskom przy nim odpierdala. Moim zdaniem my mamy tak samo z urodą lasek. Kobieta 7/10 jest "atrakcyjna" i chcemy ją przelecieć, ale kobieta 8/10 to już "ale gorąca suczka, ale bym ją rżnął". Chodzi mi o to, że jest ogromny skok zainteresowania. 

 

Ja nie mam urody światowej klasy modela, jestem z twarzy moim zdaniem 8/10. To jednak wystarczy do tego, aby przekroczyć tę magiczną barierę i mam dzięki temu akcje jak z filmu.

 

Zauważyłem, że wielu facetów tego nie rozumie i nie dociera do nich, że od pewnego progu, lasce włącza się w głowie chomik na rżnięcie za wszelką cenę. Tak jak faceci potrafią nachalnie nagabywać i robić głupoty dla lasek 8+, tak samo laski potrafią tak postępować z facetami 8+. Robią to bardziej subtelnie, po kobiecemu, ale jeżeli ktoś jest kumaty, to widzi to. 

 

 

 

ŚWIETNIE NAPISANE. 

 

 

Tak, fakty są takie, że dla kobiet wzrost to część atrakcyjności faceta. Można sobie wmawiać, że jest inaczej, ale to jest tylko oszukiwanie samego siebie.

 

Nie wiem dlaczego tak jest, ale mam wrażenie, że samooszukiwanie się co do własnego wzrostu zdarza się częściej, niż samooszukiwanie się co do twarzy. 

 

Ja mam 189 cm i wiele razy słyszałem od od lasek pełne zachwytu komplementy "ty jesteś taki wysoki". To tak samo jak z "ty jesteś taki silny" - wzrost i siła to atrybuty męskiej atrakcyjności. Ja wierzę w te teorie ewolucyjne, że to się łączy, bo większy facet najczęściej jest też silniejszy. 

 

Laski się do tego nie przyznają, ale wyśmiewają i szydzą z naprawdę niskich facetów, w stylu 170 cm. My komentujemy grube laski "ale pasztet, ale ona jest spasiona", a one śmieją się z bardzo niskich gości, mówią "jaki on jest śmieszny", "o, idzie pan karzełek", "może powinnam mu drabinę podać?", itd. Tak jak my, robią to dyskretnie, za plecami. 

 

 

Nie tylko to, bo wiele lasek chce gościa, który ma dobry wzrost w stosunku do innych, a nie tylko w stosunku do niej. Są nawet przypadki, że laska 160 cm chce gościa powyżej 180 cm. 

 

 

Nie kłamię, po co miałbym kłamać? :) 

 

 

Tak. Ja jestem w niektórych grupkach znajomych uważany za toksycznego i kłamliwego gościa, który uwaga uwaga OCZERNIAŁ BIEDNE MYSZKI. Podobno podle próbowałem rozbijać związki, mówiąc facetowi co sądzę o stosunku jego myszki do niego. Wtedy jeszcze nie wiedziałem o żadnym Red Pill, tylko po ludzku mówiłem co widzę, bo chciałem pomóc. 

 

 

 

Tak. Typowy facet nie rozumie, że jego kobieta była rżnięta przez gości dużo ostrzejszych i lepiej sobie radzących od niego samego.  Im ładniejsza jest kobieta, tym bardziej to jej dotyczy. Jeżeli kobieta jest 7/10, to najczęściej było już z tym ostro, a przy 8/10 to już w ogóle. Potem jej mąż nie rozumie, że on jej w żaden sposób nie imponuje, że jest poniżej jej standardów z "starych, dobrych czasów". 

 

 

 

PRAWDA. 

 

Ja z powodu swojego wyglądu dobrze znam naturę kobiet i dlatego nie mogę się dogadać z nieuświadomionymi facetami, którzy nie mieli jak poznać natury kobiet. Widzę, że oni strasznie się mylą, ale nie jestem w stanie przemówić im do rozsądku. 

 

 

 

Tak. 

 

 

Tak, mi jest go żal. Jest strasznie zmatrixowany. 

 

 

Mam 150cm wzrostu(rozczep kręgosłupa) rozumiem ze jestem za niski dla kobiet, co mam zrobić w tej sytuacji, nad czym pracować  itp ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, bartekgrozny92 napisał:

Mam 150cm wzrostu(rozczep kręgosłupa) rozumiem ze jestem za niski dla kobiet, co mam zrobić w tej sytuacji, nad czym pracować  itp ?

Nie pracować. Z takim wzrostem jesteś nikim na rynku matrymonialnym. To coś jak z matematyką. Wyobraź sobie, że masz wzór matematyczny gdzie różne składowe(pozycja społeczna, kasa, charakter etc.) osiągają bardzo wysokie liczby, ale któryś z mnożników to 0. Możesz sobie mnożyć ale i tak wyjdzie zero. Dobra albo powiedzmy, że wzrost 150cm to 0.0001 bo zaraz ktoś wyskoczy z kolegą wujka od strony babci. Gra totalnie nie warta świeczki. Coś jak uczenie gry w szachy upośledzonego w stopniu średnim człowieka. Być może po rozegraniu 4333343 partii nawet wygra z przeciętnym intelektualnie przypadkowym gościem, a to i tak tylko dlatego, że był po 3 piwach. To jest brutalna prawda przykro mi, że to mówię. Wiem że jak Ci powiem, że związek z kobietą to jedna z najbardziej przeszacowanych rzeczy, to nie będzie dużo lepiej, ale w istocie tak jest. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, la tormenta napisał:

Nie pracować. Z takim wzrostem jesteś nikim na rynku matrymonialnym. To coś jak z matematyką. Wyobraź sobie, że masz wzór matematyczny gdzie różne składowe(pozycja społeczna, kasa, charakter etc.) osiągają bardzo wysokie liczby, ale któryś z mnożników to 0. Możesz sobie mnożyć ale i tak wyjdzie zero. Dobra albo powiedzmy, że wzrost 150cm to 0.0001 bo zaraz ktoś wyskoczy z kolegą wujka od strony babci. Gra totalnie nie warta świeczki. Coś jak uczenie gry w szachy upośledzonego w stopniu średnim człowieka. Być może po rozegraniu 4333343 partii nawet wygra z przeciętnym intelektualnie przypadkowym gościem, a to i tak tylko dlatego, że był po 3 piwach. To jest brutalna prawda przykro mi, że to mówię. Wiem że jak Ci powiem, że związek z kobietą to jedna z najbardziej przeszacowanych rzeczy, to nie będzie dużo lepiej, ale w istocie tak jest. 

Dzięki za odp.  Jestem błąd genetyczny i masz racje mogę cudować i kombinować  a i tak wyjdzie zero. Zwiazku z kobietą nie chce bo juz wiem jak to wygląda, troche tego doświadczyłem i doszedłem do wniosku ze wole być sam i mieć spokój. Pozdrawiam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, bartekgrozny92 napisał:

Mam 150cm wzrostu(rozczep kręgosłupa) rozumiem ze jestem za niski dla kobiet, co mam zrobić w tej sytuacji, nad czym pracować  itp ?

 

Bardzo Ci współczuję, moim zdaniem powinieneś znaleźć sobie w życiu inne cele i zapomnieć o związkach z kobietami. Możesz kupować seks, ale nie szedłbym w nic więcej. Przykro mi, ale zgadzam się z opinią @la tormenta.

 

23 minuty temu, darktemplar napisał:

@Armengar Ty mi kogoś przypominasz...z tego forum...:)

 

Kogo Ci przypominam? 

 

23 minuty temu, darktemplar napisał:

Wygląd: Popatrzcie na Woody Allena: wzrost 1.65 , twarz w najlepszym razie niczym jakiś nerdzik, umięśnienia brak.

A wyrywał fajne laski, np. Keaton czy Farrow.

 

Był znanym na cały świat reżyserem, to jest bezwartościowy przykład. Takie przykłady to eskapizm i obrona matrixu Blue Pill. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.12.2020 o 19:12, Armengar napisał:

Ja mam 189 cm i wiele razy słyszałem od od lasek pełne zachwytu komplementy "ty jesteś taki wysoki". To tak samo jak z "ty jesteś taki silny" - wzrost i siła to atrybuty męskiej atrakcyjności. Ja wierzę w te teorie ewolucyjne, że to się łączy, bo większy facet najczęściej jest też silniejszy. 

 

Laski się do tego nie przyznają, ale wyśmiewają i szydzą z naprawdę niskich facetów, w stylu 170 cm. My komentujemy grube laski "ale pasztet, ale ona jest spasiona", a one śmieją się z bardzo niskich gości, mówią "jaki on jest śmieszny", "o, idzie pan karzełek", "może powinnam mu drabinę podać?", itd. Tak jak my, robią to dyskretnie, za plecami. 

 

 

Wyśmiewają się też z małych penisów, zakompleksionych, zakolaków (tak, słyszałem jak laska cisnęła po facecie za to, że ma zakola). biednych, nieśmiałych, prawiczków.

W świecie zakompleksionych KAŻDY CIŚNIE po KAŻDYM. Powód zawsze się znajdzie. 

Grunt: TY masz mieć inteligentną ripostę i zachować spokój. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, bernevek napisał:

Wyśmiewają się też z małych penisów, zakompleksionych, zakolaków (tak, słyszałem jak laska cisnęła po facecie za to, że ma zakola). biednych, nieśmiałych, prawiczków.

W świecie zakompleksionych KAŻDY CIŚNIE po KAŻDYM. Powód zawsze się znajdzie. 

Grunt: TY masz mieć inteligentną ripostę i zachować spokój. 

 

Nawet nie doczytałeś. Nie chodzi o śmianie się w twarz, a o śmianie się za plecami. My też nie śmiejemy się z "pasztetów" prosto w twarz, tylko za plecami. Dlatego tu nie ma miejsca na ripostę. 

 

Poza tym, co by zmieniła riposta? Facet fizycznie śmieszny i nieatrakcyjny w oczach laski, pozostanie fizycznie śmieszny i nieatrakcyjny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Armengar Doczytałem. Koment dotyczył w razie "gdyby" sytuacja zaistniała f2f. 

"Nie powiedziałeś tego w twarz? To nie powiedziałeś nic" - taką postawę mam. 

 

Cytat

 Facet fizycznie śmieszny i nieatrakcyjny w oczach laski,

No to jak widać ja się wyłamuję. Sam mam 170 i nieraz odbijałem laski wyższym kolesiom. Wytłumacz mi jak to się stało? 

I nieraz miałem szczere zainteresowanie od lasek wyższych, a nawet sporo wyższych. 

Niby taki śmieszny, nieatrakcyjny jestem a kolesiom po 190 podbieram dziewczyny. Co więcej, niektóre były w związkach o czym dowiadywałem się później. 

Atrakcyjność to wypadkowa wielu rzeczy. Ba bank bardziej będzie atrakcyjny koleś 170 z dobrą ramą (szerokie barki, wąska dupa) niż koleś 190 w stylu Eunucha. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, darktemplar napisał:

@Armengar Ty mi kogoś przypominasz...z tego forum...:)

 

Wygląd: Popatrzcie na Woody Allena: wzrost 1.65 , twarz w najlepszym razie niczym jakiś nerdzik, umięśnienia brak.

A wyrywał fajne laski, np. Keaton czy Farrow.

 

 

 

 

Problem w tym, że to nie rośnie proporcjonalnie ale do jakiegoś sześcianu albo i jeszcze bardziej. W sensie, że to nie jest tak, że jak masz 150 i inne staty wyjebane to zainteresujesz  0 jak 155 2 kobiety 160 3 etc. To bardziej 160 to  1 165 to 5 170 17. Między 150 a 165 to jest przepaść. Oczywiście wzrost to coś na co nie mamy wpływu, chodzi tylko o to, żeby mierzyć siły na zamiary. Sam mam równe 175 i nie oszukujmy się to nie jest wzrost z którym kobiety same wskakują Ci do łóżka, już wystarcza żeby się obruchać jak inne staty są ponad przeciętną i liczba podejść będzie odpowiednio wysoka. Mając to szczęście bądź i nieszczęście znalezienia się w odpowiednim miejscu i podbicia do odpowiedniego targetu, naruchalem się na tyle, żeby stwierdzić, że długotrwała monogamiczna relacja to chyba najbardziej przehypeowana i wyidealizowana używka. Pikanteri sprawie niech dodaje fakt, że jako politoksykoman obecnie dzięki bogu,  zrządzeniom losu i sile woli nie praktykujący, próbowałem takie przehypeowana rzeczy jak koks, hera, meta. I nie jestem osamotniony w takim odczarowywaniu tego chujowego dragu czyli związków damsko męskich, więc wszyscy z zerowym powodzeniem, niech dobrze się zastanowią czy to przereklamowane "coś" naprawdę jest im tak w życiu potrzebne ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, bernevek napisał:

 

No to jak widać ja się wyłamuję. Sam mam 170 i nieraz odbijałem laski wyższym kolesiom. Wytłumacz mi jak to się stało? 

I nieraz miałem szczere zainteresowanie od lasek wyższych, a nawet sporo wyższych. 

Niby taki śmieszny, nieatrakcyjny jestem a kolesiom po 190 podbieram dziewczyny. Co więcej, niektóre były w związkach o czym dowiadywałem się później. 

Atrakcyjność to wypadkowa wielu rzeczy. Ba bank bardziej będzie atrakcyjny koleś 170 z dobrą ramą (szerokie barki, wąska dupa) niż koleś 190 w stylu Eunucha. 

 

Jeżeli naprawdę się wyłamujesz, to gratuluję. Ja słyszałem wiele razy opowieści o atrakcyjnych fizycznie niskich facetach, a nigdy żadnego nie widziałem. Podchodzę do tego sceptycznie, moim zdaniem to są bajki Blue Pill lub przynajmniej ogromne wyolbrzymienie liczby takich przypadków. 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, darktemplar napisał:

Violetkę...

 

 

Kto to jest Violetka?

 

Teraz, darktemplar napisał:

Allen był wybitnym reżyserem, ale to nie zmienia faktu, że można mieć super laski przy wzroście 1,65.

 

... 

 

Matrix Blue Pill trzyma się mocno. Jak zwykle szukając wyjątków pod z góry założoną tezę, a nie patrząc na to, co jest statystycznie regułą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Armengar napisał:

 

Jeżeli naprawdę się wyłamujesz, to gratuluję. Ja słyszałem wiele razy opowieści o atrakcyjnych fizycznie niskich facetach, a nigdy żadnego nie widziałem.  

 

A kryteria są jakie? Ja widziałem mnóstwo wysokich ogrów, którzy nie mają powodzenia. WZROST jest niczym jeżeli masz brzydką twarz i niemęską sylwetkę. Natomiast jest BOOSTEREM jeżeli masz dwa pozostałe. 

Ktoś atrakcyjny to ktoś, na kogo miło się patrzy. Atrakcyjność z angielskiego "to attract" (przyciągać), to ta pozytywna energia, która sprawia że jedna osoba przyciąga drugą. 

Niski koleś może mieć więcej cech atrakcyjnych, które przyciągną laskę niż jego wysoki kolega. 

Cytat

Podchodzę do tego sceptycznie, moim zdaniem to są bajki Blue Pill lub przynajmniej ogromne wyolbrzymienie liczby takich przypadków.

Pseudonauka. Świat związków ma więcej zmiennych, niż oferuje powyższe. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, darktemplar napisał:

Violetkę...

 

Allen był wybitnym reżyserem, ale to nie zmienia faktu, że można mieć super laski przy wzroście 1,65.

 

 

Można, ale samo to, że podajesz dowód anegdotyczny pod obronę swojej tezy pokazuje, że to są wyjątki. Ja bym powiedział, że wzrost 165 umożliwia posiadanie bogatego życia seksualnego przy odpowiednim i zdecydowanie większym niż u wysokich repertuarze cenionych przez kobiety cech. Samemu przy swoich 175cm ruchałem wiele kobiet, ale w wielu sytuacjach ten wzrost był ograniczeniem i prawie każdy niski z którym na ten temat gadałem potwierdza tą tezę. Mówię oczywiście o ludziach którzy są w stanie przezwyciężyć kompleksy i nie opowiadać dud smalonych no i nie są światowej klasy reżyserami ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, bernevek napisał:

A kryteria są jakie? Ja widziałem mnóstwo wysokich ogrów, którzy nie mają powodzenia. WZROST jest niczym jeżeli masz brzydką twarz i niemęską sylwetkę. Natomiast jest BOOSTEREM jeżeli masz dwa pozostałe. 

Ktoś atrakcyjny to ktoś, na kogo miło się patrzy. Atrakcyjność z angielskiego "to attract" (przyciągać), to ta pozytywna energia, która sprawia że jedna osoba przyciąga drugą. 

Niski koleś może mieć więcej cech atrakcyjnych, które przyciągną laskę niż jego wysoki kolega.

 

Masz rację, niski może nadrabiać innymi cechami, a wysoki może mieć słabe inne cechy. Ja jednak nigdy nie widziałem faceta w okolicach 170 cm, który miałby powodzenie. Około 175 tak, ale około 170 cm już nie. Za to widziałem wielu wysokich bez powodzenia. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Armengar

No tak, te 5 cm na wagę złota. Decyduje o tym, czy laska będzie miała mokro w gaciach czy będzie cię wyszydzała od karłów ? 

Gdybyś nie posługiwał się sztywnymi kryteriami opartymi na liczbach bezwzględnych to zauważyłbyś inne niusanse.

Bo popęd/ pożądanie / podniecenie nie porusza się w zbiorze liczb bezwzględnych, tylko urojonych.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, bartekgrozny92 napisał:

Dzięki za odp.  Jestem błąd genetyczny i masz racje mogę cudować i kombinować  a i tak wyjdzie zero. Zwiazku z kobietą nie chce bo juz wiem jak to wygląda, troche tego doświadczyłem i doszedłem do wniosku ze wole być sam i mieć spokój. Pozdrawiam 

No nie do końca się zgodzę. Musiałbyś pewnie błyszczeć w jakiejś dziedzinie. Nie wiem jak, ale są karły nawet co mają fajne dziewczyny. Pewnie mają jakieś atuty. Ja mam ok. 185 cm i na randce od roku nie byłem. Co do tego spokoju to się każdego faceta tyczy, o każdym wzroście. Ja też się kijem od nich nie muszę odganiać. Może jakieś czady naturalne muszą, normalni faceci w sumie i tak są niewidoczni dla nich, ile nie masz wzrostu. W sumie fajnie skupiać się na swoich celach. Nie chce mi się pisać na portalach do nich. A jak pomyślę, ile zachodu kosztuje związek itp. to serio nie wiem.

Edytowane przez Anonim84
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, bernevek napisał:

@Armengar

No tak, te 5 cm na wagę złota. Decyduje o tym, czy laska będzie miała mokro w gaciach czy będzie cię wyszydzała od karłów ? 

 

To już jest widoczna różnica. Gość 175 jest niewysoki, ale gość 170 jest już malutki.

 

Tak czy inaczej, w realu nigdy nie widziałem gościa 170 cm, który miałby powodzenie inaczej niż dzięki kasie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Armengar I znowu posługiwanie się przedziałami. Uwodzenie to nie matematyka. 175 będzie malutki przy 190. A 190 przy 210. 

Czy 5 cm to dużo? Mój mały palec u ręki ma 7 cm. Nie rozmieniajmy się na drobne. 

 

Cytat

Tak czy inaczej, w realu nigdy nie widziałem gościa 170 cm, który miałby powodzenie inaczej niż dzięki kasie. 

Wyjdź z domu. Być może tu tkwi problem - wąskie horyzonty spowodowane brakiem doświadczenia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Armengar napisał:

nie widziałem gościa 170 cm, który miałby powodzenie inaczej niż dzięki kasie. 

Przecież 170 cm to wcale nie tak mało jeśli chodzi o wzrost !!!

1 godzinę temu, bartekgrozny92 napisał:

ze wole być sam i mieć spokój.

Aż tak źle było :(

W dniu 13.12.2020 o 18:34, niemlodyjoda napisał:

ale powtarzanie tego przez facetów to totalny debilizm.

Robią to przeważnie z niewiedzy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, bartekgrozny92 said:

Mam 150cm wzrostu(rozczep kręgosłupa) rozumiem ze jestem za niski dla kobiet, co mam zrobić w tej sytuacji, nad czym pracować  itp ?

Ja dla odmiany napiszę coś konstruktywnego, zamiast rady typu „odpuść to nie dla Ciebie”. Z takim podejściem do życia, to może w ogóle nie pracować nad sobą i najlepiej się zabić.


Żeby nie było wątpliwości, będziesz miał na starcie o wiele trudniej, niż legendarny 2-metrowy Chad. Ale moim zdaniem to nie powód, żeby całkowicie rezygnować z dziedziny życia, która Cię interesuje. Każdy gra z takimi kartami, jakie wylosował.

 

Zacznijmy od tego, że Twoim celem nie jest regularne koszenie modelek z magazynów co imprezę, tylko ogólna poprawa sytuacji na rynku matrymonialnym. A jeśli tak postawimy cel, to można już zrobić całkiem sporo.


Zupełnie inaczej postrzegany będzie facet 150 cm, który jest umięśniony, zadbany, ogarnięty finansowo, ubrany w dopasowane i dobre jakościowo ciuchy, z równymi i białymi zębami, pewny siebie, od takiego który tych atrybutów nie ma. Więc tutaj masz już pierwszą wskazówkę.

 

Dodatkowo, możesz zainwestować w buty na wysokiej podeszwie. Wyglądają jak zwykle, ale dodają nawet 8 cm! A dla Ciebie każdy cm jest na wagę złota. Kiedyś widziałem takie za kilkaset złotych, poszukaj na Amazonie, czy innym Allegro. Przykład: https://www.amazon.com/Height-Shoes-Short-Hidden-Lifts/dp/B00W0KP0R6


Ostatnio widziałem na Youtubie, kanał o nazwie „Życie na Wózku”. W odcinku o Tinderze, gość mówił, że zdarzyło mu się parę razy, że dziewczyny chciały go przelecieć, tylko dlatego że jest inwalidą, a to był ich fetysz. Miały gdzieś to że jest youtuberem, albo nawet o tym nie wiedziały. Przypominam, że gość porusza się na wózku i nie ma połowy jednej ręki!

 

Kolejny przykład to Minimajk, ma 130 cm wzrostu, jest rozpoznawalny, nieźle zarabia na youtube. Podejrzewam, że zdarzyło mu się przelecieć pannę na imprezie, która była ciekawa jak to jest być z karłem. Swoją drogą, jesteś od niego dużo wyższy.

 

Tym razem innego rodzaju przykład, też na youtube. Kanał „David Bond”, calkiem ogarnięty Amerykanin przez jakiś czas stukał się z niebrzydką karlicą na Filipinach, poszukaj filmu.

 

W Azji i Ameryce Południowej są kraje, gdzie średnia wzrostu u facetów to +/- 160 cm. Czyli jadąc tam i zakładając podwyższone buty, z automatu jesteś średniego wzrostu, a pomaga Ci fakt, że jesteś egzotyczny dla tamtejszych kobiet, poprzez inną urodę. Może mógłbyś polecieć na wakacje do takiego kraju, albo ogarnąć pracę zdalną i się przeprowadzić na jakiś czas.

 

Możesz wykonywać ćwiczenia rozciągające na wzrost t.j. wiszenie na drążku. Ponoć da się w ten sposób wyciągnąć nawet kilka cm.

 

Światowej klasy piłkarz Lionel Messi cierpiał na karłowatość i przez kilka lat dostawał zastrzyki z hormonem wzrostu. Poszukaj szczegółów.

 

W ostateczności, jest jeszcze coś takiego, jak operacja wydłużania kości. Zapewne to nietanie i bolesne, ale zgłębić temat warto.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Armengar napisał:

Tak czy inaczej, w realu nigdy nie widziałem gościa 170 cm, który miałby powodzenie inaczej niż dzięki kasie. 

 

Tak z ciekawości zapytam, bo to jest ogólnie temat, który wraca jak bumerang pod różnymi postaciami.

 

Jak duże znaczenie ma dla was, z jakiego powodu ruchacie czy tam macie powodzenie? Czy to jakaś ukryta zazdrość w stosunku do kobiet, które mogą być puste a wystarczająco ładne bez wysiłku zbierają atencję i uważacie, że facet też tak powinien mieć?

 

Żeby twierdzić, że to są ważne kwestie to trzeba nie znać życia, co wydaje mi się dziwne bo nawet przysłowiowo chodząc po ulicach widać, że nie tylko chady pomykają z panienkami. Ale to trzeba naprawdę patrzeć, a nie widzieć tylko to co się chce. Ja znałem kolesi paskudnych, o których dupy mówiły na trzeźwo i najebane że są odrażający, a potem im dawały dupy. Znam kolesi nieśmiałych, którym panny dawały dupy bo byli nieśmiali i "romantyczni" i znam takich, do których się śliniły wszystkie babki w okolicy bo ładnie grali na gitarze i dla każdej układali piosenkę podmieniając tylko imię. I tak jest, to tak wygląda. Oczywiście dupeczki z tindera to jest fragment rzeczywistości i takie laski też są, ale jest mnóstwo innych. Czy jakoś dzięki temu lepszych? No niekoniecznie, ale innych. 

 

Facet nawet 170 cm wzrostu może znaleźć kobietę, bo jest sporo kobiet niższych od niego. Czy będą się za nim oglądać kobiety o wzroście 175 i więcej? Pewnie nie. I co z tego? 

 

Powyżej bardzo ważne pytanie. Co za kurwa różnica, co baba sobie myśli? Czy ona NAPRAWDĘ leci na Twoje błyskotliwe poczucie humoru, czy ślini się za Twoim wyglądem, czy wie że ustabilizuje sobie życie? Ważne to jest to, co my myślimy, czujemy, zrobimy.

 

Zauważyłem ciekawą rzecz. Łaska kobiety na bardzo pstrym koniu jeździ i niby na forum o tym wiemy, a z drugiej strony całe to zagadnienie o wzrostach, chadach i "prawdziwym" pożądaniu sprowadza się właśnie do analizy i spuszczania się nad tym, czego ta kobieta chce. A kobieta dziś chce to, jutro co innego - dziś jesteś fajnym badboyem, a jutro gwałcicielem i niestabilnym emocjonalnie dzieciakiem z którym nie da się mieć przyszłości. Dziś stabilnym misiem, a jutro pierdołą i trzeba szukać nowej gałęzi. Who cares?

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.