Skocz do zawartości

SPOWIEDŹ UWODZICIELA (2020)


Druid

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 9.12.2020 o 01:32, spitfire napisał:

 @Mapogo Jest to jeszcze gdzieś do oglądnięcia ? 

 

Wyszukiwarka i hasła - Still, uwodzenie dotykiem, instynktowne uwodzenie.

 

http://blogstilla.blogspot.com/2011/08/demonstracja-szybkiego-uwodzenia.html

 

Kanał Instynktowneuwodzenie na youtube i fejsie.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, bernevek napisał:

 

Wyjdź z domu. Być może tu tkwi problem - wąskie horyzonty spowodowane brakiem doświadczenia. 

 

Pudło, ja mam bardzo duże doświadczenie towarzyskie. 

 

Dlatego tym bardziej mnie dziwi, że wiele razy o czymś słyszałem, a nigdy nie widziałem. 

 

17 godzin temu, Boromir napisał:

Przecież 170 cm to wcale nie tak mało jeśli chodzi o wzrost !!!

 

Jak to nie? 

 

Ja widziałem, jak kobiety szydzą z takich facetów lub wypowiadają się o nich ze współczuciem. 

 

 

6 godzin temu, tytuschrypus napisał:

 

Tak z ciekawości zapytam, bo to jest ogólnie temat, który wraca jak bumerang pod różnymi postaciami.

 

Jak duże znaczenie ma dla was, z jakiego powodu ruchacie czy tam macie powodzenie? Czy to jakaś ukryta zazdrość w stosunku do kobiet, które mogą być puste a wystarczająco ładne bez wysiłku zbierają atencję i uważacie, że facet też tak powinien mieć?

 

Gdy się nad tym zastanowię, to dla mnie jest to forma hobby. Zarówno w sensie robienia tego samemu, jak i w sensie kibicowania. Niektórzy ludzie interesują się piłką nożną, inni MMA, niektórzy tenisem, a inni ruchaniem. 

 

U mnie to pojawiło się naturalnie, od nastolatka. Podobały mi się dziewczyny, interesowało mnie to, dla mnie to jest coś ciekawego. 

 

 

6 godzin temu, tytuschrypus napisał:

Żeby twierdzić, że to są ważne kwestie to trzeba nie znać życia,

 

Dla wielu ludzi to są ważne kwestie, ale jeżeli dla Ciebie nie są, to ok, przecież nie ma przymusu, nie musisz się tym interesować. 

 

Inna rzecz, że zabierasz głos na temat, który ma według Ciebie nie być ważny. Dlaczego? Nie znam Ciebie i nie chcę stawiać jednoznacznej oceny, ale podejrzewam, że masz jakiś problem z tą dziedziną życia. 

 

Tego typu teksty "to nie jest ważne" słyszałem w realu głównie z ust ludzi, którzy byli mało atrakcyjni. 

 

 

6 godzin temu, tytuschrypus napisał:

co wydaje mi się dziwne bo nawet przysłowiowo chodząc po ulicach widać, że nie tylko chady pomykają z panienkami.

 

Kto powiedział, że tylko chady? 

 

Ja nie jestem zwolennikiem takiego przeginiania, że tylko chady. 

 

Jednak z drugiej strony wielu ludzi wali propagandę Blue Pill i umniejsza znaczeniu wyglądu. 

 

6 godzin temu, tytuschrypus napisał:

Oczywiście dupeczki z tindera to jest fragment rzeczywistości i takie laski też są, ale jest mnóstwo innych.

 

Kto mówi o dupeczkach z Tindera? Ja mówię o całości tego, co widziałem i to głównie w realu. 

 

6 godzin temu, tytuschrypus napisał:

Zauważyłem ciekawą rzecz. Łaska kobiety na bardzo pstrym koniu jeździ i niby na forum o tym wiemy, a z drugiej strony całe to zagadnienie o wzrostach, chadach i "prawdziwym" pożądaniu sprowadza się właśnie do analizy i spuszczania się nad tym, czego ta kobieta chce. A kobieta dziś chce to, jutro co innego - dziś jesteś fajnym badboyem, a jutro gwałcicielem i niestabilnym emocjonalnie dzieciakiem z którym nie da się mieć przyszłości. Dziś stabilnym misiem, a jutro pierdołą i trzeba szukać nowej gałęzi. Who cares?

 

Widocznie YOU CARE, skoro z jakiegoś powodu zabierasz głos. :)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, la tormenta napisał:

 I nie jestem osamotniony w takim odczarowywaniu tego chujowego dragu czyli związków damsko męskich, więc wszyscy z zerowym powodzeniem, niech dobrze się zastanowią czy to przereklamowane "coś" naprawdę jest im tak w życiu potrzebne ?

 

Widzisz kolego długo nad tym rozmyślałem i myślę nadal - moje wnioski są takie, że jesteś (Ty i my wszyscy jako samce) na przegranej pozycji jeśli chodzi Ci o cokolwiek więcej niż seks w stosunku do kobiet. Jeśli pragniesz jakiś wyższych uczuć, nawet i kumplestwa, to od kobiety w związku tego nie dostaniesz. Za każdym, powtarzam każdym bez wyjątków, razem kiedy tylko zaczynałem traktować kobietę jak równorzędnego człowieka-partnera do życia kończyło się to katastrofą. One tak nie umieją, musza być odurzone emocjami-rollercoasterem, muszą jednego dnia płakać i się śmiać aby być szczęśliwe, muszą czuć że nad nimi dominujesz i górujesz 24h na dobę i 365 dni w roku - a co to znaczy - mityczne "trzymanie ramy" czyli obłęd bo jest to życie na stand-by 24h na dobę. No chyba, że weźmiesz sobie do związku kobietę wpatrzoną w Ciebie jak obrazek ale kogo do dyspozycji ma w układzie większość facetów? Kobiety z przedziału 1-5/10. Przecież to absurd! Obecnie dziewczyny 7-8/10 mają tak kosmiczne wymagania co do wyglądu faceta, jego zamożności, że już bardziej opłaca się kupić tak przewartościowane dobro jak kawalerkę (sic!!!) w Wawie za 400 tys zł netto niż inwestować w związek z nimi. Na rynku matrymonialnym jest totalny klincz - kobiety chcą tylko górnej topki facetów, a jest ich za mało dlatego szaleje hipergamia, a faceci, CI zwykli, których jest większość, nie są w stanie sprostać wymaganiom w żaden sposób.

 

Cytat

Robią to przeważnie z niewiedzy 

 

Nie @Boromir oni to robią z wygody. Lepiej jest wierzyć w mainstrem, wygodniej, blue pill jest bardzo komfortowy, a jak gość sobie wmówi, że jest w szczęśliwym związku to już w ogóle... Jego Myszka' jest inna niż wszystkie, ta jedyna" no i tyle...

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, tytuschrypus napisał:

Facet nawet 170 cm wzrostu może znaleźć kobietę, bo jest sporo kobiet niższych od niego. Czy będą się za nim oglądać kobiety o wzroście 175 i więcej? Pewnie nie.

Mam 179 cm wzrostu, a będąc na studiach miałem przez ponad pół roku o 3 lata młodszą od siebie dziewczynę, która miała 185 cm - świetna z niej była dupa, żadna przed nią ani żadna po niej tak za mną nie szalała jak ona. Według niektórych opowieści tutaj jest to coś niewiarygodnego, ale się zdarzyło - byłem tej sytuacji bezpośrednim uczestnikiem :)

Znam wielu niewysokich gości, zwyczajnych przeciętniaków (żadnych bogaczy), z naprawdę bardzo ładnymi dziewczynami, które są z nimi w długoletnich związkach, najczęściej wręcz od studiów i wcale nie naciskają na ślub i dziecko, ale też (bo wiem, że taki argument mógłby tu paść) nie zauważyłem, żeby ciągle rozglądały się za lepszą gałęzią - nie traktują swoich facetów jak kapciów, a mówią o nich z dużą czułością.

Jakaś nadzieja dla tych niewysokich jednak jest - pisanie, że w zasadzie mogą zapomnieć o ruchaniu uważam za szkodliwe, bo spora część z nich jednak poznaje kobiety, jest w długoletnich związkach, uprawia ten seks i widocznie ten "mankament" w postaci niedużego wzrostu części kobiet jakoś nie przeszkadza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, tytuschrypus napisał:

Jak duże znaczenie ma dla was, z jakiego powodu ruchacie czy tam macie powodzenie? Czy to jakaś ukryta zazdrość w stosunku do kobiet, które mogą być puste a wystarczająco ładne bez wysiłku zbierają atencję i uważacie, że facet też tak powinien mieć?

Jak mi kiedyś współlokatorka na studiach zaczęła się do mnie szczerzyć i robić słodkie oczka, bo miałem iPoda 160GB z twardym dyskiem i logiem jabłka (kupionym ze względu na ten dysk, a nie na logo jabłka), to jednak czułem się nieco zażenowany :D 

Postawię jednak taką przewrotną hipotezę, że to trochę jak poszukiwanie "broni ostatecznej" jako odreagowanie poczucia odrzucenia. Na zasadzie "Zaznałem traumy z powodu odrzucenia, teraz tylko bycie czadem może przed tym uratować w tych realiach. Nie mogę nim być, więc napierdzielam posty o złych kobietach, bo bez mojej czad-bomby czuję się przegrany na tej wojnie". 

A prywatnie wydaje mi się coraz bardziej, że wielu ludzi dobiera się totalnie podświadomie, a potem racjonalizują sobie to na bazie tych puzzli, jakimi operują świadomym umysłem. 

 

P.S. Mam 181 cm wzrostu.

Edytowane przez t0rek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, johnnygoodboy napisał:

Mam 179 cm wzrostu, a będąc na studiach miałem przez ponad pół roku o 3 lata młodszą od siebie dziewczynę, która miała 185 cm - świetna z niej była dupa, żadna przed nią ani żadna po niej tak za mną nie szalała jak ona. Według niektórych opowieści tutaj jest to coś niewiarygodnego, ale się zdarzyło - byłem tej sytuacji bezpośrednim uczestnikiem :)

 

 

A to CI akurat prosto wyjaśnię - mając 183 cm byłem w FwB z Panną tak o 5-6 cm wyższą, która strasznie parła na związek i wiesz dlaczego tak było? Otóż takie Żyrafy mają problem ze znalezieniem faceta bo 190 cm + mężczyzn nie jest tak dużo, a niżsi nie chcą się z nimi wiązać.

Bardzo wysoka laska - +185cm - to będzie latać za Tobą jak 5/10 czyli taka co nie ma brania. Dla kobiety minimum 5 cm różnicy, a optimum około 15cm wzrostu - tak one to widzą. Ja się czułem śmiesznie z ta panną wyższa ode mnie :D

 

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już pisałem ale napiszę mam co najmniej dwóch znajomych o wzroście 175 cm i o dużym powodzeniu wśród kobiet a sami o dużej pewności siebie, wysokiej pozycji w hierarchii, etc. Jeden z nich na studiach zrobił sobie dobrą muskulaturę, drugi sylwetka przeciętna. Obaj zawsze laski powyżej przeciętnej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, niemlodyjoda napisał:

A to CI akurat prosto wyjaśnię - mając 183 cm byłem w FwB z Panną tak o 5-6 cm wyższą, która strasznie parła na związek i wiesz dlaczego tak było? Otóż takie Żyrafy mają problem ze znalezieniem faceta bo 190 cm + mężczyzn nie jest tak dużo, a niżsi nie chcą się z nimi wiązać.

Bardzo wysoka laska - +185cm - to będzie latać za Tobą jak 5/10 czyli taka co nie ma brania. Dla kobiety minimum 5 cm różnicy, a optimum około 15cm wzrostu - tak one to widzą. Ja się czułem śmiesznie z ta panną wyższa ode mnie :D

Ciekawa teoria :) Coś może być na rzeczy, bo ogólnie faceci z mojego pokolenia do specjalnie wysokich nie należą (nie to co obecni nastolatkowie - co drugi jest ode mnie wyższy), a kobiety z kimś jednak zawsze pragną być.

Nigdy tak szczerze mówiąc nie wnikałem w jej motywacje, poznaliśmy się na koncercie i tak samo jakoś poszło.

Mi osobiście nie przeszkadzało, że jest wyższa ode mnie - jak jeszcze założyła bardzo wysokie szpilki to już w ogóle różnica między nami była potężna. Fajnie było całować te jej długaśne nogi.

Moja siostra ma 182 cm wzrostu (jej mąż prawie 2 metry) i zawsze mówiła, że niżsi albo równi jej faceci są dla niej niewidzialni.

Myślisz, że naprawdę można kwestie damsko-męskie sprowadzić do kilku podstawowych reguł, od których nie zdarzają się żadne wyjątki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Armengar napisał:

Ja jednak nigdy nie widziałem faceta w okolicach 170 cm, który miałby powodzenie.

To mało jeszcze widziałeś. Przypominasz mi Archa, który kiedyś nie mógł się nadziwić, jak to jest, że nie spotyka na ulicach 50-latków z 25-latkami. No niesamowite, że nie spotyka. Po prostu nie wyszedł poza uliczne obserwacje i autobus miejski. Kierujesz się podobną, lekko zabawną logiką.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, johnnygoodboy napisał:

Myślisz, że naprawdę można kwestie damsko-męskie sprowadzić do kilku podstawowych reguł, od których nie zdarzają się żadne wyjątki?

 

Myślę, że relacje damsko-męskie są dużo prostsze niż wielu się to wydaje ;) I nie pisze tego aby komuś dopiec bo sam tym prawom podlegam - jako przeciętniak z urody - ale dzięki temu lepiej mi się żyje. "Himalajką" może być praktycznie każda kobieta, nawet te insta-suczydła, kiedy trafi na faceta który w jej oczach ma dużo wyższe SMV. A tzw. "himalajka z automatu" to bzdura - Pani, która przed Tobą zgrywa świętą i idealną żonę mogła się puszczać na lewo i prawo ;)

 

Zadajmy sobie pytanie co jest potrzebne do ONSa - musisz się kobiecie podobać, ewentualnie ona musi widzieć w oddaniu się Tobie korzyść (np. załatwienie miejsca pracy etc.)

 

Co jest potrzebne do LTR (związku) - ona musi widzieć w w Tobie korzyść - zapewniasz jej możliwość rozpłodu /  dostatniego życia. Jeśli jesteś młody "rokujesz" jeśli starszy musisz mieć to już na miejscu. Czy pożądanie seksualne jest potrzebne kobiecie do LTRa? Nie - znasz przypadki gdy kobieta wychodziła za nieatrakcyjnego faceta "z braku laku" albo "tak wypada bo czas leci" bądź "będzie żyło mi się wygodnie". Zobacz w ilu małżeństwach strefa seksu praktycznie leży. Ile kobiet zdradza. Jak przygniatający jest procent rozwodów z inicjatywy kobiet. Wiesz dlaczego tak jest? Kobieta może udawać orgazmy, podniecenie itp. facet raczej nie ;) Pani wiąże się z więc wyrachowania (mało jest mężczyzn, którzy tak robią). 

 

Kobieta aby się z Tobą związać "szczerze" musi odczuwać korzyść - biologiczną (czyli musisz ją ponaciągać seksualnie i w domyśle do rozpłodu) bądź ekonomiczną (utrzymanie potomstwa ale to się zawsze dramatem kończy).

 

Teraz zapytajmy dlaczego ta dziewczyna mogła się z Tobą związać i na Ciebie tak ostro lecieć. Po pierwsze - okazałeś jej zainteresowanie, a to było bardzo ograniczone, ze względu na jej wzrost. Po drugie - kobiety mają też swoje potrzeby seksualne - Ty je realizowałeś. Po trzecie - ona czuła się pożądana i oddawała Ci to tym samym - pożądaniem. To co CI się przytrafiło jest super - realne, nieudawane, kobiece pożądanie. Uwierz, niewielu facetów tego doświadcza więc powinieneś się tego tylko cieszyć :)

 

 Panie i różnego rodzaju mędrki wysrywają grube tomiska pt. "udany związek - 1001 zasad jakie masz zachować" a wiesz o co tu chodzi? Ja Ci powiem bo jest na to równanie SMV(M)>SMV(K) czyli wartość na rynku seksualnym mężczyzny "SMV(M)" musi być wyższe od "SMV(K).

SMV(M) = uroda (50%) + Zasoby (albo rokowanie jak jesteś młody - ok 40%)  + 10% ten mityczny "charakter" (który dla wielu kobiet gówno znaczy).

SMC(K) = uroda 80% + 10% umiejętność zaopiekowania się ogniskiem domowym (ja to nazywam "ciepło kobiety) + 10% ten mityczny charakter (który większość mężczyzn olewa jak widzi niezłą d*pę).

 

Jak długo dajesz kobiecie emocje + zaspokajasz jej potrzeby będzie Ci jadła z ręki ale Twoje SMV musi być zawsze wyższe niż jej.

 

Na chłodno przemyśl to co napisałem. To nie powinno Cię dołować a dać narzędzia do zarządzania relacjami + nie brania kobiecego pierdololo za mocno na poważnie. One nie rozumieją jak działają, robią to podświadomie. My potrafimy to zrozumieć i zarządzać tym, co mamy - wiązać się, wycofać geny z puli albo skakać z kwiatka na kwiatek.

 

Każdą, dosłownie każdą, relację jesteś w stanie w ten sposób rozłożyć na czynniki pierwsze. Jedyne odchyły następują kiedy Pani ma tzw. "słabszy okres w życiu" bądź "chce się zemścić na facecie" - wtedy udostępni grotę rozkoszy, nawet na jakiś dłuższy czas, facetowi o niższym niż ona SMV ale w dłuższej perspektywie to nie zabangla.

 

PS I jeszcze jedno - ja o gustach nie dyskutuję i gówno mi do tego kto się z kim spotyka. Sam mam kilka typów dziewczyn na które, lecę, a jak sztuka ma 155-165 to dla mnie +10 do atrakcyjności co wielu może wydawać się śmieszne. Chodzi mi po prostu o to, że te nasze "joble" co do detali, które nam się podobają u płci przeciwnej można wytłumaczyć biologicznie :)

 

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Master napisał:

Ja dla odmiany napiszę coś konstruktywnego, zamiast rady typu „odpuść to nie dla Ciebie”. Z takim podejściem do życia, to może w ogóle nie pracować nad sobą i najlepiej się zabić.


Żeby nie było wątpliwości, będziesz miał na starcie o wiele trudniej, niż legendarny 2-metrowy Chad. Ale moim zdaniem to nie powód, żeby całkowicie rezygnować z dziedziny życia, która Cię interesuje. Każdy gra z takimi kartami, jakie wylosował.

 

Zacznijmy od tego, że Twoim celem nie jest regularne koszenie modelek z magazynów co imprezę, tylko ogólna poprawa sytuacji na rynku matrymonialnym. A jeśli tak postawimy cel, to można już zrobić całkiem sporo.


Zupełnie inaczej postrzegany będzie facet 150 cm, który jest umięśniony, zadbany, ogarnięty finansowo, ubrany w dopasowane i dobre jakościowo ciuchy, z równymi i białymi zębami, pewny siebie, od takiego który tych atrybutów nie ma. Więc tutaj masz już pierwszą wskazówkę.

 

Dodatkowo, możesz zainwestować w buty na wysokiej podeszwie. Wyglądają jak zwykle, ale dodają nawet 8 cm! A dla Ciebie każdy cm jest na wagę złota. Kiedyś widziałem takie za kilkaset złotych, poszukaj na Amazonie, czy innym Allegro. Przykład: https://www.amazon.com/Height-Shoes-Short-Hidden-Lifts/dp/B00W0KP0R6


Ostatnio widziałem na Youtubie, kanał o nazwie „Życie na Wózku”. W odcinku o Tinderze, gość mówił, że zdarzyło mu się parę razy, że dziewczyny chciały go przelecieć, tylko dlatego że jest inwalidą, a to był ich fetysz. Miały gdzieś to że jest youtuberem, albo nawet o tym nie wiedziały. Przypominam, że gość porusza się na wózku i nie ma połowy jednej ręki!

 

Kolejny przykład to Minimajk, ma 130 cm wzrostu, jest rozpoznawalny, nieźle zarabia na youtube. Podejrzewam, że zdarzyło mu się przelecieć pannę na imprezie, która była ciekawa jak to jest być z karłem. Swoją drogą, jesteś od niego dużo wyższy.

 

Tym razem innego rodzaju przykład, też na youtube. Kanał „David Bond”, calkiem ogarnięty Amerykanin przez jakiś czas stukał się z niebrzydką karlicą na Filipinach, poszukaj filmu.

 

W Azji i Ameryce Południowej są kraje, gdzie średnia wzrostu u facetów to +/- 160 cm. Czyli jadąc tam i zakładając podwyższone buty, z automatu jesteś średniego wzrostu, a pomaga Ci fakt, że jesteś egzotyczny dla tamtejszych kobiet, poprzez inną urodę. Może mógłbyś polecieć na wakacje do takiego kraju, albo ogarnąć pracę zdalną i się przeprowadzić na jakiś czas.

 

Możesz wykonywać ćwiczenia rozciągające na wzrost t.j. wiszenie na drążku. Ponoć da się w ten sposób wyciągnąć nawet kilka cm.

 

Światowej klasy piłkarz Lionel Messi cierpiał na karłowatość i przez kilka lat dostawał zastrzyki z hormonem wzrostu. Poszukaj szczegółów.

 

W ostateczności, jest jeszcze coś takiego, jak operacja wydłużania kości. Zapewne to nietanie i bolesne, ale zgłębić temat warto.

 

Dzięki za wskazówki i poświęcony czas. Mam cele w życiu i do nich dążę, mam pasję która daje mi przyjemność i spokój, co do butów to mi się podobają ale niestety nie skorzystam ponieważ nosze ortopedyczne robione na zamówienie,  nad muskulatura muszę popracować.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, bartekgrozny92 napisał:

Mam cele w życiu i do nich dążę, mam pasję która daje mi przyjemność i spokój

 

Super podejście i tego się trzymaj :) Twojej wartości jako człowieka w żaden sposób nie definiują relacje z kobietami. Rozwijaj pasje, śmiało żegluj przez życie i kochaj świat bo jest piękny i mega ciekawy :) 

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, niemlodyjoda napisał:

10% ten mityczny "charakter" (który dla wielu kobiet gówno znaczy).

Okej to dam ci dwa przykłady i odpowiedz jak myślisz bo z całością posta zgadzam się.

 

*Obaj Panowie mają identyczne smv wizualne ale:

 

1.Biały rycerz(kto nim nie był?).

 

2.Asertywny, znający swoje potrzeby już po lekturze tego forum. Bez oczywiście incelowskich odchyłów.


Jestem ciekaw czy to co masz w głowie przekłada się w jakimś stopniu na powodzenie.

 

Który z nich byłby atrakcyjniejszy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, BlacKnight napisał:

Okej to dam ci dwa przykłady i odpowiedz jak myślisz bo z całością posta zgadzam się.

*Obaj Panowie mają identyczne smv wizualne ale:

1.Biały rycerz(kto nim nie był?).

2.Asertywny, znający swoje potrzeby już po lekturze tego forum. Bez oczywiście incelowskich odchyłów.
Jestem ciekaw czy to co masz w głowie przekłada się w jakimś stopniu na powodzenie.

Który z nich byłby atrakcyjniejszy?

 

Biały rycerz zawsze będzie dla Pani wygodniejszy i to on ma większe szanse na wejście w związek ale po pewnym czasie po prostu się Pani znudzi i, jeśli ma wgrane jakiekolwiek standardy moralne - pozostanie na etapie wzdychania do "50 twarzy Greya" (zobacz jaką popularność to ma i pomyśl dlaczego), a jak nie ma ich wgranych to zaczną się zdrady.

 

Natomiast Pan numer 2 to gość, który, jeśli o siebie zadba, może seryjnie pukać (co ma 0 wartości) ale będzie miał problem z wejściem w związek widząc wszystkie manipulacje jak na dłoni.

 

Cytat

Jestem ciekaw czy to co masz w głowie przekłada się w jakimś stopniu na powodzenie.

 

Tak i to bardzo ale pod warunkiem, że zadbasz o wygląd (ONS i FwB) i zasoby (LTR). Możesz nawet, na krótką metę, złamać równanie SMV(M)>SMV(K) ale finalnie i tak to się rozleci. Umiesz zarządzać relacją, wskutek pozbycia się złudzeń.

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawia mnie ile razy jeszcze na forum zostanie poruszony temat wzrostu.

Wbijcie sobie do głów że dla kobiet wzrost jest ważny, a nie licytujecie się czy 175 już jest ok czy nie.

Problem leży nie w waszym wzroście tylko w tym że kobiety przesłaniają Wam cały świat, liczy się dla Was tylko i wyłącznie opinia kobiety i dlatego tak łakniecie pocieszającej opinii innych użytkowników że 175 cm to dla baby ok. Co to za życie w bezustannym zastanawianiu się co kobiety myślą, czują na wasz temat ? Puste i jałowe. Jesteście tu raz więc polecam zacząć wykorzystywać to co ten świat ma do zaoferowania. Przestać być pipą, brać życie takim jakim jest a nie jakim chcielibyście by było i wyrywać co się da.

 

A teraz z innej beczki.

Wzrost się liczy niektóre kobiety mają na tym punkcie istnego hopla, ale tak jak ktoś wcześniej napisał jest to swego rodzaju booster. Ja sam mam 198 cm wzrostu i w wieku 17 lat uderzyłem mocno twarzą o matę w efekcie czego miałem przez ok 9 lat przekrzywiony w prawo, nieproporcjonalnie duży, orli nos, moja twarz wyglądała po prostu brzydko.

Miałem przez ten okres 2 dłuższe związki i kilka przelotnych znajomości ale nie było tak że laski same mnie podrywały albo dawały sygnały.

Po wspomnianych wyżej 11 latach od złamania postanowiłem zoperować sobie nos, głównie ze względu na przegrodę i zatoki (polecam każdemu, koniec charkania i bólu) ale lekarz powiedział że lepiej zrobić korektę całościową. Po operacji moje powodzenie wśród kobiet wystrzeliło do tego stopnia że nie wiedziałem czy to aby nie sen - kobiety same zagadywały, były miłe, zapraszały na randki, wyjazdy - inny świat. To samo w pracy, ciągłe próby uwodzenia, zwrócenia na siebie uwagi, komplementowanie mnie, wypinanie dupy przy xero i patrzenie czy patrzę, pytanie czy spodnie dobrze leżą i też wypinanie dupy a na imprezach firmowych propozycje seksu - i tak jest to przyjemne ale też czasami skutkuje nienawiścią w moją stronę od pracujących ze mną kukoldów.

Dlatego rozumiem obydwie strony barykady.

 

A jaki z tego wniosek ? Sam w sobie wzrost nie daje specjalnie dużo w kontaktach z kobietami musi iść w parze z ładną a przynajmniej niebrzydką twarzą, umięśnioną sylwetką i dobrą garderobą, a przede wszystkim z ciekawym życiem ale nie takim reżyserowanym na pokaz, instagramowym tylko dającym wam realne poczucie spełnienia. Kobiety to tylko mały fragment dużo ważniejsze jest ciągłe sprawdzanie siebie, szukanie wyzwań, rozwój.

Nic wam nie da na siłę szukanie akceptowalnego wzrostu przez kobiety i ciągłe dołowanie się że nie będziecie amantami przed którymi baby same rozłożą nogi. Bo myślę że to tu jest pies pogrzebany. Wielu z Was chciałoby mieć pieniądze, kobiety, fajną sylwetkę bez pracy. Jestem pewien że w 90 procentach wzrost nie jest problem a zwykłe lenistwo, brak zadbania o siebie, nudne życie, brak umiejętności rozmowy. Ciekawe ilu z Was jojczących na swój wzrost podeszło i przynajmniej porozmawiało z obcą kobietą w ostatnim tygodniu ? Przecież nie warto prawda ? Bo czad przyjdzie i nie będzie musiał nic robić a kobieta sama go uwiedzie. To są wymówki spowodowane pragnieniem posiadania wszystkiego podanego na tacy. Bycia wielbionym przez kobiety bez robienia czegokolwiek. Róbcie tak dalej i narzekajcie do usranej śmierci.

 

 

 

 

 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, bartekgrozny92 napisał:

Dzięki za wskazówki i poświęcony czas. Mam cele w życiu i do nich dążę, mam pasję która daje mi przyjemność i spokój, co do butów to mi się podobają ale niestety nie skorzystam ponieważ nosze ortopedyczne robione na zamówienie,  nad muskulatura muszę popracować.

Zdarza się, że osoby niskorosłe są z ładnymi kobietami. Rzadko ale jadnak.

Np:

https://www.instagram.com/bulldoggsteven/

 

53 minuty temu, Sankti Magistri napisał:

Zastanawia mnie ile razy jeszcze na forum zostanie poruszony temat wzrostu.

Wbijcie sobie do głów że dla kobiet wzrost jest ważny, a nie licytujecie się czy 175 już jest ok czy nie.

Problem leży nie w waszym wzroście tylko w tym że kobiety przesłaniają Wam cały świat, liczy się dla Was tylko i wyłącznie opinia kobiety i dlatego tak łakniecie pocieszającej opinii innych użytkowników że 175 cm to dla baby ok. Co to za życie w bezustannym zastanawianiu się co kobiety myślą, czują na wasz temat ? Puste i jałowe. Jesteście tu raz więc polecam zacząć wykorzystywać to co ten świat ma do zaoferowania. Przestać być pipą, brać życie takim jakim jest a nie jakim chcielibyście by było i wyrywać co się da.

 

A teraz z innej beczki/.../

 

 

 

Mnie też się kiedyś milf wyginał. Na siłce. Całkiem niezła była. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Armengar napisał:

Niektórzy ludzie interesują się piłką nożną, inni MMA, niektórzy tenisem, a inni ruchaniem. 

 

U mnie to pojawiło się naturalnie, od nastolatka. Podobały mi się dziewczyny,

 

Patrząc na to, co mi napisałeś nasuwają mi się dwa wnioski.

 

1. Piszę z archem

2. Piszę z archem

 

A nie, jest jeszcze trzecia opcja:

 

3. Nie rozumiesz tego co piszę, względnie nie chcesz rozumieć

 

Czy ja coś napisałem o zainteresowaniu ruchaniem? Czy napisałem, że to dziwne, że podobają Ci się dziewczyny (kurwa, oryginalne hobby). To, co forsujesz nie ma nic wspólnego z tymi niesamowicie oryginalnymi zainteresowaniami. Ty próbujesz rozkminić, co NAPRAWDĘ baba myśli i czuje i to jest droga donikąd, poza dostarczaniem obserwatorom ładunku komizmu.

 

13 godzin temu, Armengar napisał:

Dla wielu ludzi to są ważne kwestie, ale jeżeli dla Ciebie nie są, to ok,

 

I ponownie - do czego konkretnie się odnosisz suponując, że coś dla mnie nie jest ważne ;)

 

13 godzin temu, Armengar napisał:

Inna rzecz, że zabierasz głos na temat, który ma według Ciebie nie być ważny. Dlaczego?

 

I jeszcze raz - ja zabieram głos na temat tego, dlaczego niektórzy faceci w tym pozujący na atrakcyjnych podrywaczy i "twardych redpillowców" próbują forsować jakieś tezy i rozkminiać, co też baba NAPRAWDĘ chce. Przy całej rzekomo posiadanej wiedzy na ten temat, ta wiedza idzie się czesać przy takich rozkminach, one są tej wiedzy zaprzeczeniem tylko trzeba ją rozumieć, a nie tylko przerzucać się memami i wykresami o atrakcyjności bez tego zrozumienia.

 

14 godzin temu, Armengar napisał:

Nie znam Ciebie i nie chcę stawiać jednoznacznej oceny, ale podejrzewam, że masz jakiś problem z tą dziedziną życia. 

 

Oho, kolejny arch alert - on również tak pisze, @Obliteraror bo przywołałeś słynną już logikę archa ;)

 

14 godzin temu, Armengar napisał:

Widocznie YOU CARE, skoro z jakiegoś powodu zabierasz głos. :)

 

Czekaj, czekaj. Czyli:

 

1. Ty piszesz że obchodzi Cię X

2. Ja pytam, dlaczego obchodzi kogokolwiek X, skoro to bez znaczenia

3. Ty na to pytanie odpowiadasz, że widać mnie obchodzi

 

Bardzo błyskotliwe! Logika 4-latka. 

 

13 godzin temu, johnnygoodboy napisał:

nam wielu niewysokich gości, zwyczajnych przeciętniaków (żadnych bogaczy), z naprawdę bardzo ładnymi dziewczynami, które są z nimi w długoletnich związkach, najczęściej wręcz od studiów i wcale nie naciskają na ślub i dziecko, ale też (bo wiem, że taki argument mógłby tu paść) nie zauważyłem, żeby ciągle rozglądały się za lepszą gałęzią - nie traktują swoich facetów jak kapciów, a mówią o nich z dużą czułością.

 

NIEMOŻLIWE sączysz "propagandę bluepill", piszesz tak bo masz kompleksy i na pewno sam masz problemy na tym tle i tylko się pocieszasz...

 

A tak serio, to chyba warto się zastanowić, co tak rzeczywiście jest propagandą w tej materii.

 

13 godzin temu, t0rek napisał:

Postawię jednak taką przewrotną hipotezę, że to trochę jak poszukiwanie "broni ostatecznej" jako odreagowanie poczucia odrzucenia. Na zasadzie "Zaznałem traumy z powodu odrzucenia, teraz tylko bycie czadem może przed tym uratować w tych realiach. Nie mogę nim być, więc napierdzielam posty o złych kobietach, bo bez mojej czad-bomby czuję się przegrany na tej wojnie". 

 

Ja uważam podobnie. Wszystkie pille nie zostały stworzone przez zadowolonych i spełnionych czadów, których kobiety NAPRAWDĘ pożądają. Ale jakoś sobie trzeba racjonalizować.

 

Prowadziłem tu swego czasu dyskusje na te tematy i jednego takiego zwolennika pillów, tez że tylko czady i kwadratowe szczęki budzą prawdziwe pożądanie i że TO JEST NAUKA zadałem proste pytanie: czy kiedyś latała za nim jakakolwiek dupa. No i okazało się, że owszem latała a nawet latały, tylko mu się nie podobały. A przecież według tej samej nauki absolutnie coś takiego nie powinno mieć miejsca, absolutnie. Nie mogły przeżywać emocji ukierunkowanych na niego, bo one tak NAPRAWDĘ pragną tylko czadów. I co? I gówienko. 

 

Panny, z którymi byłem i które ruchałem według niektórych forumowiczów nie powinny się do mnie zbliżyć nawet na kilometr więc myślę, że nikogo nie powinno dziwić co ja mogę myśleć o takich tezach. 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sześć stron pseudo intelektualnych wywodów na temat - Dlaczego fajni chcą się wiązać z fajnymi - i jak zwykle ten sam zestaw 

pseudo naukowych teorii na temat - Dlaczego inni ruchają, a ja nie - czy wy kurwa serio nic innego do roboty nie macie?

 

Niscy kolesie nie mają powodzenia? Ha ha! Osobiście znam trzech typów, którzy czołem sięgają mi ledwo do cycków,

a każdy z nich osobno przeruchał w swoim życiu więcej lasek niż całe to forum pomnożone przez osiem do kwadratu.

I nie są Woodym Allenem, swoją drogą tak samo przereklamowanym reżyserem jak i wątpliwym zdobywcą kobiecych serc.

Jeden jest bramkarzem w klubie, jeden mechanikiem samochodowym, a jeden chuj wie, sam nie wiem czym on się zajmuje, 

ostatnio był kurierem w DHL. Wspólna cecha, która ich wszystkich łączy, to uwaga uwaga... zawsze uśmiechnięta morda!

 

Jak czytam te wątki tutaj na forum, to nawet ja mam już odruch wymiotny od tego wiecznego stękania, marudzenia, dyszenia

i pierdolenia w kółko o jednym na wszystkie możliwe sposoby, obwiniania wszystkich innych, a nawet kosmosu i wszechświata 

o to, że samemu jest się leniwym zjebem, który zapchał sobie łeb jakimś gównem i będzie uparcie w nim siedział do końca,

bo to o wiele łatwiejsze niż ruszenie pizdy i ogarnięcie w końcu jakiejś miłej i fajnej dziewczyny, która nie będzie wymyślona.

 

Biedni nie zaliczają? Ha ha! Nie no na pewno, a gdzie tam, skąd. Tylko arabskie szejki stać na wyjście z laską do kina 

czy zwykły banalny spacer do parku pokarmić łabędzie bułką. Gdzie tam jakieś biedaki bez szans, nie ma co nawet próbować,

lepiej sobie posiedzieć na forum i poklepywać się wzajemnie po pleckach z innymi przegrywami co wszystkie rozumy pozjadali

i teraz mogą doradzać innym jak być jeszcze bardziej zjebanym.

 

Co tam jeszcze macie za mądrości życiowe z dupy wzięte... a no oczywiście, tylko wysokie przystojniaki z kwadratowym ryjem

mogą podrywać dziewczyny, bo cała reszta kapiszonnów nie ma po co z piwnicy w ogóle wychodzić, lepiej włączyć sobie forum

i poczytać garść przydatnych informacji o tym jakie dziewczyny gupie som, a zadawanie się z nimi to tylko strata energii i czasu,

że nie ma to jak siedzieć w chacie i użalać się nad sobą, wyszukując najbardziej pojebane powody takiego nie innego stanu rzeczy. 

 

  • Like 8
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.12.2020 o 15:33, Armengar napisał:
Cytat

1) znasz wielu"bogatych facetów" (pomijając póki co abstrakcyjność i ocenność tego kryterium),

 

Tak, jest to opisane ogólnie. Za to znam wiele bogatych osób, choćby z racji tego, że obracam się wśród atrakcyjnych kobiet. 

 

lzitqza6fza41.jpg

 

 

Pamiętajcie - obracając się wśród atrakcyjnych kobiet poznasz wiele bogatych osób.*

*disclaimer: może nie dotyczyć: Bangladeszu, Gwinei-Bissau, Togo, Gambii, Sahary Zachodniej, Erytrei, Dżibuti, Somalii, Paragwaju, Ekwadoru, Belize, Haiti, Dominikany, Salwadoru, Wenezueli.

 

Dla instant efektu poznania "wielu bogatych osób" obroty wśród atrakcyjnych kobiet mają być w prawo czy w lewo?

 

Edytowane przez Kpt. Skok
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, niemlodyjoda napisał:

Myślę, że relacje damsko-męskie są dużo prostsze niż wielu się to wydaje ;)

A właśnie moim zdaniem zbytnio to upraszczasz, nie biorąc pod uwagę trzech powszechnych kwestii:

- niedoszacowania lub przeszacowania własnej atrakcyjności,

- schematów rodzinnych,

- kierujących nami deficytów z najmłodszych lat naszego życia i naszego nieświadomego dążenia do ich zaspokojenia.

Odnośnie pierwszej kwestii - koronnym przykładem jest moja żona. Kiedy przeczytałem jej jeden post z forum dotyczący "SMV" i zasad jakim zdaniem jego autora podlegają relacje damsko - męskie i nasze wybory zasmuciła się i zapytała mnie "to dlaczego Ty w takim razie wybrałeś sobie na żonę 4/10?" :D I zobacz - moim zdaniem to mocna 8/10, ja jej zdaniem też (wizualnie jestem moim zdaniem max 7,5/10). Ona jest szczęśliwa, bo ma atrakcyjniejszego (jej zdaniem) męża od siebie, a ja - bo mam atrakcyjniejszą od siebie żonę :)

I kto w takim układzie jest wygranym? Czy gdyby moja żona miała wyższą samoocenę to chciałaby ze mną być? Mam trochę koleżanek i wiem, że nikt nie jest wobec siebie tak krytyczny jak dziewczyny.

Dodam więcej - kiedy się poznaliśmy moja żona zarabiała więcej niż ja (obecnie role się odwróciły).

Druga kwestia - łącząc się w pary często odtwarzamy schematy z rodzinnego domu. Jeśli Twój ojciec był kapciem to nie będąc świadomym gry schematów i nie pracując nad sobą z dużym prawdopodobieństwem też tym kapciem w relacji z kobietą się staniesz. Przykładowo - u mnie w rodzinie prym wiodą kobiety, a faceci są pantoflarzami. Moja babcia strasznie pomiatała dziadkiem, aż szkoda było na to patrzeć. Dzieci mojej babci w 100% odtworzyły ten schemat - jej synowie znaleźli sobie dominujące baby, które szybko sobie ich podporządkowały, a jej córki związały się z kapciami. Dodam, że ja sam, kompletnie nieświadomie (dopóki nie zacząłem nad sobą pracować), wiązałem się do pewnego czasu wyłącznie z babkami, którym słowo "szacunek" było kompletnie obce. Dopiero moja żona była świadomym złamaniem tego schematu.

Trzecia kwestia - większość z nas dorasta w poczuciu bycia w pewnej mierze uszkodzonym. Większość z nas doznała odrzucenia w dzieciństwie, warunkowej miłości, nie była nam poświęcana należyta ilość uwagi, mało kto z nami rozmawiał. Ot, w takich dorastaliśmy czasach. Mamy w sobie potężne rany ojcowskie (istotna kwestia dla dziewczyn i ich samooceny) i matczyne. To bardzo rozległy temat i nie jest to miejsce, żeby o tym szerzej się rozwodzić, ale jednym z moich kluczowych odkryć było to, że łączymy się w pary m.in. po to, żeby te deficyty uzupełnić (co zresztą jest niemożliwe - można to uzdrowić jedynie od wewnątrz, a nie za pośrednictwem innej osoby, ale mało kto zdaje sobie z tego sprawę). Jest to proces całkowicie nieświadomy. Trochę to uproszczę na przykładzie - osoba, która we wczesnym dzieciństwie była wykorzystywana przez rodziców do opiekowania się młodszym rodzeństwem albo wręcz samymi rodzicami (była "workiem" na ich emocje, "zastępczym tatusiem" lub "mamusią") i jedynie w przypadku wypełniania tych "obowiązków" była przez rodziców chwalona i zauważana z dużym prawdopodobieństwem stanie się typem "dawcy" - będzie szukała wyłącznie bezradnych życiowo partnerów, żeby się nimi "opiekować", bo tylko w takiej relacji będzie czuła się wartościowa.

Także moim zdaniem samo SMV to mało, chociaż zdaję sobie sprawę z wagi atrakcyjności fizycznej dla obojga płci.

 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.