Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, Lalkaa napisał:


Tak zgadzam się. Zależy właśnie od osoby, od jej potrzeb wewnętrznych. A i są takie kobiety, które tez nie stracą. Bo dlaczego by miały? Jeśli nie mają takich potrzeb jak mężczyźni to nic nie stracą. Ogólnie obie płcie nadal mogą być osobo nawet jak piszesz będąc do tego „zmuszone” i nic obie mogą nie tracić. 

 

 

Tutaj już wchodzimy w kwestie męskiej/damskiej natury. Facet zdecydowanie lepiej radzi sobie z byciem samemu niż kobieta. Podając z dupy liczby w subiektywnym oszacowaniu społeczeństwa to 80% facetów poradzi sobie żyjąc bez kobiety i ich jakoś życia jakkolwiek to rozumieć się nie pogorszy(kochanki, dziwki, masturbacja - główne potrzeby faceta względem kobiet można rozładować stosunkowo łatwo), odwrotnie to nie zadziała, na prawdę nie znam kobiet albo to jakiś mały procent które mogłyby żyć "praca-dom-praca" natomiast facet w takim schemacie się odnajdzie, pójdzie w gry, w sport itp itd. No bo zadaj sobie pytanie ile kobiet w dobrym wieku powiedzmy  21-28 nie ma faceta(nie mówię o takich co się rozchodziły np jakiś czas temu) Dla kobiety w odpowiednim wieku brak faceta to brzemię dla faceta zwyczajna sytuacja. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, hatejoo napisał:

odwrotnie to nie zadziała, na prawdę nie znam kobiet albo to jakiś mały procent które mogłyby żyć "praca-dom-praca" natomiast facet w takim schemacie się odnajdzie, pójdzie w gry, w sport itp itd. No bo zadaj sobie pytanie ile kobiet w dobrym wieku powiedzmy  21-28 nie ma faceta(nie mówię o takich co się rozchodziły np jakiś czas temu)


No ja już pisałam gdzieś dużo w moim otoczeniu. I żyją same i wcale im się nie pali ani specjalnie nie szukają na gwałt faceta. Znam tez takie które nie chcą być z facetami i co ciekawe wola związek „dochodzący” tylko na seks. 
 

23 minuty temu, hatejoo napisał:

Facet zdecydowanie lepiej radzi sobie z byciem samemu niż kobieta.


Ale to są Twoje wnioski i nie wiem skąd je wyciągasz. Może dlatego, że masz takie otoczenie i to zauważasz. Ja mam inne. Ja jak tu przyszłam już powiedziałam, że znam kobiety, które nie znalazły sobie faceta, szukają długo. Ale nie, że siedzą, szukają i na gwałt muszę kogoś mieć bo czuje się źle. Tylko chcą gdzieś stworzyć rodzine ale nikt nie jest fajny, a one się na sile wiązać nie będą, nawet jeśli chętni są. A znam tez takie które są same bo nie mają na to parcia. I nie przeszkadza im kompletnie brak faceta. Są tez takie które stawiają na rozwój. 

 

25 minut temu, hatejoo napisał:

Dla kobiety w odpowiednim wieku brak faceta to brzemię dla faceta zwyczajna sytuacja.


Może kiedyś tak było. Dzisiaj jest różnie. I tak i tak. Zależy od ich własnych potrzeb. Ale jeśli by tak było co z kobietami które nie uganiają się by znaleźć faceta i co z tymi które wola „związki dochodzące”? Bo to związkiem nie jest. Po prostu na seks. One się nie chcą wiązać. Maja własne życie, a facet dla nich jest trochę przeszkodą (?). 
 

Więc prawda jest taka, że zależy w jakie środowisko wejdziesz. Zależy jak tu ktoś napisał co kto potrzebuje. Ale w dzisiejszym świecie jak sami nawet tutaj panowie widza jest mnóstwo feministek, radzących sobie bardzo dobrze samemu, mających super zawody, prowadzących firmy, stawiających na rozwój. Jest dużo kobiet nie feministek, które również robią to samo, nie mają parcia na bycie w związku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, hatejoo napisał:

 

 

Tutaj już wchodzimy w kwestie męskiej/damskiej natury. Facet zdecydowanie lepiej radzi sobie z byciem samemu niż kobieta. Podając z dupy liczby w subiektywnym oszacowaniu społeczeństwa to 80% facetów poradzi sobie żyjąc bez kobiety i ich jakoś życia jakkolwiek to rozumieć się nie pogorszy(kochanki, dziwki, masturbacja - główne potrzeby faceta względem kobiet można rozładować stosunkowo łatwo), odwrotnie to nie zadziała, na prawdę nie znam kobiet albo to jakiś mały procent które mogłyby żyć "praca-dom-praca" natomiast facet w takim schemacie się odnajdzie, pójdzie w gry, w sport itp itd. No bo zadaj sobie pytanie ile kobiet w dobrym wieku powiedzmy  21-28 nie ma faceta(nie mówię o takich co się rozchodziły np jakiś czas temu) Dla kobiety w odpowiednim wieku brak faceta to brzemię dla faceta zwyczajna sytuacja. 

Hmm. Mam zupełnie odwrotne obserwacje. W sensie identyczne, ale jestem kobietą i uważam, że kobiety tak samo się odnajdą. Zawsze znajdzie się 20% kobiet, które sobie nie poradzą bez faceta ( bo są zbyt leniwe). I skoro tak myślę jako kobieta, a Ty jako mężczyzna oznacza to, że płeć nie ma tu  nic do gadania. Każdy człowiek poradzi sobie sam. Kwestia odpowiedzi na pytanie co natura chciała uczynić " tworząc 2 rodzaje " czlowiekow": kobietę i męzczyznę? Wniosek, że na tamtą chwilę nie potrafiła ( owa natura) wymyślić jak sprawić by się owi rozmnażali. Więc teraz skoro każde z nich potrafi doskonale ( w cywilizowanym) świecie radzić sobie samo problem tkwi tylko w znalezieniu nowego sposobu ( bez udziału dwóch rodzajow człowieka)na rozmnażanie. Jak to się stanie wszystkie problemy typu : "do czego jest kobieta" tudzież "na co mi facet" pozostaną archaicznym prehistorycznym wspomnieniem problemu jaki pojawił się w pewnym okresie egzystencji człowieka. Jakże uwierającego problemu. ;-). Uwolnienie dla wszystkich człowieków już blisko, wnosząc po przypadku owcy Dolly.;)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Lalkaa napisał:


No ja już pisałam gdzieś dużo w moim otoczeniu. I żyją same i wcale im się nie pali ani specjalnie nie szukają na gwałt faceta. Znam tez takie które nie chcą być z facetami i co ciekawe wola związek „dochodzący” tylko na seks. 
 


One się nie chcą wiązać. Maja własne życie, a facet dla nich jest trochę przeszkodą (?). 
 

Więc prawda jest taka, że zależy w jakie środowisko wejdziesz. Zależy jak tu ktoś napisał co kto potrzebuje. Ale w dzisiejszym świecie jak sami nawet tutaj panowie widza jest mnóstwo feministek, radzących sobie bardzo dobrze samemu, mających super zawody, prowadzących firmy, stawiających na rozwój. Jest dużo kobiet nie feministek, które również robią to samo, nie mają parcia na bycie w związku. 

Miałem "trochę" kobiet - wyłącznie feministki nie rzekome co sobie walą na profilówkach błyskawice, tylko faktyczne  tzn takie które się bardzo rozwijają, mają wysokie kompetencje społeczne i kulturowe a do tego progresywne poglądy. Niezależne i naprawdę silne. Każda chciała być w związku. 
Myślę, że teraz w czasie pandemii nawet jeśli ich kompetencje się nie zdezaktualizowały, chcą w tych związkach być tym bardziej. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, hatejoo napisał:

 

 

Tutaj już wchodzimy w kwestie męskiej/damskiej natury. Facet zdecydowanie lepiej radzi sobie z byciem samemu niż kobieta. Podając z dupy liczby w subiektywnym oszacowaniu społeczeństwa to 80% facetów poradzi sobie żyjąc bez kobiety i ich jakoś życia jakkolwiek to rozumieć się nie pogorszy(kochanki, dziwki, masturbacja - główne potrzeby faceta względem kobiet można rozładować stosunkowo łatwo), odwrotnie to nie zadziała, na prawdę nie znam kobiet albo to jakiś mały procent które mogłyby żyć "praca-dom-praca" natomiast facet w takim schemacie się odnajdzie, pójdzie w gry, w sport itp itd. No bo zadaj sobie pytanie ile kobiet w dobrym wieku powiedzmy  21-28 nie ma faceta(nie mówię o takich co się rozchodziły np jakiś czas temu) Dla kobiety w odpowiednim wieku brak faceta to brzemię dla faceta zwyczajna sytuacja. 

Płeć nie ma w tym przypadku znaczenia. Żeby była jasność, nie mam na myśli feministycznego wysrywu.

Wiele kobiet żyje praca-dom-praca i tak samo jak faceci idą w gry (ja preferuję konsolę), sport (grywam w siatkówkę). Potrzeby kobiet względem faceta także można łatwo rozładować, także się masturbujemy lub mamy przyjaciela na boku.

Za czasów młodości naszych matek brak faceta faktycznie był brzemieniem, ale teraz to już inna historia.

Mam wrażenie, że opisałeś kobiety pracujące za najniższą krajową we wsi Dupowo Dolne.

7 minut temu, Personal Best napisał:

Miałem "trochę" kobiet - wyłącznie feministki nie rzekome co sobie walą na profilówkach błyskawice, tylko faktyczne  tzn takie które się bardzo rozwijają, mają wysokie kompetencje społeczne i kulturowe a do tego progresywne poglądy. Niezależne i naprawdę silne. Każda chciała być w związku. 
Myślę, że teraz w czasie pandemii nawet jeśli ich kompetencje się nie zdezaktualizowały, chcą w tych związkach być tym bardziej. 

Ja też chcę być w związku, bycie z osobą, która cię rozumie i odwzajemnia twoje uczucia jest świetne. Ale nigdy nie szukałam na siłę i podczas bycia samą żyłam swoim życiem, nie odczuwałam żadnej straty, lubię swoje towarzystwo. Na tym polega różnica.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Personal Best napisał:

Miałem "trochę" kobiet - wyłącznie feministki nie rzekome co sobie walą na profilówkach błyskawice, tylko faktyczne  tzn takie które się bardzo rozwijają, mają wysokie kompetencje społeczne i kulturowe a do tego progresywne poglądy. Niezależne i naprawdę silne. Każda chciała być w związku


No ty miałeś ale całej polski nie miałeś. Widocznie jak mówiłam obracacie się w takim towarzystwie. Ja spotkałam takie które aż takiego ciśnienia na to nie mają, albo nie są, albo nie chcą być bo wolą tylko seks. 
Spotkałam i takie które opisujesz, którym zależy, albo chcą w przyszłości albo takie które mają parcie jakby się świat walił. 

 

Edytowane przez Lalkaa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Lalkaa napisał:
 


No ty miałeś ale całej polski nie miałeś. Widocznie jak mówiłam obracacie się w takim towarzystwie. Ja spotkałam takie które aż takiego ciśnienia na to nie mają, albo nie są, albo nie chcą być bo wolą tylko seks. 
Spotkałam i takie które opisujesz, którym zależy, albo chcą w przyszłości albo takie które mają parcie jakby się świat walił. 

Oczywiście, że jest tak jak piszesz. Być może jest to kwestia wieku - powyżej 30 stki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym temacie polecam książkę "O umysłowym i moralnym niedorozwoju kobiety" P.J.Mobiusa - niemieckiego lekarza, filozofa, teologa napisaną w 1900r.

 

Tłumaczy on, że kobiety i mężczyźni mają z natury rozwinięte inne ośrodki mózgu, które wpływają na to, czym mogą/powinni się zajmować w życiu. Jak dla mnie, na logikę i z własnych obserwacji - wszystko się zgadza. Niech każdy sam oceni.

 

Legalne darmowe źródło:

https://crispa.uw.edu.pl/object/files/17985/display/PDF

 

Przy okazji przewidział skutki rozpoczynającej się już za jego czasów fali feminizmu, co możemy obserwować dzisiaj na własne oczy.

 

Edytowane przez Sky
Dopisek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Personal Best napisał:

Oczywiście, że jest tak jak piszesz. Być może jest to kwestia wieku - powyżej 30 stki


Mam 27 lat a kobiety te o których pisze są młodsze ode mnie. A tak poza tym, właśnie powyżej 30 zdarzyło się, że miały tez większe parcie. Wiek nie ma tu znaczenia. Tylko podejście, potrzeby, wychowanie i do czego dążymy. 
 

Sa tez starsze. Bo takie też znam, które właśnie są w grupie typu tylko na seks albo stawiają na prace/rozwój. 
 

A tak w ogóle jak niby miałbyś się spotykać z kobietą, która nie szuka faceta. To oczywiście ze wszystkie twoje kobiety chciałby być w związku bo się z Tobą spotykały. 

 

Edytowane przez Lalkaa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Sky napisał:

W tym temacie polecam książkę "O umysłowym i moralnym niedorozwoju kobiety" P.J.Mobiusa - niemieckiego lekarza, filozofa, teologa napisaną w 1900r.

 

Tłumaczy on, że kobiety i mężczyźni mają z natury rozwinięte inne ośrodki mózgu, które wpływają na to, czym mogą/powinni się zajmować w życiu. Jak dla mnie, na logikę i z własnych obserwacji - wszystko się zgadza. Niech każdy sam oceni.

 

Legalne darmowe źródło:

https://crispa.uw.edu.pl/object/files/17985/display/PDF

 

 

Czytałam tę książkę w oryginale. Mimo iż lektura była przyjemna to odniosłam wrażenie, że facet piszę na wzór "mam rację, bo tak" (nie w sposób obraźliwy). Na temat tej książki miałam konkretną rozkminę z kumplem i w jednym zgodziliśmy się w 100%, facet z lekka odleciał w swoich założeniach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Egregor Zeta napisał:

Sam widzisz że to trool, może jakiś ban czasowy czy coś...

Jak zostaniesz modkiem. :)

 

5 godzin temu, Orybazy napisał:

Gdy płacę komuś za coś grubszą kasę to zawsze jest to facet (budowlaniec, mechanik, elektryk, szambiarz itp.), gdy płacę za jakąś prostą rzecz to często kobiecie (fryzjerka, kelnerka). Na co dzień widzę, jak kobiety wybierają te prostsze, łatwiejsze i gorzej płatne zawody.

No właśnie to się bierze z tego o czym pisałam, kobiety miały pomocnicze i prostsze role ze względu na mniejszą siłę fizyczną, instynktownie do dziś wybierają prostsze prace.

4 godziny temu, hatejoo napisał:

Facet zdecydowanie lepiej radzi sobie z byciem samemu niż kobieta.

Tak? :) Sami piszecie, że dużo facetów narzeka na swoje związki. To czemu nie odchodzą? Bo faceci nie radzą sobie z byciem samemu, a zaprzeczanie temu jeszcze tylko pogłębia problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Conrad napisał:

To "często" to ile procent? 


No policz sobie w każdym zawodzie ile jest kobiet jakie są zarobki zobacz i będziesz wiedzieć. 
Jak mi się wydaje większość lekarzy to kobiety, farmaceutki. Laboratorium to myśle że różnie. Grafika większość kobiety. Programiści większość mężczyźni, testerzy i inżynierzy większość mężczyźni. Ale np. już biotechnologia jest zróżnicowana. Musisz sobie poszukać danych. 
Kobiety w większości idą na studia. I to nie „gównostudia”. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Lalkaa napisał:


No policz sobie w każdym zawodzie ile jest kobiet jakie są zarobki zobacz i będziesz wiedzieć. 
Jak mi się wydaje większość lekarzy to kobiety, farmaceutki. Laboratorium to myśle że różnie. Grafika większość kobiety. Programiści większość mężczyźni, testerzy i inżynierzy większość mężczyźni. Ale np. już biotechnologia jest zróżnicowana. Musisz sobie poszukać danych. 
Kobiety w większości idą na studia. I to nie „gównostudia”. 

 

To o co chodzi feministkom, że kobiety zarabiają często mniej niż mężczyźni? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Conrad napisał:

 

To o co chodzi feministkom, że kobiety zarabiają często mniej niż mężczyźni? 

Bo przeciętna kobieta robiąc x zarabia mniej od przeciętnego faceta robiącego x. 

 

Wynika to z tego że kobieta nieraz jest matką i jest skłonna zgodzić się na niższe zarobki byleby szybciej mieć stabilne źródło dochodu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli do niczego nie są potrzebne kobiety, to po co dalej dyskutować? 

Nie lepiej zając się czymś innym?

Nie szkoda wam czasu na bezużyteczne istoty zapominanie przez boga i tfu tzw "męski świat"?

 

15 godzin temu, Sky napisał:

"O umysłowym i moralnym niedorozwoju kobiety" P.J.Mobiusa - niemieckiego lekarza, filozofa, teologa napisaną w 1900r.

Kobiety takie mają być i za to je kochamy, tak to zostało pomyślane i dzięki Bogu ludzie (mężczyźni) bo kobiety nie są ludźmi jak już wiemy z tego wątku tylko reprezentują pod kategorię podczłowieka - untermensch=kobieta (kto by pomyślał, że mamy tylu nazistów na forum? :) i taką fascynację ideologią naszych sąsiadów z przed 70 lat) Na nasze szczęście ani ten Pan teolog, który nomen omen zamiast interesować się bogiem, interesuje się obiektem którego się wyrzekł? Wtf? - ani on ani inni "teolodzy" czy to forumowi czy nie forumowi nie zmienią działania kobiet i dziękujemy za to Bogu, w którego wierzył Pan teolog i przy okazji, którego ten sam teolog nie szanuje bo kwestionuje dzieło boże a więc jest nie jako szatanem czy bluźniercą - na stos  ;) 

 

Kobieta MUSI być w dużej mierze jak dziecko, bo dziećmi ma się opiekować i rozumieć ich potrzeby jest to daleko bardziej ważniejsze niż podbita energia atomu przez mężczyzn czy tam inne wynalazki, które można o kant dupy rozbić, przy technologii jaką jest sama kobieta. Kobieta MA BYĆ moralnie nazwijmy to "uboższa" (ale nie musi :) ) bo bez tego byłby problem z rozmnażaniem się nas jako ludzi w ekstremalnie złych warunkach, kobieta nie może być tak honorowa i prawdomówna, bo by po prostu strzelała sobie do własnej bramki (ile kobiet wam znanych nie stara się podkreślać swoich silnych atrybutów jak kudły, giery, dupę czy kolczyki na uchu?)

Nie bez powodu kobiety oszukują nas farbkami i koloryzują swój wygląd i się zdobią w różne dziwne cuda oraz nie bez powodu kobieta jest przedstawiana jako księżyc a mężczyzna jako słońce, żadne nie jest lepsze od drugiego bo wielu z was w tym ja - uwielbia patrzeć na księżyc, czy identycznie dzień nie jest lepszy od nocy - to tylko nasze umysły nadają co jest "lepsze" a co jest "gorsze". Gwieździsta noc jest tak samo piękna, jak pogodny dzień. 

 

Poza tym mężczyzna MA BYĆ bardziej moralny, dojrzały, odpowiedzialniejszy bo opiekuje się kobietom i dziećmi a kobieta dziećmi. Kobieta nie może się opiekować swoim mężczyzną, ponieważ już jest jedna, która to robiła i na nią generalnie mówi się "Mama".

Kobieta MA PODZIWIAĆ swojego mężczyznę, że jest od niej LEPSZY, moralniejszy, silniejszy, więcej przeszedł, zwyciężył w jakieś wojnie, pokonał wroga, czy tam siebie. Kobieta jest w pewnym sensie jak dziecko i tak ma być, stąd dobrze jeśli ma ojca, który jej pewne rzeczy wpoił by jej naiwność nie została wykorzystana przeciwko niej. Nie bez powodu, dawniej przedstawiano rodzinie mężczyznę, bo kobieta nie zawsze jest w stanie rozróżnić "jakość towaru" o czym doskonale widać na przykładzie chociażby samotnych mam. 

 

Kobieta jest równomiernie potrzebna jak mężczyzna światu i przestańcie się babrać i utwierdzać jak to kobiety są do bani, bo do bani to jest tylko wasze postrzeganie - nie bo ja tak powiedziałem i jestem mistrzem zen, tylko sami sobie szkodzicie podtrzymując się w iluzji i nakręcając spirale nazizmu, który obrał sobie tym razem za podczłowieka nie Cyganów, nie Polaków, nie Żydów, Nie Rosjan, nie Czechów tylko kobiety. 

 

Jeśli chcecie być nazistami roku 2020 i uznając waszą wyższość nad gorszym tworem jakim jest kobieta, to proszę bardzo. Bronić kobiet nie muszę i nie zamierzam, bardziej niestety muszę tym razem wstawić się za resztkami godności męskiej, bo póki co to gdybym był kobietą to chyba już w ogóle bym skreślił facetów czytając jak to ja jestem do bani a te samce takie cudowne.  

 

Jest to bardzo nie męska postawa i godna politowania - opamiętajcie się bo szkodzicie sami sobie. 

 

Jeśli chcecie mnie hejtować za ten post, to proszę bardzo absolutnie o to nie dbam i mam to totalnie w nosie ale jeden z drugim weźcie lusterko, dzień wolny i przejrzyjcie się sobie i bólu, który jest w was bo może tam warto zacząć popatrzeć a nie na literki z monitora. 

 

Kobiety są idealno nie idealne i mężczyzni również tacy są. 

 

Pozdrawiam.

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Conrad napisał:

To o co chodzi feministkom, że kobiety zarabiają często mniej niż mężczyźni?


Nie wiem o co im chodzi do końca bo nie jestem feministką, mogę się domyślać.
Ale jeśli im o to chodzi to czy naprawdę uważasz, że wszystkie rozszczenia są zgodne z prawdą? Nawet w innych rzeczach nie są zgodne. Dla mnie rozszczenia inne np. pewne socjale są absurdalne i niezgodne z prawdą. Myśle, że wyolbrzymiania są częścią życia człowieka. 

 

Analizując to myślenie to pewnie im chodziło to, że w porównaniu do mężczyzn z tego samego zawodu z tym samym doświadczeniem w tej  firmie. Wtedy jeśli te zarobki nie są takie same to pewnie się rzucają. Ale jeśli porównujemy dwie różne firmy to to nie jest obiektywne, porównywalne. Tym bardziej jeśli są to firmy prywatne. 
 

@Conrad Mnie nawet z ciekawości, interesowałaby bardziej informacja - jeśli założymy informacje wyżej, że niby mężczyźni na tym samym stanowisku, z takim samych doświadczeniem, w tej samej firmie  zarabiają więcej (w co wątpię, ale załóżmy, by sobie podyskutować o tych ich gadaniach) - to czemu zarabiają więcej, argumenty za zarabianiem więcej albo czemu mają zarabiać tyle samo albo jeśli ktoś ma założenie, że mniej to czemu mniej. Chętnie bym posłuchała argumentów. 

Edytowane przez Lalkaa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Libertyn napisał:

Bo przeciętna kobieta robiąc x zarabia mniej od przeciętnego faceta robiącego x. 

 

Wynika to z tego że kobieta nieraz jest matką i jest skłonna zgodzić się na niższe zarobki byleby szybciej mieć stabilne źródło dochodu. 

 

Libertyn ja dobrze wiem dlaczego tak jest, nie musisz mi tłumaczyć. Ja się odnosiłem do słowa "często".

 

Lalkaa podobnie jak feministki bierze wąską grupę i analizuje, porównuje ( najczęściej nie pasujące zbiory, jednostki do siebie) wychodzi to co wychodzi.

 

W ogólnym rozrachunku dla całego zbioru to często mężczyźni więcej zarabiają od kobiet, nie mając często lepszego wykształcenia od kobiet.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiety powinny być od:

- szanowania ich

- dawania jako przykład matki i strażniczki domowego ogniska

- adorowania ich

- dawania im poczucia bezpieczeństwa

- wysłuchania faceta i wspomożenia go w trudnych chwilach

- doceniania ich kiedy im się coś uda i wspomożenia jeśli jest lipa

 

W związku jednak z tym, że kobieta z Europy zachodniej i centralnej na dzień dzisiejszy nie spełnia swoich ról społecznych, a ma je zdefiniowane bardziej na faceta (kariera, darcie ryja na strajkach kobiet, pogarda dla facetów itp.) na ten moment pełni ona trzy funkcje (jest od):

- kula u nogi i pijawka finansowa - jeśli chodzi o związek

- przelotna przygoda seksualna i materac (hipergamia kobiet) dla lepiej wyglądających i lepiej zarabiających facetów

- obiekt westchnień spermiarzy, stulejarzy i simpów z którymi ona nie chce się wiązać.

 

Powyższe powoduje niezadowolenie obu stron i totalną frustrację.

 

 

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Conrad napisał:

Lalkaa podobnie jak feministki bierze wąską grupę i analizuje, porównuje ( najczęściej nie pasujące zbiory, jednostki do siebie) wychodzi to co wychodzi.


Napisałam ci wyżej, że porównanie feministek byłoby adekwatne wtedy i wtedy. I proszę nie porównuj mnie do nich. Są zawody które są lepiej opłacalne i lepiej kobiety zarabiają. Matko testerka, lekarka, prawniczka będzie lepiej zarabiała niż np. ślusarz. Co jest w tym dziwnego. Tym bardziej jak będzie miała dużo lat pracy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rany, ale dostałem zwrotnych kontr za swój wpis od płci pięknej :P

 

W dniu 11.12.2020 o 17:18, Lalkaa napisał:

No ja już pisałam gdzieś dużo w moim otoczeniu. I żyją same i wcale im się nie pali ani specjalnie nie szukają na gwałt faceta. Znam tez takie które nie chcą być z facetami i co ciekawe wola związek „dochodzący” tylko na seks.

 

W każdym środowisku znajdziesz takie niewiasty jednak całościowo z moich obserwacji wynika, że to kobieta bardziej prze do związku. Dużo zależy pewnie od "poziomu" tej niewiasty te takie 7+/10 to może i pozwalają sobie na luźniejszy tryb życia bo prędzej czy później znajdzie się jakiś jeleń który przygarnie sarenke na stałe.

 

W dniu 11.12.2020 o 17:18, Lalkaa napisał:

Tylko chcą gdzieś stworzyć rodzine ale nikt nie jest fajny, a one się na sile wiązać nie będą, nawet jeśli chętni są

 

Też takie znam tylko zawsze jest to kwestia położenia w którym się znajdujesz. Jeżeli ktoś pisze z pozycji bizneswoman to ma inną perspektywę, ktoś pisze z perspektywy kobiety 7+ ma inną perspektywę ktoś pisze z perspektywy średniej sprzedawczyni z biedronki ma inną perspektywę i zgadnij którego typu osób jest najwięcej ? Pewnie jakbym był bogaty to bym miał wianuszek lasek, pewnie jak moja uroda byłaby 8/10 miałbym wianuszek, ale normiki czy to kobiety czy faceci siłą rzeczy inaczej podchodzą do tematu. Normik facet sobie poradzi w życiu, normik dziewczyna też zna swoje położenie i rozumie pewne kwestie. Nawiązując więc do wcześniejszego postu, facet sobie pójdzie w gry czy sport i będzie sobie działał powoli a kobieta ... no większość przeciętnych kobiet po prostu woli faceta który jej zaprogramuje życie bo same to nie wiedzą co robić. 

 

23 godziny temu, Wewerka napisał:

Mam zupełnie odwrotne obserwacje. W sensie identyczne

wybacz musiałem :P i tak wiem troche wyrwane z kontekstu ?

 

23 godziny temu, Wewerka napisał:

Zawsze znajdzie się 20% kobiet, które sobie nie poradzą bez faceta ( bo są zbyt leniwe). I skoro tak myślę jako kobieta, a Ty jako mężczyzna oznacza to, że płeć nie ma tu  nic do gadania

stereotypowego normika kobiete i mężczyznę różni jednak podejście. Facet po 30 czy 40 pójdzie na piwo, pograć na playu na komputerze, w piłkę jak jest sprawny, na siłkę, w domku zacznie robić remont czy jakiś ogródek lub nową budę dla psa zbuduje. Facet sobie potrafi wiele rozrywek dostarczać. Moje 2 poprzednie ex miały niewiele w sobie pasji tak samo jak ich koleżanki na bazie moich obserwacji. Ja jedyne poważne dyskursy światopoglądowe o życiu, egzystencji, polityce, gospodarce czy po prostu relacjach międzyludzkich na jako takim poziomie to prowadziłem z kobietami 40-50 letnimi. 

 

23 godziny temu, CzikaBoom napisał:

Wiele kobiet żyje praca-dom-praca i tak samo jak faceci idą w gry (ja preferuję konsolę), sport (grywam w siatkówkę).

Gratuluje jesteś powiedzmy 1/10 kobiet której tego typu schemat odpowiada. Już nie mówię o jakimś sporcie dla przyjemności bo to w ogóle chyba 1/30 ? Żeby nie było nie twierdze, że kobiety nie uprawiają sporu, ale dla przyjemności to rzadkość(zwykle związane to jest z utrzymaniem wagi, sylwetki a sam sport jest tylko nieprzyjemnym środkiem do efektów)

 

23 godziny temu, CzikaBoom napisał:

Potrzeby kobiet względem faceta także można łatwo rozładować, także się masturbujemy lub mamy przyjaciela na boku.

Za czasów młodości naszych matek brak faceta faktycznie był brzemieniem, ale teraz to już inna historia.

Mam wrażenie, że opisałeś kobiety pracujące za najniższą krajową we wsi Dupowo Dolne.

 

Opisałem przeciętną kobietę czyli taką co nie ma jakiś kosmicznych zarobków, ale też nie jest totalną niedojdą życiową i stać ją na wynajem mieszkania i skromne życie. 

 

21 godzin temu, Gigi napisał:

Tak? :) Sami piszecie, że dużo facetów narzeka na swoje związki. To czemu nie odchodzą? Bo faceci nie radzą sobie z byciem samemu, a zaprzeczanie temu jeszcze tylko pogłębia problem.

 

Faceci nie odchodzą z różnych pobudek od takich samych jak kobiety czyli alienacja życia społecznego po np brak regularnego seksu, ale też i pewne przywiązanie, przyzwyczajenie czy troskę. Nie twierdzę, że nie ma facetów którzy muszą być za wszelką cenę w związku bo znam sam nawet takich co po rozpadzie jednego wręcz obsesyjnie szukali kolejnego. Oczywiście najoptymalniej jest jak w związku kobieta i facet się uzupełniają i wtedy mówimy o optimum. Chodzi mi tylko o ogólne pogorszenie życia. W przypadku kobiety jest to znacznie bardziej widoczne. Facet jak jest ogarnięty nie odczuje różnicy a czasami nawet pewną ulgę. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 12/11/2020 at 8:53 PM, Gigi said:

instynktownie do dziś wybierają prostsze prace

To nie instynkt tylko, po prostu wygodnictwo. Na wydziale, gdzie u mnie 100% panów hałas i kilkutonowe elementy było właśnie rozcięcie ręki. Z powodu takich sytuacji panie się tam nie pchają, ale zarabiać chcą tyle samo.  

On 12/11/2020 at 4:23 PM, Lalkaa said:

Te kobiety potrafią zarabiać kasę nawet do 3x większa niż mężczyźni w zawodach przez Ciebie wymienione.

Jasne, niektóre potrafią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widzę potrzeby zagłębiać się w mój wiek, moje zainteresowania, jakość mojego związku. Nie ma to większego znaczenia w tym temacie.

Co do ferowania wyroków na mój temat, bo postawiłam tezę... Nie interesują mnie wywody kim jestem i kim muszę być skoro stawiam pewne tematy do dyskusji. Rzuciłam tematem, chciałam poczytać punkt widzenia forumowiczów. Czy to żenujący temat, nudny, śmieszny, niepotrzebny, nie jest to domeną tej dyskusji. Zależy mi na wymianie myśli, tyle.

Jeżeli uważacie temat za gówniarski pomysł zawsze możecie poprosić uprawnione osoby do usunięcia go.

A co do mojej inspiracji, która zaczęła wyjaśniać swoje słowa, była tylko natchnieniem do innej myśli, zupełnie niezwiązanej z cytatem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.