Skocz do zawartości

Dobry wygląd, wyniki 3 metry muł


Rekomendowane odpowiedzi

Panowie co ze sobą zrobić, pracuje nad sobą już z pół roku, przeczytałem setkę poradników, setke blogów, usłyszałem setki rad ziomków, obejrzałem setki filmików i po prostu nic. 
 

Nie umiem podrywać i chuj, czuję ze odpycham od siebie kobiety, a nawet ogólnie ludzi.
Często czuje się niewidzialny wśród starszych. 
Tyle ludzi mi mowi że wow Andrzej, ale ty jesteś umięśniony i przystojny, pewnie z dziewczynami to nie masz kłopotów, podobno laski się na mnie gapią, na tinderze nabiłem +100 likeów w polowe dnia, dbam o wygląd, schludność i ubranie. 
Czesto laski (i to takie co naprawdę mi się podobają) same do mnie pisały na tinderze pierwsze, a wystarczyło wymienić kilka wiadomości i już po zainteresowaniu. 
 

Jestem w zamkniętym kręgu, a przynajmniej tak czuje. 
—> Nie mam pewności w podrywaniu->podrywanie wychodzi jak wychodzi->moja samoocena i frustracja jest jeszcze gorsza->nie mam pewności w podrywaniu——> 

 

Ostatnio przeżyłem przygodę z laską jak byłem najebany w trzy dupy i nie umiałem słowa powiedzieć XD sama mnie zaprowadziła do łóżka. 
 

Co najlepsze, mam tanie, ale ładne i zadbane auto, mam prace, mieszkam jeszcze z rodzicami ale już planuje wyprowadzkę, mam plany na życie, mam pasje, uprawiam sport, nie czuję się głupszy od znajomych czy współpracowników, ogólnie prowadzę życie takie jakie chce, oprócz tego jednego aspektu kontaktów międzyludzkich. 

Jestem już tak sfrustrowany ze zaczynam pałać nienawiścią do brzydszych gości którzy mają powodzenie u dziewczyn, jak i do samych dziewczyn (co oczywisice kontroluję i sobie tłumaczę).

 

Nie stawiam kobiet na piedestale, ale to takie moje hobby, przeżywanie przygód z Nimi, nie chodzi mi nawet o sam seks, obejrzeć razem film, przejechac się, pogadać o jakichś głębokich tematach. 
Owsem mam znajome, ale takie do których nie czuję pociągu (bo znam je kilka lat) i nie jest to dla mnie już przygodą.

 

Jestem młody, chciałbym się wyszaleć, nie tylko jak jestem pod wpływem (bo wtedy wychodzi mi wsyzstko idealnie i naturalnie). 

 

Ten problem męczy mnie codziennie i boję się że przez to stracę dużą część młodości. 
 

Zazwyczaj od początku jest Ok, chociaż zdarza się ze rozmowa kończy się po mojej pierwszej/drugiej wiadomości, wymienimy kilka wiadomości i później jest albo pojedyncze słowa typu haha, a No Ok, albo Mhm i kończy się kontakt, albo w ogóle ucina kontakt (mówię tu akurat o tinderze). 
 

Na żywo tez jest nie lepiej, podejdę do jakiejś znajomej która była we mnie zapatrzona, zaczniemy gadac, zaczynaja się jakieś drętwe tematy o niczym, aż ona nie ma o czym mówić i ja tak samo.

 

Sam nie wiem co robić, nie przeszkadza mi bycie singlem, ale chociaż jakiś lekki flirt w życiu by się przydał. :( 

  • Smutny 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

Czesto laski (i to takie co naprawdę mi się podobają) same do mnie pisały na tinderze pierwsze, a wystarczyło wymienić kilka wiadomości i już po zainteresowaniu.

 

Ostatnio przeżyłem przygodę z laską jak byłem najebany w trzy dupy i nie umiałem słowa powiedzieć XD sama mnie zaprowadziła do łóżka.

 

Wychodzi na to, że nie masz bajery, ale biorąc pod uwagę skill zaciągania do łóżka będąc najebanym w trzy dupy, to nie rozumiem po co się tu żalisz. Patent masz prosty - wbijasz na imprezy, chlasz do umoru i masz ruchanie, bez wdawanie się w jakieś gatki.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

Panowie co ze sobą zrobić, pracuje nad sobą już z pół roku, przeczytałem setkę poradników, setke blogów, usłyszałem setki rad ziomków, obejrzałem setki filmików i po prostu nic. 

Właśnie dlatego. Wszystko robisz tylko po to, by dostać się do cipska. Odpuść.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Throgg napisał:

wbijasz na imprezy, chlasz do umoru i masz ruchanie, bez wdawanie się w jakieś gatki.

Prosta droga do alkoholizmu, musiałbym chyba najebany na każde spotkanie jeździć. 

1 minutę temu, trop napisał:

Właśnie dlatego. Wszystko robisz tylko po to, by dostać się do cipska. Odpuść.

Odpuść? Ja nigdy nie odpuszczam, co postanowię to zrobię, taki mam typ charakteru. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Throgg napisał:

Patent masz prosty - wbijasz na imprezy, chlasz do umoru i masz ruchanie, bez wdawanie się w jakieś gatki.

Dokładnie.

 

Poza tym, jeśli głowa jest problemem a nie opakowanie, to masz dużo łatwiej. Zjebanej mordy nie naprawisz afirmacjami, podobnie jak wzrostu, a głowa to przy półrocznej/rocznej pracy zrobi bardzo dobre efekty. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Wielki Mistrz Zakonu napisał:

głowa to przy półrocznej/rocznej pracy zrobi bardzo dobre efekty. 

Problem w tym ze nie wiem jak pracować. 

Teraz, Throgg napisał:

 

Bierz antybiotyki przed imprezami, wypijesz mniej, a sponiewierany będziesz mocniej.

Dziękuje za radę, ale chemia odpada, nie chce uzależniać swojego życia od jakichkolwiek substancji. 

3 minuty temu, manygguh napisał:

Napisz, żeś Fin albo Islandczyk, bo nikt nie zna tych języków i będziesz miał takie branie, że Ci się znudzi. 

Udawanie tez odpada, chyba ze masz na myśli w ramach nauki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ZamaskowanyKarmazyn emocje do przerobienia, pewnie tak samo jak ja, ja muszę przerobić kilka traum z dzieciństwa by zacząć jakoś w miarę funkcjonować, ja z wyglądu jestem raczej normikiem, ale wiem, ze laskom się podobam z tym, ze jak już dochodzi co do czego, to prawdopodobnie podświadomie zachowuje się tak i jestem na tyle nudny, byleby coś więcej z tego nie było, wiecie, dotyk, macanie, ruchanie xd ciężko mi nawet zadzwonić do divy, bo mam jakaś wojnę w głowie czemu to zrobić a dlaczego nie ;/

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak masz wygląd to masz łatwiej jak 80% kolesi.

Praktyka, praktyka. Tak jak jeżdżenie autem z czasem staje się łatwiejsze i bardziej intuicyjne. 

Po drugie - popracuj nad desperacją. Inaczej to dupaaa zbita. Dowodem niech będzie ten cytat:

Cytat

Nie umiem podrywać i chuj, czuję ze odpycham od siebie kobiety, a nawet ogólnie ludzi.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Libertyn napisał:

20% zaś kończy się załapaniem flow i długą konwersacją

Wydaje mi się ze w ciągu tego pół roku, złamałbym w końcu z jakaś gadkę, prób było dużo. Czuje ze to siedzi we mnie, nie na zewnątrz. 

Teraz, bernevek napisał:

Po drugie - popracuj nad desperacją. Inaczej to dupaaa zbita. Dowodem niech będzie ten cytat:

Możliwe ze jestem lekko zdesperowany, ale to przez tą frustrację. 
 

1 minutę temu, bernevek napisał:

Praktyka, praktyka. Tak jak jeżdżenie autem z czasem staje się łatwiejsze i bardziej intuicyjne. 

Masz racje, teoretycy mogą sobie pogadać, praktyka się liczy. 
Tylko jesli miałbym to porównać do jazdy autem, to za każdym razem jak wsiadam do auta, to za każdym razem wpierdalam się w okoliczne drzewo, gaśnie mi silnik co 5 minut i ogólnie strach ze mną wsiadać, im dłużej jeżdżę tym gorzej jeżdżę. 

5 minut temu, Ceranthir napisał:

prawdopodobnie podświadomie zachowuje się tak i jestem na tyle nudny, byleby coś więcej z tego nie było, wiecie, dotyk, macanie, ruchanie

To samo. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Możliwe ze jestem lekko zdesperowany, ale to przez tą frustrację. 

Coś Ci powiem z doświadczenia. Parę lat temu miałem dobry vibe i dobry mindset. Mimo wzrostu 170 w butach, wagi kobiecej 60kg, braku bujnej czupryny i zarostu miałem dużo oznak zainteresowania. Zmiana negatywna? Teraz wzrosła u mnie desperacja. Brak cipki = negatywna odpychająca energia. Nie wiem jak Ty, ale muszę poszukać coś, co mnie by napędzało. Taka osobista duma, wiedza, świadomość że jesteś lepszy jak reszta kolesi. Oto chodzi. 

Cytat

Tylko jesli miałbym to porównać do jazdy autem, to za każdym razem jak wsiadam do auta, to za każdym razem wpierdalam się w okoliczne drzewo, gaśnie mi silnik co 5 minut i ogólnie strach ze mną wsiadać, im dłużej jeżdżę tym gorzej jeżdżę. 

To wszystko sprowadza się do praktyki... Rozmowa z laskami, wyczucie tematów to tak jak wyczucie sprzęgła w aucie.

I moim zdaniem: tinder jest o wiele mniej skuteczny niż real. Nie przekażesz UŁAMKA emocji przez wirtual. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie graj roli petenta, tyle poradzę. Laska nie gada to niech wypierdala. Nie masz ciekawej rozmowy, out. Idziesz dalej. Nie ma sensu tracić czasu na spędzanie czasu, szczególnie z kobietami, które nic nie reprezentują i nie mają absolutnie nic ciekawego do powiedzenia, ani nie wzbudzają pozytywnych emocji. Przekieruj się na jakość, rozpoczynaj więcej rozmów, rozwiń siatkę znajomych i rób też spotkania totalnie neutralne, bez podrywania, ani niczego takiego. Relacje się rozwija w bardzo różny sposób. Nie tylko natychmiastowym eskalowaniem. Śpiesz się powoli, ale daj sobie większy wybór.

 

Według mnie aura desperacji bije, ale trudno ocenić z daleka. Alkoholu zupełnie nie polecam, ani wchodzenia w ten paradygmat alkohol mi pomógł. Chuja alkohol pomógł, tylko unieważniłeś myślenie o konsekwencjach, a to dwie różne sprawy. Naucz się ogarniać bez alkoholu, bo na tym polega 99% życia. Przecież nie będziesz przy kobiecie napierdolony 24/7 ? I baw się człowieku tym. Gwarantuję ci, że po 5-10 latach żadnej twarzy nie będziesz pamiętać, ani tych drętwych rozmów, niczego.

 

Całe lata randkowałem i kurwa nic nie pamiętam, twarzy, nic ciekawego. Wszystko mi się zlewa w jeden dzień, w jakiś stan totalnego idiotyzmu. Gdybym cofnął się w czasie od razu bym nakręcał makaron na uszy, zlewał szybciej i dbał bardziej o własny komfort. Pierdolisz od rzeczy to nara, zagadam do kolejnej. Kobiety to klony po pewnym czasie. Widocznie nie masz jeszcze takiego doświadczenia, albo idealizujesz jeszcze. Nie rób sobie krzywdy. Poza tym monitoruj dokładnie, czy się podobasz kobiecie. I tutaj się kieruj. Jasne oznaki zainteresowania = 100% sukcesu. Nie ma sensu kopać się z koniem. Nie wiem, co doradzić. Dla mnie to cyrk klonów. Ile razy tańczę z jedną, ta wyjmuje komę w złotym etui. Pierdolę, idę dalej. Wracam z drugą, a ona kurwa ten sam telefon ze złotym etui. Można dostać niezłego zajoba od babskiej tandety ?

 

Gadaj, aż do skutku człowieku, tam się nie bój, o wszystkim zapomnisz. Te relacje klubowe, czy wśród nowych ludzi to obszar totalnie testowy. Kilka razy na imprezach mówiłem do dziewczyn, że je kocham i to tak intensywnie. A później komentowały, że żaden koleś nie odważył się na takie coś ? Wyjebane po całości ze świadomością braku długoterminowych zobowiązań, czy czegoś takiego. Otwórz się bardziej na porażki, rób bekę, testuj. Większości kobiet w życiu więcej nie spotkasz. A jak spotkasz to w innym wymiarze, w innym dniu, może z drugą szansą. O cześć, gadaliśmy, ale byłam w złej formie wtedy. Wiesz, ile razy takie coś się zdarza? Kobiety zlewają dla poprawy ego, więc miej wyjebane i przełamuj się przez wszystko poczuciem humoru. Wyjdziesz obronną ręką. Nie wiem, czy w czymś to ci pomoże, bardziej ogólne rzeczy z mojego doświadczenia.

 

Ogólnie wróć do siebie i do luzu. Pomyśl, że bez kobiet w życiu też ci się nic złego nie stanie. Jakoś nie narzekam. Poszalej, ale nie licz na cuda, tylko na poznanie ludzi mdłych do bólu, często zupełnie bezwartościowych. Ładna kobieta to nie jest wcale zacny człowiek honoru, jeżeli chodzi o porównanie, tylko zwykły chujek, blokers z nałogami często i marnym stylem życia. To też bolesna próba, ale urealnia późniejsze działania. Albo, czy wyrwiesz kobietę, która ma nieogolone nogi, chociaż jest fajna z twarzy? ? Czy tak byś się stresował, jakby kobieta pokazała ci nieogolone pachy i nogi? A przecież takie są kobiety. Gdyby one się nie przygotowały higieniczne to kurwa masakra. Nikt by złamanego grosza nie rzucił. Białogłowa może być bardziej zarośnięta od chłopa, pomyśl o tym ? To jest real life. Oceń prawidłowo rzeczywistość, obiektywnie. Twoje wzloty i upadki to gówno, którego nikt nie zapamięta, nawet ty zapomnisz, więc czym tutaj się przejmować ?

  • Like 11
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, bernevek napisał:

Nie wiem jak Ty, ale muszę poszukać coś, co mnie by napędzało. Taka osobista duma, wiedza, świadomość że jesteś lepszy jak reszta kolesi. Oto chodzi. 

Dobrze wiem o co chodzi, kiedyś byłem z siebie dumny, zdrowa dieta, własna pasja, cele, to ze nie uganiałem się nigdy za cipką i jakoś czułem się lepszy, właśnie to uczucie, bez żadnego dąsania się co to nie ja, może rzeczywiście muszę sobie to wkręcić. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze - mam bardzo dużo dystansu do ludzi, którzy w necie piszą, że są bogaci, piękni, inteligentni i bla bla bla

Po drugie - z posta bije straszliwe ciśnienie na ruchanie.

 

I te dwie rzeczy weź sobie do serca ;)

 

Jeśli naprawdę tak dobrze wyglądasz jak o tym już kilka razy pisałeś przeczytaj sobie to, ku pamięci bo jak na razie lecisz prosto tym kursem:

 

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

Tyle ludzi mi mowi że wow Andrzej, ale ty jesteś umięśniony i przystojny, pewnie z dziewczynami to nie masz kłopotów, podobno laski się na mnie gapią, na tinderze nabiłem +100 likeów

 

Jestem już tak sfrustrowany ze zaczynam pałać nienawiścią do brzydszych gości którzy mają powodzenie u dziewczyn, jak i do samych dziewczyn (co oczywisice kontroluję i sobie tłumaczę).

 

Na Tinderze miałem zazwyczaj 5-20 lików w Trójmieście. Raz w tygodniu randka bez problemu. Bywały przypadki, że Panie były wręcz na mnie napalone, ale odmawiałem bo np paliły szlugi. Mało zarabiam i jestem 6/10 maks. 

 

Co mogę polecić? Systematyczność. Raz w tygodniu randka, którą potraktuj jak trening. Nie idziesz tam zdobyć medalu, ani wygrać. Idziesz na spotkanie potrenować, może pobijesz swój rekord na tym treningu i zrobisz taki wynik, że po latach będziesz wspominał. Może. A może trening nie wejdzie. 

 

Druga rzecz. Pogódź się z tym, że możesz trafić 7 zjebanych Pań pod rząd, a później 3 świetne i będziesz musiał wybierać. Rób swoje. Ciesz się życiem, baby same przyjdą. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak mówisz, musisz zwiększyć samoocenę i pewność siebie.

 

Jeden ze sposobów to tzw telefonowanie na zimno. Po czymś takim będziesz zaprawiony w boju bo problem jest ewidentnie w psychice.

 

A polki? Są coraz bardziej europejskie, tzn "wpuszczają" każdego.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że ten "Twój" problem może być problemem także innych gości w Twoim wieku - mam wrażenie, że większość współczesnych młodych dziewczyn ma we łbie kompletne siano i trudno nawiązać z nimi jakikolwiek dialog. Możliwe, że jesteś dla nich po prostu za inteligentny, a prymitywny, rażący uszy podryw nie jest dla Ciebie czymś naturalnym, co stwarza problemy w komunikacji.

Widziałem jak żenujące teksty rzuca mój kumpel do lasek na Tinderze i byłem w szoku, że one naprawdę działają.

Według mnie ważne, żeby być autentycznym - szukaj kobiet w innych miejscach niż na Tinderze.

 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwestia samooceny. To nie lata 80 i 90. A 2020 rok. Myślisz, że w latach 80 czy tam 90 laski tak się zachowywały? Oczywiście, że nie bo nie było tindera. Przeciętny pasztet wybrzydza i olewa. No, ale kto nie żył w tych czasach to nie wie. Bo laski zazwyczaj nie potrafią rozmawiać. Myślą, że facet będzie robił przed nimi pajacyki i fikołki. A pannice łaskawie będę odpisywać "haha, aha, mhm" po takim czymś to odrazu next. A same przylecą. To wina facetów, bo tak nauczyli laski. Spermiarzy oczywiście. Robić dalej swoje, a trafi się 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoim problemem jest zły mindset.

Tinder nie jest zły do podreperowania tego mindsetu bo masz dostęp do dużej liczby nieznajomych kobiet. Potraktuj to jako poligon doświadczalny. Jak masz pary to pisz do wielu kobiet w rożny sposób i obserwuj reakcje. Próbuj różnych podejść. Pamiętaj, że nikt Cię tam nie zna, masz do czynienia z randomami i jeśli nawet coś pójdzie nie tak to co najwyżej laska skasuje parę. I co, i nic, życie toczy się dalej, wyjebane i uderzasz do następnej.

Co i jak robić - wszystko jest opisane na forum w długim wątku o online datingu w dziale Podrywanie, na samym początku. Mając tą wiedzę działaj. I ważna rzecz, nie fiksuj się na konkretnej kobiecie, z jedną nie wyjdzie to próbuj z następną. Bądź wytrwały, a w końcu się przełamiesz i sukcesy będą.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.