Skocz do zawartości

Całkowita kompromitacja


Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Piszę do rzeczy bez dodatkowej filozofii. Wpadla mi oko pewna dama w miejscu publicznym. Dwie krótkie rozmowy o pierdolamento. Jak wiecie obowiązują obostrzenia w związku z COVID wiec wpadłem w posiadanie jej nr bez jej wiedzy. Nie prosiłem o niego a uzyskałem w wyniku podstępu. Wysłałem 4-5 dziwnych smsów na które odpowiedziała i zrylo jej to chyba trochę banie. Mija 2 tyg i kobieta sama z siebie podchodzi do mnie w miejscu publicznym i zaczyna mnie opierdalać, ze do niej pisze pierdoly. Wstyd jak chuj!!! Całkowita kompromitacja. Pierwszy raz spotkałem się z tak agresywna reakcja. Smsy były miłe ale bardzo głupie i romantyczne. Strasznie się w nich podlizywalem. Kurwa tam nie było niczego co mogłoby spowodować negatywna reakcje a tu zjebala mnie jak bura suke w obecności kilkunastu osób których znam. To jedna z większych kompromitacji jakie doświadczyłem. Czy spotkaliście się kiedyś z takim przypadkiem, ze pisanie bez zgody do kogoś było aż tak piętnowane przez daną osobę? 

  • Haha 3
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, smerf napisał:

Skoro ci sie podoba to mogles w realu ja lapac i probowac sie umowic zamiast wyslac dzwne esy stalkowac. Nie wiem czego sie spodziewales... 

jakie stalkowanie? Jak nie odpisała na jednego SMS to automatycznie przestałem pisać i przypomniałem sobie o niej po 2 tyg jak mnie ZLIKWIDOWAŁA w miejscu publicznym 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Bartek2 napisał:

Cóż może to ja jestem dziwny a nie ten Świat. Panowie to był jeden z gorszych momentów w moim życiu. 

 

Traktuj to jako kolejna lekcje co mozesz zrobic to nasepnym razem wziasc ja na bok powiedziec np. sory troche wtedy popilem podobasz mi sie dlatego pisalem nie chcialem cie wytraszyc i tyle. Zostawiasz ja z tym i pokazujesz ze masz jaja jednak zagadac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, smerf napisał:

 

Traktuj to jako kolejna lekcje co mozesz zrobic to nasepnym razem wziasc ja na bok powiedziec np. sory troche wtedy popilem podobasz mi sie dlatego pisalem nie chcialem cie wytraszyc i tyle. Zostawiasz ja z tym i pokazujesz ze masz jaja jednak zagadac.

Ona załatwiła mnie moja metoda. Znalazła mój nr na liscie i zaczęła podchodzić do każdego człowieka i pytać o to czy do niej pisał. Podeszła do mnie a ja ją okłamałem przecząc i po chwili podeszła drugi raz.. tym razem na pełnej kurwie. Być może to ja bardziej wkurwilo niż te pisanie 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Bartek2 napisał:

Być może to ja bardziej wkurwilo niż te pisanie

 

Powiesz jej ze glupio ci bylo :) w sumie nawet dobrze ze rzneles glupa - wzbudziles emocje ? 

Co masz do stracenia mozesz ino zyskac juz bardziej sie  raczej nie zhanbisz , zagraj do konca jak alfa? no i zdaj relacje...

Edytowane przez smerf
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bylem przestraszony jak na przesłuchaniu NKWD. Ta kobieta 2 tygodnie tym żyła i była tak zdesperowana by ustalić autora, ze podchodziła do każdego po kolei pokazując nr. Ja o tym już zapomniałem a tu jak zobaczyłem jej kurwice to koniec. Nie jestem szpetny ani nie zachowałem się jak cham. Kolego ja nie zamierzam do nie pisać więcej bo wyjdę na psychopatę- to jest koniec a nie początek?. Teraz mnie nerwy puszczają ale z ręka na sercu= specyficzne doświadczenie 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Bartek2 napisał:

Wstyd jak chuj!!! Całkowita kompromitacja.

Bez przesady, przecież nie zesrałeś się publicznie w gacie.

Każdy robi czasem głupoty. Mój kolega też zebrał podobny opierdol na studiach od dziewczyny, którą zadręczał smsami, pośmialiśmy się z tego chwilę, zapomnieliśmy o tym i standardowo poszliśmy na piwo. Nie ma co tego przeżywać - jak widzisz dziewczyny różnie reagują na niechciane zaloty.

Zaliczysz jeszcze gorsze momenty w swoim życiu ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 Po pierwsze, to zdobycie jej numeru w jakiś pokrętny sposób nie jest fajne. Jeśli już miałeś ten numer to trzeba było napisać skąd go masz, przedstawić się i zaprosić na kawę. Max co by ci groziło to spławienie i byłoby po sprawie.

 

2 Jeśli już zrobiłeś co zrobiłeś i pani przyszła cię opieprzać, że głupoty do niej wysyłasz (swoją drogą musiało być grubo, że się pofatygowała), to trzeba było iść w zaparte i odwrócić sytuację:

 

Laska co ty p....sz, znamy się tydzień, trzy dni temu brałaś po same kule, wczoraj zaczęło ci odpierdalać i piszesz do mnie jakieś głupoty, dzisiaj mnie nachodzisz. 

 

Zawsze byłaś taka po........na, a ja zbyt pijany i nie zauważyłem, czy męża masz w delegacji i zaraz wraca? 

 

Czemu tak, a nie inaczej objaśni ci mistrz Antoni, uruchom filmik z dźwiękiem:

 

https://demotywatory.pl/5042265/Polska-polityka-w-jednym-nagraniu

  • Like 4
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Bartek2 napisał:

Dwie krótkie rozmowy o pierdolamento. Jak wiecie obowiązują obostrzenia w związku z COVID wiec wpadłem w posiadanie jej nr bez jej wiedzy.

Niby w jaki sposób covid przeszkadza w zapytaniu o nr czy o wspólną kawę?

 

1 godzinę temu, Bartek2 napisał:

Wysłałem 4-5 dziwnych smsów na które odpowiedziała i zrylo jej to chyba trochę banie.

Odpowiadała więc jednak ją to zainteresowało?

Co takiego do nie na smarkałeś? :D

 

58 minut temu, Bartek2 napisał:

Podeszła do mnie a ja ją okłamałem przecząc i po chwili podeszła drugi raz.. tym razem na pełnej kurwie. Być może to ja bardziej wkurwilo niż te pisanie 

Zabrakło Ci jaj, żeby się przyznać?

Przez to zaprzeczenie uznała, że się nią bawisz jak "chłopiec" i robisz jaja.

 

49 minut temu, Bartek2 napisał:

Ta kobieta 2 tygodnie tym żyła i była tak zdesperowana by ustalić autora, ze podchodziła do każdego po kolei pokazując nr.

Wiedziałeś od 2 tygodni co ona robi i nie zareagowałeś?

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zachowałeś się jak pizda męska.

 

 

Po co te podchody ?

 

Covid był dla twojego słabego umysłu wymówką, bo BAŁEŚ się podejść w biały dzień, zagadać, zaproponować kawę, seks, grę w warcaby.

 

Bałeś się odrzucenia.

 

Odrzucenie przez kobiety trzeba zhabituować, potem NIC to nie robi umysłowi, spływa po umyśle, jak po kaczce.

 

 

Kurwa, w samym tym miesiącu zostałem odrzucony przez około nie wiem, 5,8 kobiet, powiedziały mi, że nie są zainteresowane, jak proponowałem kawę, drinka.

 

Nie wywołuje to we mnie ŻADNEJ emocji, ani negatywnej, ani pozytywnej.

 

Codzienność w podchodzeniu do lasek.

 

Jeżeli nie zaczniesz robić tak jak ja piszę, to nie dojdziesz do łona ładnych, a przy ładnych kobietach, to bez twardości charakteru ani rusz, one widzą na 10000000 kilometrów pizdy, bądź  twardzieli charakterologicznych.

 

Trzeba mieć jaja z kobietami, normalnie podchodzisz, podrywasz, i bierzesz numer.

 

Przełam tę podłą barierę Twojego szanownego umysłu.

 

A nie takie cyrki.

 

A co do opierdolu przez laskę, to receptą jest pewne siebie spojrzenie, ironiczny uśmiech w jej stronę, jakby jej nie dostrzegając.

 

 

Z kobietami które Cię pragną, nie esemesujesz, nie rozmawiasz przez telefon.

 

Z takimi kobietami się pierdolisz.

 

Ostro pierdolisz, a one jęczą, bo chcą więcej.

  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, johnnygoodboy said:

Mój kolega też zebrał podobny opierdol na studiach od dziewczyny, którą zadręczał smsami, pośmialiśmy się z tego chwilę, zapomnieliśmy o tym

... a dziś gdyby Pani poszła na Policję czy do odpowiedniej fundacji, zamiast opierdolu mogłoby się dla Twojego kolegi skończyć odpowiednim paragrafem kodeksu karnego. I słusznie - słowo które użyłeś, "zadręczał", sugeruje że paragraf by mu się jak najbardziej należał.

 

2 hours ago, Bartek2 said:

Czy spotkaliście się kiedyś z takim przypadkiem, ze pisanie bez zgody do kogoś było aż tak piętnowane przez daną osobę?

Kodeks Karny Art 190a

§ 1. Kto przez uporczywe nękanie innej osoby lub osoby jej najbliższej wzbudza u niej uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia, poniżenia lub udręczenia lub istotnie narusza jej prywatność,
podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

 

Postanowienie SN o sygn. III K 417/13 z dnia 12 grudnia 2013 roku:

"...w świetle obowiązującej regulacji, by zachowanie mogło być uznane za stalking, nękanie przez sprawcę musi być uporczywe, a zatem polegać na nieustannym oraz istotnym naruszaniu prywatności innej osoby oraz na wzbudzeniu w pokrzywdzonym uzasadnionego okolicznościami poczucia zagrożenia. Ustawodawca nie wymaga przy tym, aby zachowanie stalkera niosło ze sobą element agresji. Nadto prawnie irrelewantne jest w kontekście strony podmiotowej tego przestępstwa czy czyn sprawcy powodowany jest żywionym do pokrzywdzonego uczuciem miłości, nienawiści, chęcią dokuczenia mu, złośliwością czy chęcią zemsty".

 

Sprawdźmy więc:

- 5 SMSów w kilkanaście dni - dałoby się podciągnąć pod "nieustanne", przy odrobinie dobrej woli prokuratury

- "istotne" - jak najbardziej, dzięki anonimowości. Jakbyś się w pierwszym SMSie przedstawił, to już niekoniecznie byłoby "istotne"

- "wzbudzeniu w pokrzywdzonym" - po Twojej stronie nic nie zależy. Cokolwiek napiszesz, jeśli ofiara poczuje sie zagrożona, warunek jest spełniony

 

Jedyne, co ratuje Ci dupę po takim wybryku, to art. 190a $4 - "Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 następuje na wniosek pokrzywdzonego".

2 hours ago, Bartek2 said:

Wstyd jak chuj!!! Całkowita kompromitacja. Pierwszy raz spotkałem się z tak agresywna reakcja.

Na Twoim miejscu cieszyłbym się, że TYLKO tak się to skończyło. No i że masz naukę na przyszłość, bez "zawiasów" w kartotece.

 

Gdzie popełniłeś kolejne błędy:

1. Trzeba było na początku zapytać ją o numer. Jakby Ci powiedziała "nie", poprzestać na tym i tyle. Zdobycie czyjegoś numeru podstępem to był pierwszy błąd.

2. Wysłałeś wiadomości anonimowo. Jakbyś w pierwszym SMSie napisał "Hej, tu bartek2, czy ... " to ona wiedziałaby, do kogo się zwrócić z prośbą o zaprzestanie dalszych wiadomości - i przesłanka "istotnego naruszenia prywatności" jakoś by się rozmyła.

3. Okłamałeś ją gdy szukała nadawcy, przy świadkach. Tam jeszcze mogłeś obrócić to w żart, albo jakoś sie tłumaczyć. Kłamstwo stawia pod znakiem zapytania niewinność Twoich motywów postępowania - a gdyby Cię nie namierzyła, i dostała kolejnego SMSa - to nie dostałbyś już zawiasów, a "kratę".

 

Edytowane przez Kespert
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opierdol od panienki szczególnie w miejscu publicznym to nie jest nic przyjemnego. Dziewczyna mogła to wyrazić w nieco delikatniejszy sposób, ale takie są laski jak one dla nas tak my dla nich. Mam taką znajomą co chwilę zaczepia mnie czy pójdziemy na kawę zupełnie nie mój typ dziś jej napisałem aby przestała bo nie jestem zainteresowany dosadnie. 

 

A Ty bracie wyciągnij wnioski. 

Edytowane przez Kimas87
Błąd
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.