Skocz do zawartości

Ilu psychopatów w społeczeństwie?


cst9191

Rekomendowane odpowiedzi

Nie chodzi mi jedynie o te "najcięższe" przypadki, ale też np. takie jak poniżej:

 

 

 

Jaki odsetek społeczeństwa według Was ma zaburzenia psychiczne? I przede wszystkim co to znaczy być normalnym? Czy każdy poczytalny człowiek jest normalny? A może chodzi tutaj jedynie o powielanie społecznych wzorców?

 

Patrząc na siebie i najbliższe mi środowisko, to sam miałem fobię społeczną i stany lękowe, a w mojej rodzinie dwie inne osoby leczyły się psychiatrycznie. Właściwie to każdemu mógłbym przypisać jakieś zaburzenie... A jak jest u Was?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Kiedyś usłyszałem jedną bardzo mądrą rzecz, że na świecie nie ma ludzi normalnych i nienormalnych, tylko są ci pozamykani w zakładach i ci którzy nie zostali przebadani."

Słoń

?

Myślę podobnie jak Ty, wg mnie każdy jest na jakiś sposób i w pewnym stopniu zaburzony, przy tym jest mały odsetek osób całkowicie normalnych. 

Takie najgorsze skurwysyństwo wychodzi z ludzi chyba najczęściej wtedy, gdy dostają władzę i/lub mamonę. Mnie mocno wkurwia gdy ktoś, jak to się mówi, wyżej sra niż dupę ma. Szczególnie irytuje mnie to, gdy jakiś ciećwierz bierze moją dobroć za słabość i próbuje jakieś tam podjazdy, wtedy no more mr nice guy. 

Nie mogę już edytować.

Temat naprawdę super opisuje książka Thomasa Eriksona pt. "Otoczeni przez psychopatów". Można kupić w pakiecie z książkami "Otoczeni przez idiotów" oraz "Mój szef jest idiotą" za jakieś 60 pln, a wszystkie są bardzo dobre. Tytuły brzmią arogancko, jednak np. "Otoczeni przez idiotów" na wstępie wyjaśnia, iż są cztery główne typy osobowości (melancholik, sangwinik, flegmatyk, choleryk) i jedni uważają innych za idiotów i na odwrót. 

Autor konkretnie opisuje cechy, usposobienie, motywacje itd. Wszystkich grup, po czym opisuje jak każda powinna podchodzić do każdej innej, aby się dogadać i dobrze zrozumieć.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Thomas Erikson również pisze o połączeniach tych czterech grup, ponieważ większość ludzi jest mieszanką dwóch z czterech grup, z jedną dominującą. I właśnie osobowość psychopatyczna to jest piąty typ osobowości, całkowicie odrębna grupa - o niej jest osobna książka. Książki uczą również identyfikacji, która często nie jest oczywista. Tacy prawdziwi psychopaci, jak to ująłeś "ciężkie przypadki", potrafią natomiast jedynie naśladować, sami nie odczuwają żadnych prawdziwych emocji. Również strachu. Często ich podziwiamy nawet nie wiedząc o tym.

Edytowane przez Xin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam taką książkę i pisze że  1 na 25 osób to socjopata. 

Podobno najstarszy syn Czyngis-chana spłodził 40 synów. Dzięki przysługujące mu z urodzenia prawa wyboru najpiękniejszych kobiet w podbitych krajach. Resztę pokonanych  wraz z dziećmi zazwyczaj mordowano. Jeden z wielu wnuków Czyngis-chana Kubilaj  założyciel dynastii Yuan miał 22 prawowitych synów. A ponadto co roku uzupełniał swój harem 30 dziewicami. Praktycznie  identyczne chromosomy Y stwierdzono u niemal 8% mężczyzn zamieszkujących tereny dawnego Imperium mongolskiego łącznie u 16 milionów. 

Zdaniem genetyków tak wielu ludzi żyjących w 21wieku nosi piętno 13wiecznego ludobójstwa i gwałtów popełnianych przez socjopatycznego tyrana Czyngis-chana. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W jednej ze swoich wizji przyszłości, Philip K. Dick opisał planetę, która stanowiła w całości zakład dla psychicznie chorych. Położona gdzieś na uboczu galaktyki, była czymś na wzór XIX-wiecznej Australii, gdzie zsyłano ludzi obłąkanych z pozostałych części kosmicznego imperium. Wskutek międzyplanetarnego konfliktu, utraciła ona kontakt z planetą matką i tym samym, dość osobliwe społeczeństwo stanęło przed koniecznością samodecydowania o swoim losie. Podobnie jak to ujęli Strugaccy, że ludzkość jest jak garść piachu, która gdziekolwiek rzucona zawsze przyjmie kształt stożka, na którego czubku znajdą się wyłącznie nieliczni, tak również społeczeństwo ludzi psychicznie chorych uszeregowało się we swoją własną hierarchię, gdzie kryterium o przynależności do konkretnej warstwy decydowało... no, kto zgadnie? Właśnie choroba psychiczna, na jaką dany człowiek cierpiał.

 

I w ten sposób przekrój społeczny ukształtował się tak, że:

- za politykę i administrację odpowiadali schizofrenicy paranoidalni;

- wojskowymi, artystami, naukowcami i ogólnie warstwę ,,kreatywną" tworzyli schizofrenicy maniakalni i tzw. psychopaci;

- szarą masą stanowiącą coś na wzór klasy średniej zasilali schizofrenicy polimorficzni;

- ,,underclass" z kolei schizofrenicy hebefreniczni;

- no i na samym dole, pariasi nawet społeczności popierdoleńców, czyli schizofrenicy katatoniczni.

 

O ile pod względem fabularnym ,,Klany Księżyca Alfy", to takie stany średnie potencjału literackiego Dicka, tak concept lore świata opisywanego, to jeden z lepszych przebłysków jego geniuszu i umiejętności obserwacji rzeczywistości, po którego lekturze zaczyna się zupełnie inaczej przyglądać ludziom i wyciągać nowe wnioski na podstawie ich zachowania.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, cst9191 napisał:

Ooo, to Ciebie już Analconda wypuścili z wariatkowa? :D

Wypuścili mnie bo byłem zbyt niebezpieczny dla personelu dosłownie.

 

Jest coś takiego jak skala psychopatii.

Od iluś pkt jest psychol i 1/25 osób jak piszecie - tyle przekracza to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Analconda napisał:

Wypuścili mnie bo byłem zbyt niebezpieczny dla personelu dosłownie.

 

To tak jak Kononowicza, tylko jego wypuszczają bo po 1) śmierdzi jak cap, po 2) strasznie truje dupę, po 3) żadne leki na uspokojenie nie działają dla jego :D

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, avceutyhh14 napisał:

Zależy w jakich kręgach się obracasz.

Żona brata to typowa psychopakta. Mówię wam 100%. Tragedia w co on się wpakował.  Jeszcze robi dobrą minę do złej gry i twierdzi że jest szczęśliwy  :)

8 godzin temu, cst9191 napisał:

To tak jak Kononowicza, tylko jego wypuszczają bo po 1) śmierdzi jak cap, po 2) strasznie truje dupę, po 3) żadne leki na uspokojenie nie działają dla jego :D

 

 

Dla jego to nic nie działa,  jedynie gdy asterka boża się zepsuła i trzeba ją było odstawić dla mechanika to płakał bidny  pan Krzysiek ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Xin napisał:

Mnie mocno wkurwia gdy ktoś, jak to się mówi, wyżej sra niż dupę ma. Szczególnie irytuje mnie to, gdy jakiś ciećwierz bierze moją dobroć za słabość i próbuje jakieś tam podjazdy, wtedy no more mr nice guy.

No to jest problem i mój. Ja jestem nienormalny o tyle, że jestem nadwrażliwy, mam jakiś gen nadwrażliwości. ta nadwrażliwość wiąże się z nadmierną empatią i ja pier...olę... z wyrozumiałością np. "no zachował się tak bo pewnie miał ciężki dzień" albo ja pier...olę bo "no taki już jest". To oczywiście powoduje coraz gorsze jazdy po mnie i dopiero gdy jestem bliski obłędu, to reaguję ale już wtedy to bywa że z nawiązką. Po czym miewam przekichane np. w "społeczności" no bo "jak on mógł tak, nikt po nim nie spodziewałby się tego (czyt: powinien dalej pozostać biernym).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.