Skocz do zawartości

Co oznacza taka zmiana u faceta?


Rekomendowane odpowiedzi

Dawno już nie pisałam, a ostatnio zastanawia mnie pewna rzecz w moim związku.

Jesteśmy ze sobą od pół roku i wcześniej nasze smsy i rozmowy telefoniczne ( to związek na odległość, więc spotykamy sie tak co drugi weekend) były generalnie bardzo czułe, ale zaczynały się generalnie od podobnego schematu typu przywitania na dzień dobry, na dobranoc, takie wiecie zaloty jak to na początku zwykle bywa.

W trakcie spotkania rozmawialiśmy też miło, ale albo to były rozmowy z podtekstem, których było bardzo dużo, albo takie zwykłe o naszych hobby, czy o pracy, o tym co kto robi danego dnia, czyli generalnie niż glębszego.

A  w ostatnim czasie zauważyłam pewną zmianę, nie wiem czy na lepsze czy gorsze, że schemat tych rozmów się zmienił na takie bardziej zwyczajne, czyli bez przywitania na dzien dobry- co wychodziło od niego, a ja od niego sie tego "nauczyłam", więc odpowiadałam podobnie, bez smsów na dobranoc, ale za to więcej takich zwykłych rozmów typu np. jak zawsze pisał mi na przywitanie "Dzień dobry Kochanie", to teraz pisze konkretami np. " o której będziesz miała czas, bo ja mam w pracy to i tamto...". Czyli takie bardziej zwyczajne wiadomości, czy rozmowy, choć nadal czułe, ale takie bardziej codzienne.

Na spotkaniach tak samo, więcej za to poruszania głębszych tematów czyli np. o zyciu, o upływie czasu, o naszych przemyśleniach.

 

Namiętność nadal jest bardzo duża, ale ... jednak coś się zmieniło, weszliśmy w taki schemat zwyczajności.

Wg was to dobra czy zła zmiana i wchodzimy w rutynę? A może to kolejny "level" większej otwartości?

 

 

Edytowane przez Wiosenna_dziewczyna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co ma codziennie pisać wiersz na powitanie? :D Mnie po kilku tygodniach związku zawsze zaczynało męczyć pisanie czegokolwiek, wolałem nawet nie mieć kontaktu przez jakiś czas a przy spotkaniu pogadać o tym co się działo w ostatnim czasie. Jak napisałaś pisanie tylko o konkretach, bo do tego to jest. Wielu znajomych w związkach też zawsze narzekało że dziewczyna im nie daje spokoju i pisze 24/7a to facetów męczy. Przynajmniej z mojego doświadczenia. 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że skoro poruszasz temat tej zmiany, to jednak nie do końca podoba Ci się taka zmiana zachowania mężczyzny. Ja bym zapytała dlaczego taka zmiana zaszła, może sam ma jakieś problemy, jest czymś mocniej zajęty, czy coś innego zaprząta bardziej Jego głowę. Ja jestem ogromną zwolenniczką otwartej komunikacji w ogóle w relacjach między ludźmi. Ja bym po prostu zapytała dlaczego, dała delikatnie znać, że mi tego brakuje w codziennych kontaktach. Dla mnie "lekarstwem" na takie sytuacje jest zaparzenie herbaty i rozmowa :), bez fochów, wyrzutów, że Ty kiedyś itp. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Wiosenna_dziewczyna napisał:

 

Wg was to dobra czy zła zmiana i wchodzimy w rutynę? A może to kolejny "level" większej otwartości?

 

 

Jak zwiazek juz skonsumowany to wersje demo faceta masz juz za soba.Musze cie ostrzec , teraz juz tylko prosta droga do bycia zmywarka .

  • Dzięki 1
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Związek jak wszystko w życiu dojrzewa. Już znacie swoją codzienność, otwieracie się przed sobą, więc rozmowy też zaczynaja być głębsze i bardziej szczere niż jak minął dzień w pracy. 

Ja osobiście jak wychodzę do pracy (co prawda aktualnie są to pojedyncze dni w miesiącu) tez nie mam ochoty pisać z partnerem. Wrócę do domu to pogadamy na spokojnie, a nawet takie oderwanie od siebie jest dobre. Każdy potrzebuje odrobine swojej przestrzeni. 

A co do samej zmiany to po pół roku trochę opada szał hormonów i pewnie wkraczacie w trochę inny etap. 

Jeśli nie widzisz w tym nic złego, nie czujesz się zaniedbana to idź z fala tej zmiany :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdradzę Ci pewien sekret - większość facetów nienawidzi pisać smsów. To pierwsza rzecz.
Druga to bardziej pytanie - chciałabyś, żeby w reakcji na Twoje "pretensje" o brak czułych smsów pisał je z poczucia obowiązku?

Możliwe, że chłopak nie widzi już potrzeby w utrzymywaniu tego skądinąd pretensjonalnego rytuału.

Widzę jednak pewne plusy - poruszanie w rozmowie z kobietą głębszych tematów świadczy o porozumieniu intelektualnym (a nie tylko fizycznym). Może coś z tego być, o ile nie zabraknie Ci "emocji" oczywiście.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koleś widać jakiś normalny i myślący, ale trafił na ... (tutaj wpisz, co chcesz) ? Klasyka gatunku, historia mojego życia praktycznie. Rozwiń tylko poważny temat przy lasce, a już nogi krzyżuje i szuka mokebe.

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma specjalnie nad czym się zastanawiać. Po prostu weszliście z 

 

"dzień dobry kochanie naukochańsze moje. Oby ten dzień był dla ciebie fantastyczny pełen tęczowych misiów"

 

w

 

"kup kg ziemniaków.

a i papier toaletowy się skończył".

 

Normalka.

  • Like 2
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma się czym martwić, normalny facet. Jestem chwilowo w podobnej relacji, ale raczej taka zmiana to po prostu opadnięcie tego początkowego „rzygania tęczą”. Moim zdaniem to dobry znak, pokazuje, że facet nie jest słodkim chłopcem od wysyłania serduszek swojej oblubienicy. Czułość jest miła, sama się o nią staram, ale nie należy jej jakoś wymuszać. Miałam w pewnym momencie malutki problem w relacji, nasze rozmowy były nudne. Nie z punkty widzenia emocji, ale tematyki. Postanowiliśmy dawać sobie więcej czasu, rzadziej się kontaktować i zaczęły wracać tematy dotyczące naszych opinii na pewne sprawy czy też wiedzy jaką gromadzimy. Są dyskusje o eutanazji, są rozmowy o migracjach ludnościowych w XIV wieku p.n.e., a nie tylko gadanie o tym co u mojego kota. 
 

Może daj mu więcej czasu dla siebie? Możliwości zgromadzenia jakichś tematów, a nie tylko wieczne wymieniania się codziennością. Co do czułości- fajne, ale w pewnym momencie męczą i te sms’owe niewiele znaczą. Każdy ma swoje życie i związki na odległość polegają na dogadywaniu się z godzinami, terminami. Obserwuj go jak spędzanie wspólnie weekend, ale nie doszukuj się celowego ochładzania. Tak po prostu działa czas. Dobrą opcją jest oczywiście rozmowa, ale mężczyzna może zwyczajnie nie uznać tego za problem. Ale zero wyrzutów, proszenia go o tłumaczenie się i innych takich dziwnych zachowań. 

Edytowane przez Hatmehit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli Tobie to przeszkadza, to mu powiedz, że lubisz wasze codzienne powitania i pisanie dobranoc. 

Ja teraz spotykam się z kimś nowym i na początku w ogóle nie było ani dzień dobry, ani dobranoc, tylko kontynuowanie rozmowy z dnia poprzedniego. 

Powiedziałam, że lubię codzienne powitania. Nie mówiłam że ma tak robić, tylko luźno napomknęłam. I już na drugi dzień dobranoc i dzień dobry było :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O rany, jakby mi gość w dłuższym związku codziennie pisał te same wiadomości na dzień dobry i dobranoc to...chyba pomyślałabym w końcu, że coś z nim nie tak, albo że to jakiś nowy android, który ma jedno oprogramowanie.

Tzn. pewnie, że czułości to coś dobrego, a namiętność to już musi być musowo, jednak takie " dzień dobry słoneczko", "dobranoc misiu", "jak się masz żabko?"- nie mają wiele wspólnego z romantyzmem bo są SZCZTUCZNE.  Ok na początku bez tych "misiów" i "żabek" jeszcze potrafią być miłe, ale później... stają się zwyczajnie sztuczne. Dlatego używa się ich zazwyczaj na etapie motylków w brzuchu i pokazywania się z jak najlepszej, niekoniecznie prawdziwej strony.

Dużo ważniejsze, że seks jest fajny, czułość NA ŻYWO , a nie w jakichś dziecinnych smsach i że rozmawiacie na głębsze tematy, to już spory postęp.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Haruka said:

Nie ma specjalnie nad czym się zastanawiać. Po prostu weszliście z 

"dzień dobry kochanie naukochańsze moje. Oby ten dzień był dla ciebie fantastyczny pełen tęczowych misiów"

w

"kup kg ziemniaków.

a i papier toaletowy się skończył".

 

Haha a następny etap to: facet siedzi na klopie, uchyla drzwi i woła ‘’Co ty nie kupiłaś papieru?!’’

To się nazywa życie.

Edytowane przez Colemanka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Typowa kobieta jest... typowa. Moja droga, wszystko zmierza w jak najbardziej odpowiednim kierunku. Zajrzyj do działu Świeżakownia po więcej informacji. Osobiście stawiam, że następnym levelem otwartości tego związku będzie puszczanie bąków oraz bekanie w czasie rozmów na tematy filozoficzne. Gościa zapraszam do Świeżakowni, odpowiednio mile go przywitamy a następnie pomożemy:D

Edytowane przez Krugerrand
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, RENGERS napisał:

Znudziło mu się, zaproponuj szaloną pozycję w łóżku, może będzie, jak kiedyś, albo zacznij mu wysyłać nudesy, twerk, ja ostatnio dostałem twerk i zaczęły się świńskie smsy z mojej strony, jak to się mówi, zacząłem ponownie rzygać tęczą.

Tylko że wasza sytuacja jest inna. Tutaj dziewczyna jest w związku,  w który wierzy i chce pielęgnować.  Ty natomiast wiemy jakie masz podejście.  Nie ta to jutro inna itp.

 

Dwa różne światy.  

Ty taki z kwiatka na kwiatek a ona czuła mysza ( na razie ), póki nie pozna "Klaudiusza".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.