Skocz do zawartości

Gdzie zamieszkać z kobietą i dziećmi pracując zdalnie?


VanBoxmeer

Rekomendowane odpowiedzi

@Nico dzięki, ale jestem póki co krytyczny. Zawsze taki jestem, jesli artykuł ma się zgadzać z tezą/kierunkiem piszącego.

To źródło podane tak o sobie pisze:

"Aleteia to portal internetowy, który ukazuje się w ośmiu językach (angielskim, francuskim, portugalskim, hiszpańskim, włoskim, arabskim, słoweńskim i polskim).

Aleteia proponuje swoim użytkownikom chrześcijańską wizję rzeczywistości – zarówno świeckiej, jak i religijnej, wolną od wszelkich wpływów ideologicznych.".

Innymi słowy "every sperm is sacred" :)

Nie czynię z tego zarzutu! Poszukać jednak zawsze warto by było zupełnie obiektywnego - na przykład tych własnie źródeł statystycznych (może z hiszpańskiego odpowiednika GUSu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kpt. Skok

Jest sporo artykułów przedstawiających te same dane, poza tym rozmwiałem z kilkoma hiszpanami na takowe tematy i oni mówili dokładnie to samo i odradzali hiszpankę na żonę, bo mają ciężki charakter, odwlekają mocno decyzję o dziecku ok.40 stki, a tak ogólnie to są bardzo bezpośrednie w kontakcie i wyzwolone.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.12.2020 o 16:03, VanBoxmeer napisał:

 

- może, ale nie musi to być Polska; plusem PL jest to, że znamy tutejsze realia, a rodzice mogliby nam pomóc w wychowaniu potomstwa. 

 

W dniu 22.12.2020 o 21:14, VanBoxmeer napisał:

Nie widzę problemu w wychowywaniu dzieci poza Polską, bo na pomoc dziadków, tj. naszych rodziców i tak nie liczymy - mieszkają w nieciekawych okolicach i nie chciałbym skazać swoich dzieci na wychowywanie się w takim miejscu.

 

... to w końcu jak z tymi rodzicami?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kpt. Skok miałem na myśli to, że nie chcemy mieszkać w okolicach zamieszkałych przez rodziców, ale z drugiej strony na tyle blisko, by raz na jakiś czas my albo oni mogli wpaść w odwiedziny i ewentualnie pomóc jeśli będzie taka potrzeba. W takim wypadku 2-3 godziny jazdy autem jest raczej dla wszystkich akceptowalne.

 

Zdaję sobie sprawę, że to i tak prawdopodobnie nie będzie miejsce, w którym będziemy mieszkać do końca życia - gdy dzieci się usamodzielnią będzie można usiąść do tematu od nowa. A i za 20 lat świat będzie wyglądać inaczej niż teraz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.12.2020 o 16:03, VanBoxmeer napisał:

- Cypr (jak wyżej plus przyjazny system podatkowy, niestety nie zdążyłem odwiedzić)


Serio? Ja po aferze z kryzysem finansowym i zajebanie środków finansowych ludziom bym tam w życiu nie zamieszkał.

Tu link: 
https://niezalezna.pl/39541-skok-na-cypryjskie-konta

Ludzie stracili pieniądze bo bank zrobił skok na ich konta. Mało tego, zablokował im możliwość wypłaty z bankomatu ;). 

Dlatego ja swoje pieniądze od razu lokuję w inne formy albo walę do skarpety. Na koncie staram się trzymać jak najmniej. 

Edytowane przez CalvinCandie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@VanBoxmeer z Warszawy do takiej Lizbony która leży prawie na końcu Europy jest tylko 4 h samolotem także uważam, że lepiej sobie żyć spokojnie w cieplejszym pięknym miejscu, niż w naszej chłodnej, ponurej, skonfliktowanej Polsce w której podatki będą ci odbierać znaczną część wypłaty. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 12/22/2020 at 5:16 PM, Kpt. Skok said:

A ja mam dwóch synów. Urodzonych i wychowanych w Polsce. Z rzadką pomocą dziadków (ja rodziców nie mam, rodzice żony mieszkali w innej części Polski).

I wiem co mówię, kiedy piszę o wychowaniu dzieci. 

Mówię Ci, usrasz się a kobieta pierdolca dostanie. No, chyba, że wzmiankowani rozliczni znajomi pomogą, przyjadą, posiedzą.

 

A nie było w Twoim przypadku czasem tak, że zarówno Ty jak i Twoja partnerka pracowaliście poza domem? To znacząco utrudnia wychowywanie dzieci, a w moim przypadku tego problemu nie będzie, bo oboje możemy pracować z domu.

 

@somsiad skrajnie lewicowy rząd jest lub będzie problemem prędzej czy później w całej Europie, taki urok demokracji... Może zabrzmi to trochę arogancko, ale problem mają w tym przypadku Ci, którzy są z kobietami typu drama queen - to oni są na celowniku. W przypadku mojej partnerki mogę się obawiać innych rzeczy, ale nie tego że będzie urządzać taki cyrk, poza tym dbam o to, by sama miała zbyt dużo do stracenia i nie były jej w głowie takie akcje. Natomiast należy sprawdzić jak wygląda kwestia podatków i jak nie dać socjalistom oskubać się z owoców własnej, ciężkiej pracy.

 

@Maliniak Niestety Kanada to już skok na zbyt głęboką wodę i nie widzę ekonomicznego sensu się tam przenosić - za drogo, a poza tym zbyt daleko od Europy. Aczkolwiek słyszałem, że kraj jest piękny.

 

On 12/22/2020 at 10:26 PM, mac said:

Pasuje ci region zagrożony depopulacją z tanimi nieruchomościami, proszę bardzo. Znajdziesz info, gdzie szukać priorytetowo.

 

Po drugie programy rewitalizacji niektórych regionów, miast za granicą. We Włoszech zdaje się widziałem coś takiego, w Grecji chyba też. Na pewno popularna sprawa. Przywracanie ludności i preferencyjne warunki wykupu nieruchomości. Rozszerz myślenie.

 

Dzięki za sugestię, przejrzę. Problemem takich wymierających miast i wsi jest to, że to domy starców i nie jest to zbyt stymulujące środowisko dla młodych umysłów. Aczkolwiek w dobie internetu staje się to coraz mniejszą przeszkodą, a na pewno pozwala nabrać dystansu do życia. Ciekawostka: https://strefainwestorow.pl/artykuly/ludzie/20201223/rada-warrena-buffetta-z-dala-od-wall-street

 

@Libertyn nie byłem nigdy w tych rejonach, sprawdzę w przyszłym roku.

 

@Nico właśnie problemem takich uroczych miejscowości jest właśnie to, że mieszkają tam często wyłącznie starsze osoby - trudno byłoby się dopasować do takiej społeczności i brakowałoby kontaktu z rówieśnikami zarówno nam, jak i dzieciom. Dzieciom tym bardziej. Lot to niestety też większa przeszkoda dla potencjalnych odwiedzających, bo trzeba dojechać na lotnisko i spędzić na nim sporo czasu, a starsi ludzie jak pokolenie naszych rodziców nie lata z taką łatwością jak my. Co do podatków to w PL najbardziej przerąbane mają pracownicy etatowi na umowie o pracę, w innym przypadku stawki są porównywalne z innymi krajami wyłączając perełki typu Cypr.

 

@Jan III Wspaniały Malta niestety odpada bo jedno z nas mieszkało tam i znamy minusy tego miejsca które zresztą Nico wypunktował. Od siebie mogę dodać, że jest to dobre miejsce dla singla, ale nie dla rodziny - powodów jest wiele, ale ci, co tam byli na dłużej zrozumieją.

 

@CalvinCandie trzymanie środków na lokacie i tak mija się z celem, a jeśli ktoś chce to robić to może mieć konto poza Cyprem - bardzo łatwo obejść ten problem.

 

 

 

Edytowane przez VanBoxmeer
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, VanBoxmeer napisał:

A nie było w Twoim przypadku czasem tak, że zarówno Ty jak i Twoja partnerka pracowaliście poza domem? To znacząco utrudnia wychowywanie dzieci, a w moim przypadku tego problemu nie będzie, bo oboje możemy pracować z domu.

 Nie, nie było.

Powtórzę się, że nie wiesz, o czym piszesz.

Kobieta z małym dzieckiem nie będzie pracować z domu, bo dziecko ja za bardzo angażuje. Takie w domu obok niej tym bardziej.

Jak będzie wam płakało nad głową i nikt nie będzie się mógł wyspać, to (sami, na obcym gruncie) co najwyżej się będziecie żreć na potęgę, nie pracować. Do tego pieluchy, karmienie, sytuacje, gdy nie wiadomo co jest (płacze i nie chce być spokojnie), wizyty u pediatry

+ koronawirus,

+ niepewna służba zdrowia.

+ zakazy przemieszczania się, gdzi może pies z kulawą nogą nie będzie mógł do was zajrzeć.

+ milion innych rzeczy, których nie przewidzisz.

 

W opcji wyjazdu za granicę kobieta będzie sama na obczyźnie z tobą i małym dzieckiem. W obcym kraju, którego języka nadal nie zna. Dostanie pierdolca i ty razem z nią.

To, że do Lizbony jest 4 godziny lotu nie oznacza, że zaklaszczesz i za 4 godizny rodzice czy ktokolwiek z Polski będą u was. Nawet jeśli znajdziesz akurat lot, to ceny biletów z dnia na dzień są zupełnie kosmiczne. Do tego logistyka, dojazd... to przeciez trzeba planować na tygodnie do przodu.

 

Powtórzę:

 

Planując sam z kobietą i dzieckiem pobyt w obcym kraju, którego języka, kultury ani systemu nie znacie, gdzie nie macie rodziny gotowej wesprzeć was w danej chwili ad hoc - snujesz mrzonki. 

 

WAKEY WAKEY!

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, VanBoxmeer napisał:

właśnie problemem takich uroczych miejscowości jest właśnie to, że mieszkają tam często wyłącznie starsze osoby - trudno byłoby się dopasować do takiej społeczności i brakowałoby kontaktu z rówieśnikami zarówno nam, jak i dzieciom. Dzieciom tym bardziej

W każdym kraju są osoby które mówią po angielsku i to nie problem, aby się spotkać i się z nimi zaprzyjaźnić. Dzieci bardzo szybko uczą się języków, więc taki wypad byłby dla nich na plus, język obcy nigdy nie zginie a zawsze się w życiu przyda. Znam polskie rodziny który wyleciały do Portugalii i Grecji z małymi dziećmi bez znajomości tamtejszego języka i porozumiewają się ze znajomymi na miejscu po angielsku, (znają tylko jakieś podstawy języka miejscowego), a dzieci normalnie chodzą do szkoły i uczą się w języku portugalskim, greckim, a w domu z rodzicami rozmawiają po polsku.

18 godzin temu, VanBoxmeer napisał:

Lot to niestety też większa przeszkoda dla potencjalnych odwiedzających, bo trzeba dojechać na lotnisko i spędzić na nim sporo czasu, a starsi ludzie jak pokolenie naszych rodziców nie lata z taką łatwością jak my.

No to w takim razie zagranica nie jest dla Was, no chyba że rozwacie jakąś Białoruś hehe do Warszawy nie jest tak daleko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
On 12/25/2020 at 4:20 AM, Kpt. Skok said:

Planując sam z kobietą i dzieckiem pobyt w obcym kraju, którego języka, kultury ani systemu nie znacie, gdzie nie macie rodziny gotowej wesprzeć was w danej chwili ad hoc - snujesz mrzonki. 

Piszesz kompletne bzdury.

Jeśli nie jesteś sobie poradzić sam bez "dziadków " w wychowaniu i utrzymaniu rodziny, to ty po prostu do zakładania rodziny nie dorosłeś.

Pisze z własnego doświadczenia i z doświadczenia 4-5 rodzin które znam i które odniosły sukces, bez "dziadków"

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.