Skocz do zawartości

Kozacka przygoda w Biedrze


Quo Vadis?

Rekomendowane odpowiedzi

Co bystrzejsi po samym tytule się domyślą o co kaman ?

 

Po pracy wbijam do Biedry, robię zakupy i jadę w stronę kasy.

Zerkam, przy jednej mało ludzi to pędzę i zajmuje miejsce.

Jedna osoba obsłużona, podchodzi następna.

 

Jakiś facet, głośno gada, gestykuluje, słychać, że upainiec lub ruski.

Babka kasuje, patrzy jakaś bombka, pyta, skąd bombkę wziął jak oni pojedyńczych nie sprzedają.

On nie wie, on chce bombke. Dobra, babka mu przynosi całe opakowanie.

 

Dawaj, dawaj. Będzie kartą płacił, szuka karty.

Zanim kasjerka wróciła ten zdążył upić nieco coli. Spragniony, widać tam nie mają (kultury bądź napojów).

Babka mu mówi, że kolejne z bombek są uszkodzone.

Ukrainiec dawaj, dawaj, nie szkodzi, on każde weźmie ?

 

Kasa rusza, kolejne fanty ukra są skanowane, ten coś gada, że on chce taxi.

Ludzie już się zaczynają wkurwiać, ochroniarz i pierwszy za "bratem" zza granicy komentują.

 

No i chuj, babka mu taxi nie zamówiła. On pierwszy raz w Polszu, babka nie zamówić taxi.

On wyjść przed Biedra i stać i nagabywać kobiety aby mu zamówić taxi.

Sasza bogaty, ma smartfon, ma hajs na taxi i ma braki w kulturze.


PS. Aha, dodam, że najebany, bo nie umiał rozdzielić reklamówek i szarpał je jak reksio szynkę.

PS2. Kasjerka się żaliła, że wczoraj w nocy też tak łaził po Biedrze.

 

Przybysze zza wschodniej granicy .. nic dodać, nic ująć.

 

  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wciąż lepiej się zachowywał niż Major S po wyjściu ze sklepu budowlanego. ?

 

Większość ukraińców z którymi miałem styczność w miejscach pracy była w porządku i nie wykazywali oznak patologicznych, ale wiadomo, ludzie są różni.

 

Analogicznie, kilkanaście lat temu po wejściu Polski do ue niejeden rdzenny mieszkaniec holandii czy niemiec mógł widzieć podobne obrazki jak

opisany wyżej z Polakami, rodakami w roli głównej - kiedy oprócz normalnych osób wyjechało też sporo sebixów wyklętych itd.

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Dworzanin.Herzoga napisał:

wiadomo, ludzie są różni.

Wiadomo, może ja mam jakiś lekki uraz do gości ale już nie pierwszy raz widzę czy słyszę, że robią problemy :/ 

 

2 minuty temu, Dworzanin.Herzoga napisał:

kilkanaście lat temu po wejściu Polski do ue niejeden rdzenny mieszkaniec holandii czy niemiec mógł widzieć podobne obrazki jak

opisany wyżej z Polakami

Zgoda, masz rację.

 

Osobiście mam wrażenie, że oni się zbytnio panoszą, jeśli można tak to ująć.

Jakaś kłótliwość, roszczeniowość, itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak są duże kolejki w supermarketach to zawsze bardzo kulturalnie przepuszam innych ludzi. 

 

Przepuszczam wszystkich jak leci i wówczas podchodzę do kasy grzecznie prosząc Panią kasjerke, żeby otworzyła jeszcze jedną kasę. 

 

Pani dzwoni po koleżankę i mówi mi która kasa będzie czynna a ja udaje się do tej kasy jako pierwszy i w ten sposób omijam kolejkę. 

 

Jestem szarmancki, ludzie mi dziękują i się do mnie uśmiechają a na końcu i tak zawsze wychodzi na moje.  :)

 

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest dosłownie wschodnia dzicz,niczym się nie różnią od mongołów którzy w 45 szli i kradli zegarki albo zjadali mydło.

Jak taki ukrainiec nie wie co to jest reklamówka,po prostu nie mieści mu się to w tej malutkiej przechlanej łysej bani.Ehh dla ich dobra powinniśmy otworzyć stare nie powiem co bo znowu bana dostane.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Quo Vadis? napisał:

Przybysze zza wschodniej granicy... nic dodać, nic ująć.

 

Proszę mi wierzyć, że podobnych (a często i gorszych) Polaków też jest od cholery. Zwłaszcza takich dziadów przy forsie, co to po kilku głębszych zaczynają polaczyć.

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Revolt napisał:

To jest dosłownie wschodnia dzicz,niczym się nie różnią od mongołów którzy w 45 szli i kradli zegarki albo zjadali mydło.

Albo pili wodę z sedesu haha

 

Edit: kojarzysz może w jakim to mieście sowieci "zdobyli" pociąg z wagonami wypełnionymi spirytusem? Był tam gruby melanż, ale nie pamiętam o jakie miasto mogło chodzić.

Edytowane przez cst9191
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Dworzanin.Herzoga napisał:

Analogicznie, kilkanaście lat temu po wejściu Polski do ue niejeden rdzenny mieszkaniec holandii czy niemiec mógł widzieć podobne obrazki jak

opisany wyżej z Polakami, rodakami w roli głównej - kiedy oprócz normalnych osób wyjechało też sporo sebixów wyklętych itd.

Bracie, ja jeszcze gorszych Polaczków widziałem w Holandii i to w zeszłym roku. Bez zebów, mordy powykrzywiane od fety, najebani kiedy tylko się da, bez kultury i ogłady, za to z ego wyjebanym w kosmos. 

Smutne to jest, ale takie same i podobne historie muszą o Polakach na zachodzie krążyć i to bardzo aktualne.

Edytowane przez Xin
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Xin napisał:

Bracie, ja jeszcze gorszych Polaczków widziałem w Holandii i to w zeszłym roku. Bez zebów, mordy powykrzywiane od fety, najebani kiedy tylko się da, bez kultury i ogłady, za to z ego wyjebanym w kosmos. 

Smutne to jest, ale takie same i podobne historie muszą o Polakach na zachodzie krążyć i to bardzo aktualne.

 

Nigdy nie napisałem, że taki obraz nie występuje obecnie, tylko chodziło mi, że to zjawisko było IMO bardziej nasilone kilkanaście lat temu. ;) 

Ale pisząc tamtą wiadomość myślałem też o pracujących w Holandii z dewizą na życie niczym z memów: "10 euro na godzinę i blancik po robocie, mówię ci, to jest życie". ?

 

comment_9Q3p347aG7VTzPFGQP9GFxAYMSc7dL6W

  • Like 1
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Xin napisał:

Smutne to jest, ale takie same i podobne historie muszą o Polakach na zachodzie krążyć i to bardzo aktualne.

Oczywiście. Ale najwidoczniej wciąż niektórzy Polacy nie rozumieją, że hołota i dzicz istnieje pod każdą szerokością geograficzną. To plucie na ludzi zza wschodniej granicy jest typowe w tym kraju - kraju peryferyjnym, gdzie niezdrowe emocje i narodowe kompleksy tworzą toksyczną mieszankę. Jeżeli na przykładzie jednego pijanego Ukraińca podsumowuje się cały naród, to ja nie mam pytań. Oczywiście my, Polacy, jesteśmy cacy, i wcale nie śmierdzi od nas cebulą. Jesteśmy niezwykle racjonalni, kulturalni i w ogóle daleko byśmy zaszli, gdyby nie te kurwy ze Wschodu/Zachodu/Żydzi/muzułmanie/cykliści/pisowcy/peowcy...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Quo Vadis? napisał:

Co bystrzejsi po samym tytule się domyślą o co kaman ?

 

Po pracy wbijam do Biedry, robię zakupy i jadę w stronę kasy.

Zerkam, przy jednej mało ludzi to pędzę i zajmuje miejsce.

Jedna osoba obsłużona, podchodzi następna.

 

Jakiś facet, głośno gada, gestykuluje, słychać, że upainiec lub ruski.

Babka kasuje, patrzy jakaś bombka, pyta, skąd bombkę wziął jak oni pojedyńczych nie sprzedają.

On nie wie, on chce bombke. Dobra, babka mu przynosi całe opakowanie.

 

Dawaj, dawaj. Będzie kartą płacił, szuka karty.

Zanim kasjerka wróciła ten zdążył upić nieco coli. Spragniony, widać tam nie mają (kultury bądź napojów).

Babka mu mówi, że kolejne z bombek są uszkodzone.

Ukrainiec dawaj, dawaj, nie szkodzi, on każde weźmie ?

 

Kasa rusza, kolejne fanty ukra są skanowane, ten coś gada, że on chce taxi.

Ludzie już się zaczynają wkurwiać, ochroniarz i pierwszy za "bratem" zza granicy komentują.

 

No i chuj, babka mu taxi nie zamówiła. On pierwszy raz w Polszu, babka nie zamówić taxi.

On wyjść przed Biedra i stać i nagabywać kobiety aby mu zamówić taxi.

Sasza bogaty, ma smartfon, ma hajs na taxi i ma braki w kulturze.


PS. Aha, dodam, że najebany, bo nie umiał rozdzielić reklamówek i szarpał je jak reksio szynkę.

PS2. Kasjerka się żaliła, że wczoraj w nocy też tak łaził po Biedrze.

 

Przybysze zza wschodniej granicy .. nic dodać, nic ująć.

 

Ludzie z 2go świata przyjechali do jako takiej cywilizacji, zaribili kilkanaście  tysięcy hrywien i sodówka uderza w beret ! Tragedia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biedra to kraina przygód.

 

Stoję kiedyś w kolejce do kasy i nagle jakaś babka z dzieckiem staje obok mnie. Kolejka powoli się przesuwa i jak się zrobiła przestrzeń podczas przesuwania się do przodu to ta hyc przede mnie, ja taki zonk i myślę jak można być tak bezczelnym. Po sekundzie dziecko mówi do niej - Mamo, ale my chyba tu nie staliśmy  Ta matka szturcha to dziecko. Ja wtedy jej mówię, że ja stałem za tym Panem i każę jej iść na koniec kolejki. A ta do mnie Ja nie wiedziałam, nie widziałam, że Pan tu stał .... Kobieta wpuściła mnie przed siebie i ustawiła się za mną, a za nią jeszcze 10 osób, które czekało wcześniej, ale nikt nic nie powiedział. Chciałem coś powiedzieć, ale stwierdziłem, że to już nie moja sprawa i nie będę dymu robił. Ah biedronka

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, zychu napisał:

podobnych (a często i gorszych) Polaków też jest od cholery. Zwłaszcza takich dziadów przy forsie, co to po kilku głębszych zaczynają polaczyć.

Niestety ale tak ) tylko Polacy są chociaż u siebie a nasi sąsiedzi jakby nie patrzeć są tu gośćmi więc tym bardziej winni się pilnować.

2 godziny temu, Król Jarosław I napisał:

Ogólnie to gorsze akcje w wykonaniu naszych tam widziałem.

Na pewno i nasi nieraz narobili za granicą wstydu.

1 godzinę temu, zychu napisał:

Jeżeli na przykładzie jednego pijanego Ukraińca podsumowuje się cały naród, to ja nie mam pytań.

Jeśli chodzi o mnie to nie na podstawie jednego ukraińca i jest znacznie więcej powodów dla których ostrożnie podchodzę do obywateli zza wschodniej granicy.

Zresztą nie tylko do nich ale nie o tym wątek. Jakbym był za granicą i odjebał taki numer to było by mi zwyczajnie wstyd i to z dwóch powodów.

Raz, że bym robił rodakom czarny PR, dwa, że nie przystoi tak się zachowywać jakby nie patrzeć w gościach.

 

1 godzinę temu, zychu napisał:

Jesteśmy niezwykle racjonalni, kulturalni i w ogóle daleko byśmy zaszli

I nigdzie nie napisałem, że jesteśmy lepsi, bo nie jesteśmy.

 

Opisałem całą sytuację pokrótce, wiadomo, co innego czyjś opis a co innego bycie świadkiem zdarzenia.

Nie wiem, może niektórych nie rusza takie coś i są tak bardzo tolerancyjni, że przymykają oko na takie rzeczy, bo zagraniczniak, bo trzeba być miłym na pokaz.

Stop. Jakoś w niektórych krajach ludzie się potrafią zachować a tu wchodzą jak bydło i myślą, że wszystko wolno.

I kij z tym, że to ukr, gdyby to był niemiec, rusek czy Żyd to też bym opisał zaistniała sytuację w ten oto sposób :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

^ Ja tak bardziej wyskoczyłem z przemyśleniami natury ogólnej, bo temat wraca często. Oczywiście, też widuję pijanych i agresywnych Ukraińców. Potępiam, ale tak zwyczajnie - po ludzku, bez tego "dzicz ze wschodu przyjechała". Bo dziczy rodzimej mamy pod dostatkiem - mam taki sam stosunek jak do dziczy z Ukrainy, czy każdego innego kraju.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe w marketach często jest januszowstwo jako klientela, nowa kasa otwarta i kwik szturm bez zahamowań, stanie na środku gadki itd. Ale parę razy zostałem przepuszczony jak brałem np tylko wodę, są życzliwi ludzie. 

 

A co do asortymentu np warzyw i owoców: u nas na targowisku ceny są -50 procent a jakość 10x większa. Jak widzę po ile są piękne owoce i warzywa, i ludzie nieraz cały dzień stoją żeby sprzedać coś a handlarze chodzą i wybrzydzają to mnie coś trafia. 

Tak samo ciuchy, w butikach typu house czy inne są przeważnie sado maso pedo rurki, a tam można trafić na obwoźnych handlarzy polskich produktów i choć przyznaję że nie jest tanio, to jakość, wzór i krój pierwszorzędne.

Kupiłem lata temu na targu polskie klapki Lemigo, kosztowały 20zł, chińskie ok 10 (takie kurła były ceny!) ale pani poleciła tamte polskie. Wziąłem, chodzę już z 10 lat i końca nie widać! Kupcie sobie "najki" za 5x tyle i zobaczymy ile wytrzymają ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do mnie na rejon przyjeżdżali Ukraińcy do pracy i wszystko było dobrze póki nie wypili, bo jak wypili to trzeba było się z nimi napierdalać i tak co 3 miesiące przyjeżdżał i odjeżdżał nowy sort. 

Teraz obecnie mieszkam przy granicy holenderskiej i mimo że widzę lysy łeb wiem że to polak, ale nie zwracam na niego uwagi bo tu każdy na każdego ma wyjebane i myślę że w Polsce tego brakuje. Wkurwia mnie w Polsce to nosaczowe interesowanie się wszystkim co nie potrzeba, obgadywanie wszystkiego i głupie komentarze.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Historia z Biedronki mrożąca krew w żyłach oparta na faktach:

Stoi matka wraz ze starszą córką i kilkoma dziećmi (nie wiem czy matki czy córki).

Wózek wypchany po brzegi ( chyba była wypłata 500+).

Na samym wierzchu rzucona mała paletka jakiś kwiatków (podobno były na promocji).

Matka sprawdza cenę tych kwiatków u kasjerki ( jak się okazało nie były na promocji).

Odłożenie tych kwiatków z powrotem na półkę przez matkę ( jak wcześniej wspomniałem, bo nie były na promocji).

Ogólny szum i rozgardiasz.

W tym czasie kasjerka kasuje pozostałe zakupy.

Wraca matka.

Kasjerka bierze woreczek z bułkami i pyta się o ilość.

Matka odpowiada: 10.

Po czym jedno z dzieci z dumą oświadcza: "Nieprawa. Policzyłem. Było 11 bułek".

Twarz matki i córki zmieniły się w purpurę. 

Kasjerka z lekkim uśmiechem machnęła na to ręką i wbiła te 10 bułek.

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.12.2020 o 16:33, Quo Vadis? napisał:

Przybysze zza wschodniej granicy .. nic dodać, nic ująć.

Pamiętam sytuacje z biedry jak była duża kolejka i starszej kobiecie wypadło 50zł zgadnijcie kto jako pierwszy rzucił się na banknot?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.