Skocz do zawartości

Czy, już nie ma prostych prac?


Rekomendowane odpowiedzi

18 godzin temu, NiesamowitySzymi napisał:

Sprawdzam sobie, kolejny raz ogłoszenia. Nie widzę, w ogóle tzw. prostych prac, oczywiście z zachowanym racjonalnym czasem pracy, umożliwiającym chodzenie na zajęcia pt , granie na jakimś instrumencie, czytanie książek i spokojną głowę. 

Oczekujesz, że praca ma dostosować się do Ciebie i Twojego hobby, a nie Ty do pracy? Dobry żart, szczególnie pracując u kogoś :) 

 

Nawet na swoim długo nie bedziesz miec takiego komfortu. Budowanie pozycji, marki, etapu gdy sam decydujesz z jakim klientem nawiazujesz wspolpracę, a z jakim nie wymaga czasu. I zapierdolu. I dużo szczęścia.

 

Chcesz etap dyskontowania zysków bez zaplacenia frycowego. Malo to realne.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, TomZy napisał:

koliduje z zajęciami, ktore wymieniasz. 

Koliduje i to bardzo, cały tydzień masz wycięty z życia, funkcjonujesz jak zombiak. Masz wybity sen, organizm źle się regeneruje. Miałem tak, ze prosto z nocek nawet nie śpiąc jechałem na zajęcia na uczelnię parę ładnych kilometrów, a na uczelni nieraz miałem normalnie zajęcia, programowanie, coś było robione na komputerach i weź teraz się skup, rozwiąż zadanie.

21 godzin temu, Adrianoob napisał:

6-14  na przykład spoko opcja.

Dobra, jak umiesz położyć się spać o 21.00 i od razu zasnąć to ok, jak nie to chodzisz cały następny dzień niewyspany.

21 godzin temu, RENGERS napisał:

Leje u mnie deszcz

Akurat bieganie w deszczu jest super, polecam jak masz możliwość biegać po lesie, jak deszcz pada :)

21 godzin temu, Jonash napisał:

czas to go marnują.

Ja gram w gierki, staram się jak najmniej, ale czasami muszę sobie trochę ponapierdalać :)

20 godzin temu, NiesamowitySzymi napisał:

Czyli rozumiem, że po nockach, chodzić na zajęcia sportowe,

Ja jak mam nocki w danym tygodniu, to odpuszczam bieganie, jakiekolwiek ćwiczenia, po to tylko, żeby funkcjonować w nocy na zmianie, raz o mało nie spowodowałem wypadku w pracy, wcześniej tego samego dnia przebiegłem 25 km i poszedłem na noc, spałem tylko 5h w ciągu dnia jak było lato.

21 godzin temu, Trevor napisał:

ale fakt dnia nie ma.

Masz wszystko, sen, popołudnie, wieczór dla siebie. Najgorsza jest właśnie praca na noc albo od 14.00 do 22.00

4 godziny temu, Obliteraror napisał:

Malo to realne.

Jak ktoś jest świetnym Informatykiem, Mechatronikiem, poliglotą, który biegle mówi w 6 językach obcych to może kozaczyć :)

Edytowane przez Boromir
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Boromir napisał:

Akurat bieganie w deszczu jest super, polecam jak masz możliwość biegać po lesie, jak deszcz pada

 

Świrku swego czasu, jak robiłem maratony, to biegałem codziennie w nocy, bo wcześniej czasu nie miałem koło 1-2 w nocy w zaspach, w krótkich spodenkach i t shircie, zajebista sprawa.

 

Uczucie boskości.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Boromir napisał:

A jak wyglądał u ciebie sen, po tym, jak biegłeś ileś tam kilometrów, przybiegłeś do domu, prysznic, posiedziałeś z godzinę i kładłeś się spać ?

 

Tak, zazwyczaj trenuję wieczorami, nocą, również siłowo, po treningu posiłek i 30 minut potem do wyra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.12.2020 o 19:59, NiesamowitySzymi napisał:

Sprawdzam sobie, kolejny raz ogłoszenia. Nie widzę, w ogóle tzw. prostych prac, oczywiście z zachowanym racjonalnym czasem pracy, umożliwiającym chodzenie na zajęcia pt , granie na jakimś instrumencie, czytanie książek i spokojną głowę. Np praca typu rozkładanie towaru na pułkach od pon-pt, w godzinach 6-14, z multisportem. O czymś takim, można sobie pomarzyć. Widzę prace w najchujowszych godzinach, jakieś między zmiany 12-20, 10-18, albo nocki czy, praca trzy zmianowa. Oczywiście, do tego dodać trzeba, zostawanie, po godzinach, zmiany grafiku itp, gdzie o regularny chodzeniu, na cokolwiek można zapomnieć. Tak wiem, to dziecinne posiadanie hobby, pasji, chęci nauki, gdzie statystyczny użytkownik forum, to tylko byznesy, projekty, bitcoin, złoto i bezwzględnie laseczki w szortach i szpileczkach max do 25 lat :)

 

Widzę pracę w jakiś sposób, hmm nazwijmy, to specjalistyczne, gdzie wiadomo wymaga się lat doświadczeń, a też godziny będzie regulował rynek, zamówienia., nie są to pracę, gdzie będzie jakakolwiek większa przewidywalność. 

Poza tym, do wymienionych przeze mnie problemów dochodzi jeszcze koronka i jej fale. Tak, sobie myślę, że może to ja nie chcę się pogodzić, przede mną wielka próba w przyszłym roku. Pisałem o tym, post ale jak wiadomo, nie cieszył się zainteresowaniem. Następnym razem zwabię was podstępem pisząc tytuł postu, w stylu "jak rozkochać, w sobie samotną matkę z bombelkiem, po Czadzie". 

 

Mój brat, kiedyś jebnął, że to wszystko, czego chcę, to zajęcia, dla dzieciaków bogatych rodziców. Coraz częściej myślę, że miał rację, bo nigdy nie spotkałem kogoś kto po pracy uprawia jakieś ciekawsze sporty, a nie te emeryckie, jak bieganie, rower, czy siłka. Podobnie jak granie na istrumentach, ło panie, jak to, przecież z tego, nie będzie kasy, jebnij nadgodziny, przejdzie Ci. 

 

Ktoś, ma podobną smutną rozkminę, że życie dorosłego, to tylko praca-dom-czekanie na śmierć. 

Narzekasz ...zamiast ogarnąć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Boromir napisał:

Koliduje i to bardzo, cały tydzień masz wycięty z życia, funkcjonujesz jak zombiak. Masz wybity sen, organizm źle się regeneruje. Miałem tak, ze prosto z nocek nawet nie śpiąc jechałem na zajęcia na uczelnię parę ładnych kilometrów, a na uczelni nieraz miałem normalnie zajęcia, programowanie, coś było robione na komputerach i weź teraz się skup, rozwiąż zadanie.

Dobra, jak umiesz położyć się spać o 21.00 i od razu zasnąć to ok, jak nie to chodzisz cały następny dzień niewyspany.

Akurat bieganie w deszczu jest super, polecam jak masz możliwość biegać po lesie, jak deszcz pada :)

Ja gram w gierki, staram się jak najmniej, ale czasami muszę sobie trochę ponapierdalać :)

Ja jak mam nocki w danym tygodniu, to odpuszczam bieganie, jakiekolwiek ćwiczenia, po to tylko, żeby funkcjonować w nocy na zmianie, raz o mało nie spowodowałem wypadku w pracy, wcześniej tego samego dnia przebiegłem 25 km i poszedłem na noc, spałem tylko 5h w ciągu dnia jak było lato.

Masz wszystko, sen, popołudnie, wieczór dla siebie. Najgorsza jest właśnie praca na noc albo od 14.00 do 22.00

Jak ktoś jest świetnym Informatykiem, Mechatronikiem, poliglotą, który biegle mówi w 6 językach obcych to może kozaczyć :)

No to już musisz się nauczyć nie ma wyjścia  :) albo kasa albo sen. "Kto śpi to się ino wyśpi."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.12.2020 o 14:52, Obliteraror napisał:

Oczekujesz, że praca ma dostosować się do Ciebie i Twojego hobby, a nie Ty do pracy? Dobry żart, szczególnie pracując u kogoś :) 

 

Nawet na swoim długo nie bedziesz miec takiego komfortu. Budowanie pozycji, marki, etapu gdy sam decydujesz z jakim klientem nawiazujesz wspolpracę, a z jakim nie wymaga czasu. I zapierdolu. I dużo szczęścia.

 

Chcesz etap dyskontowania zysków bez zaplacenia frycowego. Malo to realne.

 

 

Prosiłbym Cię, żebyś nie odpływał. Czy ja użyłem słowa, sformułowania "ja oczekuje"? Oczywiście, że nie a Ty, usilnie twierdzisz że tak. Dajesz szkodliwie, do zrozumienia innym uczestnikom rozmowy, jakobym ja, chodził na rozmowy o pracę, i stawiał warunki. Dzięki, za nic. 

 

12 godzin temu, Adrianoob napisał:

Wiem bo też robiłem niestety na nocki. Biednie usnąć kurde.. na szczęście już nie byłem na nocce z 2 lata albo i więcej.  Obym już nie był 

No, co Ty nocki złe? Chłopaki tu po nockach, idą na treningi, biegają maratony, pną się wyżej i wyżej, a Ty byś tylko, po nockach chciał spać. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, NiesamowitySzymi napisał:

 

Prosiłbym Cię, żebyś nie odpływał. Czy ja użyłem słowa, sformułowania "ja oczekuje"? Oczywiście, że nie a Ty, usilnie twierdzisz że tak. Dajesz szkodliwie, do zrozumienia innym uczestnikom rozmowy, jakobym ja, chodził na rozmowy o pracę, i stawiał warunki. Dzięki, za nic. 

 

No, co Ty nocki złe? Chłopaki tu po nockach, idą na treningi, biegają maratony, pną się wyżej i wyżej, a Ty byś tylko, po nockach chciał spać. ;)

Ja to taki jakiś słaby maratończyk, niezbyt wybitny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.