Skocz do zawartości

Powrót do matrixa?


JanKowalski223

Rekomendowane odpowiedzi

Panowie, zwracam się z prośbą o poradę, choć nie jestem pewien czy to odpowiedni dział.

 

Kiedyś pisałem w świeżakowni o mojej historii. Mam 24 lata, rok temu pierwsza miłość, zdrady z ćpunami i sponsoring za plecami.

Uderzyło we mnie to mocno, była pierwszą i do tej pory jedyną osobą która powiedziała mi że mnie kocha. Ja wówczas rycerzyk, nawet jej pierwszy raz wybaczyłem.

Jestem, albo byłem bo sam już nie wiem bardzo wrażliwą osobą. Uroczy dzieciak pełen chaosu. Fan totartu, artbrutu itd.

Zostawiłem ją. Zrobiła z siebie ofiarę. Cios był dla mnie tak silny, że od tamtego czasu jestem na dużej dawce silnych antydepresantów, które mocno ograniczyły to co czuje.

Właściwie niewiele już czuję, ale mi to odpowiada. Mogę rozmyślać i to nie boli, nie czuję tak mocno strachu, ale i szczęścia niespecjalnie i orgazmów nie czuję. To już trochę off-top.

 

Ale żeby nie było że jestem totalną pizdą "I get things done". Ogarniam wszystko, wierzę i czynie niemożliwe.

 

Teraz odpoczywam na wsi na kredycie. Na wiosnę wracam do większego miasta "cywilizacji". Do obcego miasta gdzie nawiązałem kontakt z jedną panienką.

 

Trochę rozmyślań, pytań i pomysłów.

Moja poprzednia partnerka była hot laską 10/10, czerwone flagi były od zawsze, nie wiedziałem jednak wtedy o forum, ani o tym że ludzie się nie zmieniają.

My bad.

 

Ale jestem czuły kochliwy chłopak i myślę nad znalezieniem lepszej partnerki. 

Ostatnio zauważyłem, że mój mizoginizm ewoluuję mi bardziej w mizantropię, co mi się właściwie podoba.

 

Myślę nad rozkochaniem w sobie mojego kontaktu w obcym mieście. Dziewczyna trochę starsza, średnio atrakcyjna, o bardzo ciekawych hobby, różnych ode mnie, ale szczerze podobających mi się.

Dziewczyna szczerze nie jest, ani w moim typie, ani mi się nie podoba, ale mam szczere wrażenie, że jeżeli mnie pokocha to tym nadrobi resztę.

Sam jestem typem chyba trochę przystojniejszym niż przeciętniak, ale jestem ekstremalnie niski, 160 cm. Zakładam więc, że sumując wszystko dla partnerek jestem "średniak".

Ego wielkie dzięki wciąż mam duże, choć mocno oberwało, gdy typ zdradzający żonę i diler który porzucił dziecko okazali się lepsi ode mnie.

 

Ja w każdym razie nie zamierzam iść w stronę bad-boya. Nie jestem nim i pierdole takie życie w kłamstwie pod jakąś maską.

 

Jak myślicie Panowie, próbować sił dalej w LTR jako może już nie rycerzyk, ale wciąż miły gościu.

Ogólnie standardowo nie wahałbym się, ale rzeczywiście jestem teraz w nienajlepszym stanie i nie chcę dostać kolejnego ciosu w od życia w ryj bo już mam tego dosyć.

Nie wiem czy nie stchórzę ewentualnie rezygnując z LTR, ONS i FWB mnie jakoś nie interesują.

 

Ostatnio jednak moja ostatnia koleżanka (szara myszka, sztos dziewczyna, konwencjonalna, pomogła mi zerwać i przejrzeć na oczy) wytknęła mi to, że lecąc za laską 10/10 zachowałem się jak typowa laska, która nie da szansy "nice guy'owi w formie nieatrakcyjnej laski, a poleciała za kobiecą wersją "bad boy'a". Dało mi to szczerze do myślenia, choć dalej w głowie gdzieś siedzi myśl, że kobiety są oszukiwane bo chcą być okłamywane.

 

Jestem więc dziś mimo to w stanie rzeczywiście uwierzyć, że nie wszystkie kobiety jednak są takie złe i istnieją takie którym spodoba się nienormalny, ciekawy, zabawny, charyzmatyczny, szczery ale delikatny i nienajprzystojniejszy gość. 

Moja psycholog kiedyś mówiła, że muszę szukać partnerki w typie opiekunki. Nie wiem może ma rację. Ale czy takie w ogóle istnieją? Taka opiekunka wydaje się być dominującą osobą w związku, ale czy taka jej dominacja nie wpłynie na gorsze postrzeganie mnie? 

 

Ryzykować i rozkochać w sobie szarą myszkę za pomocą szacunku, zaufania, szczerości i odrobiny dobrej zabawy?

Czy nie wierzyć w bajki o jednorożcach i bezpiecznie żyć sobie w spokoju?

 

Pytam, bo po prostu na tym etapie boje się o życie przy kolejnym podobnym ciosie. 

Powtórzę, że wyobraźnie i ego miałem wielkie od dziecka. Charakter i pewność siebie wciąż mam silne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozkochaj.

 

Zgaduję, że jakbyś postanowił sobie coś przeciwnego, to i tak byś pewnie tego nie dotrzymał. Więc rozkochaj, ale pamiętając o wszystkich checkpointach, które po tej krętej drodze będą się pojawiać. Z całym plecakiem wiedzy, którą już - jak sądzę - masz. 

 

Na stracenie, na pożytek i na szkodę. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za wczenie na powrót do gry.

 

Godzinę temu, JanKowalski223 napisał:

Nie jestem nim i pierdole takie życie w kłamstwie pod jakąś maską.

VS

 

Godzinę temu, JanKowalski223 napisał:

Dziewczyna szczerze nie jest, ani w moim typie, ani mi się nie podoba, ale mam szczere wrażenie, że jeżeli mnie pokocha to tym nadrobi resztę.

A to co? Nie okłamywanie samego siebie?

 

Godzinę temu, JanKowalski223 napisał:

mi to, że lecąc za laską 10/10 zachowałem się jak typowa laska, która nie da szansy "nice guy'owi w formie nieatrakcyjnej laski, a poleciała za kobiecą wersją "bad boy'a". Dało mi to szczerze do myślenia,

Niby taka pół-prawda. A skąd wiesz ze to nie manipulacja z jej strony? 

 

Godzinę temu, JanKowalski223 napisał:

Moja psycholog kiedyś

Co proszę?

 

Pracuj nad swojś samooceną. Pozdrawiam. Długa droga przed Tobą.

PS. Z matrixa nie da się wyjść na 100%.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, zuckerfrei napisał:

Pracuj nad swojś samooceną.

Mam wysoką samoocenę. Problem leży raczej w moim zdrowiu, psychicznym. Strachu przed tym, że nie znajdzie się partnerka która mi dorówna.

 

5 minut temu, zuckerfrei napisał:

A to co? Nie okłamywanie samego siebie?

Niekoniecznie, chodziło mi bardziej o to, że ten wymóg piękna i atrakcyjności przestał po moich przejściach być wymogiem. Te mniej atrakcyjne dziewczyny nigdy nie miały wpływu na to tak jak ja nie miałem wpływu na swój wzrost, więc po prostu chyba dam im szansę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, JanKowalski223 napisał:

Problem leży raczej w moim zdrowiu, psychicznym. Strachu przed tym, że nie znajdzie się partnerka która mi dorówna.

 

Partnerka nie ma Tobie dorównać!!!! To Ty masz górować. Szukasz w kobiecie tego, czego tam nie ma. Upieram się jednak, że zdrowie psychiczne, tak jak czytam w Twoim pośće to też składowa niskiej samooceny. (a Twoje ego widzi NASA)

 

Brzydka, piękna, niska, wysoka, z dużym biustem, z małym bustem, z pupą murzynki, z "płaskodupiem", każda z nich zrobi z Ciebie miazgę z takim minesetem jak obecnie. Ty masz wejść do gry i rozgrywać, a jedyne co, to dasz im szansę i rozkochasz - słaby plan i co bedzesz rozkochiwał co tydzień na nowo?? Każda Cię prześwietli szybciej, niż ściagniesz jej majtki. W mojej ocenie LTR nie teraz, trening zawsze.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, zuckerfrei napisał:

Szukasz w kobiecie tego, czego tam nie ma

To już mizoginizmem zalatuje. Sam ostatni okres tak myślałem, ale staram się od tego odchodzić już prędzej w stronę wspomnianej wcześniej mizantropii.

 

12 minut temu, zuckerfrei napisał:

W mojej ocenie LTR nie teraz

Jak najbardziej możliwe. Dlatego pytam.

 

13 minut temu, zuckerfrei napisał:

każda z nich zrobi z Ciebie miazgę

No właśnie nie jestem pewien co do tego "każda". Tak jakby mówić, że każdy facet zrobi z uległej kobiety służącą. A jednak nie każdy.

 

Dzięki za rady, 

Pozdro

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, JanKowalski223 napisał:

No właśnie nie jestem pewien co do tego "każda".

Oczywiście, jeżeli bierzemy pod uwage 100% populacji kobiet. To Tak, pewno nie każda, lecz weżmy na warsztat brzydką, Twoj mineset ją podbuduje, jej ego zwiekszy się, a Ty znów psychotropy... i tak jest najczęściej... sorry, taki mamy klimat.

Więc powtórże: na teraz, Twój mineset nie na LTR, pobaw się tą relacją, ale nie wpierdalaj się w LTR. Nie teraz. Ćwicz!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpuść sobie. Nie szukaj relacji na siłę. 

8 godzin temu, JanKowalski223 napisał:

Dziewczyna szczerze nie jest, ani w moim typie, ani mi się nie podoba, ale mam szczere wrażenie, że jeżeli mnie pokocha to tym nadrobi resztę.

Masz wrażenie. Tylko że tu nie tylko chodzi o Ciebie ale też o nią. Ona odczuje że jest "z braku laku".

Masz teraz fajną koleżankę. Doceń to i nie próbuj robić z tego czegoś więcej. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnosc siebie bije po oczach , tylko te antydepresanty .Pewnosc siebie to jest cecha ktora nie lamie jakas doopencja przyprawiajaca ci rogi .Wydaje sie ze jestes raczej arogancki.Pracuj nad soba kolego i sie duzo ucz.To forum da ci wiedze ktora mozesz przekluc w swoj osobisty sukces pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak właśnie często robi wiele kobiet. Na początku 10/10 badboy, chad jest ostro. Dostają po głowie i co robią? Idą w związek dla świętego spokoju, facet nie w ich typie, ale będzie kochał za nas dwoje. Świetny przepis na zniszczenia życia sobie i komuś niewinnemu, co nawet nie podejrzewa - dlaczego w łóżku tak kiepsko, dlaczego ona taka oschła, dlaczego wszystko się wali, aż się zawali i ona odchodzi do lepszej gałęzi.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, JanKowalski223 napisał:

Dziewczyna szczerze nie jest, ani w moim typie, ani mi się nie podoba, ale mam szczere wrażenie, że jeżeli mnie pokocha to tym nadrobi resztę.

Nic nie nadrobi - zawsze będzie poczucie niedosytu. To coś jak kamień w bucie zintegrowany z butem - nie da się go usunąć bez jednoczesnego pozbycia się buta, zawsze będzie Ci przeszkadzać. Nie oszukuj samego siebie i znajdź dziewczynę, która naprawdę Ci się podoba.

 

9 godzin temu, JanKowalski223 napisał:

Ja w każdym razie nie zamierzam iść w stronę bad-boya. Nie jestem nim i pierdole takie życie w kłamstwie pod jakąś maską.

Nie widzę sensu udawania kogoś, kim się nie jest.

 

9 godzin temu, JanKowalski223 napisał:

Jestem więc dziś mimo to w stanie rzeczywiście uwierzyć, że nie wszystkie kobiety jednak są takie złe i istnieją takie którym spodoba się nienormalny, ciekawy, zabawny, charyzmatyczny, szczery ale delikatny i nienajprzystojniejszy gość.

Co do pierwszej części wypowiedzi to zależy co rozumiesz przez słowo "złe" ;) Jeśli chcesz bawić się w związki damsko-męskie z jednoczesną gwarancją, że nie zostaniesz "porzucony" czy zdradzony to najlepiej je odpuść - to zawsze się może wydarzyć i nigdy nie będziesz mieć nad tym kontroli.

Co do drugiej - tak, z pewnością są takie kobiety.

 

9 godzin temu, JanKowalski223 napisał:

Moja psycholog kiedyś mówiła, że muszę szukać partnerki w typie opiekunki. Nie wiem może ma rację. Ale czy takie w ogóle istnieją? Taka opiekunka wydaje się być dominującą osobą w związku, ale czy taka jej dominacja nie wpłynie na gorsze postrzeganie mnie?

Szczerze? Zmieniłbym terapeutkę. Partnerka w typie opiekunki będzie najczęściej osobą z dużymi deficytami z dzieciństwa - jej "dawanie" nie ma nic wspólnego z dobrocią, to tzw. "ukryty kontrakt", będzie "dawać", żeby coś od Ciebie otrzymać, ale sam nie będziesz wiedział co - najtragiczniejszą częścią takiego związku jest to, że dorosły człowiek nie jest w stanie uzupełnić deficytów innego dorosłego człowieka, a "opiekunka" DOKŁADNIE tego będzie od Ciebie oczekiwać. Partnerki w typie opiekunki sprawiają wrażenie osób pozbawionych potrzeb, ale to nieprawda - one te potrzeby mają, tyle, że nie potrafią ich wyrażać. Z czasem taka relacja - po początkowej sielance - zamienia się w piekło, festiwal manipulacji, kontroli, pretensji. Doprawdy nie wiem jak terapeutka mogła Ci zarekomendować takie rozwiązanie...

Terapia powinna mieć na celu Twoją dojrzałość - masz stać się swoim własnym opiekunem, osobą, która stoi na własnych nogach i ma oparcie w sobie.

I w takie też osoby powinieneś celować.

 

10 godzin temu, JanKowalski223 napisał:

Ryzykować i rozkochać w sobie szarą myszkę za pomocą szacunku, zaufania, szczerości i odrobiny dobrej zabawy?

Czy nie wierzyć w bajki o jednorożcach i bezpiecznie żyć sobie w spokoju?

No nie, to czysty absurd. Bądź z kimś, kto Ci się podoba albo nie baw się w związki.

Jak dla mnie oczywistym jest, że nie zaleczyłeś ran z poprzedniego związku i szukasz plastra.

Zajmij się sobą, własnym rozwojem - ciałem i duchem.

 

A odnośnie pytania tytułowego - matrix nigdy do końca Cię nie opuści, to mocno wyżłobione ścieżki neuronowe w głowie, kusząca wizja raju, który jest zwykłą iluzją.

 

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, JanKowalski223 napisał:

Panowie, zwracam się z prośbą o poradę, choć nie jestem pewien czy to odpowiedni dział.

 

Kiedyś pisałem w świeżakowni o mojej historii. Mam 24 lata, rok temu pierwsza miłość, zdrady z ćpunami i sponsoring za plecami.

Uderzyło we mnie to mocno, była pierwszą i do tej pory jedyną osobą która powiedziała mi że mnie kocha. Ja wówczas rycerzyk, nawet jej pierwszy raz wybaczyłem.

Jestem, albo byłem bo sam już nie wiem bardzo wrażliwą osobą. Uroczy dzieciak pełen chaosu. Fan totartu, artbrutu itd.

Zostawiłem ją. Zrobiła z siebie ofiarę. Cios był dla mnie tak silny, że od tamtego czasu jestem na dużej dawce silnych antydepresantów, które mocno ograniczyły to co czuje.

Właściwie niewiele już czuję, ale mi to odpowiada. Mogę rozmyślać i to nie boli, nie czuję tak mocno strachu, ale i szczęścia niespecjalnie i orgazmów nie czuję. To już trochę off-top.

 

Ale żeby nie było że jestem totalną pizdą "I get things done". Ogarniam wszystko, wierzę i czynie niemożliwe.

 

Teraz odpoczywam na wsi na kredycie. Na wiosnę wracam do większego miasta "cywilizacji". Do obcego miasta gdzie nawiązałem kontakt z jedną panienką.

 

Trochę rozmyślań, pytań i pomysłów.

Moja poprzednia partnerka była hot laską 10/10, czerwone flagi były od zawsze, nie wiedziałem jednak wtedy o forum, ani o tym że ludzie się nie zmieniają.

My bad.

 

Ale jestem czuły kochliwy chłopak i myślę nad znalezieniem lepszej partnerki. 

Ostatnio zauważyłem, że mój mizoginizm ewoluuję mi bardziej w mizantropię, co mi się właściwie podoba.

 

Myślę nad rozkochaniem w sobie mojego kontaktu w obcym mieście. Dziewczyna trochę starsza, średnio atrakcyjna, o bardzo ciekawych hobby, różnych ode mnie, ale szczerze podobających mi się.

Dziewczyna szczerze nie jest, ani w moim typie, ani mi się nie podoba, ale mam szczere wrażenie, że jeżeli mnie pokocha to tym nadrobi resztę.

Sam jestem typem chyba trochę przystojniejszym niż przeciętniak, ale jestem ekstremalnie niski, 160 cm. Zakładam więc, że sumując wszystko dla partnerek jestem "średniak".

Ego wielkie dzięki wciąż mam duże, choć mocno oberwało, gdy typ zdradzający żonę i diler który porzucił dziecko okazali się lepsi ode mnie.

 

Ja w każdym razie nie zamierzam iść w stronę bad-boya. Nie jestem nim i pierdole takie życie w kłamstwie pod jakąś maską.

 

Jak myślicie Panowie, próbować sił dalej w LTR jako może już nie rycerzyk, ale wciąż miły gościu.

Ogólnie standardowo nie wahałbym się, ale rzeczywiście jestem teraz w nienajlepszym stanie i nie chcę dostać kolejnego ciosu w od życia w ryj bo już mam tego dosyć.

Nie wiem czy nie stchórzę ewentualnie rezygnując z LTR, ONS i FWB mnie jakoś nie interesują.

 

Ostatnio jednak moja ostatnia koleżanka (szara myszka, sztos dziewczyna, konwencjonalna, pomogła mi zerwać i przejrzeć na oczy) wytknęła mi to, że lecąc za laską 10/10 zachowałem się jak typowa laska, która nie da szansy "nice guy'owi w formie nieatrakcyjnej laski, a poleciała za kobiecą wersją "bad boy'a". Dało mi to szczerze do myślenia, choć dalej w głowie gdzieś siedzi myśl, że kobiety są oszukiwane bo chcą być okłamywane.

 

Jestem więc dziś mimo to w stanie rzeczywiście uwierzyć, że nie wszystkie kobiety jednak są takie złe i istnieją takie którym spodoba się nienormalny, ciekawy, zabawny, charyzmatyczny, szczery ale delikatny i nienajprzystojniejszy gość. 

Moja psycholog kiedyś mówiła, że muszę szukać partnerki w typie opiekunki. Nie wiem może ma rację. Ale czy takie w ogóle istnieją? Taka opiekunka wydaje się być dominującą osobą w związku, ale czy taka jej dominacja nie wpłynie na gorsze postrzeganie mnie? 

 

Ryzykować i rozkochać w sobie szarą myszkę za pomocą szacunku, zaufania, szczerości i odrobiny dobrej zabawy?

Czy nie wierzyć w bajki o jednorożcach i bezpiecznie żyć sobie w spokoju?

 

Pytam, bo po prostu na tym etapie boje się o życie przy kolejnym podobnym ciosie. 

Powtórzę, że wyobraźnie i ego miałem wielkie od dziecka. Charakter i pewność siebie wciąż mam silne.

Warto poznać ludzi , ale nie rób poważnych planów względem nich pozwól życiu biegnąć własnym torem w relacji K- M, nie ma sensu tutaj M logistyczne  planowanie i rachowanie . K - to 200% pewności że żadne plan się nie sprawdzi , tutaj należy traktować jej obecność jak aktora 2 planowego. Skupić się na tym za co ty odpowiadasz ale też wspomagać to co będzie się tworzyć miedzy wami. Nie opierać swego życia i planów o K

 

To tylko namiastka wskazówek które tutaj zajdziesz , powoli i do celu.

 

Ps To że kobieta powiedziała , mówi żę kocha to jest całkiem co innego niż to co Ty myślisz że ona czuje do Ciebie.  Zresztą już jedna kobieta Ci to pokazała nie ignoruje tej wiedzy !

Czytaj forum spokojnie bez pospiechu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 hours ago, JanKowalski223 said:

Pytam, bo po prostu na tym etapie boje się o życie przy kolejnym podobnym ciosie. 

Powtórzę, że wyobraźnie i ego miałem wielkie od dziecka. Charakter i pewność siebie wciąż mam silne.

Jasne.

Takie silne, że każda lala co cię zostawi zagraża twojemu życiu.

Baba rozpieprzyła mi psychikę, więc szukam innej, żeby ją naprawiła.

Może to jest jakaś logika, tyle, że kobiety funkcjonują na innej zasadzie.

Ta inna też dba wyłącznie o siebie i ma w głębokim poważaniu odpowiedzialność za siostrzyczki.

Nie podpieraj się kobietami tylko najpierw naucz się stać mocno na własnych nogach, bo narazie widzisz swoje wyobrażenie o sobie a nie jak jest naprawdę.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.