radeq Opublikowano 14 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2016 Ma ktoś może jakieś informacje o tym, że oliwa z oliwek to wielka ściema? Bo tak sobie kminie, że ktoś wydymał olej rzepakowy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rnext Opublikowano 14 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2016 Sam poniekąd wychodzę z założenia Paracelsusa - "wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, to tylko kwestia dawki" Rzepakowy (rafinowany) wydaje się być bardzo OK do smażenia i raczej nie ma co się go w tej funkcji bać (duża zawartość kwasów tłuszczowych monoenowych = odporność na wysoką temp.). Smakowo jest bez sensu, jeśli nie jest "domowo" tłoczony, bo ten fajnie podkręca smaki dokładając nowe. Ponadto pojęcie "oliwa z oliwek" jest zbyt szerokie, bo jest ich kilka rodzajów w zależności od procesu produkcji, który dedykuje je do konkretnych zastosowań, których lepiej ze sobą nie mieszać: Olio extravergine di oliva – oliwa otrzymywana z pierwszego tłoczenia „na zimno”, bez udziału jakichkolwiek substancji chemicznych. Najlepsza do spożycia na surowo. Dobrej jakości i świeża ma ostrawy posmak. Polać chrupiącą bagietkę itp. (Pycha - zagryzana dobrym żółtym serem i oliwkami) Olio vergine di oliva – pochodzi z drugiego lub trzeciego tłoczenia, nadaje się do sałatek (tylko po co, skoro mamy extravergine?) Olio d´oliva – oliwa otrzymywana poprzez rafinację w wysokiej temperaturze z zastosowaniem rozpuszczalników organicznych. W miarę odporna na wysoką temperaturę więc nadaje się do smażenia. Olio di sansa di oliva – otrzymywana w procesie rafinacji z masy oliwek pozostałej po tłoczeniu. Wyłącznie do smażenia. Czyli właściwie sens zastosowania mają dwa skrajne. Możesz doczytać o izomerach trans. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AdrianoPeruggio Opublikowano 14 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2016 Oliwa z oliwek ma mnóstwo dobrych właściwości, można ją nawet pić bez jedzenia (np. 1 łyżka). Polecam zapoznanie się z dietą kreteńską. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Brat Jan Opublikowano 14 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2016 Chyba gdzieś z rok temu sporo było o tym, że południowcy coś kombinowali z tym "dziewictwem" oliwy. Coś też było o krótkim terminie jej walorów i przydatności. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
radeq Opublikowano 14 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2016 Oczywiście miałem na myśli olej rzepakowy tłoczony na zimno. Z tabelek wychodzi, że jest dużo lepszy od oliwy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
baca Opublikowano 14 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2016 Dnia 13.01.2016 at 10:55, Rnext napisał: <ciach> Srebro koloidalne - kapitalna sprawa w przypadku mojej Blondi, która ma wirusa opryszczki w rogówce (potworny ból!). Stosowała Zovirax z przeciętnym skutkiem. Teraz gdy czuje że coś jest z okiem nie tak, dwa zakroplenia srebrem i nawet się nie rozwija przy bardzo rzadkich nawrotach. Nie mam pojęcia czy to placebo, grunt że skutkuje. <ciach> Srebro odkaża po stokroć lepiej niż antybiotyki. Do stosowania miejscowego jak najbardziej. Nie stosować ogolnoustrojowo, bo wytłuczesz w środku wszystko co pożyteczne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rnext Opublikowano 14 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2016 No z tego robi się nawet bardziej ogólny problem, ponoć sporo jest jonów Ag w wodach, więc może to uderzać np. w oczyszczalnie ściekow. Ale nie wnikałem w temat głębiej, więc jeśli ktoś coś kmini w temacie to ja chętnie poczytam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AdrianoPeruggio Opublikowano 14 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2016 (edytowane) 2 godziny temu, Brat Jan napisał: Chyba gdzieś z rok temu sporo było o tym, że południowcy coś kombinowali z tym "dziewictwem" oliwy. Coś też było o krótkim terminie jej walorów i przydatności. Proszę o źródło. Krótki termin? Jeśli masz na myśli incydentalny przypadek kombinowania przy żywności, to jeszcze zrozumiem, ale proszę o źródło, bo nie wierzę. Pewnie masz na myśli nazywanie na butelce oleju niebędącego extra vergine tak, jakby był. Ale sama oliwa extra vergine w kontekście krótkiego terminu i przydatności to coś dziwnego. 2 godziny temu, radeq napisał: Oczywiście miałem na myśli olej rzepakowy tłoczony na zimno. Z tabelek wychodzi, że jest dużo lepszy od oliwy. Znalazłem w necie info, że jest lepszy, ale są też zdania przeciwne. Z tego, co widzę, miażdżącą przewagę w necie co do lepszego wyboru ma olej rzepakowy...Zdumiałem się, jestem zbulwersowany! Chyba napiszę tekst porównujący właściwości obydwu olejów. Edytowane 14 Stycznia 2016 przez AdrianoPeruggio 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pan_martino Opublikowano 25 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2016 Dnia 13.01.2016 at 11:55, Rnext napisał: Czuję że popłynę z tekstem na tej wodzie Jonizowaną i alkalizowaną pijemy od jakiegoś czasu, nie obserwuję żadnych specjalnych efektów, ale blondi ma jak twierdzi super nawilżoną skórę. Ale my i tak od niemal zawsze jako spożywczej używaliśmy RO+mineralizacja. Niedawno doszedł alkalizator po prostu. Ja właśnie widzę bardzo duży wpływ na moje zycie, Ph ustawiam sobie na 9 co odpowiada < -400orp. Po tym jak zacząłem ją zażywać miałem przez jakiś czas zjazd i źle się czułem, czytałem że to efekt odkwaszania organizmu co by się zgadzało. W przeciwieństwie do Was jadłem mało warzyw, więc zgadzałoby się dlaczego nie odczuwasz większych efektów (warzywa mają Ph zasadowe i ujemny orp). Generalnie ciekawa sprawa z tym ORP, można znaleźć informację, że woda ze wszystkich uzdrowisk ma ujemny ORP a im bardziej słynne (więcej "cudów") tym mniejsze ma ORP. Jak dla mnie lepsze wytłumaczenie niż boska interwencja PS. Możesz mi dać namiary na sklep skąd bierzecie glony i goje? Najlepsze glony które znalazłem są z firmy Rainforest Food ale co do goji to mam cały czas dylemat które wybrać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rnext Opublikowano 25 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2016 Jagody goji kupujemy w ogólnie pojętych sklepach z tzw. "zdrową żywnością", raczej bez preferencji odnośnie miejsca. Ostatnio nawet w jakimś pakiecie tematycznym Lidla były (więc bywają pewnie regularnie). Nie jesteśmy ekstremalnie pryncypialni jeśli chodzi o źródło. Glony - przeważnie "Kuchnie Świata". Mamy w zasięgu stacjonarny, ale przez net też chyba da radę. Swego czasu mieli świetnego tuńczyka (do tego mieszankę kiełków, zrobić stir-fry w wooku z sosem sojowym! Cudo!). Mają tam też fajne prażone pikantne chipsy z glonów. Mnie to wybitnie smakuje, choć są dość tłuste, ale świetnie na ostro zbilansowane. Acha, przypomniałem sobie - na początku picia wody alka-joni, wyraźnie ostry i intensywny zapach moczu mieliśmy. Znajomy, który sprowadza taki sprzęt do PL współpracuje z którąś akademią rolniczą pod kątem wpływu na uprawy - ciekawe doświadczenia robią. Jak chcesz to na priv dam Ci kontakt do niego, powie więcej i z pierwszej ręki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kamil0s Opublikowano 17 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2016 (edytowane) Polecam ziarna kakaowca - cholernie gorzkie, robią robotę - to co ma ziarno nie znajdziemy w przetworzonej nawet 90% kakao czekoladzie. Ziarna mają wit. C, która ulega degradacji w wyniku obróbki na czekoladę. Ziarno kakaowca - uncja 28 g, ma podobno 314% pokrycia dz na żelazo. Więc, jedząc codziennie przez kilka tygodni można podnieść swoje wyniki i w sporcie i pod pierzyną. Edytowane 17 Sierpnia 2016 przez Kamil0s 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi