Skocz do zawartości

Nietypowy problem zdrowotny, nie wiem czy powinienem o nim mówić


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie bracia. Potrzebuję porady odnośnie problemu z relacjami z ludźmi i z kobietami, które jak mniemam w dużej mierze spowodowane są problemem zdrowotnym. Zdaje sobie sprawę iż to nie forum medyczne i nie oczekuję porady lekarskiej. 

Chodzi o to czy według Was powinienem i ewentualnie kiedy informować o tym osobę, z którą próbuję cokolwiek zbudować. Mam wrażenie, że wszystko się wali w tej dziedzinie mojego życia i powoli mi się odechciewa.

Choruje na przewlekle zapalenie uszu z nawracającym wysiękiem, niby nic gdyby nie to, że choroba trwa od kilku lat, właściwie całą młodość i uprzykrza mi to życie. Jest szansa, że wyjde z tego i będę normalny, a diagnoze mi dopiero postawili kilka miesięcy temu. 

Do moich objawów należy lekki niedosłuch - niezauważalny bo nie potrzebuje aparatu, ale za to, w hałasie nie jestem w stanie gadać, w stanach pogorszenia w ogóle nie chce mi się gadać z nikim wychodze na buca. Nie raz odczuwałem różne bóle, silny dyskomfort, to uległo poprawie odkąd biorę leki. Problem największy jest z zachowania bo ono nie jest do końca normalne, zachowuje sie jak zamulony, bez życia, nudziarz. Subiektywnie czuje jakbym miał zablokowany mózg i przez ta chorobe nie pracuje on prawidłowo, ciężko mi się wypowiedzieć, jestem malomówny i niechętny do kontaktów z ludźmi. Jedynie jak jestem sam na sam z kimś to w miarę ta rozmowa idzie. 

Zawalilem ostatnio dwie relacje z osobami na których mi zależało, bo ukrywalem swoją ułomność i uznały że jestem zjebem najpewniej. 

Także krótko i zwięźle ukrywać to dalej czy napomknąć gdyby taka okazja była? Z tą jedną laską jeszcze kontakt mam, może nawet jest szansa to odratować i może gdyby wiedziala o tym spojrzala by przychylniej? 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Cris92 napisał:

Zawalilem ostatnio dwie relacje z osobami na których mi zależało, bo ukrywalem swoją ułomność i uznały że jestem zjebem najpewniej. 

 

Sam sobie odpowiedziałeś.

 

Masz problem, bo możesz być postrzegany jako ktoś, kim nie jesteś. Nie da się tego obejść, ukryć.

W takiej sytuacji zacząłbym od zakomunikowania w formie półżartu, że możesz nie słyszeć wszystkiego. Tak, żeby informacja dotarła ale bez nadawania jej poważnej rangi.

 

W miarę rozwoju interakcji, jeśli relacja rokuje, odkrywaj karty. Unikniesz powtórki, poza tym nic nie tracisz a możesz jedynie zyskać. 

 

Ps. Zdrowia!:)

Edytowane przez Yolo
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, Cris92 napisał:

Z tą jedną laską jeszcze kontakt mam, może nawet jest szansa to odratować i może gdyby wiedziala o tym spojrzala by przychylniej? 

Może się udać tylko wtedy gdy jesteś atrakcyjny z wyglądu bądź masz wysoki status społeczny.

Bardzo ci współczuje choroby, ale musisz poznać prawdę mianowicie nie chodzi o to, że nie powiedziałeś na samy początku a o fakt

wynikający z psychologii ewolucyjnej ,że kobiety pociągają atrakcyjni, zdrowi mężczyźni.

Dla kobiet każda choroba mężczyzny to słabość, obciążenie i ograniczenia a jak wiadomo kobiety nie są zdolne do odpowiedzialności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ładnie się pokrywa to co napisałeś z moją sytuacja, zamień to tylko na przewlekłe zapalenie zatok i alergia na roztocza, symptomy takie jak zmęczenie wkurw bóle brak energii itp.

 

Zainteresuj się dieta, od tego się wszystko zaczyna, musisz znaleźć to co Cie "uczula", wywołuje stan zapalny, najczęściej są to produkty przenne i cukier ale cholera wie jak jest w Twoim przypadku. 

 

Jeżeli zależy Ci na czasie to przejdź na dietę mięsna (jesz tylko mięso de facto) na tydzień lub dwa, mięso prawie nigdy nie sprawia problemów, poczekaj aż poczujesz się lepiej (a na 90% poczujesz się lepiej), i zacznij powoli wprowadzać rzeczy do diety, bardzo uważnie obserwuj co się dzieje. 

 

Większość ludzi jak słyszy jak i co jem, że pije jakieś dziwne zioła patrzy się na mnie mocno zaskoczona, ale faktem jest ze baaardzo poprawiłem swój komfort życia na swoją rękę promojac różnych rozwiązań, lekarze nie za wiele mi pomogli. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Yolo dobrze prawi, jak budować relację to tylko na prawdzie.

Nie rób z tego znaczącej kwestii - ot, taka niedogodność, z którą przecież można żyć. Ludzie nie z takimi problemami mają satysfakcjonujące relacje z kobietami.

Inną sprawą jest jednak to czy kobieta, którą akurat będziesz zainteresowany będzie chciała znosić te Twoje gorsze chwile, gdy będziesz zamulony i niechętny do kontaktów z ludźmi (pytanie w tym miejscu jaka jest tego skala - takie chwile od czasu do czasu miewa przecież każdy człowiek) czy po prostu wybierze inny, mniej problematyczny model.

Żyjemy w czasach dużych możliwości, a współczesne dziewczyny mają dużą skłonność do wybrzydzania. Moja żona często cytuje mi różne dyskusje prowadzone w damskich grupach na FB - byle wada/zgrzyt w relacji i dziewczyny tłumnie radzą "zostaw go, tego kwiatu jest pół światu". O naprawie relacji praktycznie nie ma mowy - do śmieci i następny z kolejki.

Nikt nie będzie miał obowiązku zaakceptować Twoich ułomności i trudno mieć pretensje, gdy tego nie zrobi, ale z pewnością znajdziesz kogoś, komu nie będą one przeszkadzać.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Iceman84PL napisał:

Może się udać tylko wtedy gdy jesteś atrakcyjny z wyglądu bądź masz wysoki status społeczny.

Bardzo ci współczuje choroby, ale musisz poznać prawdę 

Wiem jaka jest prawda, na szczęście moja choroba jest uleczalna, na razie jestem w trakcie badań. Ale mam nadzieję, że się uda być może będzie potrzebny zabieg operacyjny wysyanie syfu z uszu. Myślę że też dlatego o tym nie mówię, nie chcę litości, czy postrzegania przez pryzmat choroby. 

 

9 minut temu, slusa napisał:

Ładnie się pokrywa to co napisałeś z moją sytuacja, zamień to tylko na przewlekłe zapalenie zatok i alergia na roztocza, symptomy takie jak zmęczenie wkurw bóle brak energii itp.

 

 

Trochę Cię rozumiem, też miałem problem z zatokami, pomogła nieźle operacja przegrody, rozważ może ten sposób. Sam się zastanawiam czy nie mam tego problemu nadal, ale nie odczuwam takich dolegliwości. 

 

U mnie prawdopodobnie chodzi o niedoleczone zapalenie, które wystąpiło przy grypie. Przeszło na chwilę, wrocilo a konowały, pierwszy, drugi, dziesiąty brali po 200 zł za wizytę i twierdzili, że nic mi nie jest lub że tak ma być, tak muszę żyć, wymyślali niestworzone choroby. Dopiero pod koniec wakacji trafiłem do lekarki, która zdołała odkryć na samym zaglądnięciu do ucha co mi jest. Także warto szukać pomocy. 

9 minut temu, johnnygoodboy napisał:

@Yolo 

Nikt nie będzie miał obowiązku zaakceptować Twoich ułomności i trudno mieć pretensje, gdy tego nie zrobi, ale z pewnością znajdziesz kogoś, komu nie będą one przeszkadzać.

 

Zdaje sobie sprawę i nie wymagam tego, by to akceptował każdy ale przynajmniej dać sobie szanse. Nie raz mam tak ktoś mnie polubi w pierwszym kontakcie a potem im dalej w las tym gorzej.. Bo zapewne moje zachowanie jest utożsamiane z jakimś niedorowzojem czy czyms. A tak nie jest w momentach których mi przechodzilo byłem taki jak dawniej czyli normalny. 

To jest częsta choroba wśród dzieci, u dorosłych niezwykle rzadka. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Yolo said:

W takiej sytuacji zacząłbym od zakomunikowania w formie półżartu, że możesz nie słyszeć wszystkiego. Tak, żeby informacja dotarła ale bez nadawania jej poważnej rangi.

 

Dokładnie ze swoich słabości trzeba nauczyć się toczyć bekę. Przestają być wtedy słabościami.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Iceman84PL napisał:

Może się udać tylko wtedy gdy jesteś atrakcyjny z wyglądu bądź masz wysoki status społeczny.

 

Albo chociaż konia i furmankę.

 

@Cris92

Nie słuchaj głupot, żyj i ciesz się swoim czasem. Pracuj nad słabościami i ciesz mocnymi stronami. Doświadczaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Yolo napisał:

 

Albo chociaż konia i furmankę.

 

@Cris92

Nie słuchaj głupot, żyj i ciesz się swoim czasem. Pracuj nad słabościami i ciesz mocnymi stronami. Doświadczaj.

Próbowałem, ale to niemożliwe w obecnym stanie, komfort życia jest mega chujowy. Miałem okres porównawczy jakieś 3 miesiące temu i zrozumiałem, jak marnuje swoje życie nie robiąc z tym nic.

Ale ważne, że odkryłem co mi jest i mogę działać by coś z tym zrobić .

Pewnie zastosuje się do Twojej rady jeśli chodzi o relacje z innymi i póki tak mam postaram się o tym mówić gdy uznam, że to konieczne. 

Pozdrawiam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, slusa napisał:

Jeżeli zależy Ci na czasie to przejdź na dietę mięsna (jesz tylko mięso de facto) na tydzień lub dwa, mięso prawie nigdy nie sprawia problemów, poczekaj aż poczujesz się lepiej (a na 90% poczujesz się lepiej), i zacznij powoli wprowadzać rzeczy do diety, bardzo uważnie obserwuj co się dzieje. 

Polecam z własnego doświadczenia. Miesiąc na samej wołowinie, efekty? Jak nigdy dotąd zdrowe zęby i dziąsła, utrata wagi, zwiększenie masy mięśniowej, energia pod sufit, poprawa cery i pewnie znalazło by się tego więcej.

 

A co do Twojego problemu — oczywiście, że mów o swojej chorobie. Tylko nie rób tego jak ofiara, czyli w stylu: "och, jak mi ciężko, nawet nie wiesz, jakie to trudne". Powiedz to w żartach, sygnalizuj, że się tym nie przejmujesz, a kobieta też nie będzie.

 

Jeśli mimo wszystko jej się nie spodoba Twoja przypadłość, będziesz wiedział już na początku znajomości. Zaoszczędzisz czas i pieniądze ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.