Skocz do zawartości

Dlaczego trafiam na ciepłych misiów w łóżku?


tamelodia

Rekomendowane odpowiedzi

16 hours ago, tamelodia said:

 . Ja się już nawet mokra nie robię, niewazne jak długo będzie trwać gra wstępna. 

Next. 

One month later.

 

"Ja się już nawet mokra nie robię, niewazne jak długo będzie trwać gra wstępna" 

 

Next. 

One month later...

 

I tak do zesrania i szklanych oczków. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie czytam i się zastanawiam nad jednym aspektem.

 

Autorka ocenia siebie na 5/10.

 

Nie wiemy na ile ocenia partnera.

 

Ciekawy czy gdyby on miał w łóżku taką solidną 8-9 też byłby misiem, czy raczej obudziłby się w nim ogier :P

 

Miałem taką sytuację z jedną panną, gdy się poznaliśmy oceniłbym ją na 7, a ja miałem zaniżone standardy.

Przed zerwaniem tak się zaniedbała, że była właśnie 5-tką w moich oczach.

Unikałem seksu jak ognia.

 

Autorka coś wspominała, że facet jest nią mocno zainteresowany, ale czy na pewno?
 

Może też ma zaniżone standardy i bierze to, na co w danej chwili może sobie pozwolić.

 

Tak sobie tylko luźno spekuluję :)

 

Może jak zrzucisz te pare kilo i awansujesz na 6/10 coś się zmieni w waszym pożyciu.

Edytowane przez 17nataku
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, deleteduser90 napisał:

ja sam jestem taki pomiędzy.  Lubię targać za włosy i za cyce itp, klapsy mega mocne drapanie i podobne

 

 

Nie ma metod uniwersalnych, jak widać.

Widocznie dziś pan i władca nie wytargał jak trzeba, pani zobaczyła jak pisze na forum i musiał się zmywać.

 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie @tamelodia taka podstawa, jak bardzo podobasz się swojemu partnerowi? Jak mężczyzna pała czystym i naturalnym pożądaniem do kobiety, to i naturalnie wychodzi z niego męskość także w łóżku. Oczywiście każdy ma inny temperament, potrzeby, lecz nie wierzę, aby 4/4 facetów było tzw. łóżkowymi misiami z natury. Nie chodzi tu wyłącznie o wygląd (acz warto się wpasować w gusta partnera), ale też energię, budowanie napięcia seksualnego, dawanie mu erotycznej uwagi. Bycie opiekuńczą i zainteresowaną jest super, ale nie jesteś jego matką, ale będąc w stałym związku w alkowie jednak kochanką, mamy różne zadania i role jako ludzie w relacjach. Sama musisz wykazywać inicjatywę, nawet tej pozornie biernej uległości. Jeżeli dasz mu prawdziwą (i sobie oczywiście) przyjemność, to raczej nie pomyśli o Tobie jako o pannie lekkich obyczajów, nie wiem czy mężczyźni w ten sposób funkcjonują, wątpię. 

Edytowane przez Hatmehit
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tamelodia A czemu chcesz ostrego seksu? W sensie skąd ta potrzeba bycia zerżniętą jak dziwka. :)

I ile jesteście w związku? 

Oglądasz porno i masturbujesz się?

W dniu 29.12.2020 o 14:45, Jan III Wspaniały napisał:

@tamelodia Zastanawiam się, czy jak kiedyś będzie moda w TV/Netflixach/YT/KSIĄŻKACH na najbardziej delikatny i czuły seks, to czy nagle też masowo kobiety będą narzekać, że tego nie otrzymują od swoich misiów.

 

Obstawiam, że tak.

 

Za dużo się naoglądałyście 365 dni Greya i dla Was ,,dobry seks” jest tylko wtedy, kiedy traktuje się Was w łóżku jak dziwki. Bez wyjątku, jak kaczki jedna po drugiej.

Owszem, też lubię się ze swoją od czasu do czasu w ten sposób zabawić dla urozmaicenia i nie uważam, żeby któreś z Nas narzekało na jakość seksu ale Wam już tak mózgi popaliło od tego co wyżej napisałem, że nie macie totalnie nad tym kontroli.

 

Zostaw w spokoju tego biednego chłopaka i leć na siłownie poszukać jakiegoś osiłka.

No właśnie, ja mam podobne teorie.

1) Kobiety, które chcą być tak traktowane w łóżku swoją atrakcyjność definiują przez seks.

2) Mężczyźni, którzy taki seks uprawiają tylko i wyłącznie naooglądali się za dużo filmów dla dorosłych.

 

A jeżeli w związku jest miłość, a osoby są świadome i bez kompleksów wystarczy tradycyjny seks, który wzniesie na wyżyny bo nikt nic nie musi sobie w takiej relacji udowadniać.

 

@tamelodia Wniosek z tego taki, że dopóki nie uporasz się z kompleksami nigdy nie będziesz zadowolona z seksu bo zawsze będziesz się czuła zbyt mało atrakcyjna na coś tam. Seks to są chwile dla Was, piękne i łączące, nie dziel tego.

  • Like 4
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lalka nie wiem jak u autorki, ale męska dominacja jest po prostu bardzo przyjemna. Romantycznie to można się przytulać, a nie uprawiać seks. Dla mnie bycie uległą to też forma wyładowania energii oraz dania mężczyźnie poczucia, że rządzi. Na co dzień dogadujemy się raczej 'równościowo', ale miło jest dać facetowi poczuć się facetem przy kobiecie. Ja tak jak @tamelodia od czasu budzenia się we mnie jakiejś seksualności miałam skłonności do upatrywania tego jako podniecającego i jeszcze lepsze okazało się jak spróbowałam. 
 

Porno i masturbacja nie mają żadnego wpływu, nie tykam pierwszego, a drugie jest niepotrzebne, bo jak nie ma przy mnie Niego, to moje libido jest na poziomie Rowu Mariańskiego. 
 

Każdy ma ciut inne potrzeby seksualne i nie zawsze da się je tłumaczyć. Sama nie lubię tego nazywać 'szmaceniem’, bo to po prostu nie przystoi w poważniejszej relacji, ale o ostrym seksie marzy bardzo wiele kobiet, wspaniale stymuluje on ciało i zmysły. Po prostu te chęci są i bez spełnienia nich seks nie jest satysfakcjonujący, a wg autorki jej partnerzy nawet nie dawali jej namiastki tego czego ona pragnie seksualnie, co trochę przykre. Zajebiste dobranie ogólne niestety nie gwarantuje uzupełniających się temperamentów erotycznych. A o to chodzi, o uzupełnianie się płci i jednostek w związku. 

Edytowane przez Hatmehit
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Hatmehit napisał:

męska dominacja

Co przez to rozumiesz?

5 minut temu, Hatmehit napisał:

męska dominacja

Co przez to rozumiesz?

Nie bierz mojego postu tak do siebie, to są tylko moje teorie. :)

 

@Hatmehit Dla mnie to jaki ktoś lubi seks, to jak ktoś się ubiera oraz to jakiego partnera sobie wybiera wiele mówi o człowieku.

Ponadto, jeżeli nigdy autorka nie miała takiego seksu to skąd wie, że go lubi? Czym są dyktowane te fantazje? :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Lalka napisał:

Co przez to rozumiesz?

Mi temperamentem nie jest blisko do uległości, lubię mieć swoje zdanie, jestem od zawsze przeraźliwą dyskutantką, często udowadniam, że coś potrafię (co chyba jest negatywnym pokłosiem wyśmiewania i takich klimatów z okresu dzieciństwa) i zdarza mi się być wręcz arogancką, z czym walczę. Mam w sobie ogromne pokłady energii, co może bywać przytłaczające dla mężczyzny, choć według aktualnego i tak jestem znacznie spokojniejsza niż on. I wydaje mi się, że ta poważna uległość w seksie jest swoistą przeciwwagą do mojej codzienności.
 

Pragnę, aby mężczyzna nade mną dominował w łóżku, czyli mówił co mam robić, pokazywał, kierował, ale i dawał poczucie ‚władzy’ fizycznej. Wszystko oczywiście ze zgodą i z poszanowaniem własnych granic, które wzajemnie poznajemy. Na co dzień operujemy raczej kompromisowo i na równi (choć może bardziej na podstawie uzupełniania się, on dominuje w jednym, ja w drugim, normalka), ale w łóżku chcę, aby on miał poczucie, że moje ciało jest jego, to trochę dziwne do wytłumaczenia. Nie oznacza to, że może ze mną zrobić co chce, gdzie chce i kiedy chce, ale jak już mamy warunki, to główny kurs wyznacza on.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Lalka napisał:

 A bez takiego ostrego seksu czujesz niedosyt psychiczny czy fizyczny?

Fizyczny, po prostu nie odczuwam takiej przyjemności cielesnej jak przy ostrzejszym, czyli bardziej stymulującym ciało. Psychiczny nie, czułości też lubię, ale na nie robię miejsce poza seksem lub jako grę wstępną do rozkręcenia się. Kiedy nie ma przy mnie partnera, to nie odczuwam braku ostrego seksu, bo w ogóle nie mam ochoty na wszelki erotyzm, w takiej sytuacji mam niedosyt psychiczny zwykłej bliskości. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Hatmehit napisał:

Pragnę, aby mężczyzna nade mną dominował w łóżku, czyli mówił co mam robić, pokazywał, kierował, ale i dawał poczucie ‚władzy’ fizycznej. Wszystko oczywiście ze zgodą i z poszanowaniem własnych granic, które wzajemnie poznajemy.

No dobra, ale to chyba nie jest jakieś dziwne. Ja tam też lubię poczuć męską siłę: jakieś delikatne ciąganie za włosy, przywiązanie, klapsiki takie, żeby siadło, lubię że tak powiem po grecku i po francusku. 69 to jest takie preludium zakorzenione na stałe :D. Po prostu lubię różne takie fikołajki. Maż się śmieje, że ja nawet się przytulać zbytnio nie umiem, bo tylko seksy mi w głowie.

Na mapie Polski mamy pozaznaczane wszystkie takie akcje w plenerze oraz daty (będzie dla potomnych): część w parkach narodowych, część na ruinach zamków ;) mamy z tego trochę frajdę (trochę się boję, że jestem gdzieś na gógle wiu i słabo wypadłam ;))

Ale nie uważam, żeby to był ten dominujący seks, o którym ty mówimy.

Natomiast na pewno mój mąż by się nie zmusił żeby wykrzykiwać do mnie "Ty dziwko" albo pluć na mnie, czy coś tam innego na mnie robić. Zresztą nie chciałabym tego. Rozmawialiśmy o tym i on mówi, że jestem dla niego słodziakiem-zboczurkiem i po prostu nie będzie mnie wyzywał. Zresztą on w ogóle nie przeklina, nawet w wojsku się nie przełamał.

Dla mnie to jest w miarę zdrowe. Czy to już jest ten agresywny, soczysty seks? Nie wiem. Dla mnie jest ok. Czuję luz, bezpieczeństwo, czasami jest śmieszno, czasami straszno. Nie czuję się niczym upokorzona. Jest fajnie po prostu :) może jesteśmy nudziarzami i nawet o tym nie wiemy.

Edytowane przez Amperka
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Lalka napisał:

Ponadto, jeżeli nigdy autorka nie miała takiego seksu to skąd wie, że go lubi?

No właśnie to mnie też trochę zastanawia. Fantazjowanie jak najbardziej zrozumiałe, lecz bez spróbowania ciężko ocenić. U mnie się po prostu potwierdziło, ale nie u każdego tak się wydarzy. 

3 minuty temu, Amperka napisał:

No dobra, ale to chyba nie jest jakieś dziwne

Nie, dla mnie kompletnie normalne i naturalne, co zaznaczyłam, ale wydawało mi się, że dla @Lalka jest to specyficzne, dlatego opisałam, a nie chcę wnikać w dokładne szczegóły mojego aktualnego życia seksualnego. 

Edytowane przez Hatmehit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Hatmehit napisał:

Pragnę, aby mężczyzna nade mną dominował w łóżku, czyli mówił co mam robić, pokazywał, kierował, ale i dawał poczucie ‚władzy’ fizycznej. Wszystko oczywiście ze zgodą i z poszanowaniem własnych granic,

Mogę sie podpisać pod tym. Dominacja łóżkowa mężczyzny jest wspaniała. Jednak kto tak lubi ten zrozumie, kto lubi inaczej nie zrozumie tego, Każdy ma swoje upodobania i preferencje i należy odkrywać to, przesuwać granice, Odkrywać :) Spróbować czegoś aby stwierdzić że to nam pasuje a coś innego jednak nie.

Edytowane przez Ewelina27
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 hours ago, lync said:

Seksuolodzy wspominają o tym syndromie, ale to też jest jakaś forma uproszczonego modelu. Uproszczony co znaczy, że nie uwzględnia wszystkich parametrów. Poza tym - zakłada winę po stronie faceta - tj. że facet ma nieprawidłowe zablokowane myślenie.

Racjonalizacja często spotykana u kobiet - patrzeć przez pryzmat jednej rzeczy, a ignorować drugą.

 

Kobiety maga mieć ten sam problem (syndrom rycerza i rozpustnika) ale wydaję mi się, że nie jest on tak powszechny jak męski. Mężczyźni (częsty przypadek na forum zresztą) sami akcentują, że na żonę czy LTR to inna, a do lóżka inna. Kobiety często nie mają takich rozkmin, łączą to easly.

BTW użycie słowa ‘wina’ niepotrzebnie zajątrza temat. To nie wina, tak już po prostu jest.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja czuję potrzebę i romantycznego seksu i ostrego rżnięcia naprzemiennie, czasami wystarczy zwykły seks, bo po prostu nie ma czasu ani ochoty na coś wyrafinowanego. Często oralny, czasami analny, taki typowy bdsm nie. Nie widzę w swoich upodobaniach zresztą nic dziwnego? @Lalka a który seks Cię najbardziej podnieca albo jego kombinacje? Dla uproszczenia :P

 

- zwykły, bez udziwnień

- romantyczny (raczej wolny, dużo pieszczot i długa gra wstępna)

- ostre rżnięcie (po prostu szybko, mocno, bardziej brutalnie)
- bdsm (1. podduszanie, mocne klapsy, policzkowanie, wyzwiska 2. typowe bdsm wiązanie, polecenia, wcielanie w role)

- analny

- oralny

Edytowane przez Gigi
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Ewelina27 napisał:

Jednak kto tak lubi ten zrozumie, kto lubi inaczej nie zrozumie tego

No właśnie ja nawet nie umiem tego jakoś wytłumaczyć, jedyne co mi przychodzi na myśl to po prostu natura. Moja jako jednostki i moja jako kobiety, która jako płeć generalnie lubi poczucie tzw. męskiej siły, ja ją znajduję w seksie, ktoś inny gdzie indziej. Każdy ma inne ciut skłonności, ale chęć bycia zdominowaną jest raczej uniwersalną i typową fantazją. Ja na przykład nie jestem w stanie się podniecić na myśl romantycznego seksu, to raczej budzi we mnie takie poczucie ‚uroku’, a nie prawdziwego pożądania. Lubię go, czasem nawet chce tak na spokojnie, lecz to raczej wynika ze zmęczenia danego dnia, a nie przemożnej ochoty.

Edytowane przez Hatmehit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hatmehit Bo ciężko to wytłumaczyć wszystko, trzeba to "czuć". Każda z nas ma trochę inną naturę.  Ja się podpisuje pod tymi słowami bo i ja to znajduję właśnie w seksie. Tą moją kobiecą naturę. Dla jednej szczytem uległości będzie klaps w tyłek a inna pozwoli na klapsy, przywiązanie czy szarpniecie za włosy. Każda z nas ma tu swoje granice, Warto odkrywać aby wiedzieć co jest dla kogoś dobre a co już jest na granicy.

@Gigi Bo każda z nas ma swoje upodobania :) Romantyczny seks tez jest czasem fajny:) Lubisz różnorako i to też wspaniałe.

Edytowane przez Ewelina27
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, 17nataku napisał:

Ciekawy czy gdyby on miał w łóżku taką solidną 8-9 też byłby misiem, czy raczej obudziłby się w nim ogier :P

Wtedy to szarpał by jak Reksio szynkę?

4 godziny temu, 17nataku napisał:

Autorka ocenia siebie na 5/10.

A podobno w rezerwacie to same kobity 11/10?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.