Skocz do zawartości

"Sprawiedliwość wyraża się w dawaniu ubogim"


Rekomendowane odpowiedzi

Warto przeczytać :)

 

„Sprawiedliwymi są ci, którzy czynią sprawiedliwość. Sprawiedliwi mają świadomość, że kiedy odwołujemy się do prawa i kiedy dajemy biednym rzeczy niezbędne, nie tyle dajemy ze swojego, lub z tego, co należy do innych, ale oddajemy im to, co do nich należy. Wiele razy gubiliśmy zasadę oddawania tego co do nich należy. Budujmy nową sprawiedliwość, uwzględniając, że tradycja chrześcijańska nigdy nie uważała za ostateczne i nietykalne prawo do własności prywatnej i podkreślała zawsze funkcję społeczną każdej z jej form – podkreślił Papież. Prawo do własności jest drugorzędnym prawem naturalnym wywodzącym się z prawa, które posiadają wszyscy, mianowicie powszechnego przeznaczenia dóbr stworzonych. Nie ma sprawiedliwości społecznej, która opierałaby się na niegodziwości wyrażającej się w koncentracji bogactwa. Pragnę, aby wszystko to, co zbudujecie na bazie sprawiedliwości społecznej było czymś więcej niż czystą teorią, ale stało się nową i pilną praktyką sądowniczą, która doprowadzi do tego, że ludzkość w najbliższej przyszłości zjednoczy się ze sobą w pokoju.“

 

https://www.vaticannews.va/pl/papiez/news/2020-12/papiez-do-sedziow-afrykanskich-i-amerykanskich.html

https://www.tvp.info/51108525/papiez-franciszek-o-prawie-do-wlasnosci-prywatnej

 

 

 

Czy Wy również uważacie, że zabieranie bogatym i dawanie biednym jest sprawiedliwe?

A co, gdy bogatych już się pozbędziemy, kto będzie dawał biednym?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, cst9191 napisał:

Czy Wy również uważacie, że zabieranie bogatym i dawanie biednym jest sprawiedliwe?

A co, gdy bogatych już się pozbędziemy, kto będzie dawał biednym?

 

Ja myślę, że tego pana, który to powiedział koledzy z własnej korporacji niedługo wykończą, jak to już praktykowali w przeszłości ;)  

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Mosze Red napisał:

Ja myślę, że tego pana, który to powiedział koledzy z własnej korporacji niedługo wykończą, jak to już praktykowali w przeszłości ;)  

 

Co się stanie z posagiem? Obstawiam że wszystkiego tam w Watykanie nie rozpieprzyli na prostytutki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

W dniu 29.12.2020 o 17:56, Mosze Red napisał:

a myślę, że tego pana, który to powiedział koledzy z własnej korporacji niedługo wykończą, jak to już praktykowali w przeszłości

Panom z korporacji krzywda się nie stanie,  za to Bergolio poświęcił kamień węgielny pod budowę komunizmu. Nowy wspaniały ład bez prawa do własności prywatnej. Jakiś p.erdolony kołchoz nam szykują. Znów wyjdę na szura i foliarza, ale jak głowa kościoła katolickiego prze w tą samą stronę co komunistyczny kolektyw, dobrze się to nie może skończyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym pomóc ubogiemu. Tylko tak żeby skorzystał z pomocy i podniósł swój poziom. 

Był kiedyś fryzjer, który ostrzygł bezdomnego, ubrał, dał parę groszy. Za jakiś czas bezdomny znalazł pracę i zaczął funkcjonować. 

Taka pomoc mi się podoba. 

 

A jeżeli ja pomogę biednemu dam, kasę, doradzę co i jak. A on za miesiąc, 2, 3 przychodzi i wyciąga rękę dej bom biedny to mnie kurwica bierze.

 

Miałem kiedyś sytuację że pewna osoba chciała ułożyć sobie życie w moim mieście, pomogliśmy w załatwieniu paru urzędniczych spraw i daliśmy do zrozumienia, że gdyby miała jakieś kłopoty, albo nie wiedziała czegoś to niech dzwoni pyta. 

 

Po jakimś czasie nawet na ulicy cześć nie powie ani pocałuj mnie w dupę... 

 

Po jeszcze dłuższym czasie przez pandemie zmienia miejsce pobytu, nie wypowiadając starej umowy najmu mieszkania ... Buli co miesiąc kasę i narzeka na cały świat jaka krzywda... 

 

Wystarczyło zadzwonić że jest taka i taka sprawa nie znam się na umowach potrzebuje się doradzić, czy mogę wpaść z umową, popatrzycie czy jest ok itp. 

 

 

Pomoc jest dobra jak osoba która otrzymuje ja umie z niej skorzystać, a jeżeli nie to pyta się mądrzejszych i bardziej doświadczonych od siebie. Potrafi też docenić pomoc i ma odrobinę honoru i szacunku. 

 

Pomoc tak, ale na zdrowych zasadach. 

 

Jest grupa ludzi którym nie pomożesz, choćbyś im dał milion zł do ręki. 

 

Edytowane przez slavex
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, slavex napisał:

A jeżeli ja pomogę biednemu dam, kasę, doradzę co i jak. A on za miesiąc, 2, 3 przychodzi i wyciąga rękę dej bom biedny to mnie kurwica bierze.

 

Bardzo pobożny człowiek co niedziele chodząc do kościoła rzucał 10zł żebrakowi.
Pewnego razu rzuca tylko 5zł. Żebrak na to:
- Co się stało? Dlaczego tylko piątka? Stracił pan pracę?
- Nie, wysłałem syna na studia.
- Ja to rozumiem, ale dlaczego moim kosztem?

 

?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Dworzanin.Herzoga napisał:

 

Bardzo pobożny człowiek co niedziele chodząc do kościoła rzucał 10zł żebrakowi.
Pewnego razu rzuca tylko 5zł. Żebrak na to:
- Co się stało? Dlaczego tylko piątka? Stracił pan pracę?
- Nie, wysłałem syna na studia.
- Ja to rozumiem, ale dlaczego moim kosztem?

 

?

 

Łapówkę łatwo odrzucić, trudniej oddać coś, co uważamy już za swoje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Dawanie" jest tyleż altruistyczne co destrukcyjne. Jest w porządku gdy dajesz z serca jako gest pomocy, docenienia, przyjaźni. Ale dawanie jako zaspokajanie czyichś nieuzasadnionych roszczeń stojących w sprzeczności z twoim własnym interesem? To socjalistyczna fantasmagoria. Jeśli już dawać, to szanse na zarobienie i poprawę własnego losu. Takie dawanie nosi już znamiona sprawiedliwości. Oczywiście do genetycznych nierobów, bumelantów to nie trafi. Gdyby każda jednostka ludzka była nastawiona na branie jako wyrównanie krzywd losu to kto byłby tym dającym? Bieda jest straszna, czasem wyjście z niej jest naprawdę ciężkie, nie bez powodu powstało powiedzenie, że łatwiej jest zrobić miliard z miliona niżeli milion ze złotówki, ale to wciąż nie uzasadnia racjonalności "dawania" jako panaceum na nierówność społeczną. Oczywiście doraźna pomoc w niektórych przypadkach ma sens.

 

Dawanie godziwie zarobić, uczestniczyć w sprawiedliwym podziale dóbr i zasobów ludzkiej pracy to już kwestia warta rozważenia. Co mam na myśli? Dlaczego pani sprzątającej nie dać zarobić tak, by mogła żyć nie od 1 do 1? Wiem, to są kwestie ekonomiczne, na których być może się nie znam, niech tu się mądrzejsi wypowiedzą. Ale na chłopski rozum, po co jednemu człowiekowi 100 miliardów na koncie? Czy ten który ma te miliardy nie korzysta z pracy tych, którzy są nawet zamiataczami ulicy? 

Edytowane przez Redbad
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...
  • 2 tygodnie później...
  • 3 miesiące temu...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.