Skocz do zawartości

Napięta sytuacja z kobietą po zachowaniu jej matki.


Rekomendowane odpowiedzi

Każdy pisze o teściowej a nikt nie wspomina o teściu.

Jak przyszedłeś i teściowa strzelała fochy to teściu coś mówił czy siedział jak buc przy TV i nabrał wody w usta?

 

Zachowanie teścia dużo Ci powie, być może ma gówno do powiedzenia i jego zdanie jest nie ważne, a jeśli tak jest to wiedz że mamusia nauczy córeczkę jak sobie zrobić z męża takiego cuckolda, już teraz pewnie daje jej odpowiednie wykłady.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Szczery Człowiek

Dobrze napisane, tyle że w tym kraju za bardzo nie ma co liczyć na teścia. Jak pewnie wiecie, wielu mężczyzn w polskich domach nie ma do powiedzenia za dużo, po prostu są i tyle, jak jakiś mebel, czy inny przedmiot. Innymi slowy w tym przypadku słowa teścia będą nieważne, bezużyteczne, a on sami sobie zdaje z tego sprawę, dlatego się pewnie nie wtrąca.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Szczery Człowiek napisał:

eściowej a nikt nie wspomina o teściu.

Wiadomo jak jest z ojciem - z pierwszego postu to wynika.

13 minut temu, Garrett napisał:

Czy "teściowa" akceptuje Twój status materialny i zawodowy?

Jeżeli akceptuje to może być tak, że pozwoliła sobie na takiego focha, bo już wie, że jest "w rodzinie". Wiem, że nie w tę stronę pisałeś Twoj post ale taka możliwość, Też istnieje. 

10 godzin temu, brat mniejszy napisał:

Nie jedź do teściów przez najbliższy kwartał bądź dłużej. Jak planujesz dłuższy związek to podstawą jest odciąć kobitę jak się tylko da od mamusi, tatusia i koleżanek.

Rozumiem, że u siebie w życiu prywatnym masz dokładnie tak jak napisałeś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście nie jechać na sylwestra do teściowej. Jeśli rodzina Twojej kobiety ma do Ciebie jakieś pretensje, to olej ich po prostu. Niech się bawią sami.

 

To będzie również dobry sprawdzian dla Twojej kobiety. Jeśli jej na Tobie zależy, to spędzi sylwestra z Tobą.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie sprawy od razu się załatwia. Wchodzisz i mówisz do matki centralnie słyszałem, że mnie Pani pomawia, że się spóźniłem. Wyjaśniasz, co się faktycznie stało i na podsumowanie rzucasz, że nie życzysz sobie takich komentarzy w przyszłości. Wszystko z zimnym spokojem. Ludzie szybko panikują, jak ktoś celowo wywołuje konflikt i to lubi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem ma się wrażenie, że matki kobiet z którymi się spotykamy, mają wielką ochotę, tak jak ich córka, nadziać się na nasze kutasy, stąd te wszystkie problemy, zazdrość i nienawiść.

 

Dobrym rozwiązaniem mogłaby w tej sytuacji być propozycja (czysto hipotetyczna) trójkąta.

 

Jeśli mamusi nie przejdzie,lub obrazi się na AMEN, to zakończył bym relację, z powodu takiego, iż w pewnym momencie twoja Pani, będzie musiała dokonać wyboru, pomiędzy Tobą, a mamusią.


Zrodzi to wiele toksyn, w waszej znajomości, nie wartych wspólnego spędzania czasu.

 

No i klasyk, czyli: „ Jaka matka, taka córa”

 

Pewnego dnia, z pięknego charakterologicznie motyla, Twoja oblubienica, przeobrazi się w poczwarkę.

 

Ja bym wszedł w nowy rok z przytupem.

 

 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję wszystkim. Mam limit „łapek” na dziś. 


@Garrett

Czy „teściowa” ( w cudzysłów bo nie jesteśmy małżeństwem) akceptuje mój status? Nie jestem szejkiem więc proste, że nie. ? Lecz jest on wyższy od mojej kobiety na wielu płaszczyznach. Zarobki, stanowisko, wykształcenie, stan posiadania, oszczędności na „czarną godzinę” (<— efekt jednej z audycji Marka)

 

@cst9191

Sam jestem ciekaw czy pojedzie. Ten dzień to jutro. Na tą chwile twierdzi, że nie wie i jak pisałem jest między młotem a kowadłem. Wczoraj rozmawiała telefonicznie z siostrą półsłówkami i wywnioskowałem, że pojedzie. Myśle, że wciąż liczy, iż pojedziemy dalej. Na pewno będzie namawiać ale wie, że ja bywam bardzo konsekwentny. Ona to odbiera na zasadzie, że ciągle jest po mojemu i musi mi ustępować. Z drugiej strony skoro jest ze mną to znaczy, że to akceptuje. 
 

@mac

Zdaje się, że to bardzo dobre rozwiązanie. Muszę to przepracować i tak robić. Generalnie np. w pracy to od razu wyjaśniam takie sprawy właśnie na zimno i stanowczo. Tu miałem jakieś hamulce... Chyba w zamyśle chęć nie wywoływania burzy. A może właśnie by się na chłodno wyjaśniło bez burzy. Jak nie spróbuje następnym razem to wiedzieć nie będę. Dzięki. 
 

@RENGERS

Z przytupem i podniesionym czołem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, bernevek napisał:

Jak mamusia będzie się pultać to odbijaj

To można robić z pustą głową i twardym serduchem ale jak się ma poczucie ewentualnego ryzyka (że luba odejdzie) tak jak w przypadku autora to nic z tego nie wyjdzie.

Do tego widać że na autora ta chora sytuacja podziałała więc z pustą w sensie emocjonalnym głową tam nie pójdzie.

Ile to razy myślałem że panuję nad sobą i sytuacją ale w środku siedziało i sromotnie przegrywałem bo przeciwnik w sekundę wyczuwał mój lęk i wiedział gdzie mnie jebać.

Na takie akcje trzeba mieć totalnie wyjebane a wręcz idąc tam zakładać że widzisz pannę i jej creepy rodzinkę ostatni raz.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zuckerfrei @Szczery Człowiek

Pozycja ojca jest taka, że nie na pozycji.
W lato zaprosili nas jej rodzice na grilla z noclegiem - bo odległość i żeby coś chlupnąć. Ilość alkoholu ustalała matka. A jak skończył się flakon i ojciec wspomniał, że by coś jeszcze drapnął to matka ustaliła żeby siostra przyniosła nam po jednym piwie... Bang! 

 

 

  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, RockwellB1 napisał:

Moja kobieta twierdzi, że dowiedziała się w wigilię późno wieczorem o tym żebym był na 13 a mi zadzwoniła w I święto o 11:30 że mam być na 13. Czyli kręci bo zapewne wiedziała dużo wcześniej(...)

Chłopie jak ja próbuję postawić się w Twojej sytuacji to słabo mi się robi.

 

Nie będę przebierał w słowach bo widzę że zaczyna robić się cyrk: na chuj to rozkminiasz? Myślisz że zrozumiesz o co chodziło Twojej myszce, co ona myślała i czuła?

MIEJ TO W DUPIE JAK NIE CHCESZ OCIPIEĆ.

 

Ja po samym zachowaniu matki tj. nieprzyjęciu prezentu i docinkach jebnąłbym w stół i wyszedł mówiąc że ze zwierzętami bez kultury jeść nie będę. Jeszcze pani musiałaby za paliwo oddawać, bo jakby nie patrzeć to jej wina, a ja benzyną nie szczam.

 

Na jakąkolwiek wieść o kolejnym spotkaniu powiedziałbym "pozdrów mamusię i jedź sama, tylko masz wrócić o tej i o tej". Zacznij rozdawać karty zamiast grać w czyjąś grę. Jak Twoja pani się tak trzęsie przez głupiego sylwestra, to pomysł co będzie jak jej dzieciaka zrobisz, kto będzie grał pierwsze skrzypce w wychowaniu i jaka będzie Twoja rola.

4 godziny temu, johnnygoodboy napisał:

Używaj komunikatów "ja", mów o własnych uczuciach np. "zrobiło mi się przykro, gdy nie chciała pani odebrać prezentu ode mnie", "poczułem się urażony tym komentarzem", "czułem się niepożądany w Waszym towarzystwie".

Tak można mówić do człowieka rozumnego, skoro panna pcha go w szpony swojej matki, to racjonalna nie jest. Krótki zwięzły monolog co mi pasi, co nie pasi, albo będzie po mojemu albo wracaj do mamusi. Jak się nie uda to trudno, jak pani weźmie jego stronę to już rama zbudowana i tylko ją trzymać.

4 godziny temu, johnnygoodboy napisał:

Wiele na to wskazuje, że to nie jej tata nosi spodnie w związku jej rodziców.

Miałem to normalnie na końcu języka. O ojcu ani słowa, tylko fakt, że siedział na górze jak gość przyszedł. Szkoda, że nie w komórce na miotły :D

 

@RockwellB1

Historia kołem się toczy. Jej tatuś z pewnością był posłuszny, Ty też masz na to dobre zagadki. Chcesz skończyć jak jej tatuś? Twoja sprawa, ale kumpla na piwo raczej do siebie nie zaprosisz :D

Edytowane przez Imiennik
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz już wiesz autorze w jakim kierunku będzie zmierzał Wasz związek oraz Twoja przemiana. Pracują na tym, żeby zrobić z Ciebie takiego samego cuckolda jak z tatusia Twojej dziewczyny.

Często taki schemat rodzinny jest powielany, nie bez powodu mówią, by przyjrzeć się rodzinie partnerki. Takie zachowanie w rodzinie to czerwona lampka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Szczery Człowiek napisał:

Często taki schemat rodzinny jest powielany

Autor wątku jest na forum, to już dużo, więc ten związek nie muśi dryfować i powielać to co ta dziewucha ma w domu. Autorowi zależy na pannie więc musi grać tak jak przeciwnik pozwala. Wszytkie te ekstremalne rady typu odetnij od mamusi (w idealnym świecie super) zaowocują buntem, zdradą, konfiktami z dupy prędzej czy póżniej. Cała rodzina ma być rozegrana przez @RockwellB1 po mistrzowsku. Tak długo jak ma chęć być z tą dziewczyną. No chyba że liczycie na himalajkę co nie jest połączona z mamusią telefonem co najmniej 2 razy w dziennie. My nie latamy na wyokosci Mount Everest, jestesmy na ziemi, tej ziemi. 

To@RockwellB1 ma być tutaj rozgrywającym! Czego jemu życzę.

Edytowane przez zuckerfrei
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Szczery Człowiek napisał:

Często taki schemat rodzinny jest powielany, nie bez powodu mówią, by przyjrzeć się rodzinie partnerki.

Zadziwiająco często dlatego przejebane ma facet życie z taką teściową no chyba że mieszkają daleko od siebie.

 

Moja toksyczna siora ma 2 zięciów, nazwijmy ich grzeczny Bolek i niegrzeczny Lolek. Bolek ma prostą pracę, Lolek jest menago w sporej firmie.

Grzeczny Bolek z jej córcią wziął ślub, wszedł ślicznie pod pantofel i jest najlepszym zięciem pod słońcem. To nic że face to face nie jest przez teściową i żonkę szanowany ale oficjalnie jest "the best".

Niegrzeczny Lolek nie wziął z drugą córcią ślubu, (mają synka), nie wlazł pod pantofel, ma swoje pasje, w weekendy często wyjeżdża na turnieje tenisa i oczywiście jest najgorszym zięciem ever, bez przerwy przez teściową i żonę grzecznego Bolka jebany o wszystko a już najbardziej o to że ma czelność mieć swoje pasje zamiast "poświęcić się rodzinie" jak grzeczny Bolek i oczywiście mega-kukold mąż mojej siostry.

Oczywiście nigdy w oczy bo niegrzeczny Lolek by je obydwie ze swoim menadżerskim doświadczeniem spultał w minutę.   

To że przy okazji im obydwu miękną kolana jak widzą Lolka i chętnie mamusia i żona Bolka wskoczyłyby mu na bolca to tylko szczegół.

Najgorsze w tym wszystkim przeżywa ta córka która jest z niegrzecznym Lolkiem bo ma ciągłe ciosanie kołków na głowie i wyrzuty że nie umie go ugrać i okręcić wokół palca.

Jak długo to wytrzyma to nie wiem ale nie zazdroszczę. Toksyczność z mamusi przelewa się na całą familię, Ja bym na miejscu tych facetów spieprzał jak Forest ale cóż kiedy już są dzieciaki.

  • Like 7
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest akcja to powinna być natychmiastowa reakcja. Nie taka kategoryczna, przekreślająca wszystko. Raczej zapytanie z wielkimi oczami "a co to się stało? To jakieś nieporozumienie?". Trzeba wjechać na emocje. Między nami mówiąc to właściwie już wiadomo, że "teściowa" jest wykolejona, bo kultury i klasy się mało kto jest w stanie wyuczyć w takim wieku. Rację ma partnerka, bo między młotem a kowadłem została ustawiona i tylko pytanie czy bliżej jej do rozporka czy do cycka. No to już trzeba ocenić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Gościu napisał:

Pirat radzi: jak najmniej kontaktów z rodzinkami :D

A kapitan (starszy stopniem na pirackiej łajbie :) ) radzi: jak najwięcej kontaktów z rodzinkami.

Patrz, obserwuj, słuchaj. Twoja wybranka ma najwięcej szans stania się podobną właśnie do matki. Patrz jak matka wygląda, jak się starzeje. Czy tyje? Czy jest zaniedbana? Jak jest traktowany ojciec/mąż w tym domu? Jaki jest ojciec/mąż w tym domu?Aktywny pozywtywny koleś czy zaniedbany frustrat wciśnięty w róg kanapy? Jaka to jest rodzina? Czy kulturą i wartościami jest zblieżna z twoją kulturą i twoimi wartościami? Cyz to jest ta sama warstwa społeczna?

To jest    f u n d a m e n t a l n e   w ocenie partnerki pod kątem przyszłego wspólnnego życia. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie to od dawna już zastanawia co ludzie mają z tym sylwestrem? 

Przecież to dzień jak każdy inny ? 

Człowiek rok starszy, więc co tu świętować? 

A co do twojego problemu, to ja bym nie pojechał. Może nie przez to co ona tam powiedziała, a głównie przez to ze  sylwek z tesciami to raczej kiepski pomysł. Jeśli miał bym gdzieś wyjeżdżać w sylwestra, to raczej jakiś ciekawy wypad na narty, albo jakiś inny trip. 

Pojedziesz tam i co? Z teściem usiadziesz przy flaszce, wypijecie coś tam a teściowa powie: Anży dosyć już macie! Do spania! 

 

Edytowane przez szamana997lech
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, zuckerfrei napisał:

Czy wódka będzie na tym PARTY?

 

Wreszcie ktoś zadał kluczowe pytanie ?

 

18 godzin temu, RockwellB1 napisał:

Problem jest taki, że beczy mi teraz bo twierdzi, iż jest między młotem a kowadłem.

 

Kobiecy sposób na wszystkie problemy. Samochód się zepsuł - płacz. Ułamany paznokieć - płacz. Płacz, płacz, płacz.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecieram oczy ze zdumienia. Od 3dni mówię, że nie jadę na tego sylwestra a tu otrzymuje pytanie „którą koszulę Ci wyprasować na sylwestra?” Mówię, że w domku bez gości to się aż tak stroić nie będę toż to jak noc weekendowa. 
Ona myślała, że ja jednak zdanie zmieniłem... 

 

Najciekawsze jest to, że chciała mnie władować na kolankach do matki bo powiedziała, że chciała na miejscu zrobić konfrontacje i wyjaśnić. Pytam czy Twoja mama wie, że miałaby być taka konfrontacja? Mówi, że nie nic nie wie i jeszcze nie wie, że nie przyjadę. Pytam się to na co czekasz? I zaczął się lament.
 

Nie idzie się z nią porozumieć. Mówi, że mama jej się źle zachowała ale zaczyna się doszukiwać czy aby ja tam czegoś źle nie zrobiłem. Oj robi się nieciekawie. Widzę, że większym problemem jest to, że mama usłyszy, że nie jadę bo była nietaktowna i jak to mówi „zrobi się dziwna atmosfera” niż to, że ja zostałem tak a tak potraktowany. To zły prognostyk.

 

Widzę, że nie umie pohamować emocji i nie potrafi o tym rozmawiać spokojnie. A to źle. 

Ubrała się i wyleciała z chaty. Nie zatrzymywałem, niech ochłonie. Mamy niedaleko ładne tereny do spaceru i żeby się dotlenić. Może ochłonie i wyciągnie wnioski, choć przyznam, że na to już nie liczę. 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.