Skocz do zawartości

Napięta sytuacja z kobietą po zachowaniu jej matki.


Rekomendowane odpowiedzi

W mojej ocenie, z tym stażem ona będzie trzymać Twoją stronę. Rozumiem, że nie zaszczycisz swoją obecnością tak zacnego party. Teraz nie ma już odwrotu. Musisz wytrwać na pozycji. Styczeń będziesz miał wesoły. 

Twoja Panna to jedynaczka? Ma jakieś antydepresanty w domu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, RockwellB1 napisał:

Przecieram oczy ze zdumienia. Od 3dni mówię, że nie jadę na tego sylwestra a tu otrzymuje pytanie „którą koszulę Ci wyprasować na sylwestra?” Mówię, że w domku bez gości to się aż tak stroić nie będę toż to jak noc weekendowa. 
Ona myślała, że ja jednak zdanie zmieniłem... 

Nie, ona z mamusią już podjęła zdanie za Ciebie. Kompletny ignor na Twoje stanowisko, 3 dni gadałeś, a ona dalej swoje? Przypomina to metodę manipulacji "na słonia".

53 minuty temu, RockwellB1 napisał:

Pytam czy Twoja mama wie, że miałaby być taka konfrontacja? Mówi, że nie nic nie wie i jeszcze nie wie, że nie przyjadę. Pytam się to na co czekasz? I zaczął się lament.

A mi tu czołg jedzie. Lament bo plan się sypie.

53 minuty temu, RockwellB1 napisał:

Może ochłonie i wyciągnie wnioski, choć przyznam, że na to już nie liczę. 

Współczuję straconych nadziei, ale takie życie że trzeba być gotowym odpuścić każdą znajomość. Z kotwicą daleko nie popłyniesz.

 

 

Skoro już masz taki mindset, to ja na Twoim miejscu pojechałbym z pełnym chłodem na tego Sylwka, ale ani kropli alkoholu! Bądź własnym autem, żebyś mógł wrócić w dowolnej chwili. Pojechałbym zbadać sytuację, to powinno Ci dać pełen obraz przyszłości tego związku. Patrz jak reaguje Twoja kobieta gdy atakuje Cię jej matka, nawet specjalnie dla matki się podstaw, zobacz na ile córka idzie śladami matki.

 

Co to da? Będziesz wiedział konkretnie co jest pięć, gdy będzie beznadziejnie to jedyna słuszna decyzja będzie z Ciebie kipieć ;)

 

No i zwróć uwagę na tatusia, czy zejdzie w końcu z tego piętra haha :D

Edytowane przez Imiennik
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@jaro670 

Do 2+1 nie dopuszczę. Oczy mi cipą nie obrosły. Czytam forum i wiele się nauczyłem od doświadczonych i życzliwych mi osób. Choć czasem błędy popełniam (i nie jeden jeszcze popełnię) to nauka w las nie idzie. 
 

@zuckerfrei

Cieszę się, że tyle pytań zadajesz i mnie wspierasz za co serdecznie Ci dziękuję.

 

Trochę rozwinę. Oboje jesteśmy 30+ a bliżej 30 niż 40. Kobieta ma siostrę, nie jest jedynaczką. Jak mnie poznała była dziewicą. Twierdzi, że to jej pierwszy poważny związek, pierwszy seks, wspólne mieszkanie. Gdzieś też mam to na uwadze, że jest niedoświadczona ale to też ma mnie żebym ją prowadził i zwracał uwagę na złe zachowanie (konsekwentnie od początku znajomosci to robię).

Kiedyś przy wódeczce ojciec chlapnął, że trzymał córki za długo w szklanym koszu pod opieką i wolał by się bawiły z kuzynami niż „na podwórku”. To też trochę mówi. Pozatym oni co roku aż do tego jeździli w 4 osoby razem na wakacje. Moja mama twierdzi, że to fajnie bo są tak zgrani a u nas wielu lat takich nie było ale kurde 30+ z rodzicami nad morze na 2tyg? Może nie mi oceniać bo różne potrzeby ludzie mają. Ale tak teraz wnioskuje, że to ukazuje jak gruba jest pępowina.

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, RockwellB1 napisał:

Bardzo dobrze mi się układa z kobietą, mieszkamy razem. Czasem bywamy u jej rodziców i zawsze było dobrze. W te święta mieliśmy się spotkać u jej rodziców w I święto. W wigilie każdy był swoich. Nie ustaliliśmy, na którą godzinę mam przyjechać. O 11:30 zadzwoniła kobieta czy będę na 13:00. Powiedziałem, że nie jest to możliwe bo kilka czynności muszę wykonać i dzieli nas 50km. Powiedziałem, że się streszczę jak się da. Zajechałem na prawie 15. Wszedłem uśmiechnięty złożyłem życzenia i chciałem dać jej mamie torebkę z drobnym upominkiem świątecznym niestety się odwróciła i poszła do kuchni a ja stałem na środku salonu a kobieta z siostrą wolały ojca, który był na górze (domku) żeby odebrał paczkę. 
 

Zostaliśmy u jej rodziców do następnego dnia do południa. Było w między czasie jeszcze kilka kąśliwych wypowiedzi ze strony jej mamy z ewidentnym podtekstem do mnie. Zachowałem zimną twarz i nie odpowiadałem. W między czasie usłyszałem z kuchni rozmowę mojej kobiety z jej mamą, że moje spóźnienie jest oznaką lekceważenia. Kurde! Przecież ja się z nikim nie umawiałem...

 

W międzyczasie jej mama zaprosiła nas na sylwestra.

 Oboje jesteśmy 30+ a bliżej 30 niż 40. Kobieta ma siostrę, nie jest jedynaczką. Jak mnie poznała była dziewicą. Twierdzi, że to jej pierwszy poważny związek, pierwszy seks, wspólne mieszkanie. Gdzieś też mam to na uwadze, że jest niedoświadczona ale to też ma mnie żebym ją prowadził i zwracał uwagę na złe zachowanie (konsekwentnie od początku znajomosci to robię).

 

W mojej ocenie kolego popełniłeś  sporo błędów. piszę to z perspektywy ojca panny na wydaniu, która ma chłopaka jakieś cztery lata, pierwszy związek itd.

 

Gdy u mnie ma być chłopak córki, święta, impreza itp. to zawsze rozmawiam z nim bezpośrednio (zwykle telefonicznie), nie używam do tego celu pośrednictwa córki. Jeśli tzw. "mamusia" nie przyjęła prezentu i zrobiła Tobie jawny afront, to ja bym zażądał od niej 

 

wyjaśnień pod tytułem  "o co qrwa chodzi?". Z "teściową" trzeba było porozmawiać i natychmiast wyjaśnić problem, tak po męsku, ale bez wciągania w to Twojej kobiety.

 

Tak na moje oko "stara", która jest kobietą przesyła jakieś "sygnały", daje coś do zrozumienia itd. Ja bym się spytał o co jej właściwie chodzi. Poza tym w sytuacji tak dużego afrontu nie przyjmowałbym od "teściowej" zaproszenia na sylwestra i nie odgrywałbym się na swojej kobiecie za postępowanie jej matki.

 

Jeśli mieszkacie razem, to chyba tworzycie rodzinę. Dla mnie to co najmniej dziwne, aby każde z partnerów spędzało najbardziej rodzinne polskie święto, tj. wigilię osobno. 

 

Zamiast iść ostro na konfrontację, to może warto byłoby się zastanowić nad urobieniem sobie tej "teściowej". Na wojnę jest jeszcze czas moim zdaniem.

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, zuckerfrei napisał:

Rozumiem, że u siebie w życiu prywatnym masz dokładnie tak jak napisałeś?

Dokładnie tak, raz na pare miesięcy odwiedzenie starej mojej starej w zupełności wystarcza, a temat z koleżankami był przerobiony 10 lat temu, teraz przy dzieciokach nie ma czasu.

A, i nie rozum mnie źle, miałem na myśli głównie wielce życzliwe"psiapsiółki", a nie znajomych.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.12.2020 o 21:36, RockwellB1 napisał:

mówię ze spokojem, że jestem upokorzony i chcę ochłonąć.

 

Nie zostałeś upokorzony, tylko nie zamierasz pozwolić się w ten sposób traktować i prawidłowo. Piłka po stronie Twojej kobiety, niech ruszy głową, to jej rodzina.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Imiennik napisał:

. Pojechałbym zbadać sytuację, to powinno Ci dać pełen obraz przyszłości tego związku. Patrz jak reaguje Twoja kobieta gdy atakuje Cię jej matka, nawet specjalnie dla matki się podstaw, zobacz na ile córka idzie śladami matki.

Panie, a nie uważasz no Pan, że szkoda sylwestra( jaki to on by nie był) na jakieś podchody i gierki?  Szkoda nerwów na obserwację i analizę, o teściowa powiedziała tak, o teściowa położyła gorzałę po drugiej stronie stołu, co to może znaczyć? Oczywiście celowo wyolbrzymiam, żeby oddać sens. 

 

Pierwsza rzecz. Twoja larwa do ostatniej chwili będzie próbować Cię przekabacić na wyjazd. Jak się zgodzisz, to pomyśli, no i co? Tak się stawiałeś, tak się odgrażałeś, że nie pojedziesz i co? Dupaś nie facet. Odetnie Ci jaja, powiesi przy uszach zamiast kolczyków i będzie z nimi paradować całego sylwestra, jak z trofeum.

 

Druga rzecz. Jeśli nie przyjedziesz, to starsza larwa, zwana mamusią, dostanie sygnał od Ciebie, don't fuck with me. Szkoda, że nie wyjaśniłeś tego od razu, no ale chuj, mleko się rozlało. 

 

Ja osobiście na Sylwestra bym nie pojechał, winę( a jakże, uczmy się od bab) za moją nieobecność zrzuciłbym na zachowanie mamusi. Wzbudziłbym poczucie winy u partnerki( wiem, wiem jebany manipulant), że nie stanęła w mojej obronie, o co mam do niej żal. Jednocześnie zaznaczyłbym, że niech sama jedzie na tego Sylwestra, bo ja muszę sobie, to wszystko przemyśleć. A potem wygodnie się rozsiadł w fotelu i czekał na dalszy ciąg wydarzeń.

 

Panie I teraz tak, albo tym sposobem za jednym razem ugrasz szacunek młodej larwy, starej larwy i pewnie teścia,  a potem usłyszysz, że mamusia Cię zaprasza na niedzielny obiad, celem wyjaśnienia całej sytuacji, albo młoda larwa pojedzie do starej, a po powrocie i kilku tygodniach stwierdzi, że nie wie co czuje. 

 

Kurła Panie, jak grać to va banque. 

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Szczery Człowiek napisał:

Zachowanie teścia dużo Ci powie, być może ma gówno do powiedzenia i jego zdanie jest nie ważne, a jeśli tak jest to wiedz że mamusia nauczy córeczkę jak sobie zrobić z męża takiego cuckolda, już teraz pewnie daje jej odpowiednie wykłady.

Oj tak święta prawda?

Jak to mówią jak chcesz zobaczyć jaka będzie w przyszłości twoja kobieta

to popatrz jak się zachowuje jej matka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i jak tam @RockwellB1 po odświeżającym spacerze Twojej pani ?

Godzina zero blisko więc przygotuj się na zmasowany atak.

 

Uwaga pododdziały !!!

Batalion płaczu na zawołanie gotowy ?

Tak jest !

Pododdział focha gotowy ?

Tak jest !

Kompania wzbudzania poczucia winy gotowa ?

Tak jest !

Pluton grożenia zerwaniem gotowy ?

Tak jest !

Drużyna przekupienia seksem gotowa ?

Nieliczna ale obecna !

 

Zatem do boju !!! Hurrraaaa !!!!

  • Haha 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od wczoraj popołudnia do teraz mi wyje w niebogłosy.
@jaro670 Dokładnie, poszła najcięższa artyleria. 


Wczoraj zadzwoniła jej rodzinka jak usłyszeli, że beczy to już wszyscy chcieli jechać autem i ją pakować........ Tak tam już decyzja zapadła. Jestem podłym konfliktowcem. Mamusie wybielili. 
 

Wczoraj mamusia nakazała córce dać telefon bo chciała porozmawiać. Napierdzielała jak japoński expres mało co zrozumiałem ale ton był podły. „Jak chcesz to mogę cię przeprosić.” Słowo klucz - mogę. Na odpierdziel. No i był szantaż emocjonalny, że przeze mnie dziewczyna będzie zapłakana w sylwestra jak pojedzie... „zrób to dla niej!” Wyczułem w tej rozmowie niegrzeczny ton. Wcale nie chciała się dogadać. A co ja? Powiedziałem, że zostałem źle potraktowany i mówiłem, że mogę przyjechać ale innym razem. Życzyłem szczęśliwego nowego roku i udanej zabawy. 
 

Dziewczyna dostała wieczorem a właściwie już w nocy ataku paniki/nerwicy. Cały czas powtarzając „czuje, że się rozstaniemy.” Byłem przy niej mówiłem by się uspokoiła itp. Wyglądało to bardzo dramatycznie. Dzisiaj dzwoniła do niej matka i słyszałem jak dziewczyna do niej mówi „mamo nie płacz”. Pewnie się obwinia. No cóż. 
 

Na chwile obecną tak jak pisał @giorgio siedzę wygodnie w fotelu i obserwuję. Walizka jest do połowy spakowana na wyjazd do mamusi. Twierdzi tez, że mogę już wypowiadać umowę na mieszkanie. 
 

Niech się dzieje wola boska i skrzypce. 

  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, RockwellB1 napisał:

Na chwile obecną tak jak pisał @giorgio siedzę wygodnie w fotelu i obserwuję. Walizka jest do połowy spakowana na wyjazd do mamusi. Twierdzi tez, że mogę już wypowiadać umowę na mieszkanie. 

Bracie! otwórz sobie piwko, albo nalej drineczka. Olej to pierdolenie bab. 

 

Godzinę temu, RockwellB1 napisał:

Dziewczyna dostała wieczorem a właściwie już w nocy ataku paniki/nerwicy.

To jest kurwa chore! Rozumiem jakby nakryła Cię z jej siostrą, albo psem w dwuznaczniej sytuacji . Ale drama tutaj idzie o jebanego sylwestra. Dzień jak co dzień. Normalna laska szybko zakończyła by temat i ten wieczór byście spędzili inaczej, tak jak oboje będziecie chcieli. A ta ma jakiś wielki dylemat i musi wybierać między Tobą a matką, żeby spędzić jeden wieczór.  Nie chcesz iść, nie idziesz. Proste, na huj wszystko utrudniać.

 

Wszystkiego dobrego! :)

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, piti napisał:

A ta ma jakiś wielki dylemat i musi wybierać między Tobą a matką, żeby spędzić jeden wieczór.

Najzwyczajniej zwoje się przegrzały bo poprzedni misie robili co chciała ( i choćby z tego powodu ich dziś nie ma ).

Środki manipulacji się kończą stąd jej panika więc stosuje najcięższy kaliber którym jest symulowanie choroby.

Na tatusia przecież to zawsze działało i miałam co chciałam - zdaje się kombinować jej odruchowy, bezrefleksyjny i zero-jedynkowy system pod beretką.

Edytowane przez jaro670
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, RockwellB1 napisał:

Wczoraj zadzwoniła jej rodzinka jak usłyszeli, że beczy to już wszyscy chcieli jechać autem i ją pakować........ Tak tam już decyzja zapadła. Jestem podłym konfliktowcem. Mamusie wybielili. 

 

Trzymaj  Pan pozycję i ani rusz.

 

1 godzinę temu, RockwellB1 napisał:

Powiedziałem, że zostałem źle potraktowany i mówiłem, że mogę przyjechać ale innym razem. Życzyłem szczęśliwego nowego roku i udanej zabawy. 

 

Bardzo dobrze. Trzymaj Pan pozycję i ani drgnij.

 

1 godzinę temu, RockwellB1 napisał:

dzwoniła do niej matka i słyszałem jak dziewczyna do niej mówi „mamo nie płacz”. Pewnie się obwinia. No cóż. 

 

 Ojej ojej jaki Ty jesteś chuj, przemocowiec, jak możesz? Cała rodzina przez Ciebie ma zjebanego sylwestra. 

 

1 godzinę temu, RockwellB1 napisał:

Walizka jest do połowy spakowana na wyjazd do mamusi. Twierdzi tez, że mogę już wypowiadać umowę na mieszkanie. 
 

 

Ziew...

Trzymaj pozycję i ani drgnij. Nie złam się teraz. Idzie wszystko w dobrym kierunku. Pamiętaj teraz to Ty musisz sobie przemyśleć,  czy chcesz kontynuować ten związek. Zero pisania życzeń o północy, zero kontaktu, aż nie wróci. Nie przepraszaj. Jak zagrozi, że odejdzie, pozwól. Teraz jesteś w środku walki o swoje jaja i ten związek. Ulegniesz, przegrałeś.

  • Like 10
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RockwellB1 może zasugeruj jej jakieś artykuły z netu o "odcinaniu pępowiny" bo może ona sama nieświadoma co się z nią dzieje, że hormony buzują. Niech przeczyta i się ustosunkuje co wybiera, czy dalej chce być w związku trójkątnym z Tobą i matką czy tylko z Tobą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracie, nie ma już odwrotu. Trzymam kciuki, żebyś się nie złamał i zastosował wprost do rad @giorgio, a obojętnie co się wydarzy będziesz wygranym tej sytuacji.

Złamałeś rodzinny schemat i zobacz co się dzieje - taka pierdoła, byle sylwester i wszyscy płaczą.

Matka - nieprzyzwyczajona do tego, że nie jest tak jak chciała.

Córka - nieprzyzwyczajona do tego, że nie jest tak jak chciała matka.

Ojciec pewnie dalej nieświadomy niczego siedzi zamknięty w szafie.

Daleka droga przed "Twoją" (już pewnie niedługo) dziewczyną do niezależności i samodzielności, ale niech to już nie będzie Twój problem.

W takich chwilach nachodzą człowieka różne myśli - "czy zrobiłem coś nie tak", "czy postąpiłem w porządku" i można się złamać, wycofać, przeprosić, usunąć konto na BS. Nic z tych rzeczy, wszystko jest w porządku - najwyżej będziesz rozglądał się niedługo za inną dziewczyną.

Po latach wspomnisz tą sytuację z uśmiechem na ustach.

  • Like 5
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, RockwellB1 said:

Powiedziałem, że zostałem źle potraktowany i mówiłem, że mogę przyjechać ale innym razem. Życzyłem szczęśliwego nowego roku i udanej zabawy. 

 

Bracie masz mój szacunek. Pięknie to rozegrałeś. Sam bym miał z tym problem pewnie. Na pewno łatwo nie było. Trzeba było nerwy na wodzy trzymać. Brawo, brawo, brawo. Jeszcze raz szacun bracie.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ojej zły Ty. Przez Ciebie dziewczyna będzie miała nie udanego sylwestra. 

Szkoda, że mamusia nie pomyślała o tym, że Ty miałeś nie udane święta z jej powodu. Jaką trzeba być amebą umysłową by się tak zachować. No sorry, ale próbuje sobie to wyobrazić. Dajesz prezent wesołych świąt. A babka odwraca się na pięcie i olewa jak powietrze. 

 

Chlopie ani drgnij. Na chamstwo nie ma litości. Niech się pakuje i jedzie. Wróci szybciej niż myślisz. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, piti said:

Bracie! otwórz sobie piwko, albo nalej drineczka. Olej to pierdolenie bab. 

 

O, i to jest rada godna polecenia. W sylwestra trzeba się bawić a nie smuty walić. Problem w tym że "teściowa" chciała się pobawić jego kosztem. Jeśli dziewczyna tak reaguje to nie ma co w ogóle w to wchodzić. Kiedyś (być może zmądrzeje, a może nie i matka jej zmarnuje życie)

On 12/30/2020 at 12:52 PM, RockwellB1 said:

Muszę to przepracować i tak robić. Generalnie np. w pracy to od razu wyjaśniam takie sprawy właśnie na zimno i stanowczo. Tu miałem jakieś hamulce...

 

Nie miałeś świadomości że trafisz na chamów. W pracy jesteś przygotowany na nieoczekiwane sytuacje. Od matki swojej "wybranki" spodziewasz się czegoś ponad zwykłe chamstwo i prostactwo. To zaskoczy każdego i nie ma co sobie tego wyrzucać. Wszystkiego w życiu nie przewidzisz. Czasem tak jest że człowiek stanie jak ta dupa i nie wie co robić. Bywa. Ważne żeby wyciągać wnioski na przyszłość i następnym razem być czujnym.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.