Skocz do zawartości

Biała kobieta szczęśliwa, że poślubiła Mokebe i z zamieszkania z nim w afrykańskiej wiosce


LiderMen

Rekomendowane odpowiedzi

O Boże. Jedna baba na 100 mln poślubiła czarnucha i postanowiła klepać biedę. Nie widzicie, że to patologia? Ewenement? A tutaj odrazu teorie, że one kochają Mokabe, Olisadebe i inne Kolo Toure. I nam na forum pozostaje jedynie się użalać i zakceptować ten fakt. Ktoś wgl nad tym panuje? To już się pomału robi niesmaczne. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, wrotycz napisał:

RPA upadło bo do władzy dorwali się komuniści z Mandelą na czele

Swoją drogą, ciekawe co by odpowiedział mieszkaniec slumsów Pretorii, czy lepiej mu za rządów ANC, z roku na rok rujnujących ten piękny kraj, czy za tego "podłego apartheidu".

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Montella26 napisał:

O Boże. Jedna baba na 100 mln poślubiła czarnucha i postanowiła klepać biedę

No tak na tym filmie jedna tylko kobieta postanowiła klepać biedę zgadza się. Skąd to uburzenie.?

 

22 minuty temu, Montella26 napisał:

Nie widzicie, że to patologia?

Nie widzę aby to była patologia, a com?

22 minuty temu, Montella26 napisał:

A tutaj odrazu teorie, że one kochają Mokabe

Kto głosi takie teorie? Do czego pijesz?

 

22 minuty temu, Montella26 napisał:

I nam na forum pozostaje jedynie się użalać

Nie wiem czy nam, nie wiem co to jest użalanie, przez litery trudno wywnioskować kto to czyni i do kogo te zarzuty są kierowane?

22 minuty temu, Montella26 napisał:

Ktoś wgl nad tym panuje?

Nie rozumiem.

22 minuty temu, Montella26 napisał:

To już się pomału robi niesmaczne. 

Dla kogo? Ciebie? Nie czytaj. Szkoda by było abyś sobie klawiaturę czy tam spodnie żygowinami zabrudził.

 

 

 

Edytowane przez LiderMen
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Lukas3k napisał:

 

W XVIII i XIX wieku, gdzie nacjonalizmy w Europie, taka baba by była uznana za zdrajczynie rasy i traktowana gorzej jak ostatnia kurwa.

Teraz w ramach wyniszczania białej rasy się takie promuje.

Chińczyk by nie puścił filmiku o związku Chinki z Mokebe bo tam się szanują.

 

Every-Time-the-Jews.jpg

Ano. Wiele jest filmików chińczyków czy Chinek wystarczy poszukać. 

Wielu jest tu gości co coś napisze i niekoniecznie to ma podkład na rzeczywistość ;)

Edytowane przez Optimus Prime
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, Obliteraror said:

ciekawe co by odpowiedział mieszkaniec slumsów Pretorii, czy lepiej mu za rządów ANC, z roku na rok rujnujących ten piękny kraj, czy za tego "podłego apartheidu".

 

To akurat wiemy:
 

More SA Blacks Are Saying Apartheid Life Was Better

 

 

--

 

Wracając do pani z tytułu. Ile jest takich kobiet? Na razie wiemy o jednej spośród ponad 300 milionów kobiet w Europie. To 20 razy mniej niż szansa na wygranie w totka. Cała ta historia jest albo ciekawostką albo elementem propagandy bo w żaden rozsądny sposób nie przekłada się na rzeczywistość w Europie. Może i są takie kobiety, które tak mówią ale tak nie robią. Wolą żyć w "piekle kobiet" zwanym Europą/Ameryką. To jak to jest?

 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Optimus Prime napisał:

Ano. Wiele jest filmików chińczyków czy Chinek wystarczy poszukać. 

Wielu jest tu gości co coś napisze i niekoniecznie to ma podkład na rzeczywistość ;)

 

W internetach wiadomo, ale ja to mówiłem w sensie puszczenia takich filmików przez koncerny medialne, a nie małe kanały na youtube ;)

Z resztą ten filmik to ustawka może być.

Jeszcze ci seryjni mordercy na obrazku w tle wiele mówią jakie wartości się tutaj promuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, absolutarianin napisał:

Natomiast z nami jest problem, bo ani dzietności, ani produkcji taniej, no i oni - zachód (a z nimi my) przegrają z Chińczykami, bo przyjdzie taki dzień, że tamci wystawią rachunek i nie będzie z czego zapłacić. Nawet sam szatan od clintonowej tu nie pomógł i trzeba będzie się samemu wziąć do roboty. Może po to zresztą puścili tych emigrantów na EU, bo część jednak tu na polach widzę. Żeby kokolwiek robił za 3€/h.

Patrząc na swój "ogródek" mogę potwierdzić. Chińczycy mają dobrą strategię, sukcesywnie przejmują rynek. 

Przez prawie całą ostatnią dekadę rozwijałem rozwiązania, która można uznać za opierające się głównie na chińskich podzespołach. Konkurencja dla rozwiązań amerykańskich lub topowych zachodnich firm korpo. Tańsze od rozwiązań zachodnich, ale wciąż cenowo atrakcyjne na rynku w PL. Nie tyle wysokie aby się dorobić, nie tyle niskie, aby nie dawać nadziei na zysk w przyszłości.

Masa włożonej energii, kasy, pracy na kredyt, ale też pasji, poznawania ciekawych ludzi, różnych możliwości.

 

Od jakichś 2 lat obserwuję trend, gdzie chińscy producenci dokładają swoje produkty za friko do sprzętów, skutek czego produkcja w PL przestaje się opłacać. Musisz robić ciężej i szukać rozwiązań, których wprowadzenie jeszcze bardziej obniża opłacalność rozwijanego produktu. Realizowanie tego jednak, gdy poprzednia inwestycja się nie zwróciła to często za duże ryzyko.

 

Przy okazji można zaobserwować jak naprawdę wygląda wsparcie pomiędzy podmiotami - widzisz na ile ktoś kto deklaruje "sztamę" w rzeczywistości ją trzyma. Wybór następuje po linii najmniejszego oporu - czyli kasa. Bez sentymentów. Jakość liczy się zdecydowanie mniej, niż cena. Ile razy pisałem do kontrahentów czy klientów, że zapewnienie jakości przy niskiej cenie nie jest możliwe bez dopłacania do interesu? (taka odpowiedź na roszczeniowe podejście "daj więcej za tę samą kwotę").

 

Podzielę się tym, że w PL reselling potrafi wejść tak mocno, że firmy wręcz, gdy wyczują, że powoli stają się "kluczowe" potrafią zaoferować - "rozwijaj produkt dla nas, pod naszą marką". Wtedy masz do dyspozycji: odmawiasz (co psuje relacje) lub sprzedajesz się. Za niską cenę, bo jak zapodasz kalkulację bazującą na tym, ile warty jest "exclusive", to zarząd nagle się "zapowietrza" i/lub też odpowiada z wibracją dumy/pogardy "z innym kontrahentem dogadamy się lepiej" i efekt jest ten sam co odmowa.

 

Przerabiałem to parę razy. Byłem nieugięty, starałem się patrzeć na to perspektywicznie i zdawać sobie sprawę z faktu  "rozmiękczenie" marki. Gdzie sprzedajesz to samo, pod inną nazwą i dokładasz sobie dodatkowe "chomąta" w postaci umów exclusive. Coś co z etycznego punktu widzenia jest pluciem na klienta i traktowanie go jak głupka "który nie zauważy podobieństw".

 

Takie rzeczy są z reguły zlewane. Maszyna ma działać, kogo tam obchodzi, co jest w środku i jest jest rzeczywisty koszt.

Koszt ma być niski. Jakość (w miarę) wysoka. To są realia. Może się mylę, może apatia wjechała za bardzo, może człowiek na starość myśli innymi kategoriami....a może jednak mam rację.

Ale to i tak nic nie zmienia.

 

Zmiany następują szybko, ale na tyle powoli, że łatwo jest zatracić progress tych zmian. Gotowanie żaby. Im lepiej jesteś ustawiony bo np. masz zysk tym później to dostrzeżesz. Trudno mi więc nie oprzeć się wrażeniu, że PL rynek celuje właśnie w stanie się montownią i dystrybucją. Co mądrzejsi z PL wyjadą lub będą robić dla zagranicy lub biznesów opartych o zagraniczne podmioty. To nie jest pesymistyczny scenariusz, tylko fakt. Co z tym każdy zrobi - jego sprawa. Mam tylko gorącą nadzieję, że się mylę, że mi pesymizm wjechał za mocno w tym momencie.

 

Życzę Wam tego, abyście pracowali po właściwej stronie, gdy zdacie sobie sprawę, że ten punkt bez powrotu został przekroczony.

 

14 godzin temu, absolutarianin napisał:

Będzie ją adorował,

Właśnie tak. Jak mi to bliska kobieta powiedziała coś w ten deseń, że rzucam nieprzemyślanie sloganami ideologii, wedle której faceci są zachęcani do incelstwa, a kobiety do przychylniejszego spoglądania na imigrantów.  Na początku powiedziałem, że sama rzuca sloganami, ale po przemyśleniu mam wrażenie, że miała rację!

 

W sumie taka jest prawda, przy czym ta sama kobieta preferuje takie właśnie podejście, w którym:

 - chce normalnego związku, w którym będzie mogła ufać partnerowi

 - w którym będzie widzieć, że partner stawia jej dobro i potrzeby co najmniej na równi ze swoimi

 - nie będzie szukał prób dominacji

 - nie będzie próbował jej zdominować

Zwróć uwagę na magiczne słówko "co najmniej". To jest ten szlif, który kobieta realizuje na facecie. Taka drobna modyfikacja wprowadzona przez speców social media w ostatniej dekadzie. Kobiecy przywilej.

 

Czytając to mógłbym na to spojrzeć dwojako. Gdyby nie pewne sformułowania brzmiałoby to partnersko, tak można powiedzieć "nowocześnie", pozytywnie feministycznie (czy emancypacyjnie). Patrząc na to, że kobieta, która czuje się poszkodowana przez zachowanie partnera, który nie potrafił stanąć na wysokości zadania i zamiast iść w spokojne działanie, wolał doszukiwać się złej woli kobiety i ją ranić swoim durnym zachowaniem. Trudno nie przyznać temu racji, patrząc na manifesty różnych podejść stosowanych w menosferze. Jak widzi, że taki facet wchodzi na forum BS, gdzie dostaje radę "nie ta to inna lub ruchaj młodsze" to efekt jest łatwy do przewidzenia.

 

Kurde, przecież powiedziałem kobiecie prawie 40-letniej wprost, że chciałbym ruchać 20-latki, gdy byłem na fali tej ideologii. Wiecie jaki to potencjał złości generuje? Ale spoko, ja dostałem od niej etykietki: bordera, autystyka, aspergera, narcyza, psychopaty - chyba jestem usprawiedliwiony :D żartuję, to było złe.

Jeśli się zastanawiacie nad takim zachowaniem to odradzam. Jak kreowałeś wizerunek beta, to nie będziesz alfa. Trzeba być debilem, aby tak się zachowywać. Mówię jako osoba, która swego czasu przywdziała szaty tego debila. Im więcej takich debili, tym więcej "zaciętych Julek", weźcie to pod uwagę. Kręcimy bicz sami na siebie! Jesteśmy ofiarami ideologii, czy nam sie to podoba, czy nie.

 

Nie mogę się jednak oprzeć wrażeniu, że jest tekst kierowany typowo do providera. Providera, który "urwał się z łańcucha", wyrwał ze swojej roli, który ma być skarcony i postawiony do pionu. Aby mógł być dalej...przydatny. Miłość nie rozwinie się przecież na nieurodzajnej glebie....

 

Jeśli nawet te mądrzejsze Himalajki celują w coś, wedle którego facet ma się nie doszukiwać prób dominacji, nie dominować, jednocześnie być na tyle ogarnięty, aby móc zabezpieczać możliwości dla kobiety i dla siebie (w tej właśnie kolejności).  Bycie ogarniętym to dążenie do działania, im większego tym większe parcie w kierunku dominacji czy prowadzenia, wskazywanie kierunku, wytyczania ścieżek, osiągania wymiernych rezultatów.

Więc tak = masz dominować, w pracy (o ile nie pracujesz ze swoją kobietą i ta dominacja nie dotyka jej).

W domu masz być partnerem. Masz mieć dostateczne wyczucie, aby "dominacja" nie wchodziła, ale też nie doszukiwać się potencjalnych prób złamania ramy faceta przez kobietę.

Tłumacząc na ludzki: masz umieć zarządzać kobiecymi uczuciami i emocjami ze spokojem tam, gdzie wchodzi jej niepokój, brak opanowania i brak chęci jej pracy nad sobą. Nie dostrzegać schematów, wedle których kobieta próbuje zapanować nad Tobą.

 

W mojej ocenie w takich warunkach zostaje jedynie konsekwencja zawinięta w odpowiednie opakowanie "klasy alfa", które przejdzie pod kobiecym radarem.  Oczywiście to jest to forma dominacji, bo im więcej masz konsekwencji, tym więcej masz przewagi. Przewaga to fundament dominacji. Jeśli to widzisz, to masz udawać, że tego nie ma... "czego nie rozumiesz?" :D

 

Biorąc pod uwagę w/w oczekiwania kobiet, wpływ ideologii wpływającej na facetów, mogę tylko zapodać mema:

 

andrzej-to-jebnie-1.jpg

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak naprawdę po tym filmie poza kilkoma banałami o przyrodzie oraz o różnicach cywilizacyjnych,  które wypowiada ta kobieta nie wiemy nic. Dostajemy krótki sielankowy przekaz.

W szczególności nie wiemy kluczowego - "kto płaci rachunki".
Pani realizuje jakiś projekt, więc jest bardzo możliwe, że jej praca jest subsydiowana przez jakieś organizacje. To samo dotyczy jej męża. Innymi słowy może to być ich teren badawczy, projektowy. W którym ona jest szefową, kimś wyjątkowym kim nigdy nie byłaby w Niemczech ( przypomina mi się chociaż oczywiście nie chodzi mi o porównanie warunków życia ale raczej pewnej społecznej pozycji,  gdy ekspaci z Anglii często pochodzenia pakistańskiego, indyjskiego przyjeżdżali w latach 90 tych do Polski zakładać pierwsze kancelarie sieciowe czy firmy doradcze).
Tak samo jak to miejsce w którym "mieszkają" może być tylko na czas ich pracy. Ani nie widać tam męża ani plączącego się pośród innych bombelka którego pani pokazywała jako swoje dziecko o którym wspomina.
 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Personal Best napisał:

Tak naprawdę po tym filmie poza kilkoma banałami o przyrodzie oraz o różnicach cywilizacyjnych,  które wypowiada ta kobieta nie wiemy nic. Dostajemy krótki sielankowy przekaz.

Celna uwaga!

 

10 minut temu, Personal Best napisał:

jej praca jest subsydiowana przez jakieś organizacje

Całkiem możliwe.

 

11 minut temu, Personal Best napisał:

Tak samo jak to miejsce w którym "mieszkają" może być tylko na czas ich pracy. Ani nie widać tam męża ani plączącego się pośród innych bombelka którego pani pokazywała jako swoje dziecko o którym wspomina.

Może na takie ustępstwo nie chciał się zgodzić. W dobie wkładania kotów w opony i filmowania ich ratowania "z opresji" to reżyserki nigdy nie jesteś w stanie wykluczyć.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.12.2020 o 21:42, LiderMen napisał:

To akurat nie jest nasza rodaczka. Chyba brytyjka, ale to niema żadnego znaczenia jak spojżysz na komcie pod filmem to "nasze" rodaczki tylko sikają z radości gdy patrzą jak bardzo bohaterka reportażu jest szczęśliwa w "kulturze" jakiej przybywa i jakiego ma cudownego męża, który jej nie pomagał w opiece dziecka po urodzeniu. :)

Zachwytów w komentarzach pod filmikiem naszych rodaczek

co nie miara ciekawe dlaczego?

No widzisz egzotyczny mężczyzna nie musi w niczym pomagać

a i tak kobieta go szanuje.

 

Edytowane przez Iceman84PL
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.12.2020 o 23:06, Stary_Niedzwiedz napisał:
W dniu 30.12.2020 o 22:22, Boromir napisał:

Pytanie, ile kobiet zdecyduje się żyć w lepiance z gówna i gliny ?

 

Drama, dramaaaa.

Dalece wyższy poziom emocji, niż płakanie w Mercedesie ucierając łzę chusteczkami od Lułi Włitą.

Słuchaj jest w tym myśl, żeby sobie znaleźć żonę, w szkołach uwodzenia mówią, żeby być niekonwencjonalny, inny niż wszyscy, nieprzewidywalny, żeby zaruchać, znaleźć żonę polecam pomalować się na czarno, zbudować sobie szałas w lesie, albo za domem z gliny i gówna, jak nie będziesz miał na tyle gówna, mogę ci udostępnić szambo, mam za domem. Oraz załatwić beczkowóz do transportu. Jak ci będzie za zimno, to możesz szałas zbudować w szklarni.  JEST TO MYŚL :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.