Skocz do zawartości

"O żony wyborze" czyli jak prześwietlić kandyndatkę i nie kupić kota w worku?


Rekomendowane odpowiedzi

 

Witam,

To co chcę napisać, będzie w stylu tego tematu:

 

Czyli o tym, jak dokładnie prześwietlić kandydatkę na stały związek. Nie dodaję tego posta do tamtego tematu, bo jednak ten temat ma być wyłącznie o mnie i o moim „problemie” z nowo poznaną kobietą – o czym piszę na samym końcu (długie, wybaczcie).

 

Najpierw o mnie, bo to ważne w temacie wyboru partnerki:

Zbliżam się do 40-stki, ale jeszcze przez jakiś czas będzie „trójka z przodu”. Kawaler. Nigdy nie byłem żonaty. Pracuję na etacie, średnia krajowa, nic szczególnego, ale – dodatkowo (żadnej kobiecie o tym nie mówię) kręcę własny biznes na boku z czego też kasa wpada i to niezła, ale ją przeznaczam wyłącznie na inwestycje. Żyję na przeciętnym, normalnym poziomie, mimo że mógłbym na lepszym - ale inwestuję. Oczywiście mieszkam sam we własnym mieszkaniu. Forma fizyczna jest, żadnego brzuszka, jak na swój wiek to jest ok, treningi regularnie. Z wyglądu - jak wszyscy mi mówią – 10 lat mniej.

Związków krótszych i dłuższych miałem wiele. Mogę śmiało napisać, że wszystko co najgorsze w kobietach doskonale poznałem.


W skrócie co przerobiłem:
- młodzieńcze miłości gdzie interesował mnie tylko seks, bez żadnych planów na przyszłość i tkwiłem w związkach które mnie nie interesowały, tylko dla seksu
- dziewczyny które interesowała tylko kasa, również takie co pożyczyły kasę ode mnie i zniknęły na zawsze (na szczęście największa suma jakiej mi panna nie oddała to tylko 4-cyfrowa w złotówkach, więc cóż, do przeżycia)
- dziewczyny które już na samym na początku znajomości mnie przedstawiały rodzicom i wybierały datę ślubu
- samotna matka, która przysięgała że nie szuka ojca dla swojego dziecka, a potem mi robiła ostre awantury że nie zajmuję się jej dzieckiem i nie wychowuję go
- kobieta która usilnie wszelkimi sposobami chciała mnie złapać na dziecko i prawie jej się udało (twierdziła że jest w ciąży, jednak nie była, ale miesiąc miałem wyjęty z życia)
- kobiety które po wspólnym zamieszkaniu przestają sprzątać, niezdrowo się odżywiają i tyją, piją wyłącznie pepsi z cukrem i żywią się pizzą, a ich hobby to oglądanie „Trudnych spraw” i „M jak Miłość”.
- kobiety, które uważają że po ślubie mogą przestać pracować bo to mąż ma je utrzymywać, wraz z całym domem
- kobiety, które w sprawach swoich związków słuchają rad swoich przyjaciółek (które to oczywiście mnie nie lubią, co jest oczywiste w takich przypadkach)
- kobiety niezrównoważone emocjonalnie, robiące awantury nawet w sklepie przy ludziach (nie szeptem a na cały głos, ważna zasada- kobieta ma w każdej sytuacji szanować swojego faceta, a jeśli się z nim nie zgadza to kulturalnie ma to mówić na osobności) lub potrafiące płakać bez powodu i psuć cały wieczór w domu, całą noc i cały weekend
- kobiety które nie ogarniają swoich finansów i wydają więcej niż zarabiają, wyłącznie na głupoty typu drogie ciuchy czy gadżety typu telefon, zero pojęcia o finansach

Oczywiście ilość punktów które wypisałem nie oznacza ilości kobiet które miałem, a po prostu cechy kobiet jakie przerobiłem (wiele kobiet miało wiele tych cech, a nie że każda kobieta inną cechę).

 

Piszę o tym, żebyście mniej więcej wiedzieli na jakim poziomie „wiedzy o kobietach” jestem.

 

Mój etap obecnie – prawie rok temu zakończyłem ostatni związek (totalna porażka, uważam że stracone parę lat), obecnie nie mam żadnego ciśnienia na kolejny. Zero ciśnienia również na jakiekolwiek układy co do seksu typu FWB, nic takiego mnie nie interesuje. Ogólnie zero ciśnienia co do poznawania kobiet. Będę chciał seksu – zapłacę profesjonalistce, zero problemu z tym. A gdy będę chciał związku – musi być idealna kandydatka, a nie jakieś „a może się uda”.

 

I teraz sedno sprawy.

 

Od dobrego pół roku kręci się przy mnie pewna kobieta. Przez pierwsze miesiące spotykałem się z nią wyłącznie na kawę/obiad w miejscach publicznych, po prostu żeby pogadać, tak raz na miesiąc średnio. I tutaj dochodzimy do celu tego tematu – chodzi mi o maksymalne poznanie kobiety, zanim w ogóle zechcę cokolwiek z nią mieć wspólnego, nie mówiąc nawet o seksie (jak wyżej napisałem nie zależy mi).
Czyli pierwsze parę spotkań to były po prostu w restauracjach, owszem 2-3 godzinne rozmowy, świetnie się rozmawiało, więc były kolejne. Oczywiście pierwszy test bez którego nie ma sensu wchodzić w znajomość – czy po tym że ja pierwszy raz zapłaciłem za nią, czy ona na drugi zapłaci za mnie. I czy kolejne razy płacimy na zmianę. W jej przypadku test zdany.

Kolejne spotkania przeniosły się do jej domu (o tym gdzie mieszka niżej napiszę), w skrócie – zaprosiła mnie na kawę, potem na obiad, więc było kilka takich spotkań w jej domu i faktycznie były to tylko kawy i obiady, czyli zero seksu, zero dotyku itd. (bo nie zależy mi, kolejny raz podkreślę).

Oczywiście doskonale zdaję sobie sprawę, że gdybym chciał z nią seksu, to już dawno miałbym to „od ręki”, widzę jak patrzy, jak się zachowuje, widzę że jest chętna bardzo, wiecie o co chodzi. Więc to tylko ode mnie zależy czy "brać".


Więc te spotkania są, ale są dość rzadkie, trzymam mocno dystans, chcę najpierw doskonale poznać kobietę, zanim pozwolę jej się do mnie zbliżyć. Spotkania oczywiście będą dalej, chcę ją poznać – z wyglądu owszem bardzo mi się podoba, w myślach owszem wziąłbym ją wielokrotnie na jej wszystkich meblach, więc z tym (jej wyglądem) jest bardzo dobrze.

No ale nie mam zamiaru się pakować w żaden związek czy układ, jeśli nie poznam jej charakteru na tyle dobrze, że sam stwierdzę że jest „inna niż wszystkie” (wiem wiem – 1% szans).

 

I teraz napiszę Wam co o niej wiem, co zaobserwowałem, co się dowiedziałem. I tutaj Was proszę o opinie. Oczywiście mam swoją opinię, ale chętnie poznam zdanie neutralnych osób.

 

Oto ona:

 

- Ma 29 lat. Figura świetna, wizualnie taka jak lubię, sposób ubierania się/makijażu skromny ale kobiecy. (DLA MNIE: PLUS)

 

- Jest po jednym długim związku (o mniej ważne krótkie związki nie pytałem) (DLA MNIE: NEUTRALNIE)

 

- Mieszka w dużym mieście jak ja, ale z rodzicami w domu jednorodzinnym. Dom na tyle duży, że ma 2 osobne kuchnie i 2 osobne łazienki, ile razy u niej byłem to rodziców nigdy nie spotkałem mimo że byli w domu (co najwyżej gdy byli na podwórku to przywitanie i tyle). W domu nie ma możliwości ich spotkać - 2 niezależne piętra. Gdyby mieszkała z rodzicami w bloku = nigdy bym jej nie odwiedził, nie lubię jak rodzice są zbyt blisko, ale tutaj jest naprawdę ok, a jednocześnie ona ma jakby swoje mieszkanie (osobna kuchnia i łazienka) więc ma gdzie mieszkać i nie ma ciśnienia na szukanie faceta z mieszkaniem, do pracy też ma blisko stamtąd. (DLA MNIE: PLUS)

 

- Nie pali, nie pije (poza okazjami) (DLA MNIE: PLUS)

 

- Nie uprawia sportu, ale bardzo chętna na treningi ze mną (wiem wiem, może to być tylko wersja demo), ale figura wyraźnie bez żadnych tendencji do tycia, sposób odżywania w 100% zdrowy (zero napojów słodzonych czy fastfoodów, sama gotuje i to wyłącznie zdrowo) (DLA MNIE: PLUS)

 

- Pracuje, malutka firma gdzie pracują tylko kobiety (czyli bez szans na romanse w pracy) (DLA MNIE: PLUS)

 

- Dwie siostry, nie było o nich rozmowy ale z paru zdań wywnioskowałem że obie mają mężów bogatych (DLA MNIE: MINUS)

 

- Charakter: domatorka, skromna, nieśmiała bardziej niż śmiała, nie imprezowała nigdy, nie obgaduje ludzi za plecami, nie wszczyna kłótni z ludzmi (np. z pracy – wypytałem jak rozwiązuje konflikty, to bardzo ważne) (DLA MNIE: PLUS)

 

- Nie mam pojęcia o stosunkach u jej rodziców, czyli kto jaki ma charakter i kto rządzi w domu – nie sprawdzę tego bo nie chcę jeszcze się angażować w spotkania rodzinne, więc charaktery jej rodziny są dla mnie nieznane (DLA MNIE: NEUTRALNIE)

 

- Z rozmów o finansach wnioskuję że nie ma pojęcia o zarządzaniu finansami czy inwestycjach (DLA MNIE: MINUS)

 

Tyle wiem na razie.  Jakieś porady? Tak, wiem że zaraz ktoś napisze że strasznie ostrożnie i rozsądnie do tego podchodzę, bez żadnych emocji i pożądania. No niestety – za dużo znałem kobiet i wiem że w wyborze kobiety emocje są najgorsze. Można stracić kupę kasy, czasu, a często i życie sobie zniszczyć. Dlatego wyłącznie wejdę w związek po długiej obserwacji i bardzo chłodnej kalkulacji, chłodniejszej niż w biznesie. Piszcie co sądzicie.

 

A jak ktoś zapyta po co mi w ogóle kobieta, skoro tyle razy podkreślam że mi nie zależy ani na związku ani na seksie, to powiem tak - jeśli trafi się idealna kandydatka na związek, to jak najbardziej w to wejdę, plusy bycia w związku też są i też zdaję sobie z tego sprawę. Ale nie przeszkadza mi jak będe jej szukał jeszcze wiele lat. Nic na siłę.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, zuckerfrei napisał:

To poszukaj sobie faceta. Szukasz kobiety czy czego? Beka.

 

Sądzisz że kobiety muszą być głupie i nie wiedzieć co się robi z pieniędzmi? Czy że kobieta ma siedzieć w domu i nie dotykać finasnów, a facet ma zarabiać, wydawać i inwestować?

Ja bym chciał żeby kobieta miała pojęcie o finansach, ale oczywiście - zawsze mogę ją tego nauczyć. Więc napisałem że to minus, ale może kiedyś się to zmienić. Nie skreślam jej przecież.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Adrianos napisał:

jednocześnie ona ma jakby swoje mieszkanie (osobna kuchnia i łazienka) więc ma gdzie mieszkać i nie ma ciśnienia na szukanie faceta z mieszkaniem, do pracy też ma blisko stamtąd. (DLA MNIE: PLUS)

 

Nie "jakby ma" swoje mieszkanie, a "jakby rodzice kupili" własne mieszkanie. Przerabiałem takie panny co nie płacą rachunków i mieszkają na "pięterku u rodziców". Zero wiedzy o codzienny życiu. Z początku bajka, a później równia pochyła w dół.  Związek z Tobą to będzie dla Pani rezygnacja z przytulnego mieszkania u rodziców z darmowymi obiadami i bez obowiązków. Nawet jeśli tylko podświadomie, to zmiana miejsca zamieszkania na dorosłe, za które musi płacić i być odpowiedzialna to będzie dla niej duże wyrzeczenie, o które będzie zła, a Ty staniesz się złym księciem co zabrał ją z pałacu. Dla mnie istotny minus.   

Edytowane przez horseman
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, WolfSkin napisał:

Spoko! Mam tak samo, robisz wszystko dobrze stary! Powodzenia.

 

Dzięki. Przyszło mi to chyba z wiekiem.

 

3 minuty temu, horseman napisał:

Związek z Tobą to będzie dla Pani rezygnacja z przytulnego mieszkania u rodziców z darmowymi obiadami i bez obowiązków. Nawet jeśli tylko podświadomie, to zmiana miejsca zamieszkania na dorosłe, za które musi płacić i być odpowiedzialna to będzie dla niej duże wyrzeczenie, o które będzie zła, a Ty staniesz się złym księciem co zabrał ją z pałacu.

 

Dzięki za takie uwagi. Słuszne.  Nie patrzyłem na to od tej strony - muszę poobserwować jej podejście.

Edytowane przez Adrianos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Adrianos napisał:

Nie patrzyłem na to od tej strony - muszę poobserwować jej podejście.

 

"Moja Pani" miała 28 lat i od 4 była aktywna zawodowo. Zarabiając 4,5k netto miesięcznie zaoszczędziła 15k, nie wydając nawet na żarcie. Bałbym pójść z nią na zakupy. 

Edytowane przez horseman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Adrianos napisał:

Sądzisz że kobiety muszą być głupie i nie wiedzieć co się robi z pieniędzmi? Czy że kobieta ma siedzieć w domu i nie dotykać finasnów, a facet ma zarabiać, wydawać i inwestować?

Absolutnie. To bardzo dobra cecha. Takim pisaniem i próbom sprowadzenia mnie do roli alfa szympasa - Ty chyba nie wiesz na jakim forum jestes. Poczytaj sam siebie. Widocznie musisz ruszyć na pielgrzymkę do łańcucha górskiego na terenach Pakistanu, Indii, Chin, Nepalu itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, zuckerfrei napisał:

Absolutnie. To bardzo dobra cecha. Takim pisaniem i próbom sprowadzenia mnie do roli alfa szympasa - Ty chyba nie wiesz na jakim forum jestes.

 

Przepraszam jeśli odebrałeś moją odpowiedź jako obrazę Ciebie, nie miałem tego na celu, szanuję wszystkich na tym forum, jestem tutaj od paru lat.

Jak Ci odpisałem - to że kobieta nie zna się na finansach (w sensie inwestycji, zarządzania, oszczędności), na razie traktuję to jako minus, ale oczywiście jeśli będzie chętna tego się nauczyć to jak najbardziej może się to zmienić na plus.

 

4 minuty temu, horseman napisał:

Zarabiając 4,5k netto miesięcznie zaoszczędziła 15k, nie wydając nawet na żarcie. Bałbym pójść z nią na zakupy. 

 

O właśnie. Uciekać to i tak szybko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę dziwna sytuacja bo normalnie laska raczej tak długo nie orbituje w okół faceta, chyba, że trzyma cię jako swoją orbitę a wali się z kimś innym. Tak rzadkie spotkania bez seksu albo jakieś formy intymności powinno po prostu naturalnie obumrzeć XD

Edytowane przez MrSadGuy
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety wszystkie plusy które podałeś (poza gotowaniem zdrowego jedzenia - moim zdaniem bardzo duży plus ) mogą okazać sie bardzo szybko minusami a minusy prawdziwym problemem.

Na szybko pisząc moze warto  dołożyć jeszcze do kwestionariusza poniższe :
1. Gdzie mieszkają siostry. To Ci da jakiś pogląd jak często możliwe są spotkania rodzinne i jak czesto bedziesz organoleptycznie porownywany do bogatych mężów sióstr;
2. Światopogląd  - czy bardzo ekscytuje się kiedy mówi np o aborcji, dyskryminacji mężczyzn/ kobiet ( delikatnie bym podpytał na Twoim miejscu) . Innymi słowy czy jest typową młodą wykształconą z wielkiego miasta, czy ma trochę swojego rozumu;
3. Czy możecie mieć jakieś wspólne aktywności w przyszłości - żeglarstwo, góry, inne formy wspólnego spędzania wolnego czasu - muzyka, książki, teatr;

4. Co zawodowo, życiowo porabiają koleżanki ale też czy już zamężne.
 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Adrianos Zrobiłeś audyt mediów społecznościowych? Co ma zalajkowane na fejsie, kogo obserwuje na insta itp? Jakie apki ma na telefonie? Audyt najbliższych koleżanek/przyjaciółek. To wszystko powinno dać trochę więcej informacji. 

 

Dodatkowo, może włączyć laptopa, że niby obejrzycie jakiś film, oglądacie, Ty prosisz ją żeby coś przyniosła i wtedy wyjdzie. Wtedy sprawdzasz historię przeglądania, czy jest na jakiś sympatiach i generalnie czym żyje na codzień w sieci. Jak się uda, to poznasz przy okazji może jej fantazje seksualne ? Nie widzę lepszej możliwości na prześwietlenie. 

Edytowane przez manygguh
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To się zaprzyjaźnij, skoro masz dobrą kandydatkę. To jest według moich doświadczeń najlepsza opcja. Kobieca energia, seks można ogarnąć lub nie, ale przyjaźń z kobietą różni się od przyjaźni z mężczyzną, ale musi być szczera. Jeżeli jest chemia to będzie akcja nawet po latach (przerobiłem). Nie sprawdzisz człowieka przez kilka miesięcy, tyle powiem. Latami można sprawdzać, a i tak niczego się nie dowiesz. Pytanie, czy sobie ufasz.

 

Jak masz kandydatkę to ona też niech się wykaże. Kobieta, jak chce to zaczaruje. Jeżeli widzisz tylko bierność to znaczy, że coś nie gra. Rama na przyjaźń z chemią rozciągniętą i zobaczysz. Jak rokuje to rokuje. Poznasz rodzinkę, siostry, otoczenie i można kombinować. Jeżeli jej się podobasz to to nie zniknie z dnia na dzień, musiałbyś totalnie się zdegradować. Własną pozycję w takich sytuacjach umacnia się bardzo powoli, etapami, delikatnie, ale cały czas do przodu. Takie jest moje zdanie. Musisz rozpoznać, kto na Panią ma największy wpływ, matka, czy siostry? A może szef, czy ktoś inny? A ten wpływ jest. Jaka matka taka córka, kolejna sprawa. Rodziców, jak najszybciej poznać. Tutaj jest kurwa pies pogrzebany zawsze xD

 

Nadzieja umiera ostatnia, więc kombinuj ?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Personal Best napisał:

1. Gdzie mieszkają siostry. To Ci da jakiś pogląd jak często możliwe są spotkania rodzinne i jak czesto bedziesz organoleptycznie porownywany do bogatych mężów sióstr;
2. Światopogląd  - czy bardzo ekscytuje się kiedy mówi np o aborcji, dyskryminacji mężczyzn/ kobiet ( delikatnie bym podpytał na Twoim miejscu) . Innymi słowy czy jest typową młodą wykształconą z wielkiego miasta, czy ma trochę swojego rozumu;
3. Czy możecie mieć jakieś wspólne aktywności w przyszłości - żeglarstwo, góry, inne formy wspólnego spędzania wolnego czasu - muzyka, książki, teatr;

4. Co zawodowo, życiowo porabiają koleżanki ale też czy już zamężne.

 

Dzięki. 

1. Z tego co zaobserwowałem to jakoś zbyt często chyba się nie odwiedzają, no ale to oczywiście do weryfikacji. I wiem doskonale o zagrożeniu w postaci porównywania do bogatych mężów.

2. Tak, to bardzo ważne, od samego początku próbuję to wszystko od niej wyciągać, wiem o co chodzi i też jestem na to bardzo uczulony. Na razie nie ma nic niepokojącego.

3.  Również to badam jak najbardziej, też wiem że to bardzo ważne. Jest kilka wspólnych mianowników - m.in. namawiam ją na wspólne treningi (raz że ja trenuje, a dwa że bardzo ważne wybadać jakie ma podejście do sportu i dbania o ciało, znałem już takie co obiecywały treningi a wiecznie im się nie chciało i nigdy do tego nie doszło bo wolały oglądać seriale typu M jak Miłość gdy ja szedłem biegać). Kilka mniejszych wspólnych pasji też się znajdzie - typu właśnie rodzaje filmów czy ksiązek, mieliśmy o czym gadać nie raz. Jednak moje główne hobby jej totalnie nie interesuje. Ale może to i dobrze?

4. Dobra uwaga, trzeba sprawdzić.

 

 

 

 

5 minut temu, manygguh napisał:

Zrobiłeś audyt mediów społecznościowych? Co ma zalajkowane na fejsie, kogo obserwuje na insta itp? Jakie apki ma na telefonie? Audyt najbliższych koleżanek/przyjaciółek. To wszystko powinno dać trochę więcej informacji. 

 

Dodatkowo, może włączyć laptopa, że niby obejrzycie jakiś film, oglądacie, Ty prosisz ją żeby coś przyniosła i wtedy wyjdzie.

 

FB nie weryfikowałem szczegółowo, bo sam go nie używam. Wiem że zdjęć nie dodaje, ma tylko profilowe i tyle. Ogólnie zbytnio się nie afiszuje w sieci, z tego co mówi to prawie nie korzysta z mediów społecznościowych (tylko rozmowy, a nie przeglądanie godzinami). Z charakteru jest bardzo skromna, to sie pokrywa z tym że nie publikuje zdjęć w sieci.

 

Z laptopa tylko widziałem dysk (bo coś jej instalowałem), wyłacznie rzeczy służbowe ma. O przeglądarce nie pomyślałem - ale dzięki, dobra uwaga, będę miał okazję pewnie.

6 minut temu, mac napisał:

To się zaprzyjaźnij, skoro masz dobrą kandydatkę. To jest według moich doświadczeń najlepsza opcja. Kobieca energia, seks można ogarnąć lub nie, ale przyjaźń z kobietą różni się od przyjaźni z mężczyzną, ale musi być szczera. Jeżeli jest chemia to będzie akcja nawet po latach (przerobiłem).

 

Jest to też jakaś opcja. Niczego nie odrzucam. 

 

7 minut temu, mac napisał:

Jeżeli widzisz tylko bierność to znaczy, że coś nie gra. Rama na przyjaźń z chemią rozciągniętą i zobaczysz. Jak rokuje to rokuje. Poznasz rodzinkę, siostry, otoczenie i można kombinować. Jeżeli jej się podobasz to to nie zniknie z dnia na dzień, musiałbyś totalnie się zdegradować.

 

Ona się stara i to bardzo. Widzę to doskonale, także z jej strony jest wszystko ok. Gorzej ze mną - nauczony 20 latami doświadczeń z kobietami - jak pisałem na początku tematu - bardzo chłodno do tego podchodzę i nie kieruję się już emocjami (gdybym się kierował to już dawno byśmy wylądowali w łóżku i pewnie tym zaślepiony bym z nią był bez względu na charakter).

 

9 minut temu, mac napisał:

aka matka taka córka, kolejna sprawa. Rodziców, jak najszybciej poznać. Tutaj jest kurwa pies pogrzebany zawsze xD

 

Wiem wiem. Ale z tym poznaniem rodziców to mi się nie spieszy. Kurcze mam prawie 40 lat, ona prawie 30, a ja będę przedstawiany rodzicom jak małolat jakiś? Odzwyczaiłem się od tego, już nie pamiętam jak to jest, z innymi kobietami to dopiero po długim czasie związku "przy okazji" poznawałem rodziców czy rodzinę ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Adrianos napisał:

 

- Dwie siostry, nie było o nich rozmowy ale z paru zdań wywnioskowałem że obie mają mężów bogatych (DLA MNIE: MINUS)

Dla mnie to nie jest minus ale plus a przynajmniej kwestia neutralna. Dobrze dobrani partnerzy, bogaci, nie muszą od razu oznaczać tylko i wyłącznie chciwości partnerek. Łatwiej o wierność i podporządkowanie kobiety mężowi a zatem dobry dom, gdy partnerzy są bogaci. Na zjazdach rodzinnych będziesz miał wieksze szansę wypić wódkę z normalnymi ludźmi. Lepiej, żeby jej siostry miały za partnerów jakiś meneli lub kryminalistów?? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Granatowy napisał:

Na zjazdach rodzinnych będziesz miał wieksze szansę wypić wódkę z normalnymi ludźmi. Lepiej, żeby jej siostry miały za partnerów jakiś meneli lub kryminalistów?? 

 

O widzisz, od tej strony patrząc faktycznie nie jest to minus. Wszystko ma dwie strony i dobrze że piszecie mi takie porady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Adrianoskolego, taka dobra rada poznaj jej rodziców i co tam u nich się dzieje w relacjach:córka-rodzice i odwrotnie. To ci pokaże czasem dużo więcej niż myślisz, jaką kandydatką może się okazać. Nic na hop siup ale powoli rozpracuj ten temat. Po drugie, stary byk już z Ciebie i eskaluj dotyk jak na faceta przystało. Ona ma zacząć?  Nie tędy droga.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Adrianos napisał:

więc ma gdzie mieszkać i nie ma ciśnienia na szukanie faceta z mieszkaniem, do pracy też ma blisko stamtąd. (DLA MNIE: PLUS)

 

- Nie pali, nie pije (poza okazjami) (DLA MNIE: PLUS)

 

- Nie uprawia sportu, ale bardzo chętna na treningi ze mną

Ten kawałek jest zajebisty.

 

Nie odcięta pępowina, parobek.

FINALNIE nic do  powiedzenia.

Rodzice NIE ZNANI???

 

REASUMUJĄC.

Poznałaś adres 'piekielł bram' bez sexu i obiadku u rodziców?!

 

Kolejność jest taka.

Kwalifikacja pochodzenia(zasoby/potencjał).

Sex.

Rodzice/znajomi(prezentacja).

 

 

Zaironizuje sobie.

Gorące pocałunki były?

:)

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Musisz wybadać czy ojciec pedał yyy... przepraszam pantofel czy nie. Postawa ojca mówi 90% o kobiecie. 

 

2. Absolutnie prześwietlenie mediów społecznościowych to podstawa. Jeśli nie masz na czyms konta to zakładasz w tym celu. Nikt ci się nie każe na nim logować wiecej niż raz.

 

 

3. Poglądy polityczne absolutna podstawa musisz wiedzieć czy nie masz do czynienia z bolszewikiem walczącym o "prawa" kobiet.

 

To jest ogólnie ciężki temat. Kobiety sa głupie i potrafią powtarzać tylko to co usłyszą w telewizji ale jest różnica między tym a zdeklarowanym bolszewikiem.

 

Naprawdę ciężki temat.... Nie istnieje tu sprawdzian dający pewność.

 

4. Pamiętaj, że już praktycznie dojechała do 30stki co może się równać z tym że otrzymujesz wersję DEMO PRO.

 

 

5. Jak sama nie ćwiczy to z tobą też nie zacznie to se daruj ale dobrze, że zdrowo gotuje.....

 

6. Obawiam się, że bez wejścia w tą relacje głębiej na próbę wielu ważnych rzeczy się nie dowiesz.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Adrianos napisał:

Od dobrego pół roku kręci się przy mnie pewna kobieta. Przez pierwsze miesiące spotykałem się z nią wyłącznie na kawę/obiad w miejscach publicznych, po prostu żeby pogadać, tak raz na miesiąc średnio. I tutaj dochodzimy do celu tego tematu – chodzi mi o maksymalne poznanie kobiety, zanim w ogóle zechcę cokolwiek z nią mieć wspólnego, nie mówiąc nawet o seksie (jak wyżej napisałem nie zależy mi).

Więc te spotkania są, ale są dość rzadkie, trzymam mocno dystans, chcę najpierw doskonale poznać kobietę, zanim pozwolę jej się do mnie zbliżyć. Spotkania oczywiście będą dalej, chcę ją poznać – z wyglądu owszem bardzo mi się podoba, w myślach owszem wziąłbym ją wielokrotnie na jej wszystkich meblach, więc z tym (jej wyglądem) jest bardzo dobrze.

No ale nie mam zamiaru się pakować w żaden związek czy układ, jeśli nie poznam jej charakteru na tyle dobrze, że sam stwierdzę że jest „inna niż wszystkie” (wiem wiem – 1% szans).

 

Zadziwiasz mnie kolego. Postępujesz dokładnie tak, jak to było standardem w tzw. moich czasach, czyli w czasach póżnego Jaruzelskiego. Wiążąc się z dobrze poznaną osobą,  a nie wzajemną wersją demo jest dużo większa szansa na trwały związek.

 

I teraz z tego opisu:    - "Charakter: domatorka, skromna, nieśmiała bardziej niż śmiała, nie imprezowała nigdy, nie obgaduje ludzi za plecami, nie wszczyna kłótni z ludzmi (np. z pracy – wypytałem jak rozwiązuje konflikty, to bardzo ważne) (DLA MNIE: PLUS)"

 

Można sporo wywnioskować na ten temat:  "Nie mam pojęcia o stosunkach u jej rodziców, czyli kto jaki ma charakter i kto rządzi w domu – nie sprawdzę tego bo nie chcę jeszcze się angażować w spotkania rodzinne, więc charaktery jej rodziny są dla mnie nieznane"

 

 Rodzina wydaje mi się w porządku, jeśli wypuściła w świat taki "produkt".

 

Bardzo również podoba mi się sposób w jaki ona mieszka z rodzicami. Z jednej strony ma pełną autonomię i nikt z jej rodziców się jej nie wtrąca w życie, a jednocześnie jest blisko nich. To moim zdaniem dobrze świadczy o tej rodzinie (jej rodzicach) i wzajemnych relacjach. Sam się wychowałem w rodzinie trójpokoleniowej, w podobnie urządzonym domu i uważam, że nie ma nic lepszego. To, że dom jest urządzony w taki sposób, świadczy, że tam nie ma żadnej pępowiny itd.

 

Te wspólne treningi to ok sprawa. To bardzo ważne, żeby z kobietą się nie nudzić i lubić wspólnie spędzać czas (np. treningi). Do wzajemnych testów, moim zdaniem nie ma lepszego miejsca niż wspólne wyjazdy w góry, spływy kajakowe, wyprawy rowerowe, piesze rajdy z mandżurem na plecach itp. W terenie nie sposób utrzymywać wersję demo.

 

We wszystkich znanych mi osobiście długoletnich związkach panuje jedna prosta zasada, że właśnie ludzie oprócz własnej wzajemnej autonomii mają też "wspólne obszary".  To znaczy razem biegają maratony, razem grzebią w ogrodzie, razem żeglują, razem narty itp. Zależnie co kto lubi. W takich warunkach nikną wszelkie wersje demo i najłatwiej pozbyć się motyli w brzuchu.

 

Jeszcze jedno. Wśród moich kumpli po ciężkich rozwodach zwykle, w wieku powiedzmy 40+ nikt już tak wielkiej wagi nie przykłada do urody potencjalnej partnerki. Chłopaki patrzą generalnie na charakter, żeby pani nie była poyebana, miała przyzwoity dochód, nie była syfiarą, nie była głupia, otyła i żeby się z nią przyjemnie mieszkało. Jak do tego będzie ładna, to ok. 

 

Proszę dać znać, jak się sytuacja z panią rozwija.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, brama85 napisał:

kolego, taka dobra rada poznaj jej rodziców i co tam u nich się dzieje w relacjach:córka-rodzice i odwrotnie. To ci pokaże czasem dużo więcej niż myślisz, jaką kandydatką może się okazać. Nic na hop siup ale powoli rozpracuj ten temat.

Dokładnie jak to mówią chcesz wiedzieć jaka będzie twoja luba popatrz jak zachowuje się jej matka.

Edytowane przez Iceman84PL
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- czy pani się dokłada do kosztów utrzymania domu rodziców, jak nie to "na waszym" raczej też nie będzie widzieć potrzeby

- wspólny sport to 100% demo, gdyby chciała, to by sama trenowała

- czy dziewczę ma jakieś zainteresowania? 

- czy robi coś przy domu w ogródku - sadzi, pieli, podlewa, czy wszystko rodzice? 

- jaki jest stosunek do eks, czy utrzymują kontakt, jaka przyczyna rozstania? 

- brak postów na fb o niczym nie świadczy, laski często czyszczą walla po związku i nie wrzucają nic nowego, szczególnie jak mają kontakt z eks - sprawdzić koniecznie

- mężowie sióstr zależy jak bardzo bogaci. Jeżeli dużo bardziej, to może być porównywanie i zapewne będzie. 3 córki to tzw. zacipiony dom - ważne bardzo jaką pozycję ma ojciec. 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym się bardziej bał tych sióstr niż ich mężów.
Siostry często ze sobą wiszą na słuchawca po pół dnia i każda wie wszystko.

I największą głupotę sobie nawzajem zracjonalizują.

A jak kandydatka spędzała wakacje do tej pory ?
W ogródku, na all inclusive czy może z plecakiem w górach ?
To też pokaże jakich ma znajomych i jakie klimaty dominują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.