Skocz do zawartości

To oznacza zerwanie u faceta? Pomóżcie bo się podłamałam trochę


Rekomendowane odpowiedzi

Dziewczyno, w poprzednim temacie z Twojej relacji wyszło, że koleś to kompletny toksyk i każdy doradzał Ci szybkie odcięcie i nie oglądanie się za siebie, a Ty znowu kminisz "co on, o co może mu chodzić bla bla". O nic mu nie chodzi, jesteś tylko pożywką energetyczną. Kto w ogóle przejmuje się życzeniami noworocznymi wśród bliskich sobie osób? Ty cały czas uzależniasz Waszą relację od tego czego on chce, sama się tak w tym zagrzebałaś, że nie pamiętasz czego Ty chcesz. Nie odpisał to nie odpisał. Tyle. Chcesz kontaktu to się odezwij normalnie i nie analizuj. Możesz go tłumaczyć w nieskończoność, ale prawda jest taka, że w większości przypadków jak komuś zależy to nic go nie powstrzyma przed kontaktem z ukochaną osobą. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odezwal się jak gdyby nigdy nic napisał i zaproponował spotkanie wczoraj.. Żadnego przepraszam, ani nic.

Odpisałam mu, że fajnie by było, ale nie mam teraz czasu, że odezwę się jak będę wolniejsza.

Możecie pisać, że to gierki itd., ale uważam, że skoro on się tak zachował, to i on powinien się wytłumaczyć, albo postarać... jeśli mu oczywiście jeszcze zależy.

Mogłabym dzwonić, pytać dlaczego, ale... właściwie dlaczego, skoro ja w tej sytuacji nie zawiniłam.

Nie lubię się dopraszać o uwagę, jak mu zależy to się postara to naprawić, a jak mu nie zależy, to chyba nie warto, tak uznałam.

Tak jak pisałam zależy mi, ale to nie znaczy, że będę za nim biegać i wydzwaniać, dopytywać... 

Swoją drogą ciekawe czy te osoby, które tak mi tu radziły, taką samą radę by dali facetowi żeby dzwonił w takiej sytuacji do kobiety....Bo z całym szacunkiem, ale nie wydaje mi się. Może i fajnie  jak kobieta biega za facetem z jego perspektywy, ale jednocześnie kończy się to dla niej katastrofą.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.01.2021 o 19:22, Kamil9612 napisał:

Pogoda jest do bani tyle słońca nie ma, covid i robota w sylwka. Daj mu trochę czasu, a jak to nie pomoże to rozmów się z nim i elo 

 

Tak o tym wczoraj myślałam i chyba w dużej mierze ta cała pandemia i wszystko z nią z związane, czyli mój brak pracy, a jego przepracowanie itd., wpłynęły na pogorszenie naszych relacji.

Dam mu czas, teraz zajmę się sobą i postaram jak najmniej dołować, swoimi sprawami, przede wszystkim zawodowymi, moją tymczasową firmą itd., bo mam trochę swoich spraw jakby na to nie patrzeć, a dołując się je tylko zaniedbuję.

Doszłam do wniosku, że jeśli mu na mnie zalezy, to się postara, teraz piłeczka jest po jego stronie. A jak nie to ja nie będę za nim biegać. Wcześniej jakoś się trzymałam przez tą pandemię, a teraz wpłynęła negatywnie na wiele spraw w moim życiu, również związek, ale trudno trzeba to jakoś przetrwać.

Myślę, że jeśli to prawdziwa miłość, to i to przetrzyma, a jeśli nie to nie, to będzie też dobry sprawdzian.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Taboo napisał:

Śmiechłem :D

 

To Ty chcesz z nim coś wyjaśnić? Czy myślisz że żyjesz w Netflixie?

 

 

Czyli o co Ci konkretnie chodzi? Bo nie rozumiem. Że ja mam do niego wydzwaniać i dążyć do wyjaśnienia, choć w tej sytuacji nie ja się zdystansowałam, tylko on, czy może że nie ma już czego wyjaśniać i lepiej z nim zerwać?

Myślę, że mój plan jest dobry, wziąć to na przeczekanie i tyle. Gdybym to ja się zdystansowała byłaby inna historia.

 

Mogę sobie z nim wyjaśnić to i tamto,  ale ja nie będę o to zabiegać. Jeśli on wyjdzie z inicjatywą rozmowy, wtedy mu powiem co mi leży na sercu, w innym wypadku niestety nie, bo wiem, że przyniesie to na 99% zły skutek, kiedy on zobaczy, że za nim jeszcze biegam.
Przykro mi, ale akurat rada żebym to teraz  ja inicjowała kontakt w celu wyjaśnienia sytuacji, uważam, że nie jest dobra.

Nawet jeśli mielibyśmy się rozstać, uważam, że moje desperackie zachowania prędzej do tego mogą doprowadzić, niż pozwolenie się mu wykazać.

 

Bo wydzwanianie do niego podczas, kiedy on  się tak zachowuje uważam za pewną desperację.

Niestety ile razy w życiu zabiegałam o faceta, kiedy on się średnio starał przynosiło marny skutek, więc mam już nauczkę z własnych doświadczeń i nie popełnie więcej takiego błędu, bo już wiem jak to działa.

 

Nie zamierzam mu robić pretensji, mogę z nim porozmawiać na spokojnie, ale nie będę za nim też latać, to wiem na pewno. Mogłabym gdybym ja coś zawaliła.

Jest mi trochę ciężko, ale wiem, że nadskakiwanie facetom, w momencie, gdy na to nie zasłużą, np. olewają kobietę jak w tym przypadku, przynosi fatalny skutek.

Pewnie odwrotnie jest podobnie zresztą, kiedy facet lata za kobietą, która go olewa i pierwszy wyciąga rękę, choć nie powinien.

Edytowane przez Wiosenna_dziewczyna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Wiosenna_dziewczyna napisał:

Że ja mam do niego wydzwaniać i dążyć do wyjaśnienia

Ale chcesz coś wyjaśnić czy nie chcesz? Bo nie robiąc tego żyjesz w emocjonalnej bańce, która z racji bycia kobietą jest dla Ciebie ok, nie ważne co napiszesz.

 

41 minut temu, Wiosenna_dziewczyna napisał:

mogę z nim porozmawiać na spokojnie

to jest prostsze niż Ci się wydaje, jedynie w głowie stawiasz sobie ograniczenia, a czemu tak robisz wyjaśniłem wyżej.

 

Nie chodzi tutaj o uganianie się za kimkolwiek. Dobrze jest utrzymywać relację z kimś kto Ciebie szanuje. Jeżeli uważasz że ktoś Cię nie szanuje, Twojego czasu i uczuć to z kimś takim tych kontaktów nie utrzymujesz. Ale jak na razie przedstawiasz tutaj tylko swoje domysły czemu tak się dzieje, a w dodatku planujesz się nie odzywać do gościa co pozwoli Tobie nadal tkwić w obszarze domysłów.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.01.2021 o 11:53, Wiosenna_dziewczyna napisał:

Odezwal się jak gdyby nigdy nic napisał i zaproponował spotkanie wczoraj.. Żadnego przepraszam, ani nic.

Odpisałam mu, że fajnie by było, ale nie mam teraz czasu, że odezwę się jak będę wolniejsza.

Możecie pisać, że to gierki itd., ale uważam, że skoro on się tak zachował, to i on powinien się wytłumaczyć, albo postarać... jeśli mu oczywiście jeszcze zależy.

Mogłabym dzwonić, pytać dlaczego, ale... właściwie dlaczego, skoro ja w tej sytuacji nie zawiniłam.

Nie lubię się dopraszać o uwagę, jak mu zależy to się postara to naprawić, a jak mu nie zależy, to chyba nie warto, tak uznałam.

Tak jak pisałam zależy mi, ale to nie znaczy, że będę za nim biegać i wydzwaniać, dopytywać... 

Swoją drogą ciekawe czy te osoby, które tak mi tu radziły, taką samą radę by dali facetowi żeby dzwonił w takiej sytuacji do kobiety....Bo z całym szacunkiem, ale nie wydaje mi się. Może i fajnie  jak kobieta biega za facetem z jego perspektywy, ale jednocześnie kończy się to dla niej katastrofą.

Przez takie gierki właśnie w prosty sposób rozpierdalasz sobie związek.

 

Ktoś musi ustąpić, jeśli nikt tego nie zrobi to z takimi charakterami jakie macie równie dobrze możecie się już teraz rozstać. 

 

A tak to trochę żenua

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem jak można być z kimś w związku I mieć takie rozkminy. Zabiega się czy goni to przed a nie w trakcie. To jest chore i toksyczne. Desperacja to by była jakby między  Wami nic nie było, a nie jak jesteście razem. Może tak naprawdę ta relacja jest jednostronna, a on nawet nie wie, że w takiej się znajduje. Znając ten typ to on nawet 2 myśli nie poświęcił na myślenie o Tobie w tym czasie a Ty dalej to wałkujesz i racjonalizujesz. Taki typ ludzi traktuje innych jak przedmioty. Zależy mu na Tobie jak na rowerze czy telefonie. Jak potrzebne to użyje, ale ma w dupie co sobie w tym czasie rower myśli jak na nim nie jeździ. To przykra prawda, ale jednak prawda. Lepsze to niż oszukiwanie się na siłę i granie w gry. Wcześniej pisałaś dużo gorzej o Waszej relacji i tam wyszedł kompletny zarys tego gościa jako typowego narcyza. Tego nie naprawisz i nie zmienisz. 

Błędem jest też myślenie, że jasne komunikowanie swoich potrzeb jest desperacją.... Po co Ci taka relacja, w której nie możesz być szczera... 

A swoją drogą jak koleś pracuje i ma dużo o obowiązków to też może nie ogarniać rzeczywistości i mieć świadomość, że coś jest nie tak. 

Prawda jest jedna, to nie jest prawdziwa miłość, bo ona też między innymi jest wyborem, którego on nie podejmuje i raczej nie ma zamiaru podejmować, więc postaw krzyżyk nad tą relacja, zachowaj co dobre, zapomnij co złe i ruszaj  do przodu. 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.01.2021 o 09:53, Gigi napisał:

Wbrew temu co tu piszą na forum facet musi ciągle inwestować w związek. Np. musisz mu się żalić kiedy masz na to ochotę, on musi inwestować swoją uwagę w Twoje życie, inaczej tracisz jego zainteresowanie, co się właśnie stało.

 

Słuchaj takich rad a obudzisz się z ręka w nocniku po 30 z kotem u swego boku.

 

 

W dniu 4.01.2021 o 07:58, Wiosenna_dziewczyna napisał:

I teraz pytanie do was, czy to można uznać już za koniec znajomości, a może ja powinnam to zakończyć sama w tej sytuacji? Serio nie wiem co robić, tak mi się nowy rok zaczął, że szkoda mówić..

 

U mężczyzny nie znaczy nie.

Brak zainteresowania twoją osobą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Iceman84PL napisał:

 

Słuchaj takich rad a obudzisz się z ręka w nocniku po 30 z kotem u swego boku.

 

 

 

U mężczyzny nie znaczy nie.

Brak zainteresowania twoją osobą.

 

Zaczął się starać, po tym jak się ostatnio zdystansowałam... a co dalej, zobaczymy. 

Pewnie jeśli nie będzie się o mnie starał, to umrze śmiercią naturalną, bo ja też nie mam zamiaru za nim biegać.

Ale też nie będę stroiła fochów, ani nie będę dla niego niemiła, po prostu postanowiłam dać mu szansę, a czy ją wykorzysta, czy nie, to zobaczymy.
W sumie ja też się dość mocno zniechęciłam przez tą akcję ostatnio, więc nie będzie mu tak łatwo od razu odbudować mojego zaufania, ale przemyślałam to i na razie nie chcę z nim jeszcze zrywać., mam nadzieję, że to chwilowy kryzys, bo już takie bywały czasami, a potem jego uczucia się wzmacniały.

Moje też osłabły przez to wszystko, więc traktuję to z taką powiedzmy  rezerwą póki co.

Oczywiście nadal go kocham, ale... zawiódł mnie, więc jestem tym wszystkim trochę zniechęcona, bo kosztowało mnie to sporo nerwów, a nie chcę się tak czuć.

Jeśli nic się nie będzie poprawiało na lepsze, to jestem gotowa z nim zerwać, mimo, że wiem, że to będzie dla mnie ciężkie, ale jestem w stanie to zrobić.

Choć na razie chyba coś nim wstrząsnęło, jak zobaczył, że mnie traci, bo realnie tak jest, że może mnie stracić.

Postanowiłam sobie na nowy rok, że będę otaczała się tylko ludźmi, którzy mnie rozwijają, sprawiają, że jestem szczęśliwa.

I on często sprawia, choć też bywają takie kryzysy i akcje jak ta ostatnio ( choć taka może nie, bo na życzenia zawsze odpisywał, albo składał mi pierwszej).

Na razie mnie przeprasza i chce o tym pogadać, więc powiem mu to mniej więcej, co tutaj napisałam, czyli, że go kocham, ale też moje uczucia osłabiają się przez takie akcje.

 

Edytowane przez Wiosenna_dziewczyna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Wiosenna_dziewczyna napisał:

Pewnie jeśli nie będzie się o mnie starał, to umrze śmiercią naturalną, bo ja też nie mam zamiaru za nim biegać.

 

Od kobiece myślenie i egoizm.

Wiadomo na jego miejsce już czeka kolejka do twoich względów

bo kukoldów i spermiarzy jak grzybów po deszczu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Iceman84PL napisał:

 

Od kobiece myślenie i egoizm.

Wiadomo na jego miejsce już czeka kolejka do twoich względów

bo kukoldów i spermiarzy jak grzybów po deszczu?

 

Tak, przejrzałeś mnie... przyjmuje ich codziennie, nawet nie wiem na którą godzinę mam się z nimi spotkać, dlatego czasem tutaj nie odpisuje, bo jestem zajeta randkami od rana do wieczora.

No i oczywiście, mój dystans oznacza egoizm, bo jak by moglo być inaczej, przecież nie wynika z chęci uniknięcia mydlenia sobie oczu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wiosenna_dziewczyna Trzyletni związek a tu rozkmina jakbyście byli ze sobą tydzień, no ręce opadają.

Rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa. Ty w głowie układasz przeróżne scenariusze nie wiadomo po co. A Tylko w jeden sposób dowiesz się o co kaman. On Ci powie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak pisałam ja bym osobiście przerwała taki związek, w którym coś ciągle nie wychodzi.
Ale jak już chcesz koniecznie z nim być, to nie radzę rzucać się mu w ramiona jak tylko zaczął być trochę milszy, bo nie będzie Cię szanował.

Ja bym na Twoim miejscu co najmniej zrobiła sobie przerwę od niego, powiedziała mu o tym i przemyślała dokładnie czy chcesz z nim być i co warto zmienić.
Jak teraz po tygodniu jego "starań" nagle powiesz, że ok wszystko jest dobrze, to gwarantuje, że za chwilę będzie podobny numer. Ale jak chcesz...
Coś Ci powiem, nawet jak był bardzo zapracowany w tego Sylwestra, to powinien był choćby następnego dnia odpisać na życzenia, braku szacunku nie można tolerować, bo będzie się powtarzał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.