Skocz do zawartości

Seks bez zobowiązań, czy tak właśnie powinien wyglądać?


Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Bonzo napisał:

Nie wiem czy chciałoby mi się bzykac z damą, która nie szanuje mojego czasu.

szanuje właśnie jego czas ... przyjdź, zrób swoje, zamknij drzwi za sobą od zewnątrz. Krótka jasna relacja: Ty służysz jej za żywy wibrator, ona Tobie za sztuczną "żywą" dmuchaną lalkę.

 

Korzystać póki można i się nie zakochiwać. A po seksie spodnie w górę i do zobaczenia.

 

Robię to co muszę i do domu wracam :)

Edytowane przez kryszak86
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Bonzo napisał:

 

Zgadza się. Dlatego najwazniejsze jest "wiedzieć kiedy ze sceny zejść niepokonanym"
Ja mam o tyle łatwiej, że spotykam się z 40+ i wyżej. A w tej grupie wiekowej ciśnienie na właśnie tzw "ugrywanie czegoś wiecej" jest znacznie obniżone.
Z kilku powodów:
- raczej dzieci nie planuje, instynkt by mieć lepszą gałąź nie jest tu tak silny (lepsza gałąź to przede wszystkim warunki dla dziecka)

- jest już mniej atrakcyjna w porównaniu z 20 - latkami

- wiekszość ustawionych zyciowo, zawodowo, społecznie facetów, którzy dla 40+ są atrakcyjni - albo w ogóle nie są zainteresowani stałym związkiem albo jesli są zainteresowani - to znajdą damę 15 lat młodszą bez łaski

- no i co wazne - grupa kobiet w wieku 40+ jest znacznie bardziej liczna niż grupa 20+ (piramida wieku) - zatem za wysokich oczekiwań mieć dama 40+ nie moze bo jest znaczna konkurencja

 

I dlatego w bardzo wielu wypadkach mozna mieć fajną relację na luzie za minimalne stawki. A to zapłacisz za hotel, a to postawisz obiadek, a to naprawisz jej samochód, a to kupisz jakiś prezencik raz na jakiś czas za pare stowek, zabierzesz na spacer, na motór, na wycieczkę - i będzie szczęśliwa jak nigdy.

 

I takie relacje można ciągnąć w nieskończoność i jest fajnie.


Bo o co się z nią pokłócisz ? O pieniądze ? Żarty. Te ja mam, ona też - więc nie ma pola do kłótni
O co ? O dzieci ? Bez jaj - ona ma już dorosłe, na swoim, zdarza się że wnuki
O menu co na obiad ? Hehe - a wybierz sobie moja Ty czarodziejko serc złodziejko z karty co sobie życzysz - a co, stać mnie, nie to co inni
O bałagan w mieszkaniu ? Jej kwadrat to nie mój kwadrat. Mój dom to nie jej dom - więc kingsajz dla każdego.

 

I tak upływa mi żywot stabilnego rozwodnika.

 

Żeby było jasne - jakies 50% moich relacji kończy się nakazem spadania lub sam się ewakuuje gdy dochodzi do etapu realizacji zysków. No ale w pozostałych 50% - ten etap jeszcze nie nadszedł i nie wiadomo czy w ogóle nadejdzie.

Reasumując - po 40-tce jest taniej. 

Niby tak jest. 

Ale nie przekonuje mnie szarpanie starego mięska. 

Po cholere żywić się najtańszym? 

Bo najprościej? 

Lepiej postawić sobie poprzeczkę wyżej niż zmęczone 40 z bombelkami. 

Całe życie po najniżej linii oporu. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Komti napisał:

Kolego, skoro nie odpisuje to zapewne akurat posuwa innego kolegę.

 

Uważałbym z takimi stwierdzeniami, bo ogólnie dość zapracowane dzisiaj laski są, w sumie na własne życzenie w pogoni za byciem "niezależną". Dość często na jakimś pseudo dyrektorskich stanowiskach, za niewielką kasę z chujem nadgodzin i brakiem życia rodzinnego ;) Czy tam mamuśki robiące jednocześnie karierę, gdzie ojcu średnio chcą dziecko oddać na cały tydzień. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie to żebym się zakochał na zabój, choć nie ukrywam, że jakaś iskierka się czasem pojawiała uczucia z mojej strony... Bo to trwa  już jakiś czas, w sumie to ona nie zawsze taka była, choć często mnie zlewała.

W sumie  też się czuję ciulowo po takim jej zachowaniu, czuje się nieatrakcyjny i niepożądany, jak właśnie jakieś dildo... Mimo, że seks jest fajny, ale czasem myślę, że równie dobrze mogłaby sobie kupić wibrator.

Tak nad tym dzisiaj sobie myślałem i zrobiło mi się po prostu przykro. Wiem, facet powinien korzystac i sie nie przejmować, miec to gdzieś, ale niefajnie się poczułem jak mnie ostatnio wygoniła.

Dobra, nie mamy obowiązku się przytulać, ale nawet z dziwką można pogadać po seksie, albo się przytulić, więc poczułem się bezwartościowy po takiej akcji.

Zastanawiam się, czy jej nie kopnąć w dupę.W jakiś sposób tak, zaczęło mi na niej zależeć. Niekoniecznie do związku, ale tak ogólnie. No i spada moje ego też nie ukrywam, jak jestem tak traktowany, jakbym nie był człowiekiem, tylko wibratorem i nie należy mi się szacunek.

A może w tego typu układach w tych czasach już sie  przytulanie nie należy i nie jest się nawet znajomymi? Może ludzie, którzy chodzą do łóżka ze sobą nie muszą się szanować, lubić, ani rozmawiać ze sobą?

Może ja nie z tej epoki czy co...

Może to nie czasy romansów, gdzie jest namietność, rozmowy do rana, przytulanie, bliskość, czy szacunek... A może to ja jestem za wrazliwy na faceta i powinienem się tym nie przejmować.

Edytowane przez Axel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@radeq Oczywiście różne są konfiguracje. Kobiety rozpędzone w karierze też chcą mieć jednak namiastkę związku. Tu mamy przypadek wyrachowanej bezemocjonalności. Ma dziewczyna potrzeby to je realizuje, być może w oczekiwaniu gdy 'ten jedyny' się namyśli i do niej wróci. Tak jakby uczucia miała już gdzieś ulokowane - marzenia o aktualnie niedostępnej sutej kolacji przy świecach, a autor tematu jest hotdogiem na orlenie na trasie pomiędzy jej domem, a pracą. 

@Axela czułbyś się w obowiązku szybko reagować na każdego smsa divy, którą regularnie odwiedzasz?

no właśnie ;)

Edytowane przez Komti
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Axel napisał:

Może ja nie z tej epoki czy co...

Czasy są sperdylione i romantycy muszą wyginąć (nie bój się, nie jesteś sam)

 

7 minut temu, Axel napisał:

Zastanawiam się, czy jej nie kopnąć w dupę

Ty oczekujesz czułości, przytulenia, Ona tego nie chce od Ciebie

 

Chłopie, zakochasz się w niej, jeśli nie będziesz traktował jej tak, jak ona chce - czyli jak żywy przedmiot (przepraszam za wyrażenie, tak nie powinno się traktować ludzi)

 

Jeśli nie udźwigniesz tego emocjonalnie to zakończ układ dla Twojego dobra. Jeśli dasz radę to korzystaj z okresu promocji.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, PyrMen napisał:

Lepiej postawić sobie poprzeczkę wyżej niż zmęczone 40 z bombelkami. 

Akurat 40+ już nie są zmęczone bombelkami bo ich bombelki już dorosłe lub prawie dorosłe i mają swoje towarzystwo w odróżnieniu od 25+ z małymi dziećmi i nieprzespanymi nocami.

 

 

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż.. 

Niektóre dają ostro dupki tuż przed 40 żeby zatrzymać misia..

 

Nie wychodzi (odchodzą do 35 bezdzietnych) i one zostają same z malutkimi bombelkami. 

 

Znam z życia. 

 

Swojego życia. 

 

Uczę się powoli. Inni niech uczą się szybciej. 

Zaliczanie + lub - 40 to żaden powód do przechwał.

Najtanszy, najprostszy towar na rynku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Komti napisał:

Kolego, skoro nie odpisuje to zapewne akurat posuwa innego kolegę. Tak, posuwa, bo ma jaja i zdywersyfikowała sobie posuwaczy. 

Nawet jeśli tak nie jest, to należy założyć, że tak jest.

Brak odpowiedzi na wiadomości i nieodbieranie telefonu = w tym czasie jest z kimś innym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, PyrMen napisał:

Ale nie przekonuje mnie szarpanie starego mięska. 

Po cholere żywić się najtańszym? 

Bo najprościej?

 

Powiem tak - nie wiem ile lat masz. Ja za rok mam półwiecze.
A z tego mozna wnioskować, że okoliczność z rówieśniczkami miałem niejednokrotnie.
Co za tym idzie - będąc 20 latkiem - testowałem 20-latki, jako 30-latek - smakowałem 30 latki zaś jako 40 latek - delektuję się 40 latkami.
Wniosek jest taki - mam porównanie jakości seksu. Stwierdzam jedno - zdecydowanie wolę 40-tkę od 20-tki.
Nie żebym coś miał przeciwko 20-tkom - też są fajne, ale chyba Bracia młodsi nie mają mi za złe - że tę grupę wiekową pozostawię dla młodszych kolegów - niekiedy wręcz koneserów dziewic ?

 

Po prostu - wolę dojrzałe.
I nawet jesli udaję się "na divy" - to CELOWO wybieram te starsze mimo, że młodszych nie brakuje.
Inna kwestia, że ja od lat nie korzystam z typowych agentur na zasadzie wyszukiwarka z roksy czy odlotów - tylko z cichodajek odpłatnych. Co nie zmienia faktu - że też stawiam kryterium wiekowe.

 

Ostatni romans z małolatą miałem o ile pamiętam jakoś w 2013, najpóźniej 2014 roku (pamietam jaki samochód wtedy miałem, sprzedałem w 2014)
Małolata miała imię na literę K, pochodziła z bliskich okolic (podręcznikowa Kaszubka), była mężatką i miała lat uwaga..... 23. A ja wtedy 42.
Nie powiem - łózkowo zajebiście było, inaczej niż z 40-tką, jędrna, fajna całuśna, głosik jak sobie przypomnę to się zaraz rozmarzę.


Romans trwał jakiś czas, potem mąż wrócił z .de i się skończyło.

Wspominam z prawdziwą przyjemnoscią - ale nie jest to bodziec bym zmienił upodobania.

 

Ale jedno jest niezależne od wieku - jak zamężne 40-tki na spotkaniach o mężach wyrażają się w jak najgorszy sposób - to ta małolata ani trochę mniej krytyczna nie była. Słychać było w jej wypowiedziach na temat ślubnego Himalaje pogardy.
Cóż, życie.

I jak tu nie cieszyć się z bycia rozwiedzionym ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Komti napisał:

Ma dziewczyna potrzeby to je realizuje, być może w oczekiwaniu gdy 'ten jedyny' się namyśli i do niej wróci. Tak jakby uczucia miała już gdzieś ulokowane -

Dobrze napisane. Typowy borg, terminator. Pewno jak jest sex to przed oczami ma kogo innego.

Edytowane przez zuckerfrei
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Axel napisał:

W sumie  też się czuję ciulowo po takim jej zachowaniu, czuje się nieatrakcyjny i niepożądany, jak właśnie jakieś dildo... Mimo, że seks jest fajny, ale czasem myślę, że równie dobrze mogłaby sobie kupić wibrator.

 

Może zabrzmi to niedorzecznie, ale Pani jest zwyczajnie w świecie nieuprzejma i nikt nie lubi przebywać w towarzystwie takich ludzi. Układ działa tak, że dajecie sobie seks - to dla Was jasne. Ale ona oczekuje, że masz traktować ją jak przechodnia na ulicy? Po jakiego grzyba? Jak poprosisz o szklankę wody to powie, że to nie bar? Rozumiem zamysł FwB, ale to musi być relacja seks-koleżanka, a nie seks-nieznajoma. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Macie rację, ale może dla niej nie jest to nawet relacja FwB... Może ona nie chce się ze mną przyjaźnić z jakichś przyczyn. Ale nie ma do mnie  szacunku to fakt i dlatego chyba lepiej będzie to przerwać.

Co jeszcze dziwniejsze, to nie jest typ pustej laski z napompowanymi ustami, ale dość inteligentnej, co da się wyczuć w rozmowie, której co prawda ona już teraz nie chce, ale w wcześniej to zauważyłem.

Wiem, że  miała wielu facetów, ale jednocześnie, to dziewczyna z tzw. "dobrego domu" bo rodzice dobrze wykształceni, tu jeździ na jakieś zawody sportowe, tu się chce rozwijać, a tutaj takie chamskie zachowanie...

Kurde,  no zabolało mnie to, może jestem za miękki, ale uderzyło w moje ego i poczucie wartości, a także jest mi trochę przykro tak zwyczajnie.

Jest też dość ładna, ale nie w typie miss, tylko ma taką nietypową urodę dość. No nie wiem, coś w sobie ma takiego co trudno wyjaśnić, co podwójnie mi utrudnia żebym miał na nią całkiem wywalone.

Edytowane przez Axel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Axel

 

Czy Ty jesteś na każde jej zawołanie? W sensie czy Ty kiedykolwiek, tak jak ona, nie miałeś czasu dla niej (a jeśli tak było czy się tłumaczyłeś z tego, bo chciałeś być miły). 

 

Może mimo fwb ma i tak Ciebie na talerzu i nie jesteś dla niej w żaden sposób emocjonalnie pociągający, nie jesteś wyzwaniem. Ona będzie się zachowywać tak na ile jej pozwolisz, a patrząc na to że ona ma spodnie w tym "związku" to dużo się nie zmieni. Inna sprawa że ma prawo tak robić, to Ty możesz się nie zgadzać na takie traktowanie i zrezygnować z tego, czego nie chcesz zrobić.

 

Moja rada: patrząc na to co piszesz to uciekaj, bo przy niej swojej ramy nie zmienisz i można się spodziewać że zrobisz sobie kuku emocjonalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ta historia jest prawdziwa (przyjmijmy że jest) to laska najprawdopodobniej się naoglądała albo naczytała jakichś zjebanych Grejów

i stwierdziła, że też chce być taka cool i trendy, taka modna, nowoczesna i w ogóle, obciągać i nadstawiać dupy randomowym kolesiom...

tylko że coś chyba niezbyt jej się spodobało zderzenie filmowej i literackiej fikcji z realiami prawdziwego życia jakie wiodą normalni ludzie,

stąd popierdolone zachowanie i zjebane reakcje, bo miało być trzęsienie ziemi jak na ekranie, a jest jakieś gówno, zwyczajnie i bez szału.
 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Taboo napisał:

@Axel

 

Czy Ty jesteś na każde jej zawołanie? W sensie czy Ty kiedykolwiek, tak jak ona, nie miałeś czasu dla niej (a jeśli tak było czy się tłumaczyłeś z tego, bo chciałeś być miły). 

 

Może mimo fwb ma i tak Ciebie na talerzu i nie jesteś dla niej w żaden sposób emocjonalnie pociągający, nie jesteś wyzwaniem. Ona będzie się zachowywać tak na ile jej pozwolisz, a patrząc na to że ona ma spodnie w tym "związku" to dużo się nie zmieni. Inna sprawa że ma prawo tak robić, to Ty możesz się nie zgadzać na takie traktowanie i zrezygnować z tego, czego nie chcesz zrobić.

 

Moja rada: patrząc na to co piszesz to uciekaj, bo przy niej swojej ramy nie zmienisz i można się spodziewać że zrobisz sobie kuku emocjonalne.

 

Nie na każde. Ale odmawiam/ przekładam spotkania znacznie rzadziej niż ona, to fakt... U niej to bardzo częste. Mam wrażenie, że wcześniej jej troche zależało, a teraz to już w ogóle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 1/6/2021 at 3:33 PM, Axel said:

Czy u was też tak wyglądają tzw. układy, że nawet nie rozmawiacie z laską po seksie, nie przytulacie się? Może faktycznie jest to oparte na seksie i nie powinienem od niej tego wymagać...

Układy wyglądają tak, że każdy/a jest niezadowolony.

Ludzie po prostu tak mają.

Burzysz się, bo ona tak się zachowała.

Gdyby to było na odwrót - ona by się burzyła.

 

Dodaj 2+2 i pomyśl.

Wolałbyś z nią gadać cały wieczór a gdy zacząłbyś się dobierać ona by się wycofała?

Raczej byłbyś bardziej wk-wiony idąc do domu ze stojącym -ujem.

 

Cieszmy się k-wa tym co mamy.

Tak prosto wygląda szczęście.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.