Skocz do zawartości

Szwecja. Śmiertelnie nudny rok "straconych nadziei"


Rnext

Rekomendowane odpowiedzi

1 hour ago, tytuschrypus said:

Tak jak wcześniej robiłeś to z liczbą zgonów w Polsce, do czasu aż przestała ta liczba do tezy pasować. To po pierwsze.

Aż takim ignoranten raczej nie jesteś, żeby nie widzieć różnic w przyczynach zgonów. To po pierwsze. Zresztą linkowałem ostatnio wpis Kancelarii Pawłowski, któa na podstawie dostępu do informacji publicznej, otrzymała odpowiedź z MZ w której m.in. stało jak wół: "W okresie od 01.01.2020 r. do 31.08.2020 r. na terenie Rzeczypospolitej Polskiej na COVID-19 w wyniku wirusa SARS-CoV-2 jako wyłącznego powodu zgonu zmarło 287 osób". I Ty o ironio, powołujesz się na powiedzenie, że to "tym gorzej dla faktów". Chyba kpisz. 

 

Po drugie, przyjmujesz strategię lawiranta, znaną skądinąd a łatwą do streszczenia znanym "jestem za a nawet przeciw", która ma za zadanie nadać pozory jakiegoś obiektywizmu i trzeźwości oceny, chociaż wynika z niej... kompletnie nic. Jest całkowicie bezwartościowa, bo nie wnosi niczego konstruktywnego, poza samym faktem zaistnienia. Więc sam rozumiesz, że polemika z "bezzdaniem" nie ma żadnego podłoża ani tym bardziej sensu. 

 

ps. Cytatu o rzekomym negowaniu istnienia wirusa też się jakoś z Twojej strony nie doczekaliśmy. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, tytuschrypus said:

co się stało ze zgonami w Polsce, nagle przestały być obiektywnym i miarodajnym wyznacznikiem tego, że pandemii nie ma? Bo wcześniej, podczas pierwszej fali, to niejeden pisał że po liczbie zgonów zobaczymy

 

No i zobaczyliśmy.


Wg Ministrstwa Zdrowia 5 listopada 811 osób zmarło na COVID, spośród 6102, którym to było przypisywane. Worldometers w 2020 przypisuje zgony 29000 co ekstrapolując wyjdzie 3854 (811.0/6102*29000)  osób zmarłych na COVID.

Pandemia... tylu ludzi umiera w Polsce w niecałe 3 dni. To jest mniej niż 1/100 zgonów (przypomnę, że rok ma 365 dni).

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Orybazy napisał:

Nie widzę powodu, żeby tak nie było z szerszym społeczeństwem.

 

Jeżeli nie widzisz różnicy między skalą mikro a makro, to życzę powodzenia w zarządzaniu np. 400 pracownikami. 

 

1 godzinę temu, Orybazy napisał:

Tak, wierzę w to. Uważam, że nikt lepiej nie wie co jest dla niego najlepsze niż on sam.

Jedno przeczy drugiemu - przecież my w Polsce właśnie z tego założenia wychodzimy lekceważąc wszystkie polecenia rządu hurtowo :)

 

Tak więc powtórzę jeszcze raz - również dla założyciela tematu @Rnext: nie można pisać triumfalnie "W Szwecji nic nie robili i patrzcie, nic się nie dzieje!", bo jak się zna tamtejsze realia to wie się, że szwedzkie "nic" to znacznie więcej niż polskie działania w ramach walki z koronką. W Szwecji zalecono obywatelom dystans społeczny, powstrzymywanie się przed oddawaniu zbędnym rozrywkom w dużych skupiskach, potem wprowadzono obostrzenie dotyczące zgromadzeń > 8 osób, nie zabraniając jednocześnie absurdalnych rzeczy typu zamykanie lasów, zakaz wychodzenia do parku i inne takie. Ale wystarczyło zalecenie do zachowania dystansu i ludzie, wyobraźcie sobie, ten dystans zachowywali, nie trzeba było ich karać, namawiać, przekonywać. 

 

50 minut temu, Rnext napisał:

Aż takim ignoranten raczej nie jesteś, żeby nie widzieć różnic w przyczynach zgonów.

 

Ale czemu do mnie piszesz o ignorancji? Powtarzam po raz wtóry - to nie ja się powoływałem na liczbę zgonów w Polsce (gdy była niska) jako dowód na brak szkodliwości koronawirusa. Nie ja, tylko - wybacz wrzucenie do pewnej grupy - wy. Po co to robiliście zatem?

 

50 minut temu, Rnext napisał:

Po drugie, przyjmujesz strategię lawiranta, znaną skądinąd a łatwą do streszczenia znanym "jestem za a nawet przeciw", która ma za zadanie nadać pozory jakiegoś obiektywizmu i trzeźwości oceny, chociaż wynika z niej... kompletnie nic.

 

Ciekawa konkluzja. Czyli, jak się ryczy wściekle po jednej stronie barykady to jest "kompletnie nic", a jak się zauważa różne elementy danego zjawiska zamiast brać co pasuje pod tezę, to już nie jest obiektywizm, tylko coś nagannego.

 

A co jest konstruktywnego w Twojej opinii, w przeciwieństwie do mojej, bo to jest dopiero zakrawające na kpinę stwierdzenie? 

 

Zabawne, bo tak jak Ci już kiedyś pisałem, podczas pierwszej fali, to raczej Twoja postawa należy do wygodnych, bo krytyka wszystkiego generalnie jest wygodna. 

 

Opowiedz, jak widzisz zastosowanie modelu szwedzkiego w naszych warunkach. Pytałem już o to, pominąłeś, ale co tam - rozumiem, że utrzymujesz że u nas też zalecenie rządu wystarczyłoby, żeby ludzie posłuchali, jak w Szwecji? 

11 minut temu, wrotycz napisał:

Wg Ministrstwa Zdrowia 5 listopada 811 osób zmarło na COVID, spośród 6102, którym to było przypisywane. Worldometers w 2020 przypisuje zgony 29000 co ekstrapolując wyjdzie 3854 (811.0/6102*29000)  osób zmarłych na COVID.


Czekaj, czekaj. Według tego samego MZ, które uznajecie za niekompetentnych debili? Według tego co piszecie nie umieją robić nic, ale w to, że są w stanie właściwie diagnozować kto padł na covid wyłącznie, kto współistniejąco, a u kogo to było współistnienie istotne to już wierzycie i się tym podpieracie? 

 

Tak samo, jak białoruskie statystyki nagle zaczęły uchodzić za absolutnie wiarygodne źródło. Przecież to jest parodia. 

 

Ale to typowe dla pewnego gatunku ludzi, jak pisałem. Dość niestety rozpowszechnionego na tym forum.

Edytowane przez tytuschrypus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, tytuschrypus napisał:

Teraz służy gardłującym za kolejny

Przyganiał kocioł garnkowi.

Dane nie zgadzają się z twoją retoryką więc:

- Szwedzi mają inną mentalność

- zdyscyplinowane i odpowiedzialne społeczeństwo

- mieli sensowne ograniczenia

- lepsza służba zdrowia

Co ci da dobra służba zdrowia skoro wirus jest wysoce zaraźliwy, wysoce śmiertelny, na którego nie ma leku, jest gorszy od zapalenia mózgu.

Odpowiedzialne społeczeństwo, nie to co Polacy, be fe. 

Dzisiaj wychodzę na zewnątrz, a tam konfetti leci z nieba, wszyscy rozluźnienie jak na karnawale w Rio, podchodzi do mnie jakaś laska i mówi: "heloł maj friend, hał ju doin? Giw mi a hag. To ją przytuliłem.

I w tym momencie się obudziłem. 

Nie wiem, albo niektóre osoby które się tutaj wypowiadają, nie żyją w Polsce albo żyją w jakimś wyimaginowany świecie.

Mieszkam w małej miejscowości. Nie ma ludzi na ulicach w dzień. Każdy patrzy się w swoją stronę. Nikt na nikogo nie zwraca uwagi. Pojedyncze przypadki, że ludzie ze sobą rozmawiają (ale pewnie już to podchodzi pod nieodpowiedzialne zachowanie). Po 17 : 00 pustki na ulicach.

Kurła, przed pandemią było lepiej. Ludzie byli uśmiechnięci, byli otwarci, aż swoim zachowaniem zachęcali do interakcji. 

Co takiego bardziej  odpowiedzialnie robi Szwed będąc w restauracji, czego Polak nie potrafi?

Szwed potrafi obniżyć szybkość bicia swojego serca, i dzięki temu oddycha dwa razy wolniej.

Wychodzi na to, że Polacy to jakaś swołocz bolszewicka.

Sensowne ograniczenia? Kolejne hasło które nic nie mówi a podciągnąć można wszystko.

Czy zamknięcie lasów było sensowne? Czy otwarcie lasów i zamknięcie siłowni miało sens?

Czy zamknięcie galerii handlowych, później otwarcie i kolejne zamknięcie miało sens?

Czy są jakiekolwiek dowodu empiryczne, że zamknięcie czegokolwiek miało sens?

W jaki sposób za pomocą prymitywnych działań w makroświecie chcecie kontrolować nanoświat?

Wzrost liczby zgonów w Polsce świadczy o tym, że pomimo, że poziom służby zdrowia leży i kwiczy jednak jest na coś potrzebna. To co może się stać jeżeli ograniczymy do niej dostęp mamy właśnie uwidocznione.

Wstrzymaj służbę zdrowia w jakimkolwiek kraju na kilka miesięcy, a pandemie będą się mnożyć jak króliki.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minutes ago, tytuschrypus said:

przecież my w Polsce właśnie z tego założenia wychodzimy lekceważąc wszystkie polecenia rządu hurtowo

Byłeś np. w galerii handlowej, otwarta? Zakaz handlu w niedzielę ignorowany? Jeździsz autem bez przeglądu? Wycinasz drzewa jak ci się podoba? Jeździsz bez świateł?

Kupujesz paliwo na stacji bez akcyzy. A może alkohol na półkach w sklepie jest bez banderol?

Z mojej obserwacji Polacy są karni, w kagańcu sprowadzeni do ziemi. Lata okupacji i socjalizmu złamały wolę walki, nauczyło jedynie obchodzenia zakazów jak Drzymała.

18 minutes ago, tytuschrypus said:

Jeżeli nie widzisz różnicy między skalą mikro a makro, to życzę powodzenia w zarządzaniu np. 400 pracownikami. 

Zobaczę, może mi się wtedy zmieni perspektywa. Pracuję za to z ludźmi zarządzającymi dużymi zespołami i nie zauważyłem traktowania ludzi jak idiotów. Wręcz przeciwnie im wyżej, tym większa kultura i poszanowanie dla pracowników. A rozmawiałem i z brygadzistą i z prezesem kilkunastotysięcznej korporacji.  

21 minutes ago, tytuschrypus said:

nie zabraniając jednocześnie absurdalnych rzeczy typu zamykanie lasów, zakaz wychodzenia do parku i inne takie.

Tu jest clue, brak absurdów. Mieszkałem w Skandynawii, UK i nie miałem żadnych problemów z przepisami i wymogami, bo były racjonalne. Nie miałem wrażenia, że władza używa prawodawstwa do tresury społeczeństwa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Orybazy napisał:

Byłeś np. w galerii handlowej, otwarta? Zakaz handlu w niedzielę ignorowany? Jeździsz autem bez przeglądu? Wycinasz drzewa jak ci się podoba? Jeździsz bez świateł?

Kupujesz paliwo na stacji bez akcyzy. A może alkohol na półkach w sklepie jest bez banderol?

Z mojej obserwacji Polacy są karni, w kagańcu sprowadzeni do ziemi. Lata okupacji i socjalizmu złamały wolę walki, nauczyło jedynie obchodzenia zakazów jak Drzymała.

Otóż to.

Niektórzy tworzą tu wizerunek Polaka gorszego od tzw. etiopskich lekarzy imigrantów.

Przecież Polska jest jednym z bezpieczniejszych krajów w Europie, jak nie na świecie.

Ale jak to możliwe, przecież tu jest taka samowolka i nikt nie stosuję się do przepisów.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minutes ago, tytuschrypus said:

nie trzeba było ich karać, namawiać, przekonywać

Pracuje z Duńczykami, mieszkałem, nie wiem jak w Szwecji (raz byłem) ale Dania to zdrowy rozsądek i jak jest 3 w nocy i pusto to widziałem coś co nawet w Polsce się rzadko zdarza - przejazd (nie przeskok) autem na czerwonym.  Jazda po alkoholu rowerem ścieżką rowerową jest OK jeśli nie wężykiem. UK piesi na czerwonym OK, 80 na 70 na autostradzie OK. Ich przepisowość wynika mam wrażenie z tego że zasady są zdroworozsądkowe. Gdy nie są, też są łamane. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minutes ago, tytuschrypus said:

Czekaj, czekaj. Według tego samego MZ, które uznajecie za niekompetentnych debili?

 

Bo są niekompetentni, nie rozumieją danych, które zbierają i głoszą z ambon, przepraszam z telewizorów. To jak ich mam nazywać? Fachowcami? Kompetentnymi specjalistami? Przecież są niekompetentni.

Gdzie ta pandemia? Gdzie te trupy na ulicach, stosy trumien i holokałst?

 

32 minutes ago, tytuschrypus said:

Tak samo, jak białoruskie statystyki nagle zaczęły uchodzić za absolutnie wiarygodne źródło. Przecież to jest parodia. 

 

Zapomniałeś o najważniejszych - o chińskich. Ich dane to też parodia?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minutes ago, Rocky said:

Przecież Polska jest jednym z bezpieczniejszych krajów w Europie, jak nie na świecie.

Ale jak to możliwe, przecież tu jest taka samowolka i nikt nie stosuję się do przepisów.

To jest kompleks ludzi przez całe życie żyjących w Polsce. Wyjeżdżasz do Europy zachodniej i okazuje się że nie jest wcale tak super porządnie tam.

Widziałem miejsca pracy, które w Polsce zamknęła by inspekcja pracy. Budynki, których nie odebrał by nadzór budowlany, auta które by zatrzymała policja/diagnosta.   

Edytowane przez Orybazy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, Libertyn said:

Polacy mają skłonność do anarchii i sobiepaństwa, indywidualizmu. 

Tylko się cieszyć, nie skończymy jak społeczeństwo Chin. Słucham trochę konserwatywnych/wolnościowych YTberów i niektórzy już myślą o ucieczce do mniej totalitarnych krajów w Europie Środkowej lub Ameryce Południowej. Taka opinia Polski jako kraju indywidualistów ściągnęła by umysły zdolne tworzyć, nie tylko odtwarzać, ulepszać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minutes ago, Libertyn said:

Polacy mają skłonność do anarchii i sobiepaństwa, indywidualizmu. 

 

Nie do anarchii a do wolności, to spora różnica. Zasadnicza.

Do tego wolność i anarchia mają ze sobą sporo wspólnego - prowadzą do wzrostu, nie tylko dochodu, także wzrostu duchowego i moralnego.

 

14 minutes ago, Libertyn said:

indywidualizmu

 

I co jest złego w indywidualizmie? Przecież wszyscy jesteśmy unikalni, jak płatki śniegu.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Orybazy napisał:

Tylko się cieszyć, nie skończymy jak społeczeństwo Chin. Słucham trochę konserwatywnych/wolnościowych YTberów i niektórzy już myślą o ucieczce do mniej totalitarnych krajów w Europie Środkowej lub Ameryce Południowej.

Kek. Totalitaryzm jest zły, chyba ze mamy Pinocheta (bo zabijał lewaków). I czemu społeczeństwo Chińskie, a nie Japońskie czy Tajwańskie?
 

3 minuty temu, Orybazy napisał:


Taka opinia Polski jako kraju indywidualistów ściągnęła by umysły zdolne tworzyć, nie tylko odtwarzać, ulepszać.

Tylko że do tego potrzebna jest stabilność i  mindset. A przede wszystkim kapitał. A tego brak i będzie brak bo ludzie wolą inwestować w kawalerki, czy złoto. Nie startupy, nie innowacje, nie research. Twórczych umysłów inaczej nie ściągniesz. Już prędzej pojadą do Chin gdzie jakiś członek partii komunistycznej wyłoży milion na jakiś pomysł.  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, wrotycz said:

I co jest złego w indywidualizmie?

Bo indywidualizm=egoizm=nękanie słabszych. Taka jest zawsze mantra socjalistów. Dobrzy ludzie myślą o innych, źli o sobie. 

Dopóki ludzie będą w to wierzyć nie będzie takiego stosu ofiar żeby nie dało się go usprawiedliwić "wyższym ideałem". Czy to dobro robotników, czy przestrzeń dla narodu czy lepsza kultura.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, wrotycz napisał:

 

Nie do anarchii a do wolności, to spora różnica. Zasadnicza.
 

"Jeśli naród oczekuje, że może być jednocześnie pozbawiony rozsądku i wolny w państwie o rozwiniętej cywilizacji, to oczekuje czegoś, co nigdy się nie zdarzyło i nigdy nie nastąpi." - Thomas Jefferson
 

5 minut temu, wrotycz napisał:

 

 

Do tego wolność i anarchia mają ze sobą sporo wspólnego - prowadzą do wzrostu, nie tylko dochodu, także wzrostu duchowego i moralnego.

Anarchie masz w Somalii. Masz tam zaiste wzrost ekonomiczny i moralny.

5 minut temu, wrotycz napisał:

 

I co jest złego w indywidualizmie? Przecież wszyscy jesteśmy unikalni, jak płatki śniegu.

 

Bo jest jednostkowy. Widzisz w nim czubek nosa a nie wszystko na co wpływasz.
Co jest złego w kierowcy omijającym rowerzystę z prędkoscią80 km na godzinę?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, Libertyn said:

chyba ze mamy Pinocheta (bo zabijał lewaków). I czemu społeczeństwo Chińskie, a nie Japońskie czy Tajwańskie?

Nie pochwalam mordów politycznych, szkoda że zakładasz a nie pytasz. Japończycy, są bardziej indywidualistyczni niż Chińczycy a ich rząd daje dużo większość wolność gospodarczą. O kulturze Tajwanu nie wiem. 

Japonia na 20 miejscu, Niemcy 21, Chiny 124. Polska 77... .  

 

https://www.cato.org/sites/cato.org/files/pubs/efw/efw2020/economic-freedom-of-the-world-2020-chapter-1.pdf 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Rocky napisał:

Co takiego bardziej  odpowiedzialnie robi Szwed będąc w restauracji, czego Polak nie potrafi?

 

Pisałem o tym co najmniej kilka razy powyżej, także zapraszam do przeczytania. Reszta Twojego wywodu ma co najmniej tyle samo sensu.

 

Tak, Szwedzi to bardziej zdyscyplinowane społeczeństwo.

Tak, Szwecja ma jedną z najlepszych służb zdrowia na świecie. Polska dla odmiany jedną z najgorszych w Europie i skrajnie niskie poziomy zaufania społecznego. 

 

59 minut temu, Rocky napisał:

Czy zamknięcie lasów było sensowne? Czy otwarcie lasów i zamknięcie siłowni miało sens?

 

Po raz kolejny odsyłam do tego, co pisałem. Jeżeli próbujesz polemizować z moim poglądem wypadałoby po pierwsze się z nim zapoznać, a po drugie nie powtarzać go. 

 

56 minut temu, Orybazy napisał:

Byłeś np. w galerii handlowej, otwarta? Zakaz handlu w niedzielę ignorowany? Jeździsz autem bez przeglądu? Wycinasz drzewa jak ci się podoba? Jeździsz bez świateł?

Rozumiem, że teraz na potrzeby dyskusji udajesz, że nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi czy naprawdę uważasz że jesteśmy zdyscyplinowanym, nie szukającym możliwości obejścia regulacji społeczeństwem?

 

- (...) Jak Niemcowi powiesz "zakazane", to znaczy "zakazane". Jak Ruskiemu to powiesz - to samo. Spróbuj powiedzieć to Polakowi. "Zakazane" to są dla niego od razu trzy możliwości: częściowo zakazane i trzeba ściemniać, zakazane, ale nie do końca, tak jakby zakazane i niezakazane jednocześnie. I najprostsza możliwość. Zakazane? Aha, to znaczy nikt nic nie wie i rób, co chcesz.
- Jezu Chryste, nigdy nie zrozumiem tego narodu. Jak wyście przetrwali tyle wieków?
- Właśnie dzięki temu.

Andrzej Ziemiański, Ucieczka z Festung Breslau

 

57 minut temu, Orybazy napisał:

Zobaczę, może mi się wtedy zmieni perspektywa.

 

Wątpię, bo nawet nie rozumiesz o czym piszę, wnosząc o odpowiedzi. Skala makro to nie skala mikro pomnożona ileś tam razy, nie wiem jak to prościej wyjaśnić. 

 

58 minut temu, Orybazy napisał:

Mieszkałem w Skandynawii, UK i nie miałem żadnych problemów z przepisami i wymogami, bo były racjonalne. Nie miałem wrażenia, że władza używa prawodawstwa do tresury społeczeństwa. 

 

O tym już też kiedyś tu dyskutowaliśmy. Jest całe mnóstwo regulacji, które były sensowne, ale Polacy robili to co umieją świetnie (nie tylko oni, zaznaczam), żeby nie było - na przykład rozliczenia samochodów służbowych. Były u nas kubek w kubek te same regulacje co w Reichu. Tylko wiesz, żaden Niemiec nawet nie wpadł na to, że można do Cayenne zamontować kratkę i ściemniać, że to samochód dostawczy, żeby się na lepszych warunkach rozliczyć. Czy też udajesz, że takiego mechanizmu nie znasz?

 

41 minut temu, wrotycz napisał:

Bo są niekompetentni, nie rozumieją danych, które zbierają i głoszą z ambon, przepraszam z telewizorów. To jak ich mam nazywać? Fachowcami? Kompetentnymi specjalistami? Przecież są niekompetentni.

 

Ależ mi tego nie musisz tłumaczyć. To nie ja podpieram się zebranymi przez nich danymi, gdy mi wygodnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, Libertyn said:

Anarchie masz w Somalii. Masz tam zaiste wzrost ekonomiczny i moralny.

Anarchia, definicja poniżej. Pochodzi, tak naprawdę od braku władcy.

Gwarantuję ci, że w Somalii są bardzo silne struktury władzy. Lokalni kacykowie mają tam władzę absolutną i sami stanowią prawo.

Jeśli nie wierzysz, pojedź i zacznij krzyczeć co niemiłego na lokalnego kacyka.

 

Czego nie ma Somalia to systemu prawnego i sądowego.  

 

anarkhia, from anarkhos, from an- ‘without’ + arkhos ‘chief, ruler’.

 

1. «stan chaosu i nieporządku powstały wskutek braku lub bezsilności ośrodków władzy»

 

https://sjp.pwn.pl/szukaj/anarchia.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Orybazy napisał:

Nie pochwalam mordów politycznych, szkoda że zakładasz a nie pytasz. Japończycy, są bardziej indywidualistyczni niż Chińczycy a ich rząd daje dużo większość wolność gospodarczą. O kulturze Tajwanu nie wiem. 

Ale wielu kolibrów pochwala. 

 

Gdy była awaria w Fukushimie, lokalni emeryci zgłosili się do pomocy w przeciwdziałaniu skutkom. 

Czy w Polsce by do tego doszło? Czy byłaby licytacja o to kto powinien się tym zająć i kto jest winny? A jakby władze poprosiły o pomoc? 

Pewnie by musiały zastosować przymus bo po dobroci tu nie wiele się da. 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minutes ago, tytuschrypus said:

Rozumiem, że teraz na potrzeby dyskusji udajesz, że nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi czy naprawdę uważasz że jesteśmy zdyscyplinowanym, nie szukającym możliwości obejścia regulacji społeczeństwem?

Nie bardziej kombinującym niż Niemcy, Anglicy czy Duńczycy z którymi mieszkałem czy pracowałem. Czy Anglik mi sugerował żebym brał auto służbowe w piątek żeby w weekend sobie wycieczkę zrobić, tak. Czy Niemiec rozpisywał kolację z "klientem" mimo, że razem pracujemy, rozpisywał. Czy Duńczyk mi opowiadał jak kombinuje żeby dostawać wypłatę na bezrobociu, opowiadał. Czy zarząd jednej firmy witał nas z radością bo wtedy mogli sobie wszyscy na firmę obiad zamówić, witali. Moje doświadczenia są inne, ale to nie dowód. Nie obchodzą tak przepisów, bo nie ma aż tylu głupich do obchodzenia.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Libertyn napisał:

Gdy była awaria w Fukushimie, lokalni emeryci zgłosili się do pomocy w przeciwdziałaniu skutkom. 

Jak trzeba było samobójców - byli i kamikadze, trzeba było mordować w Chinach czy Korei - byli chętni. Ślepe posłuszeństwo tez nie jest dobre. Zdrowy rozsądek ponad wszystko. 

Edytowane przez Perun82
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.