Skocz do zawartości

Czego używacie w domowej siłowni?


mac

Rekomendowane odpowiedzi

Zastanawiam się, czego używacie do domowego treningu. Przełamałem się i ćwiczę w domu. Mam bieżnię elektryczną i hantle, na razie 20 kg, matę antypoślizgową. Jeden pokój zagospodarowałem całkowicie pod trening fizyczny. Aha, no i jeszcze taboret mały mam, żeby się ustabilizować przy niektórych ćwiczeniach. 

 

Dawajcie własne inspiracje, jak ćwiczycie. Robię dalej trening Weidera, tylko samymi hantlami. Wkurwia mnie to, że już pewnie nastąpi koniec siłowni lokalnych, nikt nie wytrzyma zamknięcia. W tym kraju już pewnie nigdy nie będzie normalnie, ale jebać to. Chcę się wybić jakoś z rutyny, szukam ciekawych metod treningowych do domu. Jak macie inspiracje to chętnie poczytam. 

 

Myślałem o konfiguracji drążek rozporowy + gumy (na drążku bym się nie podciągał, tylko pod gumy).

 

Piłka fitness do rozciągania kręgosłupa, robienie mostka, może połączenie z hantlami? 

 

Ławeczka, ale pytanie, czy ławeczka, aż tak się opłaca? W zasadzie wszystko można zrobić hantlami, czy dodatkowy zestaw hantli, albo komplementarna sztanga? 

 

Dajcie znać, jak u was w temacie aktywności fizycznej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, mac napisał:

Myślałem o konfiguracji drążek rozporowy + gumy (na drążku bym się nie podciągał, tylko pod gumy).

 

Dlaczego się nie chcesz podciągać? Jedno z najlepszych ćwiczeń jakie istnieją.

 

Co do treningu, to podciąganie na drążku (stojący, stacjonarny drążek), potem niepełne dipy na poręczach, później na stojącej konstrukcji wznosy nóg na brzuch, delikatnie ławka i sztanga na klatę, a kończę robiąc martwe ciągi małym ciężarem, czyli chyba 24kg kettlem. To jest jeden ciąg, robię takich dwa, max trzy.

 

Pod koniec mata i wygibasy żeby wzmacniać kręgosłup, bardzo to sobie chwalę, cudownie wzmacnia kręgosłup i nie wiem już kiedy mnie bolał ostatnio. Do tego trochę walki z cieniem i kopnięcia delikatnie, technicznie w worek. Nie mogę z całej pety, bo worek nie wisi a stoi i nie ma za dużo miejsca.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początku pandemii sprzedałem auto i kupiłem do garażu kompletny power rack:

https://www.sport-tiedje.ch/taurus-power-cage-premium-tf-cage

Do tego sztanga  olimpijska 50mm i komplet metalowych talerzy.

Łącznie wyszło około 6tyś zł ale było warto - teraz nie idzie nic dostać, pomijając już, że jest też dużo drożej.

 

W zasadzie jestem w stanie zrobić cały trening siłowy, brakuje mi tylko bramy i wyciągów.

Robiłem  3x w tygodniu FBW a wcześniej standardowy plan split typu upper-lower.

Edytowane przez somsiad
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, mac napisał:

Dajcie znać, jak u was w temacie aktywności fizycznej. 

 

Też robiłem Weidera, ponad 20 lat temu przeszedłem przez wszystkie plansze. I chyba wrócę, bo tam nie ma niepotrzebnego wydziwiania.

 

Póki co- sztanga, ciężarki, drążek, gumy, rolki do rozjeżdżania po podłodze (nie mam pojęcia jak to nazwać po polsku), przydatne w treningu górnych partii i brzucha- dół. 

Nogi- plecak z obciążeniem i wędrówki po przewyższeniach, albo interwały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, mac napisał:

Myślałem o konfiguracji drążek rozporowy + gumy (na drążku bym się nie podciągał, tylko pod gumy).

 

Trudno, ostatni raz to napiszę. Długotrwałe ćwiczenie z gumami buduje dysproporcje siłowe. Można okresowo, w jakimś konkretnym celu, ale później sobie "szkodzimy".

 

I jak już @Marek Kotoński wspomniał, podciąganie, jak masz opcję na ich wykonanie, to się nie ma nad czym zastanawiać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ławeczka regulowana pod 7 kątami. Konstrukcja która wytrzymuje 500kg, bo wcześniejsza niby miała 220 wytrzymałości, ale z czasem się wysłużyła i zawaliła podczas wyciskania na klatę. Mogłem mieć ciężką kontuzję.

 

Dwa krótkie gryfy regulowane. Buduję z nich hantle 2x53 kg do wyciskania na klatę, 2x43 do wiosłowania, albo 2x33 do wyciskania żołnierskiego na barki. To takie przykłady.

 

Drążek sufitowy w stylu kratownica. Dużo opcji uchwytu sprawia, że nawet podciąganie można urozmaicać. Tutaj też do sprzętu doliczam pas, do którego doczepiam 30 kg do podciągania.

Oczywiście krążki. Większość kolekcji to 5kg. Mam tez dwa talerze po 20 kg i dwa po 10 kg.

 

I tyle. Robię ciężkie treningi w formacie fbw 3 razy w tyg. Stojaków i sztang nie potrzebuję. Wszystko co można robić sztangą lub hantlami, to robię hantlami, bo ma to wiele korzyści, a na stojaki zwyczajnie nie ma miejsca w pokoju. W sumie na sztangi też. A tak nie potrzebuję wiele miejsca na swoje graty. Nogi pompuję bułgarskimi przysiadami z obciążeniem.

 

Domowa siłownia to jedna z najlepszych rzeczy w życiu. Ćwiczysz kiedy chcesz. Koszty inwestycji szybko się zwracają porównując do cen karnetów na siłowni. Gorąco zachęcam do takiego rozwiązania.

 

Serdecznie pozdrawiam i lecę na trening :)

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam korzystam z drążka, hantli z obciążeniem do 30 kg i gum oporowych. Gdybym miał możliwość to dodałbym do tego ławkę do wyciskania (chociaż pompkami z dodatkowym obciążeniem też da się klatkę solidnie zrobić) i stojaki do przysiadów i talerze tak żeby mieć te 150kg.

 

Osobiści uważam, że drążek do podciągania jest najważniejszy pod kątem ćwiczenia w domu.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Yolo napisał:

 

Też robiłem Weidera, ponad 20 lat temu przeszedłem przez wszystkie plansze. I chyba wrócę, bo tam nie ma niepotrzebnego wydziwiania.

Przez supermasę i supersiłę też przeszedłeś? Jakie miałeś wyniki po przejściu ze średnio-zaawansowanego na treningi super? Dla mnie niedostępne na razie, w domu nie ogarnę takich ciężarów. Raczej, żeby utrzymać to, co już wypracowałem i nie stracić kondycji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, Marek Kotoński napisał:

 

Dlaczego się nie chcesz podciągać? Jedno z najlepszych ćwiczeń jakie istnieją.

 

Podciąg na drążku za kark to jest ćwiczenie :)  Kiedyś robiłem to na przyrządzie ale to było oszustwo 90kg - ciągnięciem 4 raz po 8 .

Drążek uczy pokory !

Edytowane przez Staś
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja trenuję tylko w domu, kilka lat już. Teraz to tylko kalistenike. Na początku były ciężary + kalistenika.

Mam poręcz stacjonarną do podciągania oraz do robienia dipów. Wydałem około 600zł. Ogólnie nie polecam, w zamian za to proponuję kupić poręcz stacjonarną z samym drążkiem, koszt chyba około 300 zł o do kupić osobno 2 poręcze do dipów. W takiej poręczy stacjonarnej jak mam uchwyt drążka jest łamany, poza tym nie ma miejsca na podczepienie kółek gimnastycznych. Trenuję siłowo średnio 3 razy w tygodniu, chcę trenować 4 razy w tygodniu siłowo, pozostałe dni bieganie + rozciąganie. Dzisiaj przebiegłem 10 km, dobrze było. Polecam osobiście dodać koniecznie do treningu siłowego jakieś aeroby, jak ktoś nie lubi biegać, to polecam pływanie bądź rower. Wiadomo, najlepsze sztuki walki, ale w moim przypadku przy połączeniu z treningiem siłowym, ryzyko kontuzji jest bardzo dużo i już się na tym przejechałem. Poza tym u mnie zmęczenie z powodu pracy fizycznej i już samego treningu jest naprawdę duże. Ale sylwetka dzięki kalistenice i aerobom prezentuje się dobrze. Jeśli ktoś pracuję fizycznie, polecam trenować 4 razy w tygodniu bądź co 2 dzień, gdyż sama już praca fizyczna jest w stanie utrzymać masę mięśniową

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, mac napisał:

Przez supermasę i supersiłę też przeszedłeś?

 

To było dokładnie 25 lat temu kiedy zacząłem i nie mam pojęcia teraz jakie wyniki i różnice wyszły wtedy. To był czas gdzie technika była brana pod uwagę, ale o wiele bardziej liczył się przerzucany ciężar. Wtedy wszystko się kręciło wokół tego. Aż się dziwię, że kręgosłup cały po tamtych martwych czy przysiadach, tam było ok 200kg przy wadze 70kg. Czyste barbarzyństwo.

 

11 minut temu, MarkoBe napisał:

dobre na mięśnie brzucha, rozciągnięcie kręgosłupa, ogólnie tania dobra rzecz. Polecam

 

Góra też się fajnie pompuje. Mam- mała popierdółka ale fajna- Poignées polyvalentes de cross training Push Up Wheels rouges et noires | Domyos by Decathlon

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, TasteThePain napisał:

Domowa siłownia to jedna z najlepszych rzeczy w życiu. Ćwiczysz kiedy chcesz. Koszty inwestycji szybko się zwracają porównując do cen karnetów na siłowni. Gorąco zachęcam do takiego rozwiązania.

 

Przecież ludzie zazwyczaj nie chodzą na siłownie, bo to jest jakiś bardzo efektywny sposób na ćwiczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mac do ćwiczenia w domu mam tak:

 

Hantle z regulowanym obciążeniem, tym robię trening obwodowy.

 

Kettlebell - sztuk jedna. 

 

Dwa zestawy hantli fitness, jeden 2 kg, drugi 1 kg wykorzystywane przy treningu technik uderzanych. 

 

Do tego mam kilka sztuk ściskaczy. 

 

Taśmy oporowe do treningu kopnięć.

 

Worek treningowy, manekin treningowy.

 

Drabinka gimnastyczna. 

 

Piłka lekarska. 

 

Rowerek treningowy. 

 

P.S. też nie lubię się podciągać ? 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie głównie pompki. Od kwietnia policzyłem sobie ponad 32000 powtórzeń. Ćwiczę codziennie po 200 po 50 na serię. Do tego sztangę ok 30 kg na zgięcia rąk x20 ze 3-4 razy w tygodniu do pompek. Codziennie przerzucam też sporo paczek. Czasem jakaś ośka samochodowa się trafi czasem coś innego 30-40 kilo więc jest spoko. Powinienem się wziąć za łapy, ale pompki tak mi się dobrze robi i już taki nawyk wszedł że się źle czuję sam ze sobą jak nie zrobię danego dnia więc chyba już z tego nie zrezygnuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Trevor napisał:

U mnie głównie pompki. Od kwietnia policzyłem sobie ponad 32000 powtórzeń. Ćwiczę codziennie po 200 po 50 na serię. Do tego sztangę ok 30 kg na zgięcia rąk x20 ze 3-4 razy w tygodniu do pompek. Codziennie przerzucam też sporo paczek. Czasem jakaś ośka samochodowa się trafi czasem coś innego 30-40 kilo więc jest spoko. Powinienem się wziąć za łapy, ale pompki tak mi się dobrze robi i już taki nawyk wszedł że się źle czuję sam ze sobą jak nie zrobię danego dnia więc chyba już z tego nie zrezygnuję.

Myślę, że jak pracujesz fizycznie, powinieneś uważać z ciężarami, gdyż w dłuższej perspektywie z pewnością to szkodzi. Człowiek nie ma niezniszczalnych stawów. Ale fakt wg. Mnie trening siłowy + praca fizyczna daje super efekty, człowiek jest mocno funkcjonalny. Wg mnie człowiek pracujący przykładowo w biurze czy osoba nie podnosząca jakiś przedmiotów, nie wykonująca prac manualnych jak np mechanik czy stolarz może ćwiczyć codziennie. W innych przypadkach zalecałbym rozwagę i ostrożność

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- drążek rozporowy, trzyma się już 1,5 roku bez problemu

- rozkręcane hantle 2x10 kg, do nich mogę dokładać obciążenie, mam kilka talerzy po 5 kg, łącznie 70 kg obciążenia

- gumy i taśmy oporowe, w tym upatrzone 'obiekty' w mieszkaniu tak by móc je zaczepić na różnych wysokościach i odległościach - mieć różny kąt siły i różną jej wartość

- taborety wzmacniane gwoździami i deska, z których mogę w pół minuty zrobić elegancką ławeczkę do wyciskania - poziomą, skośną - zależy jak ustawię. A na deskę kładę taśmę oporową - lepszy komfort, nie ślizgam się

- grube kije po szczotce, które służą jako gryf długi

- krzesła, które mogę wykorzystać jako poręcze po pompek

- biurko, które, przy asyście krzeseł i taboretów, używam do unoszenia tułowia z opadu (blokuję blatem pięty). Świetne ćwiczenie na prostowniki grzbietu, do tego nie obciąża osiowo kręgosłupa, używane często w rehabilitacji

- roller, do rolowania/masażu

- ściskacze do ćwiczenia przedramion

 

Z powyższymi mogę ćwiczyć bez problemu całe ciało z dużą możliwością progresji, wręcz zastanawiam się, czy powrócę na siłownię po koronakryzysie. Trening w domu to jednak jest wygoda, szczególnie jak jest się zabieganym, nie musisz pakować się na siłownię, przebierać, dojeżdżać, przebierać...

Duża część mojego sprzętu to jak widać rzeczy domowego użytku, a to co musiałem kupić to hantle, obciążenia, gumy, ściskacz, drążek. Polecam decathlon, całkiem dobra jakość w dobrej cenie

Edytowane przez krzy_siek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siekiera, taka zwykła tatowa, na drewnianym toporzysku i rozłupująca Fiskarsa.

To jedyny mój sprzęt do treningu siłowego.

Mam piec opalany drewnem, więc ktoś to drewno musi wcześniej przygotować. Najpierw pociąć na śniadki, potem porąbać. W tym roku nie zamierzam używać do tego celu Stihla tylko piły kabłąkowej (tzw. piła moja-twoja).

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zdecydowanie preferuję chodzenie na profesjonalne siłownie. Rytuał przejścia, wygoda przy zmianie obciążenia, mnogość ćwiczeń do wyboru, znajome mordeczki- laska która tylko cyka foty na insta, ten koleś który wszystkim doradza a sam od lat wygląda jak szczaw, sezonowcy, sterydziarze i wypłochy z korpo co dostały benefita i totalnie nie wiedzą jak się do tego zabrać. Jest klimat. Nie mieszkam w Polsce, a w kraju, który dotychczas był jednym z mniej restrykyjnych w kontekście covida. Jednak w połowie gdunia stało się.. Wprowadzili gruby lockdown. Oberwało się też siłowniom. Zmuszony zostałem ćwiczyć w domu, bo forma była już prawie kosa i wtedy ten cios gdy brakowało już tylko kropki nad i.  Jeśli o mnie chodzi o nienawidzę ćwiczyć w domu więc cóż... mam hantle z których jestem w stanie zmontować jakiś śmieszny ciężar, to po prostu ćwicze podstawowe ćwiczenia i na każdym treningu dodaje powtórzenia i serie z czgo wychodzi mega objętościowy trenig ale nic lepszego mi do głowy nie przychodzi. Ot na podtrzymanie. I w sumie przez łzy bo nie lubię ćwiczyć w domu. Odpowiadając na pytanie- Ja mam tylko hantle. Jakiś popularny model. nawet nie wiem skąd go mam. Mam nadzieję że otworzą choć te siłki... we wtorek konferencja rządu Holandii gdzie mieszkam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam drążek sufitowy z trzema chwytami i na nim zawieszone taśmy TRX. Można też na nim podwiesić worek ale najpierw trzeba kupić nowy bo stary się rozkleił i wylądował w koszu. Do tego regulowane hantle. I tyle.

 

Na samych taśmach można zrobić wszystkie partie mięśni a ciężar regulować poprzez zmianę kąta ustawienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drążek i kilka hantli do 30 kg. Różne wariacje można robić. Podciąganie nachwytem, podchwytem, szeroko wąsko, wznosy nóg wisząc na brzuch. Hantlami wiosła w różnej wariacji, z rotacja nadgarstka itp itd. Wyciskanie z hantli z podłogi. Triceps - w opadzie tułowia, zza głowy. Barki wyciskania stojąc, siedząc, naprzemienne, wznosy boczne, przednie, w opadzie. 

I najlepiej izolacja, wolny ekscentryk i czucie mięśnia. 

Po tym poznaje się kto jest twardy jak jedzie różowymi hantelkami do porzygu. ?

 

Swoją drogą, szukajcie otwartych siłowni. Ja normalnie po nowym roku latam. Siłownia rejestruje cie do jakiegoś tam związku zawodowego, kadry narodowej? I wszystko gra. 

Edytowane przez PoProstuMarek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, mac napisał:

Dajcie znać, jak u was w temacie aktywności fizycznej. 

 Na chwilę obecną mam to szczęście, że mam dostęp do całkiem fajnej prywatnej siłowni u kumpla.


Najlepszą formę pod względem wyglądu zrobiłem kilka lat temu w piwnicy 3x4m w bloku, więc jak najbardziej w domowych warunkach da się fajnie ćwiczyć, chociaż nie oszukujmy się - pole manewru jest dużo mniejsze. Moim zestawem były 2 hantle, sztanga prosta i ławeczka. Uważam, że ławka jest cholernie przydatna, szczególnie przy treningu klaty. Wyciskanie sztangielek, przenoszenie sztangielki za głowę, rozpiętki... Sztanga jest dobra jak chcesz podźwigać większy ciężar na martwym, wiosłowaniu, jeżeli jednak wystarcza Ci obciążenie sztangielek to spoko. Teraz gdybym musiał przenieść treningi do domu, to brałbym hantle, bo można założyć fajny ciężar, a po treningu schować wszystko w szafe, żeby talerze się nie walały po mieszkaniu, do tego ławka składana, tak samo po treningu w szafe, drążek i mata do rozciągania, no może jeszcze z jednego kettla dla urozmaicenia. Jeżeli masz więcej miejsca i kasy, to sztangę warto mieć ze względu na możliwość wzięcia większego ciężaru + niektóre ćwiczenia wygodniej robić na sztandze, ale wiadomo - kwestia gustu. Gum używam tylko do zrobienia porządniej rozgrzewki z powodu bólu barku. 

 

Na chwilę obecną - im mniej sprzętu, tym lepiej. Bez udziwnień. Hantle, ławeczka, drążek i naprzód.

 

Mam znajomego, wicemistrza Polski seniorów w kulturystyce, to pamiętam, że do mieszkania w bloku, do salonu kupił atlas, wyciąg, orbitrek, ławkę, hantle. Nie było gdzie nogi postawić na tym żelastwie, więc jak zaprosił mnie i ojca na posiadówkę to siedzieliśmy na tych maszynach pół wieczoru, więc można to potraktować ostatecznie jako modne meble, tylko obszyć futrem i jazda ?

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.