Skocz do zawartości

Coraz więcej pantofli, desperatów i kukoldów?


Rekomendowane odpowiedzi

46 minut temu, Ksanti napisał:

Pełna zgoda, kobieta współcześnie nie ma żadnej litości wobec beciaka, kiedy ona nie jest skończonym pasztetem. Jeśli interes kobiety się przestaje zgadzać to bez wahania kopnie mężczyznę w dupę. Jakieś wsparcie czy troska to chyba tylko na filmach, bo to jej interes jest ważniejszy. Ma teraz na tyle duży wybór na zawołanie, że gdy nie jest się Chadem to bez problemu i w bardzo krótkim czasie znajdzie "lepszego". Uczucia czy więź mogą zniknąć dosłownie na pstryknięcie palca. Pomimo zapewnień jeszcze miesiąc wcześniej typu "jestem tylko twoja". Nawiasem mówiąc beka, jeśli kobieta z przeszłością coś takiego mówi. 

 

To teraz dwie refleksje i pytania nawet nie do Ciebie, a do wszystkich:

 

1. Czy mężczyźni mieli litość dla kobiet w momencie, gdy w historii naszej cywilizacji to oni rozdawali karty?

 

2. Niby wiemy tyle rzeczy o tym, co się zmieniło, ciągle o tym piszemy, to dlaczego wciąż mamy takie same oczekiwania wobec tych innych kobiet? Dlaczego wymagamy od nich tego, czego od kobiet wymagało się od setek lat, skoro one już nie są (i nie będą) jak przed setkami lat? Czemu niektórzy próbują je mierzyć tą miarą? 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Perun82 napisał:

A faceci niezależnie od wieków robią to co się od nich wymaga:D

 

Czy obyczajowo robią? Bo o tym w sumie dyskutujemy. Kłóciłbym się. 

 

To jest po prostu nieracjonalne - i chyba ciężko dyskutować z faktami. W dzisiejszych czasach ktoś oczekuje od kobiety tego, czego oczekiwało się w zupełnie innych realiach gdzie wszystko inne się zmieniło? Przecież to właśnie z tych kompletnie oderwanych od rzeczywistości oczekiwań te wszystkie nieszczęścia, o których potem rozpisują się użytkownicy w świeżakowni. To właśnie zrozumienie ich nierealności jest jednym z etapów wychodzenia z matrixa. 

 

3 minuty temu, BumTrarara napisał:

Bo one mają praktycznie takie same oczekiwania? ?

No i jak na tym "bardzo widocznym" i "głośnym" że tak to ujmę oczekiwaniu wychodzisz/wychodzimy jako mężczyźni? Sprawdza się?

Edytowane przez tytuschrypus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, tytuschrypus napisał:

Czy obyczajowo robią? Bo o tym w sumie dyskutujemy. Kłóciłbym się. 

Możesz rozwinąć?

14 minut temu, tytuschrypus napisał:

Przecież to właśnie z tych kompletnie oderwanych od rzeczywistości oczekiwań te wszystkie nieszczęścia, o których potem rozpisują się użytkownicy w świeżakowni. To właśnie zrozumienie ich nierealności jest jednym z etapów wychodzenia z matrixa

I to także. W sensie gdzie Ci się nie zgadzają te oczekiwania z rzeczywistością i jakie to konkretnie oczekiwania masz na myśli?

 

Dzięki.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, vand napisał:

Możesz rozwinąć?

 

Chyba nikt nawet na tym forum znający odrobinę historię nie ma żadnych wątpliwości, że w sensie obyczajowym (i nie tylko) przez długi czas obowiązywała w relacjach męsko-damskich asymetria, która przez pewne niezbyt moralne jednostki była exploitowana... Podobnie jak teraz, mając do tego okazję, robią niezbyt moralne kobiety i jest płacz i oburzenie. Śmiem twierdzić, że przez niektórych tutaj przemawia zwykła hipokryzja. 

 

Czy Ty tej zeszłej już asymetrii nie widzisz i na serio mam tłumaczyć? Kobiety były całkowicie związane rygorami obyczajowymi, czy im się to podobało czy nie, to mężczyźni reglamentowali i decydowali o tym, co jest u kobiety akceptowalne, a co nie. Mężczyzna obyczajowo mógł znacznie więcej i niezależnie od tego, czy uważamy to za uzasadnione czy nie (o czym teraz nie dyskutuję) tak było przez setki, tysiące lat. Ale już nie jest.

 

Teraz wahadło wychyliło się w drugą stronę i jest płacz. 

 

8 minut temu, vand napisał:

W sensie gdzie Ci się nie zgadzają te oczekiwania z rzeczywistością i jakie to konkretnie oczekiwania masz na myśli?

 

Mi? Przecież cały ten wątek jest o tym, że ktoś oczekuje od kobiet cnotliwości (wymuszonej) w realiach sprzed kilkuset lat w dzisiejszych maksymalnie nasyconych seksualnością czasach. Nigdy już nie będzie tak jak było i szukanie takiej kandydatki będzie w nieunikniony sposób trudniejsze. 

 

Mi się wszystko zgadza, bo ja nie mam co do takich oczekiwań złudzeń i nie oczekuję, że każda panna na jaką się natknę będzie wychowana na modłę średniowieczną. Trzeba się naszukać, bo dalej takie są - i mają swoje oczekiwania, co zrozumiałe. Tylko że wtedy (w przeciwieństwie do wieczności szonów snujących się po barach, instagramach i ulicach) są one uzasadnione. Mam zaś wrażenie, również po tym temacie, że niektórzy dalej oczekują tego jako stanu domyślnego u każdej kobiety. Wiele się tutaj napisało o tym, jakie współczesne kobiety są (w opozycji do tego jakie powinny być) a ja po prostu stwierdzam - że tak po prostu jest i inaczej nie będzie, dlatego trzeba nauczyć się w tych realiach odnajdywać zamiast na nie narzekać, bo od tego narzekania raczej nic się nie zmienia. 

 

Mam nadzieję, że rozjaśniłem nieco mój tok rozumowania. 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, tytuschrypus napisał:

Jej/jego "prawdziwe" wypowiedzi doskonale korespondowały z tym, co zdaniem tych użytkowników prawdziwe w kobietach jest i co zabawniejsze, wypowiedzi VD u niektórych cieszyły się niesamowitym poważaniem i popularnością, niektórzy nawet o rady i spostrzeżenia pytali ? w odpowiedzi uzyskując zalew p może nie merytorycznych, ale za to spodziewanych po "typowej" złej kobiecie odpowiedzi. Kręciło się to w sposób przepiękny i niejeden wyczulony rzekomo na kobiece manipulacje użytkownik jarał się jak pochodnia gdy czytał o szmaceniu mężczyzn, o tym że są słabi, nieporadni, niesamodzielni, lubią być dominowani, tacy i owacy - feeria istna antymęskich treści

 

+
 

54 minuty temu, Krugerrand napisał:

Moim zdaniem obecność VD na forum, ile by ona nie trwała, była akurat bardzo potrzebna. Ja dzięki temu zobaczyłem ile jest tu spermiarstwa oraz jak nisko jest ono w stanie upaść, aby zdobyć choć odrobinę atencji. Widać to też było bardzo w momencie gdy upomniałem się o usunięcie jej z forum. Nagle okazało sie w ramach racjonalizacji połączonej z własnym upodleniem, że plucie nas jest "ogromnym wkładem w forum".


+

 

40 minut temu, tytuschrypus napisał:

Mianowicie, był tutaj na forum człowiek, który uchodził za autorytet w dziedzinie nauki podrywu, co i rusz był pytany o znajomość warsztatu poszczególnych reklamujących się parających się różnego rodzaju coachingami i szkoleniami. Tego znał, tamtego znał i wielokrotnie opowiadał jak to żałuje, bo dał się zrobić w bambuko i to na prawdziwy hajs i zobaczył, że to wszystko oszuści. To, że użytkownik ten wyrobił sobie tutaj na forum autorytet jest dla mnie wyższą sztuką akrobacji i naprawdę nie wiem, czy podziwiać jego, czy raczej ze smutkiem patrzeć na braci z forum. 

ukoldów? No raczej, że więcej. 

 

Z całym szacunkiem Panowie, ale te fragmenty mnie lekko zdziwiły, zniesmaczyły i trochę je postaram się naprostować.

Ten człowiek "specjalista od podrywu" akurat okazał się najbardziej pomocnym człowiekiem w tej kwestii, jakiego kiedykolwiek spotkałem przez sieć. Pomógł mi za darmo, dzięki niemu mam teraz jakościowo znacznie większe sukcesy niż miałem chociażby rok czy dwa temu. Nie chciał ode mnie ani grosza za pomoc. Przeciwnie, zachęcał do tego, żeby się go pytać w razie trudności o trapiące mnie problemy. Pomagał jak mógł. Bardzo kompetentny człowiek, który pomógł mi w tej kwestii niesamowicie - dlatego się za nim wstawiam. @tytuschrypus to, że masz do niego osobisty problem nie znaczy, że jego kompetencje są niskie - to są dwie różne rzeczy.

Faktem jest to, że jest to człowiek kompetentny, jednak .. odrobinę może impulsywny? I zdecydowanie to nie jest neurotyk, mimo tej podskali NEO PI R'owskiej znanej jako "agresywna wrogość" - o czym podobno tytus coś wiesz z racji wykształcenia. Faktem jest to, że on jest kompetentny. Opinią związaną z emocjonalnością jest jego oczernienie, co właśnie zrobiłeś, ponieważ masz osobiste i zalegające bolączki emocjonalnie w tym kierunku.

Fakty są takie, że jest to inteligentny i kompetentny człowiek, natomiast rozbuchaną emocjonalną opinią jest to, co wynaturzenie z siebie wyrzuciłeś - z całym szacunkiem.


Kolejna rzecz, VD jest postacią realną i nie kłamała w tym, co głosiła - info potwierdzone :). Ona prawdę taka jest. Motyw szmacenia mężczyzn (do czego ma możliwości fizyczne) po prostu przeniosła na forum, bo przecież można zbudować nasz profil osobowości przez to, co piszemy. I nie stała się gwiazdą przez to co pisała, ale przez kompetencje w relacjach D-M, więc to jest kolejne kłamstwo i kalumnia. To co robiła dodawało pikanterii, przez co okazała się postacią charyzmatyczną, w połączeniu z dużą praktyczną wiedzą dało całkiem ciekawy efekt. :) 

Ona pisała z doświadczenia, dlatego content, który wrzucała był (jak dla mnie) niesamowicie wartościowy. Wolałbym czytać ją, niż kolejnego kolesia bez sukcesów, który jedyne co wie, to to co usłyszał na YouTube czy przeczytał w sieci. Ona akurat pisała z doświadczenia, a ja w życiu niesamowicie cenię praktyków, a nie teoretyków. Wniosła w tym krótkim czasie mnóstwo wartości, mimo oczywistych przywar charakteru, których wielu nie zniosło.

Tych dwoje ludzi to byli praktycy. Ilu jest poza nimi praktyków mających tak szerokie doświadczenie w relacjach D-M poza nimi? A ilu nieudaczników, którzy piszą o chadach i tworzą "Biblię przegrywu"? Jak dla mnie, chociaż to nie moja rzecz, forum straciło wartość merytoryczną poprzez ich bany. Biorąc pod uwagę, że teraz buszują tu młodzi ludzie z tendencjami do silnego narcyzmu (i będzie ich więcej), dlatego oni będą zakochani w swoim nieudacznictwie przez co kwestii ctrl+c, ctrl+v będzie tylko więcej. Mam wrażenie, że wraz z nimi skończyła się pewna "epoka" tego miejsca, a czasy @Subiektywnyego i innych, ogarniętych ludzi sprawiają wrażenie już zamierzchłych, które były jednak "prime time" tego miejsca.


Ot i cała historia z drugiej strony medalu.

  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, tytuschrypus napisał:

W dzisiejszych czasach ktoś oczekuje od kobiety tego, czego oczekiwało się w zupełnie innych realiach gdzie wszystko inne się zmieniło?

Jeżeli odpuścimy sobie małżeństwa na bardzo wysokim szczeblu politycznym to... no właśnie? Co nam zostaje?

Mężczyzna miał mieć środki/pozycję/dobry zawód/utrzymać kobietę (rodzinę) na odpowiednim poziomie - oczywiście subiektywnie, w stosunku do poziomu kandydatki na żonę.

Nic się nie zmieniło, no może "trochę" wzrosła rola urody.

 

A co miała mieć kobieta?

Zajmować się domem/dzieci. Oczywiście w zakresie odpowiednim do danej warstwy społecznej. Tak w skrócie: mieć wkład w związek.

Wymiennie z urodą/posagiem :P, bo tak przecież zawsze było, że "ładna buzia" liczyła się za worek złota. :lol:

Realia realiami, ale wkład to ciągle wkład.

 

Teraz, zgodnie z linią medialną, wkład kobiety w związek to patriarchat i niewolnictwo.

 

4 minuty temu, tytuschrypus napisał:

że tak po prostu jest i inaczej nie będzie, dlatego trzeba nauczyć się w tych realiach odnajdywać zamiast na nie narzekać, bo od tego narzekania raczej nic się nie zmienia. 

Natura znajdzie sposób i obejdzie hipergamiczne wymagania. ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Krugerrand napisał:

Jak Twoja relacja z małżonką w świetle powyższych cytatów Twojej historii ma się do tego co piszesz?

Dawno nie czytałem tak kurewsko smutnej historii. Mogę się tylko domyślać, co @Stefan Batory musiał czuć jak usłyszał te słowa. Zrozumiałbym, gdyby była to obca osoba, ale żona...Aż nie chce się wierzyć.

Kobiety wycierały brzydkimi facetami podłogę od zawsze. Pamiętam co usłyszał mój mało urodziwy kolega ze studiów jak podszedł kiedyś zagadać w przerwie między wykładami do jednej, przeciętnej z wyglądu studentki - minę miał taką, jakby zaraz miał się popłakać. Inny mój kolega z podstawówki (początek lat 90) był tak wyśmiewany przez koleżanki ze szkoły z powodu rudych włosów i piegów, że aż się ufarbował (wyszedł mu fiolet i było potem jeszcze gorzej).

Portale społecznościowe jedynie wydobyły tą kwestię na światło dzienne. Myślicie, że wcześniej kobiety nie potrafiły ocenić męskiej urody albo miała ona dla nich całkowicie marginalne znaczenie?

Czy faktycznie jest więcej pantofli niż kiedyś? Też mam wątpliwości. Sam pochodzę z rodziny, gdzie od zawsze rządziły kobiety. Nie inaczej jest wśród znajomych moich rodziców - tam w każdej parze decydujący głos ma kobieta.

Owszem, żyjemy w czasach, które stawiają kobietę na piedestale jak chyba nigdy wcześniej - jakby była człowiekiem lepszej kategorii niż mężczyzna. Obecne czasy sprowadzają wartość danej osoby jako człowieka wyłącznie do "seksownego" wyglądu, a sam seks chyba nigdy nie był aż obecny w przestrzeni publicznej, w TV, reklamach, billboardach na ulicy. Facetom musiało zacząć od tego odpierdalać. Poza tym wszystkim istnieje obecnie duża presja, jeśli chodzi o posiadanie udanego życia seksualnego - bez tego przeciętny człowiek czuje się przegrywem. Efektem tego jest to wylewające się spermiarstwo na różnych portalach i ogłoszenia lasek, które z powodzeniem sprzedają własną zużytą bieliznę, mocz czy lizaki wsadzane sobie wcześniej w dupę.

Czy jest więcej kobiet szukających wygodnego życia za pieniądze swojego misia? Wydaje mi się, że zdecydowanie tak, co jest bezpośrednim efektem sprowadzania wartości człowieka do kwestii samego wyglądu. Ładny wygląd = duża wartość jaką prezentuje sobą człowiek. No i mamy zatrzęsienie betabankomatów, którzy fundują zachciewajki swojej "pani", bo wydaje im się, że tak "trzeba" - ona wniosła do związku "dużą wartość" w postaci swojego wyglądu i facet "musi" to jakoś zrównoważyć. Co istotne - nie zrównywałbym pojęcia betabankomat i pantofel - znam wielu facetów, którzy utrzymują finansowo swoje "panie", ale mają z nimi udane życie seksualne (taka trochę zalegalizowana prostytucja) i pełnią rolę przewodnią w związku. Pantofel z definicji tego seksu nie ma.

BTW - dzisiaj jadąc autem słuchałem w radiu tej piosenki - wsłuchajcie się dobrze w ten tekst - hymn betabankomatów? :) 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Krugerrand napisał:

 Ja dzięki temu zobaczyłem ile jest tu spermiarstwa oraz jak nisko jest ono w stanie upaść, aby zdobyć choć odrobinę atencji.

 

Większość facetów dała by sobie napluć w twarz gdyby tylko atrakcyjna kobieta skinęła im palcem, że mogą z nią wskoczyć do łóżka. A jakby się jeszcze można było chajtnąć to z rozkoszą oddadzą wszystko - czas, kumpli, majątek.

Mnie na obrzydzenie bierze jak w rezerwacie facet staje naprzeciwko facetowi byle tylko się przypodobać niuniom. 0 szacunku dla takich gości.

 

 

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, tytuschrypus napisał:

 

To teraz dwie refleksje i pytania nawet nie do Ciebie, a do wszystkich:

 

1. Czy mężczyźni mieli litość dla kobiet w momencie, gdy w historii naszej cywilizacji to oni rozdawali karty?

Którzy mężczyźni? Elita, chady, bad boye, czy ci wszyscy (większość) co mieli równie przerąbane lub nawet więcej niż kobiety?

 

Godzinę temu, tytuschrypus napisał:

2. Niby wiemy tyle rzeczy o tym, co się zmieniło, ciągle o tym piszemy, to dlaczego wciąż mamy takie same oczekiwania wobec tych innych kobiet? Dlaczego wymagamy od nich tego, czego od kobiet wymagało się od setek lat, skoro one już nie są (i nie będą) jak przed setkami lat? Czemu niektórzy próbują je mierzyć tą miarą? 

Odpowiedź jest prosta, ponieważ jest to model osobowości kobiety, który jest naturalnie pożądany.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Ksanti napisał:

A no właśnie, tutaj mowa o spotykaniu normalnych kobiet. Sam przyznam, że spotykam kobiety takie jakie są, nie ma tutaj mowy o normalnej a nie normalnej. 

Pytanie czy sam się określasz jako normalny. Żyjemy w społeczeństwie gdzie szacuje się że 2/3 ludzi ma stany około depresyjne. Ja np. nie szukam normalnej dziewczyny. Oczywiście możesz mi wyjść z cuckoldem, ale szczerze to i tak mam to w dupie.

Godzinę temu, Ksanti napisał:

One tego nie mają wypisane na czole, a jeśli już to te normalne i tak wolą niemal zawsze kogoś przystojniejszego. Tyle pożytku z tej ich całej rzekomej normalności.

Takie życie. Podobnie z pracą. Januszsofty biorą ile się da stażystów, a porządne firmy mająwymagania

Godzinę temu, Ksanti napisał:

Pełna zgoda, kobieta współcześnie nie ma żadnej litości wobec beciaka, kiedy ona nie jest skończonym pasztetem. Jeśli interes kobiety się przestaje zgadzać to bez wahania kopnie mężczyznę w dupę.

A czy mężczyzna postępuje inaczej? Jeśli tak to dostaje łatkę cuckolda i białorycerza.

Godzinę temu, Ksanti napisał:


Jakieś wsparcie czy troska to chyba tylko na filmach, bo to jej interes jest ważniejszy.

Oczywiście, Wsparcie i troska może a nie musi być w jej interesie. Pytanie kim Ty jesteś i kim ona jest, i czego ona może się po Tobie spodziewać, jak do niej podchodzisz.

Godzinę temu, Ksanti napisał:

Ma teraz na tyle duży wybór na zawołanie, że gdy nie jest się Chadem to bez problemu i w bardzo krótkim czasie znajdzie "lepszego".

Ma wybór. Ale to jak przebieranie w śmieciach. Taki to wybór. Pogadaj czasem z kobietami. Spójrz na to ich oczyma. Na gości na dzień dobry ślących klatę, genitalia i propozycje, na płaczków, na "Hej, Co tam" nr 428 w tym tygodniu, na "Czemu kurwo nie odpisujesz" od pana od ":)". Na "Hejoo, ja wiem że celujesz w max 30 ale ja się czuje na 30 mimo tego ze mam 50".
Mam znajomą, ogarnięta, zawodowo, ładna. Ze 150 matchy, z trzema zdecydowała się umówić. Jeden na spotkanie nie dotarł.

Godzinę temu, Ksanti napisał:

Uczucia czy więź mogą zniknąć dosłownie na pstryknięcie palca. Pomimo zapewnień jeszcze miesiąc wcześniej typu "jestem tylko twoja".

Talk is cheap. Mężczyźni też różne rzeczy obiecują. Potem jest wytrysk, on się budzi i stwierdza ze to nie to.
Problem w tym że wielu ludzi myli więź z jej projekcją. To że redbull daje skrzydeł nie oznacza że będziesz latać.

Godzinę temu, Ksanti napisał:

Nawiasem mówiąc beka, jeśli kobieta z przeszłością coś takiego mówi. 

Tylko dla Ciebie przeszłością już są przedszkolne miłostki. Szkolne miłostki. Dla Ciebie wszystkie mają przeszłość, a jak już nie mają to są za brzydkie Fun fact, Jestem zaręczony z Emilką z grupy B. Od 25 lat. Nawet kupiłem jej pierścionek za 50 groszy.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MesserBardzo miło ze strony tego człowieka, że Ci zupełnie za darmo pomógł, a potem interesował się Twoimi postępami i nadal był otwarty na pomoc, jednak ja tutaj piszę o czymś zupełnie innym. Nie umniejszam mu czy jego roli jaką odegrał w tym aspekcie Twojego życia. Dyskusja dotyczy jednak czegoś innego, rozmawiamy tu o, jak jest wspomniane w temacie, pantoflach, desperatach i kukoldach.

 

W sytuacji gdy jego forumowa ulubienica wyskakuje czy to na czacie czy w poście w sposób nieakceptowalny do kogoś innego i otrzymuje za to od moderacji karę, ten jegomość przywdziewa błyszczącą zbroję obrońcy i rusza na odsiecz. Na tym forum panują pewne zasady i są one dla wszystkich. Ktoś kto ich nie przestrzega dostaje karę albo wylatuje. Są one także po to, aby był zachowany pewien porządek oraz jakaś kultura w dyskusji. Nie rozumiem dlaczego mamy innych traktować jakoś specjalnie i nie stosować wobec nich tych zasad.

 

Wyskakiwanie w takich sytuacjach z groźbami wobec moderatora czy moderacji jest wręcz żenujące i wiele mówi o tym gościu. Cipka całkowicie musiała przesłonić zdolność racjonalnej oceny sytuacji. Jest to typowe zachowanie białego rycerza i jak widać praktyka o jakiej piszesz niewiele miała z tym wspólnego. Nawet jeżeli nie zgadzał się z tą decyzją to są inne sposoby, dużo bardziej cywilizowane, na zwrócenie uwagi moderatorom. 

 

Skoro nikt się z nim nie patyczkował i od razu bez żalu się z nim pożegnano, to musiało być tam za kulisami ostro.

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, tytuschrypus napisał:

Mam zaś wrażenie, również po tym temacie, że niektórzy dalej oczekują tego jako stanu domyślnego u każdej kobiety

Właśnie.

Zasadniczo można dotknąć wątek tym:

 

Kobiety od 'faceta' oczekują męskości.

Tyle i aż tyle, w zasadzie tylko tyle.....

 

 

jak się dobrze popatrzy to te rzeczy są tak proxxxaiczne.

 

Czy kowal musiał chodzić na siłownię?

....albo ryceż?

Czy oni się zastanawiali czy koń jest potrzebny?

 

 

Natomiast tu pełno wątków o braku samochodu, udowadnianiu górnolotności metra nad OC za 'konia' bo korki.....(np słoikowo).

 

Jakie chantle kupić?

Curwa, dawniej każdy szanujący się zaściankowiec miał rusznikarza, płatnierza, koniuszego, i chłopa aby mieć dostęp żarcia.

 

SPICHLEŻ a w nim zapasy!

 

 

.....szkoda stxxxępić ryja.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

6 godzin temu, Obliteraror napisał:

O tak. Na to warto spuścić zasłonę milczenia. Tak toksycznych treści jak tamte nie pamiętam od początku mej bytności tutaj. Czysty ściek, zapewne w wykonaniu jakiegoś trolla, który miał dobrą zabawę ze swoich masochistycznych wyznawców. Na szczęście woda została spuszczona.

 

 

Ściek, ale całkiem prawdopodobny. Są ludzie którzy lubią takie klimaty i mają taki a nie inny sposób funkcjonowania. Opisałem to już kiedyś szerzej, odnosząc się do samej VD kiedy mogła się wypowiadać, dlatego pozwolę się trochę powtórzyć.

Spotkałem podobną kobietę, ona naprawdę potrafiła okręcać sobie facetów wokół palca, była mega wyrachowana i mocno narcystyczna, w dodatku miała w sobie jakąś dziwną 'zwierzęcość,', magnetyzm jeśli chodzi o fizyczność. W pomieszaniu z atrakcyjnością dosyć ciekawa mieszanka.

To wszystko jest możliwe.

Choć do prawdziwości postaci samej VD mam spore wątpliwości. Sposób i styl pisania, zamieszczane treści wskazują mocno na kogoś innego. Jakby ktoś, kto zna kobiety miał jakiś cel w umieszczeniu tu tej postaci.

 

 

4 godziny temu, Messer napisał:

Z całym szacunkiem Panowie, ale te fragmenty mnie lekko zdziwiły, zniesmaczyły i trochę je postaram się naprostować.

 

Zwróciłem uwagę na gościa, kiedy korzystając z tego że nie mogę się odnieść, wylał tu na mnie wiadro pomyj argumentując ..swoimi domysłami.

 

Teraz nadarza się świetna okazja, żeby na Twoje naprostowanie wstawić tu posty omawianej postaci, na co niejednemu oczy szeroko by się otworzyły ze zdziwienia.

Daruję sobie, jak ktoś ciekawy to sam sobie doszuka. Mnie się nie chce w to bawić.

 

Ten facet ma wiedzę nt. kobiet, co m.in. pokazuje w innym miejscu w sieci, na które kiedyś sam wskazał. Kto się połapał, ten wie, łatwo dojść personaliów.

Inna rzecz, na czym ta skuteczność się opiera i czym jest kierowana.

To jednak nie zmienia faktu, że zrobił tutaj niezły blamaż wypisując teksty, których wstydziliby się chyba najwięksi miłośnicy szczebiotania w rezerwacie. To tak nawiązując do tytułu tematu.

 

4 godziny temu, Messer napisał:

I nie stała się gwiazdą przez to co pisała, ale przez kompetencje w relacjach D-M, więc to jest kolejne kłamstwo i kalumnia. To co robiła dodawało pikanterii, przez co okazała się postacią charyzmatyczną, w połączeniu z dużą praktyczną wiedzą dało całkiem ciekawy efekt. :) 

 

Gwiazda słabych, zakompleksionych chłopaków których pociąga siła.

 

Gdybyś poznał w realu taką kobietę i miałbyś okazję bliżej się przyjrzeć, szybko dostrzegłbyś że nie wszystko takie piękne jak się wydaje. Istnieje druga strona medalu, którą taka osoba sama nigdy się nie pochwali.

Pożyjesz trochę, może będziesz miał okazję poznać. A wtedy nie będziesz się już zachwycał zaburzonymi, choć atrakcyjnymi pannami żerującymi na łatwowiernych chłopakach ze słabym poczuciem wartości. 

 

4 godziny temu, Messer napisał:

natomiast rozbuchaną emocjonalną opinią jest to, co wynaturzenie z siebie wyrzuciłeś - z całym szacunkiem.

 

@tytuschrypus realizuje tu swoje prywatne urazy, ale pisze o rzeczach które miały miejsce i wciąż są dostępne na forum. Niczego nie wymyśla.

 

Hodowca zaś we wspomnianej wcześniej sytuacji zrobił dokładnie to, co opisujesz w cytacie, ale bez cienia argumentów, pisząc że 'coś wiedział, przypuszczał, domyślał się'. Niemiłosiernie przy tym próbując przypodobać się administracji, by za kilka miesięcy wylecieć za jazdy ..w stronę administracji. 

Kiedy nasi ulubieńcy coś robią, ok. Kiedy inni robią coś podobnego, O ZGROZO! 

 

4 godziny temu, Messer napisał:

A ilu nieudaczników, którzy piszą o chadach i tworzą "Biblię przegrywu"?

 

Albo takich, którzy piszą coś w bardzo stanowczej i zdecydowanej formie, by za jakiś czas zmienić zdanie o 180 stopni pisząc wprost, że na daną chwilę nie mieli wiedzy a przekonanie? Albo piszącymi elaboraty o radzeniu sobie z rzeczami, z którymi mają sami problem co wychodzi co jakiś czas?

 

 @Messer, masz swoje za uszami więc może powstrzymaj się od wychwalania ludzi, którzy wcale nie są jednoznaczni, jednocześnie tak bezpardonowo krytykując innych.

 

Twoja obrona VD, postaci, która miała pozory prawdziwości ale trzeba patrzeć na nią przez pryzmat wiedzy o takich osobach jeśli się ją posiada, a nie zachwytu i wiary w każde słowojest znamienna w kontekście tytułu tematu.

 

 

 

 

 

Edytowane przez Yolo
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Yolo napisał:

Ten facet ma wiedzę nt. kobiet, co m.in. pokazuje w innym miejscu w sieci, na które kiedyś sam wskazał. Kto się połapał, ten wie, łatwo dojść personaliów.

Inna rzecz, na czym ta skuteczność się opiera i czym jest kierowana.

To jednak nie zmienia faktu, że zrobił tutaj niezły blamaż wypisując teksty, których wstydziliby się chyba najwięksi miłośnicy szczebiotania w rezerwacie. To tak nawiązując do tytułu tematu.

A na czym opiera się ta skuteczność? Może mi wyjaśnisz? Bo z tego co ja wiem skuteczność opiera się zwykle na tym, że ktoś wie co robić i potrafi to robić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Yolo napisał:

To wszystko jest możliwe.

Choć do prawdziwości postaci samej VD mam spore wątpliwości. Sposób i styl pisania, zamieszczane treści wskazują mocno na kogoś innego. Jakby ktoś, kto zna kobiety mia

Zapewne, nie przeczę. Ale moje doświadczenie życiowe wielokrotnie potwierdziło, iż ilekroć ktoś non stop powtarza, jaki to nie jest zajebisty, jaki doskonały, jak mu się wszystko udaje, a większość ma za mierzwę ludzką,  najczęściej nawet obok tej doskonałości czy zajebistosci nie stał. Projekcja, urojenia, mitomania plus potężne kompleksy.

 

Nikomu nie bronię w to wierzyć. Można wierzyć w urojoną Femme Fatale, jak i włoskie rezydencje za 10k Euro nie za metr, a za całość. Do wyboru, do koloru. Każdemu jego paranoja.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Bullitt napisał:

Bo z tego co ja wiem skuteczność opiera się zwykle na tym, że ktoś wie co robić i potrafi to robić. 

 

Patrzą bezpośrednio skutek-przyczyna, tak. Jest jak napisałeś.

 

Mnie chodzi o coś innego, co się wiąże ze sposobami działania, podejściem do drugiego człowieka, zestawem wartości i przekonań. i tym podobne głupoty, a chodzi o szerszy kontekst.

 

Żeby to rozwinąć musiałbym nawiązać tu mocno do sylwetki Hodowcy i przede wszystkim, do sylwetki oryginału i odnieść się do tego przez własny zestaw wartości.

Hodowcy tutaj nie ma i się nie odniesie, jego personaliów i miejsca gdzie można czytać inne publikacje ujawniać nie chcę, a gdybym nawet to wszystko zrobił, to ostatecznie moje wartości są moje i można się z takimi identyfikować albo nie.

 

Żeby to było zrozumiałe bardziej powinienem napisać- facet ma wiedzę nt. kobiet i jest skuteczny, ale to wszystko opiera się na czymś, co dla mnie jest nie do zaakceptowania, żeby nie napisać dosadniej. Czasem cena jest zbyt wysoka, a 'nagroda' może okazać się przekleństwem.

Możesz ostatnie zdanie potraktować jako bajdurzenia naiwnego idealisty ;)

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Obliteraror napisał:

moje doświadczenie życiowe wielokrotnie potwierdziło, iż ilekroć ktoś non stop powtarza, jaki to nie jest zajebisty, jaki doskonały, jak mu się wszystko udaje, a większość ma za mierzwę ludzką,  najczęściej nawet obok tej doskonałości czy zajebistosci nie stał.

 

No widzisz. A moje doświadczenia mi mówi, że takie osoby potrafią być 'zajebiste' w sensie świetnej otoczki, ale doskonałe raczej nie są.

Poza tym taka VD w realu z pewnością nie chwali się tym samym co na forum. Osobom przez siebie upatrzonym prezentuje zupełnie inny zestaw cech, przynajmniej do czasu.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.